Szarlotki i jabłeczniki pojawiają się
dosyć często na naszym stole, bo są proste, smaczne i przecudnie
pachną podczas pieczenia.
Kiedyś ktoś mnie pytał jaka jest
różnica między jabłecznikiem a szarlotką. Babcia nauczyła
mnie bardzo prostego podziału (nie wiem czy słusznego, ale tego się
trzymam). Do szarlotki dodaje się owoce surowe a do jabłecznika
przetworzone: smażone, duszone albo w postaci musu.
Tym razem padło na jabłecznik z
kruszoną... słodki i pyszny.
Przy okazji wypróbowałam moją
nową blaszkę, którą kupiłam sobie w sklepie AleDobre.pl –
najnormalniej w świecie przepuściłam stówkę, którą
dostałam od rodziców w ramach prezentu urodzinowego ;-) I nie
żałuję – i blaszka i foremka, o której pewnie jeszcze
napiszę sprawdzają się super.
Składniki na blaszkę 33 x 23 cm
Ciasto:
2 szklanki* mąki pszennej (1 szklanka
krupczatki, 1 szklanka tortowej)
1/3 szklanki cukru pudru
180 g masła
3 żółtka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki gęstej śmietany (dałam
12%)
szczypta soli
Masa jabłkowa:
1,5 kg słodkich jabłek
1 łyżka cukru (użyłam
trzcinowego)**
2 łyżeczki esencji waniliowej (albo
łyżka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią)
1 łyżka skórki cytrynowej
(dałam Kotanyi)
2 łyżki wody
sok z ½ cytryny
opcjonalnie 1 łyżeczka cynamonu
Kruszonka:
150 g mąki pszennej tortowej
100 g drobnego cukru
80 g masła
Lukier***:
1 szklanka cukru pudru
1 łyżka soku z cytryny
gorąca woda
*szklanka o pojemności 250 ml
** jeśli jabłka są kwaśne można
dodać więcej cukru
*** zamiast lukrować można tylko
posypać cukrem pudrem, ciasto będzie mniej słodkie
Mąkę przesiać na stolnicę, dodać
masło i posiekać nożem, dodać pozostałe składniki i szybko
zagnieść gładkie ciasto. Zawinąć w folię spożywczą i włożyć
do lodówki na czas przygotowania kruszonki i jabłek.
Wszystkie składniki kruszonki wrzucić
do miski (albo do malaksera), rozcierając palcami (albo w
malakserze) masło z mąką i cukrem zrobić kruszonkę o
konsystencji grubego, mokrego piasku. Wstawić razem z miską do
zamrażarki.
Jabłka obrać, pokroić w drobną
kostkę. Do szerokiego rondla wlać 2 łyżki wody, wsypać cukier,
dodać esencję waniliową i podgrzać do uzyskania gęstego syropu.
Wsypać jabłka, wlać sok z cytryny i dusić je około 15 minut,
dosyć często mieszając. Jabłka powinny się delikatnie
rozgotować. Pod sam koniec dodać 1 łyżeczkę cynamonu i skórkę
cytrynową. Wymieszać i zdjąć z palnika.
Ciasto wyciągnąć z lodówki,
rozwałkować, przełożyć do blaszki wysmarowanej masłem i
posypanej mąką (ja użyłam tłuszczu w spray'u). Ciasto nakłuć
widelcem. Piekarnik nagrzać do 200 stopni i wstawić blachę z
ciastem na 5 minut – lekko podpiec.
Jabłka wyłożyć na podpieczone
ciasto, posypać kruszonką, wstawić ponownie do piekarnika i piec
około 25 – 30 minut do lekkiego zrumienienia kruszonki. Wyciągnąć
z piekarnika i przygotować lukier.
Cukier puder utrzeć na gładką, gęstą
masę z sokiem cytryny i niewielką ilością gorącej wody.
Polukrować ciasto, gdy jest jeszcze
lekko ciepłe.
Zostawić do wystygnięcia i gotowe.
Fantastycznie wygląda!! Tak soczyście i prze smacznie:) Jutro tez mam w planach, ale troszeczkę inną. Tymczasem nie pozostaje mi nic innego, jak porwać wielki kawał ciacha od ciebie i szybko go zjeść!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Asiu, porywaj, a choćby i dwa... ja z jabłkami lubię eksperymentować i czekam w takim razie na Twoje cudowności.
UsuńTakie ciacho to zjadłabym sobie i do tego kubek takie czerwonej herbatki! Ala
OdpowiedzUsuńU mnie była malinowa z sokiem żurawinowym :-) A ciasto bardzo smaczne.
Usuńale cudny jabłecznik:) takiego to i ja bym chętnie zjadła, ale jak na razie mam lenia i nie chce mi się nic piec:) Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, bo to co proste jest czasem najlepsze :-)
Usuńpycha,pycha ,pycha!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Asiu, pewnie, że pycha. I ja ciepło pozdrawiam.
UsuńPrezentuje się rewelacyjnie. Bardzo lubię kruszonkę. Nie wpadłam dotychczas na pomysł, że można przykryć nią jabłecznik. Bardzo fajny pomysł. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaniu, a to taka moja innowacja z tą kruszonką. Bardzo lubię wszelkie owoce pod kruszonką to pomyślałam sobie, że będzie fajnym dodatkiem do jabłecznika i nie pomyliłam się :-)
UsuńKurczę, ale bym taki zjadła... A tu sesja, nie ma czasu piec. :(
OdpowiedzUsuńOj tam, chwilka się znajdzie :-)
UsuńO matko aż mi ślinka pociekła, ja tylko dziś piękę ciasto bounty ale chętnie bym zjadła takiego jabłeczniczka (Martini)
OdpowiedzUsuńNo to następnym razem trzeba zrobić jabłecznik :-)
Usuńpierwsze słyszę o różnicy pomiędzy jabłecznikiem a szarlotką :) nie na darmo się mówi, że człowiek uczy się przez całe życie :)
OdpowiedzUsuńtakie proste ciasta tego typu ze zwykłych produktów są najlepsze :)
wczoraj zrobiłam sernik z Twojego przepisu na spodzie z ciastek korzennych, ponoć smakuje "ciekawie", tyle usłyszałam :)
miłej reszty niedzieli :)
Hahaha... no i ja też uczę się ciągle czegoś nowego, ale różnicy między jabłecznikiem a szarlotką nauczyła mnie babcia... Ponoć szarlotka wcale nie musi być z jabłkami, może być też z innymi owocami :-) A jabłecznik to jednak musi być z jabłkami :-)
UsuńOtóż to, w prostocie siła :-)
No popatrz - u mnie też padło dokładnie to samo słówko - "ciekawie"... ale nam (tzn. Zielonookiemu i mnie) smakowało bardzo.
hmm... mnie z kolei wydawało się, że szarlotka zawsze=jabłecznik :) no patrz, ciekawe.
UsuńNie mam pojęcia jak smakuje ten korzenny sernik, bo mi palnęło do głowy, by w tym roku nie jeść żadnych słodyczy i ciast, więc nie próbowałam, bo ja jak się uprę to koniec :D rodzinka połowę blachy ciasta zjadła, resztę wezmę jutro do pracy i pozamiatane ;-)
A ja jakoś od dziecka miałam wbite do głowy tę różnicę i powiem Ci, że szarlotka z gruszkami jest równie boska co z jabłkami :-)
UsuńNo to jestem pełna podziwu dla Ciebie. Ja nie jem dużo słodyczy, ale kawałek zawsze muszę spróbować, aby ocenić co mi wyszło :-) Pełen szacunek dla silnej woli.
Margarytko, moim zdaniem ciasto z gruszkami i kruszonką jest nawet ciut lepsze od jabłecznika :) bo z jabłek stosunkowo często się piecze ciasto, z gruszek zdecydowanie rzadziej. Boskie jest też takie ciasto ze śliwami, przynajmniej mnie smakuje :) moja sąsiadka piecze podobne z agrestem lub porzeczkami, ale to już nie jest na moje podniebienie :))
OdpowiedzUsuńZ moją silna wolą różnie bywa, jak przetrwam pierwsze 2 tygodnie bez słodyczy, to potem jest OK i mnie nie korci. Ale jak się mocno nie uprę, to przetrwam tylko kilka dni, bo normalnie ze mnie jest straszny łasuch i bardzo lubię słodycze.
No ba, gruszki wymiatają. I choć uwielbiam jabłka to taką gruszkową szarlotką robię od czasu do czasu :-) I koniecznie dodaję płatki migdałowe - to połączenie sprawdza się świetnie.
UsuńNo to faktycznie musiałaś się mocno uprzeć, skoro dzielnie się trzymasz postanowienia :)
ja migdały w cieście średnio lubię, pałaszuję je same garściami bezpośrednio z opakowania :))
UsuńZobaczymy co będzie dalej z postanowieniem, jak silna okaże się moja wola, daleko jeszcze do końca roku :)
A bo z tymi smakami już tak jest :-) Ja migdały mogę jeść i w cieście i prosto z paczki - choć staram się nad tym panować :-) Podobnie mam z orzechami, pistacjami - lubię je wszystkie.
UsuńTo ja trzymam kciuki, żeby się udało :-)
a dziękuję - takie kciuki mi się przydają ;-))
Usuńw ogóle to klipa jestem straszna zapomniałam dopisać wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! :) spóźnione ale szczere ;)
Ja orzechy też lubię przekąsić, bardziej laskowe niż włoskie.
A propos orzechy - pieczesz może kochana ciasto Snickers? Jeśli tak to można prosić o przepis? Nigdy tego ciasta nie piekłam. Raz mi dała koleżanka przepis, ale go przedwcześnie zapodziałam :) w necie co prawda pełno receptur na to ciasto, ale nie mam zaufania do nie sprawdzonych stron :)
A dziękuję, już zapomniałam, że miałam urodziny :-)
UsuńA jeśli chodzi o snickersa to zrobiłam go raz, ale rodzinka nie bardzo chciała go jeść, więc sobie podarowałam - ja się narobię, a oni się wypną. Wolę upiec coś, co zjedzą :-)
no patrz, nie dość, że mają gotowe, to jeszcze wymyślają :D
Usuńw takim razie Cię nie fatyguję ze Snickersem, popytam znajome o sprawdzoną recepturę.
P.S. Moje dziewczyny z pracy były zachwycone korzennym sernikiem, wszamały po dwa kawałki i zamówiły sobie kolejną dostawę. No i po co żem go brała? ;)) raz poczęstujesz czymś nowym i masz przechlapane :))
A bo z nimi tak to już jest. Za bakaliami w cieście nie przepadają (poza mamą, która uwielbia wszystko, co z bakaliami). Nawet do sernika nie wolno mi wrzucić rodzynków :-) Ale czasem się buntuję i robię po swojemu :-)
UsuńHahaha... a widzisz, jak dasz palec to potem chcą całą rękę :-) Możesz piec, a zjeść zawsze będzie komu :-)
Uwielbiam aledobre.pl. Ostatnio kupiłam sobie garnek rzymski ....a właściwie to mi mój Wróżęk kochany kupił:) ....mają naprawdę szeroki asportyment, nop i są naprawdę szybcy w realizacji .... ale ichj zareklamowałam:) ....a co do jabłęcznika ...to dla mnie to najdoskonalsze ciasto świata:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJolu, ja też lubię ten sklep :-) Zaglądam ta regularnie i odkąd zaczęłam robić u nich zakupy nie mogę się im oprzeć :-)
UsuńA garnka jeszcze się nie dorobiłam, ale już nie mam gdzie tych skorup upychać i zastanawiam się, czy aby na pewno jest mi potrzebny :-)
Oj, ja to już jestem uzależniona od sklepu aledobre.pl. Po prostu nie mogę się oprzeć, by czegoś nie zamówić. Uwielbiam też Wiltona. Firmę znam z USA, bywam tam od czasu do czasu i przywożę sobie to i owo, ale od aledobre. pl jest szybciej:-) Jestem bardzo ciekawa Twojej nowej blaszki Margarytko:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa uzależniona to może nie, ale lubię do nich zaglądać i oglądać :-) Mam też trochę zdrowego rozsądku i wiem, że miejsca w mojej kuchni wiele nie ma... więc choć chciałaby dusza do raju to musi na ziemi pozostać :-)
UsuńA blaszka sprawdza się znakomicie, nic do niej nie przywiera.
No! Nareszcie wiem, jaka jest różnica! :)) W takim razie stwierdzam, że wolę jabłeczniki :)
OdpowiedzUsuńA ja jak ta żaba... po środku :-)
UsuńKobieto czynisz cuda! Totalne beztalencie kulinarne, czyt. JA upiekło pyszny jabłecznik! :) Trochę za słodko z lukrem mi wyszło i za nisko bo foremka większa ale i tak pychotnie! :)
OdpowiedzUsuńOj tam, wyższy czy niższy, najważniejsze, że smakował. Gratuluję udanego wypieku :-)
UsuńNa punkcie jabłeczników i szarlotek jestem Asiu prawie tak samo zafixowana jak na punkcie serników :) więc nie mogłam sobie odmówic weekendowego pieczenia tego ciasta :)Z lenistwa skorzystałam z jabłek gotowych ze słoika :)ale cała reszta wykonana własnoręcznie :)
OdpowiedzUsuńCiasto pyszne,nie mogło byc inaczej,upieklam jakies 3godzinki temu i nie ma już pół blachy :) to najlepszy komentarz dla tego jabłecznika :)))
Ja na punkcie ciast z jabłkami też mam fixa :-) Cieszę się, że ten jabłecznik Ci smakował. A już niebawem pomysł na kolejny sernik - tym razem krówkowy z orzechami :-)
Usuńha ha dajesz popalić Asiu :)))powinnam przejsc na dietę :) ze względu na problemy zołądkowe ale nie mogę sobie odmówic gotowania i pieczenia z Tobą :)
OdpowiedzUsuńCo ja zrobię, skoro lubię piec :-)) Już jednej sąsiadce podrzuciłam serniczka i rogaliki. Jutro pewnie sąsiedzi wpadną na kawkę, więc też pójdzie :-)
UsuńJa też powinnam się podietować :-)
Jabłecznik wyszedł doskonały! Ciasto na spód jest fantastyczne i wiedziałam, że jabłka i kruszonka to idealny duet! Następnym razem bardziej rozgotuję jabłka, żeby mieć taki mus jak Twój, sprawdzę, która wersja bardziej mi odpowiada:) Dziękuję za doskonały przepis! Majstry miały niezłą wyżerę:):):):)
OdpowiedzUsuńAsiu, cieszę się, że się udał i smakuje. Jeśli chodzi o jabłka to ja je rozgotowuję, bo tak lubi mój brat... a ja lubię większe kawałki i z cynamonem. Ale sprawdź - sama się przekonasz.
UsuńOj te majstry to mają z Tobą dobrze :-)
no, też myślę, że mają dobrze:) a teraz zgadnij, co będą jedli po niedzieli? Mała podpowiedź - zostały mi białka po pączkach:):):)
UsuńHihihi... pojęcia nie mam, bo trochę tego jest: bezy, babka z białek, pavlova, torcik bezowy, kokosanki, makaroniki... no dobra, przyznaj się bez bicia, bo spać nie będę mogła :-))
UsuńHahaha... a majstry nigdy od Ciebie nie wyjdą, bo za dobrze ich karmisz :-)
Nie, nie powiem Ci, to będzie taka moja zemsta za te pyszności które u Ciebie oglądam!! Jak zrobię, to zobaczysz:) Przepis będzie od Ciebie i mam nadzieję, że wyjdzie:)Jeszcze tego nie robiłam, więc tym bardziej mam tremę...
UsuńO nie, ta zniewaga krwi wymaga ;-)) Jeśli zrobisz dacquoise z orzechami i daktylami to odpalę moją miotłę i Ci nalot zrobię... chyba tylko tym się można na mnie "zemścić" :-)))
UsuńPyszne wyszło, gdzieś tylko chyba przesadziłam z cukrem, bo obłędnie słodkie. Ale wszystkim smakuje. Dziękuję za przepis i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAniu, ja bym stawiała na lukier - on dosładza to ciasto na maksa :-) Ale cieszę się, że smakowało :-)
UsuńZrobiłam w formie tarty i wszysycy byli zachwyceni:) Jutro będą goście i też zrobię, ale dorzucę gałkę lodów waniliowych:) To będzie obłęd...
OdpowiedzUsuńUwielbiam kruszonkę z tego przepisu, muszę zawsze robić więcej, bo spora część nie wyląduje nigdy na cieście tylko od razu w brzuszku:)
Bardzo się cieszę, że smakuje :-)
UsuńA jeśli chodzi o kruszonkę to robię taką od dawna, te proporcje pasują mi idealnie, choć próbowałam wielu przepisów :-)
Margarytko, ciasto robiłam dwa razy - za każdym razem dodałam jeszcze trochę borówki amerykańskiej. Jest pyszne, spód się nie kruszy. Dodany do moich ulubionych (nie jedyny to taki przepis z Twojego bloga).
OdpowiedzUsuńJednak mam pytanie - przygotowywałam je za drugim razem na urodzinki córeczki, dzień wcześniej. No i znów pojawił się taki mały problem, że ta kruszonka się trochę rozpuściła. Nie zmienia to faktu, że wszystkim bardzo smakowało, ale zastanawiam się czy może jakiś błąd robię, czy taką urodę ma już to ciasto :)
Nie robiłam lukru na górę.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Zuza
Jeśli kruszonka się rozpuszcza to znaczy, że ciasto jest pieczone w zbyt niskiej temperaturze, albo kruszonka ma za dużo cukru. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Moja zawsze ma konsystencję grubego piasku i taka pozostaje na wierzchu ciasta.
UsuńCiasto upiekłam, wyszło bardzo dobre, nawet lepsze na drugi dzień.
OdpowiedzUsuńTylko troszkę te jabłka w kostkach mi się rozgotowały, może zależy od jabłek. Przepis dałam koleżance i też jej się udał, zachwalała,że pyszny.
Pozdrawiam.
Mnie też się przeważnie jabłka rozwalają, ale jakoś specjalnie się tym nie przejmuję, bo tak czy inaczej uwielbiam ten jabłecznik :-)
UsuńCieszę się, że i Wam smakowało.
Robiłam ten jabłecznik i jest pyyyyccchhhaaaaaaaaa :))) dzięki za przepisy - wszystkie są bezbłędne :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje :-)
UsuńPolecam dać śmietanę 36 % :)) ja tak robię i ma maslany smak. pyszne ciasto. Marta
OdpowiedzUsuńAle maślany smak to raczej od masła :-) Ja zostanę przy 12 % - sprawdzone wielokrotnie i zawsze pyszne.
UsuńMargarytko! Przymierzam się do zrobienia tego jabłecznika bo wygląda obłędnie... I mam pytanie czy skórkę cytrynową można zastąpić pomarańczową? Bo obleciałam pobliskie sklepy i tylko taką znalazłam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oczywiście, że można z pomarańczową :-) Tylko ją drobno posiekaj.
UsuńPozdrawiam.
jablecznik w piekarniku...jestem ciekawa smaku no i zeby wyszedl
OdpowiedzUsuńpozdr.viola
Hura hura wyszedl-nie duzy ,o wspanialym zapachu ,przepyszny..
UsuńPolecam wszystkim...
Dziekuje MARGARYTKO no i fajnych wakacji....
Viola
Bardzo się cieszę, że smakuje. On rzeczywiście nie jest wysoki, ale zawsze się udaje i jest pyszny.
UsuńMoje ulubione ciasto!!! Super przepis :-) mam dwie lewe ręce do gotowania a to mi zawsze wychodzi i jest pyszne :-) dzięki!!
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Jeśli się udaje i smakuje to mnie jest miło, że przepis się przydał.
UsuńWszystko okey, ale żeby ciasto było 2 razy większe to dodałabym odrobinkę więcej proszku do pieczenia i więcej jabłek. :)
OdpowiedzUsuńAle ono nie ma być dwa razy większe, ale dokładnie takie jakie jest :-) Taki jego urok.
Usuńciasto w piekarniku, pachnie cudnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakować.
UsuńWitaj Asiu - to prawda co pisze czytelniczka "czynisz cuda w kuchni'. Upiekłam jabłecznik - pychota!!! Jedynie nie robiłam lukru, ale naprawdę z Tobą można zawojować kuchnię zwłaszcza takiej jak ja co nie wierzyła w siebie. Teraz dzięki Tobie wiem, że potrafię nawet coś upiec.
OdpowiedzUsuńSylwiu, cieszę się, że się udał i smakuje. W kuchni nie ma rzeczy trudnych, wystarczy uwierzyć, że niemożliwe jest możliwe i potem jakoś samo wychodzi :-)
UsuńPozdrawiam.
Robię to ciacho już drugi raz w tym tygodniu..musiałam zrobić na dużej blaszce z podwójnych składników bo ostatnio jak upiekłam to załapałam się tylko na jeden kawałek a żeby zostało na drugi dzień to już marzenia...tak wszystkim smakowało!! Naprawdę cudowny przepis!! A teraz mam 6. Białek i zastanawiałam się co z nich upiec..babka,beziki,a może torcik bezowy..:)
OdpowiedzUsuńSuper, że jabłecznik ma takie branie.
UsuńA jeśli chodzi o białka to polecam torcik... zdecydowanie, z dużą ilością owoców :-)
Ciasto wygląda przepysznie i jutro je zrobir:) tylko pytanie czy moge uzyc tylko zwyklej mąki zamiast krupczatki? Mieszkam za granicą i tutaj nie ma krupczatki:(
OdpowiedzUsuńTak, możesz użyć zwykłej pszennej.
UsuńStudzi się :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakował :-)
UsuńGrzecznie siedzi w piekarniku :D nawet piekę zgodnie z przepisem góra-dół, bo tak zawsze praltycznie wszystko termoobieg, tak już mi się przyjęło. Czekam na efekt :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też miałam taki okres, gdy piekłam prawie wszystko w termoobiegu, a teraz większość jednak góra dół. Mam wrażenie, że ciasta są równiej wypieczone.
UsuńTo ciasto jest niesamowite! Baaardzo nam smakowało. Jeszcze lekko ciepłe najlepsze! Mniam, mniam
UsuńSuper, cieszę się, że smakowało :-)
UsuńPyszny jabłecznik:)Choć z tym lukrem faktycznie trochę za słodki..ale mimo wszystko..mniam:)Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńTaki urok lukru, zawsze można z niego zrezygnować :-)
UsuńPozdrawiam.
Pyszny, już piecze się drugi, tak szybko zjedzony pierwszy placek. Zrobiłam bez lukru. Ale na ciepło z lodami rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ciasto smakowało :-) Jabłeczniki z lodami to zawsze cudowne połączenie :-)
UsuńPiekę już drugi tydzień z rzędu. Najlepszy jabłecznik jaki jadłam kiedykolwiek. Znika w momencie. Wszystkie Twoje ciasta piekę zgodnie z instrukcją i zawsze wychodzą. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakuje :-) I ogromnie mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają.
UsuńPozdrawiam weekendowo.
Wczoraj zrobiłam Ciasto i opinia syna mówi wszystko "... Mamo, pyszne to ciasto, takie delikatne, Magda Gessler klękałaby przed Tobą...". Margarytko gratuluję przepisu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowało :-) A syn spuentował fantastycznie :-)
Usuń