Kurabiedes to greckie ciasteczka
migdałowe, przygotowywane na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Obłędnie
pachnące i obłędnie pyszne. Upiekliśmy je z Zielonookim
wczoraj - ja zrobiłam bazę, Zielonooki kropił wodą różaną
(nie żałował) i posypywał cukrem pudrem... i już w trakcie tego
posypywania ciasteczka znikały, bo takie jeszcze lekko ciepłe
smakują cudownie.
Przepis pochodzi ze strony Polska Gotuje, a
autorem jest Teo Vafidis. Ja zmniejszyłam porcję do ¼, bowiem nie
miałam zamiaru piec dla pułku wojska... ale ciasteczka są tak
smaczne, że spokojnie można zrobić z kilograma mąki i nie będzie
ich za dużo.
Woda różana w przypadku tych
ciasteczek czyni prawdziwe cuda – są po prostu niesamowicie
aromatyczne i pyszne. Można zrobić bez niej, ale to już nie to
samo, nie ten smak i nie ten aromat.
Z ciastem pracuje się dosyć ciężko,
bo jest bardzo kruche, ale naprawdę warto.
Nie mam zdjęć ciasteczek w trakcie
pieczenia, bo działo się to bardzo szybko – następnym razem
jednak popstrykam i uzupełnię :-)
Składniki na około 80
ciasteczek różnej wielkości:
500 g mąki pszennej (użyłam
tortowej)
125 g posiekanych migdałów (użyłam
płatków migdałowych pokruszonych w blenderze)
250 g masła
1 żółtko
50 g cukru pudru
1 łyżka cukru waniliowego (dałam
domowy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 ml koniaku
Dodatkowo:
50 ml wody różanej
50 - 80 g cukru pudru
Masło utrzeć na puszystą masę
(użyłam robota FP 270 Kenwood) i ciągle ucierając dodać cukier
puder, żółtko, cukier waniliowy i koniak.
Mąkę przesiać, wymieszać z
posiekanymi migdałami i proszkiem do pieczenia. Mąkę połączyć z
utartą masą maślaną. Dobrze wyrobić, aby uzyskać w miarę
jednolitą konsystencję. Ciasto podzielić na 2 – 3 części.
Każdą część rozwałkować - nie jest to takie proste, z ciastem
pracuje się ciężko, więc dobrze jest wałkować je przez folię.
Wyciąć ciasteczka w dowolnym kształcie, ułożyć na blaszce
wyłożonej papierem do pieczenia zachowując niewielkie odstępy
(ciasteczka nie rosną zbyt mocno)
Piekarnik nagrzać do 160 stopni (u
mnie termoobieg), wstawić blaszkę i piec około 15 -20 minut. Od
razu po upieczeniu (jeszcze gorące) spryskać wodą różaną i
obficie posypać cukrem pudrem.
Z tej porcji wyszły mi 3 blaszki
ciasteczek.
Muszą być niezwykłe!I bardzo Świąteczne :)
OdpowiedzUsuńSą fantastyczne, już niewiele ich w puszce zostało.
UsuńOne są dość podobne do księżyców waniliowych jakie ja robię,tzn bardzo aromatyczne i nadzwyczaj kruche ;)
UsuńA pozostając w temacie greckich Świątecznych ciasteczek to jeszcze melomakarona są typowe dla Greków na Boże Narodzenie :)
O, takich księżyców waniliowych jeszcze nie robiłam. A tych drugich greckich nawet nie znam. Masz może na nie sprawdzony przepis?
UsuńZerknij sobie na księżyce.Tak samo dość trudno pracuje się z ciastem,bo niesamowicie kruche jest...ale smak jest obłędny!
Usuńhttp://przyjemnezpozytecznym.blogspot.com/2011/12/ksiezyce-waniliowe-i-moj-anioek.html
A te drugie podesłałam Ci wczoraj.
P.S. moje problemy już się na szczęście skończyły,bo jak widać jestem ;)
O dziękuję bardzo :-) Mail dotarł, chętnie wypróbuję.
UsuńCieszę się, że już po problemach :-)
Też robiłam, są naprawdę obłędne, szkoda tylko, że aż tak kaloryczne. Z drugiej strony przecież raz na jakiś czas można sobie pozwolić... :P
OdpowiedzUsuńNo niestety, wszystkie kruche ciastka są bardzo kaloryczne, ale tak jak mówisz - nie piecze się ich codziennie... a poza tym lepiej domowe niż ze sklepu :-)
Usuńto samo pomyślałam :)
Usuńwyglądają świetnie, ale ja jednak skusze się na całą porcję może nawet z gratisem!Chętnie spróbuję. Będę też robić w tym klimacie ciasteczka wykąpane w miodowej miksturze-pychota!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, z 2 kg mąki będziesz piekła? No to szacunek :-)) Ja zmniejszyłam do 500 g, a i tak pełna puszka ciastek wyszła ;-)
UsuńJa mam w planie powysyłać w prezentach (właśnie jestem w transie robienia opakowań świątecznych), no i moje dziobaki jak się dorwą to nie wiem czy zostanie coś dla mnie :)
UsuńOne są dosyć kruche, może im być ciężko przetrwać podróż :-)) Ale taką paczuszką kurabiedes raczej nikt nie pogardzi :-)
Usuńa bez tej wody rozanej beda duzo gorsze? Nigdy nie stosowalam i nawet nie wiem gdzie taka dostac ;)
OdpowiedzUsuńMożna i bez wody różanej, ale moim zdaniem dopiero z jej dodatkiem nabierają prawdziwego charakteru. Można ją kupić w sklepach z orientalną żywnością albo w Kuchniach Świata.
Usuńświetne! też niedługo się zabieram za ciasteczka!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo są bardzo smaczne.
UsuńQrde, nie mogę dodać odpowiedzi u Ciebie, więc pisze jako nowy komentarz. Asiu, skoro są bardzo kruche to ja zrobię małe gwizdki. Może dojadą jak je dobrze zapakuję i napiszę na paczce"OSTROŻNIE-SZKŁO"
OdpowiedzUsuńO widzisz i to jest bardzo dobry pomysł - jest nadzieja, że dotrą w całości :-)
UsuńCzy wiesz, że Twój wpis został wykorzystany?
OdpowiedzUsuńhttp://www.hobbyblog.pl/waniliowo-cytrynowy-sernik-na-zimno-truskawkami/
Tak wiem, niestety reakcji ciągle brak.
UsuńuLALALA, wcale się nie dziwię, że takie ciasteczka znikały na ciepło!!
OdpowiedzUsuńPachniały tak, że trudno było się im oprzeć :-)
Usuńnie znałam ich ale ciekawie wyglądaja- mogą być zamiast pierników (tylko bez wody różanej jeśli zapach i smak podobny do konfitury to blee)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też ich nie znałam, ale są cudowne w smaku. No cóż, wodę różaną albo się lubi, albo nie - ja uwielbiam i konfiturę z róży i wodę różaną, choć za samych olejkiem nie przepadam.
UsuńWitaj Margarytko !
OdpowiedzUsuńTwoj blog to poprostu cudne miejsce.Ciagle cos tam pieke i gotuje.Dziekuje i pozdrawiam.Gaja.
Miło mi, że Ci się u mnie podoba. I ogromnie się cieszę, że Cię przepisy inspirują :-)
UsuńJutro zrobię :) A czym można zastąpić koniak?
OdpowiedzUsuńMalina
Innym, ale nie smakowym alkoholem.
Usuńmoze by rum albo brandy? co lepsze?
UsuńKasiu, zdecydowanie brandy. Rum będzie się gryzł z wodą różaną.
Usuńzrobilam cala sterte dla wspolpracownikow jako prezent swiateczny i wyszly rewelacyjne! wszyscy pytali co to za nutka rozy sie tam ukrywa:) wspanialy przepis. dziekuje!!
UsuńKasiu, przepis nie mój, a zapożyczony, ale cieszę się, że mogłam się przyczynić do tego, że inni też poznają te cudowne ciasteczka. Mnie zaczarowały, a to się zdarza rzadko :-)
UsuńMigdały, cukier waniliowy i woda różana? Jestem kupiona w 100 %. :) Ha, już wiem, do czego wykorzystam zmielone migdały. Niech no tylko dorwę tę wodę różaną... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Są obłędne, ale ostrzegam - ręka sama się po nie wyciąga :-)
UsuńMam pytanie. Jak długo są świeże ta ciasteczka? Jak wcześnie przed świętami można je upiec? mam już obmyślony schowek... :-)
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, bo u nas znikają w szybkim tempie - nie wiem czy choć raz były dłużej niż dwa tygodnie. Najsmaczniejsze świeże, więc jeśli chcesz na święta to upiecz najwcześniej tydzień przed.
UsuńA co to jest woda rozana Margarytko kochana?Jest do osiagniecia sok z dzikiej rozy ale woda rozana to chyba tylko w moich snach.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńWoda różana jest robiona z kwiatów róży, ja ją kupuję w sklepie "Kuchnie Świata" - jest to nieodłączny element kuchni azjatyckiej.
UsuńMargarytko,ok.bede starala sie kupic w sklepach z orientalnym jedzonkiem,ale czy sie to uda ?Dam znac.Mam klopot tutaj np.z makami do pieczenia bo jest tu ich kilka a Ty podajesz/krupczatka,wroclawska albo tortowa/ a ja mysle sobie,ze zabie udka moge tu kupic swieze,suszone albo wedzone ale po make wroclawska to musze leciec do Chicago.Musisz wiec byc ze mnie dumna bo robie to co moge.Ha ha!Ucalowania,Ewa
OdpowiedzUsuńNo tak to bywa, że to co u nas pod ręką, to za granicą trudno dostępne i odwrotnie. Ale zawsze można wykorzystać to, co jest pod ręką i jak widzę doskonale sobie radzisz.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Mam,mam WODE ROZANA zadzwonili dzisiaj I musze odebrac jutro ze sklepu.Beda ciasteczka na swieta.Ewa
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą smakować :-)
UsuńTo jest pewne,ze beda smakowac,bowiem smaki Twoje sa superrrrrrrrrrrrr!Ewa
OdpowiedzUsuńMam zamiar upiec je niebawem ponownie :-)
UsuńHihi,beda na swieta.Ewa
OdpowiedzUsuńHihi,upieczone I smakowite.Uklony.Ewa
OdpowiedzUsuńTo jedne z lepszych ciasteczek. Nie piekę ich często, bo zajadamy prosto z blaszki :-)
UsuńBardzo proszę :-) U mnie są w planach na jutro. Bardzo je lubimy.
OdpowiedzUsuńO super upiekę na pewno i w tym tyg, a wodę różaną mam już tak długo, że termin pewnie straciła. Dziękuję Asiu
OdpowiedzUsuńMasz jeszcze jakiś nowy przepis na ciasteczka? Buziaki