Strony

piątek, 6 lipca 2012

Pasta łososiowa

Któregoś dnia naszło mnie na wędzonego łososia. Nie lubię takiego paczkowanego, bo dziwnie mi chemią zalatuje, więc kupuję na wagę. Najbardziej lubię wędzonego na ciepło, ale niestety dostanie go u nas graniczy z cudem (kupuję go więc wtedy, gdy mamy okazję wyskoczyć nad morze).
Tym razem wędzone kawałki jednej z moich ulubionych ryb postanowiłam zamienić na pyszną pastę do pieczywa. Szybko i smacznie.


Składniki na małą salaterkę

150 g wędzonego łososia
150 g twarogu (dałam mój ulubiony twarożek domowy)
1 łyżeczka pikantnego keczupu
2 łyżki posiekanej dymki ze szczypiorkiem
pieprz (użyłam kolorowego z młynka Kotanyi)


Łososia i twaróg zmiksować blenderem (ja użyłam robota wielofunkcyjnego FP270 firmy Kenwood) – można dodać 2 łyżki jogurtu jeśli twaróg jest bardzo ścisły.
Dymkę pokroić drobno i dodać do masy twarogowo – łososiowej, dołożyć keczup, doprawić świeżo zmielonym pieprzem i dobrze wymieszać. Sól nie jest konieczna, bo łosoś jest wystarczająco słony.
Schłodzić i gotowe.


Ps. Robię też wersję z gotowanym na twardo jajkiem zamiast twarogu – równie smaczna jak ta z twarogiem.


14 komentarzy:

  1. Pychotka, bardzo lubię pasty wszelkiego rodzaju, a taka świeżo wędzona rybka albo smażona nad morzem po prostu niebo w gębie ja uwielbiam, cieszę się tym bardziej, że niedługo wyjeżdżamy nad morze i zasmakuję w takich rybkach, już mi ślina cieknie, hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata to tak jak ja... no może jedynie takiej ze śledziem bym nie ruszyła, a i za tuńczykiem niespecjalnie przepadam... ale inne ryby jak najbardziej. A świeże ryby są najlepsze - te ze sklepu już tak nie smakują, ale pewnie dlatego, że są przechowywane w sztucznym lodzie. Ja, gdy mam okazję kupić nad morzem to robię zapas. Albo proszę koleżankę z pracy, która ma dom nad morzem i jeździ często... wtedy mi przywozi mojego ulubionego świeżego dorsza :-)

      Usuń
  2. uwielbiam łososia w każdym wydaniu, ma niesamowity smaczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię bardzo... poza takim pakowanym :-) A świeży i wędzony na gorąco to moi faworyci :-)

      Usuń
  3. Rewelacja.Ja taką pastę robię z makrelą i też w domu jest bardzo lubiana.Dodaję też troszkę jogurtu naturalnego lub śmietany,a zamiast ketchupu sypnę odrobinę papryki :)
    Taka łososiowa bardziej wykwintna!Mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z makrelą też robię, jest nawet na blogu. A jogurt dodaję tylko wtedy, gdy używam normalnego twarogu, ten z pudełeczka jest dosyć kremowy, więc konsystencja jest jak najbardziej w porządku. Do pasty makrelowej dodaję jeszcze czasem trochę majonezu.
      A ta łososiowa jest również pyszna.

      Usuń
  4. Wolę właśnie wersję z jajkiem :) Nie robiłem wprawdzie nigdy z łososia, ale muszę spróbować. Mam o tyle dobrze, że wolę wędzonego na zimno, więc problemów z zakupem nie ma. Zawsze robiłem pastę z makreli, z jajkiem i majonezem, kojarzy mi się jako smak z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest kwestią smaku - ja taką z jajkiem też robię i lubię, ale wolę z twarogiem :-) Z łososiem jest naprawdę świetna. A jeśli chodzi o łososia to wędzonego na zimno też lubię, ale te paczkowane są jakoś dziwnie wędzone, dlatego kupuję na wagę. Takiego wędzonego na gorąco kupuję głównie nad morzem, a najlepszy jakiego udało mi się kupić był w Łebie - poezja smaku.
      A pasta z makrelą jest już na blogu :-) I dla mnie to smak dzieciństwa, bo moja Mama taką pastę robiła często, bo bardzo lubiliśmy.

      Usuń
  5. ooooo łososia lubię to taką pastkę mogę spróbować ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieliśmy przez chwilę blender. Ale to bylo badziewie i się go pozbyliśmy. Więc chwilowo - żegnajcie pasty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak badziewie to dobrze zrobiliście. Ja mam na szczęście porządny i bardzo sobie go chwalę :-)

      Usuń
  7. Nie ma to jak łosoś. Uwielbiam tę rybę. Taka domowa pasta musi być przepyszna. Myślałaś, żeby dodać do niej majonez?. Byłoby na pewno mniej zdrowo, ale może równie smacznie... ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można dodać trochę majonezu. Dodaję go do pasty z makreli i smakuje bardzo dobrze. Zależało mi jednak na tym, aby jednak trochę kalorii ograniczyć, a serek był tak kremowy, że uznałam iż majonez jest zbyteczny :-)

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl