Od czasu do czasu nachodzi mnie ochota
na placki ziemniaczane. Przeważnie są dodatkiem do zupy ogórkowej,
bo taki zestaw funkcjonował w moim rodzinnym domu: zupa ogórkowa +
placki ziemniaczane. I do dziś taki zestaw serwuję. Tym razem
jednak zupy nie było, a placki stanowiły samodzielny obiad.
Ziemniaki młode zawsze trę na tarce o
grubych oczkach. Tym razem postanowiłam wypróbować tarczę mojego
nowego robota wielofunkcyjnego FP270 firmy Kenwood. I byłam
zaskoczona, bo wiórki były dosyć długie – zastanawiałam się
co mi z tego wyjdzie. Wyszło pyszniej niż myślałam.
Do usmażenia 12 placków użyłam
tylko 1 łyżki oleju i przygotowałam je na patelni ceramicznej (czy ja już mówiłam, że uwielbiam moje ceramiczne
patelnie?)... wyszły mi więc prawie dietetyczne placki
ziemniaczane... chrupiące i pyszne.
Placki są bardzo sycące, a dodatek
sosu sprawia, że stanowią naprawdę fajny i dosyć szybki, a z całą
pewnością tani letni obiad. Dodatek ulubionej surówki dopełni
całości.
Składniki na 12 placków (3 – 4
porcje)
Placki:
6 sporych młodych ziemniaków
1 mała młoda cebulka
1 jajko
2 - 3 łyżki mąki pszennej
sól, pieprz (u mnie kolorowy pieprz z
młynka Kotanyi)
chili (można pominąć, ale ja lubię)
opcjonalnie koperek, ulubione zioła
olej do smażenia – u mnie tylko 1
łyżka
Sos:
200 g jogurtu naturalnego
1 łyżeczka płynnego miodu
1 łyżka posiekanego koperku
1 łyżka posiekanego szczypiorku
2 – 3 średnie rzodkiewki starte na
dużych oczkach
szczypta soli
pieprz
3 -4 krople soku z cytryny
Placki:
Ziemniaki oskrobać (albo obrać),
cebulę oczyścić i opłukać. Ziemniaki zetrzeć na tarce o grubych
oczkach, a cebulę na drobnych oczkach (ja to zrobiłam za pomocą robota wielofunkcyjnego FP270 firmy Kenwood). Dodać jajko, mąkę,
sól, pieprz, chili i jeśli mamy ochotę to posiekany koperek albo
ulubione zioła. Wymieszać. Jeśli masa chwilę postoi to może
pojawić się trochę wody – nie odlewać jej, tylko wymieszać z
ziemniakami (odparuje w trakcie smażenia, a placki będą
smaczniejsze).
Rozgrzać patelnię, wlać tłuszcz,
nakładać po 1 łyżce masy i smażyć na średnim ogniu po kilka
minut z każdej strony – do ładnego zrumienienia.
Sos:
Jogurt przełożyć do miseczki i
wymieszać z płynnym miodem, dodać posiekany koperek, szczypiorek i
startą rzodkiewkę. Doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Wymieszać i odstawić na kilka minut, aby smaki się przegryzły.
Placki podawać z sosem jogurtowym
(albo z czym tam kto chce) i ulubioną surówką – u mnie tym razem
pomidorki z cebulą, bazylią i pieprzem.