Wiele lat temu zbierałam karty z przepisami i jakiś czas temu odkryłam wśród nich przepis na cudowne bułki, które rozpływają się w ustach. Nie trzeba do nich wiele, wystarczy dżem albo twarożek czy pasta jajeczna i śniadanie gotowe..
Aby jednak zjeść te ciepłe bułki na niedzielne śniadanie trzeba zając się ich przygotowaniem w sobotni wieczór. Nie zabiera to wiele czasu, a bułeczki są tak smaczne, że palce lizać.
Oczywiście nikt nie powiedział, że bułki muszą być w niedzielę – jeśli ktoś ma czas i ochotę może spokojnie przygotować je w tygodniu.
Składniki na 12 bułeczek (ewentualnie 2 bułki paryskie):
25 g świeżych drożdży albo 7 g drożdży instant
1 łyżka cukru
1 łyżka ciepłego mleka
1 łyżka jogurtu naturalnego
1 łyżka jogurtu naturalnego
¼ l (250 ml) wody
500 g mąki pszennej wrocławskiej typ 500 albo luksusowej typ 550
1 łyżeczka soli
4 łyżki oleju
1 rozkłócone jajko +1 łyżka mleka
1 rozkłócone jajko +1 łyżka mleka
Mleko z jogurtem i cukrem lekko podgrzać, dodać rozkruszone drożdże, łyżkę mąki i wymieszać. Zostawić na 10 - 15 minut aż zaczyn ruszy i zwiększy swoją objętość.
Mąkę przesiać do miski, wymieszać z solą, dodać olej, wodę i wyrośnięty zaczyn.
Mikserem z końcówkami do ciasta, wyrabiać najpierw na najniższych obrotach, a później na 2 stopniu, dopóki ciasto nie stanie się gładkie i nie przestanie przyklejać się do brzegów miski (ja to robię w robicie przez około 5 minut). Oczywiście można ciasto wyrobić ręcznie, bez użycia miksera czy robota. Gotowe ciasto nie powinno być zbyt zbite, raczej luźne i gładkie, ale nie powinno się lepić. Ciasto przełożyć do miski posmarowanej olejem, przykryć folią spożywczą, ściereczką i wstawić na noc do lodówki.
Rano wyciągnąć ciasto z lodówki, wygnieść je krótko ręką. Podzielić na 9 albo 12 równych części, uformować małe bułeczki (albo dwie długie bułki). Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia albo posmarowanej masłem i posypanej mąką, posmarować rozkłóconym jajkiem z mlekiem, posypać sezamem, makiem, kminkiem, ziarnami słonecznika. Można naciąć na krzyż.
Zostawić na 20 - 30 minut do wyrośnięcia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni (góra - dół) i piec ok 15-20 minut (aż się pięknie zrumienią). Wyciągnąć i przełożyć na kratkę, aby odparowały.
Są tak smaczne, że można jeść je z samym masłem, ale polecam do nich np. serową pastę jajeczną – to już prawdzie niedzielne niebo.
Oczywiście bułki można upiec w sposób tradycyjny, pomijając nocny etap wyrastania w lodówce. Wystarczy ciasto zostawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 60 - 90 minut i potem postępować jak w przepisie.
Oczywiście bułki można upiec w sposób tradycyjny, pomijając nocny etap wyrastania w lodówce. Wystarczy ciasto zostawić do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej na 60 - 90 minut i potem postępować jak w przepisie.
robię!!! Może dzięki ni urodzę!!!
OdpowiedzUsuńWitaj na nowym miejscu, zostawiałam Ci na onecie poradę odnośnie zdjęć jakby co! Buziaki i powodzenia
OdpowiedzUsuńAniu, Ty jeszcze 2 w 1? Toż jakiś leniuszek z tej Twojej córeczki ;-))
OdpowiedzUsuńXymena, wiem, czytałam, odpisałam... Dziękuję, mam nadzieję, że będzie dobrze.
Witam na nowej stronie:)szukam wlasnie czegos na przekaske:)
OdpowiedzUsuńKwiateczku, mam nadzieję, że znalazłaś ;-)
OdpowiedzUsuńBułeczki po raz enty wyszły pyszne.Miałam zjeść jedną,pochłonęłam cztery-bez wyrzutów sumienia.No może takich tyci,tyci bo jak nie przepadam za dżemami,tak wyjadłam pół słoiczka konfitur malinowych ulubionych męża czego darować mi nie może do teraz.Ale bułeczki z konfiturą-poezja.Prawdę powiedziawszy,i tak wolę z twarożkiem :-)
OdpowiedzUsuńZapomniałam się z tego łakomstwa podpisać-Efka
OdpowiedzUsuńEfka, to podziwiam, bo ja po dwóch wymiękam ;-) Najbardziej lubię z pastą jajeczną... ale konfitura malinowa jest mniam ;-)
OdpowiedzUsuńa czy wiesz jak zmodyfikować ten przepis żeby wyszły ciemne bułeczki? wystarczy kupić jakąś razową mąkę czy cosik?
OdpowiedzUsuńNie piekłam tych bułek z ciemną mąką, więc nie wiem jak się będą zachowywać. Ale zawsze można spróbować zastępując połowę mąki pszennej razową albo żytnią.
OdpowiedzUsuńWitam, szukając czegoś dobrego w necie wpadłam na Twoją stronę, świetna, od razu przypadła mi do gustu, czytelne przepisy, "smaczne" zdjęcia, że od razu chce się coś zrobić. Jak zobaczyłam te bułeczki takie rumiane, myślę sobie muszę je zrobić i zrobiłam tyle, że nie na śniadanie tylko na kolację, bo ja lubię dłużej pospać, jak się tyko da :)Wyszły pyszne u mnie takie chrupiące, mąż się zajadał,dzieciaki też, do tego kubełek mleczka, a jak mu podsunęłam pastę jajeczną - pychota, tym sposobem na śniadanie zostały...okruszki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że często będę tu zaglądać po coś dobrego:)
Teraz się przymierzam do babeczek, zrobię dziecku na urodzinki.
Myślę, że będą smakować.
Starczy tego skrobania, do następnego....
Agatini, fajnie, że takie przypadki "chodzą" po ludziach :-)) Miło mi Cię gościć i cieszę się bardzo, że przepisy się przydają, że znalazłaś tu coś dla siebie i że masz ochotę na próbowanie. Zapraszam ilekroć będziesz miała ochotę.
OdpowiedzUsuńJaka mąka potrzebna jest do tych bułeczek? :)
OdpowiedzUsuńAnonimowy, ja używam wrocławskiej, typ 500.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchce dzisiaj zrobić te bułeczki ale zastanawiam się nad jednym:
1/4 l wody to jest 1/4 litra wody czy 1 i 1/4 wody?
No raczej od tyłu bym nie pisała :-) 1/4 litra :-)
UsuńMargarytko a co jeśli nie mam miksera do ciasta :( mogę wyrobić ręcznie to ciasto?? hmm... z drugiej str Nasze babcie mikserów żadnych nie miały prawda a bułki i chleb robiły ;) ale nie zaszkodzi spytać doświadczonej osóbki :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można wyrobić ręką, nie widzę żadnego problemu :-)) Mikser po prostu sprawę ułatwia :-)
UsuńA czy drożdże świeże można zastąpić suszonymi? Do dań z drożdżami zawsze mnie jakoś zniechęca to robienie rozczynu..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Aia :)
Można, choć wg mnie wypieki na świeżych drożdżach są smaczniejsze - ale to tylko moje zdanie :-) Zrobienie rozczynu trwa chwilę i nie jest specjalnie trudne.
UsuńDziękuję Pani za ten wspaniały przepis :) Wyszły mi pyszne bułeczki, jestem zachwycona :)Zakochałam się w Pani blogu od pierwszego wejrzenia :) I od wczoraj zdążyłam przejrzeć już z połowę przepisów i na wszystko mam chęć!:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMalina
Cieszę się, ze smakowały :-) Oczywiście zapraszam do kucharzenia :-)
UsuńMargarytko niejeden przepis z Twoich zasobów wypróbowałam. Wszystkie z sukcesem i zaraz przepisy poszły dalej w rodzine. Te bułeczki robię w 10 minut, bez specjalnego wyrabiania i odstawiania na noc:)) znikaja natychmiast i są pyszne. mam pytanie co do smarowania ich przed pieczeniem. Pisałaś, że smarujesz je jajkiem, czy całym rozbełtanym, czy tylko żółtkiem? Będę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają. A bułki rzeczywiście można upiec bez nocnego oczekiwania, bo spokojnie wyrosną - to nocne leżakowanie w lodówce jest raczej po to, aby rano bez zarabiania ciasta i czekania aż wyrośnie zrobić szybko bułeczki -)
UsuńDziękuję Margarytko a co z tym jajkiem? :))
UsuńNosz, uciekło mi - całe jajko roztrzepuję i takim smaruję :-)
UsuńDzięki:)) dziś zrobiłam chlebek z Twojego przepisu najprostszy ale wyszedł wspaniale. Nie wyrabiałam, bo wrzuciłam do maszyny do pieczenia i mi wyrobiła ale smaczny jest bardzo. Z maszyny jak dlaa mnie chleb wychodzi zbyt mokry, nie może odparować a przez to że stoi 2 godziny na przemian z mieszaniem to zbyt czuć go drożdżami a tym najprostszym jestem zachwycona:)) Dziekuję za przepis jak zawsze jesteś wielka:*
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Fajnie, że i chlebek się sprawdził.
UsuńJa jakoś nie mam parcia na maszynę do chleba - przede wszystkim nie mam już na nią miejsca w kuchni, a odkąd zaczęłam piec chleby na zakwasie to uwielbiam je wyrabiać ręcznie i czuć moc ciasta w dłoniach :-)
potrzebuję Margarytko Twojej pomocy! piekłam już te bułeczki kilka razy i zawsze wychodziły petarda [w sensie pycha :)]. Od kilku dni mieszkam na kompletnym końcu świata gdzie nie ma sklepu spożywczego w którym o 6 rano mogłabym zaopatrzyć się w buły dla męża do pracy. I myślałam, żeby zrobić to ciasto i je zamrozić, wstawać rano, wrzucać bryłki do piekarnika, pach pach i mam buły :D tylko pytanie-czy można toto zamrażać? Czy po podzieleniu ciasta na bułeczki dać im urosnąć, czy od razu hop do mrożonek? Masz doświadczenie, więc wolę podpytać :) buziaki! orzechowa
OdpowiedzUsuńPS. bardzo fajna rzodkiewka [albo buraczek :)] przy kursorze :D
Prawdę powiedziawszy nigdy ich nie mroziłam, ale chyba zamroziłabym już wyrośnięte, aby od razu wstawić do piekarnika i upiec. Musisz jednak spróbować, bo ja nie wiem jak się będą zachowywały mrożone.
UsuńJestem tu nowy ale przepisy wyglądają interesująco. Zaczynam od bułeczek i mam pytanie która to końcówka miksera jest do ciast ( śruba czy trzepaczka )pytam bo ja robiłem śrubą i całe ciasto wciągnęło mi do góry i robiła się masakra.Ciasto właśnie wyrobiłem i odstawiłem do wyrośnięcia co dalej mam robić kiedy bułeczki kleić i czy znowu zostawić do wyrośnięcia.
OdpowiedzUsuńRobert
Końcówki do ciasta to haki - trzepaczkami raczej takiego gęstego ciasta wyrobić się nie da. No cóż, czasem ciasto pochodzi do góry, wystarczy wyłączyć, oczyścić haki i dalej już nie powinno być problemu.
UsuńPo wyrobieniu do lodówki do wyrośnięcia i dalej tak jak jest napisane w przepisie.
Proszę o radę. Moje ciasto na bułeczki jest takie klejące że nie można uformować z niego nic wszystko przykleja się do rąk. Daję trzy szklanki mąki a resztę to tak jak podałaś w przepisie. Co jest nie tak, jaką konsystencję ma mieć ciasto?
OdpowiedzUsuńRobert
Ciasto zdecydowanie nie powinno być klejące. Powinno być zwarte, miękkie ale nie lejące. Czasem trzeba dosypać trochę mąki, albo dolać odrobinę wody, bo mąki mają różną wilgotność. I jak mąka jest bardzo sucha to wody trzeba więcej. Ciasto musi być elastyczne, ale nie lepiące. Może tez za krótko było wyrabiane.
UsuńWypróbowałam przepis wczoraj i bułeczki zniknęły błyskawicznie!!świeżutkie, miękkie, pięknie się pieką a posmarowane jajkiem śmieją się do mnie z piekarnika :)Dla mnie troszeczkę za bardzo czuć drożdżami- spróbuję z ich mniejszą ilością a dłuższym czasem :)Dziękuję za pomysł i zabieram się za kolejne!
OdpowiedzUsuńAneta
Bardzo się cieszę, że przepis się sprawdził, a bułeczki smakowały. Spokojnie możesz zmniejszyć ilość drożdży, to stary przepis - kiedyś używano 100 g drożdży na 1 kg mąki,ale sama się łapię na tym, że zmniejszam ilość nawet o połowę :-)
UsuńWitam. Mam pytanko jakiego miksera używasz bo ja swój załatwiłem po prostu się spalił gdyż nie mógł uciągnąć tego ciasta. Nie chodzi mi o nazwę tylko o moc miksera, jeśli byś nie wiedziała o co mi chodzi to na każdym mikserze jest podana jego moc w watach (np. 200W lub 300W lub inna liczba) bardzo Cię proszę o sprawdzenie i odpowiedź bo muszę kupić nowy. A co do bułeczek to opanowałem już konsystencję ciasta już mi się ciasto nie klei wychodzą super, ja je też robię bez nocnego leżakowania bo dzieciaki mnie proszą abym zrobił już i teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Robertxxx.tak będę się od dziś podpisywał żebyś wiedziała że to ja
Mam dwa miksery Zelmera - stary ma 250W, a nowy 400 W. Oba bez problemu dają radą i kręcą mi bułki i nie tylko bułki (chleb też :-)
UsuńTen nowy mam taki z misą nr 481.6: http://www.zelmer.pl/sprzet_kuchenny/miksery-i-blendery/mikser-481/
Stary Zelmer ma już ponad 15 lat, a ciągle daje radę. Nowy mam dopiero od kilku miesięcy ale ciągle używam też starego.
Witam, bułeczki są pyszne nawet jak poleżą pół dnia w chlebaku jak dla mnie są dużo lepsze iż zaraz po upieczeniu polecam
OdpowiedzUsuńZgadza się :-) U nas czasem leżą do drugiego dnia i też są pyszne.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńMam pytanko czy drożdże muszą wyrosnąć czy jak połączę składniki to wlać do mąki do razu. Piekłam je bez wyrośnięcia i nie wyszły mi takie duże jak Pani, ogólnie pychotka z rana takie smakołyki super polecam przepis oki.
Ja czekam, aż zaczyn ruszy i wlewam do mąki. Nie czekam zbyt długo, aż wyrosną.
UsuńBardzo dziękuję. Ela
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-)
UsuńA jak długo kręcisz mikserem ciasto tak na oko ile minut.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Robertxxx
Czasu nie mierzyłam, po prostu ciasto musi być zwarte i odchodzić od miski - raz trwa to dłużej, raz krócej.
UsuńNo ale czy jest to ok 2min czy 15 mim tak na oko
UsuńNa oko to chłop w szpitalu zmarł :-) Nie wiem, nigdy czasu nie mierzyłam, a zmyślać nie zamierzam. Chwilę to trwa, ale ile minut tego dokładnie nie powiem. Ale obiecuje, że gdy następnym razem będę piekła te bułki to zmierzę czas co do sekundy ;-)
Usuńcholera.... pomyliłem i zamiast łyżeczki dałem łyżkę soli...;/ jak mnie takie coś zniechęca i frustruje
OdpowiedzUsuńNo nie jest to fajne uczucie, ale jeśli Cię to pocieszy to powiem Ci, że ostatnio jedna z dziewczyn do kruszonki na chałkę zamiast cukru dała sól... widocznie jakiś "słony" ten tydzień.
UsuńMam nadzieję, że jednak się nie zniechęcisz i będziesz próbował.
trzeba było upiec i utrzeć bułki do kotletów a kotletów już nie solic bo bułka słona.
UsuńPrzepisy znakomite co chwilkę coś pichcę jak nie drożdżówki to bułki, serniki :)
OdpowiedzUsuńTeraz pora na wypróbowanie przepisów z dań mięsnych :)
Pozdrawiam Ewa :)
Próbuj i daj znać jak smakują :-)
UsuńHej Margarytko. Postanowilam wyprobowac Twoj przepis na buleczki. Dalam czesc maki zytniej i wyszly rewelacyjne. Dziekuje za przepis. Pozdrawiam serdecznie. Justyna
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Dodatek mąki żytniej to zawsze dobry pomysł :-)
UsuńBułeczki robiłam już dwa razy ... Rewelacyjne są :):)Super przepis. Pozdrawiam Asia.
OdpowiedzUsuńFajnie, że przepis się przydał. Polecam jeszcze wrocławskie dupki, też są pyszne.
UsuńPyszotka, wczoraj zagniotłam dziś upiekłam przed chwilą i została jedna zaraz ją zjem :) Dziękuje za przepis :)Maria
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały :-)
Usuńmieszkam w uk o drozdze swieze trudno kupilam w polskim sklepie ale byly po terminie jesli dodam instant to bedzie ok i jaka ilosc dodac prosze o rade :-)
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie piekę na suchych drożdżach, bo one chyba mnie nie lubią. Ale jeśli już muszę to torebka 7 g na 500 g mąki.
UsuńI ja zrobiłam i wyszły boskie! A wątpiłam, bo nie ufałam mojemu małemu przenośnemu piekarnikowi, który w dodatku oswajam dopiero od 2tygodni! Dziękuję, ze natchnęłaś mnie wiarą w mój piekarnik i w siebie;) jestem tu nowa, ale skradam sie tak już od dobrych kilku miesięcy...;)))
OdpowiedzUsuńJednym słowem piekarnik spisał się na medal i nie ma co się go bać :-) Super, że bułeczki się udały. I miło mi, że się odezwałaś.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Asiu to bardzo prosty przepis(podobnie robię ciasto na pizze)- wczoraj zmuszona byłam z powodu ogromnego apetytu syna (pozarł zapas pieczywa)zrobić jakieś bułeczki na kolacje- padło na te choć w lodówce były tylko3,5godz. i może aż tak mocno nie wyrosły ale nie było w nich zakalcu spałaszowali je-zanim ostygły- i było -mamo piecz ciągle sama bułki...Polecam !
OdpowiedzUsuńNo proszę, to teraz nie masz wyjścia, tylko piec bułki, skoro dziecko tak prosi :-)
UsuńA na przyszłość - nie trzeba ciasta wstawiać do lodówki, jeśli chcesz je upiec tego samego dnia, niech sobie wyrasta godzinkę jak normalne drożdżowe. Do lodówki tylko wtedy, gdy ma tam spędzić całą noc :-)
Pozdrawiam.
Aaa dzięki Asiu za poradę!!!
UsuńBardzo proszę :-)
UsuńBułeczki są przepyszne. Niedawno co je robiłam. Bardzo szybko się je robi, a z 12 szt zostało ich tylko 3 szt. Mąż i dzieciaki się nimi zajadały. Na drugi ogień idą bułki wrocławskie. Dziś się za nie biorę. Dziękuję za super przepis :-)
OdpowiedzUsuńKasiu, fajnie, że bułki mają branie. Ja dawno ich nie robiłam. Muszą znowu upiec i przy okazji może zrobię im nowe fotki :-)
UsuńWłaśnie upiekłam te bułeczki na śniadanie.Pychotka!Zjadaliśmy je wspólnie z mężem ze smakiem.Ten przepis jest jest tak prosty,że żałuję,że dopiero go odkryłam, bo juz dawno chciałam wziąć się za upieczenie własnych bułek.Zwróciłam jednak uwagę na wcześniejszy komentarz i zmniejszyłan ilość drożdży do około 30g.Zaglądam tu często i jeszcze pewnie nie raz skorzystam z twych przepisów. Masz dar, podziwiam:) Pozdrawiam, Mariola
OdpowiedzUsuńCieszę się, że bułki smakowały.
UsuńPrzepis pisałam już dosyć dawno, podałam go tak jak miałam. Ja też zmniejszam ilość drożdży. Przy okazji Twojego komentarza uzupełniłam wpis :-)
Pozdrawiam.
Wysmienite te buleczki z salatka z tunczyka place lizac, nawet synek prosil o zrobienie mu 2 bulek :) I bylo tylko mhmm mhmm ale pyszne :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przepis się przydał, a bułki smakowały.
UsuńBułeczki rewelacja tylko nie wyszły mi takie wysokie jak na fotce 😐ale są pyszne 😉
OdpowiedzUsuńWysokość to pewnie kwestia uformowania bułek, może po prostu zrobiłaś bardziej płaskie niż ja :-)
UsuńZrobiłam dzisiaj wieczorem, bo mieliśmy brak pieczywa w domu,a na szczęście miałam drożdże. Nawet nie oczekiwałam 60 minut,bo dzieci głodne, tylko od razu do piekarnika. Wyszły świetne. Dzięki za inspirację Margarytko.Pozdrawiam. Justyna
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że bułki smakowały :-) Pozdrawiam ciepło.
UsuńDziś podobna sytuacja u nas. Wyszły ponownie super. Chyba przy niedzieli również upiekę. Pozdrawiam gorąco
UsuńMam nadzieję, że drugi raz równie udany jak pierwszy :-) Cieszę się, że przepisy się przydają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pyszne bułki. Mój debiut, jeśli chodzi o pieczywo...
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis - z pewnością skorzystam również z innych. Kuszą mnie bułki jogurtowe i wrocławskie. Odezwę się, jak powstaną.
Bardzo proszę. Fajnie, że przepis się przydał, a bułki smakowały.
UsuńJak przechowywać te buleczki? Zrobilam wieczorem, a chcialabym na rani do pracy? Czy w woreczku foliowym zachowają świeżość?
OdpowiedzUsuńPieczone późnym wieczorem do rana spokojnie zachowają świeżość. Ja przechowuje w chlebaku, ale bez woreczka. Mam jednak chlebak ceramiczny, w zwykłym chyba woreczek będzie dobrym rozwiązaniem.
UsuńMargarytko odwiedzam Ciebie Tutaj już kilka lat i bardzo się cieszę że mogę czerpać z Twoich przepisów 😁 Dziś będą bułeczki z Twojego przepisu oczywiście no bo jak by inaczej 😊 Pozdrawiam i życzę miłego dnia 😊
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo. Pozdrawiam ciepło.
UsuńBułeczki przepyszne . Mięciutkie jeszcze na drugi dzień . Polecam przepis 👌
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :-) Pozdrawiam
Usuń