Tarty to fajne ciasta
na lato, robi się je szybko i można poszaleć z wypełnieniem
środka. Tym razem wykorzystałam jagody i zrobiłam krem... pyszny i
lekki.
Lubię kruche ciasta –
są takie delikatne... Do obciążenia ciasta wykorzystałam kuleczki ceramiczne, które kupiłam sobie jakiś czas temu.
Świetna sprawa, choć myślę, że dokupię sobie jeszcze jeden
słoiczek kulek, aby ciasto było mocniej obciążone (na małą
tartę jeden słoiczek jest w sam raz, ale na duża to trochę mało).
Kiedyś obciążałam ciasto ziarnami fasoli, ale po kilku razach
wysuszały się i trzeba było wymienić, bo nie spełniały swojej
roli – były po prostu za lekkie. Policzyłam i uznałam, że kulki
będą lepszym rozwiązaniem – tym bardziej, że kupiłam je za
dużo niższą cenę, bo były w promocji.
Do przygotowania tarty ponownie użyłam pasty waniliowej jak tak dalej pójdzie to
zrezygnuje z cukru waniliowego na rzecz owej pasty, bo każde ciasto
z jej dodatkiem pachnie cudownie.
Składniki na tartę o
średnicy 27 cm
Ciasto kruche:
250 g mąki pszennej tortowej
125 g zimnego masła
2 żółtka
60 g cukru pudru
1 łyżeczka pasty
waniliowej albo 2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią (np.
Kotanyi)
Krem
1 budyń waniliowy z
cukrem
375 ml (1,5 szklanki)
mleka
100 ml śmietanki
kremówki
2 łyżeczki cukru
pudru
2/3 szklanki jagód
3 łyżeczki ciemnej
galaretki (ja użyłam wieloowocowej szafirowej, ale może być np. z
owoców leśnych, porzeczkowa czy wiśniowa)
¼ szklanki gorącej
wody
30 g płatków
migdałowych uprażonych na suchej patelni
Mąkę przesiać na
stolnicę, dodać zimne masło i posiekać wszystko nożem mieszadłem do kruchego ciasta. Dodać cukier puder, pastę albo cukier
waniliowy, żółtka i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Ciasto
zawinąć w folię spożywczą i włożyć na pół godziny do
lodówki.
Schłodzone ciasto
rozwałkować i wylepić nim posmarowaną masłem formę do tarty.
Nakłuć gęsto widelcem. Można obciążyć ciasto ziarnami fasoli,
albo specjalnymi kulkami ceramicznymi do pieczenia.
Piekarnik nagrzać do
185 – 200 stopni, wstawić formę z ciastem i piec ok 15 minut do
lekkiego zrumienienia (moja się tym razem za mocno zrumieniła, bo nie nastawiłam zegara i się zaczytałam :-))
Po upieczeniu wystudzić.
Po upieczeniu wystudzić.
Budyń ugotować wg
przepisu na opakowaniu zmniejszając ilość mleka do 375 ml.
Ostudzić.
Śmietanę ubić na
sztywno z 2 łyżeczkami cukru pudru. Jagody zmiksować na gładki
mus (użyłam mojego niezawodnego blendera Triblade HB724 firmyKenwood). Mus można przetrzeć przez sito, ale ja tego nie robię.
3 łyżeczki galaretki
rozpuścić w ¼ szklanki gorącej wody i przestudzić.
Budyń zmiksować na puszystą masę, dodać ubitą śmietanę, jagody i przestudzoną galaretkę. Wszystko razem krótko zmiksować (na niskich obrotach) – masa powinna być gładka. Przełożyć na upieczone ciasto i wstawić do lodówki na 2 godziny, aby masa stężała.
Budyń zmiksować na puszystą masę, dodać ubitą śmietanę, jagody i przestudzoną galaretkę. Wszystko razem krótko zmiksować (na niskich obrotach) – masa powinna być gładka. Przełożyć na upieczone ciasto i wstawić do lodówki na 2 godziny, aby masa stężała.
Płatki migdałowe
uprażyć na suchej patelni. Ostudzić. Posypać tartę i podawać,
choć wg mnie najsmaczniejsza jest na drugi dzień, gdy ciasto trochę
zmięknie pod wpływem masy jagodowej.
smerfne ciasto ;d
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :-)
Usuńjej! wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńI podobno taka była, ja spróbowałam tylko kremu i był smakowity.
UsuńMmmmm... Cudowna! :) A jaka musi być pyszna. Ech, zazdroszczę. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ładna rzeczywiście była, ale po tempie, w którym zniknęła domniemam, że również pyszna :-)
UsuńMargarytko no brzmi nieżle jagody truskawki maliny pycha/!!!zapewne krem wspaniały!!..a ta bita śmietana nie siądzie jak ją będziemy miksować???
OdpowiedzUsuńJak się śmietanę doda do budyniu (a nie odwrotnie) i zmiksuje delikatnie na niskich obrotach to nic jej się nie stanie. A z letnich owoców trzeba korzystać, bo sezon krótki :-)
UsuńO rany, aż mi zaburczało w brzuchu! Dziękuję Ci za ten przepis, bo niedawno kupiłam sobie formę do tarty i szukałam jakiegoś ciekawego przepisu :) Na pewno go wykorzystam!
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich ulubionych przepisów na kruchą tartę. Ale znajdziesz jeszcze u mnie przepis na półkruchą, ale musi być dobrze obciążona do pieczenia.
UsuńPozostałe Twoje przepisy na tartę mam już spisane, taki ze mnie cwaniak! ;)
UsuńTwoje ciasto wygląda bardzo apetycznie, a ten kolor... super Nigdy nie piekłam tarty, sama nie wiem czemu, ale Twoją na pewno wypróbuję, jagódki mam więc można robić:)Jadłam raz dawno temu ciasto z podobnej formy wypełnione galaretką cytrynową, pamiętam jak dziś, bardzo mi smakowało, ale nie wiem co to za przepis, chyba dodawało się do ciasta ocet, spróbuję Twoje może to będzie to:)
OdpowiedzUsuńKolor to zasługa musu z jagód - też mi się ten kolorek podoba. Ja tarty robię co jakiś czas, bo to wdzięczna baza do eksperymentowania. Można ją wypełnić czym się tylko ma ochotę :-)
UsuńUwielbiam jagody mniam
OdpowiedzUsuńJa też :-)
UsuńWygląda tak pysznie, możesz wysłać mi Margarytko kawałek? U nas z jagodami to tylko marzenia, do dyspozycji mam tylko borówki amerykańskie, a to już co innego.
OdpowiedzUsuńDario, chętnie... tylko jest mały problem - już jej nie ma :-) O tak, choć lubię borówki to one z jagodami równać się nie mogą.
UsuńMargarytko, przede wszystkim chciałam zameldować, że nareszcie trochę się odkopałam spod zaległości w realu i wracam na blogowisko ;) Ale tu nic się nie zmieniło, jak zwykle smakowicie! :))
OdpowiedzUsuńDobrze Cię widzieć... ale mam prośbę - przenosiłam pocztę do nowego komputera i wcięło mi maila z adresem Twojego nowego bloga... da się coś zrobić? :-))
Usuń:) Oczywiście adres taki sam, tyle, że na blogspocie - czyli kredkimargaretki.blogspot.com :)
UsuńDziękuję :-)
UsuńPycha!!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńWygląda wspaniale! Ten kolor... Bardzo mi się podoba:) Jest taki pozytywny, że aż się chce od razu coś robić, a najlepiej iść do kuchni i piec! Cudo!
OdpowiedzUsuńNo właśnie i mnie ten kolor zaczarował, a sam krem był pyszny (spróbowałam tylko kremu). Znajomi nie mogli od niej oderwać oczu :-)
UsuńPokazałaś ją BAJECZNIE! Lubię oglądać Twoje jedzonko...oj,bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo, choć mnie do dobrych zdjęć bardzo daleko, ale uczę się powoli :-)
UsuńMargarytko,ja nie jestem fotografem i nie umiem ocenić fachowym okiem...ale podoba mi się Twoja estetyka.Podoba mi się jak podajesz nam jedzonko.Nie lubię przesadnego dekorowania.Ty robisz to w dość prosty,ale tak smakowity sposób że chce się po nie sięgnąć.
UsuńStąd mój zachwyt :)
W takim razie bardzo Ci dziękuję :-) Ja cenie prostotę - żadna przesada nie jest dobra :-)
UsuńJak zobaczyłam tą tartę, to pomyślałam, że na jednakowe smaki nas zebrało. Ale choć wizualnie wyglądały podobnie, to moja była całkiem inna. Spód z ciasta francuskiego, masa z serka mascarpone, bitej śmietany i jagodowego musu i na wierzchu płatki mogdałowe. Oczywiście twoją wersję też zrobię, bo intryguje mnie ten krem. Dobrze ktoś napisał, że to smerfne ciasto.
OdpowiedzUsuńNadiu, z tartami można poszaleć ile dusza zapragnie. Taką na francuskim cieście też robię i bardzo lubię. A krem z mascarpone i bitą śmietaną w połączeniu z musem jagodowym musiał być pyszny :-)
UsuńBył. Tarta zniknęła w oka mgnieniu. A nie ukrywam, że pomysł na masę odgapiłam od ciebie. Wcześniej na bazie serka mascarpone robiłam tylko tiramisu i desery. Teraz robię bardzo często do tortów, ciast a nawet rurek z kremem. Jest lżejszy, szybszy niż budyniowy i daje sporo możliwości. Można połączyć z czekoladą, kawą, cappuccino, owocami, galaretką, czy na wytrawnie do tortu chlebowego z łososiem, czy suszonymi pomidorami, można robic różne wariacje. I zawsze smakuje. Pozdrawiam.
UsuńNie da się ukryć - mascarpone daje ogromnie dużo możliwości i za to go lubię ;-)) Moja rodzinka też lubi torty z kremem na bazie mascarpone, więc im takie robię... dla mnie wygodniej, bo nie muszę kombinować z innymi bazami :-)
Usuńzjeść to cudo i można umierać!!!! a te prażone płatki, nie dość, że zapewne podnoszą walory smakowe to pięknie się komponują jako dekoracja. ech......i znowu mokry monitor!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, a Ty znowu monitor oblizujesz? Płatki migdałowe rzeczywiście fajnie się smakowo wkomponowały w smak kremu jagodowego :-)
UsuńNie pozostaje mi nic innego jak spróbować z tymi płatkami. Pragnę nadmienić, że jestem wdzięczna za odświeżenie mojej pamięci, sałatka poszła w kilka minut, a było jej sporo, bo to na 40 osób. Oczywiście nie omieszkałam dodać coś wedle własnej fantazji. Potem dobrze ją schłodziłam i podałam. Impreza ślubna była extra i pochwalę się, jedzenie staropolskie to jednak jest cudo i zawsze się sprawdzi. Każdy zazwyczaj oczekuje takich dań jakie są tradycyjnie w takich okolicznościach, a tu bach...niespodzianka:) Polecam w razie takiej sytuacji. Może wieczorem jak dam radę zrobię wpis i pokażę co wymodziłam-dania szybkie i bardzo smaczne
UsuńZ tego wszystkiego zapomniałam Ci bardzo podziękować za zorganizowanie konkursowej zabawy pełnej wspomnień. Przesyłka dziś doszła, zapas tych pysznych wafelków jest i coś dla mnie-moja osobista mata. Dziękuję jeszcze raz:)))))
UsuńAga, bardzo się cieszę, że nagroda dotarła i że przy okazji dobrze się bawiłaś :-))
UsuńA przyjęcie pierwsza klasa, cieszę się, że i mój blog się na coś przydał :-)
nie przepadam za jagodami ale koloryt tego wpisu bardzo mi się podoba ;D
OdpowiedzUsuńNo jak, jak można nie przepadać za jagodami? Hihihi... mnie też ten kolorek urzekł :-)
Usuńja to jakoś tak mało owocowa jestem. Mało kiedy nachodzi mnie ochota na jakiś owoc. Może to wina komuny bo nigdy nic nie było i chowałam się na jabłkach. Jadam jabłka, truskawki i od wielkiego dzwona banany albo winogrona ... jakoś tak słaby to u mnie temat.
UsuńPolly, Ty na komunę mi tu nie zwalaj... bo ja niby kiedy wychowana? A owoce jem w zasadzie wszystkie (dostępne u nas) i nie wyobrażam sobie dnia bez zjedzenia jakiś owocków :-) Fakt jest też taki, że mieliśmy działkę, więc porzeczki, agrest, maliny, truskawki, czereśnie, wiśnie, jabłka, gruszki, jeżyny miałam w sezonie na wyciągnięcie ręki. I powiem Ci, że ja do dziś najbardziej lubię nasze polskie owoce. Choć i tymi południowymi nie gardzę (ale jem je głównie zimą).
UsuńA czy można dodać zamiast jagód - dżem jagodowy, albo całkiem ominąć jagody? :)
OdpowiedzUsuńmalina
W kuchni można wszystko, tyle, że jeśli pominiesz jagody to już nie będzie tarta jagodowa :-) Z dżemem nie próbowałam, ale pewnie można go użyć.
Usuń