Przepis na to ciasto pochodzi z książki
pt. „Domowe wypieki”. Kupiłam ją jakiś czas temu i byłam
zachwycona tym, że zdjęcia przedstawiają to, czego dotyczy
przepis... z czasem zachwyt uleciał, bo niestety tłumaczenie
przepisów pozostawia wiele do życzenia. Wszystkie składniki są
podane razem, mimo że w trakcie pieczenia trzeba je dzielić. Nie
lubię takich przepisów, więc zanim się zabiorę za pieczenie
rozkładam je na czynniki pierwsze i układam po swojemu, aby
wszystko miało ręce i nogi. I to, co w pierwszym czytaniu wydaje
się dziwne i skomplikowane okazuje się bardzo proste. I tak jest
właśnie z tym ciastem.
W sobotni wieczór Zielonooki
przeglądał książkę i wybrał przepis na tartę z jabłkami.
Wszystkie składniki miałam w domu, więc postanowiłam, że na
niedzielę ją upiekę. Co prawda zamiast cieniutkiej tarty wyszło
mi niezłe ciasto, ale cóż... zaufałam książce, która mówiła
o 6-8 porcjach (to chyba żart). Aby wyszła cienka tarta to (według
mnie) składników na ciasto powinno być o połowę mniej. Nie
zmienia to faktu, że ciasto jest wilgotne i bardzo smaczne. I w sumie dosyć łatwe do przygotowania - chyba nie można go zepsuć.
Składniki na blaszkę 33 x 23 cm
Ciasto:
300 g mąki pszennej tortowej
150 g twarogu tłustego albo
śmietankowego (z kostki, nie z wiaderka)
100 ml mleka (dałam 2 %)
75 g drobnego cukru do wypieków
1 łyżka cukru waniliowego (dałam
domowy)
90 ml oleju słonecznikowego (6 łyżek
po 15 ml)
2 płaskie łyżeczki proszku do
pieczenia
szczypta soli
Masa budyniowa:
1 torebka budyniu waniliowego bez cukru
(mała, na 500 ml mleka)
75 g cukru (można dać mniej, ale przy
tej ilości masa nie wychodzi zbyt słodka)
500 ml mleka (dałam 2 %)
1 pełna łyżka skrobi kukurydzianej
(mazeiny) albo skrobi ziemniaczanej
125 ml śmietany kremówki (dałam 30%)
1 duże jajko
Dodatkowo:
1,2 kg jabłek (dałam 4 duże – ok.
1 kg)
Glazura:
3 łyżki konfitury figowej (w
oryginale jest dżem morelowy)
2 łyżki dowolnego likieru owocowego
(dałam pasoa) albo soku owocowego (np. pomarańczowego)
Przygotowanie ciasta zacząć od
ugotowania budyniu. Do kubka wlać 100 ml mleka, wsypać proszek
budyniowy, dodać skrobię, cukier i wymieszać. Pozostałe 400 ml
mleka zagotować. Gdy mleko się zagotuje wlać rozrobioną zawiesinę
i ugotować budyń. Zostawić do wystygnięcia, mieszając do czasu
do czasu, aby nie zrobił się kożuch. Gdy budyń ostygnie wbić do
niego żółtko, wlać śmietanę kremówkę i zmiksować do
uzyskanie jednolitej konsystencji. Białko ubić na sztywną pianę
(u mnie jak zawsze niezastąpiona okazała się trzepaczka ręcznego
blendera Triblade HB724 Kenwood), dodać ją do masy budyniowej i
delikatnie wymieszać (już nie miksować).
Przygotować ciasto (ja to zrobiłam w
czasie, gdy ugotowałam budyń i zostawiłam go do wystygnięcia).
Mąkę przesiać i wymieszać ją z proszkiem do pieczenia.
Ser zemleć (można przecisnąć przez praskę, przetrzeć przez sito albo wrzucić do blendera). Przełożyć do miski, dodać 100 ml mleka, cukier i cukier waniliowy, olej i szczyptę soli. Zmiksować na niskich obrotach, albo bardzo dokładnie wymieszać łyżką. Dodać połowę mąki i ponownie zmiksować. Dodać resztę mąki i zagnieść gładkie ciasto (zrobiłam to już ręcznie).
Ser zemleć (można przecisnąć przez praskę, przetrzeć przez sito albo wrzucić do blendera). Przełożyć do miski, dodać 100 ml mleka, cukier i cukier waniliowy, olej i szczyptę soli. Zmiksować na niskich obrotach, albo bardzo dokładnie wymieszać łyżką. Dodać połowę mąki i ponownie zmiksować. Dodać resztę mąki i zagnieść gładkie ciasto (zrobiłam to już ręcznie).
Ciasto rozwałkować i przełożyć do
formy wysmarowanej masłem i posypanej mąką (albo wyłożonej
papierem do pieczenia), wyrównać, nie robić rantów.
Na rozwałkowane ciasto wyłożyć masę
budyniową i wyrównać.
Jabłka obrać, pozbawić gniazd
nasiennych i pokroić w grube plastry (ja miałam duże jabłka i
kroiłam w ćwiartki i potem każdą ćwiartkę na cztery plastry).
Jabłka ułożyć gęsto na masie budyniowej.
Blachę z ciastem wstawić do
piekarnika nagrzanego do 180 -200 stopni i piec przez 35 minut (ja
piekłam w termoobiegu na 175 stopni przez 40 minut, ale niepotrzebnie włączyłam dodatkowo dolną grzałkę, bo spód mi się zrumienił, a mógł pozostać jasny). Od razu
po upieczeniu ciasto może wydawać się luźne, bo budyń jest gorący.
Gdy ciasto się piecze przygotować
glazurę. Konfiturę albo dżem przetrzeć przez sito, wymieszać z likierem.
Ciasto posmarować glazurą od razu po
wyciągnięciu z piekarnika.
Sama rozkosz! Chętnie zrobię nawet tę dużą porcję. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko, dla Ciebie również. A ciacho polecam.
UsuńMmmmm
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie połączenie ser, jabłko. Ciasto musi być pyszne!
pozdrawiam
To połączenie jest rzeczywiście smaczne, a masa budyniowa dopełnia całości.
UsuńPozdrawiam.
O tak - ser, jabłko, budyń - właśnie takie połączenie kocham!!! Na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJulka, mam nadzieję, że będzie smakowało.
UsuńHmmm, jeśli to ma być proste, to ehm ... nie wiem jak się robi skomplikowane ciasta.
OdpowiedzUsuńPrzerasta mnie to jednak :(
Magda, spróbuj i sama się przekonasz, że to nic trudnego. Robi się je naprawdę łatwo. Potrzeba trochę czasu i to wszystko. Nie ma co sknocić ;-)
Usuńtalerzyki, filiżanka bardzo ładne !!! ale te widelczyki, łyżeczki okropne... kojarzą mi się z jakimiś starymi przedwojennymi widelczykami babci. Jak ktoś lubi to czemu nie, ale do tych nowoczesnych talerzyków nie pasują, starsznie się gryzą i zakłócają "odbiór zdjęcia", zamiast się skupić na potrawie to obserwator widzi w pierwszej kolejności widelczyk. Do tych talerzyków lepsze byłyby zwykłe, proste, srebrne, takie bardziej "nowoczesne".
OdpowiedzUsuńMożemy uznać, że kompletnie nie mam gustu, ale mnie się podobają i już.
UsuńSzkoda, że odwagi Ci zabrakło, aby się podpisać pod swoimi słowami.
wymiękam....ale za to mi też się podobają
UsuńMi również się podobają, najpierw zwracam uwagę na potrawę, bo to blog kulinarny, a dopiero potem na gadżety bo strasznie takie lubię. Więcej odwagi anonimowy krytyku :)
UsuńAsiu, ciacho rewelka, u mnie będzie na weekend :)
Pozdrawiam
Kasia Młynarska
Kasiu, gdy zrobisz to daj znać, czy smakowało...
UsuńJak widzisz, są gusta i gusta. To co jednym się podoba dla innych jest okropne, ale w sumie nic dziwnego w tym nie ma. Szkoda tylko, że brak odwagi do podpisania się pod swoimi słowami.
Wszystko to rzecz gustu - ja na sztućce zwróciłam uwagę od razu - są przepiękne! i żałuję, że nie widać ich w całości na zdjęciu, bo są godne uwagi. Mogłabyś nawet, Margarytko, położyć je z przodu filiżanki i ciasta :) Samo ciasto występuję na tylu innych zdjęciach, że można nacieszyć się spokojnie jego widokiem.
UsuńA ciasto wygląda bardzo smakowicie!
Xymana, otóż to - kwestia gustu :-) Mnie też się podobają. Obiecuję, że następnym razem postaram się je uwiecznić na zdjęciu w całości :-)
UsuńJabłka i ser to doskonałe połączenie, przekonałam się już o tym niejednokrotnie:) To ciacho samo mówi, zjedz mnie, proszę:)
OdpowiedzUsuńI też mogę uznać, że mam zły gust...:)
Pozdrawiam!
Nie da się ukryć, że pasują do siebie doskonale :-)
UsuńAsiu, jeśli Ty masz zły gust to ja nie wiem, kto ma dobry :-)
Pysznie, jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :) Wystarczy podać przepis z wykorzystaniem herbaty, nie trzeba nic gotować :)
http://przepisownik.blogspot.com/2013/01/wygraj-pyszne-herbaty-teekanne.html
Dziękuję :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZwykły sok pomarańczowy - można po prostu wycisnąć z pomarańczy i przecedzić.
UsuńDziękuję za szybką odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się i zrobię na weekend,bo ślinka leci na sam widok,a co mówić na żywo;)))
Proszę bardzo :-) Mam nadzieję, że będzie smakował.
Usuńtroszkę pracochłonne a mam ostatnio lenia ..ale zapewne skusze się na takie ciacho tylko u mnie może będą to brzoskwinie ??moga być Margarytko??kurcze az poprzygladałam się dokładnie tym widelczykom?? tu akurat to coś dla mnie bo ja lubię starocie
OdpowiedzUsuńA wiesz, nawet szybko poszło z tym ciastem. Tylko przepis jest długi :-) A brzoskwinie to niezły pomysł, tylko trzeba je dobrze odsączyć.
UsuńMnie też widelczyki i łyżeczki się podobają - są stylizowane na stare, ale dostałam je na gwiazdkę (a łyżeczki na niedzielne urodziny :-)
czy to jest ta ksiązka:http://smakchwili.blox.pl/2012/08/Recenzja-ksiazki-8222Domowe-wypieki-Ciasta-i.html?, bo przymierzałam się do kupna
OdpowiedzUsuńMałgosia
Nie, to nie jest ta książka. Książka, o której mówisz jest polskiej autorki - Ewy Aszkiewicz. A ta moja jest tłumaczeniem. Tytuł oryginału to "The Encyclopedia of Baking".
UsuńJeśli Ci to pomoże to podaję link do książki: http://tiny.pl/h2rbp
UsuńCzy logowanie juz działa?
OdpowiedzUsuńNigdzie nie widze ?
Działa, ale widocznie weszłaś na blog już zalogowana i nie miałaś problemu z wpisaniem komentarza :-)
Usuńaaaaa dlaczego ja już jabłek nie mam , tak pysznie to wygląda
OdpowiedzUsuńMoże trzeba kupić jabłuszka?
UsuńFajne to ciasto na pewno za jakiś czas wypróbuje póki co muszę wymyśli coś z galaretkami bo trochę ich zalega w szafce ślicznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będziesz miała ochotę to polecam :-)
UsuńCiacho wygląda pięknie i apetycznie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńNamówię żonę, żeby też mi takie upiekła. Wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że żona da się namówić, a ciasto będzie smakowało.
UsuńWlasnie rozkoszuje sie tym pysznym ciaste w to niedzielne popoludnie.wyszlo super,bardzo smaczne, tylko to czekanie na stygniecie sie dluzylo.musialam meza po lapkach kilka razy bo sie przymierzal :-) Aleksandra
OdpowiedzUsuńOj tam, trzeba było mu kawałek dać :-) Co prawda lepiej dla tego ciasta, aby ostygło, bo budyń mógłby lekko popłynąć :-)
UsuńCieszę się, że smakuje.
Chyba wypróbuję przepis. Ciacho wygląda pysznie. Widelczyki i łyżeczki przepiękne :) Bardzo chciałabym takie mieć :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo jest bardzo smaczne. Widelczyki i łyżeczki to prezent, który bardzo mnie ucieszył :-)
UsuńMmmmm, te jabłka wyglądają jak księżyce na niebie. :) Cudnie się przyrumieniły. Robiłam kiedyś szarlotkę z budyniem, była bardzo dobra, więc to ciasto też na pewno jest pyszne. Zresztą, mnie smakuje wszystko, co zawiera pieczone jabłka. Zwłaszcza, jeśli doda się cynamon. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Znam szarlotkę z budyniem, bo jeśli chodzi o jabłka to przerobiłam niezłą ilość przepisów, bo Zielonooki bardzo lubi wszelakie szarlotki i jabłeczniki.
UsuńTo cynamonu nie ma, ale w sumie nie widzę przeciwwskazań, aby go dodać :-)
Witam, dokładnie to ciasto przed chwilą robiłam z tej samej książki, tylko budyń ugotowałam dzień wcześniej, a przy robieniu ciasta zapomniałam, że zużyłam już pól litra mleka do budyniu...no i bęc. Dodałam całe 600 ml i poczułam,że coś nie tak. szukałam ratunku na blogach, no i znalazłam Twoją cenną uwagę, że należy sobie składniki podzielić:), mam nauczkę! Jutro spróbuję znowu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niestety, tak te przepisy są pisane, więc ja je rozkładam na czynniki pierwsze i układam po swojemu :-) Polecam tę metodę - sprawdza się od zawsze.
UsuńWitam Właśnie wyciągnęłam z pieca ciasto i niestety kicha . Po prostu nie wyszło. Zdziwiło mnie brak jajek w przepisie . Pochwały były , więc się zasugerowałam że tak musi być .Niestety ciasto do wyrzucenia .Prośba ! Proszę sprawdzać przepisy >)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Z całym szacunkiem, ale to, że nie wyszło (poza tym nie napisała Pani, co nie wyszło) nie oznacza, że przepis jest zły. W tym przepisie nie ma jajek i tak ma być. A przepis jest sprawdzony, piekłam to ciasto kilka razy i nie miałam z nim problemów. Poza tym ciasto po wciągnięciu z pieca powinno ostygnąć, a skoro je Pani dopiero wyciągnęła to skąd taki wniosek?
UsuńNiestety, robiłam dziś to ciacho i klapa... zakalec :(
OdpowiedzUsuńAsia.
Asiu, ale w czym masz zakalce? W tej cieniutkiej warstwie ciasta?
Usuńmi tez nie wyszlo, a robiłam dokladnie jak w przepisie, niby cieniutka warstwa ciasta ale wyglada i smakuje jakby bylo surowe i budyń rzadki. Ale dłużej nie moglam piec bo by sie spaliło.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że nie wyszło, ale nie jest to wina przepisu, bo piekłam to ciasto kilka razy i zawsze wychodziło jak powinno. Ciasto jest serowe, więc nigdy nie będzie smakowało tak jak kruche.
UsuńA budyń nie powinien być rzadki.
Wyszło genialnie! super ciacho i bardzo ciekawe w smaku! najbardziej mnie kręci ta masa budyniowa mniam mniam. Piekłam na oko nie mierząc czasu i wyszło wszystko dobrze. Dzięki Asiula
OdpowiedzUsuńAgnieszko, cieszę się, że smakuje :-) Też je lubię i właśnie się zastanawiam jakby smakowało z truskawkami :-)
Usuńo widzisz, a ja właśnie chciałam pozamieniać owoce. Zastanawiałam się by do tego dać truskawki, a do maślankowego - jabłka. Bałam się jednak kombinować, bo to nie dla mnie więc trzymałam się ściśle Twoich przepisów. Myślę jednak, że z truskawkami też będzie fajnie smakować.
UsuńNo właśnie się zastanawiam jakby z tymi truskawkami wyszło i chyba spróbuje je zrobić.
UsuńDo maślankowego spokojnie możesz dawać jabłka, pasują super. I wtedy odrobinę cynamonu, albo przyprawy do piernika i już masz inne ciasto.
Witaj Asiu
OdpowiedzUsuńJakis czas temu nabylam mikser firmy Kenwood i postanowilam, ze bede starala sie przynajmniej raz na 2 tygodnie cos upiec. Z Twoim blogiem zaprzyjaznilam sie juz dosyc dawno i dlatego tez u Ciebie szukam inspiracji na kolejne placki. Moj maz jest zachwycony. Oczarowalo go zwlaszcza ciasto z waniliowa pianka, malinami i borwkami, za ktore nakazal mi podziekowac:) Ogladamy razem strone z ciastami, on wybiera, ja pieke. Chcialabym je wszystkie upiec, a na to potrzebuje "troche" czasu.
Dzisiaj przyszla kolej na powyzsze ciasto. Przedobrzylam z cukrem:) bo balam sie, ze bedzie malo slodkie. Nastepnym razem poprawie.
I moja warstwa budyniowa jest bardzo widoczna, a jablka na wierzchu troche jakby niedopieczone. I chcialam zapytac czy zwyczajnie tak nie ma byc. Jeszcze mam zbyt malo doswiadczenia. Poza tym moja ulubiona blaszka jest tortownica, wielkosc 26 cm w ktorej pieke praktycznie wszystkie ciasta. Jest praktyczna, bo sie otwiera i latwo wyjac ciasto. Chcialam zapytac, czy wazne jest to w jakiej blaszce pieke. Czy ciasta zachowuja sie inaczej w okraglej i w kwadratowej blaszce?
A to ciasto polecam. Swietna zabawa przy przygotowaniu. Wyglada pieknie. I dobrze smakuje.
Pozdrawiam cieplo
Ania
O, bardzo mi miło, że chcesz korzystać z moich przepisów :-)
UsuńJeśli tę samą porcję ciasta dałaś do tortownicy 26 cm, to nic dziwnego, że warstwa budyniu jest nieco grubsza i bardziej widoczna, zjawisko jak najbardziej prawidłowe. Ciasto w tortownicy piecze się ciut inaczej, potrzebuje więcej czasu, aby dopiekł się środek, szczególnie gdy nie zmniejszy się ilości składników przewidzianych na blaszkę.
Moje jabłka wychodzą takie lekko chrupiące, ale takie powinny być, nie powinny być rozciapane.
Pozdrawiam serdecznie
PS. W razie pytań służę pomocą :-)
Bardzo dziekuje za odpowiedz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplo
Ania
Bardzo proszę :-)
UsuńBardzo smaczne ciacho, polecam. Goga
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńTe ciasto wychodzi takie niskie? :) Czy mi się wydaje..
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Tak Basiu, ono wychodzi dosyć niskie.
UsuńWitaj Margarytka Co można dać zamiast dżemu morelowego i likieru ? Dzięki z góry za odpowiedź pozdrawiam
UsuńHonorata, można sobie dowolnie zamienić tak jak ja to zrobiłam. Dżem dowolny, a zamiast likieru można dać sok.
UsuńA wyszedł zakalec... 😭😭😭
OdpowiedzUsuńNo czasem zdarza się najlepszym. Bardzo mi przykro.
Usuń