Ten makowiec to jedno z niewielu ciast, które moja Mama piekła od wielu lat. Jest pyszny, zawsze smakuje rewelacyjnie, a przepis na ciasto pochodzi ze starej książki dla uczniów szkół gastronomicznych p. Kazimiery Pyszkowskiej pt. "Gospodarstwo domowe", którą moja Mama kupiła po ślubie i która jest jej kuchenną biblią po dziś dzień. Ja również mam swój egzemplarz, choć zdecydowanie młodszy i chętnie do niego zaglądam. Od kilu lat makowiec piekę ja, bo mama już nie ma tyle sił, co kiedyś.
W przepisie zmieniłam trochę recepturę przygotowania masy makowej, dodałam bakalie, które mielę razem z makiem, bo moja bratowa nie lubi, gdy coś jej skrzypi w zębach. Przez jakiś czas kupowałam gotową masę makową, dodawałam bakalie... ale to jednak nie to samo, choć w przypadku braku czasu jest to jakieś wyjście (jedna duża puszka + bakalie wystarczy na 2 makowce).
Lubię, gdy w makowcu jest dużo masy, a mało ciasta. W tym roku zaszaleję i zrobię dwa makowce – jeden taki jak w tym przepisie - z masą z niebieskiego maku, a drugi z masą z białego maku (taką jaką przygotowałam do rogali marcińskich).
Makowiec może po bokach popękać - czasami się tak po prostu dzieje. Można też zawinąć ciasto w papier do pieczenia (zostawiając ok. 2 cm luzu) i wtedy po upieczeniu otrzymam makową roladę - ale dla mnie strucla ma być w miarę płaska, dlatego zabiegu z papierem nie dokonuję.
Makowiec może po bokach popękać - czasami się tak po prostu dzieje. Można też zawinąć ciasto w papier do pieczenia (zostawiając ok. 2 cm luzu) i wtedy po upieczeniu otrzymam makową roladę - ale dla mnie strucla ma być w miarę płaska, dlatego zabiegu z papierem nie dokonuję.
Składniki na 2 duże makowce:
Rozczyn:
50 g świeżych drożdży
1 łyżka ciepłego mleka
1 czubata łyżeczka jogurtu naturalnego
1 czubata łyżeczka jogurtu naturalnego
1 łyżka mąki pszennej luksusowej albo tortowej
1 łyżeczka cukru
Ciasto:
4 żółtka
150 g drobnego cukru do wypieków (nie pudru)
¾ szklanki* ciepłego mleka
szczypta soli
500 g mąki pszennej luksusowej albo tortowej
2 łyżki cukru waniliowego (u mnie domowy)
100 g masła
Masa makowa:
500 g maku
1 litr mleka
250 g cukru
50 g masła
10 g świeżych drożdży
2 białka
kilka kropli olejku migdałowego albo 3 - 4 łyżki likieru amaretto (osobiście wolę amaretto)
150 g bakalii: orzechy, rodzynki, migdały, skórka cytrynowa albo pomarańczowa
Lukier:
cukier puder
1 łyżka soku z cytryny
gorąca woda
*używam szklanki o pojemności 250 ml
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Masa:
Mak zalać mlekiem, doprowadzić do wrzenia i gotować około 30 minut na wolnym ogniu. Ostudzić, odsączyć na bardzo drobnym sicie wyłożonym gazą, dobrze odcisnąć. Zemleć trzykrotnie razem z bakaliami (oprócz skórki cytrynowej/pomarańczowej). Można bakalii nie mielić, a jedynie je posiekać i dodać do zmielonej masy makowej.
Drożdże rozetrzeć z 1 łyżeczką cukru, dodać je do maku razem z cukrem, aromatem, skórką cytrynową albo pomarańczową i stopionym masłem. Białka ubić na sztywną pianę, dodać do masy i delikatnie wymieszać.
Ciasto:
Przygotować rozczyn: połączyć cukier z jogurtem i ciepłym mlekiem, rozmieszać drożdże i dodać mąkę.
Żółtka utrzeć z cukrem (najlepiej drewnianą kulą do ucierania ciasta albo trzepaczką blendera), dodać mąkę, rozczyn i roztopione, ale nie ciepłe masło i pozostałe produkty. Wyrobić na gładkie ciasto.
Zostawić na około 60 minut w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, aby podwoiło swoją objętość. Ciasto powinno być dosyć luźne, ale nie lepiące.
Ciasto podzielić na 2 części, każdą rozwałkować na prostokąt o grubości 1 -1,5 cm, posmarować rozkłóconym białkiem, nałożyć masę makową i zawinąć - najpierw boki założyć delikatnie do środka (ok 1 cm), a potem zwinąć w roladę.
Przełożyć na papier na dużej blasze albo włożyć w dwa korytka wysmarowane masłem i posypane mąką (w korytkach makowiec wyrasta bardziej do góry, bo ograniczają go brzegi i nie jest taki płaski – ja lubię płaski). Zostawić na pół godziny aż podrosną, nakłuć widelcem na całej długości, posmarować wodą albo rozkłóconym jajkiem (można makowce zawinąć w papier do pieczenia zostawiając ok. 2 cm luzu, wtedy będą bardziej okrągłe niż płaskie, ale i ryzyko pęknięcia będzie dużo mniejsze) i wstawić do nagrzanego do 170 stopni (góra - dół) piekarnika.
Piec około 30 - 40 minut – do ładnego zrumienienia.
Po wystygnięciu polukrować (lukier utrzeć z cukru pudru, soku z cytryny i gorącej wody).
A to dowód na to, że z makowcami nigdy nic nie wiadomo. To samo ciasto, ta sama masa - składniki wrzucone na wagę, dokładnie odmierzone, aby były dokładnie w tej samej ilości. I co? I jeden makowiec jak malowany, a drugi popękany.
Moje makowce nie były zawijane w papier, więc ryzyko pęknięcia w takim przypadku zawsze jest większe (mnie akurat to nie przeszkadza).
piekłam kilka razy makowiec z przepisu z Twojego starego bloga (a byłam zupełna świeżynką w ciastach drożdżowych :-))
OdpowiedzUsuńi jest pyszny i zawsze mi wychodził
:-))) dzięki Tobie nawet moja teściowa nie miała nic do zarzucenia moim wypiekom
pozdrawiam serdecznie
Też będę robiła na święta:) Świetny pomysł z tym białym makiem, może też tak zrobię, bo cały czas mam ten ,niedoszły' z rogali marcińskich:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie makowiec to "wyższa szkoła jazdy". Robiłam raz, nie wyszedł, tzn. nie umiałam zawinąć maku i więcej nie będę próbowała. Nie jestem też wielką admiratorką makowców, zdecydowanie moje serce należy do serników i świątecznego keksa.
OdpowiedzUsuńO tak domowy makowiec! Może i ja w tym roku zaszaleję z makowcem?
OdpowiedzUsuńech... ale mi ślinka cieknie! Uwielbiam drożdżowe ciasta, szczególnie makowce. Niestety sama ich nie piekę, w naszej rodzinie to zadanie babci, która robi to znakomicie.
OdpowiedzUsuńTrochę powiało już u Ciebie świętami, Margarytko :) aj teraz w kuchni to dopiero będziesz szalała :)
Twój blog jest tak cudowny, że mimo iż nienawidzę makowca, pociekła Mi ślinka...
OdpowiedzUsuńKarola
Coraz bardziej świątecznie u Ciebie:) Ja bardzo lubię ten czas i tą atmosferę zbliżających się Świąt.
OdpowiedzUsuńMakowiec wygląda pysznie, ja też lubię dużo maku i mało ciasta;-)
Pozdrawiam Agatini
ojej :) haha kolejny raz mam to o czym myślałam:) po pierogach z zeszlego tyg. teraz makowiec na święta:0 cudnie gdzież ja indziej bym znalazła sprawdzony przepis jak nie tutaj:) szkoda tylko że na święta może już będę miała córcię poza brzusiem i nici z takich pysznosci.. ale zawsze mogę zjesc samo ciasto bez maku;p no i domownicy skorzystają podwojnie;p pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńRobię co roku niemalże identyczną, bez niej nie ma Świąt :))
OdpowiedzUsuńAnno, cieszę się, że makowiec się sprawdza :-) Też uważam, że jest pyszny. No, a skoro teściowa nie ma się czego przyczepić to ja nie mam pytań :-)))
OdpowiedzUsuńAsiu, no właśnie, bo Ty chyba w końcu tych rogali nie upiekłaś? Ja mam resztę maku z dwóch paczek (piekłam ja i piekła mama i część maku została).
Izo, ja jako wielka amatorka makowców musiałam się nauczyć :-) Nie wyobrażam sobie świąt bez makowca.
Dusiu, szalej :-) Z cukierni nigdy nie będzie taki dobry :-)
Nikko, u nas też piekła kiedyś babcia, ale od wielu lat jej nie ma z nami. Moja mama też robi bardzo dobry, ale woli, abym to ja piekła :-)
Szaleć bardzo nie będę, za tydzień wyjeżdżam na kilka dni, a w tygodniu zapowiada się niezłe urwanie głowy na gruncie zawodowym. Dopiero przed samymi świetami będzie się działo :-))
Karola, niemożliwa jesteś :-))
Agatini, też bardzo lubię ten czas przygotowań do świąt... na razie nabywam prezenty i robię listę zakupów świątecznych :-) W kuchni poszlaję przed świętami.
Aniu, to ja mam propozycję: upiecz makowiec teraz i będziesz mogła zjeść zanim malutka przyjdzie na świat :-) POzdrawiam serdecznie.
Aurora, masz rację, bez strucli ani rusz :-)
Mam jedno pytanie, czy drożdże dodaje się również do maku
UsuńNo przecież jest napisane w przepisie, że dodajemy.
Usuńja tam wolę się pomęczyć z makiem, bo taka masa ma cudowny smak ...w tych kupnych jakoś zawsze taki dziwny posmak czuję ....a strucla wspaniałą, taka jaką lubię:)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi si twój blog i mam wielką prośbę. Mogłabyś napisać sprawdzony przepis na ciateczka KORZENNE na święta?
Bardzo proszę i z góry dziękuję ;***
Azka21
a ja wczoraj upiekłam pierniki ... tylko jest mały problem ... zapomniałam dodać sody .... bosszzzz
OdpowiedzUsuńJolu, niewątpliwie masa przygotowana samodzielnie jest dużo lepsza, poza tym dokładnie wiesz co w niej jest :-) A gotowa jest jakąś alternatywą, gdy nie ma się czasu albo maszynki :-)) Kupowałam różne masy, ale jedynie ta z Bakalandu spełniła moje oczekiwania.
OdpowiedzUsuńAzka21, chodzi Ci i pierniczki? Znajdziejsz je na moim starym blogu, ale postaram się zamieścić przepis i tutaj :-)
Polly, nosz normalnie niemożliwa jesteś :-))
zdolna jestem niesłychanie a Ty się dziwisz, że mi bułki nie wyszły ...
OdpowiedzUsuńPS. dziś na obiad kurczak w miodzie z Twojego przepisu, tym razem chyba nic nie spartoliłam ;]
Polly, no wiesz, takich zdolności to tylko pozazdrościć :-)))) A może ty drożdży do bułek nie dałaś... ja właśnie wyciagnełam ostatnią partię pierniczków z piekarnika :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kurczak będzie smakował.
uuuuuuuuuuuwielbiam strucle:D najbardziej z jabłkami ale taką też bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńMoniko, ja i z jabłkami i z makiem ;-)
OdpowiedzUsuńNo to nie ma wyjścia. Będzie więc strucla z makiem i sernik krakowski na Święta!
OdpowiedzUsuńJolu, mam nadzieję, że wypieki będą udane :-)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie zabieram się za upieczeniem strucli z makiem, ale męczy mnie jedno pytanie. Czy mleko do rozczynu ma być ciepłe? Bo zawsze robiłam z ciepłym mlekiem, a w Twoim przepisie się tego nie doczytałam. Bardzo dziękuje za odpowiedź. Wesołych Świąt życzę :)
Monia, mleko powinno być letnie, już uzupełniłam, bo czasem to co dla mnie oczywiste nie musi być takie dla innych. Drożdże zawsze w lekko ciepłym mleku rozrabiam :-))
OdpowiedzUsuńAsiu help.Serniczek dochodzi w piekarniku a ja za chwil kilka zabieram się za struclę makową i pomóż bom w kropce :))) ile gotowej masy makowej Bakkaland do dwóch strucli dać?
OdpowiedzUsuńJasmina, całą puszkę :-)
OdpowiedzUsuńSernik konkursowy Asiu :))pięknie się udał,polałam polewą Oetkera i posypałam płatkami migdałowymi a strucle ...aż mnie skręca żeby skubnąć kawałeczek tak apetycznie wyglądają :)jeszcze tylko lukier zrobię i będą gotowe.
OdpowiedzUsuńWszyscy oddelegowani w inne częsci domu a ja robię farsz do trójkącików francuskich z ricotta i szpinakiem.
Wesołych świąt Asiu i dzięki za genialne przepisy :)
Jasmina, bardzo się cieszę, że i sernik i strucle udane. A jak smakowały?
OdpowiedzUsuńMoje strucle mi w tym roku popękały, ale kto by się tym przejmował ;-)
Pozdrawiam świątecznie.
Upiekłam makowce z Twojego przepisu :) Wyszły naprawdę smaczne! Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńDodałam już zdjęcia na swoim blogu :) Zapraszam :)
Aleksandro, bardzo się cieszę, że się udały - pięknie Ci wyszły :-)
OdpowiedzUsuńAsiu strucle udały się genialnie -palce lizać,też mi popękały ale tym akurat się nie przejęłam zupełnie:)Swiąteczni goście zajadali się struclami aż im się uszy trzęsły :)Pierwszy raz udało mi się zrobić tak dobre ciasto drożdżowe.
OdpowiedzUsuńZostało mi trochę gotowej masy makowej i zastanawiam się co można jeszcze z niej upichcić,zerknę w Twoje przepisy .... :)))
Jasmino, fajnie, że się udały i miały takie wzięcie. Powiem Ci, że ja z tego ciasta piekę czasem placek, wychodzi pysznie. A strucle, gdy mają dużo maku często pękają, ale w sumie nie nadają się do niczego innego jak tylko do jedzenia (jak to mawia moja sąsiadka), więc nie ma co się przejmować.
OdpowiedzUsuńMnie jak została masa makowa po rogalikach to upiekłam ciasteczka z gotowego ciasta francuskiego - były bardzo smaczne :-)
Witam. Mam na imię Michał. Podglądam Pani blogi od dawna i często wykorzystuję przypisy w swojej kuchni. Wszystko mi wychodzi, a ten jeden przepis na struclę nie chce wyjść. Robię tak. Wszystkie składniki mają temperaturę pokojową. Do dużej miski przesiewam mąkę, wbijam żółtka, dodaję sól i zalewam mlekiem z drożdżami (delikatnie podgrzewam mleko + cukier + drożdże i łyżka mąki). Całość delikatnie wyrabiam i dodaję letnie, rozpuszczone masło. Całość wyrabiam do aksamitnej postaci. Rośnie godzinę zwiększając objętość czterokrotnie. Ciasto rozwałkowuje i nakładam dużo masy makowej. Po sporządzeniu wszystko idzie do piekarnika na 150 C (termoobieg) i piecze się aż nabierze ciemnozłotego koloru( około 40minut). Ciasta piekę i w blachach i bez i zawsze mam w środku nie dopieczone. Co robię nie tak? Czy powinienem mocniej nagrzać piekarnik, a może dłużej przytrzymać?
OdpowiedzUsuńWg mnie piekarnik powinien być mocniej nagrzany - ja piekę na 170 stopni w termoobiegu. 150 stopni to dla makowca trochę za mało - szybko się zrumieni a w środku nie dopiecze - masa jest dosyć wilgotna i musi trochę odparować.
UsuńMargarytko nie pisałam Ci jeszcze, ale strucle robiłam już dwa razy, pychotaaaaa:)Fantastyczne, takie jak lubię dużo maku i świetne ciasto, zawsze sie zastanawiałam nad sklepowymi struclami, bo też tak fajnie zwinięte, a teraz juz wiem dzięki Tobie i robię sama, dziękuję:)
OdpowiedzUsuńAgata, cieszę się bardzo, że Wam smakują. Ja też właśnie takie lubię :-) A ciasto od lat zawsze się sprawdza.
UsuńOd świąt nie robiłam, ale jakoś ciągle coś wymyślam i nie mam czasu do niej wrócić - pewnie znowu będzie dopiero na święta :-)
Witaj, piekłam wczoraj to ciasto ! wyszlo SUPER ! =)) jedynie co to trochę mi popękało, ale nie szkodzi!! Jest MEGA pyszne ! =)))
OdpowiedzUsuńTen makowiec ma to do siebie, że lubi pękać :-) U mnie to częste zjawisko, ale tak go lubię, że żaden inny mi nie podchodzi :-)
UsuńCieszę się, że i Tobie smakował :-)
A! i mąki poszło mi trochę więcej jak w przepisie ;)
OdpowiedzUsuńBo mąka mące niestety nierówna, jedna chłonie bardziej, druga mniej.
UsuńMargarytko,a słyszałaś o czymś takim jak makowiec japoński?
OdpowiedzUsuńZnalazłam przepis na zaprzyjaźnionym z Twoim blogu spodobał mi się
i zrobiłam.Owszem,udał się (goście bardzo chwalili),ale mam wrażenie,że gdybym korzystała z Twojego autorskiego przepisu,to efekt
byłby jeszcze lepszy (tam pewnych rzeczy musiałam się domyślać,a u Ciebie wszystko jasne i jeszcze mi się nie zdarzyło,żeby coś było nie tak).Ja się po prostu boję robić ciasta według innych niż Twoje,przepisów!Pomyśl o tym makowcu w wolnej chwili,proszę,to odważę się zrobić jeszcze raz.Pozdrawiam,AS
A nie znam, nawet mi się specjalnie w oczy nie rzucił. Jeśli możesz to podaj link, zajrzę i zobaczę Ci mam ochotę go zrobić :-)
UsuńHmmm...Ten blog nazywa się Skarbiec Kulinarny.
OdpowiedzUsuńOd razu dodam,że robiłam ciasto z gotowej masy makowej częściowo łączonej z gotowym makiem mielonym Bakallandu i chyba jest to niezłe
rozwiązanie.AS
Dziękuję, zajrzę i zobaczę co to za gagatek :-)
UsuńUpiekłam Twoja struclę i wyszła pyszna, ale wcześniej jeszcze upiekłam makowiec z jabłkami z wspomnianego bloga i AS zastanawia mnie twoj komentarz, co musiałas sie tam domyslać, bo przepis jest napisany jak dla przedszkolaka i wyszedł mi pysznie jak strucla margarytki.
UsuńJa nie piekłam jeszcze tamtego makowca, ale dla mnie przepis też jest jasny.
UsuńCieszę się, że strucla smakowała.
Pozdrawiam.
Mniam:) Chyba popełnię tego makowca w najbliższych dniach. Wygląda pysznie!:)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo pyszny :-) Mój ulubiony.
UsuńAsiu mam pytanie -użyję gotowej masy makowej z bakalandu(nie mam maszynki do mielenia i cierpliwości do parzenia maku)kupiłam mase już w puszkach i czy do niej mam drożdze też dodać tak jak u Ciebie Asiu w przepisie?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie, nie dodawaj już drożdży ani białek. Kiedyś też używałam tej masy i jest bardzo wilgotna. Dla mnie miała jednak za mało bakalii, więc dosypywałam jeszcze orzechów, rodzynków, skórki pomarańczowej - ale to takie moje fanaberie, bo ja tak lubię :-)
Usuńok bardzo dziekuje za sugestie....dodam bakalie i orzechy... Ja tez lubie...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Mam nadzieję, że strucla się uda.
UsuńPiekłam kilka razy strucle z makiem, ale za każdym razem ciasto odchodziło od masy (tzw prześwit) co ja źle robię? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy trudno mi powiedzieć - nie jestem cukiernikiem z wykształcenia, więc takie tajemnice nie są mi znane. Jedno, co przychodzi mi do głowy to słabo wyrośnięte ciasto przed pieczeniem.
UsuńTen makowiec jest rewelacyjny! I pierwszy, który wreszcie mi się udał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt :)
Bardzo się cieszę, że przepis się przydał :-)
UsuńDziękuję i również ślę serdeczne życzenia.
Trochę mi popękał ale jest pyszny! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pyszny przepis
Renata
Mnie często pęka, ale w sumie nie ma to większego znaczenia :-) Dla mnie ma urok właśnie taki popękany :-)
Usuńczy moge dodac suche drozdze?
OdpowiedzUsuńpozdr.viola
Nie piekłam tego makowca na suchych drożdżach, ale sądzę, że jak do każdego ciasta drożdżowego możesz ich użyć.
Usuńdziekuje!!
UsuńProszę :-)
Usuńchce zapytac czy mozna zrobic te makowce z gotowej masy makowej,jezli tak to na te dwa makowce ile mialabym kupic tej masy???
OdpowiedzUsuńWyżej już pisałam, że można i na dwa makowce duża puszka masy będzie ok.
Usuńdziékuje bardzo za odpowiedz:)
OdpowiedzUsuńProszę :-)
UsuńMargarytko, a jak myślisz czy mogę zrobić makowiec na cieście do rogali Marcińskich??? Bardzo odpowiada nam to ciasto, tylko nie wiem czy nie będzie zbyt delikatne do makowca :)
OdpowiedzUsuńBędę wdzięczna za odpowiedź. Pozdrawiam
Ja robiłam z tego ciasta wieniec z makiem, taki nacinany. Samego makowca nie robiłam, nie wiem czy ciasto za mocno nie popęka, ale za delikatne nie jest. Masa do rogali też jest dosyć ciężka, więc myślę, że spokojnie możesz zrobić.
UsuńWitaj , właśnie piekę Twoje makowce.(zresztą już nie pierwszy raz....!!!):)
OdpowiedzUsuńWszystkim smakują !!!I w tym roku skusiłam się upiec te strucle -ale z masą kakao.Nawiasem mówiąc strasznie ciężko odszukać taki przepis na tą masę w necie.Takie smaki z dzieciństwa-babcia zawsze robiła na święta , ale niestety przepis przepadł.Czy mogłabyś coś doradzić na przyszłość???
Pozdrawiam
i Wesołych Świąt Agnieszka
Agnieszko, przyznaję, że nie wiem o jakiej masie mówisz, bo u nas zawsze był makowiec w normalnym wydaniu. Jak mi przybliżysz temat to spróbuję się zorientować, zapytam mamę i teściową, może coś wiedzą :-)
UsuńPozdrawiam.
Ja robilam wlasnie z bialym makiem. Nadzienia mi zostalo z rogali marcinskich, wiec zamrozilam z mysla o strucli :) I to byl strzal w dziesiatke, bo napewno nowej masy robic by sie nie chcialo :D Jeszcze lukier zostalo mi zrobic I beda gotowe :)
OdpowiedzUsuńAnia K :)
Ja użyłam tym razem mielonego maku, nie było wiele roboty, zalałam mlekiem, wymieszałam i baza gotowa.
UsuńMoje makowce zaraz powędrują do pieca.
Margarytko, wszystko zrobiłam ciasto dokładnie wg Twojego przepisu, stoi w ciepłym miejscu, ale nic mi nie urosło ? Ma podwoić objętość czy wystarczy , ze odstoi godzinę w ciepłym ?
OdpowiedzUsuńAneta.
Musi urosnąć, podwoić objętość.
Usuńwitam serdecznie:)zrobilam strucle z makiem i jest przepyszna :)
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że smakowała :-)
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńJa też piekłam z tego przepisu.Niestety ciasto nie chciało rosnąć :( chociaż stało w ciepłym miejscu.
Ale strucla i tak smaczna :)
Pozdrawiam
Jeśli ciasto nie chciało rosnąć to ewidentnie wina drożdży, albo zbyt gorącego mleka, w którym zostały rozrobione. Innej przyczyny nie widzę :-)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńRobiłam ten makowiec już dwa razy i wyszedł super pyszny. Na te święta jak zrobiłam to każdy pytał czy kupiony, bo taki wyszedł śliczny, nie popękał wcale. Żałuje tylko, że nie zrobiłam zdjęcia. Ma Pani super przepisy. Dziękuję Gosia
Gosiu, w takim razie bardzo się cieszę, że smakował :-) Szkoda, że zdjęcia nie pstryknęłaś, ale nic straconego, może będzie jeszcze okazja.
UsuńPozdrawiam.
Halo! Przez tego makowca tu trafilam. Zrobiłam go i jest przesmaczny. Po przejrzeniu bloga postanowiłam zostać tu na dłużej. Dam znać jak sobie radzę z Twoimi przepisami.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się udał i smakuje.
UsuńMam nadzieję, że wśród reszty przepisów znajdziesz coś jeszcze dla siebie.
Ile dni przed swietami mozna juz upiec strucle? Jak dlugo moze polezec? Nie chce zostawiac calej roboty na ostatnia chwile. Aneta
OdpowiedzUsuńMożna upiec i zamrozić już teraz. A jeśli przed świętami to 2 dni wcześniej spokojnie. Ona dosyć długo zachowuje świeżość. My czasem po tygodniu jemy.
UsuńBardzo dziękuje za wspaniałe przepisy ,wiele razy już skorzystałam bo uczę się gotować z Pani przepisami. Chciałam upiec strucle z makiem wg Pani przepisu ale z maku mielonego, czy procedura jest taka sama tzn. mak zalewamy 1 litem mleka i gotujemy 30 min. Proszę o odpowiedź, gorąco Panią pozdrawiam Bożena
OdpowiedzUsuńNie, z mielonym makiem postępujemy nieco inaczej. Nie trzeba go bowiem ani gotować, ani mielić. Wystarczy wlać do niego trochę gorącego mleka - ja to zawsze trochę "na oko" wlewam, aż masa będzie miała wilgotną konsystencję. Ostatnio na 200 g maku wlałam chyba 3/4 szklanki mleka - ale lepiej najpierw mniej i ewentualnie dolać, żeby masa nie była za rzadka, bo jeszcze będzie białko. Do takiej masy dodać bakalie, amaretto albo olejek migdałowy, bakalie, cukier, roztopione masło i na końcu ubite białko. Mam nadzieję, że trochę pomogłam.
UsuńW tym roku będę też robiła z mielonego maku, więc nie zrobię "na oko", a postaram się dokładnie rozpisać :-)
Trzymam kciuki za udany wypiek.
Pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za błyskawiczną odpowiedź jeszcze raz pozdrawiam Bożena
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie dotyczące czy makowce trzeba kilka dni wcześniej upiec czy nie ma to znaczenia a smak będzie ten sam ? :)
OdpowiedzUsuńJa piekę dzień przed Wigilią. To ciasto długo utrzymuje świeżość, ale jakby nie patrzeć to drożdżowe, więc najsmaczniejsze przez pierwsze dni. Makowiec można też spokojnie mrozić.
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź :)
UsuńSą różne firmy które sprzedają mak i jestem ciekawa czy jest mak lepszy i gorszy? Czy mak to mak?Jaka firma jest najlepsza?. Byłam w Kauflandzie a tam cztery firmy i nie wiadomo który kupić a różnica w cenie duża.Bakalland najdroższa Kiedyś dostałam od mamy mak zmielony w słoiku przygotowałam go i próbuję a on taki gorzki i w śmietniku wylądował..Taka szkoda. W tym roku po latach przerwy w makowcach piekę z białym makiem :) Miały być rogale marcińskie, ale jakoś nie miałam czasu, będą po nowym roku :)
OdpowiedzUsuńBasiu, ja już od jakiegoś czasu kupuję mak mielony w Lidlu - i jeszcze nie trafił mi się gorzki, jest naprawdę dobrej jakości i w bardzo przyzwoitej cenie (około 3,50 za 200 g). Wcześniej często kupował mak z Kresto, jakoś tak mi pasował.
UsuńA makowce z białym makiem najlepsze. Mnie niestety niewiele maku zostało, może na pół makowca, ale wykorzystam, a resztę zrobię z ciemnym.
Makowiec wyszedł jak zwykle ( robiłam już kilka razy z twojego przepisu ) obłędnie. Wilgotny, dużo maku smakuje wybornie !!!! Następnym razem spróbuje z białym makiem. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się, że się udał i smakuje.
UsuńMargarytko Kochana co zrobić żeby nie oddzielała się skórka od maku?W pierwszej warstwie robi się luz i już.
OdpowiedzUsuńNie bardzo wiem, a dałaś drożdże i ubite białko? Możesz na przyszłość spróbować przesmarować ciasto lekko rozbitym białkiem przed położeniem maku.
UsuńDrożdże dałam do ciasta.A białka ubitego nie dałam.To znaczy gdzie je dodać.Kurczę tyle lat piekę i gotuję a z makowcami mam problem.Nie smarowałam również ciasta białkami.Piszesz,że ciasto nakłuwasz widelcem.Może to jest odpowiedź?Bardzo serdecznie dziękuję za odpowiedź.Życzę miłych,spokojnych i rodzinnych świąt.
UsuńJa dodaję odrobinę drożdży do masy makowej (do ciasta to wiadomo), no i koniecznie ubite białko. Nakłuwam zawsze, bo tak robiła moja mama i babcia.
UsuńPozdrawiam.
Bardzo dziękuję.
Usuńwłasnie sie pieką, nie zawijałam i juz oba pęknięte ale co tam :) jedno z czarnym a drugie z białym makiem. dzieki za przepis :)
OdpowiedzUsuńPęknięcia się przykryje :-) No niestety makowce z dużą ilością masy tak się zachowują - albo zawinąć i wtedy wychodzą bardziej okrągłe, albo pogodzić się z pęknięciami i mieć klasyczną płaską struclę :-)
UsuńMam tylko nadzieję, że w smaku była jak należy :-)
Witam. Mam pytanie odnosnie mielenia maku. Czy to musi byc jakas specjalna maszynka czy moze byc taka do miesa?
OdpowiedzUsuńNie musi być żadna specjalna, zwykła wystarczy - ręczna albo elektryczna. Ja używam tego najdrobniejszego sitka (podobno właśnie do mielenia maku).
UsuńMoje pierwsze makowce w życiu właśnie siedzą w piecu :-)
OdpowiedzUsuńI jak się udały? Smakowały?
UsuńWitam serdecznie czy ma pani więcej takich starych przepisow na ciasta jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńI czy ma pani przepis na strucle orzechowa bo moja babcia kiedyś robiła ale przepisu nie mam
Coś się jeszcze znajdzie ze starych przepisów, choć część babcia zabrała ze sobą do grobu. Nie wiem o jaką struclę orzechową chodzi, więc chyba nie pomogę. No chyba, że powiedz, czy chodzi o ciasto orzechowe czy nadzienie?
UsuńNadzienie
UsuńIle mniej więcej szklanek gorącego mleka dać do 500g mielonego maku?
UsuńMam zamiar robić :)
Nadzienie orzechowe
UsuńNiestety, receptury na nadzienie orzechowe nie znalazłam.
UsuńJeśli chodzi o mleko, to wlewać powoli, aż masa nabierze odpowiedniej konsystencji. Nie powiem ile, bo to zależy od suchości maku.
Kochana margarytko zastanawiam się nad pewna kwestia i nie daje mi to spokoju.
OdpowiedzUsuńCzym się różni makowiec krucho drożdżowy od drożdżowego?Bardzo różnią się smakiem? (Podobno ten krucho drożdżowy dłużej trzyma świeżość oraz wilgotność,a drożdżowy jest suchy czy to prawda?)Mam nadzieję że mi wytłumaczysz <3
Różni się rodzajem ciasta. Oba są dobre, a świeżość dłużej zachowa krucho - drożdżowy.
UsuńChoć mój nawet po tygodniu daje się zjeść, choć oczywiście najlepszy na świeżo, jak to drożdżowy
Witam. Kupilam zmielony mak na wage i nie bardzo teraz wiem co z nim zrobic bo zaparzyć raczej juz nie bo to mial jest wymieszać z bakaliami czy jak ? Prosze o pomoc
OdpowiedzUsuńTrzeba wlać gorącego mleka albo wody, żeby mak stał się masą i uzyskał właściwą konsystencję. Trzeba płyn dolewać powoli i patrzeć jak mak chłonie, żeby nie przedobrzyć, bo masa nie powinna być zbyt rzadka. Do tak przygotowanego maku dodaj bakalie.
Usuń