Jak szaleć to szaleć...dziś ostatki i Dzień Kobiet...
To może babeczki? Uwielbiam muffinki, korzystam w zasadzie z trzech sprawdzonych przepisów, zmieniam jedynie dodatki. Robi się je bardzo szybko i przyjemnie... a piękny zapach roznoszący się po domu nie ma sobie równych.
W dzisiejszym przepisie najwięcej czasu zabiera otarcie skórki i obranie cząstek pomarańczy, ale warto.
Składniki na 24 babeczki:
3 szklanki* mąki
1 szklanka cukru
1,5 płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
1 płaska łyżeczka sody
3 jajka
2/3 szklanki oleju
1 szklanka soku pomarańczowego (użyłam świeżo wyciśniętego, ale może być z kartonu)
½ szklanki jogurtu naturalnego albo mleka
2 pomarańcze
skórka pomarańczowa kandyzowana
lukier:
½ szklanki cukru pudru
2-3 łyżki soku pomarańczowego
*używam szklanki 250 ml
Pomarańcze dobrze umyć gorącą wodą, zetrzeć skórkę pomarańczową (ja użyłam specjalnego nożyka), a miąższ „wyfiletować” – tzn. pozbawić białych błonek i pokroić na mniejsze kawałki.
Składniki suche: mąkę, cukier, sodę, proszek do pieczenia wymieszać w jednej misce. Składniki mokre: jajka, olej, sok pomarańczowy, jogurt wymieszać w drugiej misce.
Składniki mokre wlać do suchych i wymieszać do połączenia składników (tradycyjnie wykorzystałam do tego tzw. rózgę, ale można to zrobić dużą drewnianą łyżką). Dodać cząstki pomarańczy i skórkę pomarańczową.
Foremki do muffinek napełnić do wysokości 2/3 ciastem i piec ok 15 – 20 minut w 180 stopniach (ja piekłam w termoobiegu w 165 stopniach do tzw „suchego patyczka”)
Z cukru pudru i soku pomarańczowego utrzeć lukier, polukrować ostudzone babeczki i ozdobić je kandyzowaną skórką pomarańczową... i gotowe :-)
A z okazji Dnia Kobiet życzę każdej z Was (i sobie też, a co :-)), aby Wasza rzeczywistość była piękniejsza od marzeń...
Tobie również życzę wszystkiego najlepszego. Samych pięknych słonecznych dni, jak ten dzisiejszy !!! Ala
OdpowiedzUsuńApetyczne te muffinki, idealne na koniec karnawału!
OdpowiedzUsuńBukiet piękny i nie wątpię, że życzenia również takie były do których i ja dołączam.
OdpowiedzUsuńJa godzinkę temu upiekłam już te muffinki :D Wyszły piękne, wyrośnięte, no idealne, choć smak nie należy do moich ulubionych, jakoś ta pomarańcza średnio mi smakuje, następnym razem zrobię z mandarynkami z puszki :)
OdpowiedzUsuńTobie też życzę wszystkiego dobrego, ja najwięcej sukcesów kulinarnych :)
Pozdrawiam Maja
Ty to masz głowę. Piekłam te mufinki już 2 razy odkąd się pojawiły na starym blogu. Są fantastyczne. Jak wrócę do domu to zrobię, a chciałam wstąpić do cukierni po ciasto. Po co, skoro w pół godziny będę miała pyszne mufinki.
OdpowiedzUsuńDla Ciebie też moc serdecznych życzeń.
Siostra jak patrzę na twoje zdjęcia to ślinka mi tak leci, że nie masz pojęcia. Coraz częściej zaglądam na twoją stronę niemal codziennie i patrzę co dzisiaj nowego w menu. Jesteś mistrzem kulinarnym jak dla mnie dzisiaj przeszłaś siebie muffinki aż mi wyszły z ekranu monitora od kompa :)) Buziaki
OdpowiedzUsuńAlu, dziękuję i wzajemnie :-)
OdpowiedzUsuńKornik, w takim dniu idealne.
Danusiu, dziękuję i ślę moc serdeczności.
Maju, pomarańcze są specyficzne, albo się je lubi albo nie. Ja uwielbiam, więc muffinki z ich dodatkiem są dla mnie doskonałym podwieczorkiem. A mandarynki są pomysłem równie dobrym, bo wypróbowanym przeze mnie wiele razy ;-) Do muffinek wkładam co się da ;-)
Dorotko, sama widzisz, że do cukierni nam nie po drodze, bo same umiemy upiec pyszności :-)
Siostra, a śliniak to Ty masz? cobyś się nie upaćkała... a swoją drogą fajny masz monitor, jeśli Ci muffinki przez niego wychodzą :-) Buziak i do usłyszenia :-)
dla Ciebie tez wszystkiego dobrego:)
OdpowiedzUsuńa takie pomaranczowe muffinki to sa niezwykle kuszace... mniam:)
Margarytko świetuj,bo za te wspaniałości którymi nas wspomagasz należy Ci się.Te mufinki wyglądają tak pięknie jak Twoje kwiaty ...)))Miłego świetowania wszystkim Paniom.
OdpowiedzUsuńRównież Ci życzę wszystkiego dobrego w tym Naszym Dniu :) A muffiny są boskie...
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję... a muffinki pachną obłędnie, są lekko kwaskowe i bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńAlutko, dziękuję Ci bardzo za miłe słowa... wszystkim nam kobietom należy się trochę świętowania, a co ;-))
Asiu, to wpadaj na muffiny ;-)
Nie przepadam za słodyczami( z czego jestem rada) he,he,ale te Muffiny zrobiłam dla moich chłopaków i...nie mogłam przestać ich jeść!Cudowne:)
OdpowiedzUsuńWiolinku, uważaj, bo muffiny uzależniają :-)))
OdpowiedzUsuńzrobione dzisiaj! bardzo nam obojgu smakowaly ale czesc i tak zaniose do pracy :) ilemozna zjesc we dwoje. Do pracy pojda bez lukru, mniej slodkie poza tym teraz wszyscy na diecie i jak im ciacho polukrowac to sie plecami odwracaja :P pozdrowienia i podziekowania!
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się, że smakowały :-) Ja tylko czasami lukruję, ale te akurat lubię właśnie z lukrem... no i skórka pomarańczowa się na nim trzyma :-) No tak, dziś się wszyscy odchudzają, więc odrobina lukru to już za dużo :-))
OdpowiedzUsuńWczoraj je zrobiłam. Zanim wystygły, połowy już nie było. Dziś nie ma już nic :). Fantastyczne! Puszyste, słodkie, rozpływające się w ustach! No i ten zapach... W tej chwili w piekarniku siedzi pierwsza partia piernikowych :) Mam nadzieję, że będą równie dobre :)
OdpowiedzUsuńMikalika, te muffiny faktycznie mają wzięcie wszędzie. Cieszę się, że i Wam smakowały. A piernikowe to jedne z tych, które regularnie powtarzam, bo należą do naszych ulubionych - a ja rzadko robię dokładnie takie same muffinki :-)
OdpowiedzUsuńNo piernikowe też rewelacja, ale to w pomarańczowych się zakochałam :). Zagłębiam się w Twój blog i dochodzę do wniosku, że mam jeszcze duuuużo do wypróbowania. Twoje przepisy są świetne: proste i oryginalne. Następny na liście "koniecznie trzeba zrobić" jest sernik ala zebra. Ale to już za tydzień, o ile nie wypróbuję jeszcze muffinek cynamonowych :). Chyba się uzależniłam... Aha, pomarańczowe i piernikowe już wpisane do mojego zeszyciku, na stałe zagoszczą w a moim domu :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńMikalika, czyli jednak pomarańczowe górą :-))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze coś znajdziesz dla siebie, a ja obiecuję, że powoli będą się pojawiały kolejne sprawdzone przepisy :-)
Upieklam kolejne mufinki z twojego przepisu pieknie wyrosly co do smaku to czekam az dzieci i maz wroca z pracy i bedziemy razem degustowali pozdrawiam monika
OdpowiedzUsuńI jakie wrażenia po spróbowaniu?
UsuńWitam,mam pytanie czy należy wyfiletować 2 pomarańcze i z kolejnej wycisnąć sok?tak zrobiłami babeczki wyszły super. Musiałam nieco dłużej piec.Zapach i smak bezcenny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Monika
Sok możesz dać z kartonu albo wycisnąć z dodatkowych pomarańczy. Dwie pomarańcze trzeba wyfiletować :-)
UsuńCzas pieczenia to zawsze kwestia piekarnika. Widzę, ze w moim nowym też muszę piec wszystko ciut dłużej.