Tego łososia wymyśliłam kilka lat temu i od czasu do czasu go powtarzam. Lubimy ryby, a filety z łososia są mało wymagające, smaczne, pieszczą podniebienie a do tego pięknie się prezentują na zdjęciach ;-) Tak więc dziś prosty łosoś z warzywami i szafranowym ryżem... godny królewskiego stołu, podobnie jak łosoś z pieprzem cytrynowym.
Składniki na 2 porcje:
2 kawałki fileta z łososia (po 125-150 g)
1 duża marchewka
½ pietruszki
2 łyżeczki masła (koniecznie masła, nie margaryny)
koperek
woreczek ryżu długoziarnistego
szczypta szafranu albo 2 łyżeczki curry
sól
pieprz cytrynowy
bazylia
Filety z łososia rozmrozić, marchewkę i pietruszkę obrać, pokroić w cienkie plasterki, a następnie w drobne paseczki (aby powstały takie około 2 cm długości cieniutkie słupki).
Przygotować dwa spore kawałki foli aluminiowej, ułożyć na niej marchewkę i pietruszkę, delikatnie posolić i popieprzyć. Na warzywa ułożyć łososia, którego również posolić, ale bardzo oszczędnie, bo sam w sobie jest dosyć słoną rybą i popieprzyć. Włożyć po kawałeczku masła (ok1 łyżeczki) z każdej strony, posypać koperkiem i bazylią.
Zamknąć folię najpierw łącząc ją z góry, a potem zawinąć brzegi, aby nic nam nie wyleciało.
Włożyć na blaszkę, albo do naczynia żaroodpornego i wstawić do dobrze nagrzanego piekarnika (180-200 º) i piec około 25 minut.
W tym czasie ugotować ryż w lekko osolonej wodzie z dodatkiem curry bądź szafranu.
Ugotowany ryż wyłożyć na dwa talerze, a na niego łososia z warzywami.
Kiedyś polewałam łososia jeszcze łyżką klarowanego gorącego masła... jeśli ktoś nie musi liczyć kalorii to polecam, bo smak jest obłędny.
Można podawać z surówką lub innymi warzywami, wg uznania... Ja proponuję świeże chrupiące warzywa... i wtedy mamy trójkąt doskonały :-)
Margarytko, uwielbiam smak łososia z masłem pod pierzynką ze słupków marchewki i pietruszki. Podobnie przyrządzam łososia i także podaję go z ryżem :)Wydaje mi się, że mimo tego masła, jest to zdrowe danie.
OdpowiedzUsuńMniam! Koniecznie muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i masz,pokazałam Mamie fajnego bloga i zapałała afektem do łososia.Obiadek jak marzenie i śliczne zdjęcie :)Efka
OdpowiedzUsuńBeti, ja lubię łososia ogólnie i różne wariacje mi do głowy przychodzą, ale ten jest dla mnie numerem jeden ;-)
OdpowiedzUsuńDanie jest zdrowe, masło klarowane też jest ok, tylko te kalorie ;-)) Muszę na nie uważać.
Paulino, próbuj, bo jest przepyszny.
Efka i o to chodzi... w końcu to kusicielski blog :-)
Ta potrawa jest naprawdę pyszna!!!
OdpowiedzUsuńRobiłam tego łososia nie raz, więc wiem:)
W ten sposób podane warzywa smakują nawet synowi, który oczywiście( jak prawie każdy facet)
za jarzynami nie przepada. Ala
Alu, no cóż, próbowałaś to wiesz, że to uczta dla podniebienia. A skoro i Twój syn się skusił to znaczy, że jest nieźle :-))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zajadam się sałatką "grecką" z dodatkiem łososia - idealny zestaw jak dla mnie.
Ślinka mi cieknie na tego łososia.:)
OdpowiedzUsuńMargarytko, ale kusicielka z Ciebie.:)
Coraz częściej zastanawiam się nad zrobieniem masła ghee wg Twojego przepisu - przydałoby się do potraw z kuchni hinduskiej.:)
Wersja Margarytkowa bardzo zjadliwa się wydaje :) I pięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńzjadlabym ze smakiem takiego lososia:)
OdpowiedzUsuńLekka... oj tam zaraz kusicielka... tym co dobre trzeba się dzielić ;-)
OdpowiedzUsuńA ghee polecam, sprawdza się znakomicie i używa się go znacznie mniej niż każdego innego tłuszczu.
Monica, myślę, że można zaryzykować i nie obawiać się otrucia ;-)
Aga, no to trzeba zrobić :-)
Przepyszne jedzonko!Mama,która najczęściej jada wszelkiej maści zupki rozsmakowała się w łososiu,którego do tej pory omijała szerokim łukiem:-).Stwierdziła,że Pani Margarytka ma ogromny talent i wyczucie smaku i gdyby otworzyła restauracje (gdziekolwiek by to nie było)zostałaby regularnym smakoszem.Błękitkowi polałam rybkę klarowanym masełkiem(pracuję nad poprawą szerokości paseczka)pałaszował aż miło.Już mam zamówienie na powtórkę.Pozdrawiam serdecznie Efka.
OdpowiedzUsuńEfka, no normalnie nie wiem co powiedzieć :-)) Miło mi niezmiernie, że łosoś tak Mamie posmakował... znaczy, że dobrze go zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńA Błękitkowi wiedzę dogadzasz... ale w końcu to bardzo przyjemne ;-))
I ja bym mogła jeść go częściej, ale tyle fajnych pomysłów do wypróbowania, że czasem powtórki są bardzo, bardzo rozciągnięte w czasie... chyba tylko gołąbki robię z pewną regularnością, bo je uwielbiam.
Margarytko,długo nie zaglądałam a tu tyle wspaniałości się pojawiło.Zawsze jak choruje mam jadłowstęt i nawet specjalnie o jedzeniu czytać nie mogę.Na szczęście to już historia :-)Moja Mama ma 74 lata, uważam ją za eksperta w kuchennej dziedzinie. Zawsze to bardzo miłe kiedy potrafi uznać talent kogoś innego, a Twój jest niezaprzeczalny.Z Maminej wyprawy na Twojego bloga odniosłam korzyść "materialną"zafundowała mi foremki do mufinek :-))Pozdrawiam ciepło słonecznym rankiem Efka
OdpowiedzUsuńEfka, w takim razie ogromnie mi miło, że zdobyłam uznanie w tak zacnych oczach Twojej Mamy :-)) No i cieszę się z Twojej "korzyści" - super pomysł na miły prezent.
OdpowiedzUsuńAnonimowy, dziękuję, ale nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńMargarytko niedawno trafiłam na Twojego bloga i poprostu muszę to przyznać, że chyba zaczynam lubić gotowanie. Wczoraj był schab duszony z cebulką, a dziś właśnie łosoś z warzywami. Rewelacja, wszystko mi się udało i wyszło pyszne. Już myślę co będzie następne. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję Ania R.
OdpowiedzUsuńAniu, bardzo się cieszę, że oba przepisy się sprawdziły, a dania smakowały :-) Mam nadzieję, że jeszcze niejedno danie znajdziesz dla siebie :-) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKochana co tu dużo pisać, dziś były szaszłyki drobiowe z ananasem ... palce lizać, a mój mąż mówi, że jeśli dalej tak będzie to napisze do Ciebie list z oficjalnym podziękowaniem haha.
OdpowiedzUsuńP.S. Jutro robię Carbonarę :-)) Pozdrawiam Ania R.
Aniu, nie ma sprawy - ja tam listy bardzo lubię :-)) Cieszę się, że dania się sprawdzają i rodzinka zadowolona :-) A szaszłyków dawno już nie robiłam - muszę nadrobić, bo faktycznie są pyszne.
OdpowiedzUsuńWitaj Margarytko :) wchodzę na Twój blog niemal codziennie ale nie sposób wypróbować wszystkiego Dziś padło na łososia z warzywami - i znów Twój kolejny przepis przypadł mi do "smaku" W dodatku super sprawa na niedzielny obiad - był czas na relaks z książką :) Pozdrawiam i dziękuję, dzięki Tobie nawet zaczyna mi się podobać to gotowanie Monika
OdpowiedzUsuńCieszę się, że łosoś znalazł uznanie w Twoich kubkach smakowych :-) Rzeczywiście robi się go szybko i nie trzeba nad nim stać. A gotowanie może być bardzo przyjemne :-)
UsuńTa rybka rozpływa się w ustach, nawet bez dodatku masła, to chyba najsmaczniejsza ryba jaką do tej pory jadłam, a jadam ich bardzo dużo. Dziękuję za wspaniale przepisy, ostatnio korzystam tylko z Twoich pomysłów. Pozdrawiam. Basia
UsuńBasiu, cieszę się, że smakuje :-)
UsuńTak banalne a takie smaczne. Ja zamiast pietruszki dałam jabłko i jak to moja 3letnia corcia mawia myyyyy pycha. Dziękuję za inspirację ;-) Kasia K.
OdpowiedzUsuńFajnie, że przepis się przydał.
UsuńUwielbiam łososia, tu gdzie mieszkam mam go pod dostatkiem i sprawdzam wszelkie możliwe przepisy. Twój zapewne jeszcze nie raz zagości w moim domu:) Pozdrawiam:) Gosia
OdpowiedzUsuńEch, jak ja bym chciała mieć dostęp do dobrego łososia (nie hodowlanego). Czasem się udaje kupić od znajomego, który pływa, ale to nie zdarza się zbyt często, więc jestem skazana na to, co mogę kupić w sklepie.
Usuń