Dziś za pośrednictwem aplikacji ipla odbyło się pierwsze wielkie pieczenie z „Kasią”. Wzięłam w tym udział, świetnie się bawiłam, a przy okazji upiekłam łatwe, pachnące i mocno cytrynowe ciasto.
Pierwszy raz a jaki udany :-))
Kasia zaleca do pieczenia keksówkę 30 x 10 cm... jako, że takiej nie posiadam użyłam 25 x 12 cm, ale jak pokazuje życie i zdjęcia na Facebooku można upiec to ciasto również w foremce do babki.
Ciasto można posypać cukrem pudrem albo zrobić lukier... ja wybrałam drugą opcję i polukrowałam cytrynowym lukrem... wyszło pyszne ciasto z mocną cytrynową nutą.
Składniki
250 g margaryny Kasia albo masła (ja daje masło)
1 szklanka drobnego cukru
2 szklanki mąki (340 g)
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia.
4 jajka
1 cytryna (dałam 2 cytryny)
Lukier:
cukier puder
sok z cytryny
wrzątek
Cytryny sparzyć wrzątkiem, skórkę zetrzeć na tarce a sok wycisnąć. Startą skórkę wymieszać z sokiem. Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia.
Miękką margarynę utrzeć z cukrem na gładka masą (mikserem albo kulką). Pojedynczo dodawać jajka i dalej ucierać. Gdy masa będzie gładka dodać połowę mąki i wymieszać. Dodać sok ze skórką z cytryny i resztę mąki. Dobrze wymieszać (ja zrobiłam to mikserem).
Ciasto przelać do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej mąką albo bułką tartą.
Piec w 180 stopniach 40 – 50 minut do tzw suchego patyczka (ja piekłam w termoobiegu w 170 stopniach przez ok 50 minut).
Gdy ciasto lekko przestygnie przygotować lukier; cukier puder utrzeć z sokiem z cytryny i niewielką ilością gorącej wody. Polukrować ciasto i gotowe :-)
piękny kolor, taki słoneczny. na pewno ją zrobię.
OdpowiedzUsuńp.s. cudna zastawa
Kaś... jest proste i naprawdę smaczne, polecam szczerze.
OdpowiedzUsuńTeż piekłam:) Swoje dopiero za chwilkę pokroję, ale juz po Twoim widzę, ze będzie mi smakować:) ...a zabawnie było, oj było:) Mikser spaliłam:) Buziaczki
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńJolu, z pewnością będzie pyszne, moje takie jest ;-))
OdpowiedzUsuńZdążyłam o tym Twoim mikserze przeczytać na czacie... jest okazja, żeby kupić nowy... mój jeszcze chodzi, ale jest tak eksploatowany, że normalnie mu się dziwię... na szczęście nie musiałam biegać z kuchni do pokoju :-) Ale było fajnie.
Cukrowa wróżko - dokładnie tak, pyszności ;-)
OdpowiedzUsuńWidać, że upiekło się wspaniale.
OdpowiedzUsuńKubełku... mój bratanek powiedziałby, że ciasto mi nie wyszło, bo nie ma zakalca - on lubi wszystko co z zakalcem :-)) ale faktycznie, upiekło się pięknie.
OdpowiedzUsuńja tez piekłam na żywca to ciasto i jest ono przepyszne i bardzo pachnące, mój mąż zjadł połowę jeszcze ciepłego
OdpowiedzUsuńBryssska, a brzuch go nie rozbolał? Fajne zabawa z tym wspólnym pieczeniem ;-) Jak miło dowiedzieć się, że wielu innych też piekło.
OdpowiedzUsuńale Ci pięknie wyrosło :) też byłam i podobało mi się bardzo, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja niestety nie mogłam uczestniczyć w tej akcji, bo byłam w pracy, ale ciasto z chęcią bym upiekła (:
OdpowiedzUsuńBlue_megi, sama jestem zadziwiona, że tak pięknie wyrosło, ale może dlatego, że moja blaszka jest ciut mniejsza niż ta proponowana przez "Kasię". Fajna zabawa była.
OdpowiedzUsuńDanusiu, szkoda, ale mam nadzieję, że "Kasia" się rozwinie i będzie jeszcze wiele okazji do wspólnego pieczenia.
Margarytko, ciasto już się piecze i pachnie. Tak szybko je zrobiłam, że mąż nie chciał uwierzyć, że to nie jest ciasto z paczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i pięknej niedzieli życzę.
Bardzo apetycznie wygląda, szczególnie lukier na wierzchu. I znowu śliczna filiżanka - jak już pisałam, mam słabość do filiżanek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDorotko, mam nadzieję, że pięknie ci się uda i będziecie mieli pyszny deser do popołudniowej kawy ;-)
OdpowiedzUsuńHaniu, ciasto jest mocno cytrynowe, lukier też i przez to wydaje się orzeźwiające... A do filiżanek i ja mam słabość - tylko miejsca w domu mi brakuje na nowe, a chętnie bym znowu coś ładnego kupiła.
ale masz fantazyjną zastawę :)))
OdpowiedzUsuńA no mam... 6 sztuk i tylko dwie w tym samym kolorze :-))
OdpowiedzUsuńBardzo udany wypiek i wydaje się taki... lekki.:)
OdpowiedzUsuńChciałam być z Wami, ale nie udało mi się wejść na stronę i zrezygnowałam.;( A teraz fajnie, że mogę o tym wspólnym pieczeniu chociaż poczytać no i popodziwiać piękny efekt.:)
Margarytko, pięknie się udało i jest przepyszne. Takie proste a jakie dobre... ma tylko jedną wadę - za szybko znika.
OdpowiedzUsuńUpiekłam dziś to ciasto i jest wyśmienite :) też dodałam sok z dwóch cytryn i wyszło wspaniale orzeźwiające, do tego lukier cytrynowy pychotka :) a zrobiłam ją w formie z kominkiem i świetna babeczka z tego jest, to będzie chyba babka wielkanocna u mnie w tym roku, bo nie jest za słodka a lekka i puszysta :D Dziękuję za przepisiki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Maja
Lekka, faktycznie były problemy, ja nie mogłam długo zalogować się na czat, ale iplę i pieczenie na żywo uruchomiłam bez problemu. A ciasto okazało się proste i smaczne.
OdpowiedzUsuńDorotko, to faktycznie bardzo poważna wada :-) ale jest na nią rada - upiec następne ciasto.
Maju, bardzo się cieszę, że się skusiłaś i jesteś zadowolona z efektu... dobrym trzeba się dzielić. A pomysł na upieczenie w foremce do babki jest doskonały. Jedna z dziewczyn na Facebooku też upiekła piękną babeczkę.
Jaka śliczna babeczka! Już mi ślinka na nią leci. Chciałam wejść w sobotę na iplę i zobaczyć jak to wszystko wygląda, ale nie miałam czasu, najpierw piekłam ciasto, na 16.00 śpieszyłam się na urodziny ( z szarlotką zamiast kwiatka).
OdpowiedzUsuńTwoje beziki to prawdziwe dzieło sztuki, o filiżance już nie wspomnę. Życzę miłego dnia. Ala
Alu, to była naprawdę niezła zabawa. Niektórzy narzekali na tempo, ale mnie tam nie przeszkadzało. Wszystkie składniki miałam przygotowane, więc równocześnie z Kasią robiłam... liczę na to, że jeszcze nie raz będziemy wspólnie piec i wtedy dołączysz ;-) A ciasto jest bardzo smaczne. Zjadłam kawałeczek i siłą woli powstrzymałam się, aby nie sięgnąć po kolejny ;-)
OdpowiedzUsuńSzarlotka zamiast kwiatka? Doskonały pomysł :-))
Pozdrawiam ciepło.
Sistra kiedy ty masz czas na to ciągłe gotowanie, codziennie inne przepisy hmmmmmmm ale znów mi smaka narobiłaś :) Buziaki
OdpowiedzUsuńInuśka, czas zawsze się znajdzie jak są chęci - w końcu to ja rządzę moim czasem a nie on mną ;-)) Buziale... kiedy do nas wpadniecie z Sebkiem?
OdpowiedzUsuńSiostra wpadniemy wpadniemy, dam ci znać co byś miała czas na przygotowanie czegoś dobrego hahahah, ale niech sie ociepli troszku :))
OdpowiedzUsuńSiostra, to czekamy... mam nadzieję, że jeszcze przed naszym urlopem ;-)
OdpowiedzUsuńPiekłam dzisiaj rano. Bardzo dobra babka, ładnie mi pękła po środku na całej długości. Wysoka, bo białka ubiłam oddzielnie. Użyłam co prawda soku i skórki z jednej cytryny, bo nie lubię aż tak bardzo "pocytrynowanej", ale jest pyszna. No i obowiązkowo dałam trochę cukru wanilinowego.
OdpowiedzUsuńMiała być do niedzielnej kawki, a tymczasem rodzinka spałaszowała ją do dzisiejszej :)
Mam nadzieję, że stary blog na onecie nie zniknie, bowiem często sięgam po przepisy tam zamieszczone i jeszcze się nie zdarzyło, aby któryś nie wyszedł. Proste przepisy, konkretne z normalnych produktów - tak jak lubię :)
pozdrawiam
Nikko, cieszę się, że babka smakowała :-) Co prawda przepis nie jest moją zasługą, ale fajnie, że upublicznienie go sprawia innym przyjemność.
OdpowiedzUsuńNie ma obawy, stary blog nie zniknie, choć mam nadzieję, że z czasem uda mi się tu przenieść wszystkie przepisy. Dziękuję Ci za miłe słowa. Ja też lubię naszą polską kuchnię, z naszymi rodzimymi produktami. Mieszkam w małym mieście (ok 70 tys. mieszkańców) i zdobycie wielu produktów czasem graniczy z cudem, więc też sięgam po przepisy do których nie potrzeba wyszukanych produktów.
Margarytko, nieważne czy przepis jest Twojego autorstwa, czy pochodzi od kogoś innego. Ale publikujesz wypróbowane przez siebie przepisy i to się liczy. Na dodatek bardzo smaczne. Od gromu jest w necie blogów, których autorzy publikują nie wypróbowane receptury. Dla mnie to bezsens. Nie wspomnę już, że takie niesprawdzone, tylko skopiowane i podane dalej przepisy są często kompletnie nietrafione.
OdpowiedzUsuńFajnie, że onetowy blog nie zniknie, chociaż ja i tak mam już sporo wydrukowanych z niego przepisów, zasiliły mój kuchenny segregator. Mam nadzieję, że się nie gniewasz, że niektóre przepisy podaję dalej koleżankom, ciociom, w końcu to komplement dla Ciebie ;))
Ja mieszkam w jeszcze mniejszej miejscowości od Ciebie, więc doskonale wiem jak jest z dostępnością niektórych produktów. Dlatego zawsze mam w domu zapas cukrów, mąki, proszku do pieczenia, kakao. Jeśli w weekend najdzie mnie ochota na upieczenie jakiegoś ciasta, podstawowe składniki mam zawsze pod ręką.
Lubię piec i najbardziej smakują mi właśnie proste ciasta. Nie przepadam za biszkoptowymi ciastami przekładanymi niewiadomo czym, których wykonanie jest pracochłonne.
Nikko, niezwykle miłe jest to co piszesz :-) Fajnie, że są osoby, które doceniają mój wysiłek, bo jednak pisanie bloga wymaga czasu, ale jest to przyjemność. Staram się, aby przepisy były tak jasne, jak to tylko możliwe, choć wpadki się zdarzają. To co dla mnie oczywiste nie zawsze takie jest dla osoby, która dopiero zaczyna swoją przygodę z kuchnią. Sama nie lubię przepisów, które są niejasne.
OdpowiedzUsuńInternet jest pełen różnych przepisów, ale gdy tak sobie przeglądam rzadko mam prawdziwą ochotę wykorzystać. Przeważnie pomysły się rodzą podczas rozmów ze znajomymi czy podczas lektur - w powieściach, które czytam namiętnie jest tak wiele inspiracji, że nie trzeba książek kucharskich ;-))))
I ja mam w domu zawsze mąkę, proszek do pieczenia, cukier, drożdże, mleko, jaja i owoce, więc jakieś ciasto zawsze mogę szybko wyczarować...
Oczywiście, że się nie gniewam, wszak gdybym chciała zatrzymać przepisy dla siebie nie pisałabym kulinarnego bloga. Ostatnio nawet nauczycielka mojego chrześniaka chciała adres strony, a on powiedział, że najpierw musi zapytać cioci czy może podać - uśmialiśmy się z tej jego tajemniczości :-)
A jeśli chodzi o prostotę to bardzo ją w kuchni cenię. Ciasta lubię różne - zależy od nastroju... właśnie niedawno wyciągnęłam z piekarnika moją ukochaną szarlotkę :-)
Ciasto zrobione i podziw w oczach znajomych jest ponownie - bo rewelacyjnie wyszło!!Dzięki wielkie :*
OdpowiedzUsuńIsabella, miło mi to czytać :-) Gratuluję udanego wypieku.
OdpowiedzUsuńZawsze bałam się babek cytrynowych, bo mi nigdy nie wychodziły. Upiekłam według Twojego przepisu - babka urosła, jest przepyszna, ale niestety w pewnych miejscach jest zakalcowata. Robiłam wszystko dokładnie jak radziłaś, gdzie może być błąd? Ala
OdpowiedzUsuńAlu, no właśnie się zastanawiałam co z tą babką jest nie tak, że wielu osobom wkrada się zakalec. Podczas pieczenia z Kasią i po wstawieniu zdjęć (na FB, na stronie Kasi) wyglądało to ciekawie, bo jakieś 60 - 70% babek miało lekki zakalec. Moja upiekła się pięknie, bez zakalca. Kolejny raz też był udany, ale dodałam trochę więcej proszku i jeszcze jedno jajko - wyszła jeszcze bardziej puszysta i bez cienia zakalca. Ja piekę z termoobiegiem i włączoną dolną grzałką.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że właśnie w piekarnikach gazowych( takich jak mój) z pieczeniem tylko od dołu, babka ta nie wychodzi. Cóż, może moja nie była idealna, ale smakowała. Młodzież wróciła w nocy z imprezy i po babce nie ma śladu.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda, że nie nie wyjdzie mi dobrze pewnie nigdy, bo naprawdę miała super smak. Ala
Alu, być może coś w tym jest. Ja w gazowym piekarniku nie piekłam od wielu lat - moja obecna kuchenka z elektrycznym piekarnikiem ma już 13 lat i chyba we wrześniu zostanie wymieniona na nowy model :-))
OdpowiedzUsuńAle skoro babka zniknęła to znaczy, że dobra była. Mój bratanek powiedziałby, że moja jest nieudana, a Twoja idealna, bo on uwielbia ciasta z zakalcem ;-) Powiem Ci, że i mnie mały zakalec nie przeszkadza ani trochę :-)
Po kilku niepowodzeniach w pieczeniu tej babki, poszłam na kompromis - do ciasta dodałam tylko skórkę z dużej cytryny. Smak jest też też dobry, a przede wszystkim nie ma zakalca i mogę taką babką częstować gości. Ala
OdpowiedzUsuńAlu, mówisz, że nawet w pieczeniu trzeba iść na kompromisy? W sumie jeśli tak Ci wychodzi lepiej to dlaczego nie. Ja piekłam tę babkę kilka razy i ani razu zakalec się nie zdarzył - szczęściara ze mnie czy co?
OdpowiedzUsuńpyszne,pyszne i jeszcze raz pyszne
OdpowiedzUsuńAnonimowa/y, pewnie, że pyszne.
OdpowiedzUsuńMargarytko muszę się podzielić z Tobą inf. udało mi się to ciasto cytrynowe!!!!!!!!!!!!!!!.Za 3 razem . Piekłam w formie do baby z kominkiem,skorzystałam z Twoich rad w komentarzach;termoobieg + dół,3jaja i trochę więcej proszku do pieczenia. Suuuuuuuuper ciasto.Dzisiaj upiekłam już ukroiłam kawałek żeby zobaczyć, pachnie w całym domu.Teraz zrobię lukier i będzie cudny deser po obiedzie. Dzięki za świetny przepis.Aha, piernik upiekłam w niedzielę,jest pyszny,upiekę go znowu na święta-tylko moi szukali w nim sera.Co ja z nimi mam.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGrażka
Grażko, ależ się cieszę, że się nie poddałaś i próbowałaś dalej :-)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że Ty masz w domu seromaniaków :-)Uśmiałam się z tego szukania sera w pierniku :-)
Jakos nie mialam czasu pochwalic babeczki wiec robie to teraz !!! Przepyszna jedyna w swoim rodzaju jeszcze nigdzie takiej nie jadlam a sama taka skombinowalam :) Kolejny raz bomba !!!
OdpowiedzUsuńJakos nie mialam czasu pochwalic babeczki wiec robie to teraz Przepyszna jedyna w swoim rodzaju jeszcze nigdzie takiej nie jadlam a sama taka skombinowalam :)Kolejny raz bomba kulinarna !!! Oczywiscie smakowo;) Poprostu eksplozja smaku :)
OdpowiedzUsuńMarysiu, bardzo się cieszę, że smakowała. Faktycznie jest prosta i bardzo pyszna :-)
OdpowiedzUsuńMargarytko uwialbiam twoje przepisy :) dziękuję że poświęcasz czas żeby podzielić się swoim doświadczeniem no i przepisami, a wracając do ciasta to wyszło pyszne ale dałam masło President no i jak dodałam jajka to mi się zważyło :( i w sumie to nie wiem czemu. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, cieszę się, że ciacho smakowało. A jeśli zwarzyło Ci się masło po dodaniu jajek to znaczy, że miały różną temperaturę - ale dla samego ciasta nie ma to większego znaczenia, jeśli zrobią się delikatne grudki, bo po dodaniu mąki powinny się rozejść.
OdpowiedzUsuńA blacha jakiej ma być długości? Magda
OdpowiedzUsuńNo przecież jest napisane jakiej blaszki użyłam :-)
OdpowiedzUsuńTyż prawda:-) Dobrze,że gapiostwo nic tu nie kosztuje ;-) Magda
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) Czasem coś nam umknie :-)
UsuńNiedzielne popołudnie z kawka i ciastem cytrynowym. Po ciężkim tygodniu w pracy nie miałam ochoty na szaleństwa, a to ciasto idealnie wpasowało się w mój leniwy nastrój. Mi również ciasto delikatnie zważyło się po dodaniu jajek ,ale jak dodałam mąkę konsystencja była idealna. Mmmm uwielbiam ten zapach w domku...
OdpowiedzUsuńMargarytka jak myślisz, gdyby zmodyfikować przepis i gdybym nie dała soku z cytryny i jedną połowę ciasta zmieszała z kakao, wyszła by babka marmurkowa???? Mam straszną ochotę na właśnie takie ciacho... ale nie ukrywam,że kiedyś strasznie zniechęciłam się do pieczenia ... nie wiem gdzie robiłam błąd, ale nadal szukam przepisu... bardzo proszę , może Ty mi coś podpowiesz...
Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli
Gosiaczek :)
Raz na jakiś czas takie szybkie ciasto mile widziane :-)
UsuńMyślę, że spokojnie można tak zrobić, wszak to typowe babkowe ciasto, powinno się udać.
Za mną chodzi ostatnio babka gotowana, dawno jej już nie robiłam. Muszę nadrobić :-)
A wiec w tygodniu robię modyfikowany przepis. Zobaczymy jaka wyjdzie. Oczywiście dam znać. A może przepis jak znalazł na Wielkanoc. Oj byle do wiosny....
OdpowiedzUsuńBabka gotowana hmm... kiedyś ,gdzieś jadłam.Ale nie pamiętam smaku.
Ale oczywiście poczekam na Twój debiut.
Buziaki i pozdrawiam
Gosiaczek :)
Kto nie ryzykuje ten nie je pysznych ciast ;-) Zawsze warto próbować i zmieniać. Czekam więc na relacje...
UsuńA gotowaną babę robię od 20 lat, ale chyba z rok jej nie robiłam... całkiem niedawno kupiłam sobie nową formę :-)
Witaj!Margarytko!Ostatnio piekłam faworki,oczywiście z Twojego przepisu:)obiecałam wypróbować pączki,ale nie było czasu:)wypróbowałam ciasto cytrynowe,i sukces:))jest przepyszne,upiekę je znowu na święta,jak zwykle świetny przepis,i taki prosty,a do pączków kiedyś wrócę.Serdecznie Cię pozdrawiam.Adzia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ciasto się udało i smakowało :-) A na pączki zawsze będzie czas :-)
UsuńPozdrawiam.
Pycha na pewno zrobię zawsze szukałam dobrego przepisu i teraz mam :)
OdpowiedzUsuńPodobno to ciasto jest zdradliwe i lubi w nim pojawiać się zakalce, ale mnie jeszcze się nie zdarzyło, a piekłam to ciasto jakieś 10 razy :-)
UsuńTrzymam kciuki za udany wypiek.
Wpadłam w szał pieczenia .Dzisiaj upiekłam babkę cytrynową , pychota ,wszystkim smakowała jeszcze bardziej niż babka z adwokatem. Jestem bardzo zadowolona ,że mogę z Twojej strony korzystać , gdyż zawsze wszystko się udaje .Serdecznie pozdrawiam .Jagoda
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie widzę, że trwa u Ciebie słodkie szaleństwo :-) Cieszę się ogromnie, że chcesz korzystać z moich przepisów - to dla mnie największa radość i przyjemność, gdy przepisy się przydają, a efekt końcowy zadowalający :-)
UsuńPs. Ja jestem wolę babę z adwokatem :-)
Wygląda apetycznie i chyba jest dosyć łatwe:) Napewno wypróbuje!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog,ciagle cos próbuje z tych przepisów i sama jestem w szoku ze mi wychodza bo musze sie przyznac ze nie jestem talentem kulinarnym. A ze czesto tu bywam postanowilam sie zarejstrowac zeby nie byc anonimowa:)
Ciasto nie jest trudne, ale lubi być czasem kapryśne (jak to baba) i bywa, że wkrada się mały zakalec. Co prawda mnie się jeszcze nie zdarzyło, ale wiele osób podczas "pieczenia z Kasią" wspominało o tym.
UsuńCieszę się bardzo, że przepisy się przydają. Fajnie, że kolejne osoby się ujawniają :-)
Pozdrawiam.
Tak smakowicie ciasto wygląda, co tam kalorie do wiosny jeszcze ciut ciut zdążę co nieco chyba zgubić! Piekę i to zaraz !
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się uda, nie będzie kaprysić i będzie smakowało.
UsuńBardzo smaczne i pięknie pachnące ciasto. Przepis prosty i szybki - udało mi się je upiec pomimo przeziębienia i gorączki. A takie cytrynowe ciasto zapewne ma dużo witaminy C, więc może pomoże mi w wyzdrowieniu :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się udało i smakowało. Życzę dużo zdrówka. Pozdrawiam.
UsuńWczoraj zrobiłam to ciasto i wyszło przepyszne.Kolejny fajny przepis.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMariola.
W takim razie cieszę się, że przepis "Kasi" się przydał, a ciasto smakowało.
Usuńciasto mi nie wyszło, zrobił się zakalec :((( czemu? oddzieliłam zółtka od bialek i na koncu przygotowań, dodałam ubitą pianę z białe-- co mogło spowodować taki efekt--proszę pomóż Margarytka
OdpowiedzUsuńNie znam tajemnicy zakalców. Ale podobno babki tak mają i czasami bywają kapryśne. Ja dodaję całe jajka, nie ubijam osobno białek.
Usuńdziś znowu zrobię to ciasto mam nadzieje, że wyjdzie i zastosuje się do Twojej rady :)) dziękuję
OdpowiedzUsuń- Edyta
Mam nadzieję, że tym razem się uda :-)
Usuńrobiłam dzisiaj pierwszy raz to ciasto , wyszło super! a smakowało jeszcze lepiej. Gosia.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się bardzo, że udane i smakowite.
Usuńwczoraj robiłam jeszcze raz to ciasto, i wyszedł mi jeden wielki zakalec, ale byłam zła! proszę mi powiedzieć, czy jajka dodane do ciasta powinny mieć temperaturę pokojową czy mogą być prosto z lodówki? bo dałam z lodówki, i może to był błąd :( Gosia.
OdpowiedzUsuńGosiu, ja sama nie wiem od czego zależy to, czy ciasto ma zakalec czy nie, ale pewnie ma na to wpływ kilka czynników. Mnie kiedyś w babce, którą piekłam od 20 lat wyszedł mega zakalec i nie wiem po dziś dzień dlaczego.
UsuńJa przeważnie dodaję jajka prosto z lodówki, wyjątkiem jest ciasto drożdżowe - wtedy staram się wyjąć jajka wcześniej, aby się ogrzały.
Witam od jakiegoś czasu chodziło za mną ciasto cytrynowe, więc weszłam na google i w grafice szukam które mi się podoba, tak się składa że wybrałam właśnie to Pani ciasto, wyszło rewelacyjne zaspokoiło moje podniebienie doskonale i nie tylko moje cała rodzina oblizywała paluszki :) Pisze z wielkim uznaniem i podziękowaniem dla autorki przepisu za wspaniały cytrynowy smak ciasta:) pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ciasto się udało i smakowało. Nie jest to co prawda mój przepis, ale cieszę się, że jego opublikowanie komuś się przydało.
UsuńWyszło mega cytrynowe, niestety zakalec, może następnym razem będzie lepiej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż, babki bywają kapryśne.
Usuńmi też wyszedł zakalec, wróce do swojego starego przepisu, bo z tym chyba coś nie tak, skoro tak wielu ludziom nie wychodzi
OdpowiedzUsuńNo w sumie na tę ilość komentarzy tylko nielicznym się zrobił zakalec, większości osób ciasto jednak wyszło, więc z przepisem wszystko jest ok. Piekłam je wielokrotnie i nigdy zakalca nie miałam. Trudno mi powiedzieć dlaczego robi się czasem zakalec.
UsuńDzień dobry, piekę to ciasto po raz drugi. Za pierwszym razem obawiałam się, że nie wyjdzie bo pojawiły się grudki margaryny, ale w piekarniku wszystko się ,,wyrównało,, polecam jest pyszne. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Marlena
Bardzo proszę. Cieszę się, że przepis się przydał, a ciasto smakuje.
UsuńZrobiłam:) pycha:) dziękuję
OdpowiedzUsuńKasia
Proszę, cieszę się, że smakowało.
UsuńBabka przepyszna, pomimo zakalca, ale u mnie zniknie wszystko :))))
OdpowiedzUsuńPrzepis do powtorzenia.
No kurcze, jakaś felerna jest ta babka :-) ale rzeczywiście smakuje bardzo fajnie.
UsuńZrobiłam....i dupa całe wylądowało w koszu, zakalec hmm a wszystko robiłam jak w przepisie....
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że ciasto Ci nie wyszło, ale jaka w tym moja wina?
UsuńŻadna wina, broń Boże, poprostu przykro mi że nie wyszło, takiego miałam smaka..:p
UsuńEch, bo zabrzmiało tak, że mi ciarki przeszły... mnie też przykro, gdy Wam coś nie wychodzi, bo staram się aby przepisy były podane jak najdokładniej, a że sama z nich korzystam, to chcę, aby i Wam się przydawały. Nie znam tajemnicy zakalców, czasem wychodzą.
Usuńojjj wspaniała ta babka!!! Nie miałam tyle masła, więc zrobilam z połowy porcji, w formie do tarty, dodałam też czekoladowe groszki. Pachnie obłędnie, kwaskowa, pyszna po prostu :) I bardzo szybko się robi- ciasto idealne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :-)
UsuńWitam, ja niestety obecnie mam tylko prodiż. Czy mogę zrobić ciasto z podwójnej porcji ? Zazwyczaj jak piekę w prodiżu to ciasto jest dość małe, wysokość około 4 cm.
OdpowiedzUsuńJeśli wychodzi Ci niskie, to oczywiście możesz zwiększyć proporcje. Ja najpierw spróbowałabym z 1,5 porcji. A potem ewentualnie podwoić.
UsuńWróciłam do przepisu kolejny raz :) Uwielbiam to ciasto, mega cytrynowe (daję 2 duże cytryny). I upiekłam w formie babki :) Pychotka :)
OdpowiedzUsuńAniu, ależ mi narobiłaś ochoty na tę babę :-)
UsuńJak tak zachwalasz, to ja muszę spróbować!
UsuńJuż drugi raz zrobiłam i drugi raz mam zakalec... :( Buuu...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, ale ja naprawę nie mam pojęcia dlaczego niektórym w tym cieście wychodzi zakalec. Moje ciasto zawsze wychodzi dobrze.
UsuńMyślę, że to są kwestie indywidualne dotyczące piekarnika. A można widzieć na jakim poziomie piecze pani ciasto? Na najniższym? Na najwyższym?
UsuńJa piekę na poziomie 2 (mam w piekarniku 5 poziomów), to mniej więcej tak na 1/3 wysokości piekarnika mam raszki.
UsuńCiasto jest przepyszne. Zawsze się udaje, ma jedną wadę.......... Znika za szybko, dlatego piekę od razu dwie :-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się udaje i smakuje :-)
UsuńPrzepis rewelacyjny. Pierwszy raz w życiu upiekłam tak puszystą i lekką babkę. Ciekawe czy to zasługa cytryny..? Przepis naprawdę dobry i szybki!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się udała i smakowała :-)
UsuńPozdrawiam.
Pyszne Ciasto. Przepis lekko zmodyfikowany bo do cytry, dodaliśmy też pomarańczę . Polecam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą pomarańczą :-)
UsuńWłaśnie wstawiam do piekarnika, już nie mogę się doczekać😃.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się ładnie upiecze :-)
UsuńPierwszy raz upiekłam to ciasto 7 lat temu. Piekę do dziś tylko z tego przepisu i za każdym razem wszyscy się nim zachwycają 😊🍋🍰
OdpowiedzUsuńSuper, fajnie, że przepis się sprawdził i tyle lat się przydaje.
UsuńPiekę tą babkę kilka razy w roku od kilku lat!
OdpowiedzUsuńNa różne sposoby:z kakao, czekolada, rodzynkami, czy z orzechami (zależy od okoliczności hihi).
Teraz właśnie robię wersję oryginalną na Wielkanoc :)
Przepis najlepszy, zawsze wyjdzie, jest przepyszna i każdego zaskoczy :) :)
Fajny przepis. Wlasnie testuje😀
OdpowiedzUsuń