Dzisiaj przepisu nie będzie, choć
pozostaniemy w kulinarnym świecie. Mam jednak nadzieję, że nie
uśniecie przy lekturze tego postu i doczytacie do końca.
Właśnie mija 6 lat odkąd założyłam
bloga kulinarnego... a zaczęło się banalnie. Pisałam wcześniej
bloga o codziennym życiu, o radościach, o smutkach, o miłości,
przyjaźni... o tym wszystkim, czym żyłam. Wplatałam też w niego
przepisy, które spotkały się ze sporym zainteresowaniem ze strony
czytelników bloga, (w tamtym okresie blogi kulinarne można było
policzyć na palcach) i tak zrodził się pomysł na założenie
bloga kulinarnego, takiego z codziennymi, sprawdzonymi przepisami.
Początkowo miałam obawy, bo w sumie
co mogłam zaproponować? Owoców morza nie jadam, wyszukanych
produktów nie kupuję, bo zwyczajnie nie mam do nich dostępu... ale
po głowie tłukły mi się słowa mojej babci Walerii, że w
prostocie siła. I na tę prostotę postawiłam... i nie żałuję.
Przez te 6 lat przez mój kulinarny
blog (najpierw na Onecie, teraz prawie od dwóch lat na Bloggerze)
przewinęło się wiele osób, blog odnotował ponad 10 milionów
odsłon i 21 tysięcy komentarzy (część to moje odpowiedzi),
obecnie miesięcznie to około 320 - 340 tysięcy odsłon przy ponad
100 tysiącach unikalnych użytkownikach... Dużo, mało? Dla mnie
bardzo dużo. Ktoś powie: to tylko liczby. Niby tak, ale dla mnie za
tymi liczbami stoją konkretni ludzie, których obecność i
zaangażowanie są dla mnie równie ważne jak pisanie przepisów. Bo
gdyby nie Wy – czytelnicy i użytkownicy tego bloga to moje pisanie
wielkiego sensu by nie miało. Nigdy nie twierdziłam i twierdzić
nie będę, że bloga piszę dla siebie, bo przecież robię to dla
innych. I dlatego dziękuję Wam za obecność, za komentarze – nie
tylko te pochlebne, ale również te pełne wątpliwości i pytań,
na które w miarę możliwości staram się odpowiadać. I dziękuję
również za to, że po wypróbowaniu przepisu chce Wam się tu
wrócić i podzielić wrażeniami, które są bardzo przydatne innym
osobom, które wahają się czy za daną potrawę się zabrać.
Magda zapytała mnie na FB, czy coś
się przez te lata zmieniło? Hm.. z pewnością tak, bo człowiek
się rozwija i idzie do przodu. Na pewne rzeczy się uodporniłam
(np. na złośliwości, które nie mają podstaw, a ich celem jest po
prostu sprawienie przykrości), do pewnych podchodzę z większym
luzem (np. już się upierdliwie nie upieram, że leniwe robi się z
samego sera – a niech sobie ludzie robią jak chcą, nic mi do
tego). Zmieniło się też moje podejście do reklamy, której
kiedyś się bałam jak ognia, a dziś wiem, że nie ma w niej
niczego, czego miałabym się wstydzić.
Ja sama chyba stałam się bardziej
wyluzowana kulinarnie, chętnie próbuję tego, czego jeszcze 10 lat
temu nie wzięłabym do ust i to chyba jest dla mnie w tym wszystkim
najfajniejsze – poznawanie nowych smaków.
No dobra... nie będę już nudzić. Po
prostu dziękuję i cieszę się, że ze mną jesteście, choć nie
zawsze się ujawniacie.
A TUTAJ można przeczytać pierwszy wywiad jakiego udzieliłam :-)
A TUTAJ można przeczytać pierwszy wywiad jakiego udzieliłam :-)
A teraz zapraszam Was na konkurs, jak
zawsze kulinarny, bo w końcu to nie literacki blog, żeby
rymowankami stał :-) Zasady są podobne do tych z poprzednich
konkursów. Nie będę wymyślać, kombinować i zmieniać tego, co
się świetnie sprawdza i znajduje odzwierciedlenie w ilości Waszych
wspaniałych zgłoszeń. Niech to już będzie taka moja forma
konkursów organizowanych na blogu.
Zasady konkursu:
1. Aby wziąć udział w konkursie
należy wybrać dowolny przepis z mojego bloga (a jest w czym
wybierać) i przygotować potrawę albo ciasto (można wybrać
maksymalnie 3 przepisy).
Pod tą notką należy wpisać jakie danie albo ciasto zostało przez Was wybrane i krótko uzasadnić ten wybór. Oczywiście komentarz należy podpisać - anonimowe wpisy nie będę brane pod uwagę.
Pod tą notką należy wpisać jakie danie albo ciasto zostało przez Was wybrane i krótko uzasadnić ten wybór. Oczywiście komentarz należy podpisać - anonimowe wpisy nie będę brane pod uwagę.
2. Następnie trzeba zrobić zdjęcie.
Na zdjęciu musi znaleźć się karteczka z napisem: „Urodziny u
Margarytki 2012”. Napis nie może być zrobiony w programie
graficznym, a karteczka ma na celu ochronę przed nieuczciwymi
graczami.
3. Jedno zdjęcie potrawy albo ciasta (w
oryginalnym formacie - nie zmniejszać) razem z linkiem do wybranej
potrawy/ciasta należy przesłać na adres: margarytka75@vp.pl
Jeśli zdecydujecie się na więcej niż jeden przepis to proszę, aby każdy był przysłany w osobnym mailu.
Jeśli zdecydujecie się na więcej niż jeden przepis to proszę, aby każdy był przysłany w osobnym mailu.
Wszystkie zdjęcia zostaną umieszczone
w konkursowym albumie na FB. Nie trzeba zakładać profilu na FB, nie
trzeba lubić mojego profilu (choć oczywiście będzie mi miło) –
album będzie ułatwieniem dla mnie, bo pozwoli zebrać wszystkie
zdjęcia w jednym miejscu. W mailu oprócz zdjęcia i linku, powinno
znaleźć się imię i nazwisko oraz nick (ewentualnie adres bloga
jeśli chcecie, aby został podany pod zdjęciem) osoby
przygotowującej danie – tak, abym nie musiała się domyślać,
kto jest autorem.
4. Konkurs trwa od 12 – 24 listopada
2012 roku (zdjęcia można przesyłać do północy).
5. Do 26 listopada 2012 roku wybierzemy
osoby, które otrzymają nagrody – ocena będzie jak zawsze
subiektywna, bo gusta mamy różne i każdy z nas kieruje się czymś
innym przy takim wyborze.
6. Nagrody w konkursie są trzy: tacę
ceramiczną ufundował przedstawiciel naczyń i garnków Delimano,
przyprawy jak zawsze są od Kotanyi, a blender i książka to nagrody
ode mnie.
I nagroda to ceramiczna taca do pieczenia Delimano + zestaw przypraw Kotanyi (cynamon cały i
mielony, gałka muszkatołowa, goździki, imbir, przyprawa do
piernika, skórki pomarańczowa i cytrynowa, cukier z wanilią,
wanilia w lasce i jeden słodki młynek)
II nagroda to blender firmy Braun +
zestaw przypraw Kotanyi (cynamon cały i mielony, gałka
muszkatołowa, goździki, imbir, przyprawa do piernika, skórki
pomarańczowa i cytrynowa, cukier z wanilią, wanilia w lasce i
jeden słodki młynek).
Ta nagroda jest szczególna – może ją wygrać jedna z osób, która odpowiedziała na moje pytanie zadane we wrześniu na Facebooku o posiadanie blendera. Chcę bowiem, aby ta nagroda trafiła do osoby, której blender się przyda i która naprawdę go potrzebuje. Oczywiście pozostałe zasady konkursu też muszą zostać spełnione.
Ta nagroda jest szczególna – może ją wygrać jedna z osób, która odpowiedziała na moje pytanie zadane we wrześniu na Facebooku o posiadanie blendera. Chcę bowiem, aby ta nagroda trafiła do osoby, której blender się przyda i która naprawdę go potrzebuje. Oczywiście pozostałe zasady konkursu też muszą zostać spełnione.
III nagroda to książka Zofii
Nasierowskiej i Janusza Majewskiego pt. „Fotografia smaku czyli 24
obiady dla tych, którzy lubią i nie lubią przyjmować gości” +
zestaw przypraw Kotanyi (cynamon cały i mielony, gałka
muszkatołowa, goździki, imbir, przyprawa do piernika, skórki
pomarańczowa i cytrynowa, cukier z wanilią, wanilia w lasce i
jeden słodki młynek).
7. W konkursie mogą wziąć udział
wszystkie osoby (również mieszkające za granicą), ale adres do
wysyłki nagrody musi być na terenie Polski.
I na koniec jeszcze mała prośba. Proszę, abyście wykonali również zdjęcia potrawy w garnku, czy też ciasta na blasze (w całości), bo po jednym z konkursów pojawiło się wiele niezbyt miłych komentarzy poddających w wątpliwość wykonanie co niektórych ciast. Nie przysyłajcie mi ich, ale zachowajcie – w razie wątpliwości poproszę o dosłanie.
I jeszcze jedno – nie przysyłajcie
mi kilku zdjęć, prosząc, abym ja wybrała, które opublikować –
niech to będzie Wasza decyzja.
Zapraszam do zabawy i mam nadzieję, że
będę miała komu oddać te nagrody.
Sto lat! :)
OdpowiedzUsuńA w konkursie z przyjemnością wezmę udział.
Pozdrawiam
Dziękuję i zapraszam do zabawy.
UsuńSerdecznie Ci Joanno gratuluję tak pięknej, wspaniałej i parzystej rocznicy :)
OdpowiedzUsuńTwoje przepisy są inspirujące, pełne domowego ciepła, pełne Twoje serca, szczere. Miło się czyta Twojego bloga, co zresztą też pokazuje liczba Twoich stałych użytkowników i fanów :)
Życzę Ci, aby te liczby, które tworzą Twojego bloga stale rosły, a Ty żebyś nie traciła zapału, mimo różnych wydarzeń, które nas spotykają podczas blogowania!
Oby kolejnych 6 tak wyśmienitych lat! :)
Domi
Dziękuję, mam nadzieję, że zapału mi nie zabraknie, a na złośliwości się coraz bardziej uodparniam - nie wiem, czy kiedykolwiek zupełnie przestaną mnie dotykać, ale staram się jak mogę :-)
UsuńMam nadzieję, że dane mi będzie prowadzić tego bloga jeszcze wiele lat.
Asiu, wielkie gratulacje!!! 6 lat- piekny wiek!
OdpowiedzUsuńbardzo chetnie cos Twojego wybiore i wezme udzial w konkursie))
pozdrawiam serdecznie))
Kasiu, dziękuję pięknie i cieszę się, że dołączysz do zabawy.
UsuńMoje gratulacje i oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńStworzyłaś tu ogromną bazę smakowitych przepisów, które są bardzo inspirujące.
Życzę Ci dalszej wytrwałości i pasji w tym co robisz.
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo, ufam, że wytrwałości mi nie zabraknie.
Usuństo lat sto lat dla Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMadziu, dziękuję - mam nadzieję, że przetrwa jeszcze trochę :-)
UsuńGratulacje, a teraz czas wybrać coś....:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNajlepszego i oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńChoć jestem od nie dawna u Ciebie na blogu Gratuluję z całego serducha ...:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i zapraszam częściej :-)
UsuńAsiu, wielkie gratulacje dla Ciebie i Twojego bloga. Twoje konkursy to super zabawa i wielka rywalizacja. Chętnie biorę w nich udział i w tym również wezmę. Pozdrawiam gorąco. Beata.
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję i cieszę się, że również tym razem dałaś się skusić na konkurs :-)
UsuńPodziwam, ślę pokłony i uznanie dla Twojej pracy, bo prowadzenie bloga to oprócz przyjemności - kawał dobrej roboty, a w Twoim wykonaniu Asiu - wspaniałej i smakowitej roboty!
OdpowiedzUsuńZ okazji urodzin życzę spełnienia Twoich marzeń Asiu, nowych kulinarnycvh przygód i kolejnych wielu lat pysznego blogowania!
Ewa, masz rację, to kawał roboty, ale w sumie bardzo przyjemnej, która sprawia mi wielką przyjemność.
UsuńDziękuję.
Wszystkiego najlepszego Asiu! Dla Ciebie i Twojego bloga. Kolejnych inspirujących lat i wielu, wielu pomysłów kulinarnych :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Asiu i Tobie Margarytkowy Blogu aby nadal czytelnicy chętnie do Was zaglądali, dodawali Wam energii i wielu pomysłów.
OdpowiedzUsuńŻyczę abyście razem tworzyli tak piękny duet jak do tej pory.
Chętnie korzystam z Twoich pomysłów i będę nadal choć nie zawsze o tym piszę.
Wszystkiego najlepszego Asiu:-)
Dorota
O, tego i ja blogowi życzę, aby nie zabrakło tych, którzy będą tu zaglądać.
UsuńFajnie to napisałaś, dziękuję Ci bardzo serdecznie.
Choć jestem tu od niedawna, to chylę czoła w uznaniu. Życzę dalszych inspiracji i kolorowych realizacji. Proszę nie przestawać i obchodzić kolejne rocznice:)! Wszystkiego co najlepsze:-)
OdpowiedzUsuńUla
Dziękuję i obiecuję, że nie przestanę go pisać.
UsuńJa już myslę co upiec i ugotować
OdpowiedzUsuńA ja już jestem ciekawa, co to będzie.
UsuńSerdecznie gratuluję! Bardzo chętnie korzystam z Twoich przepisów o czym już zdążyłaś się chyba przekonać :) . Jesteś dla mnie ulubionym źródłem inspiracji kulinarnych!! Teraz konkurs? Jak ja w niedzielę miałam na obiad słynny już placek po węgiersku (bez placka oczywiście ;) :) ). No trudno, w konkursach to ja nie jestem najlepsza, ale chętnie będę obserwować poczynania innych. Pozdrawiam Kaśka P.S.Wprawdzie mazurka dalej nie zrobiłam, ale tort czarnolas po mojemu czyli z czekoladową śmietaną robi furrorę ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu i ogromnie się cieszę, że ciągle do mnie zaglądasz :-) A konkurs to po prostu zabawa - to takie uczczenie tych 6 lat i bardzo by mi było miło, gdybyś dołączyła. Ale oczywiście to Twoja decyzja, którą zawsze uszanuję.
UsuńI ja chętnie się zapisuję do udziału w konkursie, bo nagrody są wspaniałe i zabawa extra. Asiu, czy z Twojego "starego"bloga też mogą być potrawy? bo mam tam swoje ulubione także.
OdpowiedzUsuńPoza tym,życzę Ci serdecznie dalszej wspaniałej twórczości kulinarnej i kolejnych cudownych wpisów, pełnych ciekawostek przeplatanych nutką rzeczywistości. 100 lat!!!
Tak Agnieszko, ze starego też mogą być :-)
Usuńno to do dzieła, tylko wygospodaruję "chwilę dla Ciebie " :)
UsuńAgnieszko, jeszcze sporo czasu, więc pewnie się uda.
UsuńMargarytko wszystkiego najlepszego dla bloga i Ciebie, że tak długo wytrwałaś.
OdpowiedzUsuń100 - lat ...
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję.
UsuńSto Lat Sto Lat i kolejnych xxxx latek w gotowaniu, inspirowaniu innych i przede wszystkim mnie:)W konkursie sił spróbuje na pewno bo uwielbiam zabawy z Tobą i Twoimi przepisami w kuchni.Ps. szkoda że tylko 3 bo ja bym przez cały tydzien mogła gotować z Twoich przepisów i piec oczywiście:)Pozdrawiam i gratuluję z całego serca dziękując że jesteś:)
OdpowiedzUsuńJoanna S.
Asiu, dziękuję. Jesteś niemożliwa. Mam nadzieję, że coś wybierzesz i podeślesz fotki.
UsuńCieszę się ogromnie, że przepisy się przydają.
Ja udziału tym razem w konkursie nie wezmę,brak u mnie szczęścia jest.konkurs jest super**
OdpowiedzUsuńSzkoda... Moniko, wszak to bardziej o zabawę chodzi, bo wiadomo, że nagród jest niewiele i czasem trudno wygrać.
UsuńAle ten czas szybko leci - to już prawie 2 lata Twojego blogowania na Bloggerze, a przecież dopiero co się przenosiłaś.
OdpowiedzUsuńŻyczę kolejnych lat równie owocnego blogowania sprawiającego przyjemność Tobie i ludziom, którzy Cię odwiedzają.
Haniu, no kto by pomyślał, że to tak zleci. Ale nie żałuję, że się przeniosłam. I jedyna rzecz, która trochę mi wtedy nie pasowała (czyli brak możliwości bezpośredniej odpowiedzi na komentarze) zmieniła się dosyć szybko.
UsuńDziękuję serdecznie, bo bardzo mi wtedy pomogłaś i ja o tym pamiętam.
Margarytko kulinarny blog to był strzał w 10 :)Widać i czuć, że gotowanie sprawia Ci niesamowitą frajdę :)Życzę Ci kochana odkrycia wielu ciekawych smaków, inspirujących przepisów, nowych, wiernych czytelników i może jeszcze rozwoju kariery w tym kierunku (wiesz, własna restauracja, książka kucharska, program kulinarny - byłabyś naszą Nigellą - chociaż jesteś od niej o wiele lepsza :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, też sądzę, że to był dobry pomysł - cieszę się, że choć "poznałyśmy" się na zwykłym blogu to zaglądasz również tutaj.
UsuńOj, nie, ja bym się do tego nie nadawała... ale książka to mi się marzy - może kiedyś się uda.
Założenie bloga kulinarnego było bardzo dobrą decyzją ;) Śledzę kilka, ale najwięcej "inspiracji" czerpię z Twojego i często próbuję robić potrawy i ciasta wg Twoich przepisów, właśnie dlatego, ze nie są wydziwiane i produkty można dostać praktycznie w każdym sklepie ;) Życzę jeszcze wielu lat blogowania ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Mój mąż też się cieszy, że trafiłam na Twojego bloga, bo twierdzi, ze rozwinęłam się troszkę kulinarnie, a on chętnie degustuje wszystkie "nowości", które mu serwuję ;)
Cieszę się bardzo, że przepisy się przydają, że dania smakują. Mieszkam w niezbyt dużym mieście, więc dostęp do wyszukanych produktów jest ograniczony. A poza tym tak sobie myślę, że ugotowanie fajnego dania z prostych składników jest dużo trudniejsze niż z wyszukanych.
UsuńMoże i Twój mąż za jakiś czas zacznie zaglądać do kuchni nie tylko w celach degustacyjnych :-)
Gratulacje Margarytko, rób tak dalej. A leniwe robi się z samego sera.
OdpowiedzUsuńHaneczka
Dziękuję :-) U mnie też z samego sera :-)
UsuńMargarytko droga wszystkiego najlepszego :) i oby tak dalej bo to co robisz jest super nie trać zapału i dziel sie nadal z nami Twoją pasją Pozdrawiam ciepło Monika
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję, że zapału nie zabraknie.
UsuńKochana Margarytko,życzę Ci kolejnych wspaniałych i cudownych przepisów.Odporności na złośliwości,i dziekuje Ci ,że jesteś taką wspaniałą i ciepłą osoba chociaż znam Cię tylko wirtualnie.Pozdrawiam i życzę kolejnych cudnych lat w pisaniu.
OdpowiedzUsuńMuszko, dziękuję. Powoli się uodparniam :-)
UsuńJeszcze raz serdecznie gratuluję i życzę kolejnych apetycznych lat blogowania, oraz bycia inspiracją dla kolejnych rzeszy początkujących i doświadczonych kucharzy.
OdpowiedzUsuńWybieram http://margarytka.blogspot.com/2012/08/bueczki-drozdzoweczki-z-budyniem.html żeby sprawić frajdę choremu tacie.
Pozdrawiam
Malwina Gumól-Mruk
na życzenie taty, który kocha czekoladę, budyń zamiast waniliowego jest czekoladowy. Jest chory i każdy przejaw apetytu nas cieszy. Czy taka modyfikacja jest dopuszczalna. Zrobiłam fotki z karteczką, ale nie wiem, czy w ogóle się wyrywać.
UsuńMalwina G.M
Smak budyniu to niewielka modyfikacja - ciągle to budyń, więc jak najbardziej może być czekoladowy :-)
UsuńDziękuję, cieszę się, że się przyłączyłaś do zabawy. A Twojemu tacie życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
UsuńDziękuję bardzo :) W takim razie wysyłam maila. Tacie przyda się każda dobra myśl, dziękuję :)
UsuńMalwina G.M
Jeszcze raz Sto Lat i tej książki życzę :) I mam pytanko dotyczące konkursu: czy można zmienić nadzienie danej potrawy? Też rozważam zrobienie bułeczek drożdżóweczek z budyniem z tym, że chciałabym budyń zamienić na mak z bakaliami lub biały ser.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kasia młynarska
Kasiu, ale to już poważna zmiana i wyjdzie jednak zupełnie inny wypiek. To tak jakby w lasagne mięso zamienić na szpinak. Aż takich modyfikacji bym nie chciała.
UsuńOczywiście możesz upiec wersję zmodyfikowaną, ale danie na konkurs jednak powinno być odzwierciedleniem przepisu z bloga (niewielkie modyfikacje oczywiście dozwolone).
No to będzie Strucla z makiem :D Mam już mak i bakalie no i mężuś mnie namawia na wypiek z makiem :) zawsze jest jakieś wyjście jakie w prawo to w lewo :) Pozostaje mi tylko oficjalne zgłoszenie się do konkursu:)
Usuńpozdrawiam
kasia młynarska
Kasiu, to masz wyzwanie... i chyba się wproszę do Ciebie, bo uwielbiam tę struclę :-)
UsuńW takim razie na weekend zapraszam do Warszawy :)
UsuńEch, żeby to był Poznań to bym się wybrała. Do Warszawy trochę daleko.
UsuńGratulowałam na Fb, gratuluję i tu. Stworzyłaś świetną e-książkę kucharską, taką z duszą i czymś więcej - taką cząstką siebie.
OdpowiedzUsuńWybrałam Kopytka.
Dlaczego kopytka? Można by rzec, że to pójście na łatwiznę. Wybrałam kopytka ponieważ, moja rodzinka bardzo je lubi. Są tanie, sycące, można bawić się ich kształtem i podac na różne sposoby. Zrobienie ich jest łatwe i można włączyć pozostałych członków rodziny. Pomagają mi dzieci. Zaczynamy obierać ziemniaki razem a kończę sama. Romawiamy, liczymy ziemniaki. Wbrew pozorom obieranie ziemniaków i wrzucanie ich do wody nie jest nudne. Następnego dnia przykręcamy maszynkę do mielenia do stołu i dziewczyny kręcą na zmianę podjadając "wężyki". Czasem robię całość sama, szybko używając zgniataczki- ale ma to swój minus, bo są grudki, a można i szybciej tak jak w oryginalnym przepisie.
Resztę robię sama, ale gdyby dzieciom pozwolić to chętnie by się dołączyły. Polecam.
Agnieszka P.
Agnieszko, dziękuję. Rzeczywiście wkładam w to miejsce całkiem spory kawałeczek siebie :-)
UsuńKopytka pycha :-) a ta "6" jest cudna.
Margarytko przy okazji urodzin blogowych życzę Ci samych apetycznych pomysłów ( wiem, że masz ich wiele) i sympatycznych fanów, a jak najmniej ( a najlepiej wcale) złośliwych trolli blogowych
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję Ci bardzo.
UsuńKochana, sławna ;) Margarytko, gratuluję rocznicy!!! :) mam nadzieję, że nigdy nie zaniechasz prowadzenia tego bloga :)
OdpowiedzUsuńKurcze, szkoda, że post nie pojawił się parę dni wcześniej ;) w sobotę robiłam po raz niewiadomo który lasagne wg Twojego przepisu, która oczywiście zniknęła ze stołu w mgnieniu oka. Już bym miała konkurs zaliczony ;) jutro wybywam w delegację i raczej nie będę miała możliwości popichcenia w ciągu najbliższych tygodni ;/
Nikko, myślę, że się nie zniechęcę... przez te 6 lat chyba nie miałam takiej chwili, że chciałam z tego zrezygnować. Za bardzo to lubię :-)
UsuńRzeczywiście szkoda... coś Ci ostatnio te konkursy nie po drodze :-)
Gratuluję z całego serca!!! Ja zw swoim półrocznym blogiem jestem szczypiorkiem przy Tobie :D
OdpowiedzUsuńW konkursie napewno wezmę udział, sama nie wiem tylko co wybrać... ostatnio robiłam sernik wiedeński ;)
Dziękuję Asiu, a Twoje początki są bardzo smakowite. Z pewnością pięknie blog się rozwinie. Ciekawa jestem, co tym razem wybierzesz.
UsuńGratulacje! 6 lat wybornego blogu! Szkoda ze dopiero niedawno go odkrylam... ale przepisy nie uciekna i bede miala troche do gotowania :)
OdpowiedzUsuńI ja przylacze sie do zabawy (jezeli dzieci na to pozwola)... wybralam murzynka serowego. Przepadam za murzynkiem a wersji serowej nigdy nie sprobowalam wiec chyba najwyzszy czas. Bede musiala zastopic twarog ricotta bo nie mam gdzie go zdobyc... mysle jednak ze wyjdzie w miare przyzwoicie gdyz zastepujac ricotta i ser w serniku wychodzi bardzo puszysty i smaczny.
Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje!
Dziękuję. Przepisy z pewnością nie uciekną :-) Są, będą i będzie można z nich korzystać.
UsuńW takim razie czekam na fotkę ciacha jak już będzie gotowe.
Droga Margarytko:) wielkie urodzinowe gratulacje za wspaniałe pomysły kulinarne, za klimat bloga, tak tu fajnie, rodzinnie, ciepło:)można ukoić nawet pewne swoje tęsknoty:)pozdrawiam z całego serca, życząc spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za dobre słowo :-)
UsuńKochana Margarytko!
OdpowiedzUsuńW dniu urodzin bloga życzę Tobie (no i sobie) kolejnych wielu lat. Widzisz ... Ty sobie wymyśliłaś bloga, ot tak, a tu mnóstwo ludzi nie może bez niego żyć. Ja zaczynam każde codzienne wejście na internet właśnie od jego lektury. Gdy się dowiedziałam, że w piątek mam gości, to oczywiście, pierwsze co zrobiłam, to weszłam poszukać inspiracji. Mój mąż też korzysta z faktu, że tu często zaglądam, a więc zobacz ilu ludzi codziennie uszczęśliwiasz :D
Dziękuję bardzo za rozwijanie mojej pasji (do Twoich wyczynów jeszcze mi daleko, ale ciągle się uczę). Najbardziej w Twoim blogu podoba mi się to, że jest "normalny" tzn. proste potrawy, które nie odstraszają wykonaniem i proste, łatwo dostępne produkty.
P.S. U mnie w domu jednak leniwe robi się z ziemniakami ... :)
Pozdrawiam!
oliwka82
Aż się wzruszyłam, dziękuję Ci bardzo i cieszę się, że przepisy spotykają się z uznaniem i są przydatne, bo tak naprawdę właśnie o to mi chodziło - aby to co robię służyło też innym.
UsuńPs. Jeśli takie smakują to nie wiedzę powodu, aby to zmieniać :) Aczkolwiek zachęcam do spróbowania leniwych z samego sera.
Ja zdecydowałam się na to danie
OdpowiedzUsuńhttp://margarytka.blogspot.com/2012/02/quiche-kisz-twarogowy-z-kurczakiem-i.html
ponieważ był to ciekawy sposób zużycia kurczaka z zupy, na którego już nie mogę w tradycyjnej postaci patrzeć (mam dziecię alergika i nie mogę gotować na wołowinie, pozostaje głównie drób...). Przepis trochę zmodyfikowałam, dostosowując go do potrzeb mojej półtorarocznej wybrednej córci (nie dodałam papryki i zrobiłam cieńsze ciasto). I - jak widać po zdjęciu - mojemu niejadkowi smakowało, a to nie lada sztuka!
Bardzo dobry wybór i widać, że córeczce smakuje :-)
Usuńwow 6 lat :D nie wiedziałam, ze już tak długo prowadzisz bloga :) gratuluję wytrwałości i życzę kolejnych lat pełnych inspiracji i przyjemności z tego co robisz:)
OdpowiedzUsuńA no 6 lat... od 2006 roku. Dziękuję.
UsuńDroga Margarytko !! Dziękuję, że jesteś !! Z Tobą w mojej kuchni wiele się dzieje, a rodzinka nie kryje zadowolenia ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę siły i wytrwałości, a w ogóle to masz wirtualnego Nobla za Twoje działania ;)
Pozdrawiam, Dorota
Dziękuję. Fajnie, że przepisy się przydają - to dla mnie ogromna radość i nagroda za całą pracę.
Usuńooooooooooo konkurs ! no to muszę coś Twojego ugotować a to nie będzie trudne bo ciągle ostatnio jemy coś Twojego. Wczoraj na przykład Twoją zupę gulaszową, szkoda, że nie zrobiłam jej zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńZa szybkośmy ją zjedli ale coś sobie wybiorę innego, mamy czas. Szkoda, że na blender się nie załapię bo nie udzielam się na fb z przepisami ale ... zobaczymy :)
Polly, gotuj, gotuj :-) Mam nadzieję, że to co wybierzesz też będzie smakowało :-)
UsuńA widzisz, czasem warto się udzielać :-)
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje z okazji rocznicy kulinarnego blogowania!
Z tej okazji, ugotowaliśmy Margaretkowy krem z dyni, bo to dynia to nasze nowe odkrycie smakowe 2012 i nas zachwyciła ;)
http://margarytka.blogspot.com/2011/10/krem-z-dyni.html
Krem jest pysznościowy, polecamy wszystkim! ;)
Anna i Marcin Bliźniakowscy
Dziękuję :-)
UsuńKrem dyniowy w te jesienne dni jest pysznym wyborem.
Witam wybrałam przepis " Filet z kurczaka w cieście ziemniaczanym". Postanowiłam przygotować takie danie ponieważ bardzo mnie ono zaciekawiło, nigdy się z takim połączeniem nie spotkałam, i dlatego że lubię fileta a także bliny , te dwie rzeczy razem połączone dały świetny efekt, danie było pyszne,i bardzo sycące, smakowało nawet mojej córci która jest strasznym niejadkiem, i zapewne będzie u Nas często gościło na stole.
OdpowiedzUsuńNina Konopska
O, zaciekawiłaś mnie tymi blinami, muszę spróbować z filetem z kurczaka. Pewnie też będzie mi smakować :-)
UsuńCieszę się, że mój pomysł też się sprawdził.
Witam. Ja tu pierwszy raz zaglądam i od razu mam chęc przeczytać całego bloga. Jakie tu pyszności. Chyba będę częstym gościem, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie witam serdecznie i zapraszam częściej :-)
UsuńMargarytko! Gratuluje Tobie tych 6 lat i zycze kolejnych. Mam nadzieje,ze dalej beda takie smakowite przepisy jak do tej pory. Mieszkam w Niemczech ale mam chec wziac udzial w Twoim konkursie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i zapraszam do konkursu - tak jak napisałam -może wziąć w nim udział każdy, jedynie adres do wysyłki nagrody musi być na terenie Polski.
UsuńWitam.
OdpowiedzUsuńWybrałam na konskurs jako pierwsze danie pyszną zupę ogórkową http://margarytka.blogspot.com/2011/02/zupa-ogórkowa-html. Jest to najbardziej ulubiona zupa w naszej rodzinie. Odkąd spróbowałam ugotawać zupę na wędzonym żeberku, z niewielką ilością ryżu, i z tymi przesmażonymi ogórkami które nadają tak cudowny smak, to już inaczej ogórkowej nie gotuję. Cała rodzina bardzo lubi właśnie "kwaśne" zupy, więc ogórkowa gości na naszym stole raz w tygodniu. Pozdrawiam serdecznie. Beata
Bardzo się cieszę, że zupa Wam pasuje. Moja teściowa też ją bardzo lubi i jak jestem to zawsze muszę jej ugotować.
UsuńGratuluję Tobie 6 lat blogowania, ja znam Cię od roku a może trochę dłużej nawet nie wiem, ale wiem na pewno-Dobrze że jesteś i bądź jak najdłużej-
OdpowiedzUsuńKonkurs fajny, nagrody świetnie i ogromny wybór, tylko szczęścia brak, ale zabawa jest fajna:-)
Dziękuję :-)
UsuńA szczęściu trzeba pomóc, a można to zrobić tylko próbując swoich sił...
Gratuluję tylu lat i wspaniałego bloga :) Ja dopiero zaczynam...
OdpowiedzUsuńMyślę, że wezmę udział w Twoim konkursie i zdążę coś przygotować :0
Pozdrawiam :)
Dziękuję i oczywiście zapraszam do zabawy.
UsuńJoanna Gralik
OdpowiedzUsuńNatchnęła mnie toja babka więc wybrałam ja na konkurs Kiedyś parę lat temu moja ciocia na każde święto gotował babkę była taka delikatna i smaczna że zakochałam się w niej W końcu na któreś z kole Boże Narodzenie teściowa kupiła mi formę i od tej pory też robię gotowaną babkę Na ważne wydarzenia kiedy zwłaszcza coś świętujemy z rodziną http://margarytka.blogspot.com/2012/03/babka-gotowana-tym-razem-rumowa.html Pozdrawiam Joanna
Dziękuję i czekam na fotki :-)
UsuńKochana Margarytko, co dzień Cię podziwiam i co dzień ten podziw jest większy. Robisz kawał dobrej roboty w sposób tak naturalny i ciepły, że można Ci jedynie pozazdrościć i pogratulować. Nie każdy, mając takie umiejętności, potrafi je dobrze "sprzedać'. Ty robisz to doskonale i rób jak najdłużej! Gratulują Ci z całego serca, i życzę kolejnych wieeelu tak pięknych i pysznych lat blogowania. A jak już będziesz miała ten domek w górach, to będę przyjeżdżać do Ciebie i razem będziemy piec pyszne ciasta:)
OdpowiedzUsuńUściski!!
Asiu, dziękuję Ci bardzo za tyle ciepłych słów... jak już będę miała ten domek to chętnie Cię będę gościć na wspólnym pieczeniu i gadaniu (ciekawe czego byłoby więcej :-))) Na razie mamy zaproszenie do domku w górach od naszej blogowej znajomej :-)
Usuń- PUK PUK:)
OdpowiedzUsuń- Kto tam?
- Mikołaj z prezentami;-)
W związku z tym, iż wielkimi krokami zbliżami się do magicznych świąt Bożego Narodzenia, postanowiłam wprowadzić troszkę świątecznego aromatu do swojego domu i wybrałam z bloga na onecie "Muffinki piernikowe z jabłkami"(http://margarytka-kulinarnie.blog.onet.pl/Muffinki-piernikowe,2,ID418637380,n) Aromat cudowny, a smak poezja.
Pozdrawiam iżyczę kolejnych 6 lat:)
A wiesz, że na tym blogu te muffiny też są? :-)) Dawno nie robiłam, może na weekend się pojawią.
UsuńUuupss, ale gapa ze mnie:) Ostatnio przeglądałam Twojego bloga na onecie i tak mi wpadły w oko;-) Pozdrawiam Justyna
UsuńStaram się przenieść wszystkie przepisy tutaj :-)
UsuńSto lat !! gratulacje to aż 6lat-życzę dalszych lat częstowania nas tymi przepisami!!!najbardziej lubię to ,że mozna się Ciebie podpytać i uzyskać odpowiedz!podejrzeć fotki a przepisy są takie w miarę latwe do przygotowania Margaryko jeszcze nie wiem, czy wezmę udział ale wspomnę iż dla mnie numer jeden to karczek w kapuście i tort owocowy !!!karczek -mam sentyment bo to pierwsza potrawa jaką zrobiłam ..ps. leniwe robiłam bez ziemniaków a złośliwość to paskudna cecha ale wiele osób niestety ją posiada!!
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę, że do mnie zaglądasz. Jeśli tylko masz ochotę to zapraszam do zabawy - to tak, żeby uczcić te 6 latek mojego pisania :-)
UsuńNie wyobrażam sobie, że mogłabym zostawiać komentarze bez odpowiedzi. Zabiera mi to sporo czasu, ale kontakt z czytelnikami jest dla mnie tak samo ważny jak pisanie przepisów.
dluuuugo prztrqalas gratuluje a w konkursie postaram sie wziac udzial bo swietny;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam :-)
UsuńMargarytko gratuluję i troszeczkę zazdroszczę! Ja bloguję dopiero od marca a już mam wrażenie że całą wieczność w tym siedze! Jestes nieoceniona i życze Ci kolejnych 6 a nawet 60 lat z nami! a tak nawiasem, to chętnie jak zawsze (choć na razie bez sukcesu) wezmę udział w Twoim konkursie i na pierwszy rzut wybieram babke cytrynową na piwie, ale wrzucę Ci ją dopiero jutro. Zawsze byłam ciekawa jak wychodzą wypieki z piwem , a że mam ekstrakt cytrynowy domowej roboty, to chętnie go też wykorzystam. I bardzo się cieszę, że z porcji wychodza dwie sztuki, bo jedną od razu poślę mamie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdrościć. Gdy ja zaczynałam blogi kulinarne nie były popularne, raczej były takim wybrykiem :-) Ale cieszę się, że blog spotkał się z zainteresowaniem i mam nadzieję, że dane mi będzie prowadzić go przez kolejne lata.
UsuńBabka na piwie jest super, mam nadzieję, że smakowała.
Ależ ten czas leci :) Ja jestem Twoja stałą czytelniczka jakieś półtora roku i bardzo mi się to podoba :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dalszych sukcesów, inspiracji i jak najwięcej życzliwych ludzi wokół siebie...a tych "bardzo kochanych" jak najmniej Jesteś wielka :)
Dziękuję bardzo :-)
UsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, z okazji 6 urodzin blogu.
Ugotowałam bardzo skromnie, bo tylko marchewkę z groszkiem, ale z Pani przepisu, który jest zamieszczony na blogu.
Dlaczego, wybrałam ten przepis?! Ponieważ jesienią, smak marchwi jest wyjątkowo pyszny, a ja jako emerytka bardzo ją lubię, a moje wnuki jeszcze bardziej, ode mnie.
http://margarytka.blogspot.com/2011/09/marchewka-z-groszkiem.html
pozdrawiam
Genowefa Wanacka-Ługowoj
Dziękuję. Ugotowałaś jeden z moich ulubionych dodatków obiadowych, uwielbiam marchewkę z groszkiem i mogę ją jeść w zasadzie do wszystkiego :-)
UsuńWitam jak ten czas szybko leci zaczynałam śledzić Twój blog jeszcze na onecie a to już w sumie 6 lat Wielkie Gratulacje!!!! Twój blog to nie tylko przepisy to również kawałek serca, które tu zostawiłaś i za to bardzo dziękuję . Zaglądam tu codziennie ciekawa co nowego dziś przyrządziłaś i co ja sama dobrego będę mogła przygotować dla swojej rodzinki. Były m.in. bułeczki z nocnej piekarni były chlebki, kurczak na butelce i całe mnóstwo innych pyszności. Nigdy wcześniej nie brałam udziału w żadnym konkursie, nie miałam odwagi, ale teraz powiedziałam raz kozie śmierć i się zgłaszam. Przygotowałam już pyzy ziemniaczane z mięsem, w kolejce czeka kurczak na butelce i jak zdążę to jeszcze coś upiekę. pozdrawiam truskawa
OdpowiedzUsuńNo proszę, jak miło, że się odzywasz :-) Dziękuję za miłe słowa. I cieszę się, że się odważyłaś wziąć udział w konkursie.
UsuńWitam :) zgłaszam z miłą chęcią chęć udziału w konkursie jutro wrzucę u siebie na bloga wpis i zdjęcia do dwóch Twoich dań chlebka i ryby z ryżem i zieloną pietruszką :) a tymczasem banerek i link na blogu już dziś się pojawią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na rozdawajkę do siebie :)
Było już na słono, teraz na słodko bo na urodziny, bezwzględnie trzeba upiec ciasto, które od lat jest w Rodzinie Margarytki. Oczywiście, mówimy o Murzynku z dżemem. Proporcje są idealnie dobrane i cisto przypomina nam dzieciństwo. Zrezygnowaliśmy z rodzynek i migdałów, ale dodaliśmy ogromną szklankę orzechów włoskich!
OdpowiedzUsuńhttp://margarytka.blogspot.com/2011/09/murzynek-z-dzemem.html
Upiekliśmy go wczoraj i Ani się przypomniało, jak na ZPT tj. zajęciach techniczno-praktycznych, w szkole podstawowej, jej cudowna i rewelacyjna Pani Bielecka, uczyła dziewczyny gospodarowania! ;)
Ania i Marcin Bliźniakowscy
Słodkie gratulacje! 6 lat to spory kawałek życia, życzę Ci wielu szczęśliwych dni w kuchni i przy stole, a także wiernych czytelników bloga :)
OdpowiedzUsuńZadanie konkursowe.
Mój wybór padł na ciasto z jabłkami, rodzynkami i żurawiną. (http://margarytka.blogspot.com/2012/01/ciasto-z-jabkami-rodzynkami-zurawina-i.html )
Dlaczego wybrałam to ciasto? Ponieważ zbliżają się święta, a żurawina świetnie komponuje się na świątecznym stole. Uznałam, że to właśnie to ciasto chętnie wypróbuję i nie zawiodłam się! Smakuje świetnie dziękuję za ten przepis :)
Słodko pozdrawiam,
Sweet Housewife Ada
Wszystkiego najlepszego z okazji 6 rocznicy, aby takich rocznic było więcej:)
OdpowiedzUsuńWybrałam przepis na naleśniki z Pani przepisu http://margarytka.blogspot.com/2011/02/nalesniki-przepis-podstawowy.html. Jest to szybkie i smaczne danie, które smakuje każdemu i z różnymi farszami, a nawet bez niczego prosto z patelni:-) tak jak mi. Ja najbardziej ubustwiam je w wersji słodkiej właśnie z twarożkiem i mogłabym je zajadać na okrągło, tylko kiepsko widzę moją figurę. Ale i tak często goszczą na moim stole, a co tam w końcu raz się żyje. Najwyżej zacznę biegać.
Gratuluję Pani niewątpliwego sukcesu i pasji, która sprawia Pani tyle radości, bo to widać gołym okiem śledząc bloga od którego aż bije ciepło domowego ogniska. Od dłuższego czasu korzystam z Pani przepisów i nigdy mnie nie zawiodły ( nie licząc kilku wpadek wynikających z mojego nieopierzenia kulinarnego:) ). Spośród wielu tego typu stron, tylko Pani jestem wierna i poleciłam stronkę już wielu znajomym. Proszę tak trzymać!!!
OdpowiedzUsuńA za mnie proszę trzymać kciuki, bo dzisiaj debiutuje w mojej kuchni kurczak na butelce. Mam nadzieję,że mojemu małzonkowi kapcie pospadają z wrażenia:)))
Pozdrawiam serdecznie
Margarytko...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jubileusz!Pięknie zaczęła się historia Twojego bloga kulinarnego.Ja bardzo,bardzo się cieszę że Twój świat blogowy przekształcił się w kulinarny,bo pewnie nigdy nie znalazłabym Ciebie :)Blogów pisanych po prostu nie czytuję :)
Bardzo fajny konkurs...no i jest o co zawalczyć! Tym razem nie wezmę udziału,choć przymierzam się do kory orzechowej.Od jakiegoś czasu nie ma dostępu na FB dla osób nie posiadających tam konta- a ja kont na portalach tego typu nie mam.Bardzo lubiłam śledzić przebieg konkursu i obserwować poczynania innych uczestników.Ale przez szacunek dla okoliczności i wielką sympatię dla Twojej Osóbki podeślę Ci zdjęcie Twojego ciacha,takie pozakonkursowe :)
Życzę wielu,wielu kolejnych lat blogowania :)
Przede wszystkim najlepsze urodzinkowe życzenia 100 albo i więcej lat blogowania, konkurs świetny, zbiegł się w czasie z kulinarnym konkursem szkolnym mojego syna, dlatego bardzo dobrze się złożyło. Jednym z dań jakie ma mój syn przyrządzić jest zupa, dlatego wybrałam z przepisów na Twoim blogu właśnie zupę (właściwe dwie, drugą podeślę później. Zupą tą jest kalafiorowa z pulpecikami, wybrałam ją bo w wywiadzie powiedziałaś ze masz do niej duży sentyment a przepisu nauczyła Cię babcia a ja uważam, że wszystko co babcine to najlepsze. Dlatego ta zupa wystartuje w konkursie u Ciebie na blogu, jak również w konkursie u mojego syna w szkole i mam nadzieję, ze obojgu nam przyniesie szczęście.
OdpowiedzUsuńDrugie danie, które zrobiłam, to:
OdpowiedzUsuńhttp://margarytka.blogspot.com/2012/08/zapiekanka-miesno-ziemniaczana.html
Bardzo lubię zapiekanki z Twoich przepisów, bo są pomysłem na coś oryginalnego ze zwykłych składników. A w dodatku łatwo przyswajalnych, więc smakują mojej córci ;) Dzisiejszą porcję zjadła z dokładką, co jej się prawie nie zdarza.
Dołączam do konkursu z roladą z ciasta francuskiego z kurczakiem, brokułami i mozzarella. Już w czerwcu zrobiłam to danie i wyszło przepyszne, bardzo smakowało mojemu ukochanemu mężowi, aczkolwiek brokuł podziurawił mi ciasto:)dlatego postanowiłam wrócić do niego na konkurs. Teraz już mądrzejsza zrobiłam to sprawniej, dosmaczyłam i wyszło jeszcze lepiej:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kinga kornacka-bator
Ania Nowak :zaczne moze od zyczen wszystkiego naj z okazji 6 ur ;0 jestem tu po raz pierwszy i biore udzial w konkursie tez pierwszy raz :)a wykonalam z twojego przepisu te ciasto:http://margarytka.blogspot.co.uk/2012/08/ciasto-z-pianka-waniliowa-malinami-i.html bardzo lubimy malinki tyle ze zamiast borowek dalam jagody bo nie znalazlam w sklepie:P a szukalam tez przepisu bo szykuje sie na urodziny corci 1.i trzeba bylo wykonac jakies ciacho wiec nie wiem czy pyszna pianka wytrwa do niedzieli pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj zrobiłam ryż z jabłkami na deser - http://margarytka.blogspot.com/2012/02/ryz-z-jabkami-na-deser.html. Wybrałam ten przepis, gdyż z mężem uwielbiamy zapiekany ryż z jabłkami. Zawsze robię tak, że gotuję ryż na wodzie, a następnie zapiekam w piekarniku z jabłkami, cynamonem. Na stole polewamy śmietaną. Dzisiaj zobaczyłam Twój przepis, wczoraj właśnie dostałam wanilię z mniammniam.pl, a ponieważ dzisiaj planowałam zrobić właśnie ryż z jabłkami na obiado-kolację to wybór był prosty:)Mi smakowało bardzo, gdyż uwielbiam ryż na mleku, mężowi troszkę mniej:( bo nie lubi tego połączenia. Było pyszne, aromatyczne i sycące, a najważniejsze, że rozgrzewające. Dziękuję za ten przepis, będę częściej z niego korzystać:)
Z okazji rocznicy życzę powodzenia w odkrywaniu nowych smaków i potraw a dla nas wszystkich czytających Twojego bloga i chętnie korzystających z przepisów jeszcze wielu ciekawych przepisów:)
OdpowiedzUsuńA co do konkursu ... przeglądałam dzisiaj rano przepisy na twoim blogu szukając pomysłu na obiad dla mojej chorej i przy tym bardzo wybrednej 6 latki. Musiało to być coś co zadowoli podniebienie także mojego 2 latka:) I tak trafiłam na przepis zupy kalafiorowej z mięsnymi pulpecikami.
I tak oto powstał obiad, który zadowolił dzieciaki (zjadły po talerzu a hitem były pulpety w zupie:)), mi bardzo smakował i mąż ze smakiem opróżnił cały talerz.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam:)
RB
Po napisaniu wczoraj tego wpisu wpadłam na nowy Twój Margarytko przepis na murzynek z jabłkami, rodzynkami, orzechami i żurawiną (http://margarytka.blogspot.com/2012/11/murzynek-z-jabkami-rodzynkami-orzechami.html). W związku z tym, że dzisiaj impreza urodzinowa u mojego taty postanowiłam popełnić to ciasto w ramach niespodzianki dla niego.
UsuńWyszło bajecznie, smakuje bombowo ... na razie tylko mi ... zobaczymy jak tacie i gościom.
Pozdrawiam gorąco.
RB
Też go musimy wypróbować z jabłkami, itd!
UsuńŚwietny pomysł ;)
Na początek chciałabym pogratulować sukcesu i ogólnie pomysłu na taki blog. Przyznam,że zajrzałam tu przez przypadek, ale od dziś na pewno będę tu częstym gościem. Można tu znaleźć naprawdę fajne przepisy, jestem pod ogromnym wrażeniem...Już wiem gdzie mam szukać inspiracji na różne smakołyki..zrobiłam ciasteczka według podanego tu przepisu..są pyszne i bardzo szybko znikają..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...Kornelia.
Na Twoim blogu jestem prawie od początku (tego pierwszego na Onecie)ale jest to mój debiut konkursowy:) Wybrałam babkę z białek, którą piekłam pierwszy raz, a uzasadnienie wyboru jest dość prozaiczne: Tydzień temu moja młodsza córcia w szkole miała słodki piątek, z okazji którego usmażyłam jej pączki z Twojego przepisu:) siłą rzeczy zostały mi białka- część z nich zużyłam do mielonych więc na babkę się nie zanosiło....
OdpowiedzUsuńNatomiast w piątek po lekcjach okazało się, iż wszystkie pączki znikły, ku wielkiemu oburzeniu starszej córki, która się nie załapała i wymogła na mnie drugie smażenie pączków:) na początku nie bardzo wiedziałam co zrobić z tymi wszystkimi białkami- ale jak zawsze w kulinarnych tarapatach pomysły z Twojego bloga są idealną inspiracją :) przepis na babkę aż się prosił o wypróbowanie.
Uff....Trochę się rozpisałam zdjęcie wysyłam i kibicuję pozostałym uczestnikom, bo widzę, że konkurencja jest spora (ale to miłej zabawie dodaje dreszczyku emocji )
Monika
"Śledzę" tego bloga od dłuższego czasu i stał się on moją inspiracją do pieczenia słodkości, jakie oferuje. Wszystko zaczęło się od tego, że chciałam sobie przypomnieć smak murzynka serowego, jaki piekła kiedyś moja Mama. Szukałam, znalazłam i tak właśnie trafiłam na poprzednią wersję Pani bloga. Od tamtej pory minęło trochę czasu, a moje przyzwyczajenia zaglądania nie uległy zmianie.
OdpowiedzUsuńPostanowiłam wziąć udział w konkursie z okazji 6 Urodzin i wybrałam muffiny czekoladowo - czekoladowe. Tylko, żeby moi koledzy z pracy się o tym nie dowiedzieli, bo w poniedziałek nie dadzą mi żyć, kiedy ich nimi nie poczęstuję ;)Tym razem upiekłam je na potrójne urodziny mojej bliskiej rodziny i tak połączyłam dwie okazje w jedną :)
Zaraz zabieram się za wysłanie zdjęcia.
Życzę udanego weekendu
Pozdrawiam serdecznie
Kasia Bladzich :)
Kochana Margarytko ! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać i potem odtwarzać Twoje przepisy - jest tu wiele inspiracji dla mnie, dlatego też zaglądam tutaj bardzo często.
Bardzo chciałam Ci pogratulować wytrwałości oraz wspaniałości Twojego Bloga. Ja gotować lubię od dzieciństwa, kocham od jakiś 4 lat, a blog swój mam od ok 2 lat.
Zanim przygotowałam danie konkursowe długi czas przeglądałam Twoje przepisy, zaczynając od słodkości, a kończąc na mięsach - jak zwykle nie po kolei. Po czym po jakiś dwóch godzinach wróciłam do mojego ulubionego działu - czyli wybrałam przepis, który osłodził wszystkim na chwilę życie :)
http://margarytka.blogspot.com/2012/01/ciasto-z-jabkami-rodzynkami-zurawina-i.html
Wybrałam to ciasto, ponieważ moi bliscy oraz ja uwielbiamy ciasta z jabłkami i rodzynkami, a zaintrygowała mnie żurawina w połączeniu z poprzednimi składnikami!
I opłacało się - ciasto wyszło PRZEprzepyszne!
Z braku posiadania miksera tu w Poznaniu - gdzie studiuję - musiałam ręcznie ucierać ciasto oraz ubijać białka - ale stwierdzam, że opłaciło się bo wyszło naprawdę wspaniale - ale to zasługa Twojego przepisu :-)
Pozdrawiam bardzo ciepło
Daria Diering
(na fb również jako Moje małe kuchenne trufelkowe inspiracje)
Miłego i smacznego dnia!
Witamy Cię w sobotę,
OdpowiedzUsuńTo już trzecie i ostatnie urodzinowe danie, które chcielibyśmy dla Ciebie ugotować. Dzisiaj zrobiliśmy na obiad "Makaron z sosem brokułowym". Bardzo lubimy makarony ale do tej pory robiliśmy go ze szpinakiem lub z pieczarkami, ew. z mięsem. Zblenderowany brokuł to dla nas, coś nowego.
Przy okazji odkryłam też rewelacyjny sposób na robienie kotlecików brokułowych - genialny smak!
Twój przepis na makaron, jest b. fajny:
http://margarytka.blogspot.com/2012/01/makaron-z-sosem-brokuowym.html
Niesamowicie zasmakował synowi, chociaż powiedział, że jest bardzo, bardzo syty! ;)
pozdrawiamy i podziwiamy ruch na blogu
Ania i Marcin Bliźniakowscy
http://margarytka.blogspot.com/2012/08/kurczak-smazony-w-papirusie.html
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego Margarytko!
Moim pierwszym wyborem jest przepyszny kurczak w papirusie głównie dlatego, że gdy pierwszy raz przygotowałam go moim współlokatorom - Studentom, to prawie nosili mnie na rękach ze szczęścia! :) Sama też jestem kurczakożercą :)
Pozdrawiam gorąco!
Żaneta Perkowska
Witam, ja wbrew wszystkim tutaj, trafiłam tu stosunkowo niedawno, co nie zmienia faktu, że postaram się zapoznać ze wszystkimi przepisami z bloga.:) Dziś zostałam sama w domu, chcąc nie chcąc, dużej porcji obiadu nie zjem, więc skorzystałam z przepisu http://margarytka.blogspot.com/2011/02/parowki-w-ciescie-francuskim.html. Obiad trwał krótko, bo już zabieram się za porządki świąteczne, ale był naprawdę, naprawdę pyszny.<3 Przepis ten z pewnością pozostanie u mnie na dłużej i zadowoli jeszcze nie jedną osóbkę.:)
OdpowiedzUsuńZ racji mojego zamiłowania do gotowania postanowiłam zrealizować jeszcze jeden przepis z Pani bloga, który pojawi się u mnie w domu najprawdopodobniej we wtorek, już nie mogę się doczekać.:)
PS. Wszystkiego najlepszego z okazji już 6 lat bloga! Życzę dalszych sukcesów związanych z nim i nie tylko!:)
Pozdrawiam!
Magdalena Derkacz
Kochana Joasiu, życzonka już pisałam i tu i na fb i za każdym razem podkreślam, że z Tobą mogłabym gotować codziennie więc 3 przepisy to nie dużo wcale;)
OdpowiedzUsuńZrobiłam Capuccino w wersji torcika no bo przecież 6 urodziny bez tortu obyc się nie mogą Więc STO LAT jeszcze raz dla Ciebie i Twojego Bloga?;)A
Ciasto jest wspaniałe i takie na duże i małe okazje zawsze robi WOW;)
Druga potrawa to paszteciki z grzybami i z kapustą - dziś mamy gości i pomyślałam że będzie to doskonała przekąska do barszczyku, sa takie kruche i pachnął już światecznie;)
A trzecia to Twoja sałatka ostatnio nie zdążyłam pstryknąć fotki bo wszyscy się na nią dosłownie rzucili;)Jest taka fajna i nie oklepana w smaku to chyba ten słonecznik nadaje jej wyjątkowości:)
Pozdrawiam serdecznie i już przesyłam zdjątka
Joanna Sikora
Margarytko kochana ja Ci życzę na te szóste blogowe urodziny wszystkiego co najlepsze. Bo to Ty kochana nauczyłaś mnie gotować, dzięki Tobie pokochałam kuchnię, nauczyłam się piec pyszne ciasta i przygotowywać cudowne obiady. I zawsze będę Ci za to wdzięczna ogromnie. Dziękuję raz jeszcze za cały trudn, który wkładasz w pisanie, za cierpliwości w odpowiadaniu na moje maile z milionem pytań i życzę wielu świetnych pomysłów i oby Twoje blogowanie trwało jeszcze wiele lat.
OdpowiedzUsuńPs. Mniej mnie tutaj, ale wiesz, maleńskie dziecko na wiele nie pozwala. Ale zaglądam i ciągle coś pichcę.
Margarytko wszystkiego najlepszego z okazji 6 lat twojego bloga,bądz z nami jak najdłużej!!!Uwielbiam twój blog,bardzo dużo przepisów już twoich wypróbowałam i jestem bardzo zadowolona.Nie ma dnia żebym nie zajrzała na twój blog,nawet po kilka razy dziennie i ciągle coś pichcę w kuchni:-))
OdpowiedzUsuńJa upiekłam dzisiaj przepyszne bułeczki,12 sztuk to trochę za mało dla mojej 5 osobowej rodziny.Następnym razem (dzieci już mnie męczą żebym już jutro piekła)upiekę z podwójnej porcji.
http://margarytka.blogspot.se/2012/10/buki-wrocawskie-czyli-popularne-buki-z.html
Dołączam i ja do tej zabawy. Uwielbiam wszystkie Twoje smakołyki, ale już jakiś czas temu w pozycjach do zrobienia umieściłam kilka przepisów z Twojego "starego" bloga, tak jak właśnie ten. Ja nie jestem zwolenniczką biegania po knajpach, bo z moją liczną rodziną bym zbankrutowała. W lecie jednak wybraliśmy się do "Cleopatry" w naszym mieście i jadłam tam Shoarmę. Bardzo mi smakowało to mięso. Chciałam w domu zrobić ale po kilku próbach dałam sobie spokój. Potem szukając Twojego sernika, który bardzo lubię trafiłam na Shoarmę na tym blogu. Jest rewelacyjna. Smak powstałej mikstury ziół z octem balsamicznym wspaniale uszlachetnił mięso i śmiało mogę powiedzieć, że jest o wiele lepsze niż w knajpie. Tak więc do tej wspaniałej zabawy dokładam przepis na Shoarmę z niezawodną Twoją kompozycją smaków. http://margarytka-kulinarnie.blog.onet.pl/Shoarma,2,ID387620713,n
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie zrobić kiedyś Twój sernik i od tej pory często go robię. Jest słodko kwaskowaty, wilgotny i pachnący, czyli wspaniały. Dlaczego sernik? bo ten rodzaj wypieku zawsze smakuje i pachnie domem, tęsknotą za moją Mamą. Polecam http://margarytka.blogspot.com/2012/01/sernik-z-cytrusami-i-galaretka.html
UsuńPrzyłączam się do gratulacji z okazji 6 urodzin wyśmienitego i bardzo przydatnego bloga:) Z którego często korzystam.
OdpowiedzUsuńZdecydowałam się wziac po raz pierwszy udział w konkursie. W dniu dzisiejszym zrobiłam 3 potrawy z Twoich przepisów, aczkolwiek jeden został podpisany, tzn. zdążyłam podpisać...hihihi:) Jest to ciasto marchewkowe z orzechami i cynamonem. Jako, ze uwielbiam orzeszki bardzo zaciekawił mnie jeden skladnik w tym cieście a mianowicie- marchewka:) Nie żałuje wyboru. Ciasto bardzo latwe i szybkie w przygotowaniu, a jakze pyszne. Godzine temu upieczone, pol tortownicy juz nie ma...Łasuch Mezus:)Gorąco pozdrawiam Cie Asiu i dziekuje, ze stworzyłas coś tak przydatnego ;)
Margarutko dołączam do konkursu i ja. Wybrałam Twój sernik krówkowy. Dlaczego? Od innego sernika (oczywiście z Twojego bloga) zaczęła się moja przygoda z pieczeniem. Nie wiem czy pamiętasz jak kiedyś marudziłam, że nie umiem piec, w dużej mierze dzięki Tobie uwierzyłam we własne siły i chociaż moje ciasta nie wyglądają tak pięknie jak Twoje idzie mi coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńWyjęłam do rozmrożenia filet z piersi kurczaka i myślę co z nim zrobić? Pomyślałam, zajrzę do Margarytki i dziś zrobię http://margarytka.blogspot.com/2012/08/kurczak-smazony-w-papirusie.html a przy okazji wezmę udzial w konkursie. Potrawa jak zawsze z Twoich przepisów wyjdzie na pewno pyszna. Więc dziękuję Margarytko za wszystkie przepisy które od roku sprawdzam w mojej kuchni:))100 lat blogowania życzę:*
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się do tego tortu od bardzo dawna. Już od pierwszego wejrzenia, gdy zobaczyłam go na blogu Margarytki wiedziałam, ze na pewno mi posmakuje . Potrzebowałam tylko okazji by go zrobić. Idealny ku temu wydał mi wczorajszy dzień-moje urodziny. I tak oto jest.Jest przepyszny!!!
OdpowiedzUsuńhttp://margarytka.blogspot.se/2011/02/tort-decquoise-z-orzechami-i-daktylami.html
Składam najlepsze życzenia z okazji urodzin bloga.Przygotowałam ciasto - Korę orzechową.Pierwszy raz piekłam je już dawno i znowu nabrałam na nie ochoty bo jest rewelacyjne.Zawsze piekłam proste ciasta takie abym mogła sobie z nimi poradzić a kora bardzo mi się spodobała i postanowiłam sięgnąć po coś trudniejszego.Ciasto według Twojego przepisu udało się rewelacyjnie i teraz oczywiście w miarę moich rozwijających się możliwości i umiejętności kucharskich sięgam bo coraz trudniejsze i bardziej złożone przepisy nie tylko na ciasta ale również na potrawy.upiekłam korę po raz drugi i znowu wyszła przepyszna:)
OdpowiedzUsuńMonika Piekarska
drugie dnie, które zrobiłam to zupa - krem marchewkowo - kalafiorowy, j już wspomniałam szukam dla syna na konkurs inspiracji "zupowych", dltego taki wybór
OdpowiedzUsuńWitam.
OdpowiedzUsuńDziś drugie danie które przygotowałam na konkurs: http://margarytka.blogspot.com/2011/11/sznycle-cielece-albo-wieprzowe-w-sosie.html Często korzystam z Twoich przepisów, mogę powiedzieć, że jestem już od nich "uzależniona" oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Rodzina korzysta zaś z dobrego jedzenia, które ja w ramach kulinarnych inspiracji z chęcią im przygotowuję. Miałam ładny kawałek szynki, grzybki, które ususzyliśmy tej jesieni, i padło na pyszne sznycle, którymi dziś zajadaliśmy się na obiad.
Beata Wasilewska
Na samym początku życzę Ci Margarytko, wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin Twojego bloga. Życzę Ci abyś przez kolejne lata nadal rozbudzała nasze zmysły swoimi pysznymi potrawami :)))
OdpowiedzUsuńPrzepis na szarlotkę z kruszonką na półkruchym cieście wybrałam z bardzo prostego powodu, aż wstyd się przyznać, chciałam upiec pierwszą w życiu szarlotkę... Zawsze się przed tym broniłam, wydawało mi się, że to trudne ciasto, które długo się robi. Przeglądałam Twoje przepisy i okazało się, że jednak jest zupełnie na odwrót. Dzięki Tobie po raz pierwszy popełniłam szarlotkę!!! Mało tego nawet mój mały Potworek, który ani warzyw, ani owoców się nie tyka, zachęcony pięknym zapachem i naszymi "ochami" i "achami" zjadł cały, powtarzam cały kawałek. Dziękujemy!!!
K. Smardzewska
http://margarytka.blogspot.com/2012/09/szarlotka-z-kruszonka-na-pokruchym.html
Droga Margarytko czego by Ci tu życzyć... Jak najwięcej pomysłów, aspiracji, chęci i oczywiście sił do tworzenia jak najlepszych potraw i cist. Jak dla mnie jesteś góruuu wypieków ,dzięki Tobie pieczenie stało się dla mnie wielką przyjemnością. Teraz w dobie gotowych ciast i pół produktów samodzielne pieczenie i to z taką pasją jak Twoja jest jak dla mnie godne uznania :) Dziękuje jeszcze raz.
OdpowiedzUsuńNa konkurs wybrałam orzechowca. Jest to dla mnie trochę sentymentalne ciasto gdyż jako pierwsze je wykonałam z Twojego bloga. Choć ja osobiście nie dodaje konfitury gdyż moi domownicy wolą bez,jednak jest to moje ulubione cisto.
Tak jak kiedyś napisałaś, że jest to najczęściej "otwierany" przepis na Twoim blogu i najbardziej lubiany to myślę, że zrobienie tego ciasta przez mnie na Twój urodzinowy konkurs jest dobrym pomysłem.
Pozdrawiam ciepło bo dzisiaj szaro i ponuro za oknem.
Na maila przesyłam zdjęcia.
Małgorzata Raczewska
Margarytko...w te szóste urodzinki niech wszyscy odwiedzający Twój blog mają wesołe minki. Inspiracji tutaj wiele i nie tylko na niedziele...Czego chcieć więcej...Często zaglądam, a w urodzinowym prezencie przesyłam kawałeczek murzynka po modyfikacjach. Dlaczego?hmmm ot tak, nie moglam się oprzeć. Kinga Jarząbek.
OdpowiedzUsuńPostanowiłam spróbować swoich sił, wybrałam więc:
OdpowiedzUsuńFasolkę po bretońsku, bo uwielbia ją mój małżonek, ja również, tylko nie zjadam jej w takiej ilości jak on, heheh
Kurczak w majeranku pieczony z jabłkami, kiedy zrobiłam go pierwszy raz był przepyszny i na dobre zagościł w naszym menu(nawet wczoraj był na obiadek).
A na deser Bułeczki drożdżóweczki z budyniem (u nas przyjęło się jako "ślimaczki") bo dzieciaki uwielbiają, a że zostało mi trochę maku od rogali świętomarcińskich więc wykorzystałam go, ale z budyniem także są.
Zaszalałam, a co ;-)
Witam
OdpowiedzUsuńPostanowiłam przyrządzić kurczaka wg twojego przepisu http://margarytka.blogspot.com/2011/04/kurczak-pikantny-z-miodem.html, ponieważ mąż zakupił mi rękaw do pieczenia zamiast papieru do pieczenia twierdząć że to żadna różnica. Stwierdziłam, że muszę spróbować swoich sił również z pieczeniem mięs a kurczaka pieczonego bardzo lubimy i tak się zaczęła przygoda.
Agnieszka D
UsuńPo smacznych żeberkach miodowo-imbirowych przyszedł czas na urodzinową kawę przy cieście, mój wybór padł na sernik krówkowy.
OdpowiedzUsuńPo takiej delicji każde urodziny będą udane, tym bardziej, że wykonane ręką faceta:)W dniu urodzin najlepszego i najsmaczniejszego!!!
Andrzej P. (jednoręki kucharz:)
Witam!
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i jeszcze dużo przepisów poprosze- moja insiracjo!Z Twoich przepisów cały czas korzystam tak od roku,bo są proste.Dzięki Tobie odważyłam się piec torty,które się udają i smakują mojej rodzince.Aż mi się chce bo swoimi wpisami mnie zachęcasz aby wypróbować.
Z okazji konkursu zrobiłam sernik "Złota rosa"
http:// margarytka.blogspot.com/2011/12/sernik-zota-rosa.html,ponieważ uwielbiamy serniki piekłam już 2 razy serniczek wiedeński jest przepyszny,a tym razem chciałam spróbować "Złotą Rosę" i jestem bardzo zadowolona z wypieku i jego smaku.Był prosty w przygotowaniu oczywiście nie sama go robiłam jeszcze mąż pomagał,bo córeczka poszła spać:)Pozdrawiam Wioletta Karpisz.
Margarytko :) Oczywiście wybrałam roladę z indyka http://margarytka.blogspot.com/2012/11/rolada-z-indyka.html gdyż dlatego że bo... była mi dedykowana :DD :) ale i oczywiście dlatego, że miałam na nią strasznego smaka, a z inwencją u mnie słabo - na szczęście uratowałaś mnie z opresji i wyszedł najpyszniejszy obiad pod słońcem! Ja zadowolona, mąż zadowolony, syn zadowolony, tylko córcia poszkodowana, bo wyjechała do babci i nie skosztuje na ciepło :( ale na zimno będzie jadła na kanapkach :D Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za codzienne inspiracje :) Julka
OdpowiedzUsuńMargarytko skusiłam się na ciasto Cappuccino. Kawę (czy to cappuccino, czy zwykłą czarną) toleruję tylko w wersji płynnej, ale rodzice i cukierki i inne kawowe słodkości uwielbiają, więc robiłam je bardziej pod rodziców. Ciasto wyszło pyszne, nie za słodkie i nie gorzkie. W sam raz :) Zresztą nie ma się co dziwić - Twoje przepisy jeszcze nigdy mnie nie zawiodły :) Kusi mnie jeszcze "kisz" tylko nie mam kiedy go zrobić ;(
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńDzisiaj gotuję kapuśniak http://margarytka.blogspot.com/2011/09/kapusniak-z-kiszonej-kapusty-popularnie.html#comment-form. Miałam ochotę na zupkę, a że właśnie ukisiła mi się kapusta, a nigdy nie robiłam jeszcze kapuśniaku, więc wybór prosty :) Bardzo lubimy kwaśnicę, a kapuśniak to zupa z dzieciństwa, którą bardzo lubię. Zupy trochę się różnią, jednak składniki bardzo podobne.
Aha u mnie też się kisi a nie kwasi:) Zdjęcie prześlę troszkę później.
Pozdrawiam Anka Demiańczuk
Według mnie prowadzisz jeden z najlepszych blogów kulinarnych w Polsce. Śledzę Cię od jakiegoś czasu i podziwiam Twą pracowitość. Życzę Ci wielu owocnych lat w blogowaniu.
OdpowiedzUsuńZdecydowałam się na "Kotlety mielone z kuskusem i marchewką", bo kojarzą mi się z bliskim wschodem, a w zasadzie z Polską zmieszaną z bliskim wschodem. Takie połączenie w przeciwieństwie do życia doskonale komponuje się w tej potrawie.
Mój wybredny TŻ, który kocha tradycyjne potrawy z przyjemnością zjadł tę "wariacje na temat mielonego" :)
Pozdrawiam
Monika Kurlapska
Przygotowałam tort czekoladowy z orzechową nutką: http://margarytka.blogspot.com/2012/10/tort-czekoladowy-z-orzechowa-nutka.html, który upiekłaś na urodziny Zielonookiego :)
OdpowiedzUsuńOd początku, gdy zobaczyłam Twój przepis, nabrałam nań ogromnej ochoty. Po chwili stwierdziłam jednak, że za dużo z nim roboty, poza tym jest czekoladowy, a ja za czekoladowymi tortami z kremem nie przepadam. Cały czas jednak tort gdzieś mi tam siedział w głowie i gdy nadeszły urodziny mojego najstarszego Brata, postanowiłam się z nim zmierzyć. Faktycznie jest trochę pracochłonny, ale... pyszny ! I mówię to ja, która jakoś nigdy nie lubiła czekoladowych tortów z kremami, a teraz już zastanawia się, kiedy znowu taki upiec :) Dziękuję :) i pozdrawiam, Bernadetta Parusińska- Ulewicz
Wybrałam Penne z kurkami i brokułami : http://margarytka-kulinarnie.blog.onet.pl/Penne-z-kurkami-i-brokulami,2,ID388782981,n . A to dlatego że bardzo się stęskniłam za kurkami, gdyż w tym roku wyjątkowo nie było urodzaju ale udało mi się ciutkę zamrozić. I szczerze byłam ciekawa połączenia ich z brokułami. Jak zwykle nie zawiodłam się. Było pyszne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Justyna Kurnyta
Mój drugi wybór to placek po węgiersku: http://margarytka.blogspot.com/2011/08/placek-po-wegiersku.html :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze bardzo kojarzy mi się z moją Suwalszczyzną, za którą tęsknię będąc na studiach, gdyż często jada się tam właśnie placki, babki ziemniaczane, kiszki czy kartacze.
Oprócz tego mam problemy ze zdrowiem, ciągle nęka mnie anemia, dlatego staram się jeść sporo wołowiny, która poprawia krew, takie więc mięsko wybrałam do placka. :)
Pozdrawiam, Żaneta Perkowska
Moje drugie dzieło to ukochany jabłecznik z kruszonką. Kocham jabłka, kocham cynamon i kruszonkę. A wszystko to połączone w jedną wspaniałą całość wprost ubóstwiam! No i chciałam zaproponować jakąś zdrowszą słodką alternatywę dla czekolady, którą mój mąż po prostu pochłania!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Kinga Kornacka-Bator
Witam.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam kolejną propozycję na konkurs: http://margarytka.blogspot.com./2011/10/sernik-wiedeński.html. Dlaczego właśnie on? Cała rodzina uwielbia serniki i często je piekę, właśnie takie najzwyklejsze tylko z dodatkiem rodzynek, i może są one najprostsze to są chyba najsmaczniejsze zwłaszcza dla mnie:)
Pozdrawiam. Beata Wasilewska
Witam, wszystkiego najlepszego z okazji kulinarnego jubileuszu! :)
OdpowiedzUsuńDługo zastanawiałam się co wybrać, gdyż na blogu jest mnóstwo przepysznych potraw. Zdecydowałam się na danie, które wykorzystuje leśne skarby, jest na miarę moich możliwości kulinarnych i posiada w sobie nutkę wysublimowanej elegancji (zarówno w smaku jak i wyglądzie. Wybrałam risotto z kurkami http://margarytka.blogspot.com/2012/09/risotto-z-kurkami.html . Starałam się przygotować wszystko ściśle według przepisu, od siebie dodałam szczyptę mojej ulubionej, świeżej pietruszki. Potrawa zachwyciła moich znajomych. Dziękuję za wspaniały przepis!
Pozdrawiam serdecznie, Joanna Piątkiewicz
Wybrałam plecione bułeczki, ponieważ od dość dawna chciałam zmierzyć się w wypiekiem pieczywa. Została mi porcja drożdży z pieczenia marcinków, zatem wykorzystałam okazję i zorganizowałam w swojej kuchni nocną piekarnię :)
OdpowiedzUsuńEwa Miller
Droga Margarytko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie za bloga, który jest dla mnie inspiracją - w zmaganiu z codziennymi zmaganiami w kuchni, jak i tymi wyjątkowymi z okazji przeróżnych uroczystości.
Z okazji Twojego święta na naszym stole zagościły plecione bułeczki - z racji tego, iż na co dzień mieszkamy z mężem w Rosji - podane "na bogato" z kawiorem ;)
Bułeczki są przepyszne, nie wyobrażam sobie bez nich niedzielnego poranka.
Ania Motysko
Gratuluję rocznicy :) Może i ja kiedyś doczekam się takiej - narazie ''raczkuję'' w świecie blogowania.
OdpowiedzUsuńNa konkurs wybrałam najzwyklejszy jabłecznik z kruszonką. Skromnie.Dlaczego? Bo w prostocie tkwi piękno...i smak też :)
Ewelina Książek
Asiu gratuluję tak pięknej rocznicy... 6 lat to ogrom czasu! Jesteś wyjątkowo ciepłą i serdeczną osobą, i to odbija się w każdym Twoim poście, w tym jak opowiadasz o jedzeniu, w tym jak konstruujesz przepisy, w tym jak dbasz o każdy szczegół... to naprawdę widać. A pasja do gotowania bije od Ciebie takim światłem, że aż zarażasz nią innych... nie zmienia to faktu, że same przepisy są świetne, a potrawy wychodzą pyszne. Sama przetestowałam już kilka Twoich przepisów, więc wiem co mówię. :) Zaglądam do Ciebie praktycznie przy każdym nowym przepisie, ale rzadko piszę komentarze, bo po pierwsze jestem w ciągłym niedoczasie i często starcza mi tego czasu, żeby tylko zerknąć, co nowego dla nas upichciłaś, a czasami po prostu zwyczajnie nie mam weny, żeby pisać coś twórczego. :)
OdpowiedzUsuńW konkursie nie będę brała udziału, bo tac ceramiczne mam, blender też posiadam (a kolekcjonareką nie jestem ;)), a przypraw Kotany całe mnóstwo, bo to jedne z moich ulubionych, jestem pewna, że są wśród Twoich czytelników osoby, którym bardziej przydadzą się te nagrody i sprawią im prawdziwą radość. Jeszcze raz gratuluję Asiu i kolejnych wielu lat tak wspaniałego blogowania Ci życzę! :)
Ah.... nie wiedziałam o konkursie, a ostatnio robiłam z tego bloga mielone kuskus,ehhh....
OdpowiedzUsuńWitam!
OdpowiedzUsuń6 lat bloga, a ja szukałam sałatki na 5 urodziny synka :) I znalazłam Sałatkę Margarytki :) czyli autorską. Oczywiście moi mali pomocnicy pomagali w jej przygotowaniu. Wyszła pyszna, a ja zadziwiłam nawet teściową, pokrojonym w ten sposób porem ;)
Agnieszka Rados- Dargiel
ale ja jestem łoś! przepis wysłałam, a komentarza nie zostawiłam...tak więc z opóźnieniem informuję ze wybrałam paszteciki z kapustą i grzybami oraz kurczaka pikantnego z miodem. oba były bosskie!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZdecydowałam się jeszcze na struclę z makiem http://margarytka.blogspot.com/2011/12/makowiec-zwijany-mojej-mamy-czyli.html Jestem już na etapie ciasta :D Dziecko śpi więc lecę żeby zdążyć zanim się obudzi ;)
OdpowiedzUsuńdrugim moim wyborem było spaghetti z sosem mięsno-warzywnym. Zdecydowałam się na to danie, ponieważ uwielbiam spaghetti, a ta wariacja z warzywami udowadnia, że spaghetti może być jeszcze smaczniejsze niż do tej pory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika Kurlapska
http://margarytka.blogspot.se/2012/11/murzynek-z-jabkami-rodzynkami-orzechami.html
OdpowiedzUsuńCiasto jest PYCHA!! To najlepszy murzynek jaki jadłam, jest baardzo czekoladowy.Uwielbiam murzynka!! Z bakaliami jeszcze nie piekłam więc nie byłabym sobą, gdybym nie wypróbowała.
Pozdrawiam
Kartacze, cepeliny, pyzy z mięsem. Po prostu wiedziałam, że będą u Ciebie pyszne i nie pomyliłam się. A skąd wiedziałam ? Bo tak długo prowadzisz blog (to już 6 lat ?!), z tak wspaniałymi przepisami, które już nie raz gościły na moim stole, zawsze smaczne, idealnie dobrane składniki...no nie można się niczym powstydzić przed rodziną ;) Krótko: wiem,że jak tu zaglądnę zawsze znajdę coś smacznego i mam pewność, że mi się to uda (chyba, że moje lewe ręce coś schrzanią hehe).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Margarytko !
Zdecydowałam się na wykonanie pyz z mięsem wg Twojego przepisu http://margarytka.blogspot.com/2012/10/pyzy-ziemniaczane-z-miesem-zwane.html. Danie to przypomina mi dni spędzane u babci. Zawsze jak z kuzynostwem chcieliśmy aby zrobiła nam coś dobrego to robiła pyzy. Teraz ja chciałam spróbować czy potrafię i udało się. Danie to zagości w moim menu.
OdpowiedzUsuńWybrałam ciasto drożdżowe. Uwielbiam wszelkiego rodzaju drożdżówki, a Twój przepis jest genialny, ciasto długo pozostaje świeże. Upiekłam je z powidłami.
OdpowiedzUsuńhttp://margarytka.blogspot.com/2012/02/drozdzowka-z-malinami-i-kruszonka.html
Zrobiłam także naleśniki. Dlaczego? Bo mogę je jeść o każdej porze dnia i nocy, z każdym nadzieniem. Zawsze są pyszne. :)
http://margarytka.blogspot.com/2011/02/nalesniki-przepis-podstawowy.html
Pozdrawiam
Margarytko gratuluję serdecznie i jeszcze wielu wielu takich smacznych lat.
OdpowiedzUsuńChętnie biorę udział w konkursie i zdecydowałam się na 2 przepisy w jednym :)
http://margarytka-kulinarnie.blog.onet.pl/Szybka-surowka-obiadowa,2,ID395699731,n
http://margarytka.blogspot.com/2011/04/kurczak-pikantny-z-miodem.html
Zaraz podsyłam zdjęcie :)
Ojej zapomniałam dlaczego wybrałam akurat te przepisy. Kurczak pikantny z miodem bo uwielbiam takie przeciwieństwa na talerzu. Na początku odczuwa się słodycz a później dopiero czuć ten posmak pikantności. Surówka? Bo uwielbiamy pekinkę a i w tygodniu mało czasu na obiad, więc najlepiej zrobić coś na szybciutko.
OdpowiedzUsuńTydzień miałam tak zalatany, a twarogowy kisz chodził za mną od dawna, w weekend idę na złaz andrzejkowy, więc wzięłam się w garść - wczoraj zakupy, dzisiaj rano przygotowałam składniki, a po powrocie z pracy zrobiłam obiado-kolację dla rodzinki, wszystkim smakowało i powiedzieli, że muszę robić częściej takie nowinki kulinarne :) Przepisów na blogu masz co niemiara, jeszcze nigdy się na nic nie nacięłam, więc pozwól że Cię nie opuszczę i nadal będę z Tobą gotować! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam K. Plejnis
Margarytko wszystkiego najlepszego z okazji 6 urodzin Twojego bloga, życzę kolejnych udanych smacznych przepisów!
OdpowiedzUsuńPotrawa jaką wybrałam to muffiny czekoladowo-czekoladowe. Na stronę trafiłam pół roku temu i to była pierwsza potrawa jaką wykonałam według Twojego przepisu. To był strzał w dziesiątkę, od tego czasu często je piekę i zawsze wychodzą rewelacyjnie. Są idealne!
Pozdrawiam
Monika B. (buzunek)
Witaj Margarytko!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga. Dziękuję za smakowite przepisy i czekam na więcej:)
Od ślubu minęło już ponad 3 miesiące, a ja zdałam sobie sprawę, że w ostatnim zabieganiu i tysiącu spraw na głowie, nie upiekłam jeszcze mężowi pierwszego ciasta. Jako że wielbi on miłością nieskazitelną wszelkie placki z jabłkami, wybór nie był trudny. Upiekłam szarlotkę Twojej Babci Walerii. I w miarę jak tak zaczynała się nam coraz bardziej narzucać z piekarnika, dotarło do mnie, że mi również brakuje w naszej zagranicznej codzienności domowych zapachów. Zdecydowanie częściej muszę po nie sięgać.
Pozdrawiam ciepło,
Karolina Pachucy
Mój kolejny wybór padł na coś z mięskiem, tj. Karkówka w kapuście (http://margarytka-kulinarnie.blog.onet.pl/Karkowka-w-kapuscie,2,ID420885142,n) Jestem na zwolnieniu lekarskim i z długiego czasu poszukuję inspiracji do gotowania, a Twój blog jest kopalnią pomysłów. Karkóweczka wyszła rewelacyjnie, mięsko wręcz rozpadało się, a smak mmmmmmm.... Jedyną modyfikacją jest użycie własnoręcznie:) zrobionego sosu słodko-kwaśnego. Pozdrawiam Justyna
OdpowiedzUsuńJeszcze raz serdecznie gratuluję. Wybrałam http://margarytka.blogspot.com/2012/11/murzynek-z-jabkami-rodzynkami-orzechami.html Bardzo smakuje mojej rodzince i dlatego ponownie piekłam. Za każdym razem jest przepyszny. Dziękuję Kinga J.
OdpowiedzUsuńUpiekłam tort wg przepisu http://margarytka.blogspot.com/2012/09/biay-tort-z-owocami.html, a raczej jego skromniejszą wersję z okazji jutrzejszego chrztu naszej córeczki. Uwielbiam torty z bita śmietaną, bez żadnych dodatków, stąd też mój wybór mógł być tylko jeden:)
OdpowiedzUsuńKinga Kornacka-Bator
Witaj Margarytko!!!
OdpowiedzUsuńTort dacquoise z orzechami i daktylami wybrałam dlatego,że dzięki niemu trafiłam na Twojego bloga.Tort jest cudowny piekłam go już kilka razy.Gratuluję tak fajnego bloga z którego bardzo często korzystam. Teresa Rybicka.
Margarytko,również gratuluje wspaniałego bloga i jeszcze wielu wielu lat wspaniałych przepisów. Dziękuje bardzo Tobie, bo Twoje przepisy sprawiły, że nie boję się piec ciast a teraz nawet zrobiłam pierwszy raz tort, który wybrałam na konkurs http://margarytka.blogspot.com/2012/01/tort-szwarzwaldzki-popularnie-zwany.html i powiem Ci że robiąc go byłam przekonana że i tak mi nie wyjdzie a jednak okazało się że był pyszny i wiele osób nie chciało wieżyc ze zrobiłam go sama (ja też nie mogłam). Drugi przepis to Twoja sałatka, mąż się nie mógł najeść http://margarytka.blogspot.com/2011/02/saatka-margarytki.html, kolejny przepis z Twojego bloga to pierogi ruskie z miętą, moje dzieci uwielbiają ruskie ale nigdy nie dawałam mięty, troszkę się bałam że nie będą chciały jeść a tu proszę moja córcia mówi ze coś dodałam innego teraz bo farsz jest lepszy.
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci za Twoje przepisy i jeszcze raz gratuluję wspaniałego bloga.
Pozdrawiam
Agata Mikołajczak
Trzy Twoje przepisy które wykonałem smakowały, efekty wysłałem na konkurs choć męskie szanse są marne w towarzystwie tylu dobrych kucharek.
OdpowiedzUsuńSądzę, że będę sięgał po Twoje przepisy i wezmę udział w 10 urodzinach Margarytki:)
Andrzej Pruchniewski (jednoręki kucharz:))
Witam!
OdpowiedzUsuńW ostatniej chwili ale chyba jeszcze zdążyłam /
My z moja 5 letnią córeczką wybrałyśmy przepis na twoje pierniczki świateczne http://margarytka.blogspot.com/2011/12/pierniczki-swiateczne.html.
Wyboru chyba nie muszę za bardzo tłumaczyc bo moim zdaniem to odpowiedni czas na pierniczki i jest szansa że jak upiekłam je z podwójnej porcji to cos nie coś zostanie z nich do Świąt ;-)
GRATULUJĘ 6 rocznicy ;-)))))
Pozdrawiam Olga Iwaniak
Witaj Margarytko,
OdpowiedzUsuńna wstępie gratuluję wytrwałości w prowadzeniu bloga i dziękuję za wszystkie inspiracje:)
Do konkursu wybrałam dwie słodkości: jabłecznik z kokosową bezą(zaczerpnięty jeszcze ze starego bloga na onecie)oraz muffiny czekoladowo-czekoladowe.
Dlaczego akurat te przepisy? Było to przeznaczenie:) Otóż długo nie mogłam się zdecydować co wybrać zatem los zadecydował za mnie. Zadzwoniła do mnie siostra, która oznajmiła że spodziewa się dzidziusia i przyjedzie razem z mężem i córką to uczcić. Ja na tę wiadomość natychmiast popędziłam do kuchni i zaczęłam piec ogromną blachę jabłecznika, za którym wiem że siostra przepada. Muffinki natomiast zrobiłam dla mojej sześcioletniej siostrzenicy, która uwielbia czekoladę:) Stąd też na muffinkach pojawiły się kolorowe ozdoby, za które mam nadzieję się nie pogniewasz.
Pozdrawiam,
Ewa Giełdowska
Witaj:-)
OdpowiedzUsuńDo konkursu wybrałam 'gniazdka ptysiowe zwane pączkami' http://margarytka.blogspot.com/2011/11/gniazdka-ptysiowe-zwane-paczkami.html - wybrałam je ze względu na to, że bardzo przypominają mi moje dzieciństwo:-)
Uwielbiałam je jak byłam mała, pamiętam jak mój dziadek kupował te gniazdka w cukierni i przynosił takie świeże, pachnące i ociekające obficie lukrem... COŚ WSPANIAŁEGO! Jak zobaczyłam że sama domowym sposobem je upitrasiłaś, to postanowiłam że ja też je upitraszę a i przy okazji przypomnę sobie jak to było kiedyś być małą dziewczynką, ukochaną wnusią dziadka;-) I mimo iż nie miałam szprycy cukierniczej i ze 3 razy pękał mi woreczek, to jakoś sobie poradziłam;-) Gniazdeczka wyszły nieziemsko pyszne! Robiłam je dzisiaj i zostało już ich tylko 6sztuk:-P Dziękuję Ci za możliwość przywrócenia moich wspomnień z dzieciństwa, z tymi gniazdo-pączuchami zawsze będą mi się kojarzyły moje dziecinne czasy:-)
Pozdrawiam Cię i życzę Wszystkiego Słodkiego z okazji blogowych urodzin!!!!!!:-D Agata Waksmundzka
U mnie właśnie skończyło się przyjęcie imieninowe. Upiekłam na nie babkę piwną z cytrynową nutą - bo robiłam ją ostatni raz na Wielkanoc i znów miałam ochotę na babkę :)) oraz tort dacquoise - bo lubię w kuchni wyzwania, a ten przepis, wg ojej mamy na łatwy nie wyglądał. Oba ciasta wyszły wyśmienite. Ja również dołączam się do podziękowań za przepisy :) I nic więcej nie napiszę, bo mój sześciomiesięczny synek właśnie domaga się jeść.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia Jatczak