Zupa gulaszowa jest pierwszą z zup, którą jadł u mnie mój Zielonooki Połówek... Gdy go poznałam okazało się, że on zup nie jada wcale. Trzeba było więc zrobić taką, która zje. No i tą je. I czasem sam mówi, że mogłabym zrobić gulaszową. Ja również ją bardzo lubię... Zresztą ja jestem z gatunku tych, które zupy mogą jeść codziennie.
Gulaszową przyprawiam na ostro i podaję z bagietką.
Nie znam oryginalnego węgierskiego przepisu, ten jest przerobiony przeze mnie na potrzeby moich kubków smakowych. Podobno węgierska zupa jest bez marchwi i bez ziemniaków... ale kto by się tym przejmował - ma nam smakować.
Najsmaczniejsza jest z wołowiny, ale wiem, że sporo osób jej nie jada, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć innego mięsa.
Najsmaczniejsza jest z wołowiny, ale wiem, że sporo osób jej nie jada, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby użyć innego mięsa.
Składniki na 4 porcje:
600 - 700 g wołowiny (udziec, łopatka) - można użyć wieprzowiny, ale to już nieco inny smak
2 duże cebule
1 ząbek czosnku (można dać 2 - 3)
1 duża marchewka
5 średniej wielkości ziemniaków
2 słodkie papryki czerwone
1 papryka zielona
1 papryka żółta
1,5 litra bulionu (najlepiej wołowego, ale warzywny też będzie dobry)
2 liście laurowe
2 ziela angielskie
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
1/2 łyżeczki mielonego pieprzu
2 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
½ łyżeczki ostrej mielonej papryki
szczypta mielonego chili
szczypta mielonego chili
sól
2 łyżki smalcu (można użyć oleju)
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka cukru
2 łyżki przecieru pomidorowego
majeranek
opcjonalnie: 1 łyżka musztardy sarepskiej
opcjonalnie: 1 łyżka musztardy sarepskiej
Mięso pokroić w kostkę i podsmażyć na smalcu. Przełożyć do garnka, a na pozostałym tłuszczu podsmażyć cebulę pokrojoną w kostkę razem ze słodką papryką. Dodać drobno posiekany ząbek czosnku. Przełożyć do mięsa. Dodać sól, pieprz, ostrą mieloną paprykę, chili. Wymieszać i chwilę poddusić. Wlać 1,5 litra bulionu. Wrzucić liść laurowy, ziele angielskie i startą marchewkę. Gotować około 60 -80 minut, aż mięso będzie prawie miękkie.
Paprykę oczyścić, obrać ze skórki (można nie obierać, ale zupa jest smaczniejsza, gdy papryka jest obrana) i pokroić w paseczki. 1/3 pokrojonej papryki wrzucić do garna i gotować 10 minut (rozpadnie się i fajnie zagęści zupę). Obrane ziemniaki pokroić w kostkę. Dodać do garnka. Po około 10 minutach dodać pozostałą paprykę. Gotować jeszcze 20 minut, do czasu aż ziemniaki i papryka będą miękkie.
Na końcu dodać cukier, przecier i majeranek do smaku.
Potrawa jest sycąca dzięki zawartym w niej ziemniakom, a dodana trochę wcześniej porcja papryki czyni zupę gęstą. Oczywiście można dodać jeszcze kukurydzę, groszek czy co tam kto sobie życzy.
Ps. Ostatnio trochę zmodyfikowałam przepis i dodałam łyżkę musztardy, a mięso zamarynowałam w przyprawach (razem z musztardą) i zostawiłam na całą noc - wyszła jeszcze smaczniejsza :-)
Na zdjęciach jest zupa po dwukrotnym odgrzewaniu, więc lekko zgęstniała.
Ps. Papryka w okresie zimowym jest dosyć droga, a ja używam jej sporo przez cały rok, więc w sierpniu, gdy jej cena jest najniższa kupuję jej dużo, obieram, kroję, mrożę i zimą mam jak znalazł... do sosów, do chińszczyzny, do zupy... Jedna szufla w zamrażalce to sama papryka... do lata znika ;-))
I jeszcze jedno: paprykę obieram ze skórki, bowiem w trakcie gotowania skórka odchodzi od miąższu a ja tego nie lubię... ale oczywiście wszystko zależy od indywidualnych upodobań.
witamy na blogspocie Margarett :DDD cieszę się, że się przenosisz bo tu faktycznie można szaleć z fotosami. W takim razie ja będę zaglądać odtąd tutaj nie na onet :)
OdpowiedzUsuńPS. Zupkę gulaszową robimy podobnie jak Ty z przepisu Kuronia ;DD
aaa i możesz zlikwidować w ustawieniach komentarzy wpisywanie hasła bo chyba jest niepotrzebne :)
OdpowiedzUsuńPoluśka, fajnie Cię widzieć ;-) Na razie jeszcze nie wiem, o czym do mnie mówisz z tym hasłem, ale grzebię i się uczę, więc zaraz tam luknę :-)
OdpowiedzUsuńZ przeprowadzki najbardziej pasuje mi to, że Cię zobaczyłam:) Wszystkiego dobrego na nowym;-)
OdpowiedzUsuńOj, to byłam ja - Ruda:)))
OdpowiedzUsuńNo Ruda, toś mi powiedziała ;-)) Dziękuję ;-) Faktycznie, tu jest taka fajna opcja, a ja też nie chcę być już całkiem anonimowa - nie mam też powodu, bo prawie wszyscy znajomi wiedzą o moim szaleństwie :-)))
OdpowiedzUsuńja wolę to miejsce więc sobie tutaj będę przepisiki oglądać jak już poprzenosisz powoli wszystko ;D
OdpowiedzUsuńo i widzę, że sobie poradziłaś z hasełkami :D
OdpowiedzUsuńPolly, ja podobno "zdolna" inaczej jestem, więc sama rozumiesz... musiałam poszperać :-))
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie wiem, co wolę... buuu, niech mi ktoś powie, co ja wolę ;-))
hihihihihihihihiiii buziak :)
OdpowiedzUsuńAguś i co się ze mnie śmiejesz, co? ;-))) Uczę się tego bloga i chyba nawet jakoś idzie, choć dostaję oczopląsów :-)
OdpowiedzUsuńO, przepraszam, Połówek jadł zupy, ale rzadko ;-))
OdpowiedzUsuńNo... bardzo rzadko, na Boże Narodzenie barszcz i na Wielkanoc żurek ;-))
OdpowiedzUsuńPrzepis na pewno przetestuje... ale nie moge sie nadziwic jak masz zrobione te komentarze, u mnie na blogspocie inaczej to wyglada - rozwiajaja sie pod postem
OdpowiedzUsuńZielona, w pierwszej fazie tak właśnie się rozwijały, ale zmieniłam w ustawieniach z "pod postem" na "całą stronę". Jeszcze nie jest powiedziane, że tak zostanie :-))
OdpowiedzUsuńAle jak klikniesz na tytuł postu to komentarze rozwiną się pod nim. Jedynie dodawanie jest takie fikuśne :-)
Pozdrawiam.
Margarytko nie piszę bo masz wielu znajomych ale regularnie zaglądam i regularnie korzystam z przepisów. Fajnie że wiem już jak wyglądasz,a za Anioła w Krakowie Cię uwielbiam
OdpowiedzUsuńAnonimowa Osóbko, ależ ja jak najbardziej zachęcam do pisania. Większość osób, które tu są to właśnie blogowi znajomi i z przyjemnością poznam nowych :-)
OdpowiedzUsuńA "Anioła" oglądam namiętnie. Mam obie części, choć ta pierwsza wg mnie jest najlepsza.
Margarytko,jak tu u Ciebie słodko,smakowicie,że ja wczesniej Cie nie znalazłam,skakałam po tych przepisach ,to tu, to tam,az trafiłam .Czuje sie u ciebie jak u Mamy.Dziekuję.
OdpowiedzUsuńAli, rozgość się więc i korzystaj z przepisów ile dusza zapragnie :-)
OdpowiedzUsuńDopiero od niedawna śmigam po internecie,ale jak pierwszy raz znalazłam Twój blog na Onecie,to od razu mi się spodobało....dosłownie wszystko!!!Już nie odwiedzam innych stron a ostatnio zrobiłam na niedziele pyszne ciasto z Twojego przepisu.Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńAnonimowa, dziękuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się, że znalazłaś coś dla siebie. Zapraszam ilekroć masz ochotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
No nareszcie wiem co zrobię na obiad, od rana biłam się myślami co zrobić szybko i smacznie.Wpadłam na twoja stronkę i mam "Zupa gulaszowa " .:)
OdpowiedzUsuńKasiu, mam nadzieję, że będzie smakowała :-) Czekam na wrażenia :-)
OdpowiedzUsuńCzym mogę zastąpić paprykę? Mój M nie lubi a chcę zrobić i tak główkuję i nie wiem...
OdpowiedzUsuńAniu, papryki raczej niczym nie zastąpisz. Ale możesz dodać do zupy jedną marchewkę więcej, puszkę groszku czy kukurydzy i z pewnością też będzie smacznie. Choć smak ta zupa zawdzięcza właśnie papryce. Albo możesz dodać mniej papryki, w 2 większych kawałkach, które potem wyciągniesz i pokroisz na swoim talerzu :-)
OdpowiedzUsuńNo i była dziś gulaszowa:) mniam mniam:)))) miałaś rację, była pyyyyyyszna:)
OdpowiedzUsuńMarta
Marto, cieszę się, że smakowała.
OdpowiedzUsuńZupka pyszna nawet moja coreczka jadla mimo ze mnialam inna dla dzieci bo myslalam ze bedzie za ostra. Krem z dyni place lizac dziekuje za pamiec. Mam pytanko dlaczego Margarytko dajesz kasze manna do mielonego miesa moja mama zawsze dawala bulke tarta i, albo namoczona w wodzie czy to ma jakies znaczenie?.
OdpowiedzUsuńBeata
Beata, cieszę się, że zupa smakowała :-)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o kaszę manną do kotletów to dodaję ją dlatego, że są dużo bardziej miękkie i delikatne. Oczywiście też dodaję namoczoną kajzerkę, ale zamiast tartej bułki wolę kaszę manną.
Margarytko, w sobote robilam Twoją ogórkową, a dzis gulaszowa. Jest rewelacja, uzależnilam sie od Twojego bloga i co chwile blyszcze wsród rodziny. To juz 14-ty Twoj przepis wypróbowany i brak mi slow by Cie wychwalić! Daga
OdpowiedzUsuńDago, miło mi, że znajdujesz coś dla siebie, korzystasz z przepisów i jesteś zadowolona :-)
UsuńSkorzystam z Twojego przepisu...Ugotowanie zupy gulaszowej to moje marzenie...
OdpowiedzUsuńTwój blog to prawdziwa skarbnica,do tego taka piękna że chciałoby sie spróbować wszystkiego!
Dziękuję za miłe słowa, a zupę szczerze polecam. Wszyscy, którzy ją u mnie jedli byli zadowoleni. Nawet moja teściowa, która nie lubi papryki wcinała zupę aż miło :-)
UsuńJa jadłam ją kiedyś pracując sezonowo nad morzem...nigdy,nigdy nie zapomnę jak mi wtedy smakowała.
UsuńZ całą pewnością wypróbuję :)
To mam nadzieję, że i ta będzie Tobie smakowała. Nieskromnie powiem, że ta moja smakuje mi najbardziej (a jadłam w wielu miejscach) a mój Zielonooki choć nie je zup to tę lubi bardzo :-)
UsuńMam nadzieje, ze jak już zrobisz to dasz znać, czy smakowała czy nie :-)
Pokażę u siebie,bo choć nie jest kulinarny to czasem coś przemycam ;)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością dam znać :)
Pozdrawiam
Będę czekać na wrażenia :-)
UsuńWrażenia nie do opisania! Nie obrałam papryki ze skóry,ale nie ujęło to nic a nic tej zupce.
OdpowiedzUsuńMój Tato zwolennikiem zup też nie jest...ale tą zajadał z apatytem!
Zrobiłam ją na rosółku,więc żadnej "sztucznizny" w niej nie było.
Cieszę się że tutaj trafiłam :)
Zupkę zamieściłam nawet na swoim blogu...
Cieszę się że tutaj trafiłam.Pozdrawiam
Cieszę się, ze zupa smakowała i spełniła Twoje oczekiwania.
UsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Witam, kolejny świetny przepis - zupa rewelacyjna .Polecam bo jest kosmicznie pyszna .Pozdrawiam Patka
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że smakowała :-)
UsuńWitam. Podpatruję Margarytkowe przepisy i muszę przyznać, że bardzo smacznie są opisane. A co ważniejsze, podczas czytania ja czuję ich zapach. Sama lubię gotować i miło jest coś podpatrzeć u innych. Pozdrawiam, i nadal będę tu zaglądać. Marysia
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam i oczywiście zapraszam :-)
UsuńWitaj Margarytko :) Nie jestem nowicjuszką w kuchni, raczej weteranką, której znudziło się gotowanie.
UsuńOd chwili, gdy trafiłam na Twój blog, zaczęło mi się chcieć gotować coś innego niż przez ostatnie lata.(ciągle robiłam schabowe, mielone, takie raczej nudne potrawy)
A sprawiły to Twoje przepisy, opisy potraw i piękne zdjęcia.
Kiedyś dużo czasu spędzałam w kuchni, lubiłam nowości, zwłaszcza w pieczeniu ciast.Później gdzieś to „uleciało”.
Teraz zaczynam jakby na nowo, robiłam już Twoją sałatkę,
a dzisiaj zrobiłam zupę gulaszową , tylko w wersji bez ziemniaków.
W zasadzie to wyszedł gulasz, ale o to mi chodziło. Nie miałam wołowiny, więc zrobiłam z piersi indyka, zamiast koncentratu pomidorowego dałam całe pomidory z puszki.
Wyszło super jedzonko do ryżu. W niedzielę planuję kurczaka z suszonymi pomidorami,które już nabyłam w Rossmanie. O efektach napiszę
w stosownym miejscu.
Pozdrawiam serdecznie, miłego weekendu życzę :)
Ewo, bardzo się cieszę, że zaczęło Ci się chcieć :-) Gotowanie jest fajne, gdy nie jest monotonne, gdy można próbować i smakować.
UsuńNo i o to chodzi, aby wykorzystywać przepisy tak jak nam pasują i korzystać z tych produktów, które są pod ręką :-)
Czekam na wrażenia po kurczaku.
Witam.. wlasnie znalazlam pomysl na jutrzejszy obiadek :) Mam nadzieje ze bedzie pyszna :p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Agnieszka :)
Znajomi i rodzinka chwalą, więc chyba jest dobra :-)
UsuńUgotowałam te zupę wczoraj dla moich bardzo waznych gosci ( nie miałam żółtej papryki więc dla koloru dodałam trochę pokrojonej w kosteczkę cukinii)- wszyscy brali dokładke. Była pyszna. Wczesniej robiłam tez kilkakrotnie Twoja karkówkę z kapustą - bardzo smakowity przepis, a zaczęłam "czytanie" Twojego blogu przypadkiem od surówki z młodej kapusty :) i tak dalej przy nim trwam. Serdecznie pozdrawiam. Irena
OdpowiedzUsuńI to się nazywa pomysłowość - wykorzystanie tego, co ma się pod ręką. Cieszę się bardzo, że zupa smakowała i goście byli najedzeni :) Ja ostatnio dla moich gości też ugotowałam duży garnek i bez dokładek się nie obyło :-)
UsuńGotowanie to zdecydowanie nie moja specjalność, jednak zdjęcia zupy skłoniły mnie do jej przyrządzenia. Wyszła przepyszna, robiłam ja kilkakrotnie, jest jedną z moich ulubionych. Dziękuję za przepis, polecam wszystkim.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała. My też ją bardzo lubimy. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPyszna zupka. Właśnie dochodzi w garnuszku. Aby trochę obniżyć IG dodałem bataty i trochę ziemniaków. Zrobiło się słodsze, ale chilli milutko drażni podniebienie. Na pewno będę częstszym gościem, choć jak się domyślasz traktuję przepisy jako inspirację. /aiki102/
OdpowiedzUsuńNo cóż, przyznaję się bez bicia, ja też traktuję przepisy jedynie jako inspirację, ale myślę, że to normalne, gdy już się umie coś w kuchni zrobić :-)
UsuńWitam Margarytko mam pewne pytanie. Otóż mam piękny kawałek łopatki w zamrażalniku i zastanawiem się czy na nim zupka wyjdzie równie smaczniutka. Pozdrawiam i dziękuję za wszytskie rpzepisy! :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że wyjdzie :-)
Usuńzrobiłam zupę gulaszową normalnie palce lizać,coś pysznego,powoli szykuję się na zapiekankę z mięsem i sałatkę z kurczaka z czerwoną fasolą (na sobotę)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowała :)
Usuńzapomniałam się podpisać 16 styczeń 2013 godz 19:008 Monika z Warszawy,a właściwie sercem w Warszawie ale ciałem i całą resztą z pod Warszawy:) pzdr Monika
UsuńNic nie szkodzi :-))
UsuńPrzyjaciel z zagranicy poprosił mnie o dobry przepis na zupę gulaszową, niestety takiej nigdy nie gotowałam...uderzyłam do Twojego przepisu i pomyślałam, że zanim mu go podam wypróbuję. Margarytko niebo w gębie:) jak zawsze. Ostra jest:) (nie dodałam papryczki chilli ale pieprz i papryka ostra wystarczyły). Zupa popisowa, dobra restauracja by się nie powstydziła. W piecu ciasto cytrynowo-jogurtowe Twojego przepisu:) Dziękuję wdzięczna za feerię smaków Dorota
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje i że przepis się przydał. To rzeczywiście jedna z najlepszych gulaszowych zup jakie zdarzyło mi się jeść. Lubimy ją bardzo.
UsuńZupka wyszła fantastyczna, na drugi dzień była jeszcze lepsza:)
OdpowiedzUsuń*Monia
Super, że smakuje :-)
UsuńJeżeli zupa gulaszowa to konieczne z domowymi zacierkami !!! janusz
OdpowiedzUsuńJak ktoś lubi to dlaczego nie. Ja fanką zacierek nie jestem.
Usuńten bulion ma byc drobiowy czy wolowy ?:)
OdpowiedzUsuńWszystko jedno, może być i warzywny :-) Ja przeważnie używam drobiowego albo warzywnego, bo wołowego nie gotuję, a kostkami się od lat nie wspomagam.
Usuńjeszcze jedno Margarytko jak szybko obrac papryke ze skorki?slyszalam o tym opalaniu na gazie ale niestety mam kuchenke elektryczna
OdpowiedzUsuńJa obieram obieraczką, ale można włożyć do piekarnika, upiec na grillu, włożyć do woreczka foliowego i jak się zaparzy to skórka ładnie zejdzie.
Usuńtez obieralam obieraczka i tez marynowalam miesko na noc mmm pychota nastepnym razem z podwojnej porcji bo juz prawie po :)
UsuńCieszę się, że smakowała :-)
UsuńZupa wyszłą pyszna :) Jak wszystko, co gotuję z Twoich przepisów. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło w takim razie, że przepisy się przydają :-)
UsuńMargarytko czy możesz mi powiedzieć na ile porcji starcza zupka, u mnie w sobotę przyjęcie i zamierzam ją ugotować ?
OdpowiedzUsuńAle ze mnie gapa, teraz widzę, że na 4 porcje, to muszę zwiększyć koniecznie składniki
OdpowiedzUsuńOj tam, najlepszym się zdarza :-) Zdecydowanie trzeba zwiększyć porcje :-)
UsuńMelduję, że zupka wyszła pyszna i wszystkim gościom smakowała :)
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się :-)
UsuńMargarytko :) dziękuję w imieniu mojej rodzinki za świetny przepis na gulaszową.Ugotowałam ją wczoraj a starczyło na 2dni.zamarynowałam mięso na noc. Też uwielbiamy paprykę i pomidory.Sprawiłam ogromną niespodziankę :) wczoraj syn zakończył wakacje , zupa baaardzo mu smakowała ;) rozpoczyna wakacje od Twojego schabu w sosie rozmarynowym z surówką z młodej kapusty i zakończył zupą gulaszową.pomagał w kuchni :obsmażał mięso, paprykę, marchewkę.Córka przeziębiona, ma chore zatoki a zupa świetnie rozgrzała :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo się ciesze, że zupka smakowała. I ogromnie mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają i smakują Twojej rodzince :-)
UsuńMam nadzieje, że z zatokami Paulinki już lepiej.
Pozdrawiam ciepło.
i znowu Twoja zupa gulaszowa zagościła u nas, wystarczy na jutro i Paulinka zabierze do akademika.do wywaru dodałam seler i pietruszkę pokrojone w słupki, marchew w półplasterki i z przypraw oregano, tymianek, kminek i musztardę :) mięso marynowałam, a pozostałe przyprawy zgodnie z Twoją sugestią.Jutro zrobimy zdjęcie, bo moi w kinie :)
UsuńMarysiu, szalejesz :-) ale cieszę się bardzo, że zmieniasz, kombinujesz i próbujesz. To bardzo cieszy :-)
UsuńPozdrawiam ciepło.
ależ nie szaleję! udało mi się kupić piękną paprykę, jak w lecie, po 4zł.i rodzina wpadła na genialny pomysł, żeby ją wykorzystać na koniec sezonu, więc była faszerowana papryka i zupa gulaszowa i słoik papryki z czosnkiem w oleju słonecznikowym z przyprawami od Danusi. Chcemy w naturalny sposób nabrać odporności :)
UsuńMarysiu i słusznie, trzeba jeszcze korzystać z papryki, bo ma znośną cenę. Ja pomroziłam sobie kilka pudełek, więc mam z czym gotować :-)
UsuńMieszkam w Szwecji. nie jestem mistrzem kuchni. Twój blog poleciła mi moja mama. Ugotowałem 3 potrawy zgodnie z przepisem i uwierzyłem, że da się samemu ugotować coś super smacznego. Dzięki wielkie!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że się da :-) Ogromnie mi miło, że przepisy się sprawdziły, przydały.
Usuńsuper zupa, ugotowała lekko modyfikując, zjedliśmy z apetytem i na pewno będę wracać do Twoich przepisów, pozdrawiam z Łodzi - E.M.
OdpowiedzUsuńugotowałam, zjedliśmy z apetytem, jestem Twoim stałym gościem i fanką, pozdrawiam z Łodzi - E.M.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zupa smakowała :-)
UsuńUgotowałam zupę gulaszową z wieprzowiny i nam bardzo smakowała. Nie jest za ostra, taka w sam raz dla każdego. Dziękuję za przepis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Miło mi, że przepis się przydał.
Usuńsuper przepisy ciekawi mnie dlaczego do zup dodajesz cukier
OdpowiedzUsuńDla smaku. Tak mi lata temu podpowiedziała koleżanka z pracy i to się sprawdza w większości przypadków.
UsuńZrobiłam wczoraj, pyyychotkaaaaa :-). Miała być na dwa dni, ale jakoś tak szybko się skończyła.....;-) Mężuś zadowolony z takiego jedzonka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Gosia
Ogromnie się ciesze, że smakowała. Mój mąż też bardzo lubi tę zupę, choć tak ogólnie za zupami nie przepada.
UsuńPozdrawiam.
Witam!! Bulion,tzn.wywar z warzyw i kości,czy może z samych warzyw???
OdpowiedzUsuńBulion może być mięsny albo warzywny. Do tej zupy wg mniej najlepszy jest wołowy albo wołowo - drobiowy. Gdy mi zostaje rosół to mocno odparowuję, zamrażam w porcjach i mam gotowy do użycia.
UsuńAle jakiego byś nie użyła, to będzie lepszy niż sama woda.
Przepyszna zupka 😊😊
OdpowiedzUsuńPycha 😊 konczy sie gotowac ... dziekuje za przepis 😊 i prosze o wiecej 😉
OdpowiedzUsuńKorzystam z Twojego bloga od lata tego roku. Zaczęłam od ogórków kanapkowych z kurkumą i tak sobie gotuje z Twoich przepisów , a to rybkę , bitki , Jabłecznik . Weekend był u nas zakrapiany z racji Andrzejek (:)) więc naszło mnie na coś ostrzejszego dziś . Zupka pyszna , dodałam tylko małą puszkę groszku bo zalegała mi w lodówce , ale tak jak piszesz to nam ma smakować , a ma komu bo pięć osób mam do wykarmienia :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepisy się przydają i dania smakują.
UsuńPozdrawiam ciepło.
bulion to rosół? Co mam dodać do zupki???
UsuńRosół i bulion to w zasadzie to samo, nazw używa się zamiennie.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńCo z drugą cebulą? W składnikach są 2, a w wykonaniu tylko 1...
Justyna
Obie kroimy i podsmażamy. Nie wiem skąd się wzięła "jedynka" w przepisie, jakiś chochlik podczas pisania :-)
UsuńMargarytko te przepisy są mega. Fasolka po bretońsku wymiata, poraz pierwszy robiłam krupnik i palce lizać, dzisiaj gulaszowa i już wiem, że będzie rewelacja 👍
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo, że przepisy się przydają :-) Mam nadzieję, że gulaszowa wyszła smaczna.
UsuńJak zrobic bulion?
OdpowiedzUsuńUgotować, tak jak rosół. Można zrobić na wołowinie z dodatkiem warzyw, ewentualnie sam warzywny.
Usuń