Przepis na sałatkę dostałam od
Pauliny, która zostawiła go w komentarzu pod sałatką warstwową z selerem konserwowym. Trochę zmieniłam proporcje, śmietanę
zastąpiłam jogurtem naturalnym, dodałam łyżeczkę cukru i podaję
przepis już w mojej wersji. Jeśli ktoś ma ochotę poznać oryginał
to odsyłam do komentarzy pod wspomnianą sałatką. Ważną rzeczą
w tej sałatce jest chrzan, nie może być zbyt ostry, aby nie
zdominował smaku. Chrzan "polonaise", o którym mowa w przepisie
nadaje się idealnie, choć wcale nie jest tak łatwo dostępny. W
moim mieście w zasadzie nie spotkałam go w żadnym sklepie. Ale po
wpisie Pauliny przypomniałam sobie, że teściowa dawała mi smażone
wiśnie właśnie w małych słoiczkach z nakrętką, na której
była ta nazwa. No i chrzan przyjechał do mnie z Radomia :-) Ja
wiem, że to już zboczenie, ale raz przywiózł mi go Połówek,
a gdy byłam w grudniu na imieninach teściowej, kupiłam sobie
kolejne dwa słoiczki.
Sałatka jest bardzo smaczna, a dzięki
dodatkowi chrzanu nie jest mdła. Następnym razem dodam do niej
jeszcze pół puszki ananasa i zobaczę co z tego wyjdzie.
Składniki:
1 słoik selera konserwowego
1 duże jabłko
1 puszka kukurydzy;
2 łyżki (½ słoiczka) chrzanu
tartego polonaise
4 jajka ugotowane na twardo;
2 łyżki majonezu
2 łyżki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka cukru
½ szklanki grubo siekanych
orzechów włoskich
sól i pieprz
Seler i kukurydzę odsączyć dobrze z
zalewy (seler odcisnąć dodatkowo dłonią). Jabłko i jajka obrać.
Do miski wsypać odsączony seler i
kukurydzę. Jajka i jabłko zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Dodać do miski i wymieszać. Doprawić niewielką ilością soli i
sporą ilością pieprzu.
Chrzan, jogurt, cukier, majonez
wymieszać w miseczce. Sos wlać do miski i dobrze wymieszać.
Przełożyć do salaterki i posypać
grubo siekanymi orzechami.
Można też zrobić fajną przekąskę
z wykorzystaniem skorupek waflowych Vafini (przygotowałam je na
sylwestrowy wieczór). Skorupki są jadalne i pięknie się
prezentują. Nie zawierają konserwantów, są niskokaloryczne.
Jednak taka przekąska nie może zbyt długo stać, bo skorupki tracą
chrupkość. Najlepsze są od razu po przygotowaniu.
Chrzan "Polonaise" jest moim ulubionym. Na szczęście mogę go bez problemu kupić w osiedlowym warzywniaku.
OdpowiedzUsuńNo i ponownie mam ślinotok na widok tego cuda. Chyba za każdym razem, gdy spojrzę na te zdjęcia, będę tak samo reagować!
OdpowiedzUsuńA niech to! ;-)))
Bardzo fajna i szybka sałatka. Dodatek chrzanu dodaje jej charakteru. Efektownie wygląda w skorupkach, ale chyba się na to nie skuszę, bo nigdy od razu sałatki u mnie nie schodzą. Kiedy dowiedziałam się od Ciebie o tych wafelkach, zakupiłam je i nadziałam raz twarogiem z rzodkiewką i szczypiorkiem, innym razem twarożkiem z łososiem i koperkiem. ale w ilości takiej od razu do zjedzenia. Ala
OdpowiedzUsuńKocham chrzan w ilościach każdych, wszyscy się zawsze dziwią, że potrafię zjeść sama pół słoiczka do kanapki* :) Natomiast samego selera nie znoszę, przełykam tylko jakoś ten ze słoiczka. A wiem, że powinnam jeść, bo zdrowy i tak dalej... Innymi słowy - skuszę się na taką sałatkę, oj skuszę! I ananasa dodam. Albo pierś z kurczaczka w curry :)
OdpowiedzUsuń*zjadłabym i cały słoik ale coś rodzinie zostawić trzeba
Fajna salatka i odmiana sosowa,fajne polaczenie z chrzanem bede mogla zrobic cosik nowego na impreze urodzinowa meza.Iwona
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam chrzan polonaise a jeszcze taki z jajeczkiem wielkanocny robiony przez moją Teściową jest fenomenalny :)
OdpowiedzUsuńprzepis na sałatkę wypróbuję już wkrótce, z tym, że jogurt zastąpię majonezem :)
Cieszę się, że moja sałatka zasmakowała. :) Szanuję wprowadzone zmiany, ale jednak pozostanę przy swojej wersji. A ananas jest dobrym pomysłem- często dodajemy seler z kawałkami ananasa i sałatka jest wtedy dużo smaczniejsza. Polecam jednak dodać następnym razem odrobinę śmietany, ona dużo zmienia w smaku. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajna sałatka, bardzo apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńszczerze przyznam ,ze nie jadłam nigdy sałatki z chrzanem, pora wypróbować:) Kasia Ż.
OdpowiedzUsuńGdzieś taką konsumowałam, na jakichś imieninach...super, że się u Ciebie znalazła bo pamiętam, że bardzo mi smakowała :)
OdpowiedzUsuńHaniu i ja go od niedawna lubię, ale przyznaję się, że lubię również chrzany o nieco ostrzejszym smaku :-)
OdpowiedzUsuńMaua, to trzeba zrobić i zjeść :-) Mnie też te zdjęcia się podobają. Firmie Vafini też się chyba spodobały, bo dostałam maila, że przyślą mi specjalny talerzyk, żeby jajeczka się nie bujały :-)
Alu, dodatek chrzanu jest w tym przypadku super, bo sałatka jest wyrazista w smaku.
Ja pewnie na imprezę też bym nie podała jej w tych wafelkach, ale robiłam tylko dla nas i wiedziałam, że zjemy od razu. Też czasem sobie robię twarożkowe śniadanie w wafelkach :-) Bardzo mi odpowiadają.
Panno Pandko, niemożliwa jesteś :-) Trzeba po prostu kupić dwa słoiczki :-) A tak poważnie to ja też lubię chrzan, nawet bardzo lubię i często dodaję do kanapki z wędliną, domowym pasztetem czy klopsem :-) Natomiast jeśli chodzi o seler to mogę zjeść surowy w surówce z brzoskwinią albo właśnie konserwowy w sałatkach, gotowanego nie cierpię (dlatego też nie dodaję do sałatki jarzynowej ani selera ani pietruchy). Myślę, że i ananas i pierś z kurczaka super się sprawdzi. Jedynie wyobraźnia może nas ograniczyć :-)
Iwona, polecam, bo jest naprawdę smaczna, inna ale pyszna.
Madziu, wszystkie modyfikacje dozwolone. W przepisie Pauliny też nie ma jogurtu, jest śmietana. Więc jeśli Ty zrobisz z samym majonezem będziesz miała wariację na temat :-)
Paulina, no i bardzo dobrze, trzeba trwać przy tym co się lubi :-) Następnym razem zadbam, aby mieć w domu śmietanę. Dałam jogurt, bo już nie chciało mi się biec do sklepu (a śmietanę używam sporadycznie i przeważnie jej nie mam ;-) Ale i tak wyszła przepyszna, połączenie tych smaków bardzo mi pasuje. Nie chciałam dawać dwóch słoików selera, bo obawiałam się, że takiej dużej porcji nie damy rady zjeść. Ale powtórzę ją jeszcze, dodając ananasa i śmietanę, może jeszcze jedno jabłko. Jeszcze raz dziękuję za przepis.
Degustatorka, no właśnie, jako nieliczna z sałatek jest w miarę fotogeniczna :-)
Monica, toś szczęściara :-) Dla mnie to było pierwsze spotkanie z tym smakiem, ale wiem, że nie ostatnie, bo sałatka jest bardzo smaczna.
Zrobiłam dzisiaj tę sałatkę na małe spotkanie towarzyskie. Jest naprawdę bardzo smaczna i poszła od razu. Jest jej niewiele, więc mogła spokojnie być w skorupkach. Upiekłam dzisiaj też trochę zapomniany przeze mnie pasztet z selera, który jak zwykle dobry wyszedł. Ala
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi skorupkami na pewno i ja go wypróbuję zwłaszcza
OdpowiedzUsuńże uwielbiam chrzan jako dodatek do sałatek i surówek. Mam też ulubioną surówkę do której dodaję chrzan i jest tam również ananas więc myślę, że tak jak pisałaś i z ananasem będzie smaczne :)
Alu, ja specjalnie zmniejszyłam proporcje selera i jabłek, zachowując tą samą ilość jajek i kukurydzy, żeby nie wyszła mi wielka micha :-) Paulina dodaje dwa słoiki selera i 3-4 jabłka.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała. A pasztetu z selera jeszcze nigdy nie piekłam. Nie przepadam za smakiem gotowanego selera, nie wiem więc jak taki pasztet by mi smakował.
Anka_porcelanka, próbuj, bo jest naprawdę bardzo smaczna. A jeśli lubisz chrzan to może zostaniesz fanką tej sałatki :-) Też mam surówki, do których dodaję chrzan - widać obie lubimy ten dodatek :-)
Fajna ta sałatka. Myślę, że by mi smakowała, gdybym zabrała z niej chrzan. Ale reszta super i na pewno ją wypróbuję. Myślę, że to nie będzie jakaś straszna profanacja?:)
OdpowiedzUsuńAsiu, w kuchni wszystko jest dozwolone, więc spokojnie rób bez chrzanu. Ale powiem Ci, że jesteś jedną z niewielu osób z "otoczenia", które nie lubią chrzanu :-)
OdpowiedzUsuńAle rozumiem, szanuję, bo ja z wszystkiego wywalam czosnek :-)
Bardzo ciekawy przepis. Sałatkę z selera do tej pory robiłam w dwóch wariacjach, seler+ananas+kukurydza+jajko+majonez albo seler+por+jabłko+kukurydza+jajko+majonez. Chrzan uwielbiam, szczególnie ten przytaczany tutaj, często go robię w wresji gotowanej do wędlin, więc myslę że ta sałatka może mi bardzo posmakować. Chyba nie mam innego wyjścia jak po prostu wypróbować. Szynka w winie Margarytko wyszła pyszna. Pozmieniałam nieco przyprawy, bo nie przepadam za anyżem a fenkuła w kuchni nie używam wcale, ale nawet w tej zmienionej wersji smakowała świetnie. Nadia
OdpowiedzUsuńJest wspaniała, Margarytko! ;) A poza wszystkim uwielbiam seler w każdej postaci, szczególnie w surówce z orzechami, dlatego chętnie wypróbuję Twój przepis. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny! ;)
OdpowiedzUsuńNadiu, to faktycznie chyba nie masz innego wyjścia jak spróbować tej sałatki. A jeśli chodzi o szynkę to sporo osób nie lubi anyżu i spokojnie można z niego zrezygnować. Mojej bratowej też nie odpowiada ten smak. A ja lubię :-) Najważniejsze, że Wam smakowała.
OdpowiedzUsuńKasiu, a do tej surówki z orzechami dodajesz surowy seler, czy konserwowy? A tą polecam z czystym sumieniem, bo jest pyszna.
A, to chyba, że brakło śmietany. Rozumiem. ;) Polecam dodać ten seler z ananasem. I nie ma za co dziękować, cieszę się, że przepis się przydał, bo ja z Twoich korzystałam wielokrotnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina, nie omieszkam spróbować ze śmietaną. Zastanawiam się jakby smakowała ze świeżym ananasem (uwielbiam świeże)... chyba to sprawdzę :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że smakowałaby bardzo dobrze. Kukurydza-ananas to sprawdzone, świetne połączenie. Też spróbuję następnym razem dodać świeżego ananasa. ;)
OdpowiedzUsuńPaulina, coś czuję, że my tę sałatkę nieźle "przerobimy" :-)))
OdpowiedzUsuńSałatka bardzo interesująca. Właśnie jeśli chodzi o ten chrzan, to tez mialam podobno smaczny przepis z uzyciem owego chrzanu, ale niestety go nie mialam i salatka nie zachwycila mnie, moze gdybym uzyla wlasnie tego chrzanu salatka bylaby inna.
OdpowiedzUsuńDario, ten chrzan jest bardzo delikatny i myślę, że właśnie dlatego w sałatce sprawdza się znakomicie. Podkreśla jej charakter, ale nie dominuje smaku. Lubię go, choć do jedzenia (np. do pasztetu czy pieczonego mięsa) wolę ostrzejszy chrzan.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest sos do tej sałatki. Zawsze robiłam seler z kukurydzą, ananasem, jajkiem i samym jogurtem wymieszanym z majonezem, ale dodatek chrzanu zdecydowanie poprawia smak. Do przepisu dodałam jeszcze starty żółty ser. Pozdrawiam i cieszę się że odkryłam Twoje przepisy :) Monika
OdpowiedzUsuńMoniko, fanie, że smak Ci się spodobał. Mnie też pasuje - ale jestem ciekawa opcji z serem :-)
OdpowiedzUsuńuff jak mi sie wczoraj nie chciało chcieć :)nic kompletnie nic nie zrobiłam (oprócz pracy którą musiałam zrobic )palcem nie kiwnęłam wstyd i hańba :))miałam zrobic ciasto i rosół i ....jadłam przez cały dzień jabłka :) Pierzastego nie bylo,małoletnia zjadła w przedszkolu a druga raczy sie gotowcami ze słoiczka:) Ale .....juz dzisiaj zrobiłam sałatkę chrzanową PYCHA!!! dosypałam jeszcze troszkę gałki muszkatołowej,myślę że z dodatkiem sera tudzież ananasa i kurczaka wedzonego też będzie smakować przednio,do kompletu zrobiłam Asiu skrzydełka miodowe ale (mam nadzieje że to nie profanacja :))dodałam do miodu i oleju sos sojowy i ketchup w rezultacie uzyskałam całkiem niezła marynate BBQ :) a teraz podwijam rękawy i zabieram sie za ciacho z jabłkami i zurawinami a co :)))
OdpowiedzUsuńJasmino, czasem tak już jest, że wciska się nam do domu jakiś niechcemiś i wtedy nie robimy nic :-)
OdpowiedzUsuńAle widzę, że dziś nadrabiasz. I ja myślę, że ta sałatka w różnych wersjach będzie smakowała świetnie.
A jeśli chodzi o skrzydełka miodowe to wszystko jest dozwolone. Ja nikomu niczego nie bronię - ważne, aby smakowało :-)))
Margarytko Droga!
OdpowiedzUsuńJestem wierną fanką Twojego bloga :)
Wykorzystałam już kilka Twoich przepisów i zawsze są niezawodne!
Tę sałatkę też robiłam-wyszła przepyszna!
Pozdrawiam!
Witam w takim razie serdecznie i cieszę się, że się ujawniłaś :-) Super, że skusiłaś się na sałatkę i że smakowała. Ja już właśnie planuję powtórkę :-)
UsuńI jeszcze jedno! Ten chrzan produkują w mojej rodzinnej miejscowości-Dąbrowie Tarnowskiej i tam nikt nie kupuje chrzanu "Polonaise". Wszyscy wiedzą przecież, że to chrzan od Mastalerza :)
OdpowiedzUsuńDo Dąbrowy Tarnowskiej mam daleko... a chrzan przywozi mi Zielonooki z Radomia :-) Hihihi... ja nawet nie wiedziałam, kto jest jego producentem, ale człowiek uczy się całe życie :-)
Usuńno nie da sie przy was schudnąc! nie da. z rana lecę do sklepu.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowało :-)
Usuńpyszna:) sosiaaa
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, więc cieszę się, że smakowała :-)
UsuńSałatka pyszna, jak kilka innych Twoich przepisów! :)
OdpowiedzUsuńA propos chrzanu "Polonaise" - faktycznie robią go w Dąbrowie Tarnowskiej :), no i raczej można go dostać w każdym sklepie, tak bynajmniej jest w woj. świętokrzyskim :)
Jacek (vel dickw)
Przepis nie mój, ale sałatka rzeczywiście jest bardzo smaczna.
UsuńU nas niestety nie ma tego chrzanu - ani w małych, ani w dużych sklepach. Ale jak mi się kończy to mam prywatną dostawę, więc nie narzekam.
Pozdrawiam.
Wygląda smakowicie :) Pomysł na przekąskę - rewelacja. Czuję, że zagości na urodzinowym stole juz niebawem. Lubię chrzan polonais - ale ciężko go czasem dostać. Kiedyś nie było u nas - to zwoziłam słoiczki z Tatr. Teraz jest dostępny w Simply :)
OdpowiedzUsuńAgnieszka
Polecam, bo sałatka jest bardzo smaczna. U nas też z tym chrzanem niełatwo, ale zapas mam :-)
Usuńzapowiada się świetnie i już dopisuję do listy!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, mam nadzieję, że będzie smakowała.
Usuńsałatka jest przepyszna! zrobiłam ją rano i już nie ma większej połowy! dodałam chrzanu śmietankowego (nie dostałam polonaise) i pół puszki ananasów, szczerze polecam i dziękuję za następny świetny przepis ;)) Szerina
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i cieszę się, że smakowała.
UsuńA czym moglabym zastapic taki seler ze sloika? Przyznam ze przepis bardzo mi sie podoba ale nie jesrem w stami zdobyc takiego selera
OdpowiedzUsuńW zasadzie niczym, on jest głównym składnikiem tej sałatki.
UsuńWitam! Ja znalazlam chrzan "Polonaise" nawet u mnie w malym polonijnym sklepiku.Zabieram sie za pochrzaniona salatke. Ewa
OdpowiedzUsuńOdpowiedz
No proszę, a jednak można :-) Daj znać, czy smakowała.
Usuńnie mozna uzyc po prostu swierzego selera ? wszedzie tylko ze sloika ,Salatki moze fajne ale przez ten sloik to odechciewa mi czytac , sorry
OdpowiedzUsuńChcesz, to użyj świeżego, nie widzę problemu, tyle, że sałatka będzie smakowała inaczej. Seler świeży ma inny smak niż konserwowy, to zupełnie podobnie jak ogórek świeży i konserwowy - różnią się smakiem. Ja wolę konserwowy i go używam.
UsuńCzasem mam wrażenie, że czepianie się jest jakimś sportem narodowym. Nie chcesz, nie czytaj.
Ludziom to nie dogodzi jak wszystko pasuje to się o kolor smoiczka przyczepi.wrrr
UsuńJeszcze nie widziałam takiego chrzanu i tak sobie mysle ze można dac każdy inny tylkoma poczatku mniej i posmakować bo zawsze można dodac
UsuńReniu, dlatego ja się nie przejmuję.
UsuńA jeśli chodzi o chrzan, to ten ma specyficzny smak, jest łagodny.
Ja lubię ostre chrzany, ale ten idealnie się sprawdza w tej sałatce.
Dziś zrobiłam swój własny.
Ja lubię bardzo chrzan Motyl jest mocniejszy, Polonaise jest dla mnie za słaby ale tez go lubię. Gdzie kupiłaś Asiu jajka waflowe? Tę sałatkę zrobię na święta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Basiu wafelki w Tesco widzialam
UsuńBasiu, ja też lubię mocniejsze chrzany i najczęściej kupuję Motyla, ale do tej sałatki Polonaise jest idealny.
UsuńSkorupki waflowe kupowałam w Rossmannie, ale tak jak pisze Renia, zobacz w Tesco.
dodałam ananasa i sałatka wyszła super, pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowała.
UsuńPierwszy raz robiłam tą sałatkę - jest bardzo smaczna. W sobotę mamy zjazd rodzinny u kuzynki i każdy przywozi coś do zjedzenia ze sobą, planuję zrobić właśnie tę sałatkę. Pozdrawiam poświątecznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała. Jestem ciekawa czy rodzinka na zjeździe podzieliła Twoje zdanie. A tak swoją drogą, to takie zjazdy to fajna sprawa.
Usuńrewelacja!!!!! jeśli jabłko słodkie cukier niepotzrebny. Smak niepowtarzalny. dziękuję!!!!
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowała.
UsuńPozdrawiam.
wszystko ze słoika???????????? niedobre !!
OdpowiedzUsuńGdyby co, to orzechy z drzewa ;-)
UsuńJeśli niedobre, to nie rób, przymusu nie ma.