Papryka, papryka, papryka....
Dziś nie będzie klasycznego przepisu... ale kilka słów o papryce, która w mojej kuchni jest ważnym, lubianym i często wykorzystywanym warzywem.
Sezon na paprykę się zaczął, więc kuchnia pachnie nią prawie każdego dnia. Uwielbiam te kolorowe warzywa. Więc była już papryka nadziewana, duszona z pomidorami i cebulą (popularne leczo) i chrupiąca w sałatce. A dziś gulasz z kolorową papryką.
Powoli zaczynam kupować paprykę. Już kiedyś wspomniałam, że właśnie w sierpniu, gdy papryka jest najtańsza i najładniejsza kupuję jej większą ilość i robię sobie zapasy na zimę. Jedna szuflada w zamrażarce to sama papryka. W większych i mniejszych kawałkach. Obrana ze skórki i pokrojona. Większe kawałki do zupy gulaszowej, paseczki do warzyw na patelnię czy sosu, a mała kostka do risotta. Żeby mi się robota nie znudziła kupuję paprykę w kilku partiach i ją obieram.
Co jakiś czas pada pytanie: „jak obierasz paprykę?”. A moja odpowiedz jest banalnie prosta: obieraczką firmy Tupperware. Nie żebym robiła reklamę, ale lepszych obieraczek nie spotkałam. Od wielu lat jestem posiadaczką dwóch sztuk i nie zamieniłabym na żadne inne (mają niekończącą się gwarancje i przez 8 lat się nie stępiły, a używam ich do obierania wszystkich warzyw i owoców).
Ale wracając do papryki: najpierw paprykę dobrze myję, pozbawiam gniazd nasiennych i białych błon, kroję na 3- 4 części i obieram cieniutko ze skórki, a potem kroję na kawałki, paseczki albo w kostkę. Napełniam papryką pudełka po lodach i wstawiam do zamrażarki.
Czasem pojawiają się też pytania o cel obierania papryki. Gdy mrożoną ale nieobraną paprykę wrzuci się do zupy czy sosu to oddzielają się skórki, które nie wyglądają zbyt apetycznie. Dlatego właśnie paprykę do mrożenia obieram.
A i jeszcze jedno – do obierania papryki używam rękawiczek chirurgicznych, żeby potem nie szorować rąk, wszak papryka dosyć mocno farbuje.
Papryka to wdzięczne, smaczne i zdrowe warzywo. Ja najchętniej jem świeżą, pieczoną albo gotowaną. Nie przepadam za konserwową, którą jednak lubi Zielonooki, więc będę musiała o kilku słoiczkach pomyśleć (2 chyba zostały od zeszłego roku).
Jak widze te zdjecia to az slina cieknie..takie kolorowe.No i uwielbiam papryke.
OdpowiedzUsuńJa też jestem zachwycona kolorami.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że paprykę można obierać ze skórki. Świetny pomysł. Margarytko, proszę o więcej takich cennych rad!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Rita
Super pomysl! Mozna pomrozic, poki jest naprawde tania! A mrozenie kocham, wiec chetnie skorzystam i z rady o obieraniu ze skorki tez! :)
OdpowiedzUsuńwww.lejdi-of-the-house.bloog.pl
Strawberries&Cream, no to obie ją uwielbiamy...a kolory rzeczywiście soczyste.
OdpowiedzUsuńHaniu, świeża papryka zawsze ma piękny kolor... ja lubię właśnie pomieszane kolory - cieszę oko.
Rito, zawsze ją obieram do gotowania, wtedy nie ma problemu ze skórkami :-)
Anonimowa, dokładnie tak - teraz jej cena jest w miarę niska i spokojnie można zrobić zapasy na zimę :-)
Dzięki Ci za ten post. Nie wpadłabym na to że mozna mrozic paprykę. Szkoda tylko, że mam tak mało miejsca w lodówce ale jakoś sobie poradzę:)
OdpowiedzUsuńFreedom: Też mam te dwie obieraczki- poziomą i pionową. są rewelacyjne. Można obrać pomidora i kiwi :) a papryki jeszcze nie próbowałam nimi obierać. Muszę spróbować. na pewno zamrożę sobie coś na zimę. Też jestem amatorem papryki, lubię chrupać świeżą a w daniach jak najbardziej nie pogardzę :D
OdpowiedzUsuńSkorzystałam z Twojego pomysłu w ubiegłym roku i byłam bardzo zadowolona. Szkoda tylko, że mam za mały zamrażalnik i nie mogłam zrobić tyle papryki, ile bym chciała.
OdpowiedzUsuńPs. Napiszę do Ciebie na maila, jak wrócę. Ala
Margarytko, a może do mnie byś przyszła, i zrobiła tę paprykę (straszne lenistwo mnie ostatnio dopadło ... hi, hi, hi). U Ciebie tak pięknie, kolorowo ona wygląda, aż nie mogę się jej oprzeć, i chyba sama zrobię ją, chociaż troszku ...:)
OdpowiedzUsuńTrza mi jednak rękawy zakasać !!
Serdeczności zostawiam.
A ja myślałam,że znajdę tu przepis na gulasz,bo chciałam dziś zrobić z plackami ziemniaczanymi.
OdpowiedzUsuńWiosenko, jak widać wiele można. Ja ma trzy szuflady a i tak twierdzę, że zdecydowanie za mało i niestety z wielu rzeczy rezygnuję.
OdpowiedzUsuńFreedom, ja podobnie - mam pionową i uniwersalną (może być pionowa i pozioma) i są idealne, choć zdecydowanie częściej i chętniej używam tej pionowej. Obieram nimi wszystko, od ziemniaków przez marchewkę, paprykę po owoce. A tak przygotowana papryka zimą sprawdza się idealnie.
Alu, pamiętam, że pomysł Ci się spodobał :-) Będę czekała na maila.
JaGo, nie ma sprawy, akurat tą paprykę mogę robić... i szczerze polecam, bo zimą jak znalazł.
Havano, znajdziesz na moim starym blogu (link po prawej stronie pod profilem) "placek po węgiersku" i tam jest przepis na gulasz :-)
Dziękuję za poradę! Już miałam się Ciebie o to sama spytać - wiem, że lubisz paprykę, a ja właśnie nabyłam sześć sztuk.
OdpowiedzUsuńOstatnio lubuję się w bardzo prostym daniu na podsmażaną wołowinę z papryką właśnie. Kupuję więcej mięsa i je mrożę; zastanawiałam się, jakby tu warzywa zamrozić, żeby sobie bardziej pracę ułatwić.
Nie prowadzę wprawdzie bloga kulinarnego, ale tym przepisem akurat się podzieliłam: http://dlugopisarka.blogspot.com/2011/07/podsmazana-woowina-z-papryka.html
Może byś też spróbowała?
Pozdrawiam!
Długopisarko, bardzo się cieszę, że pomysł się przydał :-) Ja paprykę uwielbiam. Wołowinka pierwsza klasa, z papryką doskonała - niebawem wypróbuję Twój przepis, bo tak jeszcze nie robiłam.
OdpowiedzUsuńMargarytko, Twój przepis na mrożoną paprykę również wykorzystałam. Zamiast mrożonej fasolki mam mrożoną paprykę. Jesteś niezrównana! A gdybyś tak jeszcze mogła podpowiedzieć coś na temat ogóreczków z curry, byłabym niezmiernie wdzięczna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Matylda.
Papryka tak przygotowana sprawdza się w mojej kuchni od wielu lat :-) A jeśli chodzi o przepis na ogórki z curry to mogę Ci przesłać ma maila - w tym roku już ich na blogu nie będzie :-)
UsuńA z ciekawości,gdzie można kupić taką obieraczkę?Bo nigdzie nie widziałam:(
OdpowiedzUsuńJa kupiłam od przedstawicielki Tupperware i służy mi od wielu lat, ciągle tak samo ostra. Ale widziałam też na Allegro.
UsuńJa mam dwie, taką pionową i drugą przekręcaną. I zdecydowanie ta pierwsza odpowiada mi bardziej.
Czy papryka jest blanszowana?
OdpowiedzUsuńNie nie jest. Gdyby była, to bym o tym napisała.
Usuńa co z witaminami tuż pod skórką, przcież nie można ich poprostu obrać :(
OdpowiedzUsuńNie chcesz, nie obieraj, nie zmuszam :-)
UsuńDla mnie po prostu papryka ze skórką po mrożeniu jest niezdatna do użycia, bo niestety skórki oddzielają się od papryki i pływają mi w zupach, a serdecznie tego nie znoszę, bo takie skórki bardzo łatwo stają na żołądku.
Najem się tyle świeżej papryki ze skórką, że mrożona może być bez.
Witaj Margarytko, dzięki za pomysł z mrożeniem papryki bez skórki. Już zrobiłam zapasy na zimę według Twojego przepisu. Kiedyś też mroziłam paprykę , ale tak jak napisałaś skórka się oddzielała , co było mało apetyczne. Ale od tego roku mój zamrażalnik znów jest zapełniony pudełkami z kolorową papryką. Pozdrawiam Weronika
OdpowiedzUsuńSuper, że pomysł się przydał :-) Taka obrana jest znacznie bardziej apetyczna, więc ja już innej nie mrożę :-)
UsuńPozdrawiam.
I kolejny fajny przepis na zapasy na zimę. Tylko żeby mi jeszcze czasu wystarczyło. Ewa podkarpacie.
OdpowiedzUsuńEwa, to trzymam kciuki, żeby czasu i zapału wystarczyło :-)
Usuńsuper pomysł ale ja mam paprykę z cienkimi ściankami i co tu obierać ale coś pomyśl bo mam jej dużo urosła w ogródku wygląda jak ostra a jest słodka
OdpowiedzUsuńSuper nie wiedziałam że można mrozic. Spróbuj zamrozić
OdpowiedzUsuń