Strony

piątek, 11 lutego 2011

Pasta jajeczna


Jajka gotowane na miękko czy jajecznica są świetnym pomysłem na niedzielne śniadanie, ale równie dobrze można przygotować pyszną pastę jajeczną, którą my osobiście bardzo lubimy.
Mam dwa sposoby na przygotowanie pasty. Jedna jest z samych jaj, a druga zawiera twaróg. Obie są bardzo smaczne i proste do przygotowania.
Dodatki do pasty można oczywiście dowolnie zmieniać. Szczypiorek zastąpić koperkiem, bazylią, pietruszką czy rzeżuchą... Można zrezygnować z chrzanu czy musztardy, a dodać odrobinę keczupu... Te dwie propozycje to tylko niewielki element w całym zestawie różnych past do pieczywa... ale myślę, że całkiem smaczny element :-))) 


I
Składniki
4 jajka
4 łyżki posiekanego szczypiorku (tym razem dodałam jeszcze sporo rzeżuchy)
½ łyżeczki chrzanu (można z niego zrezygnować jeśli ktoś nie lubi)
½ łyżeczki musztardy
1 łyżka majonezu
1 łyżka jogurtu naturalnego
sól, pieprz

Jaja ugotować na twardo (ja wkładam do zimnej, osolonej wody i od momentu zagotowania gotuję ok 5 minut). Gdy są jeszcze lekko ciepłe rozgnieść dokładnie widelcem (albo ostudzone wrzucić do melaksera) i zostawić do całkowitego wystygnięcia. Dodać pokrojony szczypiorek, chrzan, musztardę, jogurt i majonez. Doprawić solą i pieprzem i dobrze wymieszać.  

II
Składniki
2 jajka
100g twarogu
2-3 łyżki posiekanego szczypiorku
2-3 łyżki drobno pokrojonych rzodkiewek
½ łyżeczki musztardy
1 łyżka gęstej śmietany (u mnie 12%)
1 łyżka majonezu
sól, pieprz

Jaja ugotować na twardo. Twaróg rozgnieść widelcem. Jajka drobno pokroić, dodać do twarogu razem z posiekanym szczypiorkiem i drobno pokrojoną rzodkiewką. Dodać musztardę, śmietanę i majonez. Doprawić solą i pieprzem.


41 komentarzy:

  1. Super jest na tej stronie, a pasta jajeczna jest po dwakroć - super.

    Ze znalezieniem nie miałam problemu, natomiast z komentarzykiem - i owszem.

    Pozdrawiam cieplutko.
    JaGa

    OdpowiedzUsuń
  2. JaGo, mam nadzieję, że się przestawisz i żaden komentarz problemu Ci nie sprawi :-) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jak wygląda apetycznie ;) Już chyba jutro spróbuję stworzyć to w swojej kuchni na kolację ;) Zawsze mi smakowała ta pasta, a nigdy nie wiedziałam jak ją zrobić ;) I oto jest :)
    Pozdrawiam i życzę samych pyszności na stole ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. moja ulubiona pasta :))
    juz ja robiłam wiele razy,z poprzedniego bloga,mniam

    OdpowiedzUsuń
  5. Mała Mi, spróbuj - ja lubię obie wersje, więc robię raz jedną, raz drugą. To proste, a jakie smaczne :-)

    Havano, cieszę się, że pasta smakuje... przenoszę przepisy i przeplatam nowymi :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. znam znam i robię !!! tylko chrzanu ani musztardy nie dodaję ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Polly, no i o to chodzi, aby do własnego smaku dopasować :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam jajka na twardo zetrzeć na grubych oczkach tarki, jest szybciej i pasta super się miesza i trzyma na pieczywku. Ja dodaję tez starty ser żółty. Mniam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam tego sposobu, ale wolę gniecione widelcem, może i więcej czasu to zabiera, ale pasta jest bardziej jednolita.
      Ja tak wolę.

      Usuń
  9. A tak poza tym, świetny blog. Super pomysły na proste dania, aż ślinka cieknie.

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo coś dla mnie, z chrzanem jeszcze nie jadłam więc wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chrzan nadaje ostrości i wyrazistego smaku - ja osobiście bardzo lubię.

      Usuń
    2. Ja osobiście nie lubię chrzanu, ale w tej paście wydaje mi się wręcz niezbędny - baaaardzo lubię ją! Robię dokładnie tak samo... (wg I przepisu), muszę spróbować nr II

      Usuń
    3. A ja chrzan dodaję do wielu rzeczy, nawet do kanapek, bo bardzo lubię :-))

      Usuń
  11. sąsiadkazwładka27 marca 2012 20:42

    Po latach zrobiłam tę pastę zwaną u nas "jajówą" i była tak pyszna,że zajadaliśmy ją bez pieczywa- tak nam smakowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza i mnie się zdarza pastę zjeść bez dodatków. Ale ja robię ją dosyć często, bo lubimy :-)

      Usuń
  12. paste nr. 1 dostałam w przepisie na wielkanoc od znajomej tylko oni używają zółtek samych-to jedzą do białej kiełbasy..(a bez jogurtu)zrobiłam z 2 zółtek ale nikt nie jadł ..(u znajomej z 10żółtek brakuje)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z samych żółtek to trochę ciężka wychodzi? Pierwszy raz słyszę o takim dodatku do białej kiełbasy, ale mnie pewnie by to połączenie smakowało :-)
      Ja robię pastę przeważnie z 3-4 jajek (dla nas w dwójkę)

      Usuń
    2. no tak taki skład ale to nie jest u nich jako pasta na kanapki tylko dodatek do białej kiełbasy tak np. zamiast chrzanu pamiętam na 10jaj pół słoika chrzanu majonez sól pieprz .a można dać rzeżuchę co kraj to obyczaj ona bardziej ze wschodu..

      Usuń
    3. No to rzeczywiście coś odmiennego, czego nie znam. Ale lubię jajka z chrzanem, więc pewnie dobre... byle nie było za dużo majonezu, bo akurat nadmiaru nie lubię :-)

      Usuń
    4. jestem namolna ale pobuszowalam i znalazlam dokladny przepis -no i sie pomyliłam !!!to są całe jaja -czyli dokładnie jak w Twojej paście ..a jedzą do kiełbaski -przedewszystkim pieczonej w piekarniku na blaszce z czosnkiem ..a majonezu 2łyżki

      Usuń
    5. No to ja jestem zdecydowanie na tak :-) Uwielbiam pastę jajeczną ;-)

      Usuń
  13. Bardzo lubię buszować po Twoim blogu,są tutaj świetne sprawdzone przepisy.Pastę jajeczną też lubią ale daję do niej drobno posiakane liście pora,pozdrawiam.Sabina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, z porem też fajnie i smacznie. Ja lubię pora, więc pewnie by mi smakowało.

      Usuń
  14. Margarytko, ile moge taka paste przechowywac w lodowce w moim prozniowym pudelku? bo wiez, z jajkami to ostroznie trzeba :) zrobilam paste z twojego przepisu i jest przepyszna ale jem ja sama...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, maksymalnie dwa dni, bo rzeczywiście z jajkami trzeba uważać. Ja robię często po prostu małą porcję - z 2 jajek i nie zastanawiam się nad przechowywaniem.

      Usuń
  15. dziekuje za odpowiedz:) dzis mijaja dwa dni i zostaly resztki wiec nie bede ryzykowac zwlaszcza ze na kolacje twoj kisz twarogowy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ryzyko przeważnie się nie opłaca - szczególnie jeśli chodzi o jedzenie.

      Usuń
  16. koniecznie koperek zielony!!!!do jajka pasuje szczypiorek i koperek,bez tego jest na 3+,pozdro!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego krzyczysz, ale jeśli lubisz koperek to dodawaj, nie widzę problemu.

      Usuń
  17. Po co ja to o tej godzinie przeczytalam :( teraz jestem głodna! Będę musiała zgrzeszyć na noc ;)
    Renata I.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wpisy jedzeniowe zdecydowanie bezpieczniej czytać rano :-)

      Usuń
  18. Mam zamiar zrobić tą pastę tylko zastanawia mnie ilość musztardy :P 1/2 słoiczka ?
    To nie za dużo ?
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam te pasty i jutro sobie zrobię wersję nr 1 :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. No tak. Po przeczytaniu (20:30) od razu przystąpiłem do działania. Zaryzykowałem niemiecki śmietankowy Frischkäse, tłusty majonez z Aldika oraz mrożony szczypiorek :-D. Trochę bałem się musztardy i rzeczywiście początkowo dało się wyczuć jej posmak. Jednak po nocnym 'przegryzieniu się' w lodówce według mnie pasta mocno zyskała na smaku. Do świeżego chrupiącego pieczywa idealna w drętwy i pochmurny północnoniemiecki poranek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednym słowem nie taki diabeł straszny i nie było co się bać :-) Cieszę się, że przepis się przydał i smakowała.

      Usuń
  21. Właśnie zabieram się za robienie i tak myślę a zajrzę do Asi i zobaczę co daje do pasty jajecznej czy robi tak jak ja :) I mówię o robi tak samo jak ja, ale jajka ja gotuje dłużej o trzy minuty i sobie tak mówię pogotuję je też 5 min i zobaczę , mam nadzieje, że nie będą na miękko :) I następne o! i wrzucę ciepłe do malaksera nie będę ścierać na tarce :) I takie dwie różnice a taka zmiana ..pasta jest o niebo smaczniejsza.
    Dziękuję Asiu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ja nigdy tak długo jajek nie gotuję. Po 5 minutach żółtka spokojnie są już twarde, a nie robi się taka brzydka obwódka na żółtku.
      Ja przeważnie rozgniatam ciepłe widelcem, bo wolę taką niezupełnie gładką pastę. Ale, gdy robię większą ilość, to malakser się sprawdza :-)
      Cieszę się bardzo, że pasta smakowała.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl