Zupa grzybowa kojarzy mi się ze świętami... i choć w ciągu roku pojawiała się w naszym domu od czasu do czasu na obiad to jednak na tą wigilijną są przeznaczone najlepsze i najładniejsze borowiki przyniesione jesienią do domu przez Tatę i Brata (czasem też przeze mnie). Każdego roku Mama odkłada suszone kapelusze do osobnego słoja. A potem zapach i smak wigilijnej zupy przebija wszystko. I choć to bardzo prosta zupa, dla mnie najlepsza na świecie. Taką zupę moja mama gotuje od ponad 40 lat (przepis dostała od babci, a babcia od swojej mamy), taką zupę gotuję od ponad 10 lat i ja. Więc przynajmniej do 100 lat ta zupa jest w naszej rodzinie (a może i dłużej, bo skąd prababcia miała przepis tego nie wiem - pewnie też od swojej mamy).
Ważne, aby nie przesadzić z ilością grzybów. Za mało niedobrze, ale i za dużo też źle, bo zupa zgorzknieje. Proporcje muszą być zachowane. Można użyć innych suszonych grzybów, ale wtedy zmieni się nieco jej smak.
Składniki na 4-5 porcji:
50 -80 g suszonych kapeluszy borowików (albo innych suszonych grzybów)
1 duża marchew
1 mała pietruszka
1 kawałek selera
1 średnia cebula
1 liść laurowy
3 ziarna ziela angielskiego
8 ziaren pieprzu czarnego
1 czubata łyżka mąki pszennej
50 ml słodkiej śmietanki 30% (najlepiej świeżej a nie UHT)
4 łyżeczki masła (najlepiej klarowanego)
sól,czarny albo biały pieprz (u mnie jak zawsze Kotanyi)
Grzyby zalać wrzącą wodą, zostawić na minutę i odcedzić (wodę wylać - ewentualny piasek z grzybów powinien zostać wypłukany).
Warzywa obrać i opłukać. Do garnka wlać około 2 l wody. Zagotować. Dodać 1,5 łyżeczki soli, ½ łyżeczki białego pieprzu i 2 łyżeczki masła. Włożyć obrane warzywa i odcedzone grzyby. Dodać liść laurowy, ziele angielskie i pieprz.
Gotować do miękkości grzybów około 1 godziny. Przecedzić na sicie do innego garnka. Wybrać i wyrzucić cebulę, ziele angielskie, liść laurowy i pieprz (ważne, aby usunąć wszystkie ziarna ziela i liście, bo inaczej zupa będzie gorzka). Resztę warzyw i grzyby zmielić w maszynce na drobnym sicie.
Wywar ponownie zagotować. Mąkę rozprowadzić w niewielkiej ilości wody (świetnie sprawdza się mały słoiczek, do którego wsypujemy mąkę, wlewamy trochę zimnej wody, zakręcamy i kilkoma ruchami ręki roztrzepujemy mąkę w wodzie) i dodać do wywaru uważając, aby z mąki nie zrobiły się kluski. Dobrze jest po prostu dolać do słoiczka z mąką trochę ciepłego wywaru, wymieszać i w ten sposób wlać do garnka. Jeśli jednak powstałyby kluski to w tym momencie jeszcze nic straconego. Wystarczy wywar przecedzić przez sito i znów będzie czysty.
Do zaprawionego mąką wywaru dodać zmielone warzywa i grzyby oraz 2 łyżeczki masła. Doprawić do smaku solą i pieprzem jeśli trzeba. Zagotować i odstawić z ognia.
Wlać 50 ml śmietanki uważając, aby się nie zwarzyła. I tu też można wykorzystać słoiczek – wlać do niego trochę zupy, dolać śmietanki, wymieszać i wlać wszystko razem do garnka.
Na talerzu można oprószyć zupę dodatkowo świeżo mielonym czarnym albo kolorowym pieprzem.
Na talerzu można oprószyć zupę dodatkowo świeżo mielonym czarnym albo kolorowym pieprzem.
Zupę można przygotować trochę wcześniej, ale wtedy nie dodawać od razu śmietanki, a dopiero przed podaniem. Gdy śmietanka jest już w zupie trzeba uważać przy odgrzewaniu, aby zupy nie zagotować, a jedynie dobrze podgrzać (istnieje ryzyko, że śmietana się zwarzy).
Tak przygotowaną zupę można jeść czystą, bo jest dosyć gęsta (tak jak u nas w Wigilię), albo z łazankami. Można też zrobić krem grzybowy i zamiast przepuszczać warzywa i grzyby przez maszynkę po prostu je zmiksować.
Gdy Mama gotowała tę zupę w ciągu roku to do niej były zawsze ziemniaki duszone z podsmażoną cebulką. Smakowało bosko. Jednak odkąd nie mieszkam z rodzicami to zupę grzybową jadam przeważnie w Wigilię... wtedy smakuje najlepiej.
Ps. Grzyby można namoczyć na noc w wodzie i potem do tej wody dodać warzywa i na niej gotować zupę. Ja przeważnie zapominam o namoczeniu grzybów wcześniej, ale one ugotują się bez problemów.
Ps. Grzyby można namoczyć na noc w wodzie i potem do tej wody dodać warzywa i na niej gotować zupę. Ja przeważnie zapominam o namoczeniu grzybów wcześniej, ale one ugotują się bez problemów.
Pamiętasz Margarytko jak w zeszłym roku pierwszy raz robiłam u siebie Wigilię? W moim rodzinnym domu jadło się barszcz z uszkami, u męża grzybową ale z dodatkiem pieczarek, która niespecjalnie mi smakowała. Więc, żeby tradycji stało się zadość poprosiłam moją mamę o ugotowanie barszczu a ja się porwałam na grzybową z Twojego przepisu. I moja teściowa oniemiała, gdy spróbowała tej zupy. Zyskałam wtedy w jej oczach jeszcze bardziej, choć wcześniej już chwaliła moje dania z Twoich przepisów. Spytała jak ja tą zupę zrobiłam, że jest taka smaczna.
OdpowiedzUsuńW tym roku wigilia u teściów, a ja mam za zadanie ugotować zupę grzybową. I już na nią czekam, bo tak jak nie lubiłam grzybowej tak za tą przepadam.
nigdy nie gotowałam zupy grzybowej ale wygląda na łatwą ;0
OdpowiedzUsuńPodobną zupę gotowała moja babcia. Nie jadłem jej od 10 lat. Za to od 4 godzin siedzę tu i czytam zamiast pracować.Dziewczyno jesteś geniuszem.Nie tylko gotujesz super,ale i piszesz o tym w taki sposób,że chce się wszystkiego spróbować.Dla mnie mistrzostwo świata.Powinnaś wydać książkę.Będę tu stałym bywalcem.A Twojemu mężowi zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.Marek
Zapachnialo swietami:):)Dziekuje kobieto jestes genialna:):)Iwona
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo pysznie:) Kasia.
OdpowiedzUsuńA ja mam inne pytanie :) Co to są ziemniaki duszone? Myślę, że to mój odpowiednik "gniecionych" ale wolę się upewnić. Bo zaintrygowała mnie grzybowa z ziemniakami. U mnie standard to grzybowa z makaronem.
OdpowiedzUsuńDorota, pewnie, że pamiętam :-) Bardzo się cieszę, że zabłysnęłaś przed teściową. Ja w ubiegłym roku też u mojej teściowej gotowałam na wigilię tę zupę i tak jej smakowała, że o dokładkę poprosiła i jeszcze w pierwszy dzień świąt jadła :-)
OdpowiedzUsuńW tym roku Wigilia u Mamy :-)
Polly, jest łatwa i bardzo smaczna.
Marku, dziękuję Ci za miłe słowa ;-) Mam nadzieję, że żadnych zawodowych konsekwencji nie będzie za te kilka godzin spędzonych na czytaniu moich przepisów :-)
Iwona, zapachniało... święta tuż tuż :-)
Kasiu i jest pyszna.
BonaLisa, dokładnie o to chodzi - mówi się różnie: tłuczone, gniecione, duszone - to po prostu pure ze smażoną cebulką :-)
Zupa grzybowa w takiej odsłonie jak w przepisie (czysta) i do tego ziemniaczki na osobnym talerzyku. Na łyżkę trochę ziemniaków, trochę zupy i niebo w gębie :-)
Ja, podobnie jak Marek ,zamiast pracować zerknęłam tylko sobie na Twój blog i znów ślinotok:)
OdpowiedzUsuńWprawdzie grzybową uwielbiam ze świeżych grzybów(nie na darmo mam uprawnienia klasyfikatora grzybów świeżych he! he!)ale raz do roku na Wigilię musi być grzybowa z suszonych-tylko ja zagęszczam jeszcze suszem z mielonych na miał grzybów -taki grzybny pył.
W sezonie zwykle podaje borowikową z makaronem ,lecz już do zupy z podgrzybków lub grzybów mieszanych
dodatkiem są osobno ugotowane ziemniaki.
P.S.Pamiętam!W poniedziałek Margarytko zdam Ci relację z przebiegu ognistoczerwonego święta kurczaka tandoori masala
Gagaskladtowarowroznych:)))
przepadam za prawdziwą grzybową, chociaż u mnie w Wigilię się jej nie jada, w zamian mamy zupę rybną :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mieliłam grzybów i warzyw do grzybowej, kroiłam je w grubszą kostkę abym mogła je widzieć i czuć zawsze podaję z łazankami no i wcześniej nie zabielam śmietaną tylko stawiam odobno dzbanuszek ze śmietaną i każdy według uznania sobie dopraiwia wg uznania,ponieważ jedni wolą czystą nie zabielaną inni z mnóstwem śmietanki.Myślę,że twój przepis zapewne by sie spodobał mojej 85-letiej Mamci,bo zawsze odrxuca wszystkie grzybby,a takie przemielone z pewnocia by jej nie zaszkodziły na żołądek.Może tylko dla niej ugotuje wg twojego przepisu Margarytko.Juz mi pach nie grzybowa bo to moja najukochańsza Pozdrowie moc:)) zupka,a mojego męża rosołek co niedziela::)))
OdpowiedzUsuńMniam mniam grzybową uwielbiam !!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i na pewno cudownie smakuje. U mnie na Wigilię zawsze jest barszcz z uszkami, a grzybową robię na świąteczny obiad i wykorzystuję do niej zmielone na pył kapelusze borowików. Święta sa cudownym czasem, kiedy nawet potrawy lepiej smakują. Jak patrzę co nam serwujesz na blogu, to się nie mogę doczekać kiedy zacznę świąteczne przygotowania. A może podzielisz się z nami swoim przepisem na barszcz czerwony? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSkład Towarów Różnych(raju, jak ja mam do Ciebie pisać? Wszak ten skład towarów brzmi jakoś tak dziwnie)
OdpowiedzUsuńNo, no, uprawnienia klasyfikatora grzybów - jestem pełna podziwu, bo ja zbieram tylko kurki, gąski, borowiki, podgrzybki i rydze... na reszcie się nie znam, a truć się nie chcę :-))
Ja za zupą ze świeżych grzybów nie przepadam. Zjeść, zjem, ale fanką nie jestem. Za to z suszonych uwielbiam.
Ja się zastanawiam, czy ten susz z grzybów nie sprawia, że ona staje się taka bardziej gorzka? Bo i tak daję sporo grzybów, gdybym jeszcze suszem zupę zaciągnęła to obawiam się, że mogłaby być gorzka.
Ps. Czekam na wrażenia kurczakowe.
Nikko, no właśnie co dom, to obyczaj. Moja babcia gotowała dwie zupy: grzybową zawsze a rybną na zmianę z barszczem.
Alutka, w sumie chodzi o to, aby nam smakowało. Jeśli wolisz krojone grzybki i warzywa to w sumie dlaczego miałabyś to zmieniać? Ja osobiście wolę właśnie zmielone - wtedy zupa staje się taka gęściejsza, kremowa i nie wymaga dodatku makaronu.
U nas akurat wszyscy lubią ze śmietaną, więc nie ma potrzeby niezabielania jej. Ale przyznaję, że w rodzinach, gdzie każdy lubi inaczej, dzbanuszek ze śmietaną jest świetnym rozwiązaniem.
Majemi, to dokładnie tak jak ja :-)
Nadiu, o to jest rozwiązanie - jednego dnia barszcz, drugiego grzybowa :-) U nas grzybowej jest tyle, że na obiad w pierwszy dzień też wystarcza, bo po prostu ją lubimy.
Masz rację, w święta wszystko smakuje inaczej :-). Oj nie sądzę, abym jeszcze gotowała przed świętami czysty barszczyk, a nie mam zdjęcia, więc przepisu raczej nie będzie.
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj !
OdpowiedzUsuńNo Skład Towarów Różnych to instytucja he he a właściwie mój sklep internetowy.Ale zgodnie z regułą "popierajcie swego szeryfa"wszędzie wciskam jego nazwę:)
Na imię mam Gaga i bez żadnych niedomówień -nie Lady tylko zwykła Gagaskladtowarowroznych
A susz grzybowy robię z kani i nie sypie dużo.Kania jest bardziej neutralna niż inne grzyby i nawet do zwykłego gulaszu jest idealna.
Obecnie będę testować susz z kurek,a w Wigilię otworzę rydze zatopione w maśle ,które robiłam po raz pierwszy
o czym uprzejmie donoszę ja czyli Gaga skladtowarowroznych
Gaga, to mi się podoba :-) A za te rydze to mój brat oddałby wiele - uwielbia rydze.
OdpowiedzUsuńJa kani nie zbieram, bo nie znam ich za dobrze, ale suszone kurki uwielbiam - kilka do sosu sprawia, że pachnie nieziemsko :-)
Bardzo podobną nauczyła mnie robić moja mama :) Pozdrawiam http://wlodarczyki.net/mopswkuchni/
OdpowiedzUsuńOj jak dawno mnie tu nie było, aż wstyd się przyznać. Ostatnio jednak zrobiłam sobie wolne od blogowania.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja lubię zupę grzybową, ale taką czystą, niezabielaną ...
PS.
Margarytko tal w ogóle to na razie urzęduję na mym starym blogu.
Pozdrawiam cieplutko.
zrobiłam w sobotę dla moich urodzinowych gości Twoją zupkę gulaszową i wszystko mi zjedli ... pyszna była muaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za przepis na pierniczki, który umieściłaś na swoim poprzednim blogu. Zamierzam zrobić je przed Świętami. Już nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuńChciałabym także pogratulować Ci świetnie prowadzonego bloga. Jestem na profilu gastronomicznym, więc możesz być pewna, że będę tu wracać.
Pozdrawiam cieplutko
-Jola
Margarytko mila!
OdpowiedzUsuńpierniczki z Twojego przepisu miekna, powoli acz skutecznie w puszce, przepis na pierogi, oczywista, czeka. dzis jeszcze spisalam od Ciebie przepis na sernik wiedenski, ufam Ci jak nikomu :)
kompletuje liste na swieta. coz, chodzi za mna ryba w galarecie, nigdy nie robilam, chyba nigdy nie jadlam? zaglebilam sie w Twoj przepis - na kurczaka w galarecie.... da sie to zrobic zastepujac kuraka ryba i wywarem warzywnym? a moze masz jakis swoj przepis?
usilnie prosze o inspiracje Swiateczne, sprawdzam regularnie :)
pozdrawiam, ola :)
Aniu, znaczy się nasze mamy mają podobne grzybowe smaki :-))
OdpowiedzUsuńJaGo, zauważyłam, że sobie odpoczywasz i robisz porządki w komputerze (a widzisz, wpadam do Ciebie regularnie :-))
Zupa grzybowa niezabielana też może być, choć wolę taką z odrobiną śmietany.
Polly, to ja się bardzo cieszę, znaczy się zupa gościom smakowała :-))
Jolu, pierniczki są i tutaj :-)) Dziękuję za komplement - lubię gotować i dzielenie się tym sprawia mi przyjemność :-)
Olu, ja widzę, że Ty szalejesz na całego :-)
Jeśli chodzi o rybę w galarecie to nie robię jej, bo w zasadzie nikt u nas za takową nie przepada (robię po grecku, po japońsku i w occie albo taką z warzywami - jest przepis na starym blogu). Ale spokojnie możesz skorzystać z tego przepisu na galaretkę drobiową, tylko użyć ryby zamiast mięsa. Wywar ugotować z ryby i warzyw. No i do galarety z ryby dobrze dodać pieprzu cytrynowego - podkręci smak.
Pozdrawiam.
nigdy nie jadłam takiej zupki i w sumie u nas na Wigilii tylko czerwony barszcz z uszkami :) Ale na zimowe wieczory, czemu nie :) Spróbujemy :-) Tylko powiedz kochana - skąd miałaś grzybki? bo boję się że jak kupię w markecie to będą z chrobakami :-(
OdpowiedzUsuńKuchnio Niedoskonała, próbuj, bo zupka jest pyszna. A grzybki mam z lasu ;-))) A tak poważnie to własne zbiory, a właściwie tatowe, bo ja w tym roku byłam tylko dwa razy na grzybobraniu.
OdpowiedzUsuńto musze pomolestować rodzinę żeby coś zebrali :)
OdpowiedzUsuńKuchnia Niedoskonała, teraz to będzie ciężko :) No chyba, że mają jakieś zapasy :-)
OdpowiedzUsuńa moga byc Asiu mrozone...mam wielkiego smaka na Twoja zupke i sie do nie zabieram
OdpowiedzUsuńMogą, choć to będzie zupełnie inna zupa, choć pewnie równie smaczna. Może nie mieć takiego ciemnego koloru, bo jednak suszone grzyby dają ten efekt. Ale spróbuj i daj znać jak wyszła.
Usuńkurcze wrzucilam mrozone a faktycznie tez mialam suszone...kurka blada ale juz po ptakach wszystko w garnku :) nast razem zrobie z suszonych o ktorych zupelnie zapomnialam ;( sama jestem ciekawa efektu :) fakt ze pierwszy raz robie grzybowa ;);p
OdpowiedzUsuńSpróbujesz następnym razem z suszonych :-)
Usuńa co myslisz zeby dodac jeszcze pare suszonych? hmmm
OdpowiedzUsuńJa bym już na tym etapie nie mieszała. Robiłam też zupę ze świeżych i też była bardzo smaczna, choć naprawdę inna niż z suszonych.
UsuńOk zaciekawilo mnie maslo w tym wszystkim ale wyglada oblednie :) pytalam meza czy ma byc z grzybami czy moze byc zmiksowana...pierwsza odp z grzybami, ale jak powiedzialam ze u Margarytki na blogu jest przepuszczona przez maszynke i wyglada nieziemsko to odrazu bylo Taaak :) wiec bedzie czysta juz sie nie moge doczekac mniam...chociaz Ja za grzybami nie przepadam ;)
OdpowiedzUsuńMasło dodaje smaku i wydobywa go z warzyw i grzybów. To patent mojej mamy i zawsze się sprawdza :-)
UsuńI zmieniłaś zdanie o grzybach po tej zupie?
Dobra...fe no me na lna :)))) gęsta,ciemna,magicznie pachnąca,z kawaleczkami maletenkich grzybkow, troszke ostra => gdyz doprawilam dosyc i nie wyciagnelam ziela ang tylko wszystko zmiksowalam ale to nie przeszkadza ;) nie bylabym soba ;) strasznie mnie korcily te suszone grzyby wiec dodalam 2 malutkie...i zmiksowalam wszystkie warzywa razem z selerem i cebula bo czesto tak robie, lecz to kwestia gustu i smaku...dziekuje Asiu Jestes wielka a ten dodatek masla uklony ;*
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowała. Najważniejsze to kombinować ile się da. Ja cebulę wyciągam z prostej przyczyny - zupa przeważnie jest na 2 dni i jak zostawię w niej cebulę to na drugi dzień już mi nie smakuje. Ale oczywiście jak ktoś lubi to nie ma problemu.
UsuńDawno ze świeżych grzybów nie robiłam, ostatnio z suszonych na wigilię :-) Ale mi smaku narobiłaś i chyba jutro ugotuję mały garnuszek :-)
Wiesz... u mnie zupa szybko znika obojetnie w jakim garze bysmy zrobili ;) Jest nas dwojka ale uwielbiamy ;) a cebule i seler tez zawsze wyciagamy (w calosci) :) tyle ze tutaj poprostu zmiksowalam wszystko Gotuj gotuj pyszota :)
OdpowiedzUsuńJa selera nie wyrzucam, jedynie cebulę. No, ale skoro zjadacie to nie ma problemu :-)
UsuńNo to jutro działamy uwielbiam grzybową;)
OdpowiedzUsuńJa również, a ta wychodzi naprawdę pysznie.
UsuńCzy ta Zupa jest grzybowa czy jarzynowa?
OdpowiedzUsuńWygląda jak grzybowa, pachnie jak grzybowa i smakuje jak grzybowa, więc zdecydowanie jest grzybowa. Rozumiem, że do barszczu dodajesz tylko buraki, do ogórkowej tylko ogórki, do pomidorowej tylko pomidory, do pieczarkowej tylko pieczarki, a do krupniku tylko kaszę? I żadnych warzyw? No to smacznego. Gdybym chciała wywar grzybowy to ugotowałabym go z samych grzybów.
UsuńUwielbiam zupe z suszonych lesnych grzybow I robie ja z lazankami,klusaczkami lanymi a takze z kasza jecznienna,wowczas musi byc ze smietanka.Ewa
OdpowiedzUsuńU nas przeważnie czysta albo z łazankami. W wersji z kaszą jeszcze nie próbowałam :-)
UsuńHihi,dzisiaj zupka z suszonych borowikow z kasza jeczmienna I slodka smietanka-ZNAKOMITA!!!Pozdrawiam,Ewa.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tą kaszą jęczmienną. U nas zawsze na święta czysta.
UsuńZrobiłam zupkę i gdyby nie to, że jest lekko gorzkawa byłoby super :( da się ją jakoś uratować?
OdpowiedzUsuńPowody mogą być trzy - za dużo grzybów, grzyby przypalone w trakcie suszenia albo jakiś szatan. Trudno już taką gorzką zupę uratować. Jeśli tylko za dużo grzybów, to można dolać nieco zimnej wody, zagotować i wlać słodkiej śmietanki. W innych przypadkach nie do uratowania.
UsuńFaktycznie dałam więcej grzybów, bo mi było szkoda ich zostawiać :) w takim razie doleję wody i dodam śmietany.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam :)
A pisałam, żeby nie przesadzać z grzybami? Troszkę zaufania, proszę :-)
UsuńA udało się zupę uratować? Dała się zjeść?
U mnie zupa grzybowa (susz). Zupa czarna czysta. Odcedzić jarzyny idą do sałatki a grzyby kroję i do kapusty kiszonej z grochem. Czysty czarny barszcz przed podaniem dosmaczam świeżym czosnkiem i cytryną. Do tego są uszka robione z kieliszka od wódki z nadzieniem grzybowowym około 5o na talerz. Zupa w rodzinie na wigilię od 100 lat a może więcej.
OdpowiedzUsuńKażdy dom ma swoje tradycje i ja to szanuję. Zupa grzybowa, która gości na naszym stole jest dla mnie numerem jeden i choć zjem każdą, to ta zawsze będzie dla mnie wigilijną.
UsuńUwielbiam taką zupę znowu dzisiaj ugotowałam.U mnie nadmiar grzybów suszonych:) Pozdrawiam Asiu 😊
OdpowiedzUsuńprzepis wyglada na czasochlonny ale prosty - sprobuje w tym roku. Pytanie - czy zamiast grzybow suszonych mozna wykorzystac mrozone? Widzialam takie borowiki w jakims markecie i na fali zakupow kupilam i zastanawiam sie nad wykorzystaniem....
OdpowiedzUsuńDzisiaj robię na obiad mam nadzieję, że wyjdzie pyszna. Dzięki za fajny przepis
OdpowiedzUsuńAsiu, dziś znowu jak co roku robię Twoją zupkę na wigilijny stół. PRZEPYSZNA! Wesołych Świąt🙂 Daga
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zupa smakuje :-)
UsuńPozdrawiam poświątecznie.