Strony

środa, 18 maja 2011

Rozwiązanie konkursu z kawą Tchibo Exclusive 100% Arabica


Wszystkie historie przez Was opowiedziane są bardzo fajne, ciekawe i każda ma w sobie coś, za co warto ją nagrodzić... Niestety, nagród jest tylko pięć, a wybór był niezwykle trudny. Jedną z nagrodzonych osób wybrał Zielonooki, pozostałe cztery wybrałam ja... i naprawdę długo trwało zanim podjęłam ostateczną decyzję... Wypisałam sobie na karteczce 10 osób i dumałam. Najchętniej zrobiłabym losowanie, ale sponsor wykluczył taką możliwość.
Ale w końcu musiałam podjąć ostateczną decyzję i mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony, bo to jednak zabawa. 
Nagrodą jest: 5 zestawów w postaci 2 filiżanek Tchibo oraz 2 x 250g kawy Tchibo Exclusive 100% Arabica. 


Oto autorzy a właściwie autorki nagrodzonych przeze mnie historii:

Polly, za to, że pokazała mi sposób na zagospodarowanie mojego koniaku, który stoi w barku od lat... spróbowałam i faktycznie kawa smakuje super :-))

Żaneta, która udowadnia, że relacje sąsiedzkie bywają serdeczne a kawa łączy pokolenia.

Karola, za „babskie sabaty” i przypomnienie mi o tym, że i w naszym domu, w okolicy świąt, pojawiała się dobra zachodnia kawa.

Joasia js28 za to, że jako jedna z niewielu była cierpliwa i swoją pierwszą kawę wypiła w 18-ste urodziny.

Osobą wybraną przez Zielonookiego jest: (gdyby nie On to ja z pewnością wybrałabym tę historię)

Sendy za romantyzm i męczeńską postawę... dla miłości warto się czasem poświęcić :-)

Gratuluję serdecznie wszystkim nagrodzonym, a pozostałym serdecznie dziękuję za udział w zabawie. Konkurs nie był prosty, trzeba było dać kawałeczek siebie, więc tym bardziej jestem pełna podziwu dla każdego z Was. 

Wszystkie nagrodzone Panie proszę o przesłanie adresów wraz z numerami telefonów (aby ułatwić życie kurierowi) na mój adres:  margarytka75@vp.pl
Na adresy czekam do soboty, ale oczywiście czym szybciej tym lepiej. Gdy będę miała wszystkie dane od razu prześlę je sponsorowi i mam nadzieję, że nagrody dotrą do Was szybko...mam nadzieję, że będziecie zadowolone.

21 komentarzy:

  1. Gratuluje wygranym :)
    Ja nie wziełam udziału ponieważ kawy nie pije wiec byłoby nie uczciwe jakbym cos zmyśliła.
    Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Margarytko, doskonałego wyboru dokonaliście z Zielonookim. Ja nie pamiętam kiedy zaczęłam pić kawę. Mam wrażenie, że jest dla mnie jak chleb powszedni i żadnych przygód z kawą w roli głównej nie pamiętam. Fajny ten pomysł z koniakiem Polly. Chyba wypróbuję.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Joasiu! Bardzo dziękuję :) I gratuluję pozostałym!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, nigdy w życiu nieczego nie wygrałam, więc cieszę sie tymbardziej ;) a mąż chyba padnie jak mu opowiem, że dzięki jego nieumiejętnie robionej kawie będziemy mieć śliczne filiżanki, dziękuję Margarytko

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratulacje dla zwycięzców :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serdeczne gratulacje dla zwycięzców - czytałam wszystkie opowieści pod poprzednim postem, są naprawdę fantastyczne! Właściwie każda z nich zasługuje na nagrodę! :)

    A ja znów wziąć udziału w konkursie nie mogłam, ponieważ... nie jestem amatorką kawy. Swoją dawkę już w życiu chyba wypiłam, nie potrzebuję jej codziennej dawki. Wolę herbatę - obowiązkowo czarną!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję Zwyciężczyniom i przystępuję do lektury nagrodzonych opowiadań.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Asiu, to bardzo ładnie z Twojej strony, że nie chciałaś fantazjować... ale to nie było zabronione :-))

    Dorotko i ja myślę, że wybór jest dobry, choć ja najchętniej nagrodziłabym wszystkich... Ja też nie mam jakiś spektakularnych wspomnień kawowych, ale te kolejki i moją małą szklaną filiżankę pamiętam do dziś.

    Asiu, bardzo proszę - zasłużyłaś.

    Sendy, no Twoja opowieść nam obojgu się spodobała, więc niejako jest numerem jeden :-)
    Myślę, że kawa z tych filiżanek będzie smakowała :-)

    Nikko... może następnym razem się uda, ale i Twoje wspomnienia sprawiły, że się uśmiechnęłam.

    Xsymeno, masz rację - każda z opowieści zasługuje na nagrodzenie... miałam trudne zadanie z wyborem tych nagrodzonych.
    A herbatę piję i ja... Kawę przeważnie jedną dziennie i nie dlatego, że muszę, ale dlatego, że lubię. A herbatę zdecydowanie wybieram zieloną :-)))

    Lekka, mam nadzieję, że nudzić się nie będziesz :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. wow !!!!!!! wygrałam !!!!! ale jazda .... cieszę się jak dziecko tym bardziej, że widzę, że mój sposób na pozbywanie się koniaku innym też się spodobał ;DDD lecę na maila podać dane do przesyłki :DDD

    Ale się cieszę .... seseseeeeee

    OdpowiedzUsuń
  10. Poluśka, ale się ucieszyłaś... fajnie, że mogłam zrobić Ci niespodziankę... Ja też koniaku nie pijam, ale do kawy faktycznie idealny... ja używałam głównie do nasączania tortów ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja używałam jeszcze do tiramisu parę razy ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  12. A do tiramisu to ja mam amaretto - ostatnio nawet brat mi wcisnął butelkę, bo ktoś go nim "uszczęśliwił" ;-)) A pić to raczej się tego nie da ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję :) Mama na pewno ucieszy się z kawy bo mam zamiar się podzielić - w końcu to przede wszystkim Jej historia!
    Zaraz wyślę @ z danymi
    Pozdrawiam serdecznie,
    Żaneta

    OdpowiedzUsuń
  14. Żaneto, to bardzo miły gest z Twojej strony... Mama z pewnością zasłużyła :-)
    Mam już wszystkie dane i przesyłam je do sponsora.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Huraaa!!! Wygrałam!
    Naprawdę się cieszę, że moja historia przypadła do gustu, tym bardziej, że jest prawdziwa. Zaraz zadzwonię do babci i zażądam prababcinego młynka, bo teraz, kiedy „rozsławiłam”
    nasze sabaty należy mi się on jak „psu buda”;) Do tej pory stoi u babci, jako pamiątka, ponieważ obie z siostrą się o niego zawzięcie kłóciłyśmy. Ale teraz musi być mój!
    Bardzo dziękuję za wybór mojej opowieści, tym bardziej, że po przeczytaniu pozostałych myślałam, że nie mam szans. A Tobie, Mararytko gratuluję wspaniałego bloga, na którym gościem jestem kilka razy dziennie.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  16. Podczas pisania tej historii sama się uśmiechnęłam do moich wspomnień ;)
    Będę próbowała następnym razem, przegrana mnie nie zniechęca ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Karola, cieszę się i tak jak już w mailu napisałam - na młynek zasługujesz jak nikt :-) Mam nadzieję, że filiżanki będą się dobrze sprawowały a kawa będzie smakowała :-)

    Nikko, to nie przegrana, to szansa na wygraną w kolejnym konkursie, bo myślę, że taki będzie. I dobrze, że się nie zniechęcasz... jak już napisałam - chętnie nagrodziłabym wszystkich, ale się nie dało... ale myślę, że bawić się warto :-)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja zawiadamiam, że właśnie dostałam swoją nagrodę:) Filiżanki są śliczne, takie jak lubię - białe, delikatne, maja prostą formę, zapakowane w praktyczne pudełko, a wszystko - kawa i filiżanki włożone do kolorowej torebki Tchibo:) Rozpakowywałam z szaleństwem w oczach, jak gwiazdkowy prezent;)Pozostaje tylko "ochrzcić" moja nowa własność i napić się gorącej kawy.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  19. Karola, bardzo się cieszę, że już nagroda dotarła i że jesteś zadowolona, a ja jestem pod wrażeniem słowności sponsora.
    Niech kawa pita w tych filiżankach smakuje najlepiej ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pewnie, że warto się bawić, takie konkursy są fajne.
    Ja się nie dołuję Margarytko, bez obaw, żartowałam z tą przegraną ;))
    serdecznie odpozdrawiam, równie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nikko, to super, że takie masz podejście ;) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl