Sernik powstał z
bardzo prostej przyczyny – dostałam do wypróbowania nowe
herbatniki kakaowe Jutrzenki i chciałam zobaczyć jak się sprawdzą
w formie podkładu do ciasta... a że moja rodzinka lubi serniki to
wybór wydawał się oczywisty. Początkowo miały być z musem
jagodowym albo malinowym, ale że jagód i malin na targu prawie nie było (a te co były nie
zachęcały do zakupu) to kupiłam borówki – soczyste i pachnące. Kilka malin pojawiło się już w ogrodzie, więc je wykorzystałam do dekoracji
Zrobiłam to ciasto na
zasadzie: wrzuć do michy i wymieszaj... I się udało. Nawet bardzo
się udało, choć znalazłam w lodówce tylko 5 jajek i miałam
poczucie, że trochę mało.
Nie wzorowałam się na
żadnym konkretnym przepisie, ot dałam to, co daję zawsze do
serników.
W trakcie pieczenia
sernik nieznacznie tylko urósł i delikatnie opadł... i wygląda
tak jak wygląda, a smakuje świetnie.
Mus przygotowałam z
borówek, dodałam do nich niewiele galaretki, bo zależało mi na
tym, aby nie był całkiem ściągnięty, ale żeby stanowił lekki
sos. I tak też się stało.
Składniki na
tortownicę o średnicy 25 cm
Spód:
150 g herbatników
kakaowych – ja dałam Petit Beurre Jutrzenki
70 g stopionego masła
1 łyżka płynnego
miodu
Masa serowa:
1 kg twarogu (użyłam
normalnego, nie wiaderkowego)
5 dużych jajek
1 budyń waniliowy z
cukrem
1 czubata łyżka mąki
pszennej
1 szklanka cukru
100 g stopionego masła albo margaryny
2 łyżeczki pasty
waniliowej albo 2 łyżki cukru waniliowego
szczypta soli
*wszystkie składniki w
temperaturze pokojowej – nie prosto z lodówki
Mus borówkowy:
300 g borówek (albo
jagód/jeżyn/malin - pełna dowolność)
2 łyżeczki cukru
2 czubate łyżeczki
galaretki o smaku owoców leśnych – ja użyłam szafirowej z
Wodzisławia
Dodatkowo:
tłuszcz do wysmarowania boków blaszki
1 łyżka mąki do oprószenia boków blaszki
borówki i maliny do ozdobienia sernika
Dodatkowo:
tłuszcz do wysmarowania boków blaszki
1 łyżka mąki do oprószenia boków blaszki
borówki i maliny do ozdobienia sernika
Dno tortownicy wyłożyć
papierem do pieczenia, a boki posmarować masłem i posypać mąką pszenną.
Herbatniki pokruszyć,
dodać stopione masło (margarynę) i miód (ja użyłam robota FP270 Kenwood).
Wymieszać na gładką masę, przełożyć do tortownicy,
równomiernie rozsypać i delikatnie ubić.
Ser zmielić
przynajmniej dwa razy na sicie o drobnych oczkach.
Białka oddzielić od
żółtek. Białka krótko ubić ze szczyptą soli – ale nie na sztywną pianę, ale
tylko tyle, aby się spieniły. Dodać żółtka i cukier, ubijać do
czasu, aż cukier się rozpuści. Dodać budyń wymieszany z mąką,
stopione masło (margarynę) i pastę waniliową. Zmiksować do połączenia
składników. Do masy dołożyć zmielony twaróg i zmiksować krótko
na wysokich obrotach - do uzyskania gładkiej masy.
Masę serową przelać
delikatnie na ciasteczkowy spód.
Piekarnik nagrzać do
175 stopni (góra – dół), wstawić sernik i piec 20 minut,
następnie zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec kolejne 60
minut. Wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki piekarnika i
zostawić sernik do przestygnięcia na 30 minut. Wyciągnąć z piekarnika.
Sernik powinien postać
kilka godzin, aż całkiem wystygnie. U mnie stał całą noc.
Gdy sernik jest całkiem
wystudzony przygotować mus. Borówki zmiksować (ja użyłam
ręcznego blendera Triblade HB724 Kenwood) i przetrzeć je przez sito
(chwilę to trwa, ale warto poświęcić ten czas). Do przetartych
borówek dodać cukier i podgrzać. Gdy mus będzie gorący dodać 2
łyżeczki galaretki i dobrze wymieszać, aby galaretka się
rozpuściła. Gdy mus ostygnie polać nim sernik, a to co zostanie
wykorzystać jako sos do polania sernika już na talerzykach. Ozdobić sernik owocami.
A teraz kilka zdań o
herbatnikach, których użyłam do przygotowania spodu do sernika.
Herbatniki Petit Beurre kakaowe są zalecane przez producenta nie
tylko do jedzenia, ale również do domowych wypieków i deserów.
Unikalna receptura sprawia, że chrupiące herbatniki nie rozmiękają
pod wpływem kremów, ale również nie kruszą się, gdy trzeba je
przyciąć do wymiaru formy. Można ich użyć jako spodów do
serników i wypieków na kruchym cieście. Są trochę twardsze do klasycznych Petit Beurre, ale równie smaczne.
Ja je zmieliłam,
dodałam masło i trochę miodu – spód po upieczeniu był zwarty i
nie kruszył się, był delikatnie kakaowy i rzeczywiście nie
rozmiękł.
Do przygotowania ciasta
na dużej blaszce potrzeba trzech paczek (3 x 100 g) herbatników. Ja
do tortownicy zużyłam 150 g herbatników i uważam, że to w
zupełności wystarczy, aby stworzyć stabilny spód ciasta.
Trochę obawiałam się,
że będzie problem z ich kruszeniem, ale niepotrzebnie – mój
robot poradził sobie z nim bardzo szybko, a herbatniki pozwoliły
się skruszyć na drobno. Po wymieszaniu z roztopionym masłem i
miodem okazały się świetnym spodem ciasteczkowym do mojego
sernika.
Będę do nich wracać,
bo cena bardzo przystępna, a jakość niezła... Poza tym, że
sprawdziły się do pieczenia są również smaczne do chrupania... a
zamoczone w gorącym kakao rozpływają się w ustach.
Bosko wygląda ten sernik, aż mi ślinka pociekła. Czytam Pani bloga od jakiegoś czasu, kilka przepisów wypróbowałam (placek po węgiersku, ciasto orzechowe, mizeria na słodko-kwaśno) i za każdym razem wychodziły przepyszne. Jest Pani niesamowita!!! Pozdrawiam. Marta.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. Cieszę się, że przepisy się przydają :)
UsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do dzielenia się wrażeniami po wykorzystaniu przepisu :-)
A wiesz ze w piątek robiłam taki sam tylko spód zrobiłam sama z kruchego ciasta ? :D
OdpowiedzUsuńA nie wiedziałam, ale już wiem :-))
Usuńbajeczny !!!!!
OdpowiedzUsuńPyszny był :-)
UsuńNo nie Margarytko, już nie mogę wytrzymać, aby go nie zjeść!! Toż to będzie sernik o niewyobrażalnym smaku, normalnie całego bym go zjadła, tylko kto go zrobi? Chyba ja będę musiała:))
OdpowiedzUsuńFotki jak zwykle są przepiękne...
Serdeczności zostawiam.
JaGo, no nie masz wyjścia, będziesz musiała zrobić. Ale robi się go szybko, tylko mielenie sera trochę trwa. Jednak warto go zrobić, bo jest pyszny.
UsuńA fotki robione na dworze, więc naturalne światło zrobiło swoje :-)
Pięknej niedzieli. Pozdrawiam.
Piękne te Twoje polewy owocowe na serniki...muszę się w końcu skusić na którąś z nich...mniam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) I oczywiście polecam, bo nadają sernikom charakteru :-)
UsuńNie można się powstrzymać i koniecznie trzeba użyć słowa FANTASTYCZNY !!! Zachwyca wyglądem, kolorami...Mmmm, trzeba go zrobić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Był tak pyszny, że już wczoraj przed obiadem połowa została zjedzona :-)
UsuńZnowu zdjęcie plenerowe!!!! umrę z rozkoszy od samego patrzenia!!! Kocham sernik z charakterem, kocham w ogóle serniki!!! spody z herbatników często robię do różnych szybkich słodkości gdy nie ma czasu na pieczenie oraz do pieczonych ciasiów. Faktycznie warto spróbować i polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mniamuśnie
Aga, korzystam ile się da - bo zdjęcia w dziennym świetle ogromnie mi się podobają - jestem laik, ale zabawa z aparatem bardzo mi się podoba.
UsuńW istocie, herbatniki, ciasta to dobre rozwiązanie na szybko. Ja czasem piekę wyższy biszkopt, jedną część zostawiam, kruszę, susze i potem po zmieleniu i dodaniu masła mam gotowy spód. To wygodny sposób.
o kurde, nie wpadłabym na taki pomysł, dzięki!!!!! teraz będę na zaś robić !!!!
UsuńNo to możesz wykorzystać :-) Ja od dawna tak robię. Nawet przy którymś z ciast o tym pisałam :-)
UsuńRozumiem, że jeśli użyję innego robota kuchennego i blendera, to nie wyjdzie?
OdpowiedzUsuńEla
Elu, nie rozśmieszaj mnie. Wszak napisałam, że "ja użyłam", a nie, że trzeba użyć - jakby nie patrzeć to spora różnica. Każdy może użyć tego, czego che.
UsuńSernik jak z cukierni! Wygląda bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńDziękuję... własnymi "ręcami" go zrobiłam :-)))
UsuńPiękny, polewa borówkowa wygląda niesamowicie smakowicie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tomku. Polewa świetnie się z sernikiem komponuje. Zdecydowanie do powtórzenia.
UsuńAle kusisz! =D
OdpowiedzUsuńTak troszeczkę :-)
UsuńWygląda po prostu fantastycznie!! I ta polewa... Cudo! A i to chyba mało powiedziane:) I tak mi narobiłaś smaka na sernik, że... ehhh, pewnie będę musiała upiec:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asiu, dziękuję bardzo... polewa jest obłędna, a sernik pyszny. Mnie kusi ten Twój z brzoskwiniami. Ostatnio bardzo się w sernikach rozsmakowałam :-)
UsuńMargarytko czy Ty musisz mnie tak katować tymi pysznymi ciastami? Ja od roku nie używam cukru...ale cóż chociaż się napatrzę:))
OdpowiedzUsuńKasiu, no muszę :-))) A nie da się czymś tego cukru w wypiekach zastąpić, żeby można było nie tylko patrzeć ale i skosztować?
UsuńMoże ksylitolem (cukrem brzozowym)?
UsuńKasiu, tylko on chyba dosyć drobi jest... przy ilości ciast, które piekę poszłabym z torbami :-)
UsuńŚliczny! Nie ma to jak zjeść kawałek takiego smakowitego ciasta na tarasie.
OdpowiedzUsuńPS. Margarytko, zerknij na tytuł postu.
O tak... w takim otoczeniu smakuje jeszcze lepiej :-)
UsuńPS. Haniu, dziękuję... i ja czytałam kilka razy i Zielonooki i przeoczyliśmy to "a" :-0)
Co za super pomysł z tymi herbatnikami!!! Dzięki Tobie wymyśliłam łatwe ale fajne ciasto. Jak je ułożyć naprzemiennie ze zwykłymi na serniku to wyjdzie szachownica:)
OdpowiedzUsuńAngel
To pomysł Jutrzenki, aby wyprodukować kakaowe herbatniki :-) Ale cieszę się, że mogłam zainspirować :-) Pozdrawiam.
UsuńUtknęłam w weekend w przetworach i z braku czasu nie piekłam żadnego ciasta, ale juz wiem co upiekę. Piękny, naprawdę robi wrażenie. Jutro kupie borówki, bo i tak miałam robić frużelinę i zrobię taki sernik. Spód będzie inny, bo ja za ciasteczkowym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńJa już z owoców nic więcej nie robię... jeszcze ogórki, fasolka i buraczki :-) A sernik polecam. I powiem Ci, że ten ciasteczkowy spód wcale nie smakuje jak ciasteczkowy - mimo, że jest cieniutki to stanowi świetny podkład. Możesz upiec zupełnie bez spodu - na styl wiedeński :-)
UsuńNo masz ...ale prosty i efektowny!!!Margarytko -pysznie wygląda ..oczywiście owoce na wierzch myślę mogą być dowolne??i ciastka zwykłe zapewne można uzyć??mam mieć gosci wiec poszaleję ..
OdpowiedzUsuńKochana, w kuchni można wszystko :-)) każde owoce i ciasta jakie tylko chcesz :-) Wiesz, ja jestem ortodoksyjna tylko w sprawie gziku i leniwych, cała reszta to szaleństwo :-)
Usuńhaha ..gzik robię i owszem ale bez masła jak Ty ..a tak resztę tak samo ..nie używam 18% śmietany a mój tesć rodowity wrzesnianin robi z e słodką śmietaną18% i szczypiorkiem i w makutrze rozciera ..aa leniwe robiłam z samego twarogu ..znaczy bez pyrek ..miałam mokry twaróg i sypałam mąki sypalam ale i tak pychotka
OdpowiedzUsuńJa masło dodaję do ziemniaków zamiast oleju lnianego, za którym nie przepadam :-)
Usuńa akurat ja że tak powiem na sucho ..ale człek całe życie sie uczy ..zapewne moj syn byłby w niebie ..on nie cierpi połaczenia sosu z ziemniakami -dziwne prawda??jak ziemniaki to z masłem a jak sos dobry to tylko ryż ..i weż tu czlowieku zrób obiad aby dogodzić każdemu -jedyne danie jeśli można nazwać to daniem to piersi z kurczaka ..kazdy w normalnej postaci kotletów ajada bez marudzenia ..inne wariacje kuchenne są kombinowane ..sąsiadki sie smieja że zaraz będę robić po 3-4 obiady jednego dnia bo czesto robię dwa obiady ..
UsuńTo robisz tak jak moja mama - też często robi dwa obiady, aby wszyscy byli zadowoleni :-)
UsuńJa akurat jako, że z Prylandii pochodzę lubię ziemniaki, ale jem ich mało - w tygodniu, jak nie ma Zielonookiego to gotuję je może raz. A twojego syna rozumiem, bo sama do sosów lubię ryż :-)
no masz ..a to jesteś wyjątkiem drugim jakiego znam..dziś robiłam rybę na obiad a mój syn (zrobiłam pomidory do niej zawsze jest kapustka kiszona ale nie było w sklepiku)-mamo to mi nie posawało do siebie -pomidor do ryby -smakowo nie pasuje??!!no byłam w szoku -znawca jeden no..
UsuńI słusznie, bo do rybki tylko kiszona kapusta... no dobra, może być jeszcze surówka ze świeżej :-) Widać, że Twój synuś ma swoje smaki i to całkiem niezłe :-)
Usuńwitaj Margarytko..robiłam sernik ale z czekoladą ..borówki w cenie wole dać dzieciom do jedzenia ale syn nie specjalnie za czekoladą i zapytał dlaczego nie z sosem owocowym choćby truskawkowym??noo i znowu nie udało do końca mi sie ich zadowolic ..tylko ja lubie rodzynki ale moje łakomczuchy nawet nie wiem kiedy wsunęły rodzynki jak zwykle ..
UsuńNa targu kupiłam borówki tylko raz, potem udało mi się bezpośrednio od producenta - sporo taniej i zamówiłam sobie jeszcze 2 kg.
UsuńJa też fanką czekolady nie jestem (jednak mam z Twoim synem więcej wspólnego niż się wydaje :-)), więc wolę musy owocowe. I w tym przypadku nie żałuję owoców.
SERNIK WYSZEDŁ BOSKI-DZIĘKI ZA PRZEPIS
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM
Bardzo proszę, cieszę się, że smakował :-)
UsuńAż szkoda było go jeść , piękny :)
OdpowiedzUsuńAle jaka szkoda by była, gdybyśmy go nie zjedli :-))
UsuńMargarytko upiekłam ten sernik tylko mi popękał i mam pytanko ,czy polewać go tym musem?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie.Monika
Ja bym polała :-)
UsuńPYSZNY! jest jesień więc mus zastąpiłam czekoladą, a na to migdały posiekane.
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjny, sprężysty i prawie mi uciekł z foremki, popękał, ale to okazało sie najlepsze, obłamałam boki, zjadłam jeszcze ciepłe, a po wystygnięciu potraktowalam go roztopioną czekoladą, boski!
Cieszę się, że smakuje. A zamiana musu na czekoladę to bardzo dobry pomysł. Ja co prawda pomroziłam sobie sporo owoców, ale takie czekoladowe rozwiązanie to dobre rozwiązanie.
Usuńboski sernik:)
OdpowiedzUsuńI pyszny.
UsuńMargarytko czy jeśli zwiększe ilość jajek np. do 8 to muszę zwiększyć proporcje mąki, tworogu... itd.. ???
OdpowiedzUsuńNie musisz zwiększać ilości pozostałych składników. Jednak jak zwiększysz ilość jajek to sernik może mocniej rosnąć.
UsuńWitam cię droga Margarytko robiłam ten serniczek w sobotę znikł ze stołu w mgnieniu oka, jednak piekłam go w blaszce o wymiarach 23x31 czy coś takiego,jednak za bardzo nie wyrósł a za tydzień mam upiec na festyn placka i tak pomyślałam o tym serniku ale czy jest jakaś możliwość żeby masy serowej było więcej?
OdpowiedzUsuńZrobiłaś w większej formie, więc raczej wysoki być nie mógł. Można upiec go w większej formie, nie widzę problemu - po prawej stronie jest przeliczarka form - wystarczy z niej skorzystać i będzie wiadomo jakie proporcje zastosować.
Usuńbardzo dziekuję za odpowiedź pozdrawiam :)
UsuńAleż nie ma za co :-)
UsuńKochana Margarytko !!! Ten sernik to niebo w gębuni !! Robiłam go z samymi malinami i wyszedł fantastyczny . Problem w tym , że mam w domu kilka łasuchów i taka tortownica zniknęła w godzinę :) Chciałabym zrobić go na dużej blaszce , ale na Twoim blogu nie mogę znaleźć tej przeliczarki form. Czy źle patrzę , czy może już jej nie ma na stronie?? :( Ratatunku :) Pozdrawiam Cię bogini wypieków :*
UsuńBardzo się cieszę, że sernik smakował. Oczywiście możesz go zrobić na dużej blaszce. Niestety przeliczarki już nie ma, bo się rozsypała i przestałą działać, a nic sensownego nowego nie znalazłam.
UsuńAle w przypadku tego sernika zrób go po prostu z podwójnej porcji na duża blachę i będzie dobrze.
Upiekłam ten serniczek. Wyszedł rewelacyjny tylko zamiast musu polałam go czekoladą, a spód zrobiłam z kruchych kokosowych ciastek i nutelli. Robiłam w tortownicy o średnicy 20. Pozmniejszałam na oko składniki i wyszło wszystko idealnie. Ciasto praktycznie mi nie opadło wyszło równe i wysokie. Napewno na święta zrobię w tortownicy jak w przepisie bo zniknęło za szybko;). Fajny prosty przepis i praktycznie niemeczący i tylko jedną miskę ubrudziłam. Kupiłam fajny twaróg w wiaderku 3-krotnie mielony bez dodatku zbędnych" ulepszaczy". Fajny w smaku, niekwaśny w dobrej cenie. Dzięki za przepisy. Uwielbiam inspirować się Twoimi przepisami. Gratuluję bloga, to ogromna skarbnica wiedzy. Pozdrawiam Dorota z nad morza;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się przydał i przerobiony na własne potrzeby doskonale się sprawdził :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie.