Kolejne ciasto z kategorii szybkich i
zawsze się udających – takie trochę muffinkowe. Miękkie,
pachnące jesienią i bardzo smaczne. Cudowne połączenie śliwek i
cynamonu. Następnym razem dam jednak więcej śliwek i zrobię na
większej blaszce... bo to co najbardziej lubię w tym cieście to
śliwki i kruszonka... Ech, może po prostu powinnam zrobić crumble?
:-))
Składniki na tortownicę o średnicy
25 cm:
2 szklanki* mąki pszennej tortowej
¾ szklanki cukru
½ łyżeczki cynamonu
1 czubata łyżeczka proszku do
pieczenia
¼ łyżeczki sody oczyszczonej
¼ łyżeczki soli
2 jajka
200 g jogurtu naturalnego, ale takiego
niezbyt gęstego
½ szklanki mleka
100 g roztopionego masła
Dodatkowo:
500 g śliwek węgierek
1 łyżka cukru trzcinowego
cukier puder do oprószenia ciasta
Kruszonka:
75 g mąki
50 g cukru
40 g zimnego masła
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki cynamonu
*używam szklanki o pojemności 250 ml
Składniki kruszonki zagnieść tak,
aby miała konsystencję grubego, mokrego piasku (mnie pomógł w tym
robot FP270 Kenwood). Wstawić do lodówki, aby się schłodziła.
Śliwki wypestkować, piekarnik nagrzać
do 180 – 200 stopni (u mnie 180 stopni: dolna grzałka +
termoobieg)
Wszystkie suche składniki ciasta:
przesianą mąkę, cukier, proszek do pieczenia, cynamon, sodę, sól
wymieszać w jednej misce. Mokre składniki: jajka, jogurt, mleko,
roztopione i przestudzone masło wymieszać w drugiej misce. Mokre
składniki wlać do suchych, wymieszać łyżką tylko do połączenia składników (albo bardzo krótko
zmiksować), przełożyć do formy wysmarowanej tłuszczem i
posypanej mąką albo wyłożonej papierem do pieczenia (ja tym razem
użyłam tłuszczu w sprayu). Wyrównać ciasto i ułożyć na nim
śliwki, posypać je 1 łyżką cukru trzcinowego i kruszonką i od razu wstawić do gorącego piekarnika (ciasto nie powinno czekać) i piec około 50 – 60 minut, do
tzw suchego patyczka. Wyciągnąć, zostawić do wystygnięcia i
oprószyć cukrem pudrem.
Ps. Można to ciasto upiec na dużej blaszce, ale trzeba użyć większej ilości śliwek i zrobić podwójną kruszonkę - ciasto będzie niższe.
Boskie...i jeszcze doprawione promieniami słonka!!!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, piękna słoneczna niedziela wczoraj była - trzeba było to wykorzystać i upiec ciasto jesienią pachnące :-)
Usuńciasto z kruszonką, ach <3
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńAle pycha!
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć :-)
UsuńWygląda rewelacyjnie, i pewnie też tak smakuje...Uwielbiam śliwki pieczone w cieście, a najlepiej w świeżej, jeszcze trochę ciepłej drożdzówce. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBeata, masz rację nie ma to jak świeża drożdżówka ze śliwkami... tyle, że ona na drugi dzień już jest niekoniecznie pyszna, a to ciasto zachowuje świeżość trochę dłużej :-)
UsuńPoo ciacho ze śliwkami i to jeszcze z węgierkami, to coś dla mnie - dzięki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
JaGo, widzę, że jak wiele osób ciachem ze śliwkami nie pogardzisz :-)
UsuńMi też najbardziej w takich plackach smakują owoce i kruszonka:)
OdpowiedzUsuńW końcu to jest najlepszy element - dlatego osobiście uwielbiam wszelkie wersje crumble :-)
UsuńRewelacja,najbardziej kocham ,,to z góry,, ciasta,zastanawiam się czy nie mogła bym dać mrożonych śliwek?/?Wiem,że świeże najlepsze,ale wyboru nie mam:)
OdpowiedzUsuńOczywiście możesz dać mrożone śliwki - też sobie trochę zamroziłam, choć już nie bardzo miałam gdzie wcisnąć - zamrażarka nie chce się rozciągnąć :-)
Usuńmmniam:) muszę koniecznie zrobić:)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo jest smaczne :-)
UsuńMam nadzieję,że większa ilość śliwek,powciskanych do środka ciasta nie sprawi, że
OdpowiedzUsuńzrobi się zakalec.Przyznam,że raz mi się już to zdarzyło i teraz mam trochę obawy
przed zbyt dużą ilością owoców.Jakby nie było spróbuję kolejny raz,bo ciacho pyszne.AS
W sumie nie powinien, choć głowy nie dam, bo nigdy nie dawałam więcej owoców niż ułożone na górze. Dlatego myślę, że dusza blacha, niższe ciasto ale więcej owoców i kruszonki to jest lepsze rozwiązanie :-)
UsuńCiasto wygląda tak pysznie że musiałam je zrobić. Właśnie siedzi w piekarniku. Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńKasiu, daj znać czy smakowało :-)
UsuńCiasto było przepyszne. Dziś znów będę piekła na festyn do przedszkola mojego synka. Pozdrawiam Kasia.
UsuńW takim razie ogromnie się cieszę, że przepis się przydał :-)
UsuńO tak owoce i kruszonka-pychota:)))Super szybkie i smaczne ciasto, moja mama często robi takie ucierane ciasta z owocami i są bardzo smaczne:)))
OdpowiedzUsuńA ja przymierzam się do zrobienia kolejnego tortu (na naszą rocznicę ślubu), tym razem szachowy, robiłam go jakieś eeee...9 lat temu i pamiętam, że fajnie wygląda po przekrojeniu, masę oczywiście zrobię jakąś z Twoich, bo są pyszne:))))
Agata, to w zasadzie trudno nazwać ucieranym, raczej łyżką zamieszane :) Ale rzeczywiście smaczne.
UsuńNo, no... widzę, że to robienie tortów Ci się podobało. A z takim szachowym to sporo pracy, choć rzeczywiście wygląda bardzo ładnie. Ale chyba wygodniej go robić w kwadracie?
Ja ogólnie lubię piec, a torty - cóż jest potrzeba to robię, najdłużej schodzi mi z wyborem:jaki by tu upiec? hihihi;)
UsuńW naszej rodzinie wrzesień to miesiąc pełen urodzin i rocznic:)a ten szachowy tak mi zaświtał w głowie więc ...., ja robiłam okrągły, ale się wtedy nagłowiłam z wykrawaniem tych krążków po talerzykach, żeby miały równe odległości ach...ale nie było źle :))))
Agata, ja nie mam tego problemu - moja rodzinka najchętniej je czekoladowe :-) U nas co miesiąc jakieś urodziny albo imieniny - szaleństwo, ale przynajmniej mogę poszaleć.
UsuńNo tak, okrągły tort w szachownicę do najłatwiejszych wyzwań nie należy :-) Ale grunt to pomysłowość :-)
Bardzo lubię śliwki w wypiekach :) I jaka piękna warstwowa latte do ciasta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję... ekspres ciśnieniowy czyni cuda :-) A śliwki w cieście to zdecydowanie właściwe dla nich miejsce :-)
Usuńrobię najczęsciej drożdżowca ze śliwkami (dla mego m..)ale wolę babkowe..a cynamon do ciasta ???oo to coś innego
OdpowiedzUsuńSpróbuj - nie dużo tego cynamonu, a nadaje bardzo fajnego smaku :-)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńMam pytanie, bo nigdy nie wiem co zrobić.
Jeśli mam zamrożone owoce, to do ciasta dajemy zamrożone, czy najpierw trzeba je rozmrozić. Z góry dziękuję za odpowiedź.
Ps.
Drożdżowe z owocami też jest dobre na drugi, trzeci dzień, tylko trzeba zrobić to, które się samo zrobi z Twojego przepisu Margarytko.
Wieczorem, jak coś zostanie oczywiście, przykrywam je albo wkładam do pojemnika.
Renia
Jeśli mam owoce zamrożone to przed dodaniem ich do ciasta nigdy nie rozmrażam, bo wtedy robi się paćka - zawsze daję zamrożone.
UsuńJa mogę jeść drożdżowe i po 4 dniach - kubek kakao i drożdżówka mi wystarczy, ale moja rodzinka tylko świeżą, najlepiej jeszcze ciepłą :)
Jak pięknie wyrosło. Chciałabym aby tak raz ktoś dla mnie upiekł ciasto :)
UsuńJola, ja mogę upiec :-)
UsuńWygląda wspaniale. Takie ciasto i pyszna gorąca herbata - to idealny podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńTo jest pomysł doskonały :-)
UsuńTak mnie wczoraj natchnęłaś, że na wieczór już się raczyliśmy pysznym ciastem :) No istne szaleństwo!! Pyszności takie nie mogą czekać na lepszą chwilę, trzeba je od razu smakować... A teraz z resztą pędzę na kawkę do koleżanki, niech też ma coś od życia :)))
OdpowiedzUsuńSzalona :-) Ale cieszę się, że smakowało. No i proszę, też się dzielisz ciastem ze znajomymi :-)
Usuńmam zakalca,o nie
OdpowiedzUsuńPodobno zdarza się najlepszym :-)
UsuńWłasnie, będę robić to ciasto. Wygląda pięknie, mam nadzieje że tak będzie samo smakować. Dodałaś mi droga Margarytko inspiracji co zrobić z poniedziałkowym popołudniem :)))
OdpowiedzUsuńPs. Pisze z konta męża;)
I co, udało się? Mam nadzieję, że poniedziałkowe popołudnie nie zostało zmarnowane :-)
UsuńRewelacja :) zamiescilabym zdjecie, ale nie mozna ;) nie minely 24 godziny i ciasta nie ma ;)))) wszystkim co jedli smakowalo ;))) nawet Męzowi, ktory nie przepada za sliwkami:) Zaproponował, by nastepnym razem zrobic z wisniami :))) robie w sobote :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco
Gabi :)
Zdjęcie możesz wrzucić na tablicę na FB - jeśli z niego korzystasz :-) Tam zdecydowanie jest miejsce również dla Was :-)
UsuńCieszę się, że ciacho smakowało. A wiśnie to świetny pomysł - to ciasto można zrobić w zasadzie w każdymi owocami.
Oj, już wiem, co jutro będę piekła. :) Wszyscy się ze mnie śmieją, bo jak tylko zobaczę śliwki, to oczy mi się świecą. A ciasto z nimi.... Oj, już nie mogę się doczekać jutra. Dam znać, jak smakowało. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to ja trzymam kciuki za udane ciacho i czekam na wrażenia :-)
UsuńCiasto śliwkowe jesienią - koniecznie!
OdpowiedzUsuńObowiązkowo :-) Tak średnio ze trzy razy :-)
UsuńA mi wyszedł zakalec i nie wiem dlaczego. Wszystko wg przepisu, nawet dłużej sie piekło. Moze ktoś wie dlaczego. Czy za duzo śliwek? Czy co?
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy ja też nie wiem dlaczego, bo to ciasto wychodzi nawet mojej mamie, która talentu do pieczenia nie ma. Może rzeczywiście za dużo soku ze śliwek. A czasem po prostu ciasta tak mają - raz wychodzi jak malowane, a czasem kompletna klapa (ja tak miałam jakiś czas temu z babką, którą piekę od 20 lat - dwie pierwsze zjadły ptaszki, dopiero trzecia wyszła, gdy zmieniłam mąkę)
UsuńRobiłam całkiem niedawno. ciasto palce lizać :) Duża blacha rozeszła się w mgnieniu oka ;)
OdpowiedzUsuńSuper, że się udało i smakowało :-)
UsuńWitam,Twoje ciasto wygląda bajecznie chciałabym je zrobić ale z jabłkami tylko zastanawiam się czy to się powiedzie czy jabłka są na tyle mokre by zmiękczyć ciasto? Może ktoś piekł to ciasto z jabłkami i może mi pomóc?Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobiłam je również z jabłkami, wychodzi bardzo smaczne. Jabłka układam na zakładkę lekko wciskając je w ciasto.
UsuńWitam,szukałam przepisu na zupę gulaszową i tak trafiłam na Pani stronę.Jestem po prostu zachwycona przepisami i sposobem ich podawania.Nie znoszę gotować,ale dzięki Pani po wypróbowaniu kilku przepisów już wiem że jest to moja ulubiona strona.Dziękuję. Grażyna.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. Mam nadzieję, że gotowanie z czasem stanie się przyjemnością :-)
UsuńPs. Ta "pani" jest zbyteczna - wystarczy Margarytka :-)
Pozdrawiam.
Witaj Joasiu vel Margarytko :-) Zupełnie przypadkiem trafiłam na Twojego bloga kulinarnego i jestem zachwycona. Tak pięknie piszesz o tym,, co gotujesz że już jestem pewna, że Twoje przepisy przypadną do gustu nie tylko mnie, ale także mojej rodzince. Tymczasem mam pytanie odnośnie tego ciasta: czy mogę dodać śliwki mrożone? W zamrażarce zalega mi mnóstwo mrożonych śliwek z działki rodziców i trzeba je w końcu przerobić. A ciasto wygląda znakomicie :-) Drugie pytanie dotyczy crumbli: czy można je także robić z mrożonych śliwek? Z góry dziękuję serdecznie za odpowiedź i pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa pod adresem mojego bloga.
UsuńJeśli chodzi o mrożone śliwki to oczywiście możesz ich użyć, nie ma problemu. Tylko ich wcześniej nie rozmrażaj, ułóż na cieście zamrożone, bo inaczej mogą się zrobić ciapowate.
A do crumble możesz użyć każdych mrożonych owoców, one akurat do tego deseru nadają się idealnie. A do śliwek proponuję odrobinę cynamonu albo imbiru - idealnie się komponuje.
Pozdrawiam serdecznie
Aaaaaa piekłam to cudo i nie moge sie doczekac śliwek:) Mąz, który nie lubi śliwek zjadl ciacho i powiedział, ze dzieki niemu polubił śliwki, ale tylko w tej postaci:)
OdpowiedzUsuńRzadko spotykam kogoś, kto nie lubi śliwek, ale jeśli w tym cieście mąż je zjada to może i pod inną postacią uda Ci się z czasem je przemycić :-)
UsuńA ciasto można zrobić też z jabłkami, gruszkami, brzoskwiniami - będzie równie smaczne.
Margarytko, a brzoskwinie z puszki mogą być? No chyba że lepsze będą mrożone porzeczki?
UsuńWg mnie lepsze porzeczki mrożone.
UsuńTo mój ulubiony blag kulinarny i kolejne ulubione ciasto :)Robię już czwarte a w domu pachnie przepięknie!! Dzięki!! Takie łatwe i zawsze się udające - to coś dla mnie :) Bardzo gorąco pozdrawiam :) Ula
OdpowiedzUsuńWspaniałe !! cudowne!! pachnące!!
OdpowiedzUsuńMargerytko - nie zawodzisz ! co przepis to cudo!! Polecam Twój wspaniały blog i Twoje szaleństwa wszystkim:)
A ciasto ze śliwkami - palce lizać!! nawet moje dzieci je jedzą i bardzo lubią! ( a dzieci moje niewiele jedzą niestety a jeszcze mniej lubią..)
Mnie urzeka zapach cynamonu i cieplutkich śliwek :)
Dzięki Ci Kochana za kolejny cudny przepis !! Taki dopasowany do mnie :) - łatwy , szybki i zawsze się udaje :)
Bardzo proszę i dziękuję za ciepłe słowa pod adresem bloga, ale również za polecanie go innym. Miło mi bardzo, że przepisy się przydają i są wykorzystywane.
UsuńA ciasto rzeczywiście pachnie cudownie, dla samego zapachu warto je od czasu do czasu upiec.
:-)
OdpowiedzUsuńPyszne! Dzisiaj zrobiłam i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie podjeść jeszcze ciepłego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renata I.
Cieszę się, że smakowało.
Usuńnie wiem co ja robię nie tak, ale 2 razy z rzędu wyszedł mi zakalec!!!! buuuuu... za pierwszym razem myślałam, że się nie przyłożyłam, wymieszałam mikserem i dałam za dużo owoców, ale za drugim razem ładnie wymieszałam łyżką, dałam mniej owoców a ciasto i tak się nie udało. Mąż się ze mnie śmieje, że taki zakalec to też trzeba umieć zrobić...no ale szkoda mojej roboty i składników:// Czy to, że zrobiłam podwójną porcję na dużą blachę ma znaczenie?? Pomocy!;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, trudno mi powiedzieć, ale ciasta jogurtowe bywają kapryśne. To, że zrobiłaś z podwójnej porcji nie ma znaczenia, bo ja często robię z podwójnej porcji na różne imprezy.
UsuńNa moje oko to za niska temperatura pieczenia. Niestety piekarnik piekarnikowi nierówny i może po prostu nadmiar wilgoci nie odparował z ciasta.
wczoraj piekłam jest smaczne polecam :)
OdpowiedzUsuńDzien dobry
OdpowiedzUsuńChciałam Panią uprzejmie zapytac czy jogurt mozna zastąpić smietaną a jak tak to jaką ?, mam śliwki ale jogurtu nie i tak sie zastanawiam , czy był by to dobry pomysł ?. Bardzo prosze o pilna odpowiedz, chciałam dzisiaj zrobić coś dobrego z tych sliwek, mile widziane też inne propozycje... :). Dziękuje i pozdrawiam
No jak sama nazwa mówi jest to ciasto jogurtowe. Jeśli użyje się śmietany, to już będzie inne ciasto, no i nie do końca wiem, jak się będzie podczas pieczenia zachowywało. Jogurt można zastąpić kefirem.
UsuńKolejne ciasto wypróbowane. Nigdy bym nie pomyślałam, że cynamon tak idealnie pasuje do śliwek. No cóż uczymy się całe życie :) Zrobiłam w większej blaszce, podwoiłam tylko ilość kruszonki i śliwek. Z braku jogurtu dałam 150g śmietany 12% i 50g maślanki. Wyszło ok, chociaż następnym razem spróbuję tak jak w oryginale.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Monia
No to poszalałaś. Jednym słowem cieniutkie ciasto z dużą ilością śliwek i kruszonką.Też fajnie. Cieszę się, że połączenie śliwek i cynamonu smakowało.
UsuńNiestety mi też wyszedł zakalec... :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi bardzo, ale raczej nie jest to wina przepisu, bo piekę ciasto od lat i zawsze wychodzi.
UsuńCiacho pyszne, moje pierwsze ze śliwkami :) Przyznam się, że zapomniałam o wlaniu masła do mokrych składników i dodałam je na końcu już do wymieszanego ciasta. Bałam się, że nie wyjdzie ale wszystko się udało.
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że mimo małych zawirowań ciacho się udało i smakuje :-)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńTo następne ciacho od mej Ulubionej Margarytki;))
Pyszne i udane,jedząc dania i ciacha z tego blogu nie mam problemu co upiec.
A i surówki dodatki wraz z mięchami bomba;)))
Bardzo się cieszę, że ciacho smakuje i że inne przepisy też się przydają. To bardzo miłe :-)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Czy można czymś zastąpić mleko? Dać więcej jogurtu np? Nie używamy mleka w kuchni stąd pytanie.
OdpowiedzUsuńTak, można dać więcej jogurtu, ale musi być rzadki. Można też użyć mleka kokosowego czy sojowego, jeśli zwykłego nie używasz.
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńCzy śliwki można zastąpić rabarbarem?
Można :-)
UsuńKupiłam skrzyneczkę 3 kg śliwek, niewiele zostało, a że nie miał je już kto zjeść to upiekłam to właśnie ciasto. Lekko kwaskowate, puszyste pachnące cynamonem takie jesienne, rozpływające się w ustach. Smaczne w sam raz do popołudniowej herbatki.
OdpowiedzUsuńSuper, że przepis się przydał i ciacho smakowało.
UsuńJa lubię bardzo śliwkowe wypieki... jak będziesz miała śliwki to polecam jeszcze Galette - tartę rustykalną z marcepanem i śliwkami, jest pyszna.
rewelacyjne ciacho, dałam tylko jedno jajko, za to więcej śliwek i trochę mi wykipiały ;), ale zapachy, smak.... absolutne mniam
OdpowiedzUsuńSuper, że smakuje :-) A od przybytku głowa nie boli i więcej śliwek, to więcej smaku :-)
UsuńMargarytkowe ciasta maja bardzo dobre proporcje i w tym chyba tkwi ich powodzenie
OdpowiedzUsuńStaram się dzielić tym, co najlepsze ;-)
UsuńBardzo lubie Pani przepisy i czesto z Nich korzystam. Jenakze ten to totalna klapa... Nie chodzi o to ze ciasto nie wyszlo. Raczej o to ze wyglada tak nieapetycznie- samo patrzenie odbiera apetyt. Cynamon w ciescie spowodowal ze ma brzydki kolor ( mozna rzec gowniany) i do tego ten sok sliwek z boku czarny jak smar. Powiem ze zawiodlam sie na tym przepisie... Ciasto ktore mialam przyniesc na pierwsze spotkanie tesciow, ale bylo mi wstyd pojsc z tym gdzies. Jenak inne przepisy jak najbardziej polecam ;) To moja ocena, oczywiscie kazdy ma prawo miec inna;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co się stało z Twoim ciastem, ale moje ma zawsze całkiem fajny kolor, a sok z śliwek jakoś nigdy nam nie przeszkadzał. Ale rozumiem, oczekiwałaś innego efektu. Zdarza się, przykro mi tylko, że nie było czego zanieść na spotkanie z teściami.
UsuńA na blaszkę 23×38 to skĺadniki ×2?czy z więjszej?
OdpowiedzUsuńTrzeba sobie po prostu przeliczyć.
Usuń