wtorek, 10 maja 2011

Sernik "zebra" czyli pełnia czekoladowego szaleństwa...

Wszystko co dobre szybko się kończy... zdecydowanie za szybko... Piękne dni, cudowne morze, ani kropli deszczu... drugi tydzień wietrzny ale ciągle słoneczny.... Dużo wrażeń, dużo zdjęć, trochę opalenizny, spotkanie z przyjaciółką... Poza tym trochę ciekawych doznań kulinarnych i utwierdzenie w przekonaniu, że kuchnia indyjska jednak jest tą, która zaraz po polskiej odpowiada mi najbardziej. Urlop jednak już za nami i czas wrócić do rzeczywistości i do blogowania...
Mam kilka zaległych przepisów świątecznych... i mam dla Was kawowy konkurs, ale o nim dopiero w czwartek... podsycę jednak trochę Waszą ciekawość i powiem, że nagrody są fajne i jest ich aż pięć :-)))
A dziś opowiem Wam jak powstał ten sernik... mocno czekoladowy, obłędnie pyszny i niezwykle delikatny... czyli eksperyment bardzo udany. Kupiłam przed świętami twaróg z myślą o serniku Tusi... ale uznałam, że jednak mam ochotę na jakąś odmianę (tym bardziej, że bratowa planowała sernik wiedeński). No i pokombinowałam a w efekcie tego kombinatorstwa upiekłam sernik czekoladowo – czekoladowy. W dużej mierze bazowałam na serniku Tusi, choć po tych moich zmianach jest to całkiem inne ciasto. Następnym razem zamiast czekolady mlecznej dodam gorzką, aby uzyskać intensywniejszą barwę ciemnego ciasta.
Ciasto można oczywiście upiec na blaszce, ale ja mam ostatnio jazdę na okrągłe ciasta i prawie wszystkie przepisy przerabiam na potrzeby tortownicy ;-))) A poza tym ten zebrowaty sernik najładniej wygląda, gdy jest okrągły...


Składniki na tortownicę o średnicy 26 - 27 cm

150 g miękkiego masła
1 kg zmielonego twarogu (użyłam sera z wiaderka)
7 jajek (moje były duże)
2 budynie waniliowe (dałam śmietankowe bez cukru)
1 łyżeczka pasty waniliowej albo kilka kropel olejku
170 g cukru pudru

1 tabliczka czekolady białej (100 g)
1 tabliczka czekolady mlecznej albo gorzkiej (100 g)
1 łyżka cukru
szczypta soli (do ubicia białek)

cukier puder do posypania ciasta
 
 
Żółtka oddzielić od białek (najlepiej w dwie duże miski).
Obie czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej* (w dwóch osobnych miseczkach) i odstawić do ostygnięcia. W tym czasie żółtka utrzeć z cukrem pudrem, dodać masło (roztarłam je wcześniej kulką, żeby było puszyste), utrzeć na jednolitą masę. Dodać budyń (w proszku) i partiami twaróg. Następnie dodać pastę waniliową albo wlać olejek.
Białka z 1 łyżką cukru (i ze szczyptą soli) ubić na sztywno, dodać je do masy twarogowej i delikatnie wymieszać.
Podzielić ciasto na 2 równe części. Do jednej dodać białą czekoladę, do drugiej ciemną i delikatnie wymieszać.
Spód tortownicy posmarować masłem i posypać mąką albo wyłożyć papierem do pieczenia (wolę papier). I nakładać ciasto w następujący sposób: na środek tortownicy wlać 2 łyżki jasnej masy, następnie na środek białej masy wlać 2 łyżki ciemnej masy, na środek ciemnej 2 łyżki białej masy i tak do wyczerpania ciasta. Tortownica będzie prawie pełna, ale nie ma obawy, ciasto nie rośnie gwałtownie, więc nie powinno wypłynąć.
Piekarnik nagrzać do 100 stopni i piec przez 80 minut, następnie zwiększyć temperaturę do 125 stopni i piec jeszcze 50 minut. Niska temperatura i długi czas pieczenia sprawiają, że sernik jest równy (nie rośnie gwałtownie i nie opada). Piekłam w termoobiegu, ale można piec bez niego wydłużając czas pieczenia o 20 minut.
Zostawić do całkowitego wystygnięcia (u mnie stał ponad 12 godzin), zdjąć z blaszki i papieru.

Posypać cukrem pudrem. Przechowywać w lodówce...
U nas długo nie postał, w dwa dni zniknął w całości... a ciasta w święta naprawdę nie brakowało. Z pewnością będę powtarzać częściej, bo smakował i rodzince i znajomym.

*kąpiel wodna polega na tym, że miseczkę (albo mały garnuszek) z połamaną czekoladą stawiamy na rondelku z gotującą wodą (dno może być zanurzone) i mieszając rozpuszczamy czekoladę - można dodać po łyżce śmietany kremówki albo po łyżeczce masła.



177 komentarzy:

  1. Ależ Ci piękny wyszedł! Ja nie potrafię zrobić tak idealnej zebry, więc chylę czoła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka sernikowa zebra hmmmm
    ps. czekam na kawowy konkurs ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudności zebra Ci wyszła:) pierwsza klaa:) ...cudownie sie prezentuje taki sernik, no i rzeczywiście chyba najlepie qyglada w tortownicy:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Monico, ja myślę, że cała tajemnica w cierpliwy nakładaniu ciasta :-) Dziękuję.

    Polly... a wiesz, że o Tobie pomyślałam w związku z konkursem... a Twoja łatwość ubierania zdarzeń w słowa z pewnością się przyda :-))

    Jolu i mnie się podoba, tym bardziej, że to był pierwszy raz :-) Zdecydowanie tortownica górą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Margarytko:)))jak zobaczyłam ten sernik to oczywiście na drugi dzień go upiekłam...niestety opadł:(((jak wszystkie;(((gdzie mogłam zrobic błąd ,zastanawiam sie...zrobiłam go wedle Twojego przepisu i klapa...Margarytko powiedz czy pieczesz go z termoobiegiem czy nie???bo moze tu tkwi problem...prosze o odpowiedz...pozdrawiam

      Usuń
    2. Piekłam z termoobiegiem. Piekłam ten sernik dwa razy, ani specjalnie nie urósł, ani nie opadł i był równy.

      Usuń
    3. dziękuje bardzo za odpowiedz,ja tez piekłam własnie z termoobiegiem i pomyslałam, ze to moze byc przyczyną opadnięcia...będe próbowała raz jeszcze w takim razie... bardzo dziekuje i pozdrawiam

      Usuń
  5. ooooooooo widzę, że to będzie ciekawy konkurs no to czekam :]

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne, aż mi ślinka pociekła

    OdpowiedzUsuń
  7. Polly, ja mam taką nadzieję, że Ci się spodoba :-))

    Meg, faktycznie ciasto prezentuje się nieźle... ale smakuje dużo lepiej :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. eh podejrzewam że nie miałabym aż tyle cierpliwości żeby je upiec

    OdpowiedzUsuń
  9. Meg, samo ciasto robi się szybko, tylko nalewanie ciasta na zmianę trochę trwa :-)) No i samo pieczenie, ale dla tego smaku warto cierpliwość poćwiczyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. właśnie to nalewanie ciasta trochę mnie przeraża :( ale może kiedyś się skuszę, bo wygląda smakowicie

    a i czekam na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Meg, nie taki diabeł straszny jak go malują... to nalewanie trwa max 5 minut... i dużo i mało, ale jaki efekt :-)))
    Konkurs w czwartek :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ piękny ten sernik. Upiekę na weekend. A jutro pokażę dziewczynom w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo ciekawie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zauberi, Beti - dziękuję :-)

    Dorotko, pewnie, że pokaż... niech też popieką :-) A za Ciebie trzymam kciuki... choć chyba już nie muszę, bo wszystko Ci się pięknie udaje.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Margarytko, ciesze sie,ze wypoczełas i masz miłe wspmnienia.Takiego sernika nigdy nie widziałam i tym bardziej nie smakowałam,ale kto wie może kiedyś upieke.Pozdrawiam majowo!

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękny ten Twój sernik, a ja tylko mogę się pooblizywać przed monitorem;)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale sliczny ten serniczek, bardzo lubie takie odmiany wiec chetnie skorzystam z przepisu.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Alutko, oj wypoczęłam - przede wszystkim psychicznie, bo fizycznie to się uganiałam - ale nie żałuję ani jednego dnia.
    A takiego sernika ja też wcześniej ani nie widziałam, ani nie próbowałam... ale jak już zrobiłam to się nie rozczarowałam i z czystym sumieniem polecam.

    Gianasisters, dziękuję... a oblizywać się zawsze można ;-))))

    Bijana, ja wielką fanką serników nigdy nie byłam, ale te eksperymenty sprawiają, że chętnie sięgam, aby spróbować czegoś nowego. Ten wyszedł mi idealnie lekki i szczerze polecam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowna zebra - prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jejku Margarytko, jakże ślicznie Ci ta zebra wyszła. Gdyby miała kolor niebiesko biały, pomyślała bym, że to fale morza biją o brzeg, i tak sobie zresztą pomyślałam.
    Cudnie.

    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny sernik! Aż mam na niego ochotę! Jak narazie mam fazę na muffinki ale naprwno go zrobię :)
    Cieszę się,że urlop udany :)
    Pozdrawiam, Asia

    OdpowiedzUsuń
  22. Haniu, dziękuję :-)

    JaGo, gdyby go zrobić z niebieską galaretką to może faktycznie coś takiego by nam wyszło :-))

    Asiu, dziękuję i oczywiście zachęcam do wypróbowania. Ja muffiny piekę dosyć często, ale ta "jazda" na nie już mi trochę przeszła :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepiękny serniczek...chyba się skuszę i upiekę:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. prześliczny ten serniczek, ale mi narobiłaś smaku na sernik, jak do weekendu mi nie przejdzie to będzie sernikowo u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jest taki piękny,że będę miała skrupuły żeby spróbować ,jak go upiekę(pod warunkiem ,że mi wyjdzie).Pozdrawiam Efka

    OdpowiedzUsuń
  26. Doroto, jeśli tylko masz ochotę to polecam, bo jest pyszny :-)

    Najsmaczniejsze.pl... niech Ci nie przechodzi, bo ten sernik wart jest spróbowania ;-)

    Efka, wyjdzie, wyjdzie... co ma nie wyjść. A wiesz, że ja dosyć długo bałam się go rozkroić, bo nie wiedziałam co będzie w środku? Teraz się z siebie śmieję :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pfffff.... jakie cudo! Od razu kopiuję do folderu "przepisy Margarytki" ;) tylko czy mi wyjdzie taki elegancki jak Twój? Zobaczymy :)
    Fajnie, że Wam się urlop udał :)
    pozdrówki :)

    OdpowiedzUsuń
  28. w życiu nie myślałam że ser to zebra wygląda pysznie chyba się skuszę i wyprodukuję super blog pozdrawiam - Martini

    OdpowiedzUsuń
  29. Nikka, a dlaczego miałby Ci się nie udać? Ja robiłam pierwszy raz i wyszedł super :-)

    Martini, no jak widać i z sernika możne zrobić zebrę i to całkiem niezłą ;-))

    OdpowiedzUsuń
  30. Piszę jeszcze raz, bo widzę, że zjadło mojego komenta :)
    Margarytko, sernik wygląda świetnie, oczu nie mogę od niego oderwać! ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nikko, spróbuj zrobić... wtedy nie tylko wzroku ale i widelczyka nie będziesz mogła oderwać :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Była okazja, więc sernik upiekłam. Rzeczywiście prezentuje się świetnie, zwłaszcza w przekroju. Smakuje również dobrze (jednak jest bardziej zbity niż 'sernik złota rosa'). Jedyny mankament tego ciasta u mnie był taki, że urósł sporo ponad tortownicę a potem bezczelnie opadł, choć stosowałam się ścisle do przepisu. Choć ja nie byłam z niego zadowolona w 100 %, to osoby które go jadły były jego smakiem zachwycone (i podczas krojenia wyjadały mi brzeg ciasta, który niestety odpadał).

    OdpowiedzUsuń
  33. Evelino, to ciekawe co mówisz - mój ani nie urósł szczególnie ani nie opadł - był raczej równy. Wiesz, piekarnik piekarnikowi nie równy - mój jest już wiekowy (12 lat), może ciut inna temperatura była..
    Brzeg ciasta Ci odpadł? Nawet nie umiem sobie tego wyobrazić.
    Piekłam go tylko raz, więc wielkich doświadczeń nie mam, ale jak spróbuję ponownie to się mu "przyjrzę" ;-)
    A jeśli chodzi o puszystość to pewnie - "złotej rosie" chyba nic nie dorówna - tam są dwie szklanki mleka, więc jest dużo lżejszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  34. Margarytko, pisząc "brzeg ciasta" miałam na myśli górną obwódkę sernika powstałą na skutek urośnięcia a potem opadnięcia i popękania ciasta (gdyż zapadł się tylko środek a brzegi zostały wyższe).
    A piekarnik, na który niestety jestem w danym czasie skazana, to dosyć nowy ale tani, najzwyklejszy gazowy. Nie mogę się doczekać kiedy będę miała swój własny piekarnik elektryczny, który niczego nie przypala i piecze krócej i równomierniej. Ale wszystko w swoim czasie. Prędzej chyba jednak zaopatrzę się w prodiż - i do ciasta, i do mięsa, i przenośny ;)
    PS Sernik złota rosa to jak dla mnie numer jeden wśród serników :) (i to ten pieczony przez Mamę:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Evelino i to chyba może być przyczyna tego, że ciasto urosło i opadło - nierówna temperatura w piekarniku. Przyznam się, że od wielu lat piekę w elektrycznym i jak przychodzi upiec mi coś u teściowej (ma gazowy) to zawsze mam problem...
    A jeśli chodzi o serniki to choć lubię "Złotą rosę" to jednak zdecydowanie wolę wiedeński ze zwykłego twarogu, bardziej zbity i cięższy... "złota rosa", "zebra" są dużo lżejsze...

    OdpowiedzUsuń
  36. Witam,
    chciałam zrobić ten sernik na roczek dla córki. Pytanie mam odnośnie pieczenia - można na termoobiegu? Czy lepiej nie?

    Będę wdzięczna za odpowiedź. Dodam tylko, że wypatrzyłam jeszcze przepis na tort i też mam pytanie.

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  37. Zuziu, ja piekę z termoobiegiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Witaj!
    Mam takie małe pytanie, czy można zmienić czas i temperaturę pieczenia (bo napisałaś, że to tylko dla tego aby ciasto było równe)? Jeśli tak to w jakiej temperaturze piec i ile czasu? (zależy mi na tym, aby jak najkrócej)

    Julka

    OdpowiedzUsuń
  39. Witam,
    niestety zebra mi na bank z tego nie wyjdzie.Ciasto jest właśnie w piekarniku, ale miałam kłopoty z tym nalewaniem. Ponieważ ta masa nie była zbyt lejąca (użyłam twarogu piątnicy w wiaderku - on był dosyć gliniasty).No i dając tą masą na środek ona nie rozlewała się, dawałam następną i nic. Powstawał mi stożek na środku tortownicy. Czy miałam każdą warstwę łyżką rozprowadzać? Ciekawi mnie, chociaż jestem podłamana, że nie będzie cuda. Za to biszkopt, o który pytałam chyba będzie ok, ale znając życie znającym się na rzeczy wyszedłby dwa razy wyższy.

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    PS Julka, odnośnie piekarnika - na jednym cieście, które robiłam uparcie i wychodził mi ciągle lekko zakalec, ale zjadliwy przetestowałam, że ustawiona temperatura jest jakieś 30 stopni niższa od rzeczywistej w piekarniku. Robiła się szybko skorupa i wilgoć ze środka nie miała jak uciekać z ciasta i było zakalcowate. Piekarnik jest elektryczny, chciałam reklamować, bo dosyć nowy, ale usłyszałam, że skala dopuszczalnego błędu to ponad 10%. W elektronicznych ponoć 5%.

    OdpowiedzUsuń
  40. Przepraszam mój PS dotyczył wypowiedzi Eveliny a nie jak napisałam Julki

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  41. Julko, ja nie napisałam, że piekę w takiej temperaturze, aby sernik był równy ale to niewątpliwie dodatkowy efekt takiego właśnie sposobu pieczenia. Nie piekłam tego sernika w inny sposób, więc nie powiem Ci, co z niego będzie, gdy upieczesz w inny sposób.

    Zuziu, moja masa była dosyć luźna i sama się rozchodziła po wlaniu kolejnej łyżki. Może ma to związek z tym, że używam bardzo dużych jajek. A może i gliniastość sera miała u Ciebie wpływ na to, że masa była taka zbita.
    A jeśli chodzi o biszkopt to dosyć długo miałam problemy, aby upiec wysoki i puszysty. Z czasem nabrałam wprawy - białka z cukrem muszą być naprawdę dobrze ubite. Ostatnio upiekłam z 4 jaj i wyrósł mocno. Ważne, aby za bardzo nie obciążyć go mąką. No i jajka powinny być duże.
    Daj znać, co z tym sernikiem, czy coś się dało uratować, czy masy się wymieszały. Może Twoje doświadczenia przydadzą się kolejnym osobom.
    Pozdrawiam serdecznie i wierzę, że tortem olśnisz gości.

    OdpowiedzUsuń
  42. Sernik wyrósł jak głupi, teraz czekać aż opadnie - myślę, że nawet lekko uchylone drzwiczki nie pomogą, żeby nie podzielić losu Eveliny.

    Przekrój zbadam dopiero w sobotę.

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  43. Zuziu, aż normalnie upiekę po raz kolejny i zobaczę jak wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  44. Sernik już w całości zjedzony. Wrażenia? Mimo że masa nie rozlewała się sama i na koniec ją siłą spłaszczyłam zebra wyszła :)Mimo że wyrósł bardzo, to opadł w miarę równomiernie. Użyłam budyni waniliowych, aromatu waniliowego i czekolady gorzkiej. Może uda mi się jakąś fotę wrzucić. Ogólnie bardzo smakował :))

    Dzięki za ten przepis.

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  45. Zuziu, cieszę się, że mimo tych wszystkich perypetii sernik się udał i smakował. A fotkę zawsze możesz wrzucić na profil szaleństw na FB - jeśli z niego korzystasz.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  46. Witam,
    nie korzystam w FB. Zdjęcie można zobaczyć tutaj: http://czekoladowy-kombajn.blogspot.com Zdecydowanie chowa się przy Twojej zebrze :)

    Pozdrawiam,

    Zuzia

    OdpowiedzUsuń
  47. Jednak upiekłam tak jak jest w przepisie (ta temperatura i czas).
    Nie wiem co zrobiłam nie tak ale biała czekolada nie roztopiła sie, przeciwnie bardziej stwardniała, ale mimo to sernik był pyszny i zniknął bardzo szybko.

    Dziękuje za przepis i pozdrawiam

    Julka

    OdpowiedzUsuń
  48. Zuza, całkiem ładnie Ci wyszedł. Po Twoich opowieściach nie spodziewałam się takiego ładnego efektu, a tu proszę - zebrowaty sernik :-)

    Julko, ja białą czekoladę roztapiam dokładnie tak samo jak ciemną - w kąpieli wodnej. Do jednej miseczki wlewam wrzątek, wstawiam miseczkę z czekoladą i mieszając roztapiam. Jeszcze mi się nie zdarzyło, aby nie stała się płynna. Można też postawić miseczkę na garnuszku z gotującą się wodą i też powinna się roztopić.
    Ale cieszę się, że sernik smakował.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja też mam kłopoty z rozpuszczeniem białej czekolady (wedel). Konsystencja nie była tak płynna jak gorzkiej. I tak jakby szybciej zastygała. Ale i tak rozpuściła się bez problemu w masie serowej.

    OdpowiedzUsuń
  50. Zuza, moja wedlowska rozpuściła się bez najmniejszego problemu. Często rozpuszczam białą czekoladę, bo wiele kremów do tortów robię z jej dodatkiem i nigdy nie mam problemu.

    OdpowiedzUsuń
  51. Praktyka czyni mistrza :)Często piekę ten sernik - wszystkim bardzo smakuje. I ta biała czekolada rozpuszcza się już jak powinna. Moje wnioski- o ile gorzka czekolada rozpuści się sama bez mieszania, to białą czekoladę podczas rozpuszczania trzeba od początku mieszać wtedy nie ma grudek.

    Pozdrawiam,

    Zuza

    OdpowiedzUsuń
  52. Zuza, ja zawsze mieszam każdą czekoladę w trakcie rozpuszczania :-)

    OdpowiedzUsuń
  53. wyszedł przepyszny. Mój pierwszy sernik zrobił na całej rodzinie niesamowite wrażenie. Szkoda że nie można w komentarzach dodawać fotek :( pochwaliłabym się..:P

    OdpowiedzUsuń
  54. Amelko, gratuluję udanego wypieku :-))Zawsze możesz pochwalić się fotką na FB na stronie Kulinarnych Szaleństw Margarytki - no chyba, że nie korzystasz z FB. Ale jak masz ochotę to możesz mi podesłać ma maila, chętnie zobaczę Twoje dzieło: margarytka75@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  55. dziekuje za przepis, sernik własnie "dochodzi" w piekarniku, zobaczymy co za dzieło mi wyjdzie .
    troche mam obawy , czy nie za duzo olejku śmietankowego ??, moja masa była dość gęsta (nie lejąca się ) czy tak powinno byc ??

    dodałam jeszcze sernix , mam nadzieje ze głupoty nie zrobiłam :C

    ale mam treme :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Monte0918 to trzymam kciuki, aby efekt końcowy był satysfakcjonujący. Dodatek serniksa nie jest problemem. Moja masa też nie była lejąca, ale przy nakładaniu kolejnych łyżek ładnie się rozchodziła na boki :-)
    Daj znać jak smakował już rozroisz i spróbujesz.

    OdpowiedzUsuń
  57. Witam :) Zrobiłam Pani sernik na święta i wyszedł super ! Bardzo wszystkim smakowało :) Pierniczki też zrobiłam ;) i też wspaniałości :) ale Pani o tym wie ! :) Zrobiłam specjalnie zdjęcie kawałeczka sernika i poślę e-mejlem :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Ajamar, pięknie Ci się udał. Dziękuję za maila i cieszę się, że przepis się przydał.

    OdpowiedzUsuń
  59. Sernik pychota a jak się piecze to bajecznie w całym domu pachnie czekoladą. Coś jednak musiałam źle zrobić bo mi opadł :(.

    OdpowiedzUsuń
  60. Mikalika, jeśli Ci urósł to miał prawo trochę opaść. Sernika powinno być dokładnie tyle po upieczeniu ile było wlane do tortownicy :-)
    A pachnie faktycznie bajecznie.

    OdpowiedzUsuń
  61. anka_porcelanka8 stycznia 2012 17:12

    Zebra w piekarniku, zobaczymy co z tego wyjdzie, w całym domu roznosi się piękny zapach :) potem napiszę jak się udała :)

    OdpowiedzUsuń
  62. anka_porcelanka8 stycznia 2012 21:33

    Sernik wyszedł fantastycznie! Wygląda i smakuje wyśmienicie:) i ja i moja druga połówka jesteśmy zachwyceni :)

    OdpowiedzUsuń
  63. Aniu, w takim razie bardzo się cieszę, że się udał i smakuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  64. Piękny ten serniczek, przymierzam się do upieczenia jutro, kupiłam już ser na wagę, ale tak sobie czytam komentarze i mam coraz więcej obaw czy masa z takiego sera nie będzie za gęsta, może dam jeszcze jedno jajko? i ten długi czas pieczenia czy tak musi być?, ja nie piekę ciast w piekarniku gazowym tylko w elektrycznym, gzie nie ma regulacji temperatury i zastanawiam się czy jednakowa temp. będzie odpowiednia skoro Ty piszesz o jej zmianie w trakcie pieczenia, ale tak sobie myślę skoro inne serniki mi się udawały to ten również:\ Dużo tych pytań, ale jeśli możesz Margarytko to odpisz,Twoja odpowiedź napewno mnie uspokoi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatini, robiłam już ten sernik z sera z wiaderka, jak i z normalnego twarogu trzy razy mielonego - oba się udały, ale faktycznie ten z normalnego twarogu był gęściejszy.
      Jeśli chodzi o czas pieczenia to zależało mi, aby sernik nie rósł gwałtownie i nie opadał, a to zapewnia ta technika pieczenia. Oczywiście można upiec ten sernik zupełnie normalnie - nie ma problemu :-)
      Ja też piekę w elektrycznym - ale z regulacją temperatury :-)

      Usuń
  65. Sernik wyszedł fantastyczny i bardzo pyszny:)już niewiele go zostało. Jak się okazuje "nie taki diabeł straszny";) Piekłam go 1 godz 20 min i nawet nie bardzo opadł. Napewno jeszcze nie raz go upiekę:)Moja zebra nie wyszła tak super jak Tobie, ale smak jest niepowtarzalny. Dziękuję za odpowiedź, jak mi się uda to wstawię zdjęcie na fb.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udał się i naprawdę pięknie wygląda. Ładnie Ci wyszły te ciemne paseczki. Cieszę się, że smakuje :-)

      Usuń
    2. Witaj Margarytko, jestem tu od kilku dni, a z każdym dniem budzisz w moich coraz większe uznanie. Sprawdziłam przepis na szarlotkę- znikła błyskawicznie...Teraz czas na sernikową zebrę, mam nadzieję, że będzie równie udana.
      Pozdrawiam

      Usuń
    3. Cieszę się, że szarlotka się sprawdziła i wierzę, że sernik też będzie udany - moja rodzinka bardzo go lubi :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    4. Sernik pycha, pozdrawiam Kinga od udanej szarlotki

      Usuń
    5. Kingo, w takim razie cieszę się bardzo, że się udał i smakuje :-)

      Usuń
  66. Sernik w miarę, tylko po dodaniu gorzkiej czekolady okazało się, ze sernik po upieczeniu miał gorzkawy smak a moim dzieciom to jednak nie pasowało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma jakieś swoje smaki. Jeśli dzieciom gorzka czekolada nie odpowiada zawsze można użyć mlecznej :-))
      Moja rodzina uwielbia ten sernik.

      Usuń
  67. Witam !!! Bardzo chce upiec ten serniczek, tylko mam male pytanie : czy jest bardzo slodki? Bo my to malo slodcy jestesmy ;) Justysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest średnio słodki. A jeśli dasz gorzką czekoladę to powinien Wam smakować :-)

      Usuń
  68. Mój zebrowy debiut będzie w niedzielę - zastanawia mnie tylko ten olejek. Kupiłam taki duży co ma 10 ml czy cały mam dodać ? Nie będzie za dużo ?
    Myślę też czy nie dodać 2 jajek więcej - mam zwykłe, a boję się że masa będzie za gęsta :(
    Pozdrawiam serdecznie, Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj połowę olejku, będzie w porządku. Moje jajka ważą około 75 g - są spore, więc możesz dać dwa więcej.
      Trzymam kciuki za udany wypiek. Pozdrawiam.

      Usuń
  69. Upiekłam - sernik jest rewelacyjny :) Wszyscy się zachwycili najpierw jego wyglądem, a później smakiem. Wprowadziłam kilka zmian do przepisu, m.in. dałam stopione masło, dzięki czemu masa była rzadsza i lepiej się rozprowadzała w tortownicy. Użyłam gorzkiej czekolady + 1 łyżkę kakao, dzięki czemu ciemne ciasto było dużo wyraźniejsze. W całości efekty można zobaczyć tutaj: http://mirabelkowy.blogspot.com/2012/03/sernik-zebra.html :) pozdrawiam i dziękuję za przepis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyszedł Ci pięknie, a modyfikacje zawsze są dozwolone :-) Faktycznie gorzka czekolada i trochę kakao sprawią, że paski będą bardziej wyraziste.

      Usuń
  70. witam
    mam takie pytanie czy można do tego sernika jakiś spód dać?

    JUSTA

    OdpowiedzUsuń
  71. Margarytko, zebra wyszła świetnie, ale niestety nie doczytałam w komentarzach, że piekłaś w termoobiegu i w swoim wiekowym piekarniku upiekłam sernik normalnie, ale w podanej przez ciebie temperaturze. A że był to mój pierwszy sernik w życiu wyszła z tego kompletna klapa, bo próbowałam go jeszcze dopiec. Jaką temperaturę proponujesz do pieczenia bez termoobiegu, bo mam zamiar zmierzyć się z tym przepisem jeszcze raz.

    Ewka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewka, a wiesz chyba niepotrzebnie ją dopiekałaś - nawet bez termoobiegu powinna się upiec przez tyle czasu. Ciasto nigdy nie powinno być dopiekane, gdy już zostało wyciągnięte.
      Proponuję następnym razem po prostu wydłużyć czas pieczenia o jakieś 20 -30 minut i powinno być w porządku. Nie podwyższałabym mocno temperatury (najwyżej o 10 stopni).

      Usuń
  72. Witaj Margarytko!
    Piekłam zebrowy sernik i muszę stwierdzić ,że wyszedł rewelacyjnie. Moja rodzina jest generalnie sernikową rodziną, w związku z czym musiałam dołożyc połowę porcji i zrobić sernik na dużej blaszce z 1 i 1/2 porcji. Myslałam,że będzie problem z usyskaniem zebrowych paseczków ,ale masa serowa tak fajnie się rozlała ,że powstała naprawdę fajna zebra.Ja pokusiłam się jeszcze o polewę z gorzkiej czekolady na górę , bo moi synowie taką lubią. Polecam wszystkim ten sernik , a nade wszystko polecam sposób pieczenia, bo ciasto wychodzi obłędnePiekłam w ten sam sposób sernik TUSI i równiwez wyszedł przepyszny. Kto boi sie tego sposobu pieczenia, to niech porzuci lęki ,bo ciasto wychodzi super. Sernik jest i dopieczony i zwarty, równy i nie popękany. Pozdrawiam Maragrytko .Jestem wierną fanką Twojego Bloga. Marzena z Bielska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się udał i smakował :-) A polanie go czekoladą z pewnością jest dobrym pomysłem jeśli rodzinka tak lubi :-)
      Mnie długie pieczenie też bardzo odpowiada, coraz chętnie z nim eksperymentuję.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  73. Serniczek właśnie się piecze... masa jest pyszna więc i sernik będzie smaczny :) Jestem pełna podziwu, że taki ogrom masy zmieściłaś w tortownicy. Ja się wystraszyłam i dałam w zwykła blaszkę... Może następnym razem zrobię okrągły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tortownicy 26 -27 cm wchodzi bez problemu. Ja sernik z 1 kg twarogu piekę bez problemu w tortownicy 25 cm :-) Jak jest pieczony w niskiej temperaturze to nie rośnie gwałtownie, więc nie ma obawy, że wykipi.

      Usuń
  74. Naczytałam się tych komentarzy i mimo, że w planach miałam zrobienie Miodownika to jednak z niego zrezygnuję i upiekę ten sernik :)
    Pozdrawiam Necik ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z lepszych serników jakie udało mi się stworzyć, więc szczerze polecam. Mam nadzieję, że się uda i będzie smakował.

      Usuń
  75. Ten sernik wygląda niesamowicie apetycznie. Przymierzam się właśnie do jego upieczenia. Mam nadzieje, że uda mi się tak samo jak Tobie :) Mam tylko pytanko; czy mam go wyjąć z piekarnika od razu po upieczeniu, czy mam może odczekać i potrzymać go w piekarniku z przytwartymi drzwiczkami jakiś czas żeby nie opadł? Pozdrawiam serdecznie, Mama Mada ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wyciągam od razu, ale jeśli praktykujesz studzenie serników w uchylonym piekarniku to nie widzę problemu, możesz zostawić :-)

      Usuń
  76. Witam.Na Twojego bloga natrafilam niedawno.Ten sernik mnie bardzo zaintrygowal i chcialabym go upiec,jednak mam obawy co do sera.Przebywam w Niemczech i tu jest problem z twarogiem,ocztwiscie mozna dostac w polskim,czy rosyjskim sklepie,ale wyboru wielkiego nie ma.W zwiazku z tym mam pytanie,czy moge uzyc serkow homogenizowanych?Bardzo prosze o odpowiedz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie piekłam sernika z serków homogenizowanych - używam ich tylko do serników na zimno, do tych pieczonych zawsze normalnego twarogu. Tak więc nie wiem jak one się będą zachowywały w pieczeniu. Jednak jeśli już z nich piekłaś i serniki wychodziły to w tym przypadku też nie powinno być problemu.

      Usuń
    2. Dziekuje za szybka odpowiedz,choc za bardzo mi nie pomogla:-). Ja jednak sprobuje z tych serkow homo,bo przez ten sernik spac nie moge ;-) i jesli sie uda,napewno sie pochwale.Przy okazji gratuluje naprawde wspanialego blogu i zycze wszystkiego naj.... Rozpoczynam nowa przygode kulinarna z Margarytka u boku:-) .Serdecznie pozdrawiam. Ania

      Usuń
    3. Nie chcę ściemniać, że coś wyjdzie, skoro nie robiłam, więc zgodnie z prawdą odpowiadam :-)) No, ale skoro sernik śni Ci się po nocach to nie ma wyjścia, trzeba go zrobić :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  77. Margarytko czy możesz na tego bloga dodać przepis na zwykla zebrę? Kika razy korzytalam z tego przepisu na onecie ale już go nie ma. Ciasto jest super! Na pewno wyprobuje w wersji sernikowej. Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeniosę, ale dopiero jak upiekę, aby zrobić więcej zdjęć :-)

      Usuń
  78. Witam serdcznie :)
    Śledze Pani blog i widzę że ma pani talent ze hohoho :)
    Ten sernik wygląda cudnie i chciałabym go zrobić na święta jednak prosiłabym o podanie w jakiej formie mam te czekolade dodać, bo rozumiem ze kupuje ja w tabliczkach (200g) i dodaje cala, mam ja wczesniej roztopić?

    dziekuje za odpowiedz
    pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przepisie jest napisane, że czekolady należy rozpuścić w kąpieli wodnej (miseczka z czekoladą postawiona na garnuszek z gorącą wodą). A tabliczka czekolady, taka klasyczna to 100 g a nie 200 g :-))
      Pozdrawiam i mam nadzieję, że wszystko się uda :-)

      Usuń
  79. No to ja jakaś zauroczona byłam tym widokiem tego sernika chyba , że to przeoczyłam ,a co do czekolady to tak 100g ale ja jak zawsze zakręcona

    dziekuje za odpowiedź

    pozdrawiam i życze Wesołych Świąt i SMACZNYCH :)

    bASIA Z kRAKOWA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, ależ nic się nie stało :-) A przedświąteczne zakręcenie to nic dziwnego.

      Usuń
  80. Sernik opada bo jest napowietrzony od miksowania .. żeby nie opadł wystarczy forme owinąć folia aluminiowa do naczynia żaroodpornego wlac 1/3 goracej wody i wstawić w to forme i do piekarnika .nie ma bata ,ze sernik opadnie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię tego sposobu pieczenia w kąpieli wodnej, kilka razy próbowałam i raczej nie będę tego robiłam więcej, ale większego problemu z sernikami nie mam piekąc je klasycznie :-)

      Usuń
  81. Witaj:)
    a mój serniczek właśnie w piekarniku, ciekawe co wyjdzie , bo czekolada chyba za bardzo ostygła podczas ubijania białej bo nie do końca mi się zmieszała z masą serową, masa jest brązowa ale nie super jednolita, widac maluteńkie kawałeczki (jak okruszki :)). Do masy dodałam więcej cukru bo dla mnie byl mało słodki, sądze że ser miałam dość kwaśny. No teraz posiedze prawie do rana bo zanim sie wzięłam za sernik nie zerkłam , że tak długo się go piecze hehehe a u mnie teraz 00:30 a sernik dopiero wsadzony do piekarnika:)_ no to czekam ......

    Basia K z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygląda na to, że czekolada rzeczywiście za mocno ostygła. Ale mam nadzieję, że i tak w efekcie będzie smakowało. Dobrze, że spróbowałaś masy i dosłodziłaś w porę. Moje ciasta nie są zbyt słodkie, bo ja przeważnie daję trochę mniej cukru.

      Usuń
  82. Upiekłam ale studzi się:) wyrosł super poszedł w gore az przy brzegach popekal lekko ale oczywiście w kapieli wodnej piekl się i jest równiutki.Jutro dopiero przekroje i zobaczę srodkowy efekt..Dziękuje Pani za przepis .Po swietach dam znac :)aha i piekłam 1.5 h w 160 stopniach żeby nie krazyc przy tym piekarniku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę, mam nadzieję, że końcowy efekt będzie zadowalający :-)

      Usuń
  83. Wyjełam serniczek z piekarnika i klapa.... opadł a taki piękny wyrósł. ( brzegi sernika są wysokie i przywierają do blachu). No cóż nie mam widocznie talentu do pieczenia. Jutro nałoże na niego masę albo zaleję galaretką.

    Wesołych Świąt

    ps. jestem pełna pozdziwu do Pani talentu kulinarnego

    pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też serniki nie od zawsze wychodziły. "Walczyłam" z nimi dosyć długo. Niestety w każdym piekarniku z sernikami jest inaczej. Ja mój opanowałam i jakoś daję radę :) Czasem jeszcze mi opadają, ale specjalnie się tym nie przejmuję.
      A sernik nie musi być piękny, ważne aby był pyszny.

      Usuń
  84. Zmodyfikowałam go troszkę. W opadnięte miejsce ( a było dużo miejsca bo opadł bardzo)dałam masę karpatkową a na wierzch galaretkę. Ciasto jest pyszneeee, mniam mniam. Masz rację, nie należy się poddawać. Postanowiłam, że będą
    " walczyła" i też dojdę do wprawy. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz i to jest twórcze podejście do tematu :-) Nie zawsze w kuchni wszystko nam wychodzi (mnie też zdarzają się wpadki). Grunt to wykorzystać to, co mamy, uruchomić wyobraźnie i zrobić coś, co zachwyci. Powiem Ci, że czasem z takich historii rodzą się całkiem nowe przepisy :-)
      A z sernikami walczyłam długo, ale warto było :-) Czasem jeszcze popękają, czy opadną, ale w sumie nie ma się czym przejmować - to nie wystawa. Mają być smaczne.

      Usuń
  85. Witam, nie mam doświadczenia w kuchni ale kilka Pani przepisów wypróbowałam i dania wyszły bardzo smaczne, ciasta też :) Mam pytanie, czy do tej zebry zamiast olejku śmietankowego mogę dać inny np. migdałowy? i o co chodzi z tym rozpuszczaniem czekolady w kąpieli wodnej? To ma być taka czekolada w tabliczkach?
    Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że przepisy się przydają.
      Oczywiście można użyć do tego ciasta dowolnego olejku - co kto lubi.
      A kąpiel wodna to prosta czynność, która zapobiega zagotowaniu i przypaleniu się czekolady. Wystarczy czekoladę (taką w tabliczkach) połamać na kawałki, wrzucić do miseczki albo garnuszka, postawić na rondelku z gotującą się wodą (można miseczkę lekko zanurzyć w wodzie) i mieszając rozpuścić czekoladę.

      Usuń
  86. Serniczek wyszedł bardzo dobry i pięknie wyrósł choć był trochę wyższy jak go wyciągnęłam z piekarnika (piekłam w termoobiegu), już połowy nie ma :)
    Dziękuję za przepis
    Renata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę. Miło mi, że przepis się przydał, a serniczek smakował.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  87. niestety nie wyszedł. ; ( ser był za zimny i po dodaniu czekolady masa sie zepsuła.

    OdpowiedzUsuń
  88. Witam.
    Wczoraj po raz pierwszy zrobiłam sernik zebra (zresztą pierwszy sernik w moim życiu) :-) .....wyszedł cudowny i pyszny.Nie był zbyt słodki więc zrobiłam polewę kakaową i teraz nie dość że wygląda to smakuję niesamowicie.Dziękuję i na pewno nie zrobiłam go ostatni raz.Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, w taki razie bardzo się ciesze, że sernik okazał się strzałem w dziesiątkę i jako pierwszy wyszedł smakowicie :-) Rzeczywiście nie jest jakoś bardzo słodki, ale pomysł z polewą świetny.

      Usuń
  89. Świetny sernik! Patrząc na zdjęcie byłam pewna, że jest w nim chociaż odrobina mąki, ale się myliłam, musiał być przepyszny... oj chyba się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mąki jest, wszak budynie ją zawierają :-) Ale rzeczywiście jest bardzo smaczny i delikatny.

      Usuń
  90. Margarytko, dumam intensywnie nad sernikiem na wielkanoc i nie wiem którego upiec. Korci mnie powyższy przepis i chociaż mam go od dawno zapisanego w folderze, nie skorzystałam z niego jeszcze.
    Mam pytanie: czy trzeba go piec w opisany przez Ciebie sposób? 2.5 godziny pieczenia to długo, a ja przed świętami nie będę miała tyle czasu, aby pilnować piekarnika :) czy mogę go "rzucić" od razu na ok.180 stopni i nie zmniejszać temperatury w czasie pieczenia? Raczej powinien się upiec, prawda? :)
    Zawsze w takiej temp. piekę serniki bez termoobiegu i zawsze mi wychodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie możesz go upiec w tradycyjny sposób, tylko wtedy nie będzie taki jaśniutki. Ale dla smaku to nie ma znaczenia.

      Usuń
  91. Margarytko, serniczek wyszedł pyszny w smaku, niestety strasznie mi opadł (musiałam ratować do dodatkowo masą budyniową bo piekłam dla gości). Piekłam w termoobiegu, zgodnie z przepisem. A i dałam gorzką czekoladę. Z zebrą nie było problemu, ładnie wyszła ;) Wydaje mi się, że jednak ta temperatura była za niska. Następnym razem spróbuję w 180 stopniach około godziny piec, czyli tradycyjnie, bo bardzo nam smakował.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia dlaczego opadł. Ja korzystam z tej metody pieczenia bardzo często i serniki wychodzą mi równe. Ale widocznie spore znaczenie ma po prostu piekarnik. Ale oczywiście spróbuj tradycyjnie, jedna z osób tak go piekła i się udał.

      Usuń
  92. Hej,
    dziś zrobiłam ten serniczek,
    prosze powiedz mi czy on po upieczeniu jest taki galaretowaty i mokry?

    OdpowiedzUsuń
  93. To co zrobiłam nie tak?Piszę z konta męża:d
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy nie wiem. A dałaś mu ostygnąć i się związać? Czy jest jeszcze gorący?

      Usuń
  94. wyskakiwał z tortownicy po zwiększeniu temperatury,bezczelnie opadł po wyjeciu :(w srodku mokry:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to, że rósł to jeszcze mogę zrozumieć, bo serniki mają swoje kaprysy i ja za nimi nie nadążam, ale mokry być nie powinien.

      Usuń
  95. jest jeszcze gciepły..wsadziłam go do lodówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepły do lodówki? No to ja nie wiem, co z tego będzie.
      Ja napisałam w przepisie, że sernik powinien stać po upieczeniu co najmniej 12 godzin, aby dobrze wystygł i związał. Serniki stygną bardzo długo w porównaniu z innymi ciastami i nie można ich kroić od razu po upieczeniu.

      Usuń
    2. a gdy sie ukroi-pytam z ciekawości-cos sie stanie?
      Juz wyjelam z lodówki:)

      Usuń
    3. Może się rozjechać jeśli ser nie był ścisły i może być mokry, bo nierówno odparuje.

      Usuń
    4. ok..mam nadzieje ze jutro bedzie dobry :) Napisze :d Dzięki za poswiecenie mi chwilki :D

      Usuń
    5. Daj znać. Akurat miałam wyłączyć komputer, gdy pojawił się Twój komentarz, więc jeszcze chwilkę posiedziałam :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  96. patyczek jak wbijam to mokry..nie ma na nim sera ale mokry jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serników się nie sprawdza patyczkiem, bo one po upieczeniu są zawsze mokre, gdy są gorące - muszą wystygnąć.

      Usuń
  97. Witaj Margarytko
    upiekłam Twój sernik "zebrowaty" ;-), jest przepyszny.
    Jedynie miałam problem z czekoladą ;-( (dałam gorzką), bo ona, tak jak podejrzewałam, trochę zastygła, tzn była nazwijmy to na potrzeby tego komentarza "lekko lejąca", ale po dodaniu do masy serowej , zrobiły się cząstki czekoladowe, po prostu nie rozmieszała się ładnie, w smaku to nie przeszkadza, ale nie wygląda tak ładnie jak u Ciebie, tylko takie ciemne kropki czekoladowe...
    Wszytko za to rekompensuje SMAK ;-)
    acha u mnie wyrósł bardzo bardzo ponad formę, ale też opadł w miarę równo...
    pozdrawiam
    JOLA M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że serniczek smakował. A jeśli chodzi o czekoladę to rzeczywiście musi być lejąca, bo inaczej za szybko się ściągnie. Jak widzę, że czekolada jest za gęsta to dodaję 2 łyżki śmietany albo mleka i wtedy już jest w porządku :-)

      Usuń
  98. Fantastyczne! kilka godzin temu upiekłam i teraz skosztowałam (wiem wiem, 12 godzin ;)niebo w gębie :) W czasie pieczenia (choć zgodnie ze wskazówkami) wyrósł okropniaście, ale później opadł równo i wygląda wspaniale. W smaku jest lekki i delikatny,aż czuć bąbelki powietrza w ustach:) wielkie pokłony dla pani Margarytki, bo ten serniczek będzie często królował na naszym stole:) Jedyny mój błąd to chyba dodanie czekolady mlecznej a nie gorzkiej - zeberka jest mniej widoczna - pewnie przy gorzkiej byłaby bardziej wyraźna :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że ciasto wystygło i się nie rozpłynęło :-) No kurcze, a mi nie chce ten sernik rosnąć prawie wcale, może ciut ciut. Ale najważniejsze, że równo Ci opadł i nie było górek i dolin.
      Cieszę się ogromnie, że smakował. No ja właśnie też robię z mleczną czekoladą, a nie gorzką, ale tak woli moje rodzinka, więc zebra mniej widoczna, ale za to znika w tajemniczych okolicznościach.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  99. Sernik smaczny wyszedl mi idealny.ale przestrzegam przed wlaniem wiekszej ilosci olejku psuje calkowicie smak sernika,ewentualnie 2 lub 3 kropelki i bedzie git.pieklam juz kilka razy:)super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, z olejkiem przesadzić nie można. Przyznam, że ja od dawna nie używam olejków. Używam pasty albo ekstraktu. Uzupełniłam w przepisie, dziękuję za sugestię :)
      Cieszę się, że sernik smakuje. Pozdrawiam.

      Usuń
  100. Wlasnie za kilka dni bede goscic rodzinke i oczywiscie bede sie chciala popisac tym serniczkiem:)juz nie zepsuje smaku olejkiem:):)Margarytko dzieki za te super stronke z przepisami:)same pysznosci:)pozdrawiam.
    Asia C.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, to trzymam kciuki za kolejny udany sernik :-) I bardzo zachęcam do przygotowania esencji waniliowej domowym sposobem. Przepis w zakładce "różne".

      Usuń
  101. Moj serniczek wlasnie sie piecze -:) zobaczymy co z tego wyjdzie-:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jakiś sernik :-)

      Usuń
    2. Wyszlo przepysznie-:) I wyglada ciekawie-:)Dzieci i maz sa zachwyceni-:) Bardzo dziekuje za przepisy, probowalam juz kilka innych przepisow i zawsze jest to strzal w dztiesiatke-:) Pozdrawiam serdecznie z Wiesbaden w Niemczech. Karina

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, że smakuje i cieszy oczy :-) Miło mi, że przepisy się przydają.
      Również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  102. Puszysty, rozpływający się w ustach. Źle podzieliłam masy i wyszła mi czarna zebra w białe paski, ale pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam, nie będziemy się czepiać szczegółów :-) Czarna w białe paski też jest ok :-)

      Usuń
  103. Rewelacja, to drugi sernik po "złotej rosie", jaki robię z Twoich przepisów i ponownie jestem zachwycona. Masz kolejną fankę Twojego bloga. Pokochałam Twoje przepisy za to, że nie są zbyt skomplikowane, raczej nie potrzeba bardzo wyszukanych składników, które ciężko dostać w sklepie w mniejszym miasteczku, zawsze to co potrzebne mam w kuchni, a efekt jest naprawdę super:) Niejednokrotnie robiłam coś bardzo nawydziwianego ze składników których musiałam się naszukać albo kupić przez internet a rezultat końcowy był kiepski. Twoje przepisy są naprawdę rewelacyjne:) Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, bardzo mi miło, że przepis się przydał i sernik smakował. Staram się, aby przepisy były na tyle proste, aby poradził sobie z nimi każdy. Sama nie mieszkam w wielkim mieście i wiem, jak ciężko kupić niektóre składniki.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  104. Upiekłam go wczoraj, wykonanie wcale nie jest trudne. Jak każdy przepis tutaj,fachowo krok po kroku opisany.
    Smakuje pysznie,juz wczoraj jeszcze ciepły z mężem zajadaliśmy :-D
    A wygląda super, nabralam właśnie sąsiadkę która myślała ze to inne podobnie wyglądające ciasto i nie spodziewała sie sernika ;-)
    Pozdrawiam.Magda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że przepis się przydał i ciacho smakowało. A rzeczywiście, czasem można się nabrać, że to inne ciasto :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  105. Za mnie szkocie dziecko zadecydowalo, ze wlasnie ten sernik upieke :D Od wczorajw zamierzeniu byl sernik na zimno ze sliwkami, ale dzis robiac zakupy wrzucilam do koszyka gorzka czekolade (z mysla o Macku, bo uwielbia) I jakis dzieciak stojac obok mnie wrzucil mi biala, zaczal sie smiac I uciekl :) Ale mysle sobie a nich zostanie. No I jak weszlam na bloga po przepis na sernik, ktory sobie umyslalam rzucil mi sie w oczy ten :) Dzieciak zadecydowal za mnie co upieke :) Ale moze to I lepiej, bo tych sernikow jest tyle, ze ja pewnie z 10 razy zmienialabym zdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i fajnie wyszło, przynajmniej wiesz jak ten sernik smakuje :-) Zawsze możesz próbować i robić wszystkie po kolei :-)

      Usuń
  106. Margarytko, czy proporcje na blachę 25x40cm bedą takie same? Bo niestety nie mam jeszcze tortownicy, a to ciasto nie daje mi spokoju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prawej stronie jest przeliczarka form. Wpisz wymiary blaszek i przeliczy Ci proporcje :-)

      Usuń
  107. Witam zrobiłam i jest pyszny ,jedyne co pokombinowałam to z czasem pieczenia bo nie mam piekarnika z termoobiegiem (piekłam o 30 min dłużej)oraz dałam pół gorzkiej i pół mlecznej czekolady...polecam Basia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że smakuje :-) O tak, gorzka czekolada, to rzeczywiście doskonały pomysł.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  108. Sernik upieczony, zebra się piękna zrobiła, w smaku przepyszny ale... ciasto mimo wszystko w czasie pieczenia (zgodnego z Twoimi Joasiu wskazówkami) pękło, urosło ok. 1 cm nad blachę a po upieczeniu opadło ale w granicach normy. Tyle, że brzegi ciasta przykleiły się do boków blachy, które jak zrozumiałam miały nie być ani smarowane ani wyłożone papierem do pieczenia (tylko spód wyłożyłam papierem)no i one niestety nie opadły równo ze środkiem sernika. Więc wygląd tego mojego sernika daleko odbiegał od Twojego widocznego na zdjęciach. Zastanawiam się czy następnym razem nie wysmarować całości blachy, może to pomoże Joasiu, jak sądzisz?
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do serników i biszkoptów nigdy boków nie smaruję, ciasto ma się wspinać po brzegach, bo inaczej boki się zapadają i są takie "wklęśnięte". Można je od razu po upieczeniu obkroić od blaszki.
      Może po prostu piekarnik mocniej Ci piecze, można jeszcze trochę obniżyć temperaturę. Mnie zawsze wychodzi równy, więc nie wiem co jeszcze mogłabym doradzić.

      Usuń
  109. Coś pysznego:) rozpływający się w ustach,delikatny,miód w ustach.Uwielbiam serniki a ten to jest mistrzostwo:) Na święta wszyscy byli zachwyceni;) świetny przepis. Dziękuję i pozdrawiam.
    Agula.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę. Cieszę się, że sernik smakował.

      Usuń
  110. Margatyko droga tak sobie czytam te komentarze i czytam i zrobie ten sernik na weekend, mimo tego, ze u mnie tylko ja lubie serniki ale co to za problem wsunac cala blache samej :-) Dla mnie wiecej :-) Aporopo sposobu pieczenia, gdzies u gory przeczytalam, ze nie powinno sie dopiekac ciast. Moze to co napisze nie bedzie na temat ale ja np.jak pieke sernik wiedenski (przepysznie puszysty, doslownie pianka serowa) to pieke go tak: 5min w 220st, otwieram piekarnik, obkrajam brzegi wtedy nie opada, zmniejszam temp do 180st i pieke 30min, nastepnie otwieram piekarnik na 15min lub wyjmuje ciasto zwyczajnie i znow pieke 15min w 180st. Po ukonczeniu pieczenia otwieram piekarnik na osciez, wylaczam go i czekam tak 15-20min. Wyjmuje i obkrajam znow boki. NIGDY NIE OPADA, ZAWSZE JEST ROWNY NA CALEJ POWIERZCHNI.
    Polecam. Wcale nie jest to skomplikowane :-) Pozdrawiam Cie kochana i zycze wszystkiego dobrego :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zerkniesz na mój sernik wiedeński, to zobaczysz, że i bez tych wszystkich zabiegów przeważnie wychodzi równy :-) Serniki bywają kapryśne, różnych metod próbowałam, obkrawania też, bo ja lubię eksperymentować... i powiem, że one i tak wiedzą lepiej i robią co chcą ;-)
      No i przyznam, że mnie zaskoczyłaś tą puszystością wiedeńskiego, bo dla mnie wiedeński to raczej z tych ciężysz serników, ze zwykłego sera, z dużą ilością jajek, z bakaliami...
      A podzielisz się swoją recepturą? Chętnie wypróbuję Twoją wersję.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  111. Witam, mam pytanie czy jeśli zamienie ser na truskawkowy z wiaderka to efekt wyjdzie ten sam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie, nie wyjdzie ten sam efekt, będziesz miała sernik o smaku truskawkowym, a ten jest waniliowo - czekoladowy.

      Usuń
  112. Sernik wyszedł super, nawet chyba nic nie upadł. Dzieci i wnuki zawsze życzyli sobie sernik z rosą, ale w tym roku jak jesteśmy sami z mężem postanowiłam wypróbować inne przepisy. Jedyny problem to rozpuszczenie czekolady w kąpieli wodnej. Jakoś mi nie chciała się rozpuścić (zwłaszcza biała) - nigdy tak nie robiłam. Zrobiłam więc po swojemu w rondelku dodając trochę śmietanki a potem szybko schłodziłam troszkę rondek w misce z zimną wodą. Przepis wypróbowany i wchodzi na stałe do mych wypieków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roma, bardzo się ciesze, że mimo małych komplikacji z czekoladą sernik się udał i smakował.
      Ja od zawsze tak rozpuszczam czekoladę, bo tak nauczyła mnie babcia. Ale każdy, sprawdzony przez siebie sposób będzie dobry :-) Dałaś sobie wspaniale radę i to najważniejsze.
      Pozdrawiam świątecznie.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...