sobota, 14 lipca 2012

Z serii "coś na zimę": Kompot czereśniowy

Nie robię wielu kompotów. Poza brzoskwiniami w syropie i gruszkami w zalewie robię jeszcze kompot czereśniowy, który uwielbiam. Czereśni do kompotu nie dryluję, bo potem z owoców robi się ciapa. Przygotowanie go zajmuje niewiele czasu, bo same czereśnie nie są specjalnie wymagające.  
Trzeba tylko zwracać uwagę, czy czereśnie nie są robaczywe. Jeśli czereśnie zostały poddane właściwym opryskom w określonym czasie, to robaków być w nich nie powinno.
Poza tym dobrym sposobem jest płukanie czereśni w wodzie z dodatkiem octu i tak też robię (do miski z wodą wlewam 2 łyżki octu, wsypuje czereśnie i zostawiam na kilka minut, a potem płuczę raz jeszcze w czystej wodzie).
Czereśnie lubią słodycz, więc syrop do ich zalania powinien być dosyć słodki. Dzięki temu otrzymamy pyszne owoce i słodki sok.


Składniki na około 8 średnich albo 4 - 5 dużych słoików:

2 kg czereśni (dowolnych)
250 -300 g cukru na 1 litr wody


Czereśnie umyć, pozbawić ogonków i niewypestkowane powkładać ciasno do wyparzonych wcześniej słoiczków.
Wodę zagotować, rozpuścić w niej cukier i zalać owoce (ja wlewam najpierw połowę, aby słoiki się ogrzały, a po chwili dolewam do pełna) - syropu do słoików nie wejdzie zbyt dużo, gdy czereśnie są ciasno włożone. 1 litr wystarcza na około 8 - 10 słoiczków (albo 4 duże).
Słoiki zakręcić, wstawić do dużego garnka wyłożonego ściereczką. Wlać ciepłą wodę - do wysokości 2/3 słoików. Zagotować, od momentu wrzenia pasteryzować 20 - 25 minut. Wyciągnąć na ręcznik, przykryć ściereczką i zostawić do całkowitego wystygnięcia. I gotowe.

21 komentarzy:

  1. Uwielbiam kompot z czereśni, ale jeszcze sama nie robiłam. Czas najwyższy spróbować. Nie myślałam, że to takie proste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorota, czas nadrobić zaległości i zrobić samemu :-)

      Usuń
  2. Również uwielbiam kompot z czereśni, w tym roku już zrobiłam ale z tych wczesnych czereśni:). Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wczesnych też pyszny. Ja najbardziej lubię z tych jasnych :-)

      Usuń
  3. Wczoraj robiłem z siostrą porządki w rodzinnej piwnicy, znaleźliśmy sporo słoików z kompotami z czereśni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas to nie przejdzie... już w styczniu praktycznie nie ma po nich śladu :-)

      Usuń
  4. Margarytko, a co robi woda z octem? Robaki wypływają czy co? :-D
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak - jeśli robaki są powinny się pojawić w wodzie. Zdarzyło mnie się to tylko raz i wszystkie czereśnie poszły do kosza (ale byłam wtedy zła).

      Usuń
  5. U mnie pod koniec stycznia wieje pustką w piwnicy na półce z kompotami. Uwielbiam wyjadać owoce ze słoików, uwielbiam kompoty pachnące latem w zimowy dzień, uwielbiam kompoty -za smak dzieciństwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, to podobnie jak u mnie... choć ja wielu słoików nie robię :-) Ale w tym roku mam jeszcze ochotę na wiśnie zasypywane cukrem, a jak będę w sierpniu u teściowej w Radomiu to sobie zrobię maliny - tam o połowę tańsze niż u nas :-)

      Usuń
  6. Nie robiłam w tym roku z czereśni, bo miałam niewiele owoców, ale za to w sobotę dostałam w prezencie przepiękne i ogromne wiśnie i wykorzystałam je na kompoty. Dla mnie nie ma obiadu bez własnego kompotu i przerabiam wszystkie dostępne mi owoce. Teraz będzie czas aronii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja aż taką fanką kompotów nie jestem, ale czereśniowy uwielbiam :-)

      Usuń
  7. Witam! A ja mam pytanko, czy zalewa ma być gorąca, czy czekamy do przestudzenia i dopiero wtedy zalać owoce?
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąca. Od raz można zalewać owoce w słoikach. Ja wlewam najpierw po pół, aby słoiki się ogrzały i po chwili dolewam.

      Usuń
  8. Witam
    Ja do syropu ugotowanego z wody i cukru dodaję 1 łyzeczke soku z cytryny Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam
    Ja do ugotowanego syropu dodaję jeszcze pół łyzeczki soku z cytryny na kazdy sloik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i z cytryną, choć osobiście nie widzę potrzeby. Owoce zachowują i tak ładny kolor :-)

      Usuń
  10. podobno z pestek wydziela sie kwas pruski i jest trujący..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno... to powinnam już nie żyć, bo jem takie od jakiś 35 lat ;-) Nie dajmy się zwariować.

      Usuń
  11. ok to też taki kompocik zrobie, pytam bo mama mi kazała drylowac czereśnie a mi sie nie chce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, wydrylowane czereśnie to już nie to samo. Spokojnie możesz robić z pestkami. Brat mojej mamy całe życie jadł czereśnie z pestkami i się nie struł :-)

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...