Jestem fanką ryby po grecku... Wiem, wiem, Grecy jej nie znają, ale w sumie nieszczególnie mnie to interesuje :-) Sos warzywno – pomidorowy uwielbiam na ciepło i na zimno.
Znalazłam w zamrażarce jeszcze kawałki dorsza, które koleżanka mi przywiozła z Darłowa i postanowiłam coś dobrego z nich zrobić. Padło na pulpeciki, do których zrobiłam sos grecki. I to był bardzo dobry pomysł.
Doskonałe jako danie obiadowe podane z ryżem, ale na zimno też im niczego nie brakowało... Mocno pieprzne i jednocześnie słodkie od marchewki. Dla mnie idealne.
Do przygotowania wykorzystałam moje garnki ceramiczne Delimano. Dziurawą patelnie pokazywałam już wiele razy, ale o tej głębokiej, dwuuchwytowej patelni jeszcze nie wspominałam. Okazała się na tyle duża, że zmieściło się w niej całe moje danie. A przy okazji warzywa dużo szybciej były miękkie niż przygotowane w zwykłym garnku. Po raz kolejny przekonałam się, że to były dobrze wydane pieniądze.
Składniki na dużą porcję (4 porcje obiadowe)
Pulpeciki:
800 g filetów z białej ryby (u mnie z dorsza)
1 mała kajzerka
1 łyżka kaszy manny
2 łyżki bułki tartej
1 jajko
1 płaska łyżeczka soli morskiej (u mnie z młynka Kotanyi)
pieprz (jak zawsze Kotanyi)
opcjonalnie drobno posiekana natka pietruszki (ilość wg uznania)
Sos:
1 kg marchewki
2 średnie pietruszki
1 mały seler
3 duże cebule
3 czubate łyżki przecieru pomidorowego
3 liście laurowe
4-5 ziarenek ziela angielskiego
kilka ziaren czarnego pieprzu
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka pieprzu mielonego (dałam biały Kotanyi)
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oliwy
Kajzerkę namoczyć w wodzie. Filety z ryby zmielić w maszynce razem z odciśniętą kajzerkę. Dodać jajko, bułkę tartą, sól i pieprz, a także drobno posiekaną natkę pietruszki. Wyrobić na jednolitą masę – jeśli masa jest zbyt rzadka dodać jeszcze łyżkę bułki tartej albo kaszy manny.
Z masy uformować niewielkie pulpeciki (mnie wyszło 21 sztuk). Można je usmażyć w tradycyjny sposób, ugotować na parze albo tak jak ja - usmażyć na 1 łyżeczce oliwy w patelni Dry Cooker.
Cebulę pokroić w kostkę albo ćwierć talarki, a marchewkę, pietruszkę i seler zetrzeć na tarce (na grubych oczkach albo tak jak ja - na tarce, która szatkuje w cieniutkie słupki).
W dużym garnku rozgrzać łyżkę oliwy, zeszklić na niej cebulę (ale uważać, aby się nie przypaliła, bo będzie gorzka). Wrzucić poszatkowane warzywa, dodać liście laurowe, ziarenka ziela i pieprzu. Wsypać płaską łyżeczkę soli (potem zawsze można dosolić, jeśli będzie jej zbyt mało) i łyżeczkę pieprzu.
Wlać 1 szklankę przegotowanej, gorącej wody i dusić około 25 - 40 minut, aż warzywa będą miękkie (ja lubię, gdy nie są zbyt mocno rozgotowane). Następnie dodać koncentrat pomidorowy, cukier i zagotować. Spróbować i jeśli trzeba dodać odrobinę soli czy pieprzu (sól i pieprz to w tym przypadku kwestia smaku. Ja solę niewiele, za to dodaję sporo pieprzu).
Gdy warzywa będą gotowe przełożyć do nich pulpeciki, wymieszać bardzo delikatnie i gotowe. Najsmaczniejsze są, gdy poleżą w sosie choć z pół godziny.
Podawać na gorąco albo na zimno.
Chyba niezle ci płacą ze reklame tych garnków. Nie ładnie, taka komercja a przepis beznadziejny.
OdpowiedzUsuńWitaj Margarytko!
OdpowiedzUsuńCieszę się że opisałaś to danie, od jakiegoś czasu chodziła za mną myśl żeby w końcu spróbować zrobić rybę po grecku. Nie jest to wprawdzie to samo ale idealnie się nadaje jako podejście nr 1 :)
Odnośnie słów Anonimowego, ja się bardzo cieszę, że opisujesz sprzęty z których korzystasz w domu, na grudzień zaplanowałam zakup dwóch patelni Dry Cooker- jedna dla mnie, druga dla Teściowej pod choinkę (mam nadzieję, że nie zrozumie tego opacznie.... ).
Do Anonimowego: Zanim coś napiszesz to się zastanów, Margarytka poleca na swoim bloku fajne ustrojstwo do robienia pierogów. Można je kupić za 5 zł na allegro, jak sądzisz, jakie kokosy na polecaniu tego mogła zbić Margarytka....? Niektórzy są po prostu na tyle mili, że dzielą się swoimi pozytywnymi opiniami na temat sprzętów które używają, ja sama mogłabym polecić kilka i to wcale nie tanich ale dobrych, sprawdzonych i wartych zakupienia jeżeli ktoś jest zainteresowany (i nikt mi za ich polecenie nie płaci....).
Jak masz zamiar oczerniać ludzi to przynajmniej miej tyle przyzwoitości i się podpisz. Wstydzisz się przyznać do własnego zdania i tylko anonimowo jesteś taki odważny?
Miuriel
Wygladaja bardzo smakowicie:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry Margarytko.
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Uwielbiam rybę po grecku, robię podobno bezkonkurencyjną, nie próbowałam nigdy w wersji "pulpecikowej" ale zainspirowałaś mnie żeby właśnie taką zrobić. W pierwszym odruchu kiedy tu zaglądnęłam i przeczytałam komentarz nr 1 chciałam "anonimowemu" wygarnąć, ale Miuriel pięknie stanął w twojej obronie, więc ja tylko się podpiszę pod jego słowami. Pozdrawiam. Nadia
Zapomnialam sie podpisac.
OdpowiedzUsuńOla
najfajniejsze jest to że ryba po grecku to staropolskie danie :)Ja też je kocham. Świetny pomysł z pulpetami
OdpowiedzUsuńtak nadmienię do pierwszego anonima. Fajnie się pisze bez podania swoich namiarów, zwykłe tchórzostwo. A to czy ktoś komuś za coś płaci to uważam, że nie Twoja sprawa. Przecież jeśli Ci nie pasuje to nie zaglądaj tu. Zal mi Cię anonimie bez odwagi, oj żal.Żenada aż tryska
OdpowiedzUsuńAnonimowy, nikt mi za reklamę nie płaci, ale może powinnam o tym pomyśleć (ciekawe co na to Delimano :-))) Jeśli zazdrościsz to do dzieła - każdemu wolno reklamować, co tylko chce.
OdpowiedzUsuńMiuriel, dziękuję Ci serdecznie. Jeśli chcesz zrobić klasyczną rybę po grecku to zajrzyj na mój stary blog - tam jest na nią przepis :-) Ale w sumie jedyna różnica polega na tym, że tu są pulpeciki a tam ryba usmażona w klasyczny sposób ;-)
A jeśli chodzi o Anonimowego - no cóż, nie pierwszy i nie ostatni pewnie tego typu komentarz. Mam to w nosie - tym bardziej, że ja wiem jaka jest prawda i nie mam się z czego tłumaczyć. Dry Cookera wygrałam, wok dostałam do testowania, a pozostałe garnki kupiłam. I teraz się śmieję, że stare garnki mało używane, a rządzą ceramiczne. Jeśli kogoś boli fakt, że coś polecam to już jego problem a nie mój. Uważam podobnie jak ty, że takimi wiadomościami warto się dzielić, bo jak człowiek coś kupuje i wydaje sporo pieniędzy to jednak chciałby wiedzieć, czy warto, czy się przyda, czy się sprawdzi. Sama chętnie czytam takie opinie.
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z patelni (i Twoja teściowa też :-)
Olu, nic nie szkodzi - dziękuję, były pyszne.
Nadio, ja też w takim wydaniu zrobiłam po raz pierwszy i pewnie nie ostatni, bo mi smakowała. Zawsze to jakaś odmiana. Warto spróbować i samemu się przekonać. Dla mnie i tak klasyczna zawsze będzie numerem jeden :-)
Aga, no właśnie - od lat robione przez nasze babcie i mamy :-) A taka odmiana czasem dobrze robi. Obiad był naprawdę smaczny.
Ja jestem miłośniczką ryb do szaleństwa. Robiłam już pulpeciki z ryby, jednak serwowałam inaczej. Podobnie robiłam już rybę po grecku i na ciepło oczywiście.Twoje połączenie pulpetowo - sosowe bardzo mi się podoba. Ja też jestem miłośniczką pomidorów na ciepło, zimno, w sosach, kawałkach.... Pozdr.
OdpowiedzUsuńMargarytko, super pomysł. Twoja ryba po grecku robi furorę w mojej rodzinie. Spróbuję teraz tych pulpecików, ciekawe czy też im tak posmakują.
OdpowiedzUsuńA anonimowego trzeba na drzewo wysłać, bo tłumaczenia takim typom nie pomogą. Dobrze, że masz dystans do tego.
Pozdrawiam ciepło.
anonimowy- popieram przedmówców (chyba w większości przedmówczynie) i że się tak wręcz wulgarnie wyrażę- jak żal pośladki ściska to musisz z tym żyć.
OdpowiedzUsuńAsiu znam tylko taką typową rybę po grecku, powiem Ci, że tak sobie mi ona smakuje, ale pulpeciki uwielbiiiam, takich nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała:)
Kingo, to mamy tak samo z rybami :-) szczerze polecam taką wersję, bo jest bardzo smaczna :-)
OdpowiedzUsuńDorotko, próbuj ile tylko masz ochotę :-) Jeśli smakuje Ci ryba to i te pulpeciki będą smakowały.
A Anonimowy się nie przejmuję, nie ma czym :-)
Moniko, ja rybę po grecku uwielbiam. Ale rozumiem, że nie wszyscy muszą być jej fanami :-) Spróbuj pulpecików - może w takiej wersji będzie Ci smakowało :-)
Witam Cię Margarytko,
OdpowiedzUsuńwczoraj zrobiłam dla naszej 100-latki
takie pulpeciki rybne z sosem marchewkowo-pomidorowym. Rzeczywiście są pyszne a i Twój przepis nie odbiega od mojego.
Twoja opinia o naczyniach ceramicznych skłoniła mnie do zakupu woka. Teraz zbieram na następne, gdyż rzeczywiście są rewelacyjne. Tak jak piszą poprzedniczki tego typu opinie są bardzo przydatne i ja chętnie z nich korzystam. A Anonim nie musi do Ciebie zaglądać skoro go to tak razi.
Pozdrawiam cieplutko....
Małgosiu, ale miło Cię widzieć, dawno Cię nie było :-) Mam nadzieję, że pulpeciki smakowały 100-latce? No popatrz, wpadają nam do głowy podobne pomysły :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jednak te moje opinie o dobrych gadżetach są przydatne. A wok ceramiczny nie ma sobie równych :-) Ja sobie kupiłam mały zestaw, ale szykuję się jeszcze na dwie patelnie, bo mam tylko tą najmniejszą.
Margarytko
OdpowiedzUsuńzaglądam do Ciebie często, ale nie zawsze mam czas na komentarze.
Nasza Babunia bardzo lubi wszelkiego rodzaju pulpeciki a te rybne z sosem greckim bardzo sobie chwali.
Kiedyś Ci pisałam, że Twój sposób gotowania bardzo mi przypomina moją rodzinną kuchnię. Znajduję u Ciebie smaki - i co najważniejsze przepisy, których nie zostawiła moja Mama - a ja je cały czas pamiętam. I za to dzięki wielkie.
Pozdrawiam serdecznie
Margarytko,
OdpowiedzUsuńmuszę się pochwalić. Podejście nr 1 mam za sobą. Według Męża był to debiut bardzo udany:)))
Na Święta na pewno wypróbuję przepis na rybę po grecku:)
Pozdrawiam, Miuriel:)
A ja jestem wdzięczna Margarytce,że dzięki jej zaprezentowanej patelni z kominkiem, mogłam nie tylko dowiedzieć się o jej właściwościach, ale również ja z synową zamówić.Jesteśmy bardzo zadowolomne. Teraz planuję dalsze pojedyńcze zakupy i prezent dla synowej na gwiazdkę...:-)))Rybkę grecka przyrzadzam tradycyjnie,czas wypróbować pulpeciki.Dziękuję Margarytko.Ps, surówka była pyszna zrobiłam wczoraj z połówki kapusty pekińskiej,jeszcze mieliśmy na dzisiejszy obiad.
OdpowiedzUsuńAnonimowy jesteś zwykłym tchórzem,szkoda "strzepić " język na takiego bezmózgowca...:-)))
Małgosiu, to cieszę się bardzo, że ciągle do mnie wpadasz i znajdujesz coś dla siebie :-) Oczywiście nie mam rentgena w oczach (a szkoda) i nie wiem, kto zagląda jak się nie ujawnia, więc miło mi, że się odzywasz od czasu do czasu - to bardzo budujące :-)
OdpowiedzUsuńMiuriel, cieszę się, że debiut udany. Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować i to z wielką przyjemnością :-)))
Alutka, bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że surówka smakowała :-) A pulpeciki polecam, bo są fajną odmianą tradycyjnej rybki. A wiesz już co chcesz zamówić, masz jakiś konkrety garnek albo patelnie na oku?
Margarytko, widzę, że u Ciebie jak zwykle smacznie.
OdpowiedzUsuńJa coś ostatnio mniej się udzielam, bo po prostu najzwyczajniej brakuje mi czasu:)) Ala
wiem. że takich wyróżnień miałaś już bardzo dużo, ale co ja zrobię, że lubię Twój blog?
OdpowiedzUsuńwięc postanowiłam go wyróżnić :) szczegóły tutaj http://zeby-zycie-mialo-smaczek.blogspot.com/2011/11/wyroznienie.html
Alu, ja rozumiem, czasem zwyczajnie brakuje czasu ;-))
OdpowiedzUsuńMadziu, dziękuję - faktycznie już brałam w tym udział i gdzieś te moje odpowiedzi są na blogu :-)
Margarytko myślę o patelni grilowej, lub jakims rądlu na mięsko ,ale mąż nie chce już nawet słyszeć o kolejnym , nie dlatego,że mi nie pozwala,pozwala oczywiście ale pod warunkiem,że jedna wyrzucę,ale jak mam wyrzucać skoro są jeszcze w dobrym stanie..) jak już pisałam mamy bardzo małą kuchnię i dlatego te ograniczenia. Cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAlutko, moja kuchnia też wielka nie jest, więc doskonale Cię rozumiem. Ja już większości starych garnków się pozbyłam, ale część jest dobra i zalega w szafce.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz rondel na mięso to polecam tę patelnię dwuuchwytową - tylko dokup od razu pokrywkę. Można udusić w niej mięsko, ale też coś ugotować, bo jest dosyć wysoka (to ta na zdjęciu z marchewką). Grillowej Delimano nie mam, ale mam nadzieję, że i tę sobie kupię, bo moja stara grillowa już dogorywa :-)
Apetyczny pomysł na obiadek:) Kolejny przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńMarta
Marto, polecam, bo wyszły naprawdę dobre :-)
OdpowiedzUsuńpomysł na obiad fajny, tylko jak zmielić rybę? powiem szczerze, że próbowałam i mi się to nie udało :(
OdpowiedzUsuńJa mielę w maszynce do mięsa, nie mam z tym żadnych problemów. Kotlety rybne z różnymi dodatkami robię dosyć często.
UsuńLubię Twoje przepisy :) bardzo! A rybka po grecku za mną chodzi już od dawna ;) i myślę , że jutro ją zrobię właśnie z Twojego przepisu.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że taka wersja będzie Ci smakowała :-)
UsuńWyglądają bosko muszę upichcić w najbliższym czasie i pewnie na święta.
OdpowiedzUsuńSą bardzo smaczne, więc zachęcam.
UsuńŚwietne Przepisy :).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepisy Wspaniałe:).
OdpowiedzUsuńMargerytko wyszło przepysznie, bardzo, bardzo dziękuję:))Mąż się nachwalić nie może- a to wielbiciel pulpecików rybnych własnej Mamusi. Taki komplement to jak kuchenny order i to dzięki Tobie:*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo- Małgosia z Łomży
Cieszę się, że smakowały. Brawo Małgosiu dla Ciebie :-)
UsuńWItam Margarytko
OdpowiedzUsuńOd 3 tygodni gotuje wg Twoich przepisow i wszystko wychodzi przewspaniale :)
Moglabys mi powiedziec czy filety uzyte do tego przepisu maja / moga byc mrozone i rozmrozone przed mieleniem?
Dziekuje i pozdrawiam z Malty :)
Bardzo się cieszę, że przepisy się przydają.
UsuńRyba oczywiście może być mrożona, ale koniecznie trzeba ją rozmrozić i odsączyć z wody.
Pozdrawiam
Bardzo fajny przepis, korzystam z niego co święta.
OdpowiedzUsuńOgromnie mi miło, że przepis się wpisał w rodzinne świętowanie :-)
Usuń