Od dawna dbam o to, aby nasze posiłki były zdrowe, pełnowartościowe, bogate w warzywa i tego staram się trzymać na co dzień, bo inaczej nie zmieściłabym się w drzwi. Uwielbiam kluchy i tradycyjne schabowe, ale zdecydowanie jeść ich nie powinnam... dlatego staram się, aby gościły na naszym stole jak najrzadziej, choć bywa, że się łamię i je przygotowuję.
Zainspirowana postawą Lekkiej postanowiłam jeszcze ulepszyć moją kuchnię...Do tej pory ciężko było mi przekonać się do pełnoziarnistych makaronów i ryżu... i sama nie wiem dlaczego, bo przecież ciemne chleby jem od zawsze... Kiedyś spróbowałam makaronu pełnoziarnistego i był tragiczny a dziś ugotowałam ryż pełnoziarnisty i jestem nim zachwycona, smakuje mi dużo bardziej niż biały. Kupiłam też paczkę makaronu pełnoziarnistego na próbę – zobaczymy, czy tak jak ryż rozgości się w mojej kuchni... to tyle tytułem wstępu... czas przejść do przepisu ;-)))
Kurczak rządzi w mojej kuchni od dawna, o czym już wiecie... więc pomysłów na niego mam całe mnóstwo... Dziś kolejna odsłona – lekka i bardzo smaczna. Kotleciki mogą być częścią obiadu, ale równie dobrze mogą stanowić zimną przystawkę podczas imprezy.
Składniki na 10 kotlecików (na 3 – 4 porcje obiadowe )
2 filety z kurczaka (ok 350 g)
½ dużej czerwonej papryki
1 papryczka chili
½ niedużej cukinii
½ pęczka posiekanej dymki (ewentualnie mała cebula)
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 jajko
½ kajzerki
1 łyżka kaszy manny
1 łyżka majeranku
½ łyżeczki garam masala
sól, pieprz
Filety kurczaka opłukać i pokroić w bardzo drobną kosteczkę albo zmielić na grubych oczkach (siekane są smaczniejsze). Cukinię sparzyć gorącą wodą i razem ze skórką pokroić w drobną kostkę. Paprykę obrać ze skórki i także pokroić w drobną kostkę. Papryczkę chili oczyścić z pestek i posiekać. Kajzerkę namoczyć w wodzie a następnie odcisnąć.
Do miski wrzucić mięso, pokrojoną cukinię, paprykę, papryczkę chili, dymkę, natkę pietruszki. Dodać odciśniętą kajzerkę, wbić jajko, wsypać kaszę, majeranek, garam masalę, po pół łyżeczki soli i pieprzu. Wszystko wyrobić na gładką masę.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i układać na niej kule z masy (ja posłużyłam się łyżką do lodów). Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec ok 30 minut bez przykrycia uważając aby się nie przypaliły.
Doskonałym dodatkiem do nich jest pełnoziarnisty ryż i sałatka ze świeżych warzyw. Ale myślę, że i klasyczna surówka i buraczki doskonale by się sprawdziły.
Świetny pomysł na kurczaka inaczej :D A czy kajzerka i kasza manna jest konieczna? Czy bez kotleciki nie stracą na smaku/wyglądzie? /Mada
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na kotleciki, lubię takie rzeczy :) A ryż pełnoziarnisty króluje w mojej kuchni, uwielbiam go, a jeszcze bardziej zdrowy jest ryż brązowy który też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maja
Mado, myślę, że będzie ciężko uformować kule i mogą być lekko twarde. 1/2 kajzerki i 1 łyżka kaszy na taką porcje to niewiele, a kotleciki są miękkie, ale nie musisz dodawać jeśli nie chcesz. Po prostu poeksperymentuj.
OdpowiedzUsuńMaju, na brązowy dziś nie trafiłam, ale spróbuję, bo go nie jadłam, do tej pory królował u mnie biały: jaśminowy, basmati i arborio. I pewnie całkiem z niego nie zrezygnuję, bo np risotto uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńMargarytko, ależ mi przyjemność zrobiłaś pisząc w notce o mojej kuchni.:)
OdpowiedzUsuńJest mi niewyobrażalnie miło.:)
Wdzięczna Ci też jestem za piękny post, który mi napisałaś - chętnie bym Cię uściskała, bo dobrze wiem, jak to jest zmagać się ze zbędnymi kilogramami i z samym sobą...
Bardzo fajne kotleciki!
A ciemny ryż jest naprawdę super!
Ma tylko jedną wadę - nie jest niestety tak fotogeniczny jak biały.;) Ale jego smak - dla mnie w tej chwili to sama kwintesencja ryżu - taki ryżowy konkret - uwielbiam go.:) Choć początki naszych kontaktów, nie powiem, do najłatwiejszych nie należały.:)
Ale co tam, grunt, że teraz jest dobrze.:)
Serdeczności i wiesz - jestem z Tobą!:)
Kotlecików mielonych z kurczaka jeszcze nie jadłam, a na takie kolorowe to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńhttp://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
Wiesz, pomyślałam dzisiaj o Tobie i nie wiem czemu o kotletach mielonych, a tu - mówisz i masz.
OdpowiedzUsuńCo prawda chodziło mi o zwykle mielone, ale intuicję to ja mam:)
Te kotleciki są fajniutkie i na pewno się skuszę. Gdyby tak jeszcze u Ciebie pojawiło się parę zup, byłabym przeszczęśliwa. Ala
Lekka, o tym co dobre warto mówić, więc ja mówię głośno ;-) Za dobre słowa i życzliwe wsparcie to ja jestem wdzięczna Tobie.
OdpowiedzUsuńDzisiejszy ryż bardzo mi smakuje, a brązowego muszę poszukać... może i do makaronu się przekonam ;-))
Mopsiku, polecam, bo są pyszne - tylko trzeba je dobrze doprawić, bo kurczak jest dosyć jałowy.
Alu, intuicji odmówić Ci z pewnością nie można ;-)) A mielone robiłam całkiem niedawno w mojej dziurawej patelni - bardziej uparowane niż usmażone i dla mnie przepyszne...
A jeśli chodzi o zupy to ciągle o nich zapominam, choć gotuję sporo, szczególnie warzywnych kremów... obiecuję poprawę :-)
Świetny pomysł na kurczaka :) idealny wręcz dla mojej diety :) na której obecnie jestem... Spróbuję zastąpić kajzerkę otrębami owsianymi - powinno się udać :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje przepisy Margarytko choć obecnie nie wszystkie mogę zastosować... Pozdrawiam serdecznie :)
pysznie kolorowe są te kotleciki.
OdpowiedzUsuńTo z pewnością świetnie smakuje.. jak tu kolorowo :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: www.przysmakiewy.pl
Pozdrowienia.
fajne te kotleciki:) chude miesko, warzywka i jeszcze pieczone zamiast smazone, to po prostu samo zdrowie:)
OdpowiedzUsuńŚwietne te kotleciki - cudownie kolorowe i apetyczne, zestaw jako całość zresztą też apetyczny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnonimowy, myślę, że takie kotleciki dla osoby na diecie są bardzo wskazane... a bułkę faktycznie można zastąpić otrębami.
OdpowiedzUsuńAsieja, aż chce się po nie sięgnąć.
Biedr_ona, smakuje super a i oko cieszy.
Aga, no i o to właśnie chodziło ;-) Niewielkie zmiany a jaki fajny obiadek.
Haniu, było bardzo smacznie.
Cudowne te kotleciki :) Z wielką chęcią spróbuję :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie kolorowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo wiosenne te kotleciki. Podoba mi się wszystko, co z warzywami, szczególnie teraz, tuż przed początkiem wiosny.
OdpowiedzUsuńLekkie i jakie fajne kolorowe. Spróbuję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKarolino, próbuj, bo warto ;-)
OdpowiedzUsuńInusia, Ag_Pe, tęskno mi za wiosną, więc choć na talerzu ją serwuję :-))
Kasieńka, nawet bardzo lekkie :-) I bardzo smaczne, tylko trzeba dobrze przyprawić ;-))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł. Wygląda bardzo apetycznie. Musi wspaniale smakować. Zabieram przepis ze sobą. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :), skorzystałam już z kilku Pani przepisów i dania są naprawdę świetne :)
OdpowiedzUsuńGrażyno... mnie smakowało bardzo, ale ja lubię takie wariacje ;-)
OdpowiedzUsuńAnonimowa, bardzo mi miło, że korzystasz z przepisów - to dla mnie najlepsza nagroda za pisanie :-)
ojej! Jakie fajne! Aż mi się tak wiosennie zrobiło :)
OdpowiedzUsuńAsiu, bo one właśnie takie wiosenne są... wiosna trochę się ociąga to trzeba ją przywołać ;-)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ,ale zrobilam wersje z miesem ugotowanym,wyszlo bardzo dobre,pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że z ugotowanym też się sprawdza :-) Cieszę się, że smakowało.
OdpowiedzUsuńWitam :) od niedawna często korzystam z Pani przepisów Była już szarlotka sypana, gruszki z kruszonką, zapiekanka zimniaczana z miesem i schab z cebulką Dziś kolej na lekkie kotleciki Do tej pory wszystko było smaczne Dziękuję Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, bardzo proszę :-)) Cieszę się bardzo, że przepisy się przydają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Witam. Na ten blog trafiłam szukająć przepisu na potrawkę z kurczaka. Wyszła suuuper, przepisy mnie zachwyciły, są proste ale mega ciekawe, wczoraj były na obiad kotkeciki z kurczaka, a jutro zrobię zupkę kalafiorową z kuleczkami. Tak mi się tutaj bardzo podoba że chyba zostanę na zawsze:-))). Tak sobie czytam, czytam i czytam i śmiać mi się chce bo ja teżnie lubię czosnku, kminku ale za to uwielbiam wanilię!!! Mieszkam w Chodzieży, czy ty gdzieś blisko? Pozdrawiam serdecznie. Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, dziękuję za dobre słowo :-) Cieszę się, że znajdujesz tu coś dla siebie i oczywiście zapraszam do dzielenia się wrażeniami z kolejnych eksperymentów :-)
UsuńWidzę, że podobne smaki się nas trzymają.
W Chodzieży powiadasz? No to blisko, bo ja w Pile ;)
Tak jak pisałam, jutro kalafior rządzi, ale następna będzie tarta, której nigdy żadnej nie piekłam... jeśli się uda to będę mistrzynią świata.. no formy do tarty raczej:-))) Monika
UsuńZawsze musi być ten pierwszy raz ;) mam nadzieję, że pięknie Ci się uda.
UsuńZrobiłam te maluchy wczoraj na obiad.. gdyby nie głodny mąż, zjadłabym całą blachę :D przepyszne są! obawiałam się że będą suche, bo zawsze jak piekłam filety z kurczaka wychodziły sucharki.. ale nie! te kotleciki są wspaniałe, wilgotne, delikatne, przewspaniałe! wchodzą na stałe do mojego menu :) tak sobie myślę, poza sezonem cukiniowym można by do nich wrzucić pieczarki, ale czy wtedy nie będą suche? hm. będę eksperymentować :) Orzechowa
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowały. Ja bardzo często i chętnie do nich wracam. Z pieczarkami nie próbowałam, ale myślę, że też będą smaczne. Teraz nie ma problemu z cukinią, jest dostępna cały rok.
UsuńMargarytko, mam ochotę na te kotleciki - właśnie kupiłam składniki i jest problem... Niestety nie udało mi się kupić garam masala... Czy można te kotleciki zrobić bez tej przyprawy? Albo ewentualnie czy można ją czymś zastąpić?
OdpowiedzUsuńInka
Oczywiście możesz pominąć garam masalę, nic się nie stanie. Po prostu przypraw tak, aby smakowało :-)
UsuńOk, to w takim raze zrobię bez tej przyprawyA jeszcze mam pytanie dotyczące papryczki chili... Jem raczej łagodne dania, czy dodając chili te kotleciki są bardzo ostre?
OdpowiedzUsuńInka
To spokojnie możesz z niej zrezygnować, my lubimy na ostro :-)
UsuńMargarytko, a jeśli mam 400 gram mięsa to czy mam więcej dać kajzerki i kaszy mannej? Nie mam papieru do pieczenia, czy w takim razie mogę kotleciki wykładać bezpośrednio na blaszkę?
OdpowiedzUsuńInka
Myślę, że 50 g nie robi wielkiej różnicy, zobaczysz jaką będziesz miała konsystencję, jeśli wyda Ci się za rzadka to dodaj łyżkę bułki tartej i powinno być dobrze.
UsuńOczywiście możesz bezpośrednio na blaszkę, tylko posmaruj ją tłuszczem, aby Ci nie przywarły.
witam margarytko mam pytanie . czy można zrobić te kotleciki ale bez cukinii ?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że można :-) w kuchni można wszystko.
UsuńPozdrawiam.
A CZY BEZ CUKINII NIE BĘDĄ ZBYT SUCHE?
OdpowiedzUsuńOne i tak nie są mocno wilgotne, w końcu są pieczone. Ja robię z cukinią zawsze, więc nie wiem jak smakują bez niej.
UsuńMargarytko zdradzisz mi gdzie można kupić garam masala? byłam już chyba we wszystkich większych sklepach i nie mogę dostać.
OdpowiedzUsuńkotleciki zrobiłam ale z przyprawą do skrzydełek kentucky i wyszło naprawdę przepyszne, byłam trochę zdziwiona, że bez tłuszczu wyszło tak dobrze. To kolejny przepis który trafił do zeszytu z 'przepisami do powtórzenia' :)
*Monia
Ja kupuję w małym sklepie z przyprawami, zawsze jest dostępna. Ale i w sklepach internetowych można bez problemu dostać.
UsuńPrzyznam, że gdy robiłam je pierwszy raz też nie sądziłam, że wyjdą takie dobre. Teraz często je powtarzam.
Ale kolorowe te kotleciki i w dodatku z cukinią, którą uwielbiam.Tak się zastanawiam czy te kotleciki można w papirusie usmażyć?
OdpowiedzUsuńDoti
Myślę, że spokojnie, tylko trzeba je zrobić trochę bardziej płaskie.
UsuńZrobiłam kotleciki w papirusie (dalam chili i słodką paprykę ). W zamrażarce miałam włoszczyznę w słupkach, wiec dodałam, do tego ser żółty i suszone pomidory. Za Twoją radą zrobiłam je bardziej płaskie. Wyszły rewelacyjne, do tego brązowy ryż i sałatka z sałaty rzymskiej i warzyw. Na obiad wpadł mój brat bliźniak 10 lat młodszy:) i był pod wrażeniem tych kotlecików. Nie miałam kaszy manny wiec dodałam otręby owsiane i trochę sezamu. Kotleciki wyszły bardzo soczyste i delikatne. Polecam, naprawdę świetny przepis. Doti
UsuńNo i super z nimi pokombinowałaś. O to w kuchni chodzi, aby się bawić, aby przepis był inspiracją. Podoba mi się pomysł na zrobienie ich w papirusie, więc sama chętnie tak je zrobię.
Usuń