Pierogi robię w zasadzie bez konkretnych proporcji... ale spróbuję to jakoś ubrać w liczby.
Moje pierogi są z farszem z surowego mięsa. Wiele osób na poprzednim blogu dziwiło się, że w taki właśnie sposób przygotowuję pierogi, ale też całkiem sporo smakoszy zaryzykowało, skorzystało z mojego przepisu i okazało się (poza jednym chyba przypadkiem), że pierogi są doskonałe. Dlatego też bez zastanowienia przenoszę przepis na ten blog.
Takie pierogi robiła moja babcia, mama, takie robię i ja... Zdarza mi się robić pierogi z gotowanym mięsem, też są smaczne... ale jeśli mam wybór zawsze wybiorę te z surowego mięsa.
Składniki na 50-70 sztuk (zależy od wielkości pierogów - ja robię dosyć małe)
Ciasto na pierogi:
750 g mąki poznańskiej, wrocławskiej (do pierogów najlepsza jest poznańska)
2 szklanki* gorącej wody albo mleka
2 łyżki oleju
1 łyżeczka czubata soli
Farsz mięsny:
700 g mięsa od szynki albo łopatki
1 duża cebula
1 ząbek czosnku (można pominąć)
2 łyżki oleju
Ciasto na pierogi:
750 g mąki poznańskiej, wrocławskiej (do pierogów najlepsza jest poznańska)
2 szklanki* gorącej wody albo mleka
2 łyżki oleju
1 łyżeczka czubata soli
Farsz mięsny:
700 g mięsa od szynki albo łopatki
1 duża cebula
1 ząbek czosnku (można pominąć)
2 łyżki oleju
1 kajzerka
2 - 3 łyżki bułki tartej
2 łyżki kaszy manny
sól, pieprz – mniej więcej po 1 łyżeczce
majeranek – około 1-2 łyżki
2 - 3 łyżki bułki tartej
2 łyżki kaszy manny
sól, pieprz – mniej więcej po 1 łyżeczce
majeranek – około 1-2 łyżki
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Cebulę i czosnek obrać. Czosnek posiekać bardzo drobno, a cebulkę pokroić w kostkę i podsmażyć na oleju. Kajzerkę namoczyć w wodzie. Mięso zemleć razem z namoczoną i odciśniętą kajzerką, dodać do niego podsmażoną cebulkę, bułkę tartą, kaszę i przyprawy oraz 1-2 łyżki majeranku. Wszystko wyrobić na gładka masę. Jeśli jest za sucha dodać trochę przegotowanej wody. Przykryć.
Mąkę wsypać do głębokiej, ale dosyć wąskiej miski, dodać sól i olej. Wodę zagotować i wylać ją na mąkę, aby powstała powłoczka ok 1,5 cm... to tzw ciasto zaparzane. Gdy przestygnie na tyle, że nie będzie parzyło w ręce zagnieść ciasto (ja używam robota i właściwie od razu po zaparzeniu zaczynam wyrabiać). Jeśli będzie zbyt gęste dodać odrobinę ciepłej, ale już nie gorącej wody albo mąki, gdy okaże się zbyt rzadkie... Ciasto zagnieść i dobrze wyrobić, żeby było elastyczne (im dłużej wyrabiane tym uwalnia się więcej glutenu i ciasto jest bardziej elastyczne). Podzielić na części i włożyć do woreczka, aby nie obsychało. Jedna część rozwałkować, wycinać krążki szklanką albo kubkiem (zależy jakie duże chce się mieć pierogi). Nakładać farsz i zlepiać dokładnie boki. Można posłużyć się pierogownicą. I tak z każdą częścią ciasta, aż do wyczerpania składników.
Ciasto tak przygotowane jest miękkie, dobrze się rozwałkowuje i świetnie lepi.
Zagotować w dużym garnku wodę, wsypać 1-2 łyżeczki soli . Wrzucać pierogi, po wypłynięciu na górę gotować na małym ogniu około 6-10 minut, aby mięsko w pierogach się ugotowało. Czas gotowania zleży od wielkości pierogów. Duże gotujemy około 10 minut (po około 8 minutach wyciągam jednego i sprawdzam). Ugotowane pierogi wrzucić na kilka sekund do
miski wypełnionej bardzo zimną wodą i od razu wyciągnąć
(takie hartowanie sprawia, że pierogi się nie lepią, ale pozostają gorące).
Polać usmażoną cebulką, ewentualnie skwarkami czy wysmażonym boczkiem. U mnie tylko cebulka i szczypiorek.
Część pierogów zawsze mrożę, bo wychodzi ich sporo. Mrożę surowe i aby się nie posklejały robię to w następujący sposób. Przygotowuję zwykła plastikową tacę, kładę na niej warstwę foli spożywczej i układam pierogi, tak, aby jeden nie dotykał drugiego, przykrywam drugą warstwą foli. Wstawiam do zamrażarki. Gdy już się zamrożą, ściągam z foli i przekładam do woreczków na mrożonki. Są jak znalazł, gdy pojawiają się niezapowiedziani goście, albo gdy nie mamy czasu na przygotowanie obiadu po ciężkim dniu.
Trzeba tylko pamiętać, że jeśli mięso było wcześniej mrożone, to pierogi powinno się jednak ugotować, aby nie mrozić dwa razy tego samego mięsa. Po ugotowaniu nie ma problemu - spokojnie można mrozić.
Trzeba tylko pamiętać, że jeśli mięso było wcześniej mrożone, to pierogi powinno się jednak ugotować, aby nie mrozić dwa razy tego samego mięsa. Po ugotowaniu nie ma problemu - spokojnie można mrozić.
Jeśli zostaje mi ciasto to robię jeszcze kilka pierogów z jagodami bądź malinami, które mam zamrożone. Wtedy do owoców dodaję odrobinę cukru i nadziewam nimi pierożki...
Mararytko, pierogi z Twojego przepisu robiłam już kila razy i faktycznie są doskonałe. Gdy moja mama, a potem teściowa spróbowały to były pod wrażeniem. I choć obie robią smaczne pierogi to musiałam podzielić się z nimi Twoim przepisem. Uznały, że z surowego mięsa są dużo smaczniejsze. Mój mąż też tak twierdzi.
OdpowiedzUsuńJuż tu za mną przyszedł i pyta co nowego zrobię. A ja dziś robię filety w cieście ziemniaczanym, bo są boskie. Raz na jakiś czas muszę je zjeść.
Pozdrawiamy Cię ciepło Joasiu i czekamy na nowe przepisy. Tylko Twoje przepisy odpowiadają nam w 100%. Dziękuję i pozostanę Twoją dłużniczka na zawsze.
Dorota.
I ten komentarz właśnie najbardziej zachęcił mnie do zrobienia tych pierogów ;) Nie ma chyba lepszego komplementu niż komplement mamy i teściowej ;)))))
UsuńA co z kaszą manną. Która jest podana jako składnik
UsuńDodać do farszu.
UsuńMargarytko, podsmażana cebulka na Twoich zdjęciach wygląda jak siekana przy użyciu jakiejś miarki! Ma taki cudowny kolorek, ja cebulę zawsze przypalam, niezależnie od starań :/ Pierogi wyglądają nieziemsko!
OdpowiedzUsuńPS dziś robię papryczki faszerowane tralalala :)
Dorotko, nie masz mi za co dziękować. Mnie jest niezmiernie miło, że chciałaś się uczyć gotować właśnie ze mną - to chyba najmilszy komplement :-)
OdpowiedzUsuńA pierogi faktycznie potrafią zachwycić, jeśli się je lubi.
Pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności dla męża.
Xymeno, cebulka jest krojona nożem bez użycia linijki ;-)))
A sekret złotej cebulki polega na tym, że trzeba dać trochę więcej tłuszczu - ja smażę na klarowanym maśle albo oleju (potem wcale nie trzeba go wykorzystywać) i smażyć bardzo powoli, na maleńkim ogniu często mieszając. Wtedy cebulka jest nie tylko złota, ale i słodka. Daję jeszcze szczyptę sol.
Wiele dam za talerz dobrych pierogów z mięsem, takich jak u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Margarytko, ale miałaś nosa z tymi pierogami z mięsem, właśnie mam robić je u mamy, i to z mięsem właśnie, i dokładnie zrobię je, według Twojej rady.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
JaGa
JaGo, mam nadzieję, że będą Wam smakowały :-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Margarytko, pierogi są naprawdę dobre.Jakoś nigdy nie wpadłam żeby je zrobić z surowego mięsa.
OdpowiedzUsuńJa czasem do pierogów daję cebulkę prażoną tzn.oprószoną mąką i usmażoną na oleju.Taką cebulę używam również np. do masła ziołowego.
OdpowiedzUsuńMagarytko - za niecałe dwa tygodnie wyprawiam urodziny.
Czy mogłabyś mi podsunąć jakieś niezawodne propozycje dań? Zawsze mam z tym problem, bo wiadomo, że chcę zadowolić wszystkich i ciągle czymś zaskoczyć. Nie chcę robić za wiele, bo nie mam żadnej okragłej rocznicy. Zapraszam ok. 10 osób, samych dorosłych. Czy pojawi się w najbliższym czasie na blogu Twój przepis na galaretę drobiowią? Bardzo ucieszyłabym gdybyś zdążyła, bo jedna z moich koleżanek bardzo lubi takie przekąski.Ala
Danuto, u mnie zawsze z surowym. Za leniwa jestem, żeby je gotować ;-)) Żartuję, po prostu uważam, że są smaczniejsze.
OdpowiedzUsuńAlu... to mnie teraz zaskoczyłaś :))Zdjęcia galaretki już obrobiłam. W takim razie zaraz zabieram się za napisanie przepisu, cobyś mogła koleżankę uszczęśliwić.
10 osób powiadasz? Powiedz mi jeszcze, czy chcesz zrobić taką ogólną kolację ze wszystkim na stole, czy też podać przystawkę, danie główne i deser? Bo nie wiem co doradzić :-))
Tak ze wszystkim na stole, Margarytko. Planuję taką swobodną imprezę. Lubię większość rzeczy postawić od razu, żeby potem za wiele nie biegać, zwłaszcza jak sobie wypiję drinka :)))Ala
OdpowiedzUsuńNo, to jesteśmy w domu. Mogą być rzeczy, które zrobisz sobie wcześniej.
OdpowiedzUsuńPolecam dużą miskę sałatki greckiej, ale z dodatkiem usmażonego łososia - ostatnio taką robiłam i była obłędnie pyszna.
Możesz zrobić np. moje kotleciki w sosie pomidorowym - one są świetne i na ciepło i na zimno. Robiłam też niedawno gotowane pulpeciki i do tego taki sos jak do ryby po grecku (marchewka, pietruszka itp).
Możesz też zrobić rożki z szynki konserwowej i włożyć do środka jakąś fajną sałatkę.
Świetne do chrupania są warzywa pokrojone w paseczki (papryka, ogórek, seler naciowy) i dipy do tego.
Albo półmisek kawałków kurczaka panierowanych w sezamie, płatkach kukurydzianych, krakersach i upieczonych w piekarniku - szybko i smakowicie.
Roladki z naleśników ze szpinakiem i serkiem mascarpone, albo z wędzonym łososiem i kremowym twarożkiem.
Nie wiem, co Ci jeszcze podpowiedzieć, bo pomysłów 100 na minutę. Tak bym mogła do wieczora :-))
Chyba muszę pomyśleć o nowym dziale pt. przekąski ;-)))
Bardzo dziękuję za ekspresową odpowiedź. Wszystkie propozycje są naprawdę super. Na pewno zrobię półmisek kawałków kurczaka, można to przygotować wcześniej, dobre na zimno i gorąco.
OdpowiedzUsuńSałatka grecka z łososia - bajka.
Pulpeciki mięsne z sosem greckim, na pewno byłyby mile widziane.
Chciałabym jeszcze zrobić jakieś konkretne danie jednogarnkowe, na ciepło. Kiedyś podawałam bogracz, ryż kiełbasą i kurczakiem, w ubiegłym roku kaukazki płow. A z ciast planuję Twoje cappuccino i sernik, wystarczy. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję za propozycje, szczegóły jeszcze przemyślę.Ala
Bardzo proszę Alu. Przepis na galaretkę też już jest ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli jakieś jednogarnkowe na ciepło to może zupa gulaszowa? Albo risotto z warzywami i kurczakiem?
Ech, z pewnością coś sobie wybierzesz, a goście będą zachwyceni i syci :-))
witaj Margarytko ! Hura !!!!,dzisiaj udało mi sie kupić pierogownice ,identyczna jak Twoja,na zwykłym straganie,za jedyne 3 zł,jakie było moje zdziwienie gdy ją dojrzałam wsród 1000 drobiazgów (była jedna jedyna jakby na mnie czekała)teraz pora na pierożki.
OdpowiedzUsuńAlutka, ale miałaś szczęście :-) Bardzo się cieszę, że udało Ci się kupić bez zamawiania :-) Trzymam kciuki za pierożki ;)
OdpowiedzUsuńMargarytko,czytałam gdzieś ,że najlepsze pierogi są z mąki krupczatki.Co Ty na to? Nigdzie nie mogłam kupić mąki wrocławskiej ( podobny kłopot mam z mąką pełnoziarnistą i nie mogę wypróbować Twojego przepisu na chleb pszenno-żytni).W moim mieście "króluje" mąka szymanowska 450,luksusowa,tortowa i krupczatka.Nastawiłam się już na pierogi w sobotę w/g Twojego przepisu i mam kłopot.Nie jestem wprawną kucharką,staram się ściśle trzymać przepisów i boję się,że niewłaściwa mąka popsuje ciasto.Byłaby wdzięczna za radę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję za Twoje przepisy.
Katarzyna
Katarzyno, mąka krupczatka do tych pierogów jest za delikatna. Przez to, że są z surowym mięsem wymagają dłuższego czasu gotowania. Zdecydowanie lepiej będzie jeśli użyjesz szymanowskiej, albo poznańskiej. Jeśli masz gdzieś pod ręką Lidla to tam można kupić mąkę pszenną 500 i ona jest podobna do wrocławskiej. Czasem używam też mąki babuni z Biedronki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję ! A w Lidlu faktycznie jeszcze nie byłam.Idę lepić.
OdpowiedzUsuńPięknej soboty !
Katarzyna
Wstyd przyznać,ale debiut pierogowy nieudany :(
OdpowiedzUsuńNajpierw ciasto nie chciało się zagnieść,dosypałam mąki jakoś się połączyło.Wałkować nie chciało się wcale,przylepiało się wszędzie.Znowu mąki podsypywałam. W rezultacie pierogi wyszły twarde i grube :(
Za to żaden się nie rozkleił w gotowaniu:))
Ale nic to:trening czyni mistrza. Będę próbować,aż się nauczę!
Pozdrawiam cieplutko,
Katarzyna
Katarzyno, przykro mi, że pierogi Ci się nie udały... mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej ;-)
OdpowiedzUsuńJa od lat robię z tego przepisu i wychodzą doskonałe, więc wierzę, że Twoja następna próba okaże się udana. Mnie też nie wszystko za pierwszym razem wychodzi super.
hej Margarytko:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądają pierożki i mam zamiar je zrobić, aczkolwiek mam małe pytanko czy można je zrobić z gotowego mięsa mielonego wieprzowo-wołowego?
z góry dzięki za odpowiedź
Misia
Misiu, myślę, że można... choć jak już kiedyś wspomniałam, raczej nie kupuję gotowego mielonego mięsa, bo nie wiem tak naprawdę co w nim jest. Ale jeśli lubisz, jeśli takie kupujesz to nie widzę problemu - mięso to mięso. Osobiście sądzę, że taka chuda zmielona szynka czy łopatka jest najlepsza do tych pierogów.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za udane pierogi.
Niestety ja sie akurat zawiodłam , przeczytałam komentarze, wszystkie byly pozytywne , wiec wzielam sie do roboty , i te pierogi są duuzo gorsze niz robione tradycyjnym sposobem.
OdpowiedzUsuńAnonimowa, wszystko jest kwestią smaku. Dla mnie te są tradycyjne, bo właśnie takie - z surowym mięsem robiła moja babcia. Ale już np. moja bratowa woli z gotowanym mięsem (takie robiła jej mama), a ja to szanuję, bo każdy ma prawo lubić co innego.
OdpowiedzUsuńMargarytko, pirogi rewelka:))) mój mąż oszalał :) i juz nigdy nie kupi tych gotowych śmierdziuchów ze sklepu:P
OdpowiedzUsuńAnonimowa, bardzo się cieszę, że pierogi smakują :-))) Takich ze sklepu też nie kupuję :-)
OdpowiedzUsuńPierogi wyszły świetne.Specjalnie szukałam z surowym mięsem, bo nie nabyłam jeszcze maszynki do mielenia, a w sklepie pani zmieliła mi świeży, ładny kawałek- dzięki temu szybciej się je robi, bo nie trzeba się bawić z mięsem. Zamroziłam część, ale już ugotowanych, później tylko na gotującą wodę na 3 min od wypłynięcia i na patelnie z masłem i cebulką. :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakują :-) Oczywiście, można mrozić również już ugotowane... Ale mi narobiłaś ochoty... Po przeczytaniu komentarza uświadomiłam sobie, że dawno nie robiłam pierogów :-)
UsuńJeżeli mroże pierogi surowe to potem wrzucam zamrożone na goraca wode czy odmrazam troche? zapewne czas gotowania jest dłuzszy
UsuńZamrożonych pierogów się nie odmraża - od razu na wrzątek. Czas gotowania od wypłynięcia na górę jest podobny. Po prostu zamrożone wcześniej pierogi wypływają na górę po dłuższym czasie niż takie świeżo robione.
UsuńBardzo proszę o poradę: nie mogłam znaleźć mąki w typie 650 i kupiłam mąkę luksusową typ 550. Czy taka mąka nadaje się do pierogów? Pozdrawiam - Emilia
OdpowiedzUsuńMoże być mąka luksusowa. Wrocławska to przeważnie typ 500.
UsuńMargarytko! Pierogi wyszly pierwsza klasa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dziekujemy cala rodzina :) Chlopcy wmlocili po 10,a my...hehehehehehe lepiej nie pisze...:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały :-) Też już mam na nie ochotę :-)
UsuńA ja mam pytanie co do farszu. Czy te mięso nie jest twarde ?? Planuje zrobić te pierogi mam do dyspozycji chudy boczek? czy będzie się nadawał?
OdpowiedzUsuńA dlaczego miałoby być twarde? To farsz zrobiony podobnie jak na mielone, więc nie ma prawa być twardy.
UsuńJa z boczkiem nigdy nie robiłam, dla mnie jest za tłusty, ale możesz go użyć w połączeniu np. szynką albo łopatką.
Pierwszy raz w zyciu bede dzisiaj robil pierogi i po dlugich poszukiwaniach zdecydowalem sie na Twoj przepis (zdecydowalo surowe mieso). Ciekawe czy nadaje sie na kucharza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to w takim razie trzymam kciuki. Mam nadzieję, że wyjdą :-)
UsuńNie zrobilem wczoraj. Robie je dzisiaj. Niestety nie mam kaszy mannej. Nie mieszkam w Polsce a tutaj w sklepach nie spotkalem jej, natomiast do najblizszego polskiego sklepu mam tylko 250 mil :). Zrobie bez, dodalem jedynie odrobine wiecej bulki tartej. Moja zona jest amerykanka i ciagle marzyla o polskich pierogach, robie wiec je dla niej, bo gdy kupila w sklepie to ich jesc sie nie dalo. Wlasnie przygotowalem mieso i zaraz robie ciasto. Pozdrawiam Zdzislaw Czarnecki
OdpowiedzUsuńKasza manna nie jest konieczna, bardzo dobry pomysł z tą większą ilością bułki tartej. Grunt to dopasować się do otaczających nas okoliczności :-))
UsuńNiestety, mialem maly problem z zamykaniem pieroszkow i dlatego czesc sie otworzyla, ale zona byla wniebowzieta. Z reszty ciastka zrobie kolejne ale z kapusta i grzybami.
OdpowiedzUsuńNo tak, przy zlepianiu trzeba troszkę wprawy, ale to przychodzi z czasem :-) Ogromnie się cieszę, że żona usatysfakcjonowana :-)
UsuńZ kapustą i grzybami też pysznie, choć akurat moje ulubione to ruskie :-)
Pozdrawiam serdecznie i jestem pełna podziwu dla zapału.
MArgarytko zapomnialam napisac po swietach, ale Twoj przepis uratowal tegoroczne swieta :) glownie przepis na ciasto, bo farsz robilam juz po swojemu, troche sie boje wsadzac surowe miesko do pierogow. W tamtym roku nie udalo mi sie zrobic ciasta ani z przepisu mamy ani tesciowej, a z Twojego ciasto wyszlo za pierwszym razem :) wiec mezuj byl bardzo zadowolony z polskiego akcentu na Swieta :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze przepis się przydał. A surowego mięsa nie trzeba się bać - wszak ono w pierogach się ugotuje bez żadnego problemu. Przecież pulpeciki też się gotuje niewiele czasu, a mimo to są ugotowane :-)
UsuńSceptycznie podeszłam do robienia pierogów, a zwłaszcza ciasta-ale się grubo pomyliłam. Wyszło rewela, 100 razy lepsze od tradycyjnego! A pierogi- palce lizac. Wreszcie mielone mięso wystąpiło w mojej kuchni w nowej odsłonie. Zajrzałam tu w poszukiwaniu przepisu na fasolkę w słoikach i znalazłam, a po niej poszły placki z cukinią, pierogi, a jutro sałatka szwedzka. Chyba robię się uzależniona od tego blogu:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ola
Fajnie, że przepis się przydał. Ja też lubię to ciasto, bo fajnie się z nim pracuje i jest bardzo smaczne.
UsuńMiło mi, że zaglądasz i korzystasz też z innych przepisów.
Naprawdę przepyszne :). Wyszło nam 71 sztuk średnich pierogów.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały :-) A ilość to czasem różna, zależy jakie duże się zrobi :-)
UsuńMagarytko, mam zapytanie czy ciasto pierogowe można zamrozić?
OdpowiedzUsuńTak, można. Rozmraża się bez problemu. Moja mama robi tak często, gdy zostaje jej ciasto. Mnie rzadko zostaje.
UsuńByć może głupie pytanie, ale mogę zrobić uszka z tego przepisu zamiast pierogów prawda? Czy one się czymś więcej różnią?
OdpowiedzUsuńPierogi wypróbowane i są pyszne dlatego chciałabym wykorzystać przepis do zrobienia uszek na święta :)
Pewnie, że można. Choć u nas na Wigilię uszka są zawsze z grzybami, nie z mięsem. Jednak nie widzę żadnego problemu - w kuchni można wszystko.
UsuńDziękuję za odpowiedź :) u mnie w domu też z kapustą i grzybami, ale pierogi, u męża podobnie, jednak on nie weźmie do ust takiej wersji, więc chcę mu zrobić mięsne :) a co, niech wie jaką ma dobrą żonkę :D
OdpowiedzUsuńW takim razie wszystko jasne :-) Taka żona to skarb. Pozdrawiam ciepło.
Usuńdzisiaj 62 tyle że z kapusta i grzybami. zawsze wracam do tego przepisu na ciasto :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię to ciasto, a polecam jeszcze to z mlekiem (z pierogów z truskawkami) - wychodzi jeszcze delikatniejsze.
UsuńWitam Asiu :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie pierożki z surowym mięskiem. Nigdy nie próbowałam takich robić. Ale ponieważ do odważnych świat należy, to co mi tam - spróbuję. Przecież wiem że z Twoich przepisów wszystko super wychodzi. Przyznam się szczerze, że od jakiegoś czasu korzystam z Twoich przepisów i jesteś moim guru kulinarnym :)).
Mam tylko pytanko dot. tych pierożków. Ja zawsze mrożę surowe pierogi bez gotowania. Czy pierożki z surowym mięsem można zamrażać bez obgotowywania?
Pozdrawiam i przy okazji chciałam złożyć Tobie i Zielonookiemu życzenia noworoczne.
W Nowym Roku życzę zdrowia, szczęścia, pomyślności, potęgi miłości, siły młodości, samych spokojnych, pogodnych dni i mnóstwa cudownych i wzniosłych chwil. Niech taneczny, lekki krok będzie z Wami cały rok. Niech prowadzi Was bez stresu od sukcesu do sukcesu. :)
Asia
Ps. DZIĘKUJĘ za Twoje chęci dzielenia się przepisami :)
Te pierogi to zdecydowanie moje ulubione, są trochę jak pielmieni - z płynem w środku (z surowego mięsa powstaje taki soczek).
UsuńA jeśli chodzi o mrożenie to i ja mrożę surowe, jednak trzeba pamiętać, aby użyć do nich świeżego mięsa, które nie było wcześniej mrożone, bo dwa razy mięsa zamrażać nie można. Jeśli użyjesz mięsa wcześniej mrożonego to pierogi trzeba ugotować i dopiero zamrozić.
Dziękuję za dobre słowo i również przesyłamy serdeczne życzenia.
Od początku jestem Twoją fanką!. Dzięki Tobie nauczyłam się gotować i odkryłam w sobie pasję do dogodzania kulinarnie swojej rodzinie. Dzisiaj odważyłam się zrobić pierogi według Twojego przepisu. Pierogi to moja "pięta Achillesowa"... Tyle razy próbowałam i lądowały w koszu. Dzisiaj SUKCES!!! Cała rodzina zajadała się z apetytem! Wyszły idealne! Dzięki!
OdpowiedzUsuńEla
O, ogromnie miło, że mój blog się przydał w nauce gotowania :-) Bardzo się cieszę, że odczarowałaś pierogi, że wyszły i smakowały. Gratuluję. Mnie się zawsze wydawało, że to prościzna, ale swoje pierogi zaczęłam lepić z babcią, gdy miałam jakieś 5 lat ;-)
UsuńTeż robiłam pierogi w niedzielę, ale z mięsem gotowanym, bo uzbierał mi się w zamrażarce woreczek różnych mięs (z rosołu, pieczony kurczak, pieczona gąska). Gdy mi zostają jakieś kawałki mięsa to je właśnie do woreczka w zamrażarce wrzucam i potem jest na pyszny farsz do pierogów, krokietów, na pasztet.
Chętnie wykorzystam Twoje rady. A tak się rozochociłam, że jutro zrobię ruskie pierogi. Oczywiście też z Twojego przepisu. :)
OdpowiedzUsuńEla
Mam nadzieję, że wyjdą równie smaczne :-)
UsuńRuskie też wyszły idealne. Moja córka, która nie lubi ziemniaków, wcinała aż jej się uszy trzęsły. Mąż, który je tylko mięso, był bardzo zdziwiony, że ruskie są takie pyszne. :) Zrobiłam według Twojego przepisu i pieprzu też nie żałowałam. Dzięki :)
UsuńEla
Elu, czyli pełne sukces. Ty opanowałaś sztukę robienia pierogów, a i rodzina została nakarmiona :-) I o to chodzi.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Witam:) Mam pytanie jakiej szklanki Margarytko używasz, chodzi mi o pojemność...220 czy 250 ml?
OdpowiedzUsuńJak w każdym jednym przepisie 250 ml.
UsuńDziękuje za szybką odpowiedz:) Dzisiaj zabieram się za pierogi ruskie i z mięsem.Mam nadzieje że wszystko pójdzie gładko bo to mój pierwszy raz jeśli chodzi o pierogi:). Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPS. Ciesze się że trafiłam na Twój blog bo jest bardzo apetyczny:)
Bardzo proszę. Mam nadzieję, że wszystko się uda i pierogi będą smakowały.
UsuńU nas na poludniu w Podkarpackim tez takie robiono.Pierogi zrobione na bazie miesa mielonego surowego maja swoj specyficzny smak .Nie mozna tego uzyskac zadna inna metoda .Pozdrawiam panie Eugeniusz
OdpowiedzUsuńWiele osób się boi takich pierogów, czego ja nie rozumiem, bo przecież mięso się w nich ugotuje. Ja osobiście wolę bardziej te z surowego niż z gotowanego.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pierogi wyszły przepyszne, a to było moje pierwsze podejście do pierogów z mięsem. Chłopak stwierdził, że lepsze niż robi jego babcia. To dopiero pochwała usłyszeć coś takiego ;) Dziękuję za super przepis
OdpowiedzUsuńPierwsze podejście i od razu sukces. Gratuluję i cieszę się, że nawet babcia chłopaka nie ma z Tobą szans. Cieszę się bardzo, że pierogi smakowały.
UsuńMargarytko, czy te zamrożone pierogi gotujesz tak samo jak te zaraz po ulepieniu? I wrzucasz na wrzątek prosto z zamrażarki czy wyjmujesz je wcześniej? Twój przepis już wypróbowałam i pierogi są faktycznie przepyszne, ale jeszcze ich nie mroziłam... Teraz głównie chcę je zrobić i zamrozić...
OdpowiedzUsuńTak, gotuję je dokładnie tak samo. Wrzucam zamrożone prosto na osolony wrzątek i gotuję normalnie - trochę dłużej trwa zanim wypłyną na górę, ale to normalne, bo w końcu są zamrożone. A potem to już tak samo :-)
UsuńCieszę się, że smakują. To zdecydowanie dla mnie najsmaczniejsze pierogi z mięsem, choć nr jeden i tak są u mnie ruskie :-)
Joasiu tym "jednym przypadkiem" to chyba ja jestem.Nie powiem żeby mi z surowego mięsa nie smakowały. Jednak zdecydowanie wolę z mięsa gotowanego.No, ale każdy ma swoje smaki i upodobania!
UsuńDanusiu, a to możesz być kolejnym :-) Wiesz jak to jest ze smakami. To, co jednym smakuje, drugim niekoniecznie. Moja bratowa też woli z mięsa gotowanego i ja jak najbardziej to szanuję :-)
UsuńPierogi wyszły całkiem całkiem. Jednak chyba lepsze są z tego ugotowanego mięska;) Kwestia gustu. Jednak te z kolei sa wygoniejsze i mniej z nimi roboty. Mam pytanie co do mięsa. Mi po ugotowaniu pierogów to mięsko wyszło dośc zwarte, taki pulpet w pierogu. Czy taki efekt ma być?
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, to kwestia własnych upodobań smakowych. Tak, mięso w tych pierogach jest zupełnie inne niż w takich z gotowanego mięsa. Podobnie jak w pielmieni jest bardziej zbite i puszcza sok.
UsuńDzis zrobiłam! Ciasto pierwsza klasa, farsz? Inny niż ten wcześniej mi znany jednak bardzo smaczny. Wprowadziłam jednak mała zmiane. Mieszkam w Szkocji i nie dostalam kaszy manny wiec jej nie dodalam za to dodałam o 1 łyżkę więcej bułki tartej. Całość bardzo dobra. Tęskniłam za polskimi pierogami a tutaj nie dorobiłam się maszynki do mięsa. To dla mnie idealne rozwiązanie. Wyszło mi ok 60 sztuk jednak ciasta zostało jeszcze za kilka.
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam.
Aha całość zajęła mi nie całe 2 godziny :-)
Farsz rzeczywiście jest inny niż w przypadku pierogów z mięsa gotowanego wcześniej. Ale cieszę się, że smakowały - dla mnie zawsze stoją dwa kroki przed tymi z gotowanego mięsa, choć to oczywiście kwestia własnych upodobań.
UsuńA kaszę oczywiście można zastąpić bułką, choć kasza pęcznieje mocniej i sprawia, że środek jest bardziej miękki niż z bułką tartą.
Witam
OdpowiedzUsuńMimo że mam 30 lat to były moje pierwsze w życiu pierogi. Ciasto? bajeczne. delikatne, cieniutkie :) połowe zrobiłam ruskich połowe z miesem i co? ehhh mieso mam zbite ani troche nie przypomina to dobrego pieroga :( Wszystko robiłam jak w przepisie poza tym że nie użyłam ani cebuli ani czosnku bo nie moge tego jeść. Jakieś wskazówki? Wydawało mi się, że mięso nie było zbite, wręcz zastanawiałam się czy nie jest za luźne.
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszko, myślę, że oczekiwałaś takich klasycznych pierogów w mięsem, które się robi z mięsa gotowanego czy pieczonego, a nie z surowego. Te z surowego mięsa są trochę podobne do pielmieni - farsz jest nieco bardziej zbity i wytwarza się rosołek w pierogu.
UsuńNo wlaśnie brak mi było tego rosołku :) Ogólnie mąż nie chce mi uwierzyć ze sama je zrobiłam hehe. Ciasto rewelacyjne. Farsz mu smakował poza tym że wolałby bardziej pieprzny. Jeśli o mnie chodzi zostaję przy klasyce :) Ale bardzo dziękuje. Ahh jaka jestem z siebie dumna :p
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Ja też jestem z Ciebie dumna, a skoro mężowi trudno było uwierzyć, że sama je zrobiłaś, to tym bardziej gratuluję :-)
UsuńNa blogu jest przepis na pierogi z gotowanego mięsa - może tamten farsz będzie pasował Ci bardziej :-)
Jest pani bardzo dobra kuchareczka ,zrobilam pierogi z surowego miesa ,ciasto na pierogi tez smaczne wyszlo , i wyszly bardzo smaczne ,dziekuje za przepis ,z ktorego bede korzystac . ula
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się przydał i sprawdził.
UsuńPozdrawiam.
Od samego czytania, ślinka mi poleciała. Jutro zrobię! Przepis idealny dla mnie. - Ela.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka wersja przypadnie Ci do gustu. Są nieco inne niż z mięsem gotowanym.
UsuńCiasto pierogowe super,teraz robię tylko tak jak ty,ale mięsko słabo,moje dzieci wolą gotowane,jest delikatniejsze,poza tym czasem robię z królika,dzięki za przepis,mąż dostanie do pracy.Często jesteś moją inspiracją.Pozdrawiam ,Marzenna
OdpowiedzUsuńDlatego napisałam, że nie można oczekiwać, że te z surowym mięsem będą takie jak te z gotowanym. To dwa różne rodzaje pierogów :-)
UsuńA z mięsem królika muszą być super. Niestety do dobrego królika nie mam dostępu, a to, co można kupić w sklepie pozostawia wiele do życzenia.
Pozdrawiam ciepło.
Moje dziecko tez nie przepada za takim rodzajem pierogow co dziś po 3 godzinach w kuchni zlamalo mi serce ale mi pierogi bardzo smakuja zrobilam bez kaszy manny bo zabraklo mi w kuchni i mięso wyszlo zbite ale ciasto jest inealne pierogi takze polecam: )
OdpowiedzUsuńAch, bo z dziećmi tak bywa... ale i nie wszyscy dorośli za takimi pierogami przepadają. Znam wielu takich, którzy lubią tylko z gotowanego wcześniej mięsa. A kasza rzeczywiście dodaje miękkości.
Usuńwitaj Margarytko :-) wczoraj robiłam pierogi po raz pierwszy w swoim życiu i robiłam je z Twojego przepisu :-) wyszły pyszne i znikły wszystkie w momencie :-) część zrobiłam z farszem mięsnym a część z serem dla córeczki :-)
OdpowiedzUsuńa teraz robię bułeczki na niedziele mam nadzieje że też mi wyjdą :-)
dziękuje za fajne przepisy :-)
W takim razie ogromnie mi miło, że przepis się przydał, a pierwsze pierogi wyszły smaczne :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nigdy nie smakowały mi pierogi z mięsem bo takie jakieś zawsze suche bez smaku ale odkąd zrobiłam pierogi z Pani przepisu te są najlepsze. Bałam się trochę surowego mięsa ale dzięki niemu są soczyste. Ja od siebie dodaje trochę podsmażonych pieczarek bo je lubimy ale bez też są pyszne 😋 Dziękuję za pyszny przepis 😊
UsuńSylwia, cieszę się, że pierogi w takiej wersji znalazły uznanie w Twoich kubkach smakowych. Z pieczarkami też smacznie :-)
UsuńWitam. Ja dzisiaj skorzystalam z pani przepisu i pierogi wyszly ok. Troche ciasto twarde mi wyszlo ale moze dlatego ze nie wieszialam jakie ma byc dokladnie. Mam nadzieje ze nastepnym razem bedzie bardziej plastyczne bo umordowalam sie z ich klejeniem. Mam pytanie odnosnie farszu. Czy powinien wypadac po przekrojeniu pieroga czy jakos tak badziej trzymac sie ciasta? Jak robie ruskie to farsz zlepia sie super z ciastem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli ciasto wyszło za twarde, to znaczy, że za mało płynu albo za mocno podsypałaś mąką przy wyrabianiu. Ono powinno być mięciutkie i dobrze, lekko się sklejać.
UsuńA jeśli chodzi o farsz, to dokładnie taki jest - nie przykleja się do ciasta tak jak w przypadku farszu z mięsa gotowanego czy nadzienia ruskiego. To trochę jak pielmieni - wytwarza się w środku pieroga płyn, który nie pozwala na sklejenie się farszu z ciastem. Taki urok tych pierogów i niektórzy są tym zdziwieni :-) Farsz z mięsa ugotowanego zlepia się z ciastem, spróbuj następnym razem tej drugiej wersji.
Pozdrawiam.
Wspanialy przepis. Jest Pani genialna! Chcialabym sie tylko upewnic czy jesli zamroze surowe pierogi to czy potrm podczas gotowania mieso nie bedzie w srodku surowe? Trzeba je potem rozmrozic i dopiero gotowac czy takiie mrozone do wody? I ile minut gotowac takie mrozone? Bardzo dziekuje za porady. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMięso się ugotuje bez problemu. Mrożone wrzucić do wrzątku, potrzebują więcej czasu, aby wypłynąć na górę. Od wypłynięcia ten sam czas. Pierogi są małe, nie potrzeba dużo czasu, aby mięso się ugotowało (mniej niż przy pulpetach).
UsuńDziś robiłam. Przepyszne mniaaaaam 😋
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że smakowały.
UsuńRobie te pierogi od kilku lat i zawsze są rewelacyjne jak większość Twoich Margarytko przepisów.pozdrawiam serdecznis
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają.
UsuńPierogi są przepyszne proporcje idealne :)
OdpowiedzUsuń