Sałatka jarzynowa... kto jej nie zna? Choć lubię różne sałatki, to ta zwykła, jarzynowa zawsze jest numerem jeden. Pewnie każdy z nas ma jakąś swoją wersję tej sałatki. Jedni dodają seler i pietruszkę, inni kukurydzę, jeszcze inni pomidory czy wędlinę. Jedni lubią drobno krojoną, inni grubo... ile ludzi, tyle smaków.
Ja lubię średnio krojoną i z dużą ilością marchewki, a np. mój brat grubo krojoną z przewagą ziemniaków... i weź tu człowieku zrób taką, żeby wszystkim pasowało. Na szczęście mój Zielonooki nie wymyśla i je taką, jaką robię.
Jakiś czas temu śmiałyśmy się z sąsiadką, że jej dzieci jedzą tylko sałatkę zrobioną przez nią i tą zrobioną przeze mnie i żadnej innej (nawet babcinej nie ruszą). Więc coś w niej musi być, bo robię nieco inaczej niż moja koleżanka - np. nie dodaję kukurydzy i wegety, za to dodaję cebulę.
Będąc w ubiegłym roku na święta u teściowej też robiłam moją sałatkę. Smakowała wszystkim z sąsiadką teściowej włącznie. Tylko wszyscy (oprócz mnie i Zielonookiego) zgodnie twierdzili, że jest za mało słona. No cóż, sól to przyprawa, której używam niewiele, a dania doprawiam głównie ziołami. Od dawna łapię się na tym, że większość dań, które jem poza domem jest dla mnie za słona, choć inni zupełnie tego nie czują.
Ale ja tu gadu gadu, a przepis sam się nie napisze. Ale jeszcze jedna uwaga, a właściwie dwie - od pewnego czasu warzywa do sałatki gotuję w parowarze – sałatka jest dużo smaczniejsza, bo warzywa zachowują swój smak. No i mimo wszystko ważna jest kolejność łączenia. Nie wiem dlaczego, ale jak się zrobi to inaczej to sałatka też smakuje nie tak jak powinna, a może mnie się tylko zdaje. Nieważne, nie ryzykuję i łączę zawsze tak samo zaczynając od marchewki i ogórków.
Składniki na sporą salaterkę:
8 średnich marchewek
4 średnie ziemniaki
5 średnich ogórków kiszonych (czasem dodaję jeszcze 2 ogórki konserwowe)
4 duże jajka
1 małe jabłko
20 dag zielonego świeżego albo mrożonego groszku
1 mała cebula
sól, pieprz
1 czubata łyżeczka musztardy (daję sarepską)
2 łyżki oleju słonecznikowego
majonez (ja używam dekoracyjny Winiary)
Marchew, ziemniaki obrać i razem z groszkiem ugotować na parze*. Ostudzić.
Jajka ugotować na twardo (ja wkładam do zimnej wody i od zagotowania mierzę czas - jakieś 5 -6 minut), obrać ze skorupek. Cebulę obrać i pokroić w drobną kosteczkę.
Ogórki opłukać, pokroić w kostkę i dobrze odsączyć na sicie. Jabłko obrać, pokroić drobniej niż ogórki i wymieszać z ogórkami, żeby nie ściemniało.
Marchewkę pokroić w kostkę, wrzucić do miski, do tego wsypać pokrojone ogórki i jabłko. Wymieszać. Dodać groszek, wymieszać. Ziemniaki i jajka pokroić w kostkę i razem z pokrojoną cebulką dodać do wymieszanych warzyw. Wszystkie warzywa wymieszać. Dodać musztardę, olej, sól, pieprz. Wymieszać. Na końcu dołożyć majonez – tyle, aby połączył składniki. I gotowe.
*Warzywa można oczywiście ugotować w sposób tradycyjny albo w mundurkach :-)) Warto pamiętać, aby zielonego groszku podczas gotowania nie przykrywać, bo straci swój piękny zielony kolor i będzie wyglądał jak konserwowy.
Ja wczoraj robiłam wielką miskę sałatki warzywnej;) Uwielbiam ją;)
OdpowiedzUsuńRobię dokładnie taką sama :) Rewelacyjna!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKojarzy mi sie z dziecinstwem :) moja mama zawsze taka robila, za kazdym razem wychodzila przepyszna! Uwielbiam ja! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki. Jarzynową robię w podobny sposób. Warzywa gotuję, bo - masz rację - są wówczas smaczniejsze. Do ziemniaczanej sałatki też zawsze marchewkę gotuję.
OdpowiedzUsuńCzęsto robię jakąś sałatkę na niedzielę. Zawsze zniknie. Tym razem zrobiłam brokułowo-makaronową z sosem czosnkowym :)
Za to ja wczoraj nabyłam wielką dynię drogą kupna, a potem przeszukiwałam internet w celu znalezienia przepisów, a i tak stanęło na jedynym mi znanym, czyli zupie na mleku ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację-jarzynowa zawsze będzie numerem jeden:) Twoja wygląda smakowicie-taka kolorowa:)
OdpowiedzUsuńcudownie prosta i dlatego ponadczasowa :)
OdpowiedzUsuńPanno Malwinno, to ja się do Ciebie wpraszam :-)
OdpowiedzUsuńWiola, pewnie, że rewelacyjna.
Anonimowy/a - bo to chyba jest taki smak dzieciństwa. Ja go z przyjemnością przeniosłam w dorosłość.
Nikko, to tak jak ja - też je bardzo lubię. O brokułowo - makaronowej dawno nie robiłam... tyle, że zamiast sosu czosnkowego daję ziołowy... i jeszcze jajko na twardo :-)
Agnieszko, no popatrz. Ja wczoraj też dynię kupiłam, a właściwie kawałek dyni (jakieś 1,7 kg). Zrobiłam sobie na kolację zupę krem. Mam jeszcze trochę, więc może na jutro jakieś danie z pieczoną dynią wymyślę, ale chodzi za mną też risotto z dynią. Pomysłów na dynię jest wiele... ale jest bardzo niedoceniana. O, pyszne są jeszcze placuszki z dyni.
Judik1119, kolory sałatka zawdzięcza gotowaniu warzyw na parze - zachowują swój piękny kolor.
Polly, trudno się z Tobą nie zgodzić :-)
Tak, wiem Margarytko, że nie przepadasz za czosnkiem :) ja od czasu do czasu lubię zjeść coś mocno czosnkowego, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, aby trochę podnieść odporność :)
OdpowiedzUsuńDo brokułowej też czasami daję jajka, albo kukurydzę, w zależności od mojego "widzimisię". Najbardziej lubię brokuły z serem feta (wtedy nie dodaję makaronu). Właśnie dlatego lubie sałatki, bo można je modyfikować w dowolny sposób :)
Nikko, masz rację - jeśli tylko czosnek lubisz to warto go jeść, bo działa jak najlepszy antybiotyk. Ja niestety nie mogę się zmusić, odrzuca mnie i nic na to nie poradzę.
OdpowiedzUsuńO tak, brokuły są tak wdzięcznym warzywem, że można do nich dodać różności i prawie zawsze będzie pysznie. Grunt to pomysł na dobrą kompozycję :-)
otóż to, najważniejsza jest dobra kompozycja :)
OdpowiedzUsuńbrokuły są dobre, mogę je jeść same, bez dodatków, pod taką zwykłą postacią też mi smakują :)
Nikko, wcale się nie dziwię - dla mnie brokuły w każdej postaci są świetne.
OdpowiedzUsuńpo co olej..jak jest majonez? ..brak pietruszki..tyle ziemniaków..? ..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnonimowy/a, bo tak lubię i już. Nie lubię pietruszki w sałatce, więc jej nie daję, a 4 ziemniaki na sporą miskę to dużo? Cóż, niech każdy robi tak jak lubi.
OdpowiedzUsuńJa robię tak samo ale bez oleju, bo to tylko niepotrzebne kalorie. Majonez już wystarczająco tłusty :) jedynie zamiast ogórka kiszonego (który dawniej nota bene dawałam) dodaję teraz korniszony.polecam jest pyszne z korniszonem! :) fajne przepisy margarytko :)
OdpowiedzUsuńMoja mama robi z korniszonem, więc smak nie jest mi obcy, ja jednak preferuję ogórki kiszone - ot taki mój smak.
UsuńA olej daję dlatego, aby sałatka się nie maziła, no i dzięki temu daję mniej majonezu, więc bilans kaloryczny się wyrównuje. Choć i tak to nie jest sałatka dietetyczna :-)
Ja daję zamiast cebuli pora i więcej jabłek (3-4) które w tej sałatce uwielbiam :) No i pół selera i pietruszkę, żeby było zdrowiej. Za to majonezu daję mało, bo jego masa odebrałaby mi urok tej przepysznej sałatki.
OdpowiedzUsuńAgnes.
Ta sałatka ma to do siebie, że każdy robi ją po swojemu, czyli tak jak lubi :-) Bo co z tego, że pietruszka i seler doda jej zdrowotności skoro mi nie będzie smakować?
UsuńU mnie majonezu też nie jest wiele (mój tata je sałatkę zupełnie bez majonezu :-)).
A moja teściowa daje 3x więcej majonezu niż ja i jeszcze na wierzch daje "pierzynkę" z majonezu-ohyda ;P No ale każdy robi tak jak lubi :)
OdpowiedzUsuńAgnes
No cóż, gusta są różne, ja osobiście też nie lubię, gdy majonezu jest za dużo.
Usuńa moje odkrycie jest takie: 1/broń boże nie dawać warzyw z rosołu, one juz swój smak oddały więc- precz albo zupa krem, do sałatki natomiast ugotować od nowa na wrzącą posolona wodę z listkiem i zielem -mało! wrzucić marchewki, pietruszki, seler i pogotować aż będą aldente. wtedy pacia się nie robi w sałatce, warzywka są smakowite.
OdpowiedzUsuń2/seler - bardzo trudno jest znaleźć odmianę ziemniaków do sałatki. u nas większość jest typu puree, sypkie na talerzu więc nijak nie da się ich zachować zwartych. więc - daję selera.
3/ jabłka bardzo drobno posiekać drobniej niż resztę bo zdominują sałatkę, zwłaszcza takie twardawe.
Evunia, ale w sumie nie bardzo wiem, co co Ci chodzi? Warzywa do swojej sałatki gotuję na parze, nikt tu nawet o warzywach z rosołu nie wspomniał, bo większość z nas wie, że one się do sałatki nie nadają. A listek i ziele do gotowania warzyw do sałatki to dla mnie jakaś pomyłka - nigdy. Warzyw też wcześniej nie solę, bo w parowarze jej nie używam.
UsuńPietruszki i selera nie daję, bo nie lubię ich w sałatce i nikt mnie do tego nie przekona, a z dostępem do dobrych i zwartych ziemniaków nie mam większego problemu. Moja sałatka nigdy nie jest pacią. Jeśli lubisz, dodawaj seler - wychodzę z założenia, że niech każdy dodaje to, co lubi i co mu smakowo odpowiada.
A o drobniejszym pokrojeniu jabłek jest napisane w przepisie.
apropos majonezu - kupny jest po prostu okropny każdy. A spróbujcie zdomowym zrobić sałatkę to się okazuje że majonez to nie związacz tylko sama pyszność.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że domowy majonez jest najlepszy - jeśli ktoś ma czas to zawsze najlepsze rozwiązanie, ale używam gotowego, nie narzekam i nie uważam, aby był okropny. Nie mam czasu na to, aby wszystko robić samej.
UsuńI recently came across your blog and have been reading along. Nice blog. I will keep visiting this blog very often.
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam częściej :-)
Usuńo proszę co ja znalazlam nasza salatka ..a ja daję zamiast groszku którego nie znosze kukurydzzę ...i kawałeczek selerka i jedną pietruszke ..ale byłam kiedyś na imprezie gdzie ludzie wpakowali buraki i kielbase!!!zgrozo!!!zapewniam-koszmar
OdpowiedzUsuńI to dowód na to, że co człowiek to sałatka :-) Ja choć kukurydzę uwielbiam to w sałatce jarzynowej wolę groszek, choć z kukurydzą też jem i nie marudzę. Ale seler i pietrucha zupełne u mnie odpada.
UsuńMoja Mama np. lubi z pomidorem i szynką, co mnie już niekoniecznie odpowiada :-)
I powiem Ci szczerze, że sałatki jarzynowe jadam gównie w domu :-)
.nie przepadam za duzą iloscia majonezu..a często ona pływa w nim i wszedzie groszek więc unikam jadania poza domem ..ach zapomniałam tamta z burakami była sucha tylko pokryta majonezem-może gdyby była szynka??a to jakaś kiełbasa normalna zwyczajna czy jakaś //..moja szwagierka robi też bez pietruszki i selera -nie przeszkadza mi zupełnie ..idę pobuszować szukam inspiracjii na jutro na obiad..
UsuńU mnie też majonezu niewiele, bo fanką nie jestem (mój Tata je sałatkę zupełnie bez majonezu :-)) A groszek zdecydowanie preferuję świeży albo mrożony, nie konserwowy - w sałatce smakuje dużo lepiej.
UsuńU nas dziś karkóweczka w sosie cebulowym - została od wczoraj :-) Więc nie mam gotowania.
Margarytko, a czy może być oliwa z oliwek zamiast oleju słonecznikowego? Akurat mam oliwę a nie mam oleju... A czy majonez hellmanns sprawdziłby się w tej sałatce?
OdpowiedzUsuńInka
Zdecydowanie nie, oliwa z oliwek ma za intensywny smak. Jeśli nie masz oleju to po prostu go pomiń, daj trochę więcej majonezu. A majonez możesz dać taki jaki lubisz, nie ma problemu.
UsuńJeszcze jedno pytanie: czy mam posolić trochę wodę gotując ziemniaki i marchewkę oraz czy groszek mam gotować razem z pozostałymi warzywami od samego początku? Przepraszam za głupie pytania ale rozpoczynam dopiero przygodę z kuchnią...
OdpowiedzUsuńInka
Ja gotuję warzywa na sałatkę w parowarze, więc nie solę - dopiero, gdy doprawiam sałatkę. Groszek wkładam do parowaru razem z innymi warzywami, ale na górne piętro i w razie potrzeby ściągam wcześniej.
UsuńJeśli gotujesz w normalnym garnku to wszystkie warzywa ugotuj osobno - możesz ugotować w łupinach, a dopiero po ostudzeniu obrać ziemniaki i marchew. Możesz posolić, ale wtedy przy doprawianiu całości musisz z solą bardzo uważać.
Wielke, wielkie dzięki:) Pędzę robić...
OdpowiedzUsuńInka
Mam nadzieję, że wyjdzie jak trzeba i będzie smakowała.
UsuńMargarytko, sałatka jest smaczna:)Nigdy nie przepadałam za sałatkami jarzynowi, a ta jest naprawdę ok. Dziękuję Ci bardzo, w najbliższym czasie wypróbuję Twój kolejny przepis; chcę zrobić pierogi leniwe i eskalopski z cebulką...
OdpowiedzUsuńPierogi leniwe robiłam tylko dwa razy, były zjadliwe ale to nie to co powinno być... Miałam wielki problem z wyrobieniem ciasta, kleiło się niesamowicie do rąk. Spróbuję zrobić zgodnie z Twoim przepisem, mam nadzieję, że leniwe wyjdą smaczne. Natomiast nigdy nie robiłam eskalopek... więc również mam nadzieję, że będą smaczne...
Inka
Cieszę się, że choć nie przepadasz za sałatkami jarzynowymi to zdecydowałaś się ją zrobić i że smakowała.
UsuńLeniwe nie są trudne, ale trzeba wyczuć konsystencję ciasta - wystarczy, że jajko jest większe a ser mokry i już trzeba dodać trochę więcej mąki. Ale mam nadzieję, że Ci się udadzą.
A eskalopki to bułka z masłem - prościutkie danie.
Jak dla mnie klasyka dobrej kuchni!
OdpowiedzUsuńJakby nie patrzeć sałatka prawie w każdym domu ma swoje miejsce. U nas tę zwykłą, jarzynową lubią wszyscy.
UsuńMargarytko czy ty pluczesz groszek przed podaniem go do reszty skladnkow,czy taki prosto z puszki dajesz?
OdpowiedzUsuńRzadko robię z groszkiem z puszki, wolę mrożony albo świeży. Ale jeśli używam konserwowego to wylewam go na sito i po prostu odsączam. Przeważnie nie wymaga płukania, więc tego nie robię.
UsuńPychota! :) właśnie zjedliśmy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała.
UsuńWszystko tak samo, tylko ja dodaję jeszcze białą cześć pora-sporo. Wspaniały blog. Pozdrawiam i życzę Wesołych Swiąt.
OdpowiedzUsuńJa bez pora, za to z cebulką. Ale każda z nas ma jakieś swoje receptury, które rodzina docenia :-)
UsuńDziękuję, również życzę wszystkiego dobrego na Święta.
Drugi raz robię sałatkę z Twojego przepisu, i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Wcześniej dawałam pietruszkę (korzeń i zieloną), selera, porę, za to bez cebulki. Ciągle błądziłam ze smakiem... A tu proszę - taka minimalistyczna opcja! Dałam oliwę z oliwek, później doczytałam, że nie polecasz... Ale już próbowaliśmy, smaczna jest (za pierwszym razem pominęłam olej). Jutro rosół będę gotowała - Twoja opcja z kapustą, i dużą ilością marchewki też nam bardzo przypasowała :) Pozdrawiam serdecznie, Paulina
OdpowiedzUsuńW takim razie ogromnie się cieszę, że taka prosta wersja sałatki przypadła Ci do smaku. Oliwa z oliwek jest nieco zbyt intensywna, ale moim zdaniem z dodatkiem oleju sałatka zyskuje - dodaje się mniej majonezu, a ona się nie mazi.
UsuńJa dzisiaj ugotowałam rosół... oczywiście z dużą ilością marchewki :-)
Pozdrawiam ciepło.
Margarytko Kochana, może głupie trochę pytanie ale na ile minut nastawia pani parowar, na którym programie i jak układa pani warzywa w koszykach (mam identyczny parowar). Z góry dziękuję za odp
OdpowiedzUsuńEla
Na dole marchew i ziemniaki, a groszek na samej górze. Ja nie dodaję selera i pietruszki, ale one gotują się podobnie jak marchew i ziemniaki. Parowar ustawiam na 40 minut. Groszek ściągam mniej więcej po 20 minutach, a marchew i ziemniaki gotuję dłużej.
UsuńU nas w regionie daje się jeszcze gotowany seler i pietruszkę :)
OdpowiedzUsuńU nas niektórzy też dodaję, ja nie, bo wolę bez.
Usuńpyszna sałatka jak wszystko z Twojego bloga :) pominęłam groszek, bo nie lubię i zamiast białej cebulki dodałam czerwoną :)
OdpowiedzUsuńFajna zmiana i super, że smakowało. My groszek lubimy bardzo... ale widzę, że sporo osób go omija łukiem.
UsuńWczoraj robiłam sałatkę u mnie zawsze jak u pani cebula obowiązkowo tylko ja daje 4 sztuki i duzoo poda posiekanego wtedy jest taka ostra ahh każdy zawsze się pyta co ja dodałam ze jest taka inna a moim sekretem jest właśnie cebulka:-)duzooo cebulki u mnie jedna to juz nie to samo
OdpowiedzUsuńSałatka to takie ustrojstwo, że każdy robi inaczej, tak jak lubi :-) Najważniejsze to znaleźć smak, który nam odpowiada najbardziej i dostosować proporcje :-)
UsuńPozdrawiam.