Strony

wtorek, 14 lutego 2012

Próbuję, smakuję, testuję: sok żurawinowy Bonini

Jakiś czas temu, w ramach współpracy z portalem Uroda i Zdrowie, dostałam do przetestowania sok żurawinowy Bonini od sklepu Smakoszyki. To moje pierwsze spotkanie z tą firmą i pierwsze spotkanie z sokiem żurawinowym w czystej postaci.  
Nie od dziś wiadomo, że żurawina jest stosowana w medycynie od wieków, szczególnie w leczeniu i zapobieganiu przeziębieniom, w dolegliwościach reumatycznych i żołądkowych a także zapobiega infekcjom układu moczowego. Flawonoidy zawarte w żurawinie działają przeciwmiażdżycowo i przeciwzakrzepowo i chronią układ krwionośny, a także chronią przed działaniem wolnych rodników. Żurawina zawiera wiele przeciwutleniaczy, a duża ilość potasu przyczynia się do normalizacji ciśnienia tętniczego krwi.
Wygląda na to, że żurawina to same dobro... a skoro samo dobro to zostało zamknięte również w butelce. Produkt, który miałam okazję przetestować i posmakować to czysty, stuprocentowy sok żurawinowy, który nie zawiera żadnych środków konserwujących ani innych dodatków takich jak cukier czy barwniki. A jakie są moje wrażenia?
Sok jest niesamowicie kwaśny – próbowałam się go napić w czystej postaci – nie dałam rady. Ale już herbata malinowa z dodatkiem soku żurawinowego i odrobiny miodu smakowała wybornie.
I tak się raczyłam tą herbatą przez kilka zimnych dni, aż zobaczyłam dno w butelce... obleciałam jednak kilka sklepów w poszukiwaniach owego soku i jakież było moje rozczarowanie, gdy w żadnym go nie znalazłam. A chętnie bym kupiła.
Z tego, co wyczytałam to firma produkuje również sok z granatu – niestety, nie dane mi było spróbować, bo kupić mi się nie udało. A szkoda, bo chętnie bym skosztowała.


Tymczasem zapraszam na herbatę malinową z miodem i sokiem żurawinowym... Przygotowanie jej to nic trudnego, wystarczy zaopatrzyć się w dobrą herbatę malinową (owocową, a nie czarną aromatyzowaną), sok żurawinowy i miód.
Herbatę zaparzyć gorącą, ale nie wrzącą wodą (po zagotowaniu czekam około 5 minut i dopiero zalewam). Gdy już się zaparzy i lekko przestygnie wystarczy dodać 2 – 3 łyżki soku żurawinowego i łyżeczkę miodu do smaku... Dla mnie bomba.

25 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ja też :-) Obecnie piję herbatkę z sokiem wiśniowym własnej roboty :-)

      Usuń
  2. Żurawina suszona bardzo mi samkuje, mogłabym jeść i jeść, soku nie piłam, ale tak się zastanawiam, bo jak dotąd "nie rzucił mi się w oczy", a dodany do herbaty malinowej-pychota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, to zupełnie tak jak ja. To było moje pierwsze spotkanie z sokiem żurawinowym, ale też go nigdzie nie widziałam na sklepowych półkach. Są, ale to raczej syropy, które z samym sokiem wiele wspólnego nie mają.

      Usuń
  3. Kiedyś udało mi się kupić sok żurawinowy(ale innej firmy) i też używałam go do herbaty:) Sok z granatu też chętnie bym spróbowała, więc jakbyś kiedyś znalazła albo dostała to też bardzo proszę o wpis:)
    Podoba mi się bardzo wstęp o żurawinie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok z granatów już miałam okazję próbować, ale nie tej firmy. Oczywiście jak gdzieś znajdę to dam Ci znać :-)
      A wiesz, sama jeszcze do niedawna niewiele wiedziałam o właściwościach żurawiny, więc chętnie się tymi informacjami podzieliłam :-)

      Usuń
  4. A mój synek dostał dziś na Walentynki*hihi*żurawinkę w czekoladzie...i był rozczarowany że nie suszona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za informację nie wiedziałam że normalizuje ciśnienie,pozdrawiam

      Usuń
    2. Nie ma za co :-) Czasem warto korzystać z dobrodziejstw natury :-)
      O, żurawiny w czekoladzie jeszcze nie spotkałam. Ale chyba wolę jak Twój synek - suszoną :-))

      Usuń
    3. u nas w świecie herbaty taką można kupić,o dziwo moje dziecko lubi owoce w gorzkiej czekoladzie

      Usuń
    4. To całkiem zdrowo: owoce + gorzka czekolada :-) Ja fanką czekolady nie jestem, może dlatego wolę same owoce :-)

      Usuń
  5. Muszę koniecznie poszukać tego soku, rany jak mało jest tych prawdziwych 100%!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dobry 100% sok trudno dostać. Tych w sklepach nie dostrzegłam.

      Usuń
    2. Margarytko, a nie widziałaś może gdzieś porządnego malinowego? Chomik wypija go w ilościach niekontrolowanych i tego z lata ciągle brakuje :( Choćby nie wiem ile było słoiczków - zaraz nie ma. W sprzedaży widzę tylko takie z niewielkim udziałem malin w całym soku za to w cenie przewyższającej zdrowy rozsądek...

      Usuń
    3. Prawdę powiedziawszy za malinowym się nie rozglądałam, bo mam swój domowy :-) Ale pewnie jakby w sieci poszperać, poczytać to coś się znajdzie.

      Usuń
    4. Właśnie mam ten problem, że ile bym nie zrobiła, Chomik to wypije...
      Nic, poszukam i jak coś to dam znać czy jest gdzieś takowy

      Usuń
    5. Jednym słowem Pan Chomik to malinowy potwór :-)) Ale rozumiem, bo też lubię sok malinowy.

      Usuń
  6. Chętnie bym się uraczyła takim sokiem - zwłaszcza, że ciągle mam problemy z układem moczowym :( Ale nie lubię trudno dostępnych produktów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja właśnie ze względu na układ moczowy pijam sok i jadam żurawiny :-) A sok można kupić w sklepie, do którego jest link w teście, choć ja też nie lubię ganiać za trudno dostępnymi produktami.

      Usuń
  7. No to szkoda, że jest tak mało dostępny, bo ja bardzo lubię żurawinę. Z chęcią kupiłabym sobie:) Przyznam bez bicia, że nie wiedziałam, że ma aż tyle właściwości, które są dla mnie jak znalazł... przy moim poziomie cholesterolu :( Może jednak uda mi się go namierzyć nie tylko w sklepie internetowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja się też pilnie rozglądam, ale na razie bez powodzenia. Chyba z 8 lat temu miałam problemy z pęcherzem i wtedy pani doktor zaleciła mi jedzenie żurawiny i picie soku żurawinowego. Naczytałam się wtedy o niej całkiem sporo. Żurawinę kupuję bez problemu i chętnie ją dodaję do różnych dań, a i czasem wieczorem poskubię, ale z sokiem w takiej formie spotkałam się pierwszy raz. Jest naprawdę świetny, choć pieruńsko kwaśny :-)

      Usuń
    2. Wiem, że jest kwaśny, bo dostałam od koleżanki kilka słoiczków z żurawiną, własnoręcznie zebraną a potem zagotowaną w słoiczku, daję ją do herbaty i dodaję miód i wtedy cudnie smakuje! A soku tak czy siak będę szukać:)

      Usuń
    3. Wiesz Asiu, teraz to mi poddałaś myśl - może i ja sobie taką żurawinę przygotuję na kolejną zimę... tylko muszę poszukać gdzie można taką świeżą kupić.
      O tak, miód i żurawina smakują cudownie.

      Usuń
  8. Bardzo często jem na śniadanie owsiankę malinowo-żurawinową, wiec wierzę, że herbatka była pyszna. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, takiego połączenia jeszcze nie próbowałam, czas nadrobić :-)

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl