Strony

niedziela, 28 października 2012

Tort czekoladowy z orzechową nutką

W piątek Zielonooki miał urodziny, więc zrobiłam mu tort. Tort wyjątkowy, bo mocno czekoladowy... Do tanich nie należy, jest dosyć pracochłonny, wymagający czasu i cierpliwości. Trzy różne masy, dwa biszkopty... ale warto było :-) Niestety jest też bombą kaloryczną, ale cóż – raz na jakiś czas można się skusić.
Troszkę się zainspirowałam tortem Ferrero, który robiła niedawno Asia – Słodka Babeczka, ale zrobiłam go całkowicie po swojemu, jedynie pomysł na ozdobienie czekoladkami Ferrero Rocher zgapiłam, bo mi się bardzo ten pomysł spodobał... wygląd jest minimalistyczny i do tego tortu bardzo pasuje. Cała reszta jest moją autorską kompozycją.
Poszczególne masy trzeba robić po kolei, niestety nie da się tu nic przyśpieszyć, bo masy muszą związać.
Rodzinka i Zielonooki uznali tort za bardzo smaczny... ale czy wart jest pracy, jaką trzeba w niego włożyć, każdy musi ocenić sam – ja uważam, że warto. Ja co prawda ukroiłam dla siebie tylko cienki paseczek, którego nie dojadłam, ale wiadomo, że ja czekoladowych ciast nie lubię, więc nie jestem w tej materii obiektywna. W każdym razie po torcie śladu nie ma...
Tort jest bardzo sycący i niezbyt słodki (jeśli ktoś lubi słodkie torty to zdecydowanie musi dodać do każdej z mas trochę więcej cukru), mocno czekoladowy z lekkim orzechowym posmakiem.
Mam nadzieję, że wszystko rozpisałam tak jak powinnam i nic mi nie umknęło.



Składniki na duży tort (12 -16 porcji)

Biszkopt czekoladowy (tortownica 26 cm):

4 duże jajka
¾ szklanki mąki (wymieszałam pół na pół ziemniaczaną z pszenną tortową)
¾ szklanki drobnego cukru do wypieków
2 łyżki kakao
1 łyżka czekolady w proszku (użyłam czekolady Monbany, ale może być każda inna)
30 g drobno posiekanej dobrej czekolady (użyłam gorzkiej)

Biszkopt orzechowy (tortownica 26 cm):
3 duże jajka
100 g mielonych orzechów (dałam laskowe)
½ szklanki drobnego cukru do wypieków
2 łyżki dobrego kakao
½ łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki soku z cytryny

Poncz:
½ szklanki gorącej wody
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżeczki cukru
3 łyżki likieru orzechowego albo innego mocnego alkoholu

Masa I – krem czekoladowo – orzechowy:
250 g serka mascarpone
2 czubate łyżki cukru pudru
70 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
70 ml śmietany kremówki 30 %
2 pełne łyżeczki kakao
20 g drobno posiekanych orzechów włoskich
3 wafelki Knoppersy (albo inne – wg uznania)

Masa II – mus czekoladowy:
2 żółtka
1 białko
200 ml śmietanki kremówki
50 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
1 czubata łyżka cukru pudru
1 czubata łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 2 łyżkach (mniej więcej 1/5 szklanki) gorącej wody

Masa III – krem czekoladowy:
250 g serka mascarpone
100 ml śmietanki kremówki 30 %
1 czubata łyżka cukru pudru
70 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
1 czubata łyżeczka żelatyny rozpuszczona w 2 łyżkach gorącej wody

Dodatkowo:
4 – 5 łyżek dżemu agrestowego (albo innego wg uznania – ja do tortów daję przeważnie agrestowy)
posypka orzechowa i płatki czekoladowe do dekoracji
12 czekoladek Ferrero Rocher


Biszkopt czekoladowy:
Mąkę przesiać razem z kakao i czekoladą w proszku. Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę. Do piany dodawać po jednym żółtku i po łyżce cukru, ubijać do wyczerpania składników. Gdy jajka z cukrem będą dobrze ubite wsypać mąkę i delikatnie wymieszać, aby składniki się dobrze połączyły. Dodać posiekaną czekoladę.
Dno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąką (boków nie smarować). Ciasto przelać do przygotowanej tortownicy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i piec około 35 – 40 minut (do suchego patyczka). Po upieczeniu wyciągnąć z piekarnika, ściągnąć papier i zostawić do wystygnięcia (ja piekę biszkopt dzień wcześniej), a następnie przekroić na 2 części.

Biszkopt orzechowy:
Białka oddzielić od żółtek. Orzechy wymieszać z przesianym kakao i proszkiem do pieczenia. Białka ubić na sztywno, dodać sok z cytryny, cukier i żółtka i ubić na puszystą masę. Wsypać orzechy i delikatnie wymieszać.
Dno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąkę (boków nie smarować). Ciasto przelać do przygotowanej tortownicy. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec około 20 minut. Wyciągnąć z piekarnika, wyłożyć na kratkę, zdjąć papier i zostawić do wystygnięcia.

Poncz:
W gorącej wodzie rozpuścić cukier i zostawić do wystygnięcia. Dodać sok z cytryny i alkohol – wymieszać.

Pierwszy krążek biszkoptu czekoladowego ułożyć na podkładce (u mnie papier do pieczenia na desce), nasączyć ponczem i posmarować dżemem.

Przygotować krem czekoladowo – orzechowy:
Do rondelka wlać śmietanę, wsypać kakao i dokładnie wymieszać. Zagotować. Wrzucić połamaną czekoladę i rozpuścić. Odstawić do przestygnięcia. Knoppersy drobno pokroić albo pokruszyć (ja użyłam robota FP270 Kenwood). Serek mascarpone zmiksować z cukrem pudrem, dodać rozpuszczoną czekoladę, zmiksować do połączenia składników. Do masy dodać pokruszone wafelki i drobno posiekane orzechy włoskie. Wymieszać. Masę przełożyć na biszkopt posmarowany dżemem, wyrównać. Na to ułożyć biszkopt orzechowy, lekko docisnąć – krem może delikatnie się wydostać i należy delikatnie wyrównać na bokach. Biszkopt orzechowy nasączyć ponczem i całość wstawić do lodówki.
Przygotować mus czekoladowy:
Jajka dobrze umyć pod bieżącą wodą, sparzyć we wrzątku (zanurzyć na kilka sekund we wrzątku), opłukać i wytrzeć papierowym ręcznikiem. Umyć dobrze ręce (ciepła woda z mydłem)*
Czekolady połamać do miseczki, dodać dwie łyżki śmietany i roztopić w kąpieli wodnej. Zostawić do przestygnięcia. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie (dobrze rozmieszać, aby nie było grudek). Białko ubić na sztywną pianę (blender ręczny Triblade HB724 Kenwood znowu bardzo się przydał). Żółtka utrzeć razem z cukrem pudrem na jasny kogel mogel. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. Do utartych żółtek dodać rozpuszczoną czekoladę, zmiksować do połączenia składników, dodać ubitą kremówkę i białko. Wszystko delikatnie wymieszać. Wlać płynną żelatynę (powinna być jeszcze lekko ciepła) i dokładnie wymieszać.
Mus przełożyć na biszkopt orzechowy, wyrównać i przykryć drugim biszkoptem czekoladowym. Podobnie jak wcześniej lekko docisnąć i wyrównać boki. Biszkopt skropić ponczem i ponownie wstawić do lodówki (można zapiąć obręcz tortownicy, wtedy będziemy mieli pewność, że tort będzie równy).
Przygotować krem do posmarowania tortu:
Do rondelka wlać śmietanę, wrzucić połamaną czekoladę i rozpuścić. Odstawić do przestygnięcia. Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie (dobrze rozmieszać, aby nie było grudek).
Serek mascarpone przełożyć do miseczki, dodać cukier puder i zmiksować. Dodać przestudzoną czekoladę i płynną żelatynę, zmiksować do połączenia składników.
Kremem posmarować górę i boki tortu. Boki obsypać posypką orzechową, a górę płatkami czekolady, ozdobić pralinami i wstawić do lodówki na kilka godzin, aby wszystkie masy dobrze się związały.
Kroić nożem zanurzonym wcześniej w gorącej wodzie (za każdym razem nóż zanurzyć w wodzie).

*Surowych jaj nie trzeba się bać - wystarczy się z nimi prawidłowo obchodzić. Pałeczki salmonelli występują tylko na skorupkach jaj, więc dokładne ich umycie, potem zanurzenie na kilka sekund we wrzątku, ponowne opłukanie i wytarcie sprawia, że jajka są bezpieczne. Ważne, aby po umyciu jajek umyć też dokładnie ręce.  Od lat używam surowych jajek do tatara, do tiramisu, do musów czekoladowych, do sosów jajecznych (np. do carbonary) i nigdy żadnych zdrowotnych konsekwencji nie odnotowaliśmy.
 



127 komentarzy:

  1. Wspaniały tort. Uwielbiam takie wysokie, przekładane ciasta! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zakładkowane do wypróbowania. Bomba kaloryczna, ale taka, której nie można odmówić. :) Ślicznie wygląda i musi fenomenalnie smakować. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bomba niemała, ale raz na jakiś czas można zaszaleć. Jubilat zadowolony, goście też :-)

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że wygląda bosko, kawałek bym z chęcią wsunął :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny i na pewno smaczny :) Jak ja bym chciała choc jeden w życiu taki piękny tort zrobić :) Wszystkiego dobrego dla Darka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, moje pierwsze torty nie były piękne... ale próbowałam, próbowałam, próbowałam i wychodzą coraz ładniejsze :-)
      Goście urodzinowi zachwalali to chyba był dobry :-)

      Usuń
  5. Ja za czekoladowymi tortami również nie przepadam, ale ten na pewno z przyjemnością bym spałaszowała ! Wygląda obłędnie i kiedyś na pewno się z nim zmierzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy podobnie, ja spróbowałam kawałeczek (Zielonooki dokończył :-), ale w końcu muszę wiedzieć co zrobiłam i jak to smakowało :-) Amatorom czekoladowych wypieków bardzo smakował.

      Usuń
  6. Twoje torty są idealne! Już kolejny zrobił na mnie piorunujące wrażenie!
    Chyba zmierzę się kiedyś z nim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uleńko, zmierz się, z pewnością Ci się uda :-) Z czasem wychodzą coraz ładniejsze.

      Usuń
  7. Dla takiego leniwca jak ja:-) tort zdecydowanie zbyt pracochłonny, jednak przyznaję, iż wygląda cudnie i przesmakowicie. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, jak się robi to dla kogoś, kogo się kocha to czas staje się rzeczą względną :-)

      Usuń
  8. Genialny!!! 2 różne biszkopty, 3 różne masy, że Ciebie chce się piec tak czasochłonne ciasta? ;) no ale Zielonookiemu należy się jak nic ;) najlepszego dla niego z okazji urodzin :)
    Tak sobie myślę, że moja silna wola nie wygrałaby z Twoimi tortami i chyba bym im uległa :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no chce mi się... ja lubię wyzwania :-) A Zielonooki lubi czekoladowe torty.
      No, jeśli Ty byś uległa moim tortom to ja bym chyba padła - toż to największy komplement :-)

      Usuń
  9. Dzień dobry, wchodzę na Twój Blog codziennie. Dopiero uczę się gotować, choć mam 31 lat, męża i dwoje dzieci ;-). Do tej pory gotowałam proste, szybkie dania - wpadałam po pracy i wielkie gotowanie. Dzięki Tobie moje zycie jest piękniejsze, czerpię pomysły i wiedzę na wszelkie jedzonko.Planuje na cały tydzień. Weekendy to prawdziwe rarytasy, wypieki :-)
    Prowadzisz fantastyczny blog, opisy jasne, produkty ogólnodostępne. Dziękuję.

    P.S. powyższy tort jak dla mnie za trudny, niewykonalny.
    Cattii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za miłe słowa i cieszę się, że przepisy się przydają i sprawdzają w Twojej kuchni. Fajnie, gdy gotowanie cieszy, bo wtedy wszystko lepiej smakuje. Jestem pełna podziwu dla Twojego zapału i ochoty.

      A tort za jakiś czas nie będzie dla Ciebie za trudny... sama się o tym przekonasz jak spróbujesz. Trochę wprawy i będzie jak malowany.

      Usuń
  10. boże... cudowny tort ;) i musi być obłędnie czekoladowy :] kto pierwszy będzie miał urodziny z mojej rodziny ten będzie szczęśliwy :)
    P.S.czy można jakimiś innym serkiem zastąpić mascarpone?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest bardzo czekoladowy. Mam nadzieję, że pięknie Ci wyjdzie.
      A serek mascarpone raczej trudno czymś zastąpić - ma taką konsystencję, która mi idealnie się sprawdza w kremach. No i proporcje żelatyny i innych składników są do niego dostosowane. Jeśli użyłabyś innego serka to za efekt nie ręczę.

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Dla fanów czekolady z pewnością, ja wolę owocowe :-)

      Usuń
  12. Musi być pyszny...:) za rok mój mąż ma okrągłą 30stkę, więc myślę, że sie skuszę:) nabrawdę wygląda imponująco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się - jeśli lubi czekoladę to będzie zadowolony :-)

      Usuń
  13. kurczę, napoisałam komentarz i chyba zniknął... a chciałąm tylko powiedzieć , że tort jest imponujący:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz nie zniknął - u mnie komentarze są moderowane, więc aby się ukazały muszę je zatwierdzić :-)

      Usuń
  14. Bardzo efektowne ciasto. W pierwszej chwili jak czytałam opis, dwa ciasta, trzy masy to pomyślałam "jak ci się kobieto chciało" ale przypomiałam sobie jak piekłam komuś bliskiemu tort urodzinowy składający się z czterech ciast i czterech mas i zaczęłam się śmiać, co miłość z człowiekiem robi. Życzę Darkowi, żeby zawsze ci się chciało takie smakołyki dla niego tworzyć. Wszystkiego dobrego, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi, a no widzisz - tak to właśnie jest, że czasem się dziwimy, a same robimy :-) Widzę, że Ty poszalałaś jeszcze bardziej z ilością ciast i mas :-) Ale ja lubię wyzwania. W imieniu Darka dziękuję i myślę, że pieczenie dla niego nigdy mi się nie znudzi.

      Usuń
  15. Tort wygląda cudnie ,jak z najdroższej i najbardziej renomowanej cukierni, wierzę równeiż ,że smak jest genialny dlatego juz na 10 listopada go wypróbuję a co :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to jestem bardzo ciekawa jak efektu - mam nadzieję, że wyjdzie pięknie i będzie smakował.

      Usuń
  16. Asia, ja już zaśliniłam się na FB przy Twoich zdjęciach, a tu znowu nie wyrabiam z utrzymaniem ślinotoku na wodzy. Tort- sama rozkosz!!!! piękne warstwy, smacznie połączone. Miłego dnia kusicielko!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, niemożliwa jesteś - może ja Ci jakiś śliniaczek skombinuję :-) Dziękuję i również miłego dnia życzę.

      Usuń
    2. oj taki śliniaczek przy Twoich wypiekach to byłby super :)

      Usuń
    3. Dawno nie robiłam na drutach, ale może sobie przypomnę :-)

      Usuń
  17. Wspaniały, przebogaty w smaku i elegancki w dekoracji tort. Ma w sobie wszystkie smaku, które kocham. Sama nie zdobyłabym się na tak pracochłonny wypiek, a Ty piekłaś go i sama ledwie spróbowałaś. Szczęściarz z tego Zielonookiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa - sama jestem zadowolona z efektu :-)
      Moja rodzinka uwielbia czekoladowe wypieki, a dla ludzi, których się kocha robi się wiele... więc ja spełniam te zachcianki, choć sama amatorką czekolady nie jestem.

      Usuń
  18. przepis powiedzmy sobie szczerze nie dla mnie ale wyszedł Ci bajecznie ... aż się chce mieć urodziny dla takiego tortu !!! wow,

    Oczywiście spóźnione życzenia dla Zielonookiego !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, to kolejny tort, z którego jestem naprawdę zadowolona :-)

      Usuń
  19. uff Asiu po przepisie widać, że faktycznie pracochłonny, ale czego się nie robi dla ukochanego:)
    Wygląda fantastycznie ale nie zgodzę się z Tobą, że wygląda minimalistycznie bo moim zdaniem dekoracja z ferrero dodała mu gracji i lekkości.
    Asiu powinnaś pomyśleć nad własną cukiernią albo tortami na zamówienie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, dokładnie tak - dla kochanych osób można zrobić wiele.
      No właśnie to miałam na myśli mówiąc o minimalizmie - bez wymyślnych wzorków z kremu, bez dodatkowych ozdób, jedynie posypka i kulki ferrero.
      Wiesz, obawiam się, że w moim mieście niewiele osób byłoby na mnie stać :-) Ten tort sam w sobie jest drogi, a czas, który trzeba mu poświęcić jest naprawdę niepoliczalny - chyba, że robiłabym 5 tortów na raz :-)

      Usuń
  20. o kurcze.. :) piękny :) rzeczywiście musiałaś się napracować Margarytko! ale warto było :) KasiaKRK

    OdpowiedzUsuń
  21. Tort piękny! Wszystkiego najlepszego dla Zielonookiego! :) (nawet się rymuje)
    Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, również w imieniu Zielonookiego za życzenia :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  22. Pierwszy raz zachwycił mnie skład tortu :) nie wiem czy bardziej knopersy, czy Ferrero Rocher ;) przyciągneły moją uwagę. Jedno jest pewne Twój tort był wyśmienity ;) Aż zazdroszczę Panu Zielonookiemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to połączenie jest naprawdę fajne i warte uwagi. Dla mnie zbyt czekoladowy, ale wiadomo - ja jestem nieczekoladowa :-)

      Usuń
  23. Margarytko, tort - mistrzostwo świata!! (Dopiero teraz mam chwilkę, żeby napisać, bo od kilku dni miałam 'dom otwartych drzwi' i padam na pysio...)
    Wygląda wspaniale i bardzo elegancko. Ferrero na wierzchu dodaje mu klasy. Ekstremalnie czekoladowy, zaspokoiłby moje potrzeby na jakiś czas:) Będę o nim pamiętać, przy jakiejś ważnej okazji, choć wiem, że tak piękny jak Twój to nie będzie...
    No i wszystkiego NAJ dla Darka!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi, przyganiał kocioł garnkowi... że niby Twoje torty nie są piękne? Asiu, są przecudowane i ja nie mam wątpliwości, że każdy Twój (i mój też) kolejny będzie jeszcze lepszy i jeszcze ładniejszy. W końcu idziemy do przodu, prawda? Ferrero to klasa sama w sobie, więc dodały uroku całości.
      A ja na czwartek planuję bezowy - już dawno go nie robiłam, a rodzinka ma ochotę (i ja też :-)
      Odpoczywaj, po "domu otwartym" się należy jak nic... dobra kawa i błogi spokój :-) Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  24. Asiu tort jest fantastyczny, mistrzostwo:-)Jestem pełna podziwu dla Twojego talentu, zdradź mi jak Ty przekładasz tort z deseczki na tacę bo zawsze mam z tym problem i tort przygotowuję bezpośrednio na paterze, czy musi być na tyle schłodzony, że można go "przepchnąć"?
    A tak a'propos tortów przypomniała mi się sytuacja kiedy byłam nastolatką i moja mama zrobiła tort na moje urodziny, stał piękny na paterze, ja z radości wzięłam paterę do rąk i zrobiłam obrót, pewnie domyślasz się co się stało-tort wylądował na podłodze-na szczęście w całości i o dziwo nic mu się nie stało, a że podłoga była właśnie umyta więc udało się tort przełożyć na paterę i uratować. Nigdy wcześniej nie smakował tak jak ten uratowany, hihihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezła przygoda z tym tortem, bo rzeczywiście to niezwykłe, że nic mu się nie stało :-) Ale minę to musiałaś mieć nieciekawą :-)

      Jeśli chodzi o przenoszenie tortu na paterę to robię to w zasadzie już po schłodzeniu i używam do tego dwóch długich, szerokich noży, które delikatnie wkładam pod spód tortu i krzyżuję. Z tym było trudniej, bo jest dosyć ciężki, ale trzeci nóż pomógł i Darek mi trochę pomógł, bo trzech rąk to jednak nie mam :-)

      Usuń
  25. Wygląda przepysznie :)!!!
    ta różnordonośc..uwielbiam takie połączenie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, połączenie okazało się naprawdę fajne.

      Usuń
  26. zacznę od życzeń dla zielonookiego-wszystkiego dobrego !!..ja też robiłam w sobotę tort dla syna i dla mnie ale owocowy..rodzinka się zajadała przepis poszedl znów dalej ..tu widzę fenomenalny tort ..kocham czekoladowe ..kawowe ,,krówkowe ..hmm ale tu same pychotki gdybym wiedziala dojadlabym ten Twój kawałek hihi (mój syn też nie lubi czekoladowych nawet lodów)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W imieniu Zielonookiego dziękuję ;-) Oj ja wolałabym ten Twój owocowy niż mój czekoladowy - ja podobnie jak Twój syn nawet lodów czekoladowych nie ruszam :-)

      Usuń
  27. Joasiu tort jest przepiękny i na pewno tak samo smakuje. Ja uwielbiam torty czekoladowe. Nie wiem tylko czy odważyłabym się upiec taki tort, bo już samo czytanie przepisu zmęczyło mnie okrutnie. No ale nigdy nic nie wiadomo. Może kiedyś , jak będę na etapie "nicnierobienia" machnę taki tart. Ale gdzie mnie tam do mistrzyni Margarytki !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu dziękuję. Ja oczywiście nie jestem obiektywna, bo czekoladowe torty nie są tym, co lubię. Jednak rodzinka była zadowolona.
      Nigdy nie mów nigdy, może Cię natchnie i zrobisz taki - nie jest trudny, ale potrzeba trochę czasu, aby go przygotować.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  28. Tort wygląda przepysznie!!! Do tego pięknie i gustownie udekorowany! Szczerze gratuluję :). Z pewnością moje łakomczuchy by się z nim szybko uporały. Biorąc pod uwagę ile pracy trzeba w niego włożyć i fakt,że potrójne przełożenie mnie przeraża :), raczej coś zakombinuję po swojemu. Ale chętnie skorzystam z kremów :) Pozdrawiam serdecznie Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kombinuj,kombinuj :-) Pracy trochę z nim jest, ale wg mnie warto. Tym bardziej, że nie są to trudne masy. Raz na jakiś czas można poszaleć :-)

      Usuń
    2. Tak....tylko u nas na skromne 3 osoby muszę zrobić podwójną porcję :) HI!HI!

      Usuń
    3. No tak, pamiętam, że u Was słodkie to w ilościach hurtowych :-) Ja zmieniam proporcje na małe blaszki, Ty na duże :-)

      Usuń
  29. Margarytko,jesteś geniuszem.Bardzo się bałam,że nie dam rady.Ale tak mi się ten tort podobał, że zrobiłam na wczorajsze urodziny męża.Powiedział,że gdyby nie widział jak go robię to pomyślałby,że kupiłam w cukierni.
    Tak wszystko opisałaś,że wszystko się udało,a goście byli zachwyceni.Moja mama nie wierzyła, że zrobiłam go sama.Smakował wszystkim gościom.Tylko teściowa mówiła, że za mało słodki, ale ona jeszcze niczego co zrobiłam nie pochwaliła.Dlatego się nie przejmuję.Najważniejsze,że mąż zachwycony,pochłonął dwa kawałki i tylko patrzył,żeby choć kawałek jeszcze na dziś mu został.
    Zrobiłam też jabłecznik ze śmietaną,za który teść mnie pochwalił tak bardzo,ze dostał na wynos.
    A na obiad upiekłam kurczaka na butelce,zrobiłam surówkę z kukurydzą i znowu zebrałam pochwały.Boże,a ja myślałam,że taka oferma jak ja nigdy niczego pysznego nie przygotuje.Gotuję z Tobą od pół roku.I czas,aby Ci powiedzieć,że jesteś najlepsza.Wszystko,co ugotowałam i upiekłam od Ciebie było pyszne i się udawało.Bardzo dziękuję za tego bloga,za to,że jesteś.I za to,że chcesz się dzielić swoją wiedzą i pasją.
    Przesyłam serdeczności
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mi miło, że do mnie zaglądasz i że wszystko do tej pory Ci się udało. I podziwiam za odwagę, bo ten tort większość osób przeraża - jesteś dowodem na to, że jak się chce to się da. Cieszę się, że się udał i smakował. I jestem pod wrażeniem Twojej determinacji. Tak trzymaj i gotuj dalej.

      Usuń
  30. Oooo My God! Jestem przed obiadem, i bez sniadania tooo byl blad wchodzic do Ciebie , nooormalnie lykam sline i boje sie aby sie nie zakszusic haha.
    Mysle, ze ten torcik zawita u mnie za dwa tyg, to juz jedno mam z glowy, jeszcze zupke, salatki i najwazniejsze danie ktore musze u Ciebie wyszukac aleee lece cos zjesc!
    Torcik uhmmm pychota! :)

    Bette

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że najpierw dobrze jest coś zjeść, a potem do mnie zaglądać :-)
      Polecam torcik, bo fanom czekolady bardzo smakował.
      Mam nadzieję, że oprócz torcika też coś znajdziesz dla siebie i bliskich.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  31. Przymierzam się do tego tortu ponieważ chciała bym zrobić teściowi niespodziankę na 60-te urodziny.Zastanawiam się tylko czy jest możliwość zrobienia biszkoptów dzień wcześniej ? Czy raczej nie będzie to korzystne rozwiązanie ?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja w przepisie napisałam, że piekę biszkopt dzień wcześniej. Nawet jest to wskazane, bo blady się nasącza :-)

      Usuń
    2. Ojej chyba za bardzo się "napaliłam" na ten tort i z emocji nie widzę co czytam a co gorsza że powtarzam się w postach:) Musze się uspokoić bo jeszcze coś przekombinuje :) Dziękuje za odpowiedź i ruszam do boju :)

      Usuń
    3. Spokój zdecydowanie Cię uratuje :-))

      Usuń
  32. A ja mam pytanko małe. Czy biszkopty można upiec na wieczór i do rana zostawić w piecu ? Czy to raczej nie korzystnie wpłynie na tort ? I jeszcze jedno pytanko czy do biszkoptu orzechowego również dodać 3/4 szklanki mąki? Nie widzę w przepisie a bardzo chcę dobrze zrobić tort bo to dla teścia na 60-te urodzinki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewniam Cię, że nie zapomniałam o mące w biszkopcie orzechowym, bo jej po prostu tam nie ma. "Mąkę" stanowią mielone orzechy - wszak to biszkopt orzechowy :-)
      Trzymam mocno kciuki za udany tort.

      Usuń
  33. Nie napiszę, że tort jest piękny i musiał być pyszny, bo to oczywiste. ;) Ale wiesz, co sobie w tej chwili pomyślałam? Że gdyby dla mnie ktoś zrobił taki tort, tak bardzo się postarał, to po prostu wiedziałabym, że naprawdę mnie kocha. :) Widać to po pracy, jaką włożyłaś w ten tort. Pracy, sercu... To takie "kocham Cię" na talerzu. Ech, coś robię się sentymentalna na wieczór. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzałaś mnie :-) Włożyłam w ten tort dużo pracy i serca :-)

      Usuń
  34. I dlatego był taki piękny i pyszny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imponujący tort ! Jak dla mnie, to upieczenie takiego jest wyższą szkołą jazdy, więc pozostaje w sferze marzeń. A ilustrujące go zdjęcia też są piękne ! Gratuluję Ci, Margarytko, takiego dzieła, a także szczęśliwcowi, dla którego ten tort został upieczony.

      Usuń
    2. Barbaro, ale ten tort nie jest bardzo trudny, tyle, że czasochłonny, bo każdą masę trzeba zrobić osobno. A poza tym nie jest trudniejszy niż inne torty :)

      Usuń
  35. Do biszkoptu czekoladowego napewno nie daje sie proszku do pieczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma go w składnikach a to znaczy, że jest to biszkopt bez proszku do pieczenia.

      Usuń
  36. Witaj Margarytka, chciałabym zrobić tort z Twojego przepisu i mam w związku z tym pytanie. Czy krem jest na tyle cięzki, że mogłabym przykryć całość masą marcepanową?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najcięższy jest ten krem pierwszy, z wafelkami, jednak mus jest dużo delikatniejszy, ale jeśli dodasz jeszcze jedną łyżeczkę żelatyny to masa marcepanowa nie powinna mu zrobić krzywdy :-)

      Usuń
  37. Witaj Margarytko! Teściowej urodziny jutro więc postanowiłam jej upiec ten tort jako że okazja dosyć fajna- 50te urodziny a oprócz tego ona uwielbia czekoladowe ciasta. Postanowiłam być przebiegła i biszkopty upiec w piątek (wczoraj) a dzisiaj dokończyć ciasto żeby na jutro było gotowe. Pomimo tego, że mieszkam w Anglii, zaopatrzyłam się w polskie składniki (mąka puszysta Lubella-tortowa, kakao Decomoreno). Biszkopt czekoladowy wyszedł bardzo suchy i wierzch ciasta był bardzo twardy- później to zdjęłam, żeby nie było za twarde- ale postanowiłam się tym nie przejmować, bo przecież i tak będę je nasączać ponczem. Jednak biszkopt orzechowy to jest katastrofa. Upiekłam już dwa i obydwa musiałam wyrzucić- pierwszy był całkowicie lejący w środku a z wierzchu chrupiący, drugi upiekłam dzisiaj rano i było troszkę lepiej, ale to i tak nie to! Szybko opadł i gdy już myślałam że coś z tego będzie, okazało się, że środek jest całkowicie surowy.

    Nie mam pojęcia, co robię źle, przepis studiowałam od tygodni i naprawdę się na niego napaliłam. Wszystko robię zgodnie z przepisem, może to wina angielskich piekarników? Jajek? Tego, że mam okres? :)

    Jestem w momencie, w którym nie chcę marnować więcej jajek i orzechów, więc moje pytanie, czy jeżeli upiekę zwykły biszkopt czekoladowy (bez siekanej czekolady) i użyję go zamiast orzechowego, to będzie dobrze?

    Przepraszam za składnię i byłoby mi bardzo miło gdybym otrzymała odpowiedź :)

    Pozdrawiam serdecznie, stała 'czytelniczka' i tester wszystkich przepisów (99% wychodzi pysznie, 1% to ten tort! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo wiem dlaczego ten biszkopt orzechowy nie chce Ci wyjść. Ale jak napisałaś, że ten normalny biszkopt wyszedł Ci suchy i twardy z wierzchu to może jest to "zasługa" piekarnika. Mnie ten biszkopt zawsze wychodzi wilgotny i nie ma twardej skorupy.
      Ale możesz upiec zwykły biszkopt czekoladowy i użyć go zamiast orzechowego, to nie jest żaden problem. Też będzie smacznie.
      Ps. Rozbawiłaś mnie tym okresem, on nie ma tu nic do rzeczy, wszak rękoma niczego nie zagniatasz :-)

      Usuń
  38. Mój biszkopt orzechowy wyszedł rewelacyjnie, po naponczowaniu był idealnie miękki, wilgotny. Choć po rozłożeniu ponczu na trzy blaty, stwierdzam, że troszkę go za mało. Głównie więcej przydałoby się na ten dolny, który nosi ciężki krem.
    Btw, możesz, Margarytko zobaczyć, jak mi poszło z Twoim tortem na blogu siquid...
    Linka nie daję, bo nie chce się reklamować, ale cały post ze zdjęciami tortu jest. Nie mam fejsa, to nie mogłam się nimi tam z Tobą podzielić. :) Pozdrawiam i dzięki za przepis. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tort się udał. Mnie tego ponczu wystarczyło bez problemu, tort był wilgotny tak jak powinien, ale może mój biszkopt był bardziej wilgotny.
      Chętnie bym zobaczyła to dzieło, ale pojęcia nie mam gdzie. Jeśli nie chcesz tu wrzucać linka to proszę podeślij mi na maila.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  39. Ja mam pytanie do tego tortu, czy do biszkoptu czekoladowego nie dodajemy proszku do pieczenia? a do drugiego biszkoptu orzechowego mąki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro nie ma tych składników to ich nie dodajemy :-)

      Usuń
  40. witam :)
    chciałabym użyć biszkoptu czekoladowego jako bazy do innego tortu. mój wymiar blaszki to 22x27cm. myślisz że powinnam zwiększyć proporcje jeśli chce go tak samo przekroić na pół? ( z przeliczenia proporcji wynika że Twoja tortownica to 0,9 mojej blaszki)
    a i czym można pominąć czekoladę w proszku jeśli nie mam. lub czymś zastąpić?
    pozdrawiam Paulina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chcesz przekroić na 2 części to ja bym nie zwiększała, ale jeśli chcesz trzy blaty to zdecydowanie proponuję zwiększyć proporcje przynajmniej o połowę.
      Możesz pominąć czekoladę w proszku, dodać trochę więcej kakao.

      Usuń
    2. wystarczą mi dwa blaty :)
      a czy nada się czekolada z orzechami zmielona na drobno w blenderze? nie będzie za ciężko dla biszkoptu (te orzechy) ? bo to moja ulubiona czekolada :)

      Usuń
    3. Nada się, ale daj wtedy 1 łyżką mąki mniej - orzechy z czekolady ją zastąpią :)

      Usuń
    4. dziękuje bardzo za odpowiedź :) dam znać jak wyszło bo to będzie baza do toru na specjalną okazję :) :)

      Usuń
    5. Bardzo proszę i trzymam kciuki za udany wypiek :-)

      Usuń
    6. melduje pilnie że tort wyszedł wspaniale :) zaraz wrzuce na fb :)
      to mój ulubiony biszkopt,świetnie trzymał formę, wyszedł równy. robiłam z samej mąki pszennej bo z ziemniaczaną wychodzi mi taka guma, a nie lubię tego ;)

      Usuń
    7. Wyszedł świetny, wygląda cudnie. Cieszę się, że przepis się przydał.
      Oczywiście można z samej pszennej, choć dla mnie z dodatkiem mąki ziemniaczanej jest taki bardziej "sypki", co mi do tortów bardzo pasuje.

      Usuń
    8. znowu wykorzystam ten biszkopt do tortu, nie wiem co on w sobie ma ale to mój ulubiony biszkopt czekoladowy ever!! i stad moje pytanie chce go zrobić w tortownicy 30cm (tort dla 15 osób) i przekroić na 3 części czy zwiększenie proporcji dwukrotnie wystarczy?? pozdrawiam

      Usuń
    9. Z 8 jajek robię biszkopt na duża blachę, więc jeśli podwoisz składniki, to na tortownicę 30 cm spokojnie wystarczy. Tylko musisz trochę dłużej piec kontrolując stopień wypieczenia.

      Usuń
  41. Dzien dobry, Chciałam zapytac jaka jest szansa powodzenia jeżeli do ciasta uzyję tylko mąki ziemniaczanej, dziękuje za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, bo nigdy na samej mące ziemniaczanej nie piekłam.

      Usuń
  42. Witam, mam jedno pytanie: jak ty to robisz, że twoje torty są tak proste?? bo moje za każdym razem się albo rozjadą albo są krzywe...
    a jeśli chodzi o biszkopt.. to mi zawsze ładnie urośnie ale na taki "kopiec kreta" (rośnie w środku) a po wyciągnięciu z piekarnika opadnie, i robi się taki dół na środku... i tak jest za każdym razem.. nie mam pojęcia, co robię źle. a może przed włożeniem do piekarnika posypię górę mąką?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię tak jak widać na załączonym obrazku :-) Pokazałam wszystko krok po kroku. Gdy masa ma odpowiednią konsystencję to nic nie ma prawa się rozjeżdżać. Nie wolno mocno dociskać, bo wtedy wiadomo, że się rozjedzie.
      Jeśli opada środek biszkoptu to znaczy, że jest za mało wypieczony. Jeśli zdarzy się, że biszkopt ma górkę to po wyciągnięciu biszkoptu z piekarnika odwracam go do góry nogami na deskę i jest równiutki.
      Posypywanie biszkoptu mąką niczego nie zmieni. Moim zadaniem musisz go nieco dłużej piec, albo zmienić przepis.

      Usuń
  43. Asiu tort reeweelaacjaa :) wszystkim smakowało, mówili, że nie za słodki, że pyszny. A tak się bałam czy komuś zesmakuje. Ale zabłyszczałam, tak się cieszę i to dzięki Tobie. Biszkopt orzechowy mi się nie odkleił od papieru i się rozwalił. Zrobiłam jeszcze raz i dodałam 2 łyżki mąki i wyszedł. Na pewno jeszcze zrobię ten tort nie raz :) Pracochłonny to on jest :)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, bardzo się cieszę, że w efekcie się udał i smakował. Nie wiem dlaczego ten orzechowy biszkopt tak Ci kaprysił, ja nie miałam z nim żadnego problemu. Ale super sobie poradziłaś, brawo.
      Fajnie, że goście byli zadowoleni.

      Usuń
  44. Margarytko ratuj!!! robiłam mus czekoladowy i zrobiłam tak: utarłam żółtka z pudrem, do kremówki dodałam żelatynę i to wlałam do żółtek i dałam białko tylko że to nie ubite tylko takie zwykłe- płynne (bo po prostu źle przeczytałam przepis), wymieszałam wszystko razem i wyłożyłam na biszkopt- masa była dosyć płynna ale teraz widzę że się związała. Mam tylko pytanie czy ta masa nikomu nie zaszkodzi i czy mi się nie rozleje jak pokroję tort! Czy może lepiej ściągnąć tą masę i zrobić od nowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masa się ścięła, to nie widzę problemu. Rozpłynąć się nie powinna, bo żelatyna ją ściągnęła. Przecież gdybyś ubiła białka na pianę, to też ciągle byłby surowe, więc spokojnie.

      Usuń
  45. Wczoraj na wieczór upiekłam biszkopty, a dzisiaj zrobiłam masy. Tort wyszedł równiutki, a o walorach smakowych napiszę jutro - taki oto tort sobie zrobiłam na urodzinki - egoistycznie podeszłam do tematu - bo rodzinka woli owocowe torty - gruszkowy ulubiony mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, w takim razie wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin :-) I słusznie - Twoje urodziny, to tort niech będzie taki jaki lubisz. Wychodzą z tego samego założenia :-)
      Mam nadzieję, że smakował i nie żałujesz poświęconego czasu?

      Usuń
    2. Wydawał się bardziej czasochłonny, niż w rzeczywistości. Dobra organizacja i nie odczuwa się czasu poświęconego na zrobienie tego cuda. Fajnie, że tort mimo iż tyle w nim czekolady, wafelków itp. nie jest przesłodzony - duża zaleta użycia gorzkiej czekolady. - i tu tłumaczę sobie, że jest zdrowy :P
      Tort jest bardzo sycący. Jeden kawałek wystarczył mi na cały dzień. Ale już nie mogę się doczekać jutra, aby pochłonąć kolejny :)
      Masa na wierzchu jest na tyle delikatna i łatwa w rozsmarowaniu, że tort wygląda jak spod ręki cukiernika i nie wymaga wymyślnego przystrajania.
      Za życzenia dziękuję, zdjęciem podzielę się na fejsie :)
      Dziękuję, skończyłam mój wywód, pozdrawiam :)

      Usuń
    3. No to w takim razie cieszę się, że przygotowanie nie sprawiło aż takiego problemu :-)
      Hihihi... no to duża dawka magnezu.
      Super, że smakował i czekam na zdjęcie.
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  46. Zrobiłam tort według Pani przepisu, rzeczywiście jest pracochłonny, ale zachwyt gości był bezcenny, każdy prosił o dokładkę, to chyba najsmaczniejszy tort w moim życiu. Dziękuję, że się Pani podzieliła tym przepisem z innymi "tortożercami".Pozdrawiam-Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że tort się udał i smakował :-) A ja z wielką przyjemnością dzielę się tym, co sprawdziłam, co moja rodzina lubi.
      Pozdrawiam ciepło imienniczkę.

      Usuń
  47. Witam Margarytko! Czy zamiast czekolady można użyć do kremu Nutelli? Pytam, bo mam spory zapas, który by trzeba było zużyć:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, bo nutella ma zupełnie inną konsystencję niż czekolada, to już będzie inny krem.

      Usuń
  48. Tort wygląda mega obłędnie!!! Pracy przy nim jest sporo ale dla kawałeczka lub więcej :) warto... Zdjęcia cudowne aż mi ślinka leci jak patrzę :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jest dosyć pracochłonny, ale wszyscy wielbicie czekolady mówią, że przepyszny.

      Usuń
  49. Torcik rewelacja☺robilam i jest pyszny. Smakowal wszystkim ktorzy go jedli😊

    OdpowiedzUsuń
  50. Jak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl