W zasadzie nie wiem, czy „gyros” to
odpowiednia nazwa dla tego dania, wszak prawdziwy grecki gyros to
mięso opiekane na wielkim rożnie i przygotowanie go w takiej formie
jest w warunkach domowych niemożliwe. Zwłaszcza, że jednorazowo na
pionowy ruszt nadziewa się kilkanaście albo kilkadziesiąt
kilogramów mięsa – przeważnie szynki wieprzowej (choć spotykany
jest również gyros barani, drobiowy i cielęcy). Więc niech to będzie
jedynie nazwa umowna.
Gyros nauczył mnie robić mój brat i
było to dosyć dawno. Kiedyś stał w kuchni i coś mieszał w
dużym garnku, więc nie byłabym sobą, gdybym nie zapytała, co
pichci. No i mi powiedział. A, że jedzenie mi smakowało to
postanowiłam zrobić je sama.
Raz, drugi, trzeci... i tak weszło do
kanonu ulubionych dań. Podaję tu składniki na 2 porcje, bo
przeważnie dla dwóch osób gotuję, ale już się przekonałam, że
gdy robi się to danie np. dla sześciu osób smakuje dużo lepiej. I
zupełnie nie wiem, na czym polega tajemnica tego, że gdy gotuje się
czegoś dużo to smakuje to lepiej.
Przez kilka lat zmieniałam przepis i w
takiej wersji smakuje mi najbardziej. Oczywiście dobór przypraw
jest kwestią własnych upodobań smakowych i można je dowolnie
komponować. Można też użyć gotowej mieszanki przypraw "Gyros", choć ja wolę osobne przyprawy.
Składniki na 2 porcje:
350 - 400 g schabu środkowego bez
kości (można użyć również mięsa drobiowego, albo cielęcego)
3 średnie cebule
1 ząbek czosnku (można dać więcej,
ale ja fanką czosnku nie jestem)
½ łyżeczki soli
½ łyżeczki czarnego mielonego
pieprzu
½ łyżeczki słodkiej czerwonej
papryki
¼ łyżeczki chili
¼ łyżeczki cuminu
¼ łyżeczki cuminu
½ łyżeczki oregano
½ łyżeczki rozmarynu
½ łyżeczki cukru
olej do smażenia
Mięso opłukać i pokroić w słupki, czosnek obrać, posiekać i rozetrzeć ze szczyptą
soli. Cebulę obrać, opłukać, pokroić w drobną kostkę.
Na patelnię wlać łyżkę oleju,
wrzucić mięso i na dosyć mocnym ogniu podsmażyć na złoto* (bez
przypraw). Przełożyć do rondla, a na patelnię wrzucić cebulę z
czosnkiem (można wlać jeszcze jedną łyżkę oleju) i podsmażyć
na złoty kolor. Pod koniec smażenia wlać ¼ szklanki gorącej wody
i przelać całość do mięsa.
Przyprawy rozpuścić w ½ szklanki
wody, wlać do mięsa, wymieszać i dusić pod przykryciem około 10
minut, aż woda odparuje, ponownie podlać gorącą wodą (¼
szklanki) i dusić jeszcze kilka minut – woda powinna prawie
całkowicie odparować. Mięso powinno być gotowe po około 20 –
30 minutach. Wystarczy spróbować, ewentualnie doprawić solą czy pieprzem.
Podawać z czym kto lubi. W Grecji jest
to przeważnie pita i świeże warzywa. U nas był ryż koperkowy i
surówka z kapusty pekińskiej z kukurydzą i szczypiorkiem.
*Jeśli trzeba przygotować danie dla większej ilości osób to mięso najlepiej obsmażać partiami, w małych porcjach - po 400 -500 g.
Wspaniale wygląda!!! Zrobię na pewno ;))
OdpowiedzUsuńJustyna
Nam smakuje, więc polecam :-)
Usuńwyglada smacznie, spróbuje jutro zrobić te danie:) Agnieszka
OdpowiedzUsuńAgnieszko spróbuj, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :-)
UsuńWitam, ja z innej beczki, dzięki Twojemu blogowi i suuper przepisom odstawiłam całkowicie jarzynki, warzywka itp. a stosuje pieprz, sól, paprykę i zioła ;) jeszcze raz dzięki. Jola
OdpowiedzUsuńJolu i to jest cudne. Bardzo się cieszę :-)
Usuńryz koperkowy!!! co to za cudo!! zdradz nam przygotowanie:)))
OdpowiedzUsuńKasiu, to po prostu ryż z mocnym smakiem i aromatem koperku. Do wody, w której gotuję ryż wkładam 2 - 3 całe gałązki koperku. A gdy już ryż się ugotuje wyrzucam te gałązki, a do ryżu dodaję 1 łyżeczkę masła i 2 łyżki posiekanego koperku, mieszam i gotowe :-)
UsuńPyszny obiadek ja uwielbiam takie dania, mniam
OdpowiedzUsuńA ta rzodkieweczka super wygląda, widziałam już wczoraj, ale nie miałam czasu pisać, bo wpadłam tylko na chwilkę sprawdzić dodatki do zupy gulaszowej, bo też gotowałam, w międzyczasie robiłam sałatkę, na szczęście tort już się chłodził w lodówce (ten szachowy);)))Jutro postaram się wstawić jakieś zdjęcie na FB;))))
Widzę, że u Ciebie pełne kulinarne szaleństwo. Czekam na tą fotką tortu - jestem bardzo ciekawa jak wygląda w przekroju :-)
UsuńFotka już jest na Fb, trochę mi zeszło, bo chciałam zrobić taki mix, a nie miałam programu i nigdy wcześniej nie bawiłam się w takie cudeńka, a swoją drogą fajna sprawa taki program:)))
UsuńSuper Ci to wyszło, a tort pierwsza klasa :-)
UsuńJa też muszę poprosić Darka, żeby jakiś program do kolaży mi wgrał, bo mam tylko taki prosty do łączenia fotek :-)
Apetycznie :) Jestem zwolenniczką tworzenia własnych mieszanek przypraw :)
OdpowiedzUsuńJa też, choć od czasu do czasu sprawdzam jak smakują gotowe mieszanki :-)
Usuńoooo to jest pyszne :) ja też robię takiego właśnie gyrosa, koniecznie z sałatką, ostatnio miałam z frytkami ze swojskich ziemniaków :) prawdziwa rozpusta to była :)
OdpowiedzUsuńTakie domowe frytki są najlepsze, ale prawdę powiedziawszy frytek nie jadłam jakieś pół roku :)
Usuńpyszne
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńSmakowity :) Swego czasu często używałem gotowej przyprawy do gyrosa i bardzo ją lubiłem, chyba spróbuję skręcić własną mieszankę i coś z nią przygotować :)
OdpowiedzUsuńTomku, ja też używałam kiedyś gotowej przyprawy do gyrosa, ale z czasem zaczęłam kombinować sama - tak mi smakuje dużo bardziej, bo gotowe są dla mnie zbyt słone.
UsuńA co to za rzepka- rzodkiewka zamiast strzałki???? Ale fajowa!!!! Monika
OdpowiedzUsuńA tak sobie kursuje ta rzodkiewka - zasługa Zielonookiego :-)
UsuńKochana, dziękuję, na pewno wykorzystam.wiedziałam, że trafiając dzisiaj na Twojego bloga wybiorę coś na obiadek. i się nie zawiodłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przepis się podoba :-) Polecam, bo to smaczne i dosyć szybkie danie.
Usuńoooo Gyroska to ja poproszę porcyjkę. A czy dokładka jest możliwa?
OdpowiedzUsuńPewnie, że możliwa :-)
Usuńto ja się piszę i moje Szczęście też podstawia talerz...ooooo i dzieciaki już biegną !!!
UsuńA to muszę dogotować, bo dla gromadki nie wystarczy :-)
Usuńświetna ta rzodkiewka co biega po Twoim blogu :)))
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba - w końcu blog kulinarny, więc rzodkiewka pasuje :-)
UsuńWitam Margarytko ;-)
OdpowiedzUsuńno właśnie super ta rzodkiewka zamiast strzałki i przychylam się do pytania kasiade cóż to za cudo ten ryż koperkowy ?? zwykły ryż i dodany koperek ?
pozdrawiam
JolaM
Już Kasi odpisałam i wyjaśniłam co to jest ten ryż koperkowy w moim wydaniu :-)
Usuńpięknie to wygląda, a jaki świetny ryż!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) a ryż pyszny, choć wiele do niego nie dodaję :-)
UsuńOj tam, nazwa nazwą, grunt, żeby smakowało. :) To danie dla takich rasowych mięsożerców jak ja. Mniam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale wiesz, to tak asekuracyjnie, aby znowu się ktoś do mnie nie przyczepił :-)
UsuńA danie zdecydowanie dla mięsożerców, choć i mnie - amatorce zup i warzyw - to danie bardzo smakuje :-)
Zrobiłam, wyszło pyszorne!! Rodzinka się zajadała - super przepis na niedzielny obiad. Ja podałam z pieczonymi kawałkami ziemniaka i mieszanką sałat z sosem winegret.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw podałaś. Cieszę się, że mięsko smakowało.
UsuńPozdrawiam.
Jakis czas temu przygotowalam to danie wspolnie z mezem i wyszlo pyszne.Bardzo lubie Twojego bloga, masz naprawde swietne pomysly.
OdpowiedzUsuńOla
Bardzo mi miło, że przepis się przydał.
UsuńJestem u Ciebie od niedawna i postanowiłam w końcu coś napisać. Robiłam gyros, i mimo że trochę za dużo chili dałam to był przepyszny:) robiłam też zupę kalafiorowa z pulpetami i również było pysznie:) jutro robię Twoje łazanki :) dziękuję za pomysły na dania, fajnie się top wszystko czyta:) aa i jeszcze jedno, czekam aż kiedyś zrobisz ciasto a'la snickers, bo w internecie sporo przepisów ale nie mam do nich zaufania...wiec zrobię dopiero jak Ty podasz przepis. Pozdrawiam Cię gorąco, Karolina
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że dania smakują, a przepisy się przydają. Snikersa robiłam chyba tylko dwa razy, ale rodzinka uważa, że za słodki, więc trzeba będzie lekko przepis zmodyfikować.
UsuńZrobiłam....super.....polecam .....
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakowało. Dziękuję za komentarz :-)
UsuńJa gyros domowy robię tak: karczek (ponieważ moim zdaniem jest to najlepsze mięsko )))) kroję jak na kotlety schabowe o grubości około 2 cm. Przyprawiam solą pieprzem i przyprawą do gyrosa, smażę na mocnym ogniu po 2 min s każdej strony. Potem już pół usmażone mięso kroję na paski i te paseczki jeszcze raz podsmażam ale króciutko (żeby nie było widać różowego soku) i wychodzi pysznie i mięso nie jest suche.
OdpowiedzUsuńKażdy sposób, który nam odpowiada jest dobry. Ja akurat lubię swój sposób, bo mięsko wychodzi pyszne. A za karkówką nie przepadam, do takich dań jest dla mnie za tłusta.
UsuńBardzo DOBRE POLECAM !!!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało :-)
UsuńBardzo dobre, ja robiłam z fileta drobiowego i skorzystałam z" Twoich "przypraw, mam co do nich pewną sugestię, otóż jeśli ktoś nie lubi zbyt pikantnych potraw to musi koniecznie zmniejszyć ich ilości, bo moja rodzina zionęła ogniem, a stosowałam się skrupulatnie przepisu. Lidia
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo ostrości smakowało. Hmm... tylko tak się zastanawiam, bo mi to danie nie wychodzi jakoś bardzo mocno pikantne. Może masz większe łyżeczki? Ja posługuję się łyżeczką 5 ml.
UsuńTak mi właśnie jeszcze przyszło do głowy, czy zwiększałaś proporcje składników?
Być może rzecz "rozbija" się właśnie o wielkość łyżeczki, bo nie zmieniałam proporcji składników; robiłam gulasz z szynki z Twojego przepisu i też było ostro i już mam zaznaczone żeby nieco zmniejszyć ilość chili i pieprzu zwłaszcza że konsumentem jest mój pięcioletni synek. Nie zmienia postaci rzeczy, że przepis jest bardzo dobry, a przyprawy można dopasować pod siebie. Pozdrawiam. Lidia
OdpowiedzUsuńNo skoro i gulasz był w wersji hard, to znaczy, że jednak używasz większej łyżeczki :-) Ale rzeczywiście wystarczy zmniejszyć ilość przypraw i będzie ok. :-)
UsuńWitam super przepisy .Mam małe pytanko czy sos w mięsie czymś należy zagescic.Właśnie zrobiłam danie,ale moje nie ma tego ładnego sosu jak na zdjęciu.Pozdrawiam Kasia
OdpowiedzUsuńTu nie ma żadnego dodatkowego sosu, nie daje się też żadnego zagęstnika. Na zdjęciu jest schab duszony z cebulką, to cebulka sprawia, że powstaje taki delikatny sosik - woda odparowuje prawie całkowicie i to co zostaje na patelni tworzy takie właśnie danie.
UsuńDzięki za opowiedź już wiem gdzie mój błąd Ja dałam trzy porcje mięsa a jedną porcę cebuli i tu jest winowajca. Za mało cebuli. Ale danie w samo w sobie bardzo smacze. Mąż i córki zachwycone. Pozdrawiam Kasia. Ps. Surówka tez ekstra. Weszała do mojego menu na stałe.
UsuńNo to mamy odpowiedź na Twoje pytanie :-) Cieszę się, że mimo wszystko smakowało.
UsuńMoim zdaniem przepis -porażka, przeczytałam wszystkie wpisy pełne zachwytu, no nie wiem nad czym tu zachwyt, schab suchy, bez wyrazu w cebuli. Szkoda pieniędzy na taką potrawę, żałuję wyboru.Kotlet schabowy to potrawa królewska w porownaniu z powyzszym.
OdpowiedzUsuńMasz prawo do własnego zdania, bo nie wszystko wszystkim musi smakować i ja tego nie oczekuję. A schab z tego przepisu w życiu nie wyszedł mi suchy, więc nie wiem co zrobiłaś, że tak się stało, ale to nie wina przepisu.
UsuńJedz schabowe, na zdrowie :-)
Pozdrawiam.
Witam mięso wychodzi super żadne tam suche Ale jak ktoś nie umie gotować to niech je schabowe
Usuńwyszło przepyszne od siebie dodałam czerwoną paprykę.
OdpowiedzUsuńDziękuje za przepis i za inspiracje.
Cieszę się, że smakowało :-)
Usuńhej, mam pytanie, chce zrobic te danie na kolacje dla gości. nie robilam nigdy ze schabu i troche sie boje jak to wyjdzie :) robilam kiedys z karczku ale za tłuste i dodatkoo jeszcze były takie kawalki do żucia :P czego wolalabym uniknąc. czy moglabym zrobić tak ze najpierw wczesniej sobie usmaze miesko a pozniej przed sama kolacją wrzuce do piekarnika na 10 minut zeby sie podgrzało? jak Ty bys to zrobila?:) pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuńTo danie najlepsze jest przygotowane na świeżo, choć odgrzać można. Jednak jeśli chcesz mieć pewność, że mięso będzie miękkie i smaczne, będzie można je bez problemu odgrzać, to wybierz filety z kurczaka.
UsuńJa bym przygotowała wcześniej, ale odgrzała w rondlu czy na patelni, a nie w piekarniku - przez 10 minut się nie zagrzeje w piekarniku, a jak zostawisz na dłużej to będzie suche.
Czasem przygotowuję na kolację z przyjaciółmi i odgrzewam tuż przed podaniem.
dziękuję za szybką odpowiedź :)
OdpowiedzUsuńPyszne
OdpowiedzUsuńWszystkie czynności robię tak samo, ale z kotletami schabowymi , wcześniej wygniecionymi kostkami ręki (nie wiem czy to dobre określenie). Po uduszeniu ok. 1,5 godz. i odparowaniu wody dodaję przyprawę GYROS własnej roboty i następnie na krótko do piekarnika. Mięso jest mięciutkie i tak jak mówisz - smaczne.
OdpowiedzUsuń