Strony

niedziela, 20 lutego 2011

Crumble leśne


Crumble to nic innego jak deser z owoców i kruszonki.
Można go przygotować z każdych owoców (co praktykuję), można go zrobić w dużym naczyniu albo pojedynczych kokilkach. Podawałam na poprzednim blogu przepis na gruszki z kruszonką (niebawem pojawią się także tutaj), które z dodatkiem lodów waniliowych są prawdziwym hitem wśród mojej rodzinki i znajomych... ale i crumble ma swoich fanów, bo szybki, prosty i mocno owocowy :-)
W mojej zamrażarce zalega jeszcze sporo owoców sezonowych, więc postanowiłam zrobić crumble właśnie z nimi.
 

Składniki na 4 kokilki o średnicy wewnętrznej 8 cm

1 i ½ szklanki drobnych owoców (u mnie jeżyny, jagody, poziomki, maliny i truskawki)
1 łyżeczka mąki kukurydzianej (albo zwykłej pszennej)
1 łyżka miodu

Kruszonka:
35 g schłodzonego masła
35 g brązowego cukru
35 g mąki
35 g zmielonych migdałów bądź orzechów
2-3 krople aromatu waniliowego albo ½ łyżeczki cynamonu

Składniki na kruszonkę zagnieść i wstawić do lodówki. Owoce (mogą być zamrożone) wymieszać z mąką kukurydzianą i miodem. Rozłożyć do 4 kokilek. Posypać kruszonką, wstawić do gorącego piekarnika i zapiekać ok 20 minut w 200 stopniach.
Udekorować kleksem śmietany albo gałką lodów... ale i bez żadnych dodatków smakuje również wspaniale :-))


Ps. Kiedyś w jednym z programów Nigelli wypatrzyłam sposób na mrożenie kruszonki i tego się trzymam. Klasyczną kruszonkę mam zamrożoną w woreczkach, co często ułatwia mi zadanie, gdy ktoś wpadnie na kawkę albo mam ochotę na ciepłe owoce z odrobiną pachnącej kruszonki.

25 komentarzy:

  1. Jejku, Margarytko nie wytrzymam, gdy Ty takie rarytasy nam tu szykujesz. Po przeczytaniu twoich "cramli leśnych", poczęłam po domu szukać czegoś słodkiego, bo chyba bym nie wytrzymała ... :))
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. JaGo kochana, a to takie proste i szybkie do zrobienia ;-)) Bardzo lubię ten deser... a z lodami waniliowymi, które się lekko rozpuszczają na gorącej skorupce to już prawdziwa poezja :-))
    Chciałabym zobaczyć jak przeszukujesz szafki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło Matko Boska, a Ty jeszcze z tymi lodami wyskoczyłaś, nie dość jednego. I nic słodkiego nie znalazłam w domu, i mężowi się oberwało, że wszystko wyżarł, a jak ja chcę coś zjeść słodkiego, to nic nie ma ... :(

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. JaGo, już nie krzycz na tego swojego męża - ukręć sobie kogel - mogel ;-) U mnie coś słodkiego jest zawsze :-)) Misa z cukierkami stoi na komodzie... ja wyżeram krówki, Zielonooki czekoladki :-) A puszka z ciastkami też zawsze jest.
    A godzinę temu wyciągnęłam z piekarnika ciasto z truskawkami, jeżynami i malinami. Możesz wpaść do mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się tak wkurzyłam na syna, że się nie uczy, że nic na ten weekend nie upiekłam, a cukierki wszystkie pochowałam. Dla takiego łasucha jak mój Młody, to naprawdę duża kara.Ala

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ u mnie też zawsze coś jest, bo mąż słodkości wszelkie lubi, ja nie przepadam. Na szczęście znalazłam chociaż żelki, które kiedyś sobie schowałam przed nim. Bardzo dziękuję za zaproszenie, może skorzystam ..:))
    Tylko Błagam, już nie kuś mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. No Alu, to faktycznie go ukarałaś. Tylko czy to zmotywuje Twojego syna do pracy? Może jak do wakacji nie dostanie nic słodkiego to się zastanowi... tylko czy Ty wytrzymasz bez pieczenia? :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. JaGo, a to takie buty - łasuch wszystko wyjadł ;-) Mój Zielonooki to też łasuch. Jak napiekę moich kruchych ciasteczek to puszka się nie zamyka i nawet mówi o sobie "ciasteczkowy potwór" ;-)) Właśnie poszedł sobie włożyć lody, które kupiliśmy wracając z kina :-))

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj, Margarytko..co prawda komentarz nie dotyczy "crumbli", ale muszę się Tobą podzielić wiadomością, więc robię to pod ostatnim postem..otóż chciałam Ci baaaardzo podziękować za rewelacyjny przepis ciasta na pierogi..wstyd się przyznać, ale dotychczas nigdy nie robiłam sama pierogów, od czego ma się mamę :))) tym razem postanowiliśmy z Arkiem sami pokleić trochę i...nie mogliśmy się najeść..ciasto wprost rozpływa się w ustach,świetnie się lepi i żaden pieróg nie rozgotował się..dziękuję !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też przeżywam katusze, patrząc na ten apetyczny deser, bo właśnie jestem po kolacji a deseru czy czegoś słodkiego w domu brak. Jestem masochistką, że zaglądam akurat teraz na blogi z takimi pysznościami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Tracę umiar przy crumble, to jeden z deserów które przyprawiają mnie o zawrót głowy ;-) Jest pyszne, nie można się nie zgodzić!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super się czyta te wszystkie komentarze i trzeba przyznać ,że Margarytka robi furorę nie tylko przepisami,ale i świetnymi zdjęciami.Ja dzisiaj serwowałam piernik z Jej przepisów,ale i tak na widok tego deseru jakieś miejsce by się jeszcze znalazło.Już planuję dalsze specjały bo rodzinka zachwycona:)Pozdrowienia dla Autorki i całego klubu miłośników bloga

    OdpowiedzUsuń
  13. takie pieczone owoce... pod kruszonką.
    mniam!

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam te ciepłe słodkości. na zimny wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały pomysł!
    Nigdy czegoś takiego nie jadłam, a wydaje się być wprost stworzone do dietowania.
    Stanowczo do tego sięgnę.:)
    Dziękuje za inspirację.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gosiu, ale mi sprawiłaś przyjemność swoim dobrym słowem (a mój list zaczęty skończyć się nie chce). Cieszę się, że pierogi Wam się udały i smakowały... no, ale takie samodzielnie ulepione musiały smakować :-)) Arek też lepił? No to szacunek... Darek lepić pierogów nie chce ;-))

    Haniu, ale z Ciebie aparatka... narażać się na takie męki to normalnie grzech ;-) A ten deser jest tak prosty, że w zasadzie zawsze można go przygotować :-)

    Arven, no cóż... na szczęście to jeden z tych zdrowych deserów i nawet brak umiaru nie jest zbyt szkodliwy :-))

    Ewo, bardzo Ci dziękuję za ten sympatyczny komentarz ;-)) Staram się jak mogę, ale jakiś kurs fotografii to jednak by mi się przydał, chętnie nauczyłabym się robić profesjonalne zdjęcia...
    Fajnie, że piernik się udał i smakował... a cała reszta przepisów też na Ciebie czeka.
    Pozdrawiam ciepło.

    Karmel-itka, Asieja... nie ma nic lepszego na mroźny wieczór :-)

    Lekka, zdecydowanie przepis nadaje się dla dietujących - możesz użyć do kruszonki np musli (też smakuje świetnie) czy płatków owsianych.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wspaniałe są Twoje przepisy :)
    Ja zadałam własnie pytanie odnośnie muffinek jagodowych, mogłabyś tam wejść i odpowiedzieć :)

    Pozdrawiam Maja

    OdpowiedzUsuń
  18. Maju, informacje o wszystkich komentarzach dostaję na maila, więc wiem pod jakim przepisem się pojawiają :-)) Już odpowiedziałam na Twoje wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  19. Można na spód rozkruszyć np. Jakieś jeżyki czekoladowe by cos chrupało pod owocami ? I na to mrożone owoce plus kruszonka ? Tak kombinuje bo mąż mega kucharz a ja słaba i chce zaskoczyć :) a ten deser jak najbardziej zaskoczy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można :-) Ja w niedzielę robiłam crumble ze śliwkami i gruszkami i posypałam je czekoladową granolą, a dopiero potem kruszonką - chrupało. Myślę, że ciasteczka też się sprawdzą, ale pokrusz je raczej na owoce niż pod, bo gdy owoce puszczą sok to ciasteczka mogą rozmięknąć i z efektu chrupiącego niewiele zostanie.

      Usuń
  20. Od kilku dni za mną chodzi crumble. I właśnie wylądowało w piekarniku. Uwielbiam z lodami, ot takie moje pocieszenie dzisiaj będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam z lodami. Muszę zrobić zapas kruszonki i jesienią poszaleję :-)

      Usuń
  21. Witaj moja Droga!
    Nie policzę ile Twoich przepisów przetestowałam. Wszystkie wspaniałe. Dzisiaj zrobiłam Crumble, które uwielam w każdej postaci,a z lodami i śmietaną - mniam. Zaniosłam znajomej,pierwszy raz jadła. Bardzo pozytywna opinia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że znajomej smakowało. U nas to częsty deser, choć obecnie w wersji przerobionej na zdrowszą, zamiast cukru erytrol, zamiast zwykłej mąki pełnoziarnista orkiszowa, ewentualnie gryczana albo migdałowa :-)

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl