Strony

wtorek, 23 sierpnia 2011

Skubaniec z jagodami


To pierwsze ciasto, które nauczyłam się piec – miałam wtedy jakieś 13 lat... Od tamtej pory mój Tata, który wcześniej raczej słodyczy nie jadał (poza sernikiem) zaczął jeść ciasto. Piekłam je wtedy prawie co tydzień, potem jakoś mi przeszło ale czasem tata prosił „córka, upiecz to ciasto z dżemem”... no i córeczka tatusia piekła :-)
Podstawowy przepis na ciasto jest z wiśniami, ale ja dodaję do niego w zasadzie wszystkie owoce, a często również dżem domowej roboty. Najsmaczniejsze wg mnie jest z dżemem porzeczkowym i gruszkami, ale również z jagodami jest przez nas bardzo lubiane.



Ciasto:
3 szklanki* mąki (1,5 szklanki tortowej, 1,5 szklanki krupczatki)
250g masła albo margaryny (daję masło)
3 łyżki smalcu (ale można go nie dawać)
3 łyżki cukru
5 żółtek (białka zostawić do ubicia na pianę)
2 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
1 czubata łyżka kakao

1 słoik dżemu jagodowego i ½ l jagód (mogą być mrożone)
(albo 2 słoiki wiśni bez pestki albo 1 kg mrożonych bez pestki (trzeba je rozmrozić); można też zastąpić wiśnie każdymi owocami, wybornie smakuje z jagodami, można też zastosować dżem, ale nie ten galaretkowaty ze sklepu, tylko taki własnej roboty)

Beza:
5 białek
szczypta soli
1 szklana cukru

Opcjonalnie: ½ tabliczki czekolady (wg upodobań – mleczna bądź gorzka)

Składniki na ciasto (oprócz kakao) włożyć do miski, zagnieść na gładkie ciasto. Podzielić na 3 części, do jednej dodać kakao i zagnieść. Ciasto zamrozić (można je zrobić dzień wcześniej).
Blaszkę (40 x 25 cm) wysmarować tłuszczem i posypać mąką albo wyłożyć papierem do pieczenia.
Większą część białego i połowę ciemnego ciasta zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Na to wyłożyć dżem jagodowy i wysypać jagody (albo inne owoce)
Ubić (ze szczyptą soli) pianę na sztywno z cukrem i wyłożyć na jagody. Drugą część jasnego i ciemnego ciasta zetrzeć na pianę.
Piec przez 45-60 minut w temperaturze ok. 180 - 200 stopni (ja piekę w 180 stopniach w termoobiegu przez 50 minut)
Ostudzone ciasto można polać rozpuszczoną czekoladą (tzn. porobić takie mazaki na górze ciasta).



31 komentarzy:

  1. ciast mniam, a podusia .. oj fakt do spania cudna jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wpadłam podziękować za niespodziewajkę :) dziś dotarła i akurat przysłałaś takie przyprawy jakie mi się pokończyły, cóż za wyczucie ;DDD dzięki stokrotne :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli pod inną nazwą pleśniak.. :) Wspaniałe ciacho :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nazywam to ciasto pleśniakiem, kiedyś upieczenie go zajęło mi 8 godzin! :D I oczywiście się spaliło od spodu i to na węgiel... :/

    OdpowiedzUsuń
  5. ciasto wygląda pysznie a poducha intrygująco!:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj
    Smacznie tu u Ciebie i pachnąco :)
    Serdeczności zostawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku Margarytko, to Ty już tak młodo przygodę swą z kuchnią zaczynałaś ?! Nie dziwię się teraz wcale, że tak już masz ...:))
    Ciasto wygląda pysznie, a i podusia też.

    PS.
    Margarytko troszku już na tym nowym blogu porządku zrobiłam, więc serdecznie zapraszam !
    Łoj,a tu nie mogę wkleić linka, ale bezpieka .. ha-ha
    Ale linka Ci już przez pocztę podałam.

    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulcik, ciasto już jest wspomnieniem, a na podusi śpi się doskonale.

    Bazylia, to tak samo jak mój tata :-)

    Polly, w końcu jestem czarownicą i takie rzeczy widzę w mojej czarodziejskiej kuli :-)

    Grażynko, oczywiście: pleśniak, skubaniec, szarpaniec, tarciuch... tyle różnych nazw a ciasto jedno :-)

    Xymeno, a co Ty z nim robiłaś, że aż 8 godzin go piekłaś? A nazwy są zamienne, jak wyżej wspomniałam słyszałam jeszcze nazwę szarpaniec i tarciuch.

    Przygody kulinarne, no nie da się ukryć, pyszne jest :-)

    Moniko, próbowałaś już go kiedyś, wiec wiesz, że pyszne... a może teraz sama upieczesz?
    Poducha jest świetna - jestem u teściowej i szkoda, że jej ze sobą nie zabrałam - już się przyzwyczaiłam :-)

    Morgano, dziękuję i również ślę serdeczności :-)

    JaGo, nawet wcześniej - już jako dziecko lepiłam z babcią pierogi, zwijałam rolady czy gołąbki i wcześnie zaczęłam sama piec i gotować proste dania. Moja mama nigdy kuchni nie lubiła, więc mi pozwalała na eksperymentowanie :-)
    Zaraz zajrzę do Ciebie. Dotarłam wczoraj szczęśliwie i nawet zmieściłam się w 7 godzinach :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam ciasta z jagodami :)
    zapraszam też do siebie:)
    http://kuchnia-domowa-ani.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Margarytko, za raz napiszę co mnie jeszcze interesuje, jak zrobić takie ramki do kartm i też chcę tak komantarzyki mieć jak i Ty ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha Margarytko, już mi się udało komentarzyki zrobić tak jak i u Ciebie. Teraz pora na ramki ...

    OdpowiedzUsuń
  12. A jeżeli chodzi o gotowanie, to mama nigdy mnie do garów nie dopuszcza, a zresztą niezbyt dobrze i gotowała, ja chyba jakimś odmieńcem się stałam-:)
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Robię podobne ciasto, ale u mnie zwane jest kruszańcem i często robię z agrestem, pyszne są takie skubańce :)

    Jeśli będziesz miała ochotę to wpadnij na mojego bloga może coś smakowitego Ci wpadnie w oko ;)
    http://www.to-co-dobre.blogspot.com/
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też znam to ciasto pod nazwą pleśniak :-)
    pycha a tak dawno nie piekłam go, brzoskwiniowe rewelacja - udało się
    i specjalne podziękowania dla Twojego Połówka :-)) skorzystałam z jego strony (co prawda nie pierwszy już raz bo na Twoją stronkę trafiłam ponad rok temu) i świetna wycieczkowa trasa mi się ułożyła na sam koniec urlopu - Krzyżtopór i Sandomierz i Kazimierz i Zamek w Janowcu (z Kazimierza płynęliśmy promem)i Puławy i wszyscy byli zadowoleni
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Anno, bo jagody to bardzo fajny dodatek do ciast, wkomponują się w każde :-)

    JaGo, ramki to u mnie są z szablonu, który wybrałam, zmieniłam sobie jedynie kolor - tak więc musiałabyś pokombinować z szablonami w ustawieniach :-)
    a komentarze już się udało - gratuluję :-))
    Moja mama mi wstępu do kuchni nie broniła, sama nigdy gotować nie lubiła i nie lubi do dziś, choć gotuje i robi to naprawdę dobrze, choć nie wymyśla tak jak ja ;-))

    Margolka, poducha sprawdza się super :-)

    Majemi, tych nazw słyszałam wiele, ale w sumie to chyba najmniej istotne w tym pysznym cieście. Masz rację, z agrestem też jest pyszny.
    Dziękuję za zaproszenie, chętnie odwiedzę kolejną kuchnię :-)

    Anno, pleśniak chyba jest najpopularniejszą nazwą, choć w moim regionie przeważnie używa się nazwy skubaniec.
    Cieszę się, że brzoskwiniowe się udało. A Połówkowi przekażę - z pewnością się ucieszy... a może i sam przeczyta, bo często tu zagląda :-) My si.ę wybieramy w ten weekend do Ogrodzieńca i Olsztyna na zamki :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Margarytko fajnie, że mam Ciebie, bo nie wiem ile czasu bym tego bloga robiła. Mam jeszcze do Ciebie wiele pytań, ale napisze je na pocztę ... OK!
    Na razie to muszę iść do mamy, zrobić obiad, więc to wszystko odbędzie się później.
    Buziole.

    OdpowiedzUsuń
  17. JaGo, oczywiście pisz :-) Dziś idziemy na 50-tkę szwagra, ale jak tylko będę mogła odpowiem na wszystko :-) I tak jesteś dzielna jak czterech pancernych razem wziętych :-))Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  18. moje ulubione ;) właśnie się piecze ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. witam, mam ochotę upiec to ciasto:-) a można dodać świeżych wiśni? pozdrawiam :-) Dagmara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można, ale po wydrylowaniu połóż je na sicie, żeby trochę sok odciekł.

      Usuń
  20. u mnie to pleśniak:) uwielbiam z wiśniami w lecie, a moja mama zimą robi z dżemem truskawkowym... I również to było ciasto od ktorego zaczęły się moje wypieki:) Ewelina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwał tak zwał, ważne, że smaczny :-)
      Fajnie, że nie tylko ja zaczynałam swoją przygodę cukierniczą od skubańca :)

      Usuń
  21. Skubaniec,upieczony.Zrobilam z dzemem jagodowym/gestym/ I jagodami.DELICJA!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Upiekłam dzisiaj to ciasto. Zrobiłam je z dżemem jagodowym własnej produkcji. Ciasto bardzo smaczne. Dzieciom smakuje. Zrobię je na pewno jeszcze nie raz, może z innymi owocami. A jutro na obiad kurczak a'la KFC... z surówką z kapusty pekińskiej i kukurydzy 😊. Odkryłam ten blog w środę. I muszę przyznać, że z wielką przyjemnością czytam przepisy Pani autorstwa. Aż się chce zabierać za gotowanie! A niestety nie mam talentu kulinarnego. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo, cieszę się, że przepis na ciacho się sprawdził i masz ochotę na więcej. I bardzo mi miło, że inne przepisy również Ci się podobają.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  23. Witam serdecznie. Czy można użyć i ile oleju np słonecznikowego zamiast masla? Mam alergie na mleko a olej kokosowy nie zlepia zbyt dobrze ciasta. Zosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zosiu, olej słonecznikowy nie bardzo nadaje się do tego ciasta. A próbowałaś może jakieś margaryny dobrej jakości (dla alergików)?

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl