Strony

niedziela, 7 października 2012

Serowe ciasto wyśnione

Ciasto wyśnione... Dlaczego właśnie taka nazwa? Bo mi się przyśniło... zrobiłam je w śnie i tak mi utkwiło w pamięci, że rano zapisałam i postanowiłam sen zamienić w rzeczywistość. Trochę się bałam, czy to co upiekę będzie jadalne... ale nie ma ryzyka, nie ma zabawy :-) Upiekłam i jestem pewna, że jeszcze nie raz pojawi się na naszym stole, bo jest bardzo smaczne.
Jedyne, co zmieniłam to konfitura, bo wyśniłam sobie figową, ale obleciałam całe miasto i nie znalazłam, więc użyłam pigwowej, którą miałam w lodówce.
Nigdzie się z takim ciastem nie spotkałam, więc mogę je nazwać autorskim :-)) 


Składniki na blaszkę o średnicy 26 cm

Ciasto kruche:
100 g mąki pszennej
100 g krupczatki
100 g zimnego masła
60 g cukru pudru
1 łyżeczka pasty waniliowej
2 żółtka
3 łyżki bardzo zimnej wody
szczypta soli

Masa serowa:
500 g twarogu zmielonego przynajmniej dwukrotnie (użyłam normalnego twarogu, nie wiaderkowego)
80 - 100 g cukru pudru
1 pełna łyżka miodu (najlepiej lejącego albo bardzo miękkiego)
3 jajka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka pasty waniliowe (albo cukier waniliowy, esencja waniliowa)

Masa kokosowa
200 g gęstej śmietany (użyłam 16 % kupionej w Lidlu)
¾ szklanki wiórków kokosowych
1 pełna łyżka cukru pudru

Dodatkowo
1 mały słoik konfitury figowej / pigwowej

Sos:
500 g malin
1 – 2 łyżki cukru trzcinowego


Mąkę wymieszać z cukrem pudrem i solą, dodać pokrojone zimne masło i posiekać. Wlać wodę, dodać żółtka, pastę waniliową i szybko zagnieść gładkie ciasto (ja użyłam robota FP270 Kenwood – odkąd go mam nie zagniatam ciasta ręcznie). Zagniecione ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki, aby się schłodziło.
Całe jajka wbić do miski, lekko ubić mikserem, dodać cukier puder, miód, mąkę ziemniaczaną i pastę waniliową. Zmiksować. Dodać połowę sera, zmiksować, dołożyć resztę sera i na wysokich obrotach zmiksować – masa powinna być gładka.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni.
Ciasto wyciągnąć z lodówki, rozwałkować na okrąg i przełożyć do blaszki posmarowanej tłuszczem (nie trzeba niczym posypywać). Nakłuć gęsto widelcem. Na cieście rozsmarować konfiturę, wyłożyć masę serową, wyrównać. Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 35 minut (góra – dół). Po tym czasie ciasto wyciągnąć i zmniejszyć temperaturę w piekarniku do 180 stopni.
Śmietanę wymieszać z cukrem pudrem i wiórkami kokosowymi. Rozsmarować na gorącym cieście i ponownie wstawić do piekarnika. Piec kolejne 30 minut, aż wierzch ciasta lekko się zrumieni.
Ostudzić i schłodzić przez kilka godzin.

Maliny wrzucić do rondelka, wlać 1 łyżkę wody i wsypać cukier, podgrzać na tyle, aby część malin się rozpadła, a część pozostała w całości.
Schłodzone ciasto podawać z gorącymi malinami.



46 komentarzy:

  1. Prezentuje się przepięknie! a połączenie sernika z malinami musi być wyborne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całość stworzyła naprawdę fajny smak, aż sama jestem zaskoczona jak bardzo fajny :-)

      Usuń
  2. Też chciałabym śnić tak pięknie:-). Wielu słodkich snów Ci życzę, Margarytko!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój pierwszy raz, ale mam nadzieję, że jeszcze niejedno fajne ciasto mi się w śnie objawi :-)
      Dziękuję.

      Usuń
  3. Jest piękne. Ciasto marzenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie sam wygląda jakoś niespecjalnie mnie urzekł, ale w połączeniu z malinami wygląda całkiem fajne... ale smakuje cudnie.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Fajnie się wkomponowały w słodkie ciasto i dodały orzeźwienia :-)

      Usuń
  5. ale ci sie wysnilo:) czekalam na rezultat ! i wyszedl extra:) uwielbiam serniki z nuta owocowa :)
    swietny przepis :)
    pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się rezultatu bałam, no bo kto to widział piec to co się wyśniło. Ale gdybym miała więcej takich smacznych snów to nie miałabym nic przeciwko.
      Ciasto jest dosyć słodkie (nawet dla mnie trochę za bardzo), ale maliny super tę słodycz równoważą :-)

      Usuń
  6. super. ja nie mam takich pysznych snów...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, że ja ostatnio też tak mam, że śnią mi się przepisy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, no to dawaj je... jak się okazuje mogą być pyszne. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś mi się coś fajnego kulinarnego przyśni.

      Usuń
  8. Asiu masz piękne sny...oby tak dalej:-)
    Zapisuje przepis bo uwielbiam serniki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko, polecam, bo całkiem fajne to połączenie.

      Usuń
  9. chętnie wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ech, pozostaje tylko pozazdrościć tak twórczych snów... Ciasto prezentuje się wspaniale.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będzie ich więcej. Ale pierwsze koty za płoty :-)

      Usuń
  11. Ciasto brzmi i prezentuje się wyjątkowo pysznie! :) Chciałabym mieć równie owocne sny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pierwszy taki sen, obawiałam się, że nic z tego może nie wyjść. Na szczęście moje obawy się nie spełniły.

      Usuń
  12. Wspaniały sen! ale jeszcze piękniejsza i smaczniejsza jawa. Świetny pomysł ten serek w takim połączeniu. Miłego poniedziałku

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, smakowało naprawdę nieźle - tylko jak dla mnie ciasto było trochę za słodkie. Ale ja już tak mam, że nie lubię zbyt słodkich ciast i dlatego do malin dałam tylko jedną łyżkę cukru - ich kwaskowatość świetnie się skomponowała ze słodkim ciastem.

      Usuń
    2. Mi osobiście poziom słodkości nie przeszkadza, ale te malinki tez bym dodała bo pychota. Śnij Asiu, dalej, śnij, a ja notuję skrzętnie wyśnione pomysły.

      Usuń
    3. Czyli jesteś z tych, dla których ciasto ma być słodkie ;-))
      Oj, chętnie bym wyśniła coś jeszcze, ale nie mam na to wpływu :-)

      Usuń
  13. A jak smakował ten senny produkt??ciekawi mnie ta śmietana z wiórkami ..myślę że można też zrobić zamiast tego lub dodatkowo bezę na wierzch kokosową ..ale ale ..To Twój przepis ..rozpędziłam się ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakował bardzo dobrze, aż się zdziwiłam, że tak dobrze. Tylko, jak wyżej napisałam Agnieszce, był dla mnie trochę za słodki. Ale to rzecz gustu, bo moja mama stwierdziła, że jest w sam raz :-)
      Śmietanka z wiórkami stworzyła fajną czapeczkę - lekko chrupką i słodką od kokosa. Myślę, że beza to już byłby przesyt, ale jeśli ktoś chce poszaleć to ja nie mam nic przeciwko :-)

      Usuń
  14. Jak na wyśnione to bardzo smakowicie wygląda...Życzę więcej takich snów ...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i sama sobie też ich życzę, bo jak się okazuje są całkiem smaczne.

      Usuń
  15. Konfitura mnie dobiła...ślina cieknie aż do podłogi ;)
    Żeby mi się takie cuda śniły hehe;) A tu nawet na porządny sen nie ma czasu przy moim berbeciu 5 miesięcznym :P

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi... chciałabym to Monico zobaczyć :-) Mnie też nigdy się przepisy nie śniły... co najwyżej przez całą noc gotowałam i rano mówiłam do Zielonookiego, że zmęczona jestem, bo cała noc "stałam" przy garach :-)

      Usuń
  16. Pięknie podane : ) Z chęcią bym zjadła !

    OdpowiedzUsuń
  17. No pyszny sen , z pewnością wypróbuję, bo serniki uwielbiam, mniam mniam i do tego ta kokosowa czapeczka, pysznie smakuje, bo taką robiłam tylko zamiast smietany była margaryna i żółtka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata, polecam, bo fajne, smaczne, lekkie i słodkie.

      Usuń
  18. jakia wspaniala okazja zeby wykorzystac moj dzem figowy,ktory zrobilam kilka tygodni temu!!!dziekuje Margarytko! dam znac jak poszlo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, masz dżem figowy - będzie pysznie. U nas niestety ani dżemu, ani świeżych fig...

      Usuń
  19. Margarytko, ależ z Ciebie zdolna bestia jeśli Ci się już przepisy śnią ;)
    a ciacho wygląda znakomicie, szczególnie z tymi malinami ;)

    Pozdrawiam

    PS. Uroczy kursorek :) skąd go ściągnęłas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi, wierz mi, że nie miałam na to wpływu, ot przyśniło się i już :-)
      Ale jak widać całkiem nieźle mi się przyśniło.

      Ps. Kursor jest z tej strony: http://www.cursors-4u.com/

      Usuń
  20. Czemu mi się takie rzeczy nie śnią? ;) Bardzo fajny pomysł, a konfitura pigwowa chyba nawet bardziej mi się pogoda niż figowa, bo jest bardziej kwaskowata i przełamuje słodkiego kokosa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, mnie też pierwszy raz :-)
      Rzeczywiście, pigwa dodała fajnego smaku i złamała słodycz kokosa :-)

      Usuń
  21. Ac, żebym ja takie sny miewała... :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl