Kolejne danie w ramach przeprowadzki. Proste i pyszne.
Polędwiczki w takim wydaniu robi się ekspresowo. A do przyprawienia wystarczy sól i pieprz. To danie robiła i do dziś robi moja Mama, która w kuchni jest minimalistką. To, co proste też bywa smaczne, szczególnie gdy jest podane z pyszną, kruchą Królową Majowych albo surówką z młodej kapusty.
Składniki na 4 porcje:
600 g polędwicy wieprzowej
3 duże cebule
sól, pieprz,
czerwona słodka papryka
szczypta cukru
czerwona słodka papryka
szczypta cukru
5 łyżki mąki pszennej (u mnie poznańska)
klarowane masło albo olej do smażenia (u mnie 1 pełna łyżka masła)
Polędwicę umyć, dokładnie oczyścić z błonek, pokroić na plastry 1,5 cm. Delikatnie rozbić dłonią (nie tłuczkiem), nie solić i nie pieprzyć. Każdy plaster obtoczyć w mące i smażyć na dobrze rozgrzanym maśle albo oleju około 1-2 minut z każdej strony. Przełożyć do rondelka i dopiero wtedy każdy kawałek posolić i popieprzyć. Przykryć pokrywką, aby nie stygły. Cebulę obrać, pokroić w półplasterki i usmażyć do miękkości na pozostałym na patelni tłuszczu (można dołożyć 1 łyżeczkę masła). Pod koniec smażenia przyprawić
solą, pieprzem, szczyptą cukru i odrobiną czerwonej słodkiej papryki. Cebulę przełożyć do polędwiczek albo polędwiczki do cebuli (ja wolę przełożyć polędwiczki do cebuli). Wlać 2 - 3 łyżki gorącej wody. Przykryć pokrywką i dusić 2 - 3 minuty uważając, aby cebulka się nie przypaliła.
Uwielbiam to danie, robię często i jest jednym z tych, które zawsze smakuje wspaniale. Najbardziej lubię z mizerią. Uwielbiam te Twoje proste przepisy.
OdpowiedzUsuńDoroto, cieszę się, że mamy ze sobą po drodze jeśli chodzi o smaki. To danie faktycznie jest bardzo smaczne. Ja lubię albo z sałatą albo z mizerią :-)
OdpowiedzUsuńAuć narobiłaś mi smaka. Jeszcze ta cebulka......pychotka. Kobieto, ja tu usiłuję zgubić parę kg, a Ty sprawiasz, że mi kiszki grają marsza :P
OdpowiedzUsuńPS
Gołąbki wyszły zjadliwe. Może ciut przysłone i za rzadki sos, ale dało się zjeść, a to najważniejsze. Jak na pierwsze w życiu gołąbki, nie wyszło źle :)
Margarytko, zapewne wiesz, że ja lubię prostotę w daniach, no chyba ,że coś przez przypadek zrobię innego... :)
OdpowiedzUsuńA takie eskalopki robię często, i wszyscy je bardzo lubimy w domu.
A cebulkę też tak samo robisz, ja też posypuję czerwoną, słodką papryką - ma wtedy ładny kolor.
Tylko,że ja robię je na gazie w głębokiej patelni, którą przyrywam.
Miłych snów ...
Margo, no jak możesz swoje kiszki maltretować i zmuszać je do marsza ;-)))
OdpowiedzUsuńNo to faktyczne jak na pierwszy raz źle nie było. Z solą do farszu trzeba uważać a i po samych gołąbkach też ostrożnie, ale wierzę, że następne już będą doskonałe.
JaGo, bo Ty masz tak jak moja mama - prostota przede wszystkim, a jak wyjdzie coś innego to super :-) Ja od jakiegoś czasu podpowiadam mamie fajne dania, choć u nich ciężko przemycić coś niezbyt klasycznego, bo trudno zadowolić gusty 6 osób jednocześnie. Ale jak dałam mamie przepis na karkówkę z kapuchą w sosie słodko-kwaśnym to mój brat się zajadał. Podobnie jest z risotto - je tylko on z mamą :-)
no, no...
OdpowiedzUsuńszybko, łatwo przyjemnie ;]
lubie takie smakowite, nieskomplikowane dania.
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
Karmel-itko, to zupełnie tak jak ja :-))
OdpowiedzUsuńpomijając cebulkę(którą chętnie by zjadł Przemek) takie danie obiadowe głodnej osobie w pracy przed nos prawie postawić.. ehh znęcanie się..:)
OdpowiedzUsuńMoniko, ale dlaczego Ty głodna jesteś? A śniadanie jadłaś? Bo jak nie to przez kolano ;-))
OdpowiedzUsuńjadłam, jadłam, jak żywieniowiec mógłby śniadania nie jeść:D Ale to nie zmienia faktu, że Twoje dania wywołują u mnie niepochamowany głód;p
OdpowiedzUsuńwczoraj robiłam Twój schabik z cebulką dodałam odrobinkę maggi i vegety do smaku i normalnie zajadaliśmy się jak dzicy i tym razem mi się nie przypaliło ;D
OdpowiedzUsuńPolly, zawsze mówiłam, że zdolna jesteś :-))
OdpowiedzUsuńMoniko, a już chciałam bić :-))) Hahaha... jedyne wyjście to nie zaglądać przed obiadem :-)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj były eskalopki na obiad. Doskonałość prostoty - tylko sól i pieprz, a tak świetny efekt.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię robić to danie, bo wymaga niewiele pracy. Za to na jutro gotuję barszcz ukraiński, który raczej szybką zupą nie jest.
Czy barszcz ukraiński masz w swoim repertuarze zup? Ala
Alu, to mamy tak samo. Je też uwielbiam te polędwiczki za ich prostotę i cudowny smak :-)
OdpowiedzUsuńA barszcz ukraiński uwielbiam, choć gotuję go bardzo rzadko, bo to jedna z tych zup, której nie umiem ugotować mało, a jak wiesz na co dzień jestem sama, więc jadłabym przez tydzień. A jak gotujesz? Z ziemniaczkami w zupie, czy ziemniaczki podajesz utłuczone z cebulką na osobnym talerzu? Ja uwielbiam ten drugi sposób :-)
Tak, Margarytko - barszczu ukraińskiego ugotować mało się nie da. Bardzo lubię z ziemniakami osobno, jak i żurek zresztą też, ale gotuję tak rzadko. Jak wiesz, pracuję czasem po kilkanaście godzin i wtedy obiady robię dnia poprzedniego. Są to przeważnie zupy,dania jednogarnkowe, czy coś, co jest łatwe w odgrzaniu. Zupy staram się robić pożywne i dosyć gęste. Barszcz ukraiński jest właśnie taką zupą, więc gotuję ją dosyć często. Mąż nauczył mnie robić kwas burakowy i kiedyś zawsze przygotowywałam go sama, dzisiaj korzystam z gotowego koncentratu. Ala
OdpowiedzUsuńAlu, masz rację - jak się dużo pracuje to trudno się bawić i gotować na dwa ganki. Zielonooki też lubi gęste zupy, ja zresztą też - zjem miseczkę i mam dość na kilka godzin :-))
OdpowiedzUsuńA sama kwasu nigdy nie robiłam - zawsze kupuję gotowy, albo po prostu używam buraczków ze słoiczka i wtedy już nie dodaję kwasu.
U nas takie duszone ziemniaczki jeszcze do grzybowej... lubię bardzo, ale dawno nie robiłam.
Mniam, mniam:-) Właśnie spałaszowałam eskalopki zrobione zgodnie z Twoim przepisem. Są pyszne:) Robi się je ekspresowo...Dziękuję Ci bardzo za kolejny pyszny przepis...
OdpowiedzUsuńInka
Super, bardzo się cieszę, że smakowały. Ja je lubię za trzy rzeczy: za prostotę, szybkość przygotowania i świetny smak :-)
UsuńWłaśnie będę je dziś robić ,wyglądają obłędnie,pewnie smakują tak samo!!pozdrawiam Sabina
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakowały?
UsuńObłędne :) Uwielbiam je i mój mąż też :) czy tylko mi się wydaje że pachną jak smażona wątróbka - tak jakoś podobnie ;)
OdpowiedzUsuńMoże to ta cebulka daje takie wrażenie, choć ja nie zauważyłam podobieństwa :-) Fajnie, że smakują.
UsuńPyszne...proste w pyszne :-) bardzo fajny i smakowity przepis.
OdpowiedzUsuńGoga
W prostocie siła. Cieszę się, że smakowało.
Usuń...Kochana Margarytko :) zrobiłam eskalopki w sobotę, chciałam zrobić zdjęcia, ale niestety nie udało mi się :) Tak szybko zniknęły z talerza. Chcę powiedzieć, że tak proste danie, które w bardzo szybki sposób się wykonuje, przy małej ilości produktów, jest rewelacyjne. Dziękuję za przepis, to danie, jak i wiele innych z tego bloga zagości w moim domowym menu :) Twój blog i blog Danusi są u mnie nr. 1 :) Pozdrawiam bardzo serdecznie.
OdpowiedzUsuńJolu, bardzo się cieszę, że danie smakowało. A zdjęcia zrobisz następnym razem. Czasem naprawdę w prostocie siła, nie zawsze wszystko potrzebuje dużej ilości przypraw, aby doskonale smakowało. I polędwiczki są tego najlepszym przykładem.
UsuńPozdrawiam ciepło i cieszę się bardzo, że podzieliłaś się wrażeniami.
Dla mnie – kuchennej minimalistki – to idealne danie na niedzielny obiad. Prosto, szybko i pysznie:)
OdpowiedzUsuńRita
Cieszę się, że smakuje. Też bardzo to danie lubimy.
UsuńJoasiu, te poledwiczki to pychotka, a cebulka tak doprawiona-niebo w gębie :) Kocham każdy Twój przepis (no, prawie każdy bo wszystkich jeszcze nie przećwiczyłam) ;)
OdpowiedzUsuńIza
Super, cieszę się, że przepis się przydał i sprawdził :-) Miło mi, że przepisy się przydają.
UsuńPozdrawiam.
wspanialy przepis,robie czesto w podobny sposob ale tym razem dodam cukier wedlug twojego przepisuDodam jeszcze ze korzystam z Twoich przepisow dosc czesto.Wczoraj wieczorem ugotowalam z Twojego przepisu kasze manna na mleku z dodatkiem smietanki slodkiej ,posypalam cukrem brazowym i cynamonem.Pycha a jakie kaloryczne ,ale co tam.Pozdrawiam i zycze milej niedzieli palmowej.
OdpowiedzUsuńDosłownie szczypta cukru wydobywa całą słodycz z cebuli - tak mnie nauczyła babcia i zawsze do cebuli daję szczyptę cukru.
UsuńNo tak, kasza ze śmietanką to niezła bomba kaloryczna... ja przeważnie gotuję na chudym mleku.
Pozdrawiam ciepło.