Jedni wolą barszcz na zakwasie, inni
bez... ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich, choć
oczywiście taki na zakwasie też jadam i nie marudzę.
Dziś proponuję bardzo prostą wersję
barszczu bezmięsnego, na wywarze grzybowo – warzywnym. Dla mnie to
jeden z najlepszych barszczy, ale oczywiście nie będę dyskutować
jeśli ktoś powie, że woli na zakwasie :-) Lubię go z uszkami, ale
równie dobrze smakuje z pasztecikami czy krokietami.
Grzyby z wywaru wykorzystuję do
przygotowania uszek, które potem są do barszczu jak znalazł.
Bardzo często wykorzystuję do
gotowania barszczu grubo tarte buraczki, które sobie przygotowuję
jesienią – to wygodne i dużo szybsze.
Składniki na 6 – 8 porcji ( ok. 2,5
l czystego barszczu)
Wywar warzywny:
4 średnie marchewki
2 pietruszki
1 mały seler
kawałek pora
2 gałązki selera
½ pęczka zielonej pietruszki
1 gałązka lubczyku (fanką nie
jestem, ale do barszczu mi pasuje)
2 liście laurowe
4 ziarnka ziela angielskiego
8 ziaren pierzu
1 ząbek czosnku (można dać 2 -3
ząbki, ale u mnie z tym oszczędnie, bo nie przepadam)
2 płaskie łyżeczki soli
2 litry wody
Wywar grzybowy:
50 g suszonych grzybów
1 liść laurowy
2 ziarna ziela angielskiego
2 duże buraki (około 800 g), albo słoiczek tartych
na wiórki (takich jak TE)
Do smaku:
2 – 3 łyżki octu (daję 10%) albo soku z cytryny (ja wolę ocet)
2 łyżeczki cukru
świeżo mielony pieprz
odrobina majeranku
Warzywa obrać, opłukać, wlać 2,5 l
zimnej wody, wsypać sól, dodać liście laurowe, ziele angielskie,
pieprz w ziarnach. Całość gotować około godziny i uzupełniać
wodę, jeśli zbyt mocno odparuje.
Grzyby zalać zimną wodą, wypłukać,
odcedzić. Zalać ponownie wodą (około 600 -700 ml) i gotować
godzinę. Buraki opłukać, zalać zimną wodą i również gotować
przez godzinę. Buraki odcedzić, obrać i zetrzeć na tarce na
grubych oczkach (ja wykorzystałam tarczę robota FP270 Kenwood).
Wywar warzywny przecedzić (byle nie do
zlewu). Warzywa wyrzucić, bo po godzinie gotowania pozbawione są
smaku. Wywar grzybowy również przecedzić (grzyby można
wykorzystać np. do uszek, krokietów czy pasztecików).
Do wywaru warzywnego wrzucić starte
buraki i wlać 2 łyżki octu. Gotować przez 10 minut i ponownie
przecedzić (buraczki można wykorzystać jako dodatek do obiadu albo
do sałatki).
Do wywaru warzywno – buraczanego wlać
wywar grzybowy. Całość zagotować, doprawić do smaku cukrem,
pieprzem (jeśli trzeba to również solą) i jeśli jest mało
kwaśny to wlać jeszcze łyżkę octu.
Po ugotowaniu nie zagotowywać
ponownie, a jedynie podgrzewać.
Przed podaniem wsypać odrobinę
majeranku.
taki jest najlepszy :)
OdpowiedzUsuńZe tak pozwole sobie wtracic nie na temat - co sie stalo ze starym blogiem?!!zniknal, a razem z nim przepis na shaorme!(zalamana)
OdpowiedzUsuńStary blog został skasowany.
UsuńFajny barszczyk :) Przygotowują bazę do barszczu bardzo podobnie, z tym, że jestem fanką barszczu kiszonego. Moja rodzina również uwielbia barszczyk na zakwasie. Nie używam octu (oprócz jabłkowego). Do barszczu nie dodaję majeranku ale zawsze do postnego barszczyku dodaję cebulkę zeszkloną na maśle, najczęściej klarowanym. Tak robiła moja Babcia. Teraz ja uczyłam kisić barszcz moją córcię. "Bo najlepszy barszcz to Ty robisz". Chyba to już tradycja w mojej rodzinie:) Pozdrawiam świątecznie. Gospocha
OdpowiedzUsuńKażdy barszcz czerwony zjem... ale jak mam wybór to wolę bez zakwasu, może dlatego, że taki na zakwasie przeważnie jest bardziej czosnkowy :-)
Usuńteż taki gotuję :)ale w wigilijny wieczór najlepiej smakuje :)my lubimy buraki:)zdrowe na serce itd. :)
OdpowiedzUsuńBuraki w ogóle są zdrowe i warto je jadać często. Ja również bardzo je lubię.
Usuńa u mnie nietypowo... bo nie ma barszczu czerwonego, a w zamian jest biały z grzybami :)
OdpowiedzUsuńO to, rzeczywiście ciekawe, bo biały jakoś kojarzy mi się z Wielkanocą. U nas na Wigilię są dwie zupy - barszcz i grzybowa (ja jestem fanką tej drugiej)
UsuńUwielbiam barszcz! Pod warunkiem, że czerwony:) Lubię i taki zwykły, i na zakwasie. Właśnie w tym roku będę robić na zakwasie, a zakwas się kisi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Ja też czerwony, biały to nie moja bajka... ale Wigilia bez grzybowej nie przejdzie :-)
UsuńJa z kolei grzybowej nie trawię:( ale oczywiście tylko ja, moi bracia, bratowa i mama obowiązkowo muszą mieć, więc robię, żeby dla nich było:)
UsuńMoja bratowa też nie jadła, ale jak spróbowała zupy mojej mamy to zmieniła zdanie. A student kiedyś nawet nie spojrzał, a teraz nawet w ciągu roku prosi babcię, żeby ugotowała :-) Smaki się zmieniają.
UsuńA grzyby tak w ogóle to lubisz? Czy tylko zupy nie? Bo Darek nie je grzybów pod żadną postacią. Gdy na roczku podali nam krem z grzybów z grzankami to zjadł grzanki :) A krem był bardzo dobry :-)
pycha
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńMmm.. wygląda smakowicie :-) Już się nie mogę doczekać świąt.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja jakoś jeszcze dobrze o nich nie pomyślałam dobrze, bo mam zawodowe urwanie głowy.
UsuńHmm... A jak zrobić uszka do barszczu?
OdpowiedzUsuńRita
Ciasto jak na pierogi, a farsz z grzybków suszonych (z wywaru na barszcz) i podsmażonej cebulki, doprawiony solą i pieprzem.
Usuńja dodaję odrobinę śliwki wędzonej do farszu
UsuńJeśli lubicie to pewnie, że tak - ja śliwki tylko suszone, wędzonych nie lubię.
UsuńJa dodaję jeszcze skórkę z obranego jabłka( moga być równiez suszone) i skórkę z kwaszonego ogórka. Bukiet smakowy jest bogaty.To taka moja tajemnica choć kiepska ze mnie kucharka i ściagam od Ciebie Margarytko przepisy na potegę.Serdecznie pozdrawiam i zyczę wszystkim pieknych swiat. Margarytko pisz dalej swojego bloga i ciesz nas swoja pozytywną energia .Pozdrawiam serdecznie Ola
OdpowiedzUsuńO widzisz, to kolejny pomysł do wypróbowania, ale najpierw spróbuję metodą Magdy - wystawiany na całą noc na balkon :-)
UsuńJa też się od Was dużo uczę i te lekcje są dla mnie cenne. Wszak kulinarną alfą i omegą się nie urodziłam :-) A sprawdzone pomysły są zawsze najlepsze. Dlatego książki kulinarne głównie oglądam i szukam inspiracji, ale praktycznie niczego nie odwzorowuję :-)
Dziękuję:)
OdpowiedzUsuńRita
Proszę :-)
UsuńUgotowałam dziś barszcz z Twojego przepisu. Super. Na wigilię go ugotuję. Nie trzeba myśleć o kiszeniu, a jest pyszny i naturalny.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dałaś się skusić i barszcz smakuje. Dla mnie to barszcz taki w sam raz :-)
UsuńSmakuje nie tylko mnie, ale rodzinie.
Usuńhttp://kuchniaipasja.blox.pl/2012/12/Wyprobowalam-polecam.html
Droga Margerytko:))
UsuńNigdy do Ciebie nie pisałam, ale korzystam czasami z Twoich przepisów.
Robiłam już pasztet, zupę grzybową, jabłecznik. i kilka innych...teraz uczę się jak zrobić Twój barszczyk wigilijny:))) Wszystkie przepisy są super. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza, bo polecam Twoja stronę koleżankom.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wspaniałych Świąt.
Małgosia O.
Małgosiu, nie ma problemu - blog po to jest, aby można z niego korzystać. Bardzo mi miło, że blog podoba Ci się na tyle, że chcesz się podzielić z koleżankami.
UsuńJa znowu trochę ide na skróty, bo grzyby gotuje razem z włoszczyzną i mam za jednym zamachem bazę do zupy grzybowej i barszczu. Potem dodaję surowe buraki pokrojone w cieniutkie plasterki, w ilości takiej żeby były na równo z wywarem, do tego zioła i przyprawy, a po ugotowaniu zostawiam na całą noc w chłodzie żeby się przegryzło i dopiero na następny dzień przedzedzam i ewentualnie doprawiam do smaku. A smaku twojego jestem ciekawa i w nieodległej przyszłości sporządzę, bo nie jadłam nigdy czystego barszczu z ugotowanym juz burakiem. Ja gotuję a częściej nawet piekę do barszczu ukraińskiego, ale wtedy on w barszczu zostaje. Pozdrawiam. Nadia.
OdpowiedzUsuńCo dom to inny pomysł na barszcz. Ja akurat do ukraińskiego dodaję buraki od razu :-)
Usuńoo robię podobnie tylko kroje buraki na 4 ale nie dodaje grzybkow ..w tym roku ciut odleje i dodam wywaru z gotowanych grzybków na uszka..(niestety będą goście i nie moge zmieniac rodzinnej tradycjii sama posmakuje)
OdpowiedzUsuńZrozumiałe, że jak już rodzinka się przyzwyczajona to inaczej nie przejdzie :-)
UsuńMargarytko, czy znasz jakiś sposób na przechowanie wywaru grzybowego? Dzisiaj będę robić pierogi z kapustą i grzybami i chciałam wykorzystać wywar grzybowy to barszczu, tylko to trochę za wcześnie :/
OdpowiedzUsuńMarzena
Wlej do pudełka i wstaw do zamrażarki :) Najprostsze rozwiązanie jakie może być :-)
Usuńdziękuję :)
UsuńBardzo proszę :-)
UsuńTak przeglądam blog i chciałam sprawdzić jak Ty przygotowujesz barszczyk , bo mój ponoć jest przepyszny i każdy prosi aby mu ugotować ja imprezę a teraz gotuję na święta.Barszczu nauczyła mnie gotować moja babcia , która jest mistrzynią kuchni staropolskiej, ale jak to większość babć. No i barszczyk robie prawie tak samo, tyle ze jeśli mogę coś doradzić to najlepszy jest z małych buraczków tych trochę podłużnych. Buraki kroje na kawałki i moczę min 1 godz w zimnej wodzie, pożnie zagotowuje i daje troszkę octu po zagotowaniu. Reszta prawie jak u Ciebie tyle , że na koniec daję umyte pokrojone w ćwiartki jabłka, zagotowuje tylko aby sie nie rozgotowały.pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBasia K z Krakowa
Te jabłka mnie bardzo ciekawią, ale nie dam rady wypróbować wszystkich przepisów, bo to fizycznie niemożliwe. Każda z nas ma jakieś swoje ulubione przepisy i się ich trzyma :-)
UsuńOj tak tak zapewne kazdy z nas ma swoje ulubione smaki ale twoj tort bezowy robi furore ja robie go w okresie letnim inaczej i tez zachwyca podniebienia, z migdalami, malinami i karmelem:) to moja ulubiona slodkosc
OdpowiedzUsuńa co do barszczyku to przy okazji wypróbuj jabłuszka , barszcz robi sie zupełnie inny , jeszcze ponoc jak sie da na koniec buraka to jest bardziej "aksamitny"
pozdrawiam
Basia K z Krakowa
Jabłuszka w barszczu wypróbuję i to już w najbliższy poniedziałek :-)
UsuńU mnie na wigilię zawsze była zupa rybna, którą z bratem i siostrą uwielbiamy. W tym roku wigilia u nas w domu, teście przychodzą, więc będzie barszcz według Twojego przepisu:) pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńJa akurat za rybną nie przepadam. U nas zawsze jest grzybowa, a od czasu, gdy pojawiła się w rodzinie bratowa również barszcz z uszkami. Zielonooki też je barszcz :-)
UsuńJa w tym roku gotuję dwie zupy :-)
Mam nadzieję, że barszczyk będzie Wam smakował.
Ja nigdy nie wyrzucam warzyw z wywaru. Wykorzystuję je do robienia kotlecików wegetariańskich, są naprawdę pyszne. Barszczyk robię według Twojego przepisu - mniam.
OdpowiedzUsuńBogusia
Bogusiu, ja te warzywa wygotowuję do cna. One po gotowaniu wywaru są w zasadzie bez smaku, bardzo miękkie i zdecydowanie mi nie smakują. Mają oddać cały smak do wywaru.
UsuńMój barszczyk już prawie gotowy, jutro go przecedzę i doprawię Bo wykorzystałam pomysł jeden z czytelniczek i wrzuciłam buraki, zostawiając na całą noc w zimnym miejscu. Sprawdzę jaka jest różnica.
Witam po świętach :) Ciekawe czy zrobiłaś i jak wyszedł Ci barszcz z mojego przepisu? Proszę napisz. Mój wyszedł świetnie 6 litrów i już nie ma wypili wszystko. Magda
OdpowiedzUsuńNie zrobiłam go dokładnie po Twojemu, bo upiekłam buraki (piekłam do sałatki śledziowej, więc zrobiłam to za jednym razem), pokroiłam w plastry, wrzuciłam do wywaru (oczywiście z grzybowym dodatkiem) i zostawiłam w zimnym na 24 godziny, potem przecedziłam. Był bardzo dobry, ale w sumie nie różnił się od mojej wcześniejszej wersji. Następnym razem spróbuję z surowymi burakami, żeby się przekonać jaka jest różnica.
Usuńwłaśnie wypróbowałam dzisiaj, z tym że grzyby dodałam od razu do warzyw żeby nie gotować dwa razy :) wyszedł P R Z E P Y S Z N Y!! do tego krokiety z kapustą i grzybami i piątkowy obiad gotowy :) napewno ugotuje jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńPS jak najlepiej i ile można go przechowywać?
Można i od razu, mnie się nie chce potem grzybów wyławiać :-) Bardzo się cieszę, że barszcz smakuje. Przechowywać go można w lodówce, albo na zimnym balkonie, ale niezbyt długo, tak 3 dni maksymalnie.
Usuńwitam serdecznie:)Pani Margarytko mam pytanie, zrobilaby Pani uszka do barszczu czerwonego na Wigiljie? KAMILA
OdpowiedzUsuńBędzie przepis na uszka, ale trochę bliżej świąt, gdy będę gotowała wywar grzybowy do barszczu :-)
UsuńTo super :) bédé czekac z niecierpliwoscià na pszepis ,jak bédzie to tez zaczne robic uszka ,wedlug twojego kochana Margarytko pszepisu dziékuje barrrrdzo jestes super pa.KAMILA
OdpowiedzUsuńMuszę trochę opróżnić zamrażarkę, żebym mogła zamrozić wywar i zrobione uszka :-) Więc pewnie nie wcześniej jak za tydzień będę robić.
UsuńWidzę, że ruch w przepisach wigilijnych już się zaczął :) Ja też szukam, niby wiem jak, ale pierwszy raz od śmierci mamy robię sama całą Wigilię i wolę sobie przypomnieć :) i błogosławię właśnie internet Twój blog, no i Pyzy :) część "moich" potraw widzę u Ciebie, część u Pyzy i jakoś to będzie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam przedświątecznie :)
My z Pyzą mamy chyba podobne smaki i domowe tradycje :-) Mam nadzieję, że Twoja wigilia będzie udana i pełna smakowitych dań :-) Trzymam kciuki.
UsuńWitam serdecznie :) Margarytko chcialam sie poradzic ciebie oczywiscie:) robie dzisiaj uszka do barszczu na jutro ale tak sie zastanawiam jak je przechowac mam,bo niewiem to znaczy takie zlepione zostawic do jutra ,?czy podgotowac i wystudzone dac do lodowki czy jak?? prosze o pomoc dziekuje bardzo za odpowiedz.KAMILA
OdpowiedzUsuńNormalnie je ugotuj (1 minutę od momentu wypłynięcia), od razu po ugotowaniu (po wyłowieniu z garnka) wrzuć je do miski z bardzo zimną wodą, tak na minutę. Odcedź dobrze, włóż do miski, przykryj folią i do lodówki. A jutro przed podaniem do garnka z wrzącą, lekko osoloną wodą, od wypłynięcia gotuj na wolny ogniu bez przykrycia 1 - 2 minuty i gotowe.
UsuńDZiekuje bardzo to mile ze znalazlas chwilke by mi odisac :)inni by olali to bo maja duzo pracy przed swietami .Jestes super dziekuje.KAMILA
OdpowiedzUsuńJestem w domu, piekę, gotuję i z doskoku zaglądam i staram się na to, co pilne w miarę szybko odpowiedzieć :-)
UsuńPozdrawiam.
Ale barszczyk, ale mam ochotę :D Ogólnie na coś z buraczkami :D
OdpowiedzUsuńTo trzeba zrobić. U nas buraczki, zupy buraczkowe na porządku dziennym :-)
UsuńAsiu, dziękuję za przepis na barszcz :) Dzięki Tobie sama zrobiłam barszcz na Wigilię :) a to nie lada wyczyn dla mnie, bo jestem początkującą kucharką ;) Barszczyk był pycha ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się udał i smakował. Z roku na rok będzie coraz lepiej i łatwiej. Następnym razem proponuję spróbować tego barszczu na surowych burakach - moja rodzinka się w nim zakochała :-)
UsuńCzy 2 buraki - jaka waga tych buraków ma być - wystarczą na taką ilość wywaru. Gdybym dał więcej to smak się zepsuje. Wesołych Świąt
OdpowiedzUsuńRobert
One były duże, ważyły około 800 g. Można dać oczywiście więcej, barszcz będzie mocniejszy, ale ta ilość jest wystarczająca na tę ilość wywaru.
Usuńpyszny barszczyk ,wszystkim smakował ,w domu wszyscy lubią barszcz czerwony więc w ciągu całego roku będę korzystać z tego przepisu z dodatkiem jakiegoś mięska rosołowego do picia i z uszkami.dzięki za przepis,pozdrawiam.Maria
OdpowiedzUsuń