W styczniowe popołudnie przejrzałam mój zeszyt z przepisami i znalazłam ciasto z miodem i orzechami (nie pamiętam od kogo dostałam ten przepis)... ciasto, którego nie piekłam już kilka ładnych lat. Całkiem niedawno jadłam u Agnieszki pyszny orzechowiec i po przewertowaniu mojego zeszytu uznałam, że to chyba jest coś podobnego, choć pewności nie mam, bo tamto ciasto było bardziej płaskie i chyba jednak trochę inne w smaku. Orzechowiec jest dosyć łatwy do przygotowania i raz na jakiś czas warto się na niego skusić.
Składniki na duża blachę 25 x 40 cm
Ciasto:
3 szklanki* mąki pszennej
2/3 szklanki cukru
125 g masła
2 jajka
2 jajka
2 łyżki miodu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżeczki cukru waniliowego (używam domowego)
Warstwa orzechowa:
250g łuskanych orzechów włoskich
75g masła albo margaryny
4 łyżki cukru
2 łyżki miodu
Masa budyniowa:
3 szklanki mleka (750 ml)
2 opakowania budyniu śmietankowego bez cukru (tych normalnych, na 500 ml mleka)
1 łyżka mąki pszennej
4 łyżki cukru
200g masła
Dodatkowo słoik konfitury wiśniowej albo porzeczkowej
*używam szklanki o pojemności 250 ml
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Przygotowanie ciasta najlepiej rozpocząć od ugotowania budyniu.
W jednej szklance mleka roztrzepać 2 budynie i 1 łyżkę mąki pszennej. Pozostałe 2 szklanki mleka zagotować z 4 łyżkami cukru. Po zagotowaniu mleka wlać rozrobiony budyń i gotować (cały czas mieszając) do uzyskania gęstej jednolitej konsystencji.
Wszystkie składniki ciasta włożyć do miski posiekać nożem i zagnieść zwarte ciasto. Podzielić na 2 części.
Formę (o wymiarach 25x40 cm) wyłożyć papierem do pieczenia, albo wysmarować masłem. Jedną część ciasta wyłożyć do formy, wyrównać, wstawić do piekarnika. Piec w temperaturze 180 stopni przez około 10 minut.
Przygotować masę orzechową: w rondelku zagotować masło/margarynę z miodem i cukrem do momentu rozpuszczenia cukru. Dodać posiekane orzechy, wymieszać i ok 3-4 minut gotować uważając, żeby się masa nie przypaliła (często mieszać)
Drugą część ciasta wyłożyć do takiej samej formy jak pierwszą część, nałożyć na nią orzechową masę i wstawić do piekarnika. Piec w temperaturze 180 stopni przez 10 minut.
Masło utrzeć z budyniem na puszysty krem (do utartego masła dodawać partiami budyń i miksować na niskich obrotach).
Gdy oba placki ostygną można złożyć ciasto. Na pierwszy placek wyłożyć konfiturę, na nią krem a na końcu placek z orzechami. Wstawić do lodówki przynajmniej na 24 godziny, aby ciasto miodowe skruszało. Najlepszy jest po dwóch dniach.
OOOOO koleżanka kiedyś to ciacho przyniosła w urodziny do pracy i było pyszne. Może spróbuję upiec po naszej wielko postnej diecie od słodyczy tylko nie dam dżemu bo nie lubię go w ciastach :)
OdpowiedzUsuńPoluśka, czytałam o tym Waszym postanowieniu ;-) Trzymam kciuki za wytrwałość.
OdpowiedzUsuńO, to masz zupełnie odwrotnie niż ja - bardzo lubię dżemy w ciastach, ale w tym nie jest konieczny - ja daję kwaskowy, aby złamać słodycz miodu :-)
Napisałaś, że ciasto jest najlepsze po dwóch dniach.. ja bym tyle nie wytrzymała bo ze mnie jest okropny łakomczuch :)
OdpowiedzUsuńGrażyno, wtedy jest najsmaczniejsze, bo placek miodowy fajnie kruszeje. Ale spokojnie można je jeść po kilku godzinach od przygotowania.
OdpowiedzUsuńno jakoś tak nie lubię tego w ciastach więc nie dam na pewno. A postanowienie na razie dajemy radę bo mama i Młoda się dołączyły ;DDD
OdpowiedzUsuńCudnie to ciasto wygląda, uwielbiam ciasta z orzechami, napewno spróbuję go zrobić :D
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam Maja
Polly, w końcu każdy ma jakieś swoje "nielubienia" i zawsze ma prawo zmienić co nie co ;-))
OdpowiedzUsuńNo, to jestem pod wrażeniem tego waszego postu :-)
Maju, jest ciekawe i naprawdę smaczne, więc jeśli tylko masz ochotę to polecam.
Sistra dostałam przepis na polędwiczki z konfiturą z czerwonej cebuli jak wypróbuje "sprzedam" ci go buziaki:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to ciasto! :)
OdpowiedzUsuńSiostra, wrzucaj na maila, będziemy próbować. Już raz konfiturę z czerwonej cebuli robiłam, ale może ta będzie lepsza :-))
OdpowiedzUsuńZauberi, to tak jak wiele innych osób ;-)))
Bardzo apetyczne, szczególnie warstwa orzechowa.
OdpowiedzUsuńOrzechy to moja druga po słodyczach słabość - smakuje mi wszystko, co je zawiera. A Twoje ciasto wygląda obłędnie i przez te orzechy pewnie i obłędnie smakuje. Ślinka mi cieknie...;)
OdpowiedzUsuńHaniu, to ciasto ma swój urok, jeśli ktoś lubi orzechy :-)
OdpowiedzUsuńLekka - śliniaczka nie mam, ale jakaś serwetka się znajdzie ;-))) Wcale się nie dziwię, że to Twoja słabość... ja chyba nawet bardziej lubię orzechy niż słodycze, a to ciasto pachnące miodem jest naprawdę znakomite. Zawsze mi się wydawało, że ja jem sporo słodyczy, ale ostatnio Połówek stwierdził, że przecież "Ty wcale nie jesz dużo słodkiego" i faktycznie jak przeanalizowałam sytuację, to sobie uświadomiłam, że do kuli ze słodyczami nawet nie podchodzę, gdy nie ma w niej krówek albo rafaello... a że obecnie tego nie kupuję to nie ma :-))) A ciasto jeśli jem to przeważnie jeden kawałek z całej blachy...
Wspaniałe i bogate cisto. Orzechy, miód... To musi być prawdziwa delicja.
OdpowiedzUsuńWygląda bogato :) Piękny orzechowiec i po składnikach widzę, że musi być pyyyyszny :)
OdpowiedzUsuńKubełku, Moniko... jest tak pyszny na jaki wygląda :-)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na takie ciacho ale mam blaszkę o wymiarach ok.20cm na 27cm i zastanawiam się jakie proporcje składników dać.Czy połowę tych co tutaj napisałaś czy takie same jak w przepisie?
OdpowiedzUsuńJa bym dała 2/3 porcji :-)
OdpowiedzUsuńuff... wszystko fajnie ale nie wiem co źle zrobiłam, górny blat jakiś taki nie za bardzo mi wyszedł, za cienki i w sumie wygląda to tak jakby sama masa orzechowa była, strasznie się namęczyłam żeby wyciągnąć:( jakieś rady na raz następny?:)
OdpowiedzUsuńAnonimowa, ja też nie bardzo wiem. Zawsze robię właśnie w taki sposób i wychodzi dobrze. Może nierówno podzieliłaś ciasto i na tej części z orzechami było go mniej? To chyba jedyne co przychodzi mi do głowy.
OdpowiedzUsuńA i piekę te placki na papierze - wtedy bez problemu można je wyciągnąć z blaszki.
Witam, ciasto jest rewelacyjne! Piekłam już Twoje crumble, prawie wszystkie z jabłkami (to z kaszą manną jest super) i korę orzechową. Wśród gości zachwytu nie było końca. Jak miałabyś podobne przepisy, to proszę podawaj je. Dzięki Tobie zaczęłam znowu z pasją piec. Pozdrawiam, Iza
OdpowiedzUsuńIzo, miło mi, że moje przepisy Ci odpowiadają :-) Oczywiście będę systematycznie dodawać kolejne :-) Mam nadzieję, że będziesz miała z czego wybrać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zrobiłam ciacho w sobotę,miało być na niedzielne popołudnie ale niedoczekało..:)jest pyszne,jak wszystkie Twoje przepisy!!
OdpowiedzUsuńAnonimowa, miło mi, że przepis się przydał, a ciasto smakowało :-)
OdpowiedzUsuńCiasto jest naprawde pyszne polecam
OdpowiedzUsuńAnonimowy/a, cieszę się, że smakuje.
OdpowiedzUsuńWitam, wczoraj odkryłam Pani bloga i już dzisiaj upiekłam to ciasto. Rzadko zdarza mi się żeby jakiekolwiek mi wyszło a to jest rewelacyjne. Jedno z lepszych jakie jadłam w życiu!Bardo dziękuję za przepis,pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAnonimowa, cieszę się, że się udało i że smakuje. Polecam również inne ciacha - próbuj, mam nadzieję, że się udadzą.
OdpowiedzUsuńWitam jestem uzależniona od tego ciasta. Wspaniałe!!! Piekłamje juz 5 razy w ciągu ostatnich 2 tygodni :). Pozdrawiam i dziękuje
OdpowiedzUsuńNo to jestem pełna podziwu. 5 razy w ciągu dwóch tygodni to piękny wynik.
UsuńWitam serdecznie, przepis na orzechowca sprawdzony:) i jeszcze szybciej zjedzony... Idealny smak, proporcje... Po prostu rewelacja!!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Pani Bloga, dzięki niemu polubiłam gotowanie i pieczenie. Do tej pory był to dla mnie przymus... ale aż się sama zdziwiłam jak zaczęło mi to sprawiać przyjemność!!!
Pozdrawiam i życzę powodzenia :)
Super, że przepis się przydał, a ciasto okazało się smakowite :-)
UsuńBardzo mi miło, że moje pisanie sprawiło, że kolejna osoba polubiła kuchnię :-) Kucharzenie może być miłe i przyjemne :-)
Pozdrawiam
Ps. Proszę bez tej "pani", wystarczy Margarytka :-)
A może, może być wielka przyjemnością... :)
OdpowiedzUsuńJeszcze raz Dziekuję :)
pozdrawiam Gosiaczek :)
Nie ma za co :-)))
UsuńWitam mam pytania. Jaki użyła Pani miód do upieczenia tego
OdpowiedzUsuńcudeńka.Z góry dziękuję za odpowiedz.
Miód nie ma większego znaczenia. Używam taki jaki akurat w domu mam: wielokwiatowy, spadziowy, lipowy, akacjowy. Ważne, aby był prawdziwy nie sztuczny.
UsuńDziękuję.Placek upiekłam w sobotę, w niedzielę nie było po nim
OdpowiedzUsuńśladu, został tak szybko zjedzony jak i upieczony.Po prostu ambrozja. Zrobiłam również szaszłyki moje dziecko było zachwycone.
Bardzo się cieszę, że przepisy się przydają i że placuszek się udał i smakował :-)
UsuńHehe, ja też upiekłam ciasto w sobotę i w niedzielę zniknęło pół, reszta w poniedziałek. Oczywiście usłyszałam jęk zawodu, gdy największy łasuch pałaszował ostatni kawałek we wtorek i stwierdził, że po trzech dniach jest najsmaczniejsze... Następnym razem będę musiała piec w tajemnicy i ukryć blaszkę przed moim ciasteczkowym potworem:-) Dziękuję bardzo Margarytko za te wszystkie pyszne pyszności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Magdo, bardzo się cieszę, że ciacho smakowało. Faktycznie, najsmaczniejsze jest jak trochę postoi :-) Tylko jak odpędzić łasuchów, żeby nie zjedli zanim stanie się najsmaczniejsze?
UsuńPozdrawiam.
witam, oczywiście po zobaczeniu foty jak wiele tutaj osób i ja pokusiłam się o zrobienie tego ciasta;)więc...smakuje tak jak wygląda - rewelacja ! ale ,że jestem nie fanką a maniaczką wszelkich orzechów wprowadziłam drobną zmianę , otóż obydwa placki potraktowałam tak samo tzn upiekłam je z warstwą orzechów, reszta wg przepisu...mmm...nie wiem czy będę mogła spać mając w głowie ,że tam w lodówce coś takiego leży;), pozdrawiam serdecznie barbasia
OdpowiedzUsuńO, to bardzo fajny pomysł zrobić dwie jednakowe warstwy ciasta - podoba mi się taka wersja, wypróbuję następnym razem :-)
UsuńMam nadzieję, że jednak sen będzie spokojny :-)
Ciasto zrobione. Co prawda za mało masy orzechowej wyszło, ale już wcinamy chociaż budyń nieschłodzony troszkę niesmaczny. Módlmy się by dotrwało trochę na jutro by spróbować zimnego :) Pozdrawiam Pat
OdpowiedzUsuńNo to się nazywa niecierpliwość :-) Mnie to ciasto smakuje jak trochę postoi, najlepiej ze dwa dni :-)
UsuńCiasto wyszło rewelacyjnie. Bardzo lubie piec ciasta, a to od zawsze chciałam zrobić, a bałam się, że nie wyjdzie. Teraz nie mogę się doczekać, aż rodzince znów się zachce tego ciasta. Zaraz po nim zrobiłam sernik królewski- też wyszedł super, a właśnie w piekarniku siedzi sernik babci Walerii:)
OdpowiedzUsuńOd zawsze szukałam strony z takimi super przepisami:) Dziś wieczorem z synkiem zrobimy bezy...też pierwszy raz i trochę się boję, że nie wyjdą, bo mąż lubi jak się lekko "ciągną" w środku.
Mam jedno pytanie, czy nie znalazłby się jakiś przepis na makowiec? Chodzi mi o taki na cieście, z olbrzymią ilością maku. Ostatnio zrobiłam z niepewnego przepisu i wyszedł za suchy.
Pozdrawiam.
Świetnie, że ciasto się udało i smakowało. No i widzę, że nie tylko to :-) Mam nadzieję, że babciny serniczek też będzie smakował.
UsuńA jeśli chcesz, aby bezy były w środku ciągnące to skróć czas suszenia do 80 - 90 minut. Powinny być właśnie takie ciągnące. Jeśli zrobisz tak jak w przepisie to będą całe suche, bez ciągnącego środka - bo to przepis właśnie na takie wysuszone bezy :-) Po prostu sprawdź wyciągając jedną po godzinie.
Witam ,mam dobry przepis na makowiec jest duzo maku
UsuńWszystko wyszło! Bezy wysiągnęłam po 2 godzinach. Są miękkie w środku, ale się nie kleją. Wyciągnęłam je po 2 godzinach. Mimo wszystko są świetne, a następnym razem zrobiętak jak pisałaś:) To już 4 przepis, z którego skorzystałam i zarazem 4, który wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńTeraz przerzucam się na mięcho! To będzie dopiero wyzwanie, bo do mięs raczej się nie dostykam. Jeżeli już to kurczak, a chcę coś bardziej ambitnego wykonać:)
Mój mąż raczej mięsny człowiek jest, choć dobrym ciastem nie pogardzi. Tak będąc całkiem szczerą, to zazwyczaj nie jem tego co zrobię. Próbuję czy wyszło, a resztę zjada mąż.
A jest szansa na makowiec, o którym pisałam poprzednio?
POZDRAWIAM SŁODKO:) Baśka
Najpierw o makowcu, bo znowu mi ucieknie - mam przepis na taki na kruchym cieście, z wiśniami, ale nie mam zdjęć, więc jeśli Ci zależy to przepis mogę podesłać na maila. Tu pojawi się dopiero, gdy go zrobię ponownie i pstryknę fotki :-)
UsuńCieszę się, że mimo wszystko jesteś zadowolona z bezików :-) Mój brat je uwielbia i czasem specjalnie dla niego też piekę. On lubi suche. No i suche są świetne do deserów. Jeśli mąż lubi takie ciągnące bezy to zaserwuj mu tort dacquoise(znajdziesz mój autorski przepis na blogu) - jest naprawdę świetny, a skoro upiekłaś małe bezy to z dużą poradzisz sobie znakomicie :-) A gwarantuję, że ten tort uzależnia.
Trzymam kciuki za udane dania mięsne. Mój Zielonooki też lubi mięso, więc siłą rzeczy pojawia się na naszym stole dosyć często. A gdy go nie ma to dla siebie gotuję głównie warzywne zupy, które ja uwielbiam, a on niekoniecznie :-)
Bardzo proszę o przepis na makowiec kl04367@forweb.pl :)
UsuńPs. mięsko się udało (schab z cebulką) :)
Basia
Proszę o cierpliwość, muszę go przepisać do komputera, mam nadzieję, że do weekendu mi się uda.
UsuńWitam serdecznie!Chciałam podziękować Pani za ten cudowny przepis na orzechowca:) Wyszedł rewelacyjny!Choć nie uważam się za gospodynię bo jestem młoda i kiedy raz nie udało mi się ciasto zrezygnowałam z pieczenia-to ten przepis odmienił moje zdanie:) Choć przyznam,że ciasto wyrabiała teściowa;D a resztą zajęłam się ja,ale wyszło super:)))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo proszę :-) Ogromnie się cieszę, że przepis się przydał. A pieczenie jest fajne i przyjemne, a jak się wkłada serce w to co się robi to efekty też są piękne.
UsuńMam nadzieję, że dalej będziesz próbować i będzie Ci pieczenie sprawiało przyjemność.
Wiam,Margarytko mam pytanie dotyczace kremu budyniowego. Po ostudzeniu budyniu budyń dodaje partjami do masła (ubitego/nie ubitego na puch) czy odwrotnie masło (ubite /nie ubite) dodaje partjami do budyniu czy moze kolejnosc nie ma znaczenia? Pozd. Ania
OdpowiedzUsuńJuż uzupełniłam, zupełnie nie pomyślałam, że to może być ważne :-) Jak się okazuje to, co czasem dla mnie oczywiste niekoniecznie jest takie dla innych (a staram się jak mogę :-))
UsuńOczywiście do utartego masła dodajemy budyń, a nie odwrotnie. Zawsze masę o lżejszej konsystencji dodajemy do tej cięższej :-)
Przecież można się zalizać na śmierć patrząc na te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńBez śliniaczka ani rusz :-)
Usuńnie wiem czy to ciasto miało by u mnie szansę przeleżakować, żeby nabrać smaku...
OdpowiedzUsuńchyba musiałabym lodówkę z takimi pysznościami na kłódkę zamknąć :P
MiniMe
No to pięknie... zawsze można spróbować wynieść do sąsiadki - tylko nie wiem, czy byłoby po co wracać :-))
UsuńJest pyszny i właśnie myślę, czy aby go znowu nie upiec :-)
Witam! Jako że nie przepadam specjalnie za smakiem miodu i nie mam go obecnie w domu stąd pytanie czy można go czymś zastąpić lub po prostu pominąć w składkach?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Klaudia
Jeśli pominiesz miód otrzymasz inne ciasto. Ale oczywiście możesz to zrobić. Tylko smak już z pewnością nie będzie ten sam.
UsuńWSPAAANIAŁE!! Niestety ciągle mam problemy z przeniesieniem zdjęć na bloga. Muszę przyznac, ze to ciasto posiada wadę - zbyt szybko znika ze stołu. Za to jaka przyjemność widziec jak rodzinka się zajada :))
OdpowiedzUsuńNo tak, wada to ogromna tego ciasta. U nas jest podobnie. Ale fajnie, że smakuje :-)
UsuńPomocy!! Zrobiłam to ciasto szwagierce na jutrzejsze urodziny - i po czasie zorientowałam się, że nie dałam ani proszku ani sody :( Placki wyszły, nawet troszeczkę urosły - jak myślisz będzie ono zjadliwe?
OdpowiedzUsuńNa razie stoi w lodówce i się "przegryza" i teraz nie wiem piec nowe czy zaryzykować z tym ciastem?
Nie ma ryzyka, nie ma zabawy :-) Nigdy jeszcze takiego numeru nie zrobiłam, więc nie wiem jak się będzie zachowywało, ale może nabierze wilgoci i będzie miękkie.
UsuńW sumie do kruchego ciasta też nie dodaję proszku ani sody, a do jedzenia się nadaje...
Nie wiem co Ci poradzić, bo rozumiem, że nie może być wtopy. Ja pewnie bym upiekła drugie, a to zostawiła w domu i gdyby było zjadliwe podzieliła się z sąsiadami. Ale zrobisz jak zechcesz :-)
Pierwszy raz upiekłam coś innego niż z "torebki" ! ciasto przepyszne :) Sylwia
OdpowiedzUsuńTo mam nadzieję, że teraz już nie będziesz piekła z torebki :-) Może jeszcze sobie coś wybierzesz z moich przepisów, powinno się udać :-)
UsuńMargarytko, ja mam podobny przepis na orzechowca, tylko piekę 3 placki miodowe, a na wierzchu 3.placka kładę masę orzechową.po upieczeniu 2placki przekładam masą budyniową.obowiązkowo musi być na Boże Narodzenie:)a ponieważ smakuje najlepiej na 2. 3.dzień, to montuję go wcześniej i po prostu chowam przed moimi potworami ciasteczkowymi.Do tej pory mi się to udawało:)Musi byc jeszcze makowiec, ale taki na kruchym spodzie.:)
OdpowiedzUsuńCzyli coś podobnego, tylko z większą ilością placków? Muszę spróbować.
UsuńU nas też makowiec, ale koniecznie w formie strucli :-)
Ciasto jest super! Wszystkim smakowalo, mam tylko takie pytanie - moja konfitura przesiakla na ciasto :( w smaku bylo nadal pyszne ale drugiego dnia nie wygladalo juz tak super. Macie jakies porady? Kasia
OdpowiedzUsuńMoże była trochę za rzadka. Ja używam domowych, są gęste i nigdy nie przesiąka mi na ciasto.
UsuńMargarytko, jak myślisz, czy można w tym cieście ograniczyć trochę ilość masła? Np. do masy dodać 100 g zamiast 200 albo uszczknąć trochę z ciasta lub warstwy orzechowej? Zamierzam upiec je na święta, ale koniecznie muszę zredukować tłuszcz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Milena
Do masy kremowej możesz dać mniej masła, ale do ciasta już nie - tu proporcje muszą być zachowane, bo inaczej ciasto już nie będzie kruche.
UsuńW takim razie spróbuję dać mniej masła do masy. Milena
UsuńMożesz zrobić więcej budyniu i dać mniej masła :-) Będzie dobrze.
UsuńJESTEM WŁAŚNIE W TRAKCIE ROBIENIA TEGO CIASTA PRZYPADKIEM TRAFIŁAM NA PANI STRONE PO PROSTU WSPANIAŁA PANI JEST!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakował :-)
UsuńWłaśnie upieklam pachnie nieziemsko:))) Dziękuje za przepis i pozdrawiam Renia
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie również smakował :-)
UsuńCytuje męża :" najlepszy orzechowiec jaki w życiu jadłem":))) Buziaki Margarytko:*** Renia
OdpowiedzUsuńI to się nazywa recenzja :-) Serdeczności :-)
UsuńPrzepysznie wygląda to ciacho :) Tak już zaczynam planować Święta i widzę tyle pyszności, że nie wiem na co się zdecydować...
OdpowiedzUsuńTo ciasto jest o tyle fajne, że można je zrobić 2 dni wcześniej, a nie tak jak babę drożdżową na ostatnią chwilę :-)
UsuńWitam:)Przymierzam się do zrobienia placuszka i nie ukrywam ze chcę zaskoczyć rodziców i rodzinkę wypiekiem z racji tego,że jestem młodą gospodynią;) Przepisuję przepis i tak się zastanawiam jaki budyń dać do kremu? Te większe na 3/4 l.mleka czy mniejsze na1/2 l.mleka-Może to banalne pytanko ale znaczenie pewnie jakieś ma:) Pozdrawiam i dodam jeszcze,że bez tak pomocnychy blogów jak ten moja kuchnia by nie miała racji bytu:D MARZENA26
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze zwykłe, chyba, że zaznaczę, że ma być duży budyń. Kiedyś nie było budyni powiększanych i w przepisach przeważnie występują te klasyczne na 1/2 litra mleka. To tak na przyszłość :-)
UsuńTrzymam kciuki za udany wypiek i zachwyt rodzinki :-)
Zrobiłam siostrze na urodziny do pracy. Wszystkim smakowało, ale nikt zbytnio nie chwalił. To co zostało zostawiła na następny dzień i wszyscy chcieli "powtórkę". Dopiero przyznali,że ciasto jest wspaniałe i poprosili o przepis. Teraz robię na święta. Wiem, że Twoje przepisy zawsze się sprawdzają. Bardzo dziękuję i życzę Wesołych Świąt. Mirka
OdpowiedzUsuńTo ciasto tak ma, że jest znacznie smaczniejsze po 2 - 3 dniach, wtedy placki miodowe nabierają wilgoci i całość smakuje super.
UsuńDziękuję i również ślę serdeczne życzenia.
Pyszny cudowny pachnacy:) dzieki:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :-)
UsuńSama rozkosz, a masa orzechowa smakuje obłędnie. Dziękuje za inspiracje i pozdrawiam Kinga J.
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Super, że smakowało.
UsuńRobiłam to ciacho już kilka razy i zawsze super smakuje :-) Jedyną moją osobistą modyfikacją jest to, że nie dodaję dżemu, gdyż nie lubię go w ciastach. Poza tym poezja smaku:-) Czasem mam tylko problem z przełożeniem placka z warstwą orzechową na krem, bo się rozpada. Muszę wtedy po prostu przekroić placek na pół i dopiero przekładam. Czy robię coś nie tak? Czy po prostu ma prawo być taki kruchy? Aneta
OdpowiedzUsuńCzyli lubisz zupełnie inaczej niż my, bo właśnie dżem pasuje nam bardzo. Ale modyfikacje zabronione nie są, zawsze można ich dokonać. Fajnie, że ciacho smakuje.
UsuńA jeśli chodzi o przekładnia górnego placka to on ma prawo się kruszyć, ja go zsuwam z płaskiej blaszki, bo jak próbowałam raz przenieść to też mi się łamał.
Jutro piekę. :)
OdpowiedzUsuńTylko zastanawiam się, czy nie dać powideł, bo u mnie są raczej na bakier z wiśniami, a powidła lubią... No nic, pomyślę i w niedzielę dam znać, jak smakował. :)
Pozdrawiam
Możesz dać powidła, żaden problem :-)
UsuńOj, nie wytrzymaliśmy do niedzieli. Pyszności, naprawdę. Najbardziej smakują mi te orzeszki. Następnym razem zrobię z 1,5 porcji, bo dla mnie ciut za mało. Użyłam powideł, ale z wiśniami też spróbuję. Najwyżej Mama nie będzie jadła. :P
UsuńPozdrawiam
Bardzo się cieszę, że smakuje. A pewnie, że można zwiększyć porcję orzechów, wszystko wg uznania :-)
UsuńA może Mama w tym cieście się do wiśni przekona? Może nie mów co dałaś i zobaczysz jaki będzie efekt :-)
Przejrzałaś mnie, tak właśnie planuję zrobić. xD
UsuńZ siostrą i kotletem schabowym kiedyś zadziałało, więc może i z Mamą się uda. ;)
No wiesz, sama bym tak zrobiła, więc od razu przyszło mi do głowy :-)
UsuńPyszności:)pyszności:)pyszności:)
OdpowiedzUsuńdoskonały dobór składników:)
robiłam w prodiżu....:)i wyszło bosko!!!!
Cieszę się, że smakowało.
Usuń:)
UsuńCzy zamiast masy budymniowej mozna zalac gore toffi ? Jezeli tak to czy masz moze jakis dobry sprawdzony przepis na toffi ?:)
OdpowiedzUsuńAch i jeszcze wloskie zamienilbym na ziemne jezeli to niczego nie popsuje :)
UsuńNie robiłam z masą toffi, więc nie wiem jak by to wszyło i smakowało.
UsuńOrzechy można zmienić, choć wg mnie ziemne nie są tak dobre jak włoskie.
te ciasto to po prostu pysznosci zrobilam je kilka dni temu pierwszy raz wg. orzechowca pieklam wiec sie balam ze cos nie wyjdzie ale proste i szybkie w porownianiu do niektorych ciast na dodatek takie pyszne :) mniamm :) rodzinka juz prosi o takie na swieta :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakował. Rzeczywiście nie jest specjalnie trudny, więc jak najbardziej można go na święta przygotować.
UsuńMam takie pytanie czy " skorupki" można upiec np kilka dni wcześniej a potem dopiero przełożyć czy raczej nie ?
OdpowiedzUsuńTak, możesz upiec 2 - 3 dni wcześniej, a potem przełożyć. Zawiń placki po upieczeniu w papier śniadaniowy.
UsuńA ja jadlam orzechowiec w\g greckiego przepisu to tak jakby tarta z orzechami i miodem b. słodka ..("leżakuje" tydzień prawidłowo)
OdpowiedzUsuńO to też jakieś fajne ciasto musiało być.
UsuńWitam,zrobilam orzechowca i wyszedl Super!
OdpowiedzUsuńMam pytanie-ciasto na trzeci dzien bylo przebarwione na taki kolorek czy jest to wina konfitury wisniowej?
Dziekuje
ps chyba nie ma mowy ,zeby ciasto bylo niedobre?
pozd. viola
Miło mi, że smakował, a jeśli się przebarwił to z pewnością od konfitury, jednak ciągle pozostaje jadalny :-)
UsuńDziekuje bardzo...fajnego dnia!!!
Usuńviola
Bardzo proszę :-)
UsuńPozdrawiam.
Ja też go zrobiłam i jest pyszny. Jako że mam orzecha na działce i kilkanaście krzaczków czarnej porzeczki mam dużo orzechów i dużo słoików z dżemem. Kiedy zobaczyłam ten przepis pomyślałam, że to coś dla mnie i jestem zachwycona :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że smakował. A orzechów zazdroszczę, bo bardzo je lubię... ale cóż, do sklepu daleko nie mam :-)
Usuńa czy trzeba dodawać orzechy ?? Nie przepadam za nimi . Ciasto wygląda przepysznie pozdr.
OdpowiedzUsuńAle to jest orzechowiec, więc bez orzechów to już nie będzie to samo ciasto.
UsuńOrzechowiec jest super! Robiłam już dwa razy i na pewno jeszcze powtórzę. Teraz będzie robić moja siostra bo jej bardzo posmakował. Goga
OdpowiedzUsuńCzyli rodzinne pieczenie. Super, bardzo się cieszę, że przepisy wędrują i się sprawdzają.
UsuńMoje ulubione ciasto. Robię je już od kilku lat na swoje urodziny. Znika przy pierwszym podejściu i każdy ogląda się za dokładką. A najbardziej lubię w nim to że jest bardzo proste a na takie nie wygląda. pozdrawiam Cię Margarytko i dziękuję za pyszne przepisy . Sylwia.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, jak to pozory często mylą. To, co wygląda na trudne niekoniecznie takie jest :-) Cieszę się, że ciasto smakuje.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Dzień dobry, czy składniki na ciasto (jajka, masło) mają być w temperaturze pokojowej czy zaraz po wyjęciu z lodówki? Z góry dziękuję za odpowiedź ;D
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy nie ma to wielkiego znaczenia. Ja mam sklerozę i u mnie prawie wszystko idzie prosto z lodówki :-)
UsuńJedynie masło do kremu wyciągam wcześniej, bo lepiej się uciera takie ocieplone.
O, dziękuję za tak szybką odpowiedź ;) uważam ze to nie skleroza, a zapewne wprawa i doświadczenie w pieczeniu które sprawiają ze wyczuwa Pani które elementy są istotne, a które niekoniecznie. Rozumiem, to tak zrobię.
UsuńDzień dobry, jak długo można przechowywać ciasto w lodówce? chciałabym upiec dużo wcześniej, żeby było na Wigilię, bo później za dużo będzie pracy, ale czy dotrwa 4-5 dni, czy masa się zepsuje?
OdpowiedzUsuńUpiekłabym najwcześniej w poniedziałek jeśli ma być na Wigilię albo we wtorek jeśli ma być na czwartek - piątek.
Usuńpycha ,pychota,pyszniunia ,wyszedł rewelacyjny,teraz mogę rywalizować z teściową;-)
OdpowiedzUsuńW takim razie gratuluję udanego wypieku i cieszę się, że ciacho smakuje.
Usuńto ciasto piekę na święta Bożego Narodzenia, jest pyszne i znika w pierwszej kolejności
OdpowiedzUsuńBo ono rzeczywiście tak świątecznie się kojarzy :-) ale sezon na orzechy się zaczął, warto korzystać.
UsuńMargarytko ciasto jest świetne :) Dzięki Tobie i Twoim przepisom polubiłam gotowanie :) I nawet zaczęłam piec :D Dziękuję, że dzielisz się z nami swoją wiedzą i przepisami. To ciasto faktycznie najlepsze było 2 czy 3 dni po zrobieniu. A powiedz mi proszę jak długo można je przechowywać w lodówce / jak długo będzie świeże? Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńMagda, bardzo się cieszę, że przepis się przydał. I że polubiłaś się z kuchnią... z tego można czerpać przyjemność.
UsuńJeśli chodzi o orzechowca, to spokojnie można go przechowywać w lodówce mniej więcej do tygodnia. Choć u nas tyle nie stoi :-)
Prosze mi powiedziec, czy można ominąć dodanie proszków budyniowych, badz zastąpić je czymś bardziej naturalnym? Ogolnie staram się unikać tych wszystkich ,,sproszkowanych wynalazków,, ;-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOminąć nie można, ale zastąpić można mąką ziemniaczaną - wagowo tak samo.
UsuńZrobiłam w sobotę na moje urodziny. Nie jest trudny a smakuje i wygląda cudnie :) po dwóch dniach lepszy, wszystkie warstwy ładnie się "scaliły", co wpłynęło pozytywnie na doznania smakowe :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakował :-) Rzeczywiście najsmaczniejszy, gdy swoje odstoi :-)
UsuńPozdrawiam.
Jutro wieczorkiem albo w środę rano zamierzam pierwszy raz upiec orzechowca według Pani przepisu oczywiście. Pomyślałam sobie, że mogłabym najpierw upiec same placki, a w Wigilię z samego rana je przełożyć masą budyniową. Stąd Moje pytanie, czy wcześniej upieczone placki mają leżakować przykryte papierem śniadaniowym w lodówce czy tak normalnie w pokoju np, lub chłodniejszym pomieszczeniu. Z góry dziękuję za odpowiedź. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńPlacki mogą leżeć i kilka dni. Ale to ciasto samo w sobie najlepsze jest po 2 - 3 dniach, więc najlepiej je złożyć jutro, jeśli ma być jedzone w wigilię, ewentualnie w środę, jeśli na 1 czy 2 dzień świąt.
UsuńRozumiem :) Dziękuję
UsuńMmmmmmmm - cóż tu więcej pisać! Pychota i tyle w temacie! ;) :) Co prawda coś pomieszałam w masie budyniowej i wyszła za luźna, ale i tak ciasto zniknęło w oszałamiającym tempie! ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że smakowało i miało "branie" :-)
UsuńJedna wielka pycha:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ania
Cieszę się, że przypadło do smaku.
UsuńPozdrawiam.
dtzis robilam ten placek na imieniny meza.najwieksza trudnoscia dla mnie bylo rozciaganie ciasta .czy to ciasto nalezy walkowac czy rozciagac palcami
OdpowiedzUsuńJa rozciągam palcami i potem takim małym wałkiem z rączką wyrównuję sobie powierzchnię.
UsuńRobilam dzis to ciasto, wyszlo pyszne!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że smakowało.
UsuńPychotka, choć ile kalorii... ;) Drugi raz robione i przyznam szczerze, że na blasze o ok. 10 centymetrów krótszej niż ta z Pani przepsiu, wychodzi idealnie (bez zmian w ilości składników). Dopiero raczkuję w pieczeniu, więc myślę, że z większą blachą miałabym problemy ze zbyt cienkim, rozpadającym się plackiem ;) Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńJak widać na załączonym obrazku nic mi się nie rozpada, a ciasto nie jest wcale zbyt cienkie :-) To kwestia rozwałkowania nieco cieniej, a ono i tak urośnie podczas pieczenia.
UsuńAle jeśli odpowiada Ci grubość ciasta w mniejszej blaszce, to ja nie widzę żadnego problemu :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Zrobiłam to ciasto raz...i teraz jest już na święta, ważne rodzinne uroczystości (np. urodziny) i tak bez okazji:) pyszne! Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje :-)
UsuńWitam! Zrobiłam ciasto kolejny raz. Jest pyszne :)
OdpowiedzUsuńTym razem zrobilam z konfitura z czereśni. Pozdrawiam-Grażyna
W takim razie bardzo się cieszę, że przepis ciągle w użyciu.
UsuńZ konfiturą czereśniową to niebo :-)
Witam.jak pani studzo warstwę z orzechami? Mi zawsze cala popeka przy przekladaniu juz na placek bo poprzykleja sie do papieru.moze warstwę orzechów dam do domu wtedy papier swobodnie oderwę.juz nie mam pomysłu:-/Donata
OdpowiedzUsuńZupełnie normalnie, po prostu zostawiam do wystygnięcia na papierze, a potem zsuwam na krem.
UsuńKolejne święta i kolejny raz będzie na stole gościł orzechowiec. Jest pieczony nie tylko na BN:-) Za każdym razem wychodzi super i szybki jest w przygotowaniu.To mój juz chyba z 10 raz z tym ciastem ;)
OdpowiedzUsuńTroszeczkę zmodyfikowałam przepis i daje większą ilość orzechów do masy orzechowej ;)
Serdecznie pozdrawiam :-) Aneta .
Cieszę się, że smakuje :-) I widzę, że naprawdę cieszy się powodzeniem. Powiadasz większa ilość orzechów? Super pomysł.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Witam :). Czy powidła śliwkowe będą pasować do tego ciasta? :)
OdpowiedzUsuńTak, w zasadzie można dać każdy dżem czy powidła.
UsuńCiasto pycha. Dałam 200g orzechów i wierzch jest łatwiejszy do krojenia Polecam bo waro
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :-) Pozdrawiam.
UsuńCiasto fantastyczne !!
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakuje.
UsuńMam kilka pytań, czy masło, miód i cukier do ciasta rozpuszczamy tak jak w pierniczkami?czy masa orzechowa musi być wystudzona zanim ją wyłożymy na surowe ciasto i zaczniemy piec?i ostatnie pytanie co do kremu budyniowego, czy można masło rozpuścić w mleku z cukrem zamiast ucierać później?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobimy tak jak jest napisane w przepisie, niczego nie rozpuszczamy.
UsuńMasy nie trzeba studzić, może być wyłożona ciepła.
Jak dodasz masło do mleka, to będziesz miała inną konsystencję kremu, ale możesz tak zrobić.
Obowiązkowa pozycja na Święta. :)
OdpowiedzUsuńSuper :-)
UsuńBardzo smaczne ciasto, zjedzone do ostatniego okruszka. Smakowało całej rodzinie i stwierdzili że mogę je piec co sobotę ;) Upiekłam na święta dzisiaj mąż zjadł ostatni kawałek. Wychodzi duża blacha- rodzinka dostała na wynos.To prawda że po wycięciu z lodówki masa orzechowa jest twarda ale po 2-3 godzinach mięknie i bez problemu je się kroi. Dałam dżem porzeczkowy lekko kwaskowy fajnie smakuje ze słodyczą kremu i masą orzechową. Także ja polecam.
OdpowiedzUsuńDżem porzeczkowy to idealny dodatek. Super, że ciasto się udało, smakowało i znalazło uznanie wśród gości i rodziny :-)
UsuńPrzepis ten jest jednym z moich ulubionych, robilam to ciasto już chyba z 10 razy i zawsze pysznie smakuje. Cała rodzinka je uwielbia.Najlepiej smakuje na 2 lub 3 dzien. Dziękuję Margarytka!:)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Cieszę się, że smakuje :-)
UsuńCześć. Dodałam budyń do utartego masła ale byl chyba lekko letni i krem sie zwarzyl. Czy da sie to jakos uratowac?. nie jest kremowy tylko sa takie kulki :(( pomocy :)
OdpowiedzUsuńUpiekłam!!! Taki swiezutki spróbowałam :-).Pycha. no może budyń mógłby byc trochę lepszy, gdyz wyszedł mi trochę "mączasty", ale to już wina budyniu, po ugotowaniu wiedzialam, ze nie jest ok, ale nie miałam innego. Jako, że uwielbiam niestety słodkie, smakował mi, a jakże!!!! Jutro przetestuję na mężu ;-). Miałam niestety wielki problem z przeniesieniem placka z orzechami na masę budyniową :-\. Przekroilam go więc na pół i jakoś poszło. dziękuję za przepis. Chociaż juz parę lat minęło od jego publikacji, ciasto na pewno smakuje tak dobrze jak kiedyś, no chyba, że budynie nie są teraz tak dobre jak dawniej ;-).
OdpowiedzUsuńTo prawda, kiedyś budynie były inne, potem zrobiły się jakieś takie mało gęste. Obecnie gotuję budyń od początku do końca sama, nie używam takiego z paczki.
UsuńPlacek orzechowy jest delikatny. Najprostszy sposób to zsuniecie go z papieru. Mam nadzieję, że jak postoi będzie równie pyszny :)
Robie to ciasto wedlug twojego przepisu juz od wieluu lat. Znam je z dzieciństwa, piekła je wtedy moja babcia. Szukałam tego przepisu wieki, aż znalazłam twój 😃. Dziękuję. Jest to ulubione ciasto mojego męża, a ponieważ jutro ma urodziny piekę to ciasto. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis się przydaje :-) Najlepsze życzenia dla męża :-)
UsuńU mnie ciacho zrobione na weekend. Pycha tylko masa orzechowa dość twardawa.
OdpowiedzUsuńTa masa orzechowa zawsze nieco twardsza, ale powinna zmięknąć.
Usuń