Kilka razy miałam
okazję jeść shoarmę w restauracjach i zawsze mi smakowała.
Robiłam do niej kilka podejść i nie mogłam dojść do właściwych
proporcji przypraw, ale metodą prób i błędów osiągnęłam to, o
co mi chodziło. W sumie nie wiem, czy tak powinna smakować
prawdziwa shoarma, ale ile razy częstowałam nią znajomych tyle
razy padała prośba o przepis. W warunkach domowych przygotowanie
shoarmy takiej jak w restauracji nie jest możliwe, bo pewnie tylko
nieliczni dysponują specjalnym obrotowym grillem ze szpikulcem, na
który można nabić mięso. Poza tym raczej nikt z nas nie
potrzebuje kilku kilogramów mięsa na obiad. Więc wersja z patelni
musi wystarczyć.
Przepis pojawił się
kilka lat temu na moim starym blogu i jak się okazuje był bardzo
lubiany (znalazłam nawet kilka jego kopii w internecie). Zmieniłam
go od tego czasu odrobinę – zrezygnowałam z granulowanego czosnku
na rzecz kolendry i kardamonu. I moim zdaniem wychodzi jeszcze
lepsza.
Jest to danie z gatunku
pikantnych, więc jeśli ktoś woli łagodniejsze dania to może
zrezygnować z pieprzu cayenne, ograniczyć kumin i imbir albo tą
samą ilość przypraw dodać do podwójnej porcji mięsa.
Danie jest banalnie
proste i szybkie do przygotowania, choć osobiście uważam, że
zamarynowanie mięsa i odstawienie go na całą noc do lodówki
sprawia, że mięso jest jeszcze smaczniejsze.
Można je urozmaicić
porcją sera – po usmażeniu posypać serem i krótko zapiec
(wystarczy patelnię przykryć pokrywą i ser się ładnie rozpuści)
Składniki na 2 porcje:
300 - 400 g mięsa
wieprzowego albo piersi z kurczaka (ja wolę pierś, więc biorę dwa
pojedyncze filety)
2 łyżki oleju
sezamowego (ewentualnie słonecznikowego)
2 łyżki octu
balsamicznego
1 pełna łyżeczka
papryki słodkiej
1 pełna łyżeczka
curry
¼ łyżeczki gałki
muszkatołowej
¼ łyżeczki mielonego
kuminu
¼ łyżeczki
kardamonu
¼ łyżeczki kolendry
¼ łyżeczki imbiru w
proszku
¼ łyżeczki pieprzu
cayenne
sól (ale można z niej
zrezygnować, bo przyprawy są aromatyczne)
szczypta białego
pieprzu
Składniki na sos:
mały kubeczek jogurtu
naturalnego (100-150 g)
duża łyżka majonezu
albo i dwie
kleks pikantnego
keczupu
pieprz
1 łyżka suszonych
ulubionych ziół (bazylia, tymianek, koperek itp.) albo świeże
drobno posiekane
(można też użyć
gotowej mieszanki do sosu sałatkowego – ja czasem sięgam po sos
"tysiąca wysp" Kotanyi)
Mięso pokroić na
kawałki (np. w dużą kostkę albo w paseczki), wsypać przyprawy,
wlać olej i ocet balsamiczny, wymieszać i odstawić do lodówki na
co najmniej godzinę (a najlepiej na całą noc).
Mięso wyciągnąć z
lodówki i obsmażyć na gorącej patelni, aż się pięknie zarumieni. Podlać
niewielką ilością wody i smażyć, aż cała woda odparuje, a mięso
będzie miękkie i oblepione przyprawami. Jeśli użyjemy wieprzowiny
to czas smażenia powinien być trochę dłuższy niż w przypadku
drobiu. Stopień zrumienienia zależy od indywidualnych upodobań. Ja
nie podsmażam zbyt mocno, wtedy mięso nie robi się suche.
Wszystkie składniki
sosu wymieszać.
Podawać z ulubionymi
dodatkami. Można mięso zawinąć razem z warzywami w tortillę, albo włożyć do pity. U mnie był ryż pełnoziarnisty gotowany z curry, które
nadało mu nie tylko ładnego koloru, ale i bardzo fajnego smaku i
surówka colesław.
to moj ulubiony blog i mala cukierenka
OdpowiedzUsuńkurde, chyba jutro znowu zrobię, bo uwielbiam ten wynalazek, ale tylko z Twojego przepisu !!!
OdpowiedzUsuńAgnieszko, cieszę się, że smakuje. Nieskromnie powiem, że to mi się udało :-)
UsuńKochana, skomponowałaś to po mistrzowsku. Oryginał w knajpie się nie umywa!!!!
UsuńDziękuję Agnieszko :-)
Usuńto znowu ja....pragnę oświadczyć iż to Twoje danie gości u mnie regularnie i nigdy dość
UsuńAguś, bardzo się cieszę, że tak Wam do smaku przypadła.
Usuńuwaga robie chrzciny w swieta i wszystkie dania z tego blogu:) to bedzie uczta:)magdasz
OdpowiedzUsuńNo to ja jestem pod wrażeniem i to niemałym. Ale ogromnie mi miło, że moje przepisy Ci odpowiadają.
Usuńoooooooooo przepisik dla mnie !!!! z pewnością wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPoluśka, próbuj i daj znać jak smakowało :)
UsuńJEEEEEEJ!! Dziekuje bardzo! A juz mialam w drodze pisemna prosbe(dosc pojemna, z wszystkimi za i zadnymi przeciw) o udostepnienie tego przepisu na tym blogu, jako ze ten stary juz nie istnieje :( Troche zmian w przepisie zaszlo, jak przyprawy i sam sposob przyrzadzenia i troszke jestem rozbita miedzy starym, pysznym, sprawdzonym a nowym i nieznanym :) Nie pozostaje wiec chyba nic innego jak wyprawa do sklepu i juz jutro sie okaze :)
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa dni temu zalamana, dzis wspolnie z kubkami smakowymi szczesliwa Karolina
Nie ma za co. Zmiany są niewielkie, czosnek zamieniłam na kardamon i kolendrę i wg mnie smakuje jeszcze lepiej :-) Spróbuj i się przekonasz. Zawsze możesz wrócić do wersji z czosnkiem i krótko smażonej.
UsuńDaj znać, która wersja smakowała bardziej.
Powoli wszystkie przepisy przeniosę, ale o ten było najwięcej próśb.
Ale apetyczne! Muszę koniecznie wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńZachęcam i będzie mi miło jeśli podzielisz się wrażeniami.
Usuńoj pychota
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć :-)
UsuńA będzie przepis na surówkę Colesław? Maja
OdpowiedzUsuńJeśli się wyrobię w czasie to będzie :-)
Usuńwitaj milo Margarytko.....zamierzam, podac TO na Swieta..
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanko.....ten sos....czy wystarczy na te ilosc miesa?
I....surowka.....nie znalazlam jej na blogu. a chcialabym...
pozdrawiam cieplutko....
To dwie porcje, więc taka ilość sosu wystarcza, ale jeśli będziesz robiła dla kilku osób i zwiększysz porcję mięsa, to i sosu musi być odpowiednio więcej :-)
UsuńA surówka będzie jeśli zdążę ją napisać, bo mam małe urwanie głowy ostatnio :-)
Pozdrawiam
Dzisiaj zrobiłam na obiad,ale z Twoim sosem czosnkowym. Obżarliśmy się niemiłosiernie. To jest przepyszne. Idealnie dobrane przyprawy. Będę robić często.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam. Magda
Dziękuję za komentarz i cieszę się, że mięsko smakowało, a przepis się sprawdził. Zachęcam do próbowania innych dań.
UsuńPozdrawiam :-)