Tort dosyć popularny, choć jak
wyczytałam w książce „Przysmaki światowej sławy” kwestia
jego pochodzenia nie została do dziś rozstrzygnięta, ale przypuszcza się, że powstał w Australii lub w Nowej Zelandii w
latach dwudziestych XX w. Ten niezwykle pyszny deser miał uczcić
występ wybitnej rosyjskiej tancerki baletowej Anny Pawłowej. Ponoć
lekka forma tortu miała nawiązywać do gracji i zwiewności
primabaleriny. Dziś Pavlovą podaje się z różnymi owocowymi
dodatkami.
To jeden z ulubionych deserów mojej
rodziny – gdy pojawia się na stole znika szybciej niż się na
nim pojawił. Wszyscy bez wyjątku proszą o dokładkę i w sumie nie
ma się co dziwić, bo to gwiazda wśród deserów.
Ja bezę do Pavlovej przygotowuję
podobnie jak do tortu dacquoise, ale dodaję 2 łyżeczki mazeiny
(skrobi kukurydzianej) – wtedy jest z zewnątrz krucha, a w środku
delikatnie ciągnąca. Używam białek schłodzonych, ale te w
temperaturze pokojowej też się ubiją bez większego problemu.
Do bezy dodałam pastę z wanilii Madagascar Bourbon - zakochałam się w tym cudownym aromacie i używam często choć z umiarem.
Upieczenie bezy nie jest trudne, trzeba tylko pamiętać o tym, aby naczynie w którym będzie ubijana piana było suche, aby w białku nie było odrobiny żółtka. Cukier trzeba dodawać partiami i ubijać tak długo, aż się rozpuści, a masa będzie gęsta i błyszcząca.
Do bezy dodałam pastę z wanilii Madagascar Bourbon - zakochałam się w tym cudownym aromacie i używam często choć z umiarem.
Upieczenie bezy nie jest trudne, trzeba tylko pamiętać o tym, aby naczynie w którym będzie ubijana piana było suche, aby w białku nie było odrobiny żółtka. Cukier trzeba dodawać partiami i ubijać tak długo, aż się rozpuści, a masa będzie gęsta i błyszcząca.
Składniki na 8 porcji:
4 białka z dużych jajek (używam
jajek 75 g)
220 g drobnego cukru do wypieków
1 łyżeczka białego octu winnego
2 łyżeczki mazeiny (skrobi
kukurydzianej) albo mąki ziemniaczanej - można pominąć i nie dodawać
1 łyżeczka pasty waniliowej (albo 2
łyżeczki esencji waniliowej) - można pominąć
szczypta soli
400 ml śmietanki kremówki
250 g mascarpone (można pominąć i zrobić z samą śmietaną)
250 g mascarpone (można pominąć i zrobić z samą śmietaną)
2 łyżki cukru pudru (daję cukier
puder waniliowy domowej roboty)
2 szklanki dowolnych drobnych owoców
(najlepiej lekko kwaskowych) – ja tym razem dałam poziomki, jagody
i trochę czerwonych porzeczek
Przygotować blaszkę i wyłożyć ją
papierem do pieczenia. Białka wlać do suchej miski, wsypać
szczyptę soli. Ubić na sztywną pianę, dodać 1 łyżeczkę octu,
a następnie wsypywać po 1 łyżce cukru i cały czas miksować. Gdy
już cały cukier znajdzie się w misce dodać 2 łyżeczki mazeiny, pastę waniliową i
ubijać do chwili aż masa zacznie błyszczeć i będzie gęsta.
Masę przełożyć na papier, uformować
koło o średnicy 25 – 27 cm (można sobie wcześniej odrysować na
papierze koło od dna tortownicy).
Piekarnik nagrzać do 180 stopni,
wstawić bezę na środkowy poziom. Po 5 minutach zmniejszyć
temperaturę do 130 – 150 stopni i piec przez 90 minut (piekłam w
temperaturze 130 stopni w termoobiegu). Wyłączyć piekarnik,
uchylić drzwiczki i zostawić bezę do wystygnięcia. Beza powinna
się lekko przyrumienić i delikatnie popękać.
Wyciągnąć z piekarnika, przełożyć
na paterę.
Śmietanę ubić na sztywno razem z serkiem mascarpone, pod koniec
dodać przesiany przez sitko cukier puder. Ubitą śmietanę
przełożyć na bezę, ozdobić owocami i od razu podawać.
Cudowna! I jeszcze na dodatek z jagódkami i poziomkami! pyszności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, pyszna była i poszła jak woda.
Usuńmoją Pavlową to nawet do pokoju nie zdążę zanieść bo każdy sępi już w kuchni, więc dzielę na miejscu i jazda. Dobrze, że zdążyłam pyknąć fotkę z jedną. Robię bardzo podobnie, bo też lubię środek lekko ciągnący a wierzch ma się rozpływać w ustach. Po mojej bezówce dzisiejszej zostało wspomnienie, a jak patrzę na to zdjęcie to cieszę się, że przezornie jednak monitor przygotowałam :)
OdpowiedzUsuńAga, ja już nie pozwalam, mogą sobie chodzić dookoła, ale jak zdjęć nie zrobię to łapy precz :-) Wczoraj na szczęście nie było problemu, bo byłam w kuchni z mamą i bratową, a reszta rozpierzchła się po domu. Więc spokojnie zrobiłam deser, wyniosłyśmy na taras, żeby zrobić zdjęcia (doceniłam naturalne światło) i dopiero wtedy męską część rodziny zwołałyśmy :-)
Usuńja czasem zamykam się w kuchni i robię spokojnie. Zazdroszczę naturalnego światła w plenerze, bo jest najlepsze. Miłej niedzieli
UsuńNiestety, na co dzień tego światła nie mam... nie będę przecież wozić jedzenia na drugi koniec miasta, bo to niewykonalne :-) a balkon mam tak mały, że raczej trudno na nim zdjęcia robić... ale właśnie zaczęłam kombinować... może jednak coś wymyślę z tym balkonem... tylko jakąś dechę skombinuję :-)
UsuńPrzyznam, że to nie jest głupi pomysł!!! może i ja u siebie coś pokombinuję? Dzięki
UsuńPożeczkowy raj :D
OdpowiedzUsuńHihihi... porzeczek to niewiele na tej Pavlovej - rządzą jagody i poziomki :-))
Usuńpiękna! juz taka wakacyjna, aż się chce wolnego!
OdpowiedzUsuńA my już po urlopie... ale coś się w sierpniu jeszcze wymyśli :-)
UsuńMargarytko,
OdpowiedzUsuńtort wygląda fenomenalnie:) Bardzo chciałabym go zrobić, ale jestem na diecie;( i stąd moje pytanie - czy beza ze słodzikiem wyjdzie?
Ja nie piekłam ze słodzikiem, ale w sieci widziałam przepisy ze słodzikiem w proszku - takim przeznaczonym do pieczenia. Nie wiem jaki jest efekt końcowy, bo nie próbowałam.
Usuńwygląda prze-apetycznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńjaka piękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się podoba.
UsuńZrobię na pewno 31 lipca. Uważam, że dzień 30-tej rocznicy ślubu jest doskonałą okazją, żeby uświetnić go taką piękną Pavlovą. Nie będzie co prawda już jagód, poziomek, ale będą brzoskwinie, które dla mnie są najpiękniejszymi owocami.
OdpowiedzUsuńIza, okazja doskonała... i piękna rocznica, tylko pogratulować. Każde owoce, które lubimy się sprawdzą... dla mnie najpyszniejsze właśnie te z początku lata :-)
Usuńboska jest, też za mną chodzi bo dawno nie robiłam a z owocami letnimi smakuje najlepiej :)
OdpowiedzUsuńIza, ja też dawno nie robiłam... ale zostały mi białka od sernika królewskiego (który zresztą lekko spaskudziłam) i machnęłam bezę :-)
UsuńNo i zgadzam się - nie ma nic lepszego niż letnie owoce na Pavlovej :-)
Ale kusicielka z Ciebie:) Uwielbiam Pavlową!
OdpowiedzUsuńChyba niewiele jest osób, które jej nie lubią. Nawet moja bratowa, która nie jest fanką bezy to Pavlovą lubi bardzo :-)
UsuńJa nigdy nie robiłam, ale tak jak pisałam na fb, ta Twoja tak mi się spodobała, że się na nią skuszę!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia przepiękne, śmiem napisać, że tak ślicznych dawno u Ciebie nie widziałam, je się oczami;) ALe jak sama wspomniałaś, zasługa dziennego światła;)
Ewa, to daj się koniecznie skusić - właśnie teraz, gdy są jagody, porzeczki, maliny... z takimi letnimi owocami smakuje najlepiej.
UsuńA jeśli chodzi o zdjęcia - no cóż, nie jestem dobra w te klocki, nie znam się na fotografii. Moje zdjęcia są bardziej poglądowe niż artystyczne. Kiedyś zupełnie nie przywiązywałam do nich większej uwagi skupiając się na przepisie, na tym, aby był dokładny, jasny i czytelny.
Ale rzeczywiście zdjęcia robione na dworze są dużo ładniejsze, doświetlone. Aż samej mi się ta Pavlova podoba, a przyznać muszę, że niewiele moich zdjęć mi się naprawdę podoba. Twierdzę, że czasem coś ładnego wychodzi mi przez przypadek. Mam stary aparat, zwykły mały kompakt, który już zaczyna szwankować. Poza tym nie obrabiam zdjęć - umiem jedynie poprawić kontrast, dodać podpis i połączyć, cała reszta to dla mnie czarna magia.
Asiu, już się dałam namówić, może na przyszły weekend zrobię na zakonczenie naszego tygodniowego urlopu;) Sama też robię zdjęcie zwykłą cyfrówką, też nie obrabiam, jedynie kadruję, odkąd robię zdjęcia na dworzu to mi się takie podobają, jak sama widzisz, światło dzienne czyni cuda;) Mam na szczęście duży balkon, zobaczymy jesienią i zimą jak sobie poradzę;) Ja nawet podpisu nie dodaję, jeszcze do tego nie doszłam, heheh;) A głównym powodem, dla ktorego nie korzystam z programów i nie obrabiam zdjęć jest to, że kiedyś się wkurzałam na maksa, jak moje danie ani troszkę nie bylo podobne do tego na ktore sie skusiłam z internetu i choć uwielbiam popatrzeć na piękne zdjęcia, to już sama wiem z doświadczenia, że większość jest podkręconych. Dlatego teraz pstrykam ich kilka naście, albo kilkadziesiąt i zawsze jakieś się nadaje i mi podoba;)
UsuńJak tylko zrobię Pavlovą z Twojego przepisu, to wrzucam ją na bloga - trzymaj za mój pierwszy raz kciuki, nigdy nie piekłam takiej bezy...;) Miłej niedzieli;)
Ewa, no właśnie o to chodzi - ja sama lubię naturalne zdjęcia. Po komentarzu Agi pomyślałam sobie o desce, która mogłabym umieścić między parapetem a barierką balkonu... najwyżej sąsiedzi będą dziwnie na mnie patrzeć :-)) Mam nieduży balkon, ciężko na nim ustawić stół, ale deska będzie idealna :-)
UsuńMnie Zielonooki nauczył dodawania podpisu, a kadrować nie umiem do teraz ;-) Też pstrykam kilkanaście zdjęć i wybieram - to i tak postęp, bo jeszcze 5 - 6 lat temu, gdy zaczynałam blogować robiłam jedno zdjęcie i już :-))
Kiedyś jedna z dziewczyn mi napisała, że lubi patrzeć na piękne zdjęcia, ale to mój blog jest blogiem do gotowania a nie tylko do oglądania. I to był dla mnie największy komplement. Komentarze, że coś jest ładne, apetyczne są bardzo miłe, ale te: zrobiłam i smakowało są najprzyjemniejsze. Nawet jeśli zdjęcie nie jest piękne i profesjonalne.
Kiedyś był u nas taki weekendowy kurs fotografii na jednej z uczelni - i to bezpłatny, ale gdy się o nim dowiedziałam i wysłałam zgłoszenie okazało się, że już nie ma miejsc. Pilnuję, może znowu coś będzie, bo chętnie bym się dowiedziała czegoś o fotografii kulinarnej... i nie z książek, a z praktyki - ta bardziej do mnie przemawia.
A za Twoją Pavlovą trzymam kciuki. Jeśli masz ochotę to zajrzyj pod notkę "Bezy" - tam zamieściłam kilka informacji przydatnych przy pieczeniu bezy :-)
Zajrzę napewno;) dam znać na fejsie jak będę ją piekła, żeby tego dnai trzymać kciuki. Dziękuję i Pozdrawiam;)
UsuńPavlova - najlepszy deser na lato. Też muszę choć raz zrobić, w końcu przecież sezon na świeże owoce trwa :)
OdpowiedzUsuńZgadza się, sezon na te najsmaczniejsze owoce trwa, więc warto się skusić na taki deser :-)
Usuńpięknie wygląda ta pavlowa śliczna! i nie mów, że twoje zdjęcia nie są ładne, bo dania tak apetycznie wyglądają, że chce się je natychmiast zjeść!
OdpowiedzUsuńPavlova rzeczywiście wyszła cudnie i nawet mnie się podoba :-)
UsuńDziękuję Ci bardzo, ale do dobrych zdjęć jeszcze mi daleko... może kiedyś :-)
wygląda przepysznie!!! :)
OdpowiedzUsuńI taka była :-)
UsuńNo i mam kolejny przepis bezowy do wypróbowania jako osoba nigdy nie robiąca niczego bezowego :) już się cieszę na te wyzwania :)
OdpowiedzUsuńMario, wypróbuj... ale nawet jeśli za pierwszym razem nie wyjdzie to się nie zniechęcaj :-) Trening czyni mistrza :-)
UsuńCudowna - prezentuje się wspaniale, jestem pod wrażeniem. Bardzo lubię Pavlovą, ale sama jeszcze nie pokusiłam o zrobienie jej.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Haniu spróbuj, bo to nic specjalnie trudnego. A grzechu warte.
UsuńPrzepięknie się prezentuje z taką ilością drobnych owoców :)
OdpowiedzUsuńO tak, letnie owoce do Pavlovej idealne :-)
UsuńWygląda baaardzo zachecająco!! Widziałam przepis na coś podobnego w ugotowanych i postanowiłam wtedy że muszę go zrobić. Zapisuję przepis i spróbuję jak tylko uzyskam dostęp do piekarnika :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, w jednym z odcinków była Pavlova, ale już nie pamiętam z czym. Jeśli lubisz bezy to polecam :-)
Usuńdo upieczenia tortu albo takiej bezy to jakoś na razie nie mam odwagi ale właśnie zjedliśmy sznycle z indyka z warzywami z Twojego przepisu i były superowe !!! tylko miałam za małe kawałki pocięte ale naprawię to następnym razem :)))
OdpowiedzUsuńPolly, toż do odważnych świat należy, nie ma co się zastanawiać. Skoro eton mess Wam smakował to Pavlovą pokochacie.
UsuńCieszę się, że sznycle Wam smakowały :-)
Jak zobaczyłam wczoraj to cudo to musiałam zrobić. No i zrobiłam, z malinami i porzeczkami. Beza wyszła mi bardzo ładnie, ale po torcie bezowym już się nie obawiam piec bez.
OdpowiedzUsuńNatomiast całość okazała się tak przepyszna, że moja teściowa była przekonana, że to z cukierni. Dziękuję po raz kolejny. Dla mnie zawsze będziesz najlepsza.
Jesteś niemożliwa i jakie masz tempo :-) No tak, po kilku bezach do tortu dacquoise, beza to Pavlovej to żadne wyzwanie :-) Ogromnie mi miło, że Wam smakowała i że po raz kolejny udało Ci się zaskoczyć teściową :-)
UsuńIdealna i z dużą ilością owoców. Musiała być przepyszne;)
OdpowiedzUsuńByła :-)
UsuńPrzepiękna Ci wyszła!!!!! Ja tez ostatnio robiłam :) Uwielbiam bezy a lato to najlepsza pora na Pavlovą właśnie z sezonowyli letnimi owocami :) Cudo!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też uwielbiam bezy... pod każdą postacią :-) A sezonowe letnie owoce są najlepsze do tego deseru.
UsuńTo jest rozpusta. Mam ochotę zgrzeszyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapnenda
Oj tak, to grzeszenie bardzo poważne... ale jakże słodkie i smaczne :)
UsuńNie będę się zbędnie rozpisywać, ale powiem krótko. Wygląda wspaniale!!! Porwałabym całą i uciekała tak szybko, żeby mnie nikt nie dogonił:)
OdpowiedzUsuńO nie, moją Pavlovą chciałabyś uprowadzić? Nic z tego, za dużo chętnych na nią... ale chętnie bym Cię nią poczęstowała.
UsuńZa tydzień będę miała troszkę dzieciaczków w domu,więc chyba z ciekawości spróbuję.Zawsze piekłam takie tradycyjne ciasta.Coś mi się zdaje że dla dzieci to doskonała propozycja ;)
OdpowiedzUsuńJeśli lubią słodkie to z pewnością będzie to bardzo przyjemny deser. Możesz zrobić też w wersji mini - upiec małe blaty bezowe i wtedy każdemu zrobić małą porcję :-)
Usuńheeej, mam pytanko ;) gdzie można nabyć tej skrobii? W zwykłym markecie? Na jakim ewentualnie dziale szukać? W tym miesiącu przypada nasza rocznica, więc może w końcu bym się skusiła ;) ostatnio widziałam na BBC z jabłkami gotowanymi w winie min. z cynamonem i jeżynami, ależ mi się wydała smakowita ;) Ja oczywiście skorzystałabym podobnie jak Ty z owoców sezonowych, tyle, że jestem ciekawa tego ciągnącego środka (bo dacquoise już próbowałam, ale tam tego nie było) ;)
OdpowiedzUsuńJa kupują w zwykłym sklepie na dziale ze zdrową żywnością. W sumie nie wiem dlaczego ją tam umieszczają, ale nie wnikam... gdy chcę mąką żytnią czy razową to też znajdę ją w tym dziale (a na chłopski rozum powinna być na dziale z mąkami :-)
UsuńW moim dacquoise też wychodzi lekko ciągnący środek - ta biała część bezy jest właśnie taka lekko ciągnąca. Oczywiście to nie krówka mordoklejka, ale ma swój charakter.
Pavlową można zrobić w zasadzie z każdymi owocami, choć wg. mnie te letnie są najsmaczniejsze. Fajnie też smakuje z marakują i granatem, które kwaskowatością przełamują słodycz bezy i śmietany.
hmmm... to muszę poszukać... a bez tej skrobi wyjdzie też ok? U mnie akurat mąka żytnia czy razowa jest na dziale z mąkami ;)))
UsuńMożesz spokojnie użyć np skrobi ziemniaczanej, będzie jak najbardziej w porządku :-)
Usuńoook. dzięki wielkie! na pewno wypróbuję, jak nie na rocznicę, to z innej okazji, ale stoi już w kolejce :)
UsuńJak zrobisz to daj znać jak wyszło i czy smakowało :-)
UsuńRewelacja :}
OdpowiedzUsuńPavlova !!! Piekna i pyszna. Od razu piekę (oczywiście z mała pomocą mamy)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za piękną Pavlovą :-)
Usuńpyszności!
OdpowiedzUsuńNo mam Ci Asiu mówić?:-))
Usuń:( ja jeszcze muszę poczekać za takimi przysmakami :(
UsuńAsiu, jeszcze trochę cierpliwości i będziesz mogła jeść wszystko :-)
UsuńTaki deser to spełnienie wszystkich letnich marzeń. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, lekki, pyszny choć słodki :-)
UsuńSkusilam sie wreszcie . Juz w tamte wakacje mialam na nia ochote ale jakos sie balam za nia zabierac .Teraz beza w piekarniku . Bedzie z malinami, jagodami i odrobina czerwonej porzeczki...
OdpowiedzUsuńPavlova to nic trudnego, a jaka pyszna... no, no... owocowe szaleństwo u Ciebie - ale taka właśnie jest najlepsza :-)
UsuńMargarytko dziękuję za ten cudowny deser!!!dziś zrobiłam na próbę, trochę martwil mnie piankowy środek ale i tak zniknęła w mgnieniu oka:)za tydzień na 2 rocznice ślubu zaskoczę rodzinkę:)Dziękuję Ci jeszcze raz!!!
OdpowiedzUsuńJustyna U.
Justyna, ale w Pavlovej taki środek właśnie ma być, to jej urok- zobacz, że moja też tak ma. Jeśli chciałabyś mieć suchą bezę to trzeba by ją suszyć na 100 stopni przez 2 - 3 godziny (w lekko uchylonym piekarniku).
UsuńAle cieszę się, że deser smakował :-)
Niestety nie mam piekarnika z termoobiegiem. Czas pieczenia wg wielu internautów różni się bardzo, zatem jestem w kropce, bo beze mam w tym piekarniku już od 35 minut i nie wiem czy czas już wyłączyć czy doczekać do sugerowanego czasu .... Grażyna
OdpowiedzUsuńDoczekać, 35 minut to zdecydowanie za mało. Można bezę piec bez termoobiegu i nic się tu nie zmienia, poza tym, że temperatura bez termoobiegu powinna być troszkę wyższa.
UsuńJa zawsze piekę tak jak w przepisie i nie jest to za długo.
No i stało się, pierwsza beza w życiu za mną, wyszła niesamowita :) przepis jest GENIALNY!!!! Moja przygoda z pieczeniem jest dosyć długa, ale nie zdarzyło mi się chyba jeszcze, żeby ciasto po zrobieniu zniknęło w kuchni w 10 minut, tak tak bo nie zdążyło z tej kuchni nawet wyjść :) słodkie niesamowicie, ale cudowne w smaku :) Pavlova miała brać udział w konkursie... no ale nie było szans na zrobienie zdjęć :) Tak, więc jeśli ktoś jest takim nowicjuszem w pieczeniu ciast bezowych jak ja serdecznie polecam ten przepis, będziecie zachwyceni!!! :) następnym moim celem jest tort dacquoise :)
OdpowiedzUsuńA nie mówiłam, że znika w kilka minut? Moja rodzinka już się nauczyła, że najpierw zdjęcia, a potem konsumpcja :-)
UsuńCieszę się bardzo, że beza pięknie Ci się udała. To rzeczywiście fajny przepis i mnie zawsze się udaje. Jak z Pwvlovą poszło gładko to i dacquoise nie będzie sprawiał kłopotów - w zasadzie ta sama beza, tyle, że z daktylami :-)
Właśnie robię, beza w piekarniku, ale co zrobić z żółtkami? jest jakiś przepis na żółteczka żeby się nie zmarnowały?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Taja
Coś kruchego, albo drożdżowego. Ja nie mam tego problemu, bo wykorzystuję przeważnie białka, które mi zostają po pieczeniu (wlewam do pudełeczka i zamrażam - zawsze jakieś na Pavlovą w zamrażarce są :-)
UsuńJestem załamana, próbuje zrobić pavlowe i za każdym razem klęska. Próbowałam zrobić jako jeden duży blat bezowy albo kilka małych i za każdym razem klapa. Robię wszystko idealnie jak jest w przepisie, białka są sztywne więc nie wiem co robię nie tak. :( Pavlowa to jedyna rzecz która mi nie wychodzi w kuchni :(
OdpowiedzUsuńAle na czym polega ta "klapa", bo w sumie nie bardzo wiem, co Ci się nie udaje? I nie wiem jak pomóc...
UsuńMoja "klapa" polega na tym ze przed wsadzeniem do piekarnika jest piekna biała pianka a po wyciągnieciu jest prawie płaska, miękka, zbrązowiała i co za tym idzie wogóle nie chce mi popekać :(
OdpowiedzUsuńPavlova nigdy nie będzie śnieżno biała - jeśli chcesz osiągnąć efekt białej bezy musisz suszyć w niskiej temperaturze od samego początku (90 stopni).
UsuńBeza na Pavlową wychodzi lekko kremowa, w środku ma piankę, a z zewnątrz jest chrupiąca.
Na moje to coś nie tak masz z temperaturą piekarnika i wilgotnością. Bo jeśli beza jest dobrze ubita, sztywna to nie ma bata, musi się udać. Może rozwiązaniem byłoby lekkie uchylenie piekarnika - dosłownie na tyle, aby włożyć drewnianą kopystkę - wtedy nadmiar wilgoci zostanie odparuje.
witam :)
OdpowiedzUsuńczy do bezy można użyć zamrażanych białek? słyszałam o takim sposobie i chce wypróbować bo mam kilka zamrożonych.
Paulina
Można, sama często używam mrożonych :-)
Usuńa czy mogę zrobić z połowy porcji? żeby było tak dla dwóch osób na raz :) ile wtedy piec?
UsuńMożesz, a czas pieczenia jest podobny, możesz go skrócić o jakieś 10 minut.
UsuńWitaj Asiu.
OdpowiedzUsuńPotrzebne mi są dwie Pavlove jedna na jutro , druga na sobotę ( wieczór) .
Czy mogę upiec dziś 2 bezy czy lepiej abym tę drugą upiekła jutro?
Pozdrawiam
Paulina
Spokojnie możesz upiec dwie dzisiaj. Tylko nie wkładaj do woreczka, bo zmięknie. Przykryj papierem śniadaniowym i zostaw na blacie.
UsuńDziękuję.
OdpowiedzUsuńPaulina
Proszę :-)
UsuńTwoja Pavloca wyglada przepieknie :) ja swoja wlasnie skonczylam robic i wyglada bardzo truskawkowo ale smakuje przepysznie :D uwiebiam twoje przepisy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Dana
Truskawkowa też pyszna :-) U nas każda schodzi w kilka minut, bo całą rodzinka lubi.
UsuńCieszę się, że przepisy się przydają :-)
Pozdrawiam ciepło.
Witam! Mam pytanie - jak długo można przechowywać upieczoną bezę i jak upiec by środek nie był ciągnący? Pozdrawiam Graża
OdpowiedzUsuńSuchą bezę można spokojnie przechowywać kilka dni w kartoniku (nie w folii). Beza na Pavlovą nigdy nie będzie w środku sucha. Jeśli chcesz suchą, to trzeba ją suszyć w niskiej temperaturze (poniżej 100 stopni) przez kilka godzin.
UsuńJak długo można przechowywać upieczoną bezę? Chciałabym upiec wcześniej. W jakiej temperaturze piec i jak długo by środek był jak najmniej ciągnący?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iga
Właśnie odpowiedziałam na niemalże identyczne pytanie troszkę wyżej. Odsyłam do odpowiedzi pod poprzednim komentarzem.
UsuńJak długo można przechowywać w lodówce białka?Moje stoją już tydzień.Można je jakoś jeszcze wykorzystać?
OdpowiedzUsuńMyślę, że tygodniowe możesz jeszcze wykorzystać, ale dłużej ich nie przechowuj. Ja po prostu mrożę, gdy mi zostają i wyciągam wtedy, gdy potrzebuję.
UsuńMoje bezy sa zawsze płaskie jak stół:( Czy białka maja być zimne czy ciepłe??
OdpowiedzUsuńJa przeważnie ubijam zimne, ale są osoby, które robią na białkach w temperaturze pokojowej, więc nie ma to większego znaczenia. Moim zdaniem zimne szybciej się ubijają.
UsuńWłasnie upiekłam beze w/g Pani wskazówek z przepisu i jest wysoka:) Piękna.Nie wiem co robiłam źle , ale ciesze sie jak dziecko:)
UsuńW takim razie cieszę się, że ta się udała.
UsuńA ja dziś próbowałam i niestety klapa. Wyglądała obiecująco, ale zaraz zaczęła się palić się. Myślę, że to wina piekarnika. Ale cóż próbować będę dalej gdyż tak chce mi się Pavlowej
OdpowiedzUsuńWidocznie co z piekarnikiem nie tak, bo beza w tej temperaturze nie ma prawa się spalić.
UsuńPychota! Kilka tygodni temu zrobiłam na swoje urodziny. Zniknęła w mgnieniu oka i wśród gości było tylko słychać "Nie jedz, ale niedobre!"-a w domyśle "Będzie więcej dla mnie". Takich mam łakomczuchów w rodzinie :)
OdpowiedzUsuńTeraz chciałabym go zrobić na urodziny córeczki, tylko nie wiem jakich owoców użyć. Myślałam o świeżych brzoskwiniach, kiwi i ananasie. Problem w tym, że gdzieś mi się o uszy obiło, że świeży ananas może jakoś zareagować z ubitą śmietaną. Coś o tym słyszałaś Margarytko? Pozdrawiam :)
Olu, cieszę się, że beza smakowała.
UsuńA jeśli chodzi o ananasa i kiwi to zawierają enzym, który sprawia, że galaretki nie tężeją (chyba, że są to owce z puszki albo gotowane). Ale wypróbowałam, że świeże kiwi w połączeniu z nabiałem nie jest dobrym pomysłem, bo gorzknieje. Kiedyś zrobiłam serniczki ze świeżym kiwi, na świeżo masa była pyszna, ale po kilku godzinach miała gorzką nutę.
Ananasa świeżego jadłam tylko na świeżo ze śmietaną, był dobry, ale nie wiem jak zachowuje się po kilku godzinach.
Ale myślę, że jeśli położysz owoce na śmietanie tuż przed podaniem, to nic się nie stanie i wszystkim będzie smakowało.
Margarytko, dziękuję za odpowiedź :) Niestety przeczytałam ją dopiero dziś ;), ale na szczęście zrezygnowałam z kiwi. Pavlova była pycha i zniknęła w mgnieniu oka.
UsuńDziś po raz kolejny upiekłam bezę z Twojego przepisu (tym razem urodziny męża) Niestety każda beza (oprócz kilku pierwszych jakie robiłam na dacquoise) dość mocno mi opada. W smaku jest ok i konsystencja też odpowiednia, ale nie wygląda tak okazale jak Twoja. Nie wiem co robię nie tak (wszystko robię jak w przepisie). Może to być związane z dużą wilgotnością w mieszkaniu? Jak będziesz miała chwilkę to proszę o odpowiedź.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ola
W zasadzie trudno mi powiedzieć dlaczego tak się dzieje, bo dobrze wypieczona beza opaść nie powinna. Może za słabo ją ubijasz? Choć jak mówisz, że robisz jak zawsze to sama nie wiem. Duża wilgotność w mieszkaniu raczej sprawiłaby, że beza zmięknie, niekoniecznie opadnie, ale mogę się mylić.
UsuńSpróbuj może dodać 2 - 3 łyżki cukru więcej - może białka masz większe?
Margarytko co może być przyczyną tego że beza jest klejąca i gumowa w środku. Z góry dziękuję za odpowiedź
OdpowiedzUsuńOna w środku wychodzi taka piankowa. Jeśli jest gumowata to wg mnie za słabo ubita i za krótko suszona. Piekarnik piekarnikowi niestety nierówny.
UsuńWitam, ja dopiero zaczynam przygodę z bezą 😉 Mam takie pytanie. Czy mogę dać na bezę śmietanę ubitą z mascarpone?
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście. Krem może być dowolny.
Usuń