Podczas sobotnich zakupów na targu mój ulubiony pan sprzedawca od szparagów (ma swoją plantację) poinformował mnie, że to ostatnie pęczki... Białe szparagi skończyły się w połowie czerwca, zielone były do soboty... Nie mogłam się oprzeć i wzięłam dwa pęczki, bo na kolejne szparagi przyjdzie czekać kolejny rok... Jeden ugotowałam i bez najmniejszych wyrzutów sumienia zjadłam cały w ramach obiadu. Drugi przeznaczyłam do sałatki, której w tym roku jeszcze nie robiłam, bo jakoś nie było okazji...
A sałatka jest bardzo prosta i w sumie bardzo smaczna.
Składniki:
1 pęczek zielonych ugotowanych szparagów
1 puszka kukurydzy konserwowej
2 duże mięsiste pomidory
4 duże jajka
3 – 4 łyżki majonezu
½ łyżeczki soli
świeżo zmielony pieprz
2 – 3 łyżki pokrojonego szczypiorku
Szparagi ugotować (w wodzie z solą i cukrem albo na parze) i pokroić w 2 cm kawałki – 5 główek zostawić do dekoracji. Kukurydzę odsączyć z zalewy, przepłukać zimną wodą i zostawić, aby odciekła. Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry, usunąć pestki i pokroić w grubą kostkę. Jajka ugotować na twardo i również pokroić w grubą kostkę.
W szklanej salaterce (najlepiej o prostych brzegach) układać warstwami sałatkę. Najpierw szparagi, następnie odsączoną kukurydzę i pomidory. Na pomidory wyłożyć majonez i dobrze go rozsmarować. Na samą górę wyłożyć pokrojone jajka. Posolić, popieprzyć. Ozdobić odłożonymi szparagami i posiekanym szczypiorkiem.
Sałatkę nakładać na talerz warstwami, aby wszystkiego znalazło się na nim po trochu... i dopiero na talerzu wymieszać.
warstwowe sałatki zawsze są takie ładne!
OdpowiedzUsuńAsieja, no nie da się ukryć - jak już wszystko wymieszamy to tak ładnie nie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne warstwy :)
OdpowiedzUsuńprzepisy wegetariańskie - dziękuję, warstwy nie tylko ładne, ale i bardzo smaczne.
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda bardzo ładnie, na pewno poczęstowałabym się nią. Ja na imprezach u znajomych jadam głównie sałatki, czasem nawet robią je specjalnie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńCóż, szparagów już nie ma, ale myślę, że w tym przypadku spokojnie można je zastąpić np. fasolką szparagową i też będzie dobrze. Ala
Bardzo ładnie wygląda, kolorowo, letnio i smacznie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma już szparagów. Chętnie bym zrobiła, ale może skorzystam z pomysłu Ali i zrobię z fasolką szparagową. Pewnie też będzie pyszna.
OdpowiedzUsuńFajna sałateczka, lubię takie warstwowe zawsze ładnie się prezentują i są bardzo smaczne :)
OdpowiedzUsuńAlu, ja też chętnie sięgam po sałatki na imprezach... choć kiedyś nie ruszałam żadnej oprócz tych robionych w domu i u przyjaciółki :-)) Ta jest smaczna, ale może faktycznie fasolka byłaby idealnym zastępstwem dla szparagów. Nie omieszkam spróbować :-)
OdpowiedzUsuńEwo, no właśnie - jest taka letnia i lekka :-)
Dorotko, na świeże szparagi niestety trzeba nam poczekać cały rok, ale i ja myślę, że pomysł Ali jest godny uwagi i wypróbowania.
Kuchennefascynacje, ja też lubię warstwowe, mam ich w swoim repertuarze kilka i każda smakuje znakomicie.
Ależ kolory:) Aż żal byłoby ją zjeść;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNemi, no właśnie zastanawiałam się jak te warstwy ułożyć, żeby było efektownie i wyszło całkiem nieźle... a sałatkę jednak trzeba było jeść i to dosyć szybko, żeby się nie zmarnowała :-)
OdpowiedzUsuńale ladnie sie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńAga, dziękuję :-)
OdpowiedzUsuńSalatka wyglada fantastycznie!
OdpowiedzUsuńIdealna do podania na impreze :-)
Nat, ja myślę, że wszystkie te warstwowe sałatki pięknie się prezentują na stole :-)
OdpowiedzUsuńMargarytko, bardzo ładnie prezentuje się ta sałatka. Fajny pomysł, aby wykorzystać szparagi do sałatki warstwowej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaniu i smakowo to połączenie się sprawdziło :-)
OdpowiedzUsuńooo też ją znam, tylko z trochę innymi składnikami:)
OdpowiedzUsuńMoniko, tych sałatek warstwowych jest cała masa, sama chyba robię z pięć :-) Tą wymyśliłam w ubiegłym roku i udało mi się powtórzyć w ostatnią sobotę.
OdpowiedzUsuńAż żal ją ruszać - tak ładnie wygląda. Kiedyś zrobiłam warstwową "śledzia pod szubą" to goście nie chcieli jej zacząć jeść, bo mówili, że popsują efekt wizualny hehe. Więc ja dałam przykład ;) czyli zaczęłam ją sobie nakładać no i poszło :)
OdpowiedzUsuńAgnes
Ja zawsze mówię, że sałatka jest do jedzenia a nie do patrzenia :-) I wtedy wszyscy wcinają :-) Ale Twój sposób też nie jest zły... gdyby co to będzie na Ciebie, że rozwaliłaś cudo :-)
Usuńkolejny przepis ciekawy można dołożyc szynki konserwowej ..wiesz tylko szparagi -dwa razy gotowałam i nie smakowały mi ..raz ugotowałam całe a raz w/g przepisu tv obcięłam początki twardawe na stojaco gotowałam i niestety -koszmarne są ..może w takiej sałatce by mi podapsowały ?? ale ja tak mam -wykwintne dania ja nie moge (oliwki kawior, małże,sery plesniowe,tunczyk, ble)i tak mam z alkoholami -kiedyś ktoś mnie częstował whisky brrr...
OdpowiedzUsuńU nas szparagi je się od zawsze, bo dziadek je hodował. Nawet Zielonooki nauczył się je jeść. Ja najbardziej lubię takie z wody z bułką tartą albo zapieczone w sosie holenderskim. Nawet moja teściowa jak spróbowała to polubiła (wcześniej nigdy ich nie jadła).
UsuńDla mnie szparagi nigdy nie były wykwintnym daniem, bo po prostu były w domu przez cały sezon szparagowy, teraz kupuję je zawsze od jednego pana, który ma plantację i zawsze wychodzą pysznie. Do gotowania szparagów trzeba dodać soli i cukru. Ja obcinam końce i białe dosyć mocno obieram, bo są bardziej włókniste od zielonych. Z białych lubię zupy.
A czy szparagi takie ze sklepu pakowane do słoika, nadawały by się?
OdpowiedzUsuńKrystyna
Tak, ciut inne w smaku, ale równie dobrze się sprawdzą.
Usuń