Sezon szparagowy w pełni, więc grzechem byłoby z niego nie korzystać... Krem szparagowy z imbirem tak mi przypadł do smaku, że już trzeci raz go ugotowałam. Może i monotematyczna jestem, ale tak już mam, że jak coś mi pasuje to gotuję często...
Ale miłą odmianą było risotto. Ugotowałam duży garnek delikatnego bulionu, doskonałego do kremu ale i do risotta.
Nie przepadam za dodatkiem wina do risotta i świadomie z niego rezygnuję. Ale oczywiście jeśli ktoś chce może zrobić je z winem... nic nie jest zabronione :-))
Składniki na 2 porcje
6 czubatych łyżek ryżu arborio
1 duża cebula
1 łyżka ghe albo oliwy
2 ugotowane marchewki z rosołu
250 g szparagów białych albo zielonych
2 - 2,5 szklanki* bulionu
pieprz, sól
1 łyżeczka masła
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Szparagi obrać i ugotować na parze (albo w wodzie z dodatkiem soli i cukru) na półtwardo. Pokroić w kawałki, a miękkie główki odłożyć do dekoracji. Marchewki pokroić w plasterki albo grubszą kostkę.
Cebulę obrać, pokroić w bardzo drobną kosteczkę. Na głębokiej patelni rozgrzać ghee, wrzucić na nie pokrojoną cebulkę i podsmażyć, ale w taki sposób aby raczej zeszklić niż przypiec. Cebulka powinna pozostać jasna. Na patelnię wsypać suchy ryż i chwilę podsmażyć, aż ziarenka zaczną robić się lekko szkliste. Uważać, aby nie przypalić, bo risotto będzie gorzkie.
Do podsmażonego ryżu dodać szczyptę pieprzu i wlać około 200 ml gorącego bulionu. Przykryć i gotować na małym ogniu od czasu do czasu mieszając. Gdy ryż wchłonie bulion wrzucić pokrojone szparagi, wlać kolejną chochlę bulionu i dalej gotować pod przykryciem aż do całkowitego wchłonięcia płynu, wlać resztę bulionu i gotować do chwili wchłonięcia bulionu . Pod sam koniec dołożyć pokrojoną marchewkę i 1 łyżeczkę masła i wymieszać.
(Gdy robimy risotto z dużej porcji to bulion wlewamy na kilka razy - po chochli - do całkowitego wchłonięcia go przez ryż).
(Gdy robimy risotto z dużej porcji to bulion wlewamy na kilka razy - po chochli - do całkowitego wchłonięcia go przez ryż).
Przełożyć do miseczek, udekorować główkami szparagów. Można dodać zieloną pietruszkę czy kolendrę, ale osobiście uważam, że nie jest to konieczne... chyba, że do dekoracji.
świetny pomysł - osobiście uwielbiam wszelkiego rodzaju rissotta :)
OdpowiedzUsuńAsiu, ja też lubię i to bardzo... robię z różnymi dodatkami. To fajny pomysł na szybki i smaczny obiad.
OdpowiedzUsuńMargarytko, my po kolacji, a Ty takie pyszności serwujesz. Po risotcie z papryką to pewnie będzie drugim naszym ulubionym. Mąż kupił dziś szparagi, więc jutro zrobię to danie. Co prawda miał być krem po raz wtóry, ale to risotto mnie kręci.
OdpowiedzUsuńDorotko, to czekam na wrażenia :-) Mam nadzieję, że po paprykowym będzie smakowało.
OdpowiedzUsuńJa też jestem monotematyczna, jak coś mi zasmakuje, mogę jeść codziennie, dopóki mi się nie znudzi. Szparagi w ostatnich dniach jem prawie codziennie i dziś też zrobiłam risotto ze szparagami - tylko u mnie nie było marchwki, dodałam natomiast trochę zielonego groszku i szynkę, a na koniec posypałam tartym parmezanem. Pyszne było. Jeszcze chłodnik ze szparagami mam w planie - to będzie eksperyment, bo nigdy czegoś takiego nie robiłam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaniu, pomysł z zielonym groszkiem jak najbardziej mi się podoba... a za parmezanem zjechałam ostatnio całe miasto i nie dostałam, więc musiałam się obejść bez niego... a do risotta faktycznie jest idealny.
OdpowiedzUsuńMargarett !!!! właśnie wyszedł ode mnie kurier !!! otrzymałam przesyłkę i już fotkuję żeby się pochwalić na blogu. Jeszcze raz dzięki za zabawę, nagroda cudna :)))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że kurierzy tak ładnie się spisują :-) Super, że Ci się podobają... też takie mam :-))
OdpowiedzUsuńWlasnie zrobilam risotto wedlug Twojego przepisu.Bardzo smaczne i latwe do przygotowania:)
OdpowiedzUsuńOla
Olu, cieszę się, że smakowało :-)
OdpowiedzUsuń