W mojej rodzince prawie co miesiąc ktoś ma urodziny albo imieniny, ale niestety najmilej widziane są torty czekoladowe, więc poszaleć nie mogę. Ten tort zrobiłam na 22 urodziny naszego
studenta czyli mojego bratanka. Po jego pytaniu na FB, czy mam jakiś
przepis na jedzonko z nutellą uznałam, że muszę wymyślić tort,
w który wkomponuję jego ulubiony krem.
No i tak powstał ten tort –
niezbyt słodki, ale bardzo smaczny. I w sumie dosyć łatwy do
przygotowania. Biszkopt dobrze jest upiec dzień wcześniej, a i sam
tort powinien postać w lodówce kilka godzin... tak więc
biszkopt upiekłam w czwartek, tort zrobiłam w piątek, a
skonsumowany został w sobotę.
Biszkopt upiekłam w tortownicy o
średnicy 26 cm, a całość przygotowałam w tortownicy o średnicy
28 cm, tak aby biszkopty się zmieściły.
Biszkopt o
średnicy 26 cm
6 dużych jajek
1 szklanka* cukru
¾ szklaki mąki pszennej
tortowej
½ szklanki mąki ziemniaczanej
1 czubata łyżeczka proszku do
pieczenia
2 łyżki ciemnego dobrego kakao
30 g ciemnej czekolady deserowej
2 łyżeczki octu
szczypta soli
Krem:
500 g serka mascarpone
300 ml śmietanki kremówki (30 -
36 %)
200 g nutelli
Poncz:
½ szklanki ciepłej wody
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soku z cytryny
3 łyżki likieru orzechowego,
ewentualnie koniaku, winiaku albo innego mocnego alkoholu
Dodatkowo
1 słoik dowolnego dżemu (dałam
jeżynowy domowej roboty)
200 ml śmietany kremówki
½ łyżeczki żelatyny
rozpuszczonej w ¼ szklanki gorącej wody
1 – 2 łyżki cukru pudru
podłużne biszkopty - około 30 sztuk
dowolne ozdoby
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Tortownicę o średnicy 26 cm
wysmarować masłem i oprószyć mąką.
Wszystkie rodzaje mąki i kakao
przesiać przez sito i wymieszać. Czekoladę zetrzeć na tarce o
drobnych oczkach i wymieszać z mąką.
Białka oddzielić od żółtek
(białka do dużej miski, żółtka do mniejszej). Do białek
dodać szczyptę soli i ubić na sztywną pianę dodając partiami
cukier (nie wszystko na raz). Gdy piana będzie ubita to do miseczki
z żółtkami wsypać proszek do pieczenia i wlać 2 łyżeczki
octu. Szybko wymieszać – żółtka robią się prawie białe
i będą „pączkować” (zwiększy się ich objętość, więc
miseczka nie może być za mała). Od razu przełożyć żółtka
do białek i ubijać mikserem około 2 minuty – aż masa będzie
jednolita i gęsta. Wsypać mąkę (na 2 razy) i połączyć z masą
jajeczną (na niskich obrotach miksera – ja to robię na 2
stopniu).
Ciasto przelać do tortownicy, wstawić
do lekko nagrzanego piekarnika. Piec około 40 -50 minut w 160
stopniach (u mnie termoobieg z dolną grzałką) do tzw. suchego
patyczka. Odstawić do wystygnięcia.
Ostudzony biszkopt przeciąć na 3
krążki. Można to zrobić metodą nitkową, którą ja z
powodzeniem wykorzystuję. Biszkopt delikatnie naciąć dookoła na
wysokości 1/3 i 2/3 – tak aby po przecięciu nitką powstały 3
równe krążki. W nacięcie włożyć nitkę, gdy dwa końce
nitki się spotkają skrzyżować je i delikatnie przeciągnąć
przez biszkopt – nitka zadziała jak najlepszy nóż. Z
drugim nacięciem postąpić dokładnie tak samo. Biszkopt najlepiej
przecina się na drugi dzień po upieczeniu.
Gdy biszkopt będzie przecięty
przygotować poncz do nasączenia ciasta. Cukier rozpuścić w ½
szklanki ciepłej wody, dodać sok z cytryny, a gdy całość
ostygnie wlać alkohol i wymieszać.
W międzyczasie, gdy poncz stygnie
zrobić krem. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. Serek
mascarpone przełożyć do miski, dodać nutellę i zmiksować. Dodać
ubitą śmietanę i delikatnie wymieszać, aby składniki się dobrze
połączyły. Krem podzielić na 3 części.
Gdy krem jest gotowy można zabrać się
za składanie tortu.
Pierwszy krążek nasączyć ponczem i
posmarować dosyć grubo dżemem. Do tortownicy o średnicy 28 cm
włożyć ten krążek biszkoptu (obręcz powinna być zapięta) i
obłożyć go podłużnymi biszkoptami. Na dżem wyłożyć część
kremu i rozsmarować. Przykryć drugim krążkiem, delikatnie
docisnąć, nasączyć ponczem i posmarować kremem. Przykryć
trzecim krążkiem i posmarować resztą kremu. Całość wstawić do
lodówki.
Żelatynę rozpuścić w ¼
szklanki wody i zostawić do lekkiego wystygnięcia – nie powinna
jednak być zupełnie zimna przed wlaniem do śmietany. 200 ml
śmietany obić z cukrem pudrem, pod sam koniec wlać rozpuszczoną
żelatynę. Śmietanę przełożyć do szprycy i ozdobić tort.
Wstawić do lodówki na kilka godzin.
Można posypać starta czekoladą,
ozdobić cukrowymi perełkami – tu pełna dowolność.
Po odpięciu tortownicy można zawiązać
wstążkę, ale nie jest to konieczne, bo biszkopty nie odpadają –
krem je „skleja” z biszkoptem.