Dziś pierwsza notka z serii: Co się w kuchni przydać może.
Notki z tej serii będą „ukryte” na górnym pasku pod hasłem AKCESORIA... Z czasem pojawią się nowe, przydatne w kuchni sprzęty :-)
W wigilię robiłam pierogi z kapustą i grzybami... nie u siebie, a u teściowej mojej ulubionej. I odkryłam, że ma takie fajne urządzenie do wykrawania pierogów i tak mi się spodobało, że postanowiłam sobie kupić... Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Obleciałam wszystkie sklepy w mieście, zaangażowałam Zielonookiego, żeby obleciał kilka w innym mieście i nic... Nosz, zwykłego lejka do pierogów nie można było kupić. Z pomocą przyszło mi Allegro, zamówiłam od razu dwa – dla siebie i mamy. Najfajniejsze w tym wszystkim było to, że dwa lejki kosztowały tyle, co przesyłka... ale nic to, mam i lepię namiętnie :-)
Wcześniej miałam takie składane ustrojstwo, ale pierogi tym urządzeniem lepione wychodziły płaskie i takie „przemysłowe”, a ja lubię gdy są napakowane i wyglądają po domowemu...
Tym lejkiem można robić pierogi w kształcie pierogowym, ale można sobie zrobić też okrągłe słoneczka, a drugą stroną małe pierożki do zupy.
Lejek do pierogów wygląda tak:
Nic szczególnego, ale sprawdza się znakomicie... przepisu na pierogi podawać teraz nie będę (będą później), przedstawię tylko proces powstawania pierogów.
Robimy ciasto i rozwałkowujemy je w dosyć wąskich paskach.
Kładziemy nadzienie w odstępach ok 2 cm na górnej części ciasta
a następnie przykrywamy dolną częścią
i wycinamy pierogi
Następnie każdego pieroga ładnie „ubieramy” w falbanki i gotowe. Oczywiście można je zostawić bez formowania brzegów, ale ja lubię, gdy są takie pofalowane – ciasto często robi psikusa i „wraca”, ale każdego pieroga przed wrzuceniem do garnka poprawiam, żeby były nie tylko smaczne ale i ładne :-))
Jeśli chcę zamrozić pierogi (a robię to dosyć często, bo 10 pierogów lepić się nie opłaca) to tacę wykładam folią spożywczą, układam pierogi, przykrywam drugim kawałkiem foli i wstawiam do zamrażarki. Gdy już się zamrożą przekładam do woreczków i układam w zamrażarce.
A tu już ugotowane, polane podsmażoną cebulką :-))
Każde zdjęcie można powiększyć przez kliknięcie w nie :-)
pierwszy raz widzę takie urządzenie. To łamane na pół znam bo mama ma ale takiego okrągłego nie widziałam nigdy ... hmmm faktycznie wychodzą napasione pierogi ... może też zakupię ...
OdpowiedzUsuńPolly, szczerze polecam, bo mnie to niepozorne urządzenie urzekło - nie dość, że dużo szybciej powstają te pierogi to są równe i takie pełne :-))
OdpowiedzUsuńA te płaskie mam chyba w dwóch rozmiarach, ale nie używam, bo mnie wnerwiają :-))
te płaskie się w ogóle słabo domykają i trzeba potem i tak doklejać.
OdpowiedzUsuńJedyną osobą, którą znam, a która umie tym płaskim ustrojstwem lepić pierogi jest moja bratowa - wychodzą jej zawsze zlepione. Ale i tak są płaskie ;-))))
OdpowiedzUsuńSuper ta pierogownica !! A wiesz Margarytko, że na samym początku zanim poczytałam, a zerknęłam na fotkę, myślałam, że to donica na kwiaty ... hihihi.
OdpowiedzUsuńTeraz to i ja już wiem, że nie ..
Muszę to cudo mieć w swojej kuchni, a pierogi jakie grubaśne !?
Pozdrawiam cieplutko.
Anonimowy to ja, pisze już to po raz trzeci, bo poprzednie coś mi wcięło !!! Nie wiem co zrobić, żeby nie być anonimowo ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
JaGa
Margarytko, a ja czegoś takiego od dawna szukam!To się nazywa lejek do pierogów czy pierogownica?
OdpowiedzUsuńA pierożki super.Mniammm
Ciepło Cię pozdrawiam!
Bardzo fajny ten gadżet - w pierwszej chwili myślałam, że to kielich czy wazon. Nie znałam tego wcześniej - muszę się rozejrzeć za czymś takim.
OdpowiedzUsuńSuper ten lejek....kurczę muszę taki kupić, bo ostatnio robiłam masę pierogów....ufff szczerze, trochę się namęczyłam :)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać częściej Pozdrawiam :)
http://freestyle-4-all.blog.onet.pl/
Zapraszam Serdecznie :)
JaGo... to zdecydowanie nie donica ;-)) Podlewanie kwiatków byłoby bardzo ciekawe ;-))) A pierogi mogą być takie grube jakie tylko chcesz - przy tym ustrojstwie można sobie regulować ilość farszu.
OdpowiedzUsuńJaGo, żeby nie być anonimową najlepiej mieć konto na Google. Ale pod komentarzem możesz też wybrać logowanie przez Open ID z innych portali, albo zaznaczyć nazwę i wpisać podpis.
Amber, spotkałam się z podwójną nazwą - na Allegro kupiłam jako pierogownicę. Właśnie sprawdziłam, są u dwóch sprzedawców pod nazwą pierogownica - lejek do pierogów :-))
Haniu, Ty z pewnością w stolicy będziesz miała większe szanse na kupienie w sklepie. Polecam, bo pierogi robi się dużo szybciej.
Cook!e, przy dużej ilości pierogów sprawdza się świetnie - gdy lepiłam w wigilię poszło mi bardzo szybko, a teściowa była zachwycona... na drugi dzień jeszcze wcinała ze smakiem :-))
Wczoraj kupiłam TESCOMA
UsuńJuż zamówiłam.Dzięki!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Amber, nie ma za co :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ciekawy wynalazek tylko muszę wybadać gdzie go kupić?
OdpowiedzUsuńGrzegorzu, sklepy z drobnym sprzętem kuchennym albo Allegro ;-))
OdpowiedzUsuńOKI Margaryetko, muszę troszku nad tym wszystkim posiedzieć - dziękuję za wszystko !
OdpowiedzUsuńJaGa
JaGo, dasz radę, w końcu zdolna jesteś :-))
OdpowiedzUsuńMoże to śmiesznie zabrzmi, ale ja lubię lepić pierogi. Jakoś nie zależy mi na tym żeby usprawniać to lepienie. Wykrawam szklanką kilka krążków ciasta, siadam,lepię sobie i rozmyślam. No, ale ja mam dużo czasu.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. 🥰🥰
UsuńDanuto, ja też lubię lepić i cały czas właśnie Twoim sposobem to robiłam. Ale to urządzenie przyspieszyło mi pracę. No, ale jeśli masz dużo czasu to faktycznie urządzenie jest Ci zbędne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uff!Sprowokowana najpierw świetnymi przepisami-upiekłam dzisiaj 2 super chlebki a potem zachwycona pierogownicą zarejestrowałam się na Allegro i już złożyłam zamówienie na 4 sztuki.Jestem w sile wieku:))))i był to dla mnie prawdziwy wyczyn(oczywiście myślę o Allegro-bo gotowanie to pikuś:))Przy okazji gorąco pozdrawiam-świetny blog a super zdjęcia powodują,że nawet gdy się nie chce to nagle już się chce gotować:)))
OdpowiedzUsuńEwo, najważniejsze, że się udało :-)) A ile satysfakcji, że zrobiłaś to sama... ale że tak zapytam, po co Ci aż 4 sztuki? Zagonisz rodzinkę, czy kogoś obdarujesz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i dziękuję za miłe słowa :-))
Margarytko-te 4 sztuki kupione za jednym zamachem:),aby obdarować najbliższych.A tak na marginesie to już mam Cię:)na Facebooku i to ja życzyłam miłego pobytu w kinie.Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńHahaha... to wszystko jasne, będą lepić pierogi, oj będą ;-)
OdpowiedzUsuńFilm był całkiem przyjemny, uśmiałam się serdecznie... Fajnie, że tego bloga można połączyć z Facebookiem, zawsze można się bliżej poznać :-)
No, ja też nie byłam przekonana do tego urządzenia, póki nie spróbowałam podobnego sposobu lepienia uszek do barszczu. Zawsze ta praca potwornie mi się dłuży. Pierogi, podobnie jak jedna z poprzedniczek, lubię robić, bo to takie kontemplacyjne zajęcie, ale robiłabym je częściej, gdyby lepienie trwało krócej. A moi Chłopcy uwielbiają pierogi.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Martuś, ja też lubię lepić pierogi metodą tradycyjną, ale to urządzenie mi ułatwia pracę, gdy mam mało czasu a dużo pierogów do ulepienia :-)
OdpowiedzUsuńA już do uszek sprawdza się rewelacyjnie.
Wielkim plusem jest to, że od razu "zamyka" pierogi, więc odpada dotatkowa czynność.
OdpowiedzUsuńMartuś, dokładnie tak - choć ja lubię zrobić falbankę :-))
OdpowiedzUsuńa ja mam jeszcze pytanko, bo moja babcia tak wlasnie robi pierogi tylko, ze zwykla szklanka je wykrawa, no i potem lepi. Kiedys probowalam szklanka, ale chyba bylo za duzo powietrza w srodku i mi sie porozwalaly. Czy przy tej metodzie lejkowej musisz jakos specjalnie uwazac na to zeby to powietrze wypuscic (bez niemilych skojarzen oczywiscie)? Malwinka
OdpowiedzUsuńJa po prostu dociskam ciasto przed wykrawaniem i przeważnie nie mam w pierogach powietrza, a nawet jeśli ciut zostanie to nic się nie dzieje - nie rozlepiają się w trakcie gotowania.
Usuńno to bede probowac, dzieki
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Trzymam kciuki za udane pierogi.
UsuńTakie ustrojstwo do pierogów można kupić na targu, bazarku.
UsuńJa kupiłam za całe 5 zł. Pan sprzedający miał ciasto,deskę, wałek
i demonstrował jak tego używać. Jeszcze nie robiłam tym pierogów,
ale niedługo wypróbuję. Napiszę jak działa :))
Można, pod warunkiem, że są w sprzedaży - u mnie akurat nie było, więc kupiłam na Allegro :-)
UsuńMnie się tym robi fajnie pierogi, choć nie zawsze korzystam - czasem lepię łapkami :-)
Lejek do pierogów wypróbowany, fajne, grubiutkie pierogi wychodzą.
UsuńTylko na początku trochę nie pomyślałam i zrobiłam kilka okrągłych :))))
Całkiem ciekawie wyszły:)
A wiesz, że ja czasem robię okrągłe, ale używam tej mniejszej strony do wykrawania :-) Też wychodzą fajne.
UsuńQrcze świetne to coś. Muszę przeszukać allegro, bo u nas tego nie widziałam. Bardzo mi się przyda :D
OdpowiedzUsuńNa Allegro powinno być :-)
Usuńja dzisiaj w tesco kupiłam podobną za 12 zł może troszkę mniejszą i bez tej mniejszej okrągłej strony
UsuńNo to dosyć droga, jak na takie małe urządzenie, ale mam nadzieję, że będzie Ci służył.
UsuńA ja mam w domu nieco zabytkowe narzędzie do wykrawania pierogów, podobne, ale nieco inne, niż lejek. Po babci... Teraz znalazłam podobne ale jakby nieco drogie...
OdpowiedzUsuń- http://www.galeriakuchenna.pl/index.php?id3=C&id4=Wykrojniki_i_formy_do_pierogow&id5=INDEX_1554&pokaz=1&sid=e58b48936799f54e511abba6213eb0f5
Oj, napisałam post i mi go wcięło :(
OdpowiedzUsuńJeszcze raz. Mam po mamie? babci? podobne narzędzie, ale jednak nieco inne, wykrawam nim pierogi i jest super!
Znalazłam podobne, tylko jakby nieco drogawe...
- http://www.galeriakuchenna.pl/index.php?id3=C&id4=Wykrojniki_i_formy_do_pierogow&id5=INDEX_1554&pokaz=1&sid=e58b48936799f54e511abba6213eb0f5
Nie wcięło - u mnie jest po prostu moderowanie i muszę zatwierdzić komentarz :-) O widzisz, sprytne to urządzenie, ale mniej więcej o coś takiego chodzi :-)
UsuńKorzystałam z Pani przepisu na sernik na zimno ( wyszedł znakomity, chociaż jak zwykle trochę go po swojemu przerobiłam i dopasowałam do okoliczności) - bardzo dziękuję! Teraz, korzystając z wolnej chwili, chciałam sobie ten przepis wpisać do mojego zeszyciku jako już wypróbowany i przy okazji trafiłam w akcesoriach na ten lejek do pierogów. Gdzie go można kupić? Moja babcia miała takie coś - toczone, drewniane, z obwódką z blachy, mama miała plastikowe, padło w walce z czasem, słowem - dziecięciem będąc wielce nienastoletnim jeszcze, taką foremką uczyłam się lepić pierogi. I od lat bezskutecznie poluję na własną, chociaż ostatnio mało aktywnie, bo przywykłam wykrawać szklanką i lepić w palcach. Te składane foremki wypróbowałam - nie dla mnie. Warto zauważyć, że foremki mamy i babci miały ten brzeżek z wzorkiem sporo szerszy, minimum pół centymetra, nie trzeba było potem dorabiać falbanek, bo zostawał wzorek. Będę wdzięczna za podopowiedź, gdzie jeszcze takie pierogownice można trafić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Jotka
Tak jak napisałam - ja swój kupiłam na Allegro. Ale jak poszukasz w sklepach AGD to pewnie też znajdziesz, bo niektórym osobom się udało.
UsuńTak czytam Cię i już sobie kupiłam robot planetarny, a teraz pewnie kupię ten lejek... Masz chyba dar przekonywania ;)
OdpowiedzUsuńNo wiesz, lejek za 5 zł, to jednak nie robot za kilka tysięcy :-) A lejek fajna sprawa, choć czasem mam ochotę polepić tak normalnie, a lejkiem wycinam sobie kółeczka :-)
UsuńŚwietnie wyglądają te pierogi zrobione za pomocą "lejka"! Namówiłaś i mnie :) Też sobie taki kliknęłam na allegro, będzie jak znalazł przy lepieniu pierogów na Wigilię :)
OdpowiedzUsuńUłatwia pracę, szczególnie, gdy trzeba zrobić tych pierogów sporo.
UsuńMargarytko, kupiłam to urządzenie, jak tylko je zobaczyłam, bo pamiętałam, że polecałaś. Dzisiaj będę działać. Podpowiedz mi tylko, czy po złożeniu ciasta wystarczy wyciąć krążki pierogownicą i się nie rozkleją czy trzeba trochę podociskać?
OdpowiedzUsuńJak dobrze dociśniesz, to są zlepione i nie trzeba już robić falbanek palcami :-)
Usuń