Paszteciki robię z dwóch
rodzajów ciasta. Jedne są z półkruchego, drugie z drożdżowego. I dziś przepis na paszteciki
właśnie z półkruchego ciasta.
Przepis dostałam już kilka lat temu
od mojej koleżanki Danusi. Nie robię ich jakoś szczególnie
często, ale jak już robię to część zamrażam i są potem fajnym
dodatkiem do barszczyku.
Farsz do tych pasztecików można
zrobić bardzo różny – u mnie jest to albo kapusta z
grzybami albo mięso z kapustą, ale z powodzeniem może to być też
szpinak z ricottą.
Wersję drożdżową pasztecików znajdziecie TUTAJ
Wersję drożdżową pasztecików znajdziecie TUTAJ
Składniki
Ciasto:
4 szklanki mąki pszennej tortowej albo luksusowej
200 g zimnego masła (albo margaryny)
1 szklanka gęstej kwaśniej śmietany
2 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli (można też dodać do
ciasta jakieś swoje ulubione zioła)
Farsz:
1 kg kapusty kiszonej
10 dag grzybów suszonych (można
dać więcej jeśli ktoś lubi)
1 liść laurowy
2 ziela angielskie
2 łyżki bułki tartej
1 duża cebula
1 łyżka oliwy
pieprz
Kapustę włożyć do garnka, dodać
grzyby, liść laurowy, ziele angielskie i ugotować do miękkości
(około 1 godziny). Gdy się ugotuje wyrzucić liść i ziarna ziela.
Cebulę obrać, pokroić w drobną
kostkę i usmażyć na złoto na łyżce oliwy. Kapustę z grzybami
zmielić (albo drobno posiekać), dodać usmażoną cebulkę, pieprz
i 2 łyżki bułki tartej, aby farsz się związał i nie uciekał z
pasztecików. Wszystko wymieszać.
Składniki na ciasto razem zagnieść (mąkę można najpierw posiekać z masłem i dodać resztę składników),
wyrobić na gładko, podzielić na pół, każdy kawałek
rozwałkować na grubość około 0,7 cm. Pasztecikom można nadać różny
kształt – rogali, trójkątów, kwadracików czy
rombów.
Podaję mój ulubiony sposób:
około 3 cm od brzegu nałożyć farsz, zwinąć w rulon tak, aby
utworzył się wałeczek, lekko spłaszczyć i ciąć nożem na ukos.
Ułożyć na papierze do pieczenia.
Posmarować rozkłóconym żółtkiem, aby nabrały
ładnego koloru podczas pieczenia.
Piec około 20-30 minut w 180 - 200
stopni.
Ps. Z tego samego ciasta (tylko zamiast
soli dodaję 1 łyżkę cukru) piekę pyszne rogaliki z makiem,
dżemem czy czekoladą...
O kurczę ;D bardzo ładnie wyglądają.. nigdy nie jadłam pasztecików z kruchym ciastem. Lepsze są od drożdżowego? Moja mama robiła drożdżowe i z naleśników takie krokiety. Moim zdaniem o niebo lepsze są naleśnikowe. ;) Iza.
OdpowiedzUsuńIzo, ja osobiście wolę kruche, bo tak nie zapychają jak drożdżowe, ale oczywiście wszystko jest kwestią smaku. A krokiety są świetnym dodatkiem do barszczyku.
OdpowiedzUsuńRany Margarytko! życia mi zabraknie, aby wypróbować te wszystkie Twoje receptury, z których zamierzam skorzystać :)
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze pasztecików na takim cieście. U mnie są mało popularne, co kraj to obyczaj :)
Jeśli robisz to ciasto "na słodko", np. rogale to rozumiem, że też drożdży nie dodajesz??
Na koniec informuję, że Twoja przesyłka dzisiaj dotarła cała i zdrowa :)
Nikko, nie będzie tak źle... wypróbujesz ;-) Mam teraz jakąś wenę, ale część przepisów przenoszę, a "lista życzeń" coraz dłuższa :-))
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, rogaliki robię kruche z tego samego ciasta i drożdży nie dodaję :-) Wychodzą pysznie. Ale masz rację - co kraj to obyczaj. U nas i drożdżowe i kruche się robi :-)
Ps. Cieszę się, że przesyłka dotarła.
Witaj! :) Przyszłam tu wyznać Ci miłość!!! ;) Rzecz nie dotyczy pasztecików (choć kto wie, może się odważę), a sernika Złota Rosa, z Twojego drugiego bloga. :) Tam nie jestem zalogowana, więc pieśni i peany wyśpiewam tutaj. KOCHAM CIĘ po prostu za ten przepis!!! :D I mój narzeczony też! ;) Gotuję dużo, ale piekarz ze mnie żaden. :/ Zrobiłam sernik wg Twojego przepisu (mój pierwszy w życiu!) i... EUREKA!!! Właśnie piekę trzeci haha!! (no nie pod rząd, ale JUŻ trzeci!) Kochana, jesteś cudotwórcą, dziękuję, dziękuję, DZIĘKUJĘ!!! Mniam! :D
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest, czasami jest chęć na pichcenie i próbowanie czegoś nowego, ale czasu niestety brak ;/
OdpowiedzUsuńa przenoś ile chcesz ;) będzie wszystko w jednym miejscu :)
U nas takie rzeczy robi się głównie drożdżowe i na słodko, a ja w tym ekspertem nie jestem :) pizzę swojską zrobię z normalnych drożdży, ale przed ciastem mam jeszcze obiekcje :) ale kiedyś trzeba będzie się w końcu tego nauczyć :)
PS. Ja również ;)
Znam te paszteciki. Sa pyszne!!! Ja, kiedy juz nastawiam sie na ich "produkcje" robie od razu tez te z kasza i z twarogiem. W sumie zawsze wychodzi mi ich ok.200 i baaaardzo szybko znikaja! Goraco polecam, zwlaszcza z czerwonym wigilijnym barszczem.
OdpowiedzUsuńAsiu, a ile wychodzi z tej porcji pasztecików? Czy farsz z pieczerek i sera żółtego też będzie ok? wtedy zrobiłaby pół takich i pół z kapustą, żebym też coś z tego miała:)
OdpowiedzUsuńno kochana czytasz w moich myślach, jutro lepie pierogi z grzybami i kapusta wiec farszu zostanie na kolacje i będą paszteciki
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
ciekawy przepis :) moze tak nie zapychaja jak drozdzowe :) u nas najlepiej schodza paszteciki z warzywami i z miesem :)
OdpowiedzUsuńMargarytko kochana, a przepis na drożdzowe ciasto znajdę gdzieś u Ciebie?
OdpowiedzUsuńA jak robisz farsz mięsno-kapuściany? Ala
OdpowiedzUsuńMogłabyś wreszcie zacząć kręcić filmy, byłoby ciekawiej.
OdpowiedzUsuńWyglądają wyśmienicie;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam paszteciki:) moja mama robiła takie dawno, dawno temu (i żałuję, że to było tak dawno:( )
OdpowiedzUsuńczasem z kruchego, a często z ciasta francuskiego. Ja sama jeszcze nigdy nie robiłam.. jakoś żyję w przekonaniu, że są zbyt pracochłonne:)
Uwielbiam paszteciki,krokieciki... a do tego barszczyk czerwony, pychota :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością kiedyś wypróbuję Twój przepis, jak tylko będzie więcej czasu:), no i oczywiście nie tylko ten, bo wszystko co tu piszesz i pokazujesz na zdjęciach jest po prostu REWELACYJNE:-)
Pozdrawiam, Agatini
Dzię-ku-ję pięknie za przepis! na pewno wyjdzie "niebo w gębie" :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńHmm, muszę wypróbować to ciasto do przyrządzenia pasztecików z pieczarkami. Powinno wyjść całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę kruche - Twój przepis jest super!
OdpowiedzUsuńAleż Ty Margarytko jesteś kulinarną kusicielką !!!
OdpowiedzUsuńByłam pewna swego menu świątecznego a tu taki rarytas !! Kruche paszteciki z kapusta i grzybami !!
Dzięki Twojemu przepisowi na pierogi z kapustą od zeszłego roku wreszcie goszczą one na naszym stole wigilijnym. Nie miałam odwagi ich robić gdyż najlepsze były te robione przez Mamę, której już z nami nie ma. A Twój przepis jest odzwierciedleniem Jej pierogów.
Cóż, zakasuję rękawy i zrobię jeszcze paszteciki.
Pozdrawiam serdecznie
Margarytko czy te kruche paszteciki można podgrzać w mikrofali jak drożdżowe ? iczy nie będą twarde? . Pozdrawiam wieczorowo.:))
OdpowiedzUsuńKarola, no to się nazywa wyznanie :-) Aż się wzięłam i zarumieniłam :-)
OdpowiedzUsuńBędę piekła "Złotą rosę" na święta i mam nadzieję, że uda mi się zrobić więcej fotek i wstawię przepis również tutaj.
Ogromnie się cieszę, że ciasto się udaje, ale przede wszystkim, że smakuje. Nie jest to przepis mojego autorstwa, ale lekko przeze mnie przerobiony i wg mnie doskonały :-)
Nikko, ach jak ja Cię rozumiem. Mam tyle przepisów, które mnie zainspirowały, tylko czasu nie staje :-) Ja dosyć długo nie podchodziłam do drożdżowego ciasta, ale odkąd zaczęłam to wychodzi zawsze :-) Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.
Madisa26 to niezła jesteś :-) Ja nigdy takiej ilości nie robiłam, więc jestem pełna podziwu :-)
Asiu, dokładnie nie pamiętam, bo ostatnio robiłam je w zeszłym roku, a prawdę powiedziawszy nie liczę nigdy takich rzeczy jak rogaliki, paszteciki czy ciasteczka... ale coś mi po głowie się kołacze, że około 30 sztuk. Następnym razem policzę i uzupełnię w przepisie (chyba zacznę liczyć wszystko :-))
Gosiu, bo wiesz, ja mam taką czarodziejską kulę i co nieco widzę :-) Nawet Zielonooki nazywa mnie czasem dobrą czarownicą :-)
Kuchnio niedoskonała, dokładnie tak jest - nie są tak zapychające jak drożdżowe i do barszczyku idealne.
Lenko, jeśli chodzi Ci o słodkie ciasto drożdżowe to znajdziesz je na moim starym blogu (link po prawej stronie pod moim zdjęciem)- to przepis mojej koleżanki Magdy, ale wypróbowany przeze mnie (z tą różnicą, że ja dodaję masło a nie margarynę).
Alu farsz mięsno - kapuściany robię tak jak do krokietów z mięsem, które są na starym blogu, ale dodatkowo dodaję około 400 g ugotowanej kapusty kiszonej (z liściem, zielem, pieprzem). Wtedy paszteciki są wilgotniejsze niż z samym mięsem.
Anonimowy, niestety nie mam takich możliwości.
DarkANGELika, dziękuję :-)
Moniko, to tylko pozory, że to pracochłonne. Ja przygotowuję sobie farsz zawsze dzień wcześniej, a potem ciasto, farsz i do piekarnika. Ta metoda sprawia, że nie mam poczucia "urobienia się po łokcie" :-))
Agatini, do barszczyku idealne. Jeśli tylko będziesz miała czas i ochotę to spróbuj. Zawsze to jakaś odmiana :-)
Anonimowa/y, nie ma za co. Smacznego :-)
Shinju, z pieczarkami jak najbardziej, tylko nie wiem czy się nie będą wysypywać. Może to samo ciasto, ale w formie rożków?
Joasiu, dziękuję - ja lubię i jedne i drugie, choć kruche chyba bardziej :-)
Małgosiu, bo ja już tak mam, że kuszę :) Ale Ty też jesteś niesamowita, bo skusić się dajesz. Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektu :-)
I cieszę się ogromnie, że pierogi znów u Ciebie zagościły i że smakują jak u Mamy :-)))
Alutko, ja podgrzewam, ale po podgrzaniu w mikrofali nie mogą za długo stać na stole - tak robię, gdy wyciągami z zamrażarki kilka do barszczyku. Jeśli mają być dłużej to wstawiam na chwilę do gorącego piekarnika.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
hej kochana! to ja Ci powiem, że ja go też udoskonaliłam - czystym przypadkiem ;) jako że cukiernik ze mnie żaden, drogą dedukcji wykoncypowałam (nie wczytując się w przepis), że skoro wszystkie składniki na ciasto po prostu wrzuca się do miski i miesza, to ze składnikami na masę serową będzie tak samo. :) tak więc radośnie władowałam wszystko do michy, zmiksowałam aż miło i wlałam do blaszki. powiem Ci, że jak doczytałam resztę przepisu, to prawie padłam na zawał hehehe. ;) ale co najfajniejsze - SERNIK UDAŁ SIĘ DOSKONALE! :D więc od dziś możesz go przemianować na sernik Błyskawica, bo czas wykonania mocno się skrócił hahaha! :D pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńOch, moje kolezanki poleciły Pani blog i juz "smacznie" Pania pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKarola, no teraz to mnie ubawiłaś :-))) Ale jak widać można i wszystko się udaje :-) Dobrze, że jednak na ten zawał nie padłaś i opracowałaś ekspresową technikę przygotowania sernika. Nie omieszkam o tym wspomnieć jak będę przepis przenosiła na ten blog :-))
OdpowiedzUsuńIwona, zapraszam częściej, ale bez tej "pani" proszę :-))) Pozdrawiam ciepło.
Jeszcze tylko barszczyku brakuje ;) wyglądają wspaniale te paszteciki i są z moim ulubionym farszem :)
OdpowiedzUsuńWitaj!!kurcze nie nadazam przepisy superowe w paszteciki wygladaja apetycznie mniam:):)
OdpowiedzUsuńU nas na swieta tez szykujemy paszteciki wilimy od nalesnikowych a takie malutkie to rozchodza sie blyskawicznie:):)Iwona
Czasu mi zabraknie coby wyprobowac przepisy stary tylko ciasta mi pokazuje z twojego blooga sernik zebra obiezalam mu juz na swieta i 100 razy dziennie pyta sie czy napewno zrobie!
Aga, dokładnie - z barszczykiem najlepsze :-) Też lubię ten farsz.
OdpowiedzUsuńIwona, to Ty szaleć będziesz :-) My pasztecików na Wigilię nie robimy, bo u nas grzybowa. Ulepiłam tylko uszka, bo Zielonooki je barszcz. Fajny ten Twój mąż - wybiera sobie, a Ty pieczesz :-))))
Margarytko!Pieknie i prosto opisujesz to co gotujesz i pieczesz!Twoje przepisy nawet mnie"zupełnej ciemniengi"w gotowaniu dostarczaja wiele radości po udanym gotowaniu.Liczę ,ze wydasz ksiażkę kucharską!!!!! Serdecznie pozdrawiam i przesyłam Życzenia Pieknych Świat dla Ciebie i Zielonookiego i najbliższych Ola
OdpowiedzUsuńOlu, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :-)) Książka jest w sferze marzeń, może kiedyś się spełni :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzenia i również pięknych, radosnych i ciepłych Świąt życzymy :-)
Margarytko paszteciki pyszne są, chciałabym na święta powiedzieć "stoliczku nakryj się" i wszystko to co serwujesz na nim pojawiło się ..:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowych i wesołych świąt oraz szczęśliwego Nowego Roku.
Pozdrawiam cieplutko.
Ta sama ja, która pytała o paszteciki do barszczu, pyta teraz o przepis na pasztet domowy ;p Byłabym bardzo wdzięczna ;)
OdpowiedzUsuńJaGo, za dobrze by było :-)) Ale ja tam nie miałabym nic przeciwko.
OdpowiedzUsuńTobie również życzę pięknych świąt.
Anonimowa, przepis na pasztet jest już napisany, ale dopiero jutro będzie pieczony, więc przepis dopiero po świętach... nie dam rady już go wstawić przed świętami.
Margarytko, zrobione i gdybym ich szybko nie zamroziła to pewnie byśmy je z mężem zjedli w dwa dni. Szybko się je robi i są bardzo smaczne, a farsz cudo.
OdpowiedzUsuńPs. Przepraszam, że ostatnio się mało odzywałam, ale zmieniłam pracę i byłam zaganiana. Poprawię się, obiecuję.
Dorota, jednym słowem ocaliłaś paszteciki przed zjedzeniem poprzez zamrożenie :-))) To jest sposób.
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, nie zawsze mamy czas czy ochotę szperać w sieci. Fajnie, że się się odezwałaś i że wszystko u Ciebie w porządku. Dziękuję za maila.
Pozdrawiam :-))
Wspaniałe, zawsze miałam na takie ochotę, i zawsze brakło mi na nie czasu w przedświątecznej bieganinie.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Droga Asiu, życzę Tobie i Twojej rodzinie cudownych, ciepłych i radosnych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńMonico, faktycznie w przedświątecznej bieganinie nie ma czasu na wszystko, ale te paszteciki można zrobić wcześniej i zamrozić.
OdpowiedzUsuńNikko, dziękuję bardzo.
Margarytko - prowadzisz świetny blog i często tu zaglądam...
OdpowiedzUsuńPaszteciki zrobiłam i wyszły wspaniałe.
Dziękuję za przepis,pozdrawiam
Kazimiero, dziękuję Ci bardzo. Cieszę się, że paszteciki smakowały.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Te same kruche paszteciki tylko zrobione na słodko - są świetne,z takiego ciasta robię orzeszki nadziewane kremem orzechowym mniam, tylko zamiast 2 żółtek daję 1 całe jajko.
OdpowiedzUsuńNapewno zrobię też z kapuścianym farszem, bo bardzo lubię takie rzeczy, do tego barszczyk czerwony.... no ale sobie narobiłam smaka:)
Hihihi... ja dokładnie z tego ciasta robię rogaliki na słodko (z dżemem albo budyniem) :-) Są pyszne, więc pewnie takie orzeszki też by mi smakowały :-))
UsuńTeresa April 17,2012 11:54 A.M.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo wdzięczna Asi za tego bloga,bo dzięki niemu nie mam problemu co wymyśleć na obiad,przyjęcie,śniadanie czy kolację. Wszystkie przepisy się sprawdzają,a to jest najważniejsze.
Dziś będą paszteciki i barszczyk,więc kłopot z głowy... Już mam smaka,mniam...
Teresa, dla mnie to przyjemność, więc cieszę się, że korzystacie z tych przepisów :-)
UsuńPaszteciki i barszczyk to pyszota :-)
Ekstra!!! :):):) Bardzo prosty przepis nawet dla takiego beztalencia kulinarnego jak ja! :D No i oczywiście paszteciki wyszły obłędne :) Dzięęęęękuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się udały i smakowały :-)
UsuńKurczę, zapomniałam wcześniej napisać... Wypróbowałam ten przepis (ciasto) już dawno i paszteciki wyszły przepyszne. Od tamtego czasu piekłam je kilkakrotnie, na przemian z pieczarkami i farszem mięsnym. Nawet kilka razy Babcia mnie prosiła, żebym je upiekła na jej przyjęcia, a wiadomo- skoro Babci coś smakuje (a Babcie zwykle gotują najlepiej) to już jest powód do dumy. :) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńJeśli babcia prosiła o upieczenie to znaczy, że są naprawdę dobre, bo babcie to się znają :-)
UsuńRobię różne farsze do tych pasztecików, właśnie mam mięso z kurczaka, trochę warzyw z rosołu i pudełeczko zamrożonej kapusty z grzybami - chyba będą paszteciki :-)
Super przepis wykorzystam go na swięta,dotej pory robiłam z ciasta krucho-drozdzowego,ale ten jest szybszy.
OdpowiedzUsuńLada dzień podam jeszcze przepis na drożdżowe(ale takie bez czekania aż ciasto wyrośnie)
UsuńWłaśnie zobaczyłam ten przepis na drozdzowe,chyba zrobię pół na pół,troche drożdzowych a troche kruchych.
UsuńPs.Pani przepisy są super,czesto piekę kurczaka na butelce moja rodzinka go uwielbia.Pozdrawiam Iwona.
Oba rodzaje pasztecików wychodzą pysznie, więc podzielenie na pół to dobry wybór :-)
UsuńCieszę się, że przepisy się przydają.
Dzisiaj zrobiłam paszteciki ale z farszem z pieczarek -pychotka ciasto jest kruche i smakowite . Pozdrawiam i życzę "Wesołych Świąt" jagoda
OdpowiedzUsuńFajnie, że przepis się przydał :-)
UsuńWitaj Margarytko, jestem Twoją fanką już od lat,ale dopiero teraz się ujawniam :)Chciałabym zrobić te paszteciki na Święta i tak się zastanawiam czy mogę upiec je wcześniej i zamrozić? czy nie stracą nic a nic w smaku i w świeżości?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Malgo
Oczywiście, że możesz je upiec wcześniej i zamrozić. Na smaku i świeżości nic nie stracą. Rozmrażać najlepiej naturalnie - wyciągnąć i zostawić, aby się rozmroziły, a potem wstawić na chwilę do nagrzanego piekarnika i podgrzać.
UsuńWitam serdecznie. Dzisiaj wypróbowałam Pani przepis i muszę przyznać że jest wyśmienity. Cała rodzinka zajadała się. Życzę Wesołych Świąt:)
OdpowiedzUsuńAnia
Bardzo mi miło, że przepis się przydał :-)
UsuńWłaśnie zrobiłam swoje pierwsze paszteciki na kruchym cieście i .... REWELACJA!! super przepis, dzięki i Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKuleczka
Bardzo proszę :-) Fajnie, że smakują.
UsuńPozdrawiam.
Super przepis! Nie warto się bawić z ciastem drożdżowym. Zrobiłam jednocześnie te i z ciasta drożdżowego. Różnica w smaku była dla mnie niewyczuwalna, a te z ciasta drożdżowego wyszły nieestetyczne, natomiast z kruchego - śliczne i kształtne ;) Bardzo gorąco polecam przepisik ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przepis się przydał a paszteciki smakowały.
UsuńDla mnie jest różnica, ale lubię jedne i drugie. Z kruchymi idzie szybciej, ale drożdżowe też lubię :)
wyborne, wszystkim bardzo smakowalo!!! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się, że smakowały.
Usuńumm ale pyszne rogaliki- skomentowal moj ukochany, a 3letni synek po prostu skwitowal - dobra robota mamusiu- tez sie przyczynil smarujac rogaliki zoltkiem i posypujac ziolami prowansalskimi.
OdpowiedzUsuńdziekujemy za przepis na pewno jeszcze skorzystamy ze stronki
polecany przepis- jest tani latwy a wynik sprawil tyle radosci.
Ania
Aniu, bardzo się cieszę, że skorzystałaś z przepisu, a efekt zadowolił całą rodzinkę. Będzie mi miło jeśli znajdziesz tu jeszcze jakąś inspirację.
UsuńPozdrawiam.
Właśnie je zrobiłam i potwierdzam, są pyszne! Zajadamy je popijając barszczyk z suszonymi grzybami! Niebo w gębie! Tylko, ze u mnie musiały siedzieć w piekarniku cala godzinę, a przed pieczeniem posypałam je jeszcze kminkiem. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały. Choć zastanawia mnie ta długość pieczenia, ja po godzinie wyciągnęłabym węgielki ;-) Ale może to po prostu kwestia piekarnika.
Usuńu mnie tylko 20 minut na 180 stopni
UsuńPaszteciki wyszły pyszne, wszystkim smakowało:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowały.
UsuńWitaj Margarytko,
OdpowiedzUsuńZamrażam ciasto surowe , czy paszteciki po upieczeniu ?
Po upieczeniu.
Usuńdziękuję :) , dzisiaj zrobiłam pierożki z twojego przepisu, teraz kolej na paszteciki , jestem Twoją fanką :)
UsuńTrzymam kciuki, aby wszystko się udało :-)
UsuńMargarytko czy te paszteciki mogą być długo zamrożone? ( Mam na myśli jakieś 1,5 miesiąca).Czy mrożone są tak samo dobre jak te robione na świeżo? Z góry dziękuję za odpowiedz i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMogą leżeć, ale nie za długo. U mnie maksymalnie 2 miesiące. Mrożone są dobre, ale nie tak kruche, bo to jednak ciasto kruche i po rozmrożeniu już nie jest takie chrupiące - chyba, że wstawi się na kilka minut do nagrzanego piekarnika. Wg mnie, do mrożenia znacznie lepiej nadają się drożdżowe.
UsuńDziękuję za szybką odpowiedz.:)
UsuńBardzo proszę :-)
Usuńto jest po prostu wspanialy spak bardzo delikatne ciasto zamiast smietany dodalam jogurt naturarny bo tu gdzie jestem nie ma smietany ale rogaliki te od dzisiaj sa jednym z moich ulubionych dañ na chlodne dni:)))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się przydał i sprawdził.
UsuńPozdrawiam.
A czy mąka tortowa może być? Jutro robię ! :)
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście, że może :-)
UsuńDziekuję za odpowiedź.
UsuńA mało ma być zimne czy w temp. pokojowej?
Przepis super! Nie jadłam nigdy lepszych kapuśniaczków. Ciasto kruche, lekkie, a proporcje podane w przepisie wystarczają idealnie.
OdpowiedzUsuńPrzepisy z Pani bloga nigdy mnie nie zawiodły :)
Cieszę się, że smakowały :-)
UsuńWitam, czy ciasto mogę przygotować jutro a piec dopiero w sobotę?:(
OdpowiedzUsuńMożesz, włóż do lodówki, a przed pieczeniem wyciągnij jakieś pół godziny wcześniej.
UsuńWitam ;] mam pytanie odnośnie przechowywania tych pasztecików a mianowicie - chialabym je zrobić na święta tylko że wiadomo jak to jest kupe roboty i w ogóle;] i zastanawiam się czy można je mrozić jeżeli tak ile mogę je wcześniej zrobić i czy nadal będą smaczne? Jak je zamrozić? ( tzn czy je upiec wcześniej i do zamrażarki czy zrobić farsz nałożyć do ciasta i bez pieczenia do zamrażarki) i jak jak je odmrozić ( jeżeli są pieczone i jeżeli są surowe) pozdrawiam Gosia
OdpowiedzUsuńPaszteciki można zrobić miesiąc wcześniej, upiec i zamrozić. Aby odmrozić wystarczy je wyciągnąć i zostawić, aby same się rozmroziły. Odgrzać można w piekarniku albo mikrofalówce.
UsuńPrzepis najlepszy na świecie. Wyszło mi około 50 pasztecików. Robi się szybko i fajnie. Farsz najlepiej zrobić dzień wcześniej. Pycha!!! Dziękuję, pani przepisy nigdy mnie nie zawiodły! :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Cieszę się, że przepisy się przydają.
UsuńMargarytko czy znasz może przepis na farsz rybny do takich pasztecików?Szukałam w necie ale jest tylko farsz do pierogów i nie wiem czy taki nie będzie zbyt rzadko,podpowiesz coś:)Jola
OdpowiedzUsuńJolu, nie robiłam z rybnym, ale tak sobie myślę, że gdybyś je nadziała taką masą jaką mam w przepisie na kotlety rybne, to powinno być w porządku. Ona jest dosyć zwarta i paszteciki się nie rozpadną.
UsuńCzy takie pasztreciki mrozi się gotowe po upieczeniu?? Pozniej wystarczy je tylko rozmrozić czy trzeba jeszcze podpiec?
OdpowiedzUsuńNormalnie trzeba je upiec, po wystygnięciu zamrozić. Gdy się rozmrożą można podgrzać w piekarniku dosłownie przez 2 - 3 minuty.
UsuńA czy możesz podać przepis na farsz z ricotty i szpinaku?
OdpowiedzUsuńZwykły farsz z podduszonego szpinaku z czosnkiem, do którego po wystygnięciu dodaje się ricottę, doprawia solą i pieprzem. Tylko że ten farsz jest luźniejszy i wtedy lepiej zamknąć farsz w kruchych pierożkach - czyli z tego samego ciast wyciąć kółka i zlepić pierożki albo rozwałkować w prostokąt, na brzegu ułożyć porcje farszu zostawiając odstępy, zwinąć, pokroić na paszteciki i zlepić brzegi, żeby zamknąć paszteciki.
UsuńNa wierzch dodam czarnuszkę i nie mogę doczekać się jak spróbuję!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakowały :-)
UsuńDzień Dobry :) a czy można też nadziewać makiem te ciasto?
OdpowiedzUsuńTak można. Nie dodawaj tylko do ciasta ziół, a trochę cukru (1-2 łyżki).
UsuńCzy mozna zrobić wcześniej i zamrozić?,upieczone?
OdpowiedzUsuńTak, pewnie. Upieczone.
Usuńdzięki za przepis na ciasto bez cukru, nie można było nigdzie indziej znaleźć =]
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Do wytrawnych wypieków cukru nie potrzeba.
Usuń