Konfitura z czerwonej cebuli to prosty dodatek do mięsa, serów, wędlin, pasztetów... trochę czasochłonny w przygotowaniu, ale pyszny, więc
raz na jakiś czas warto go zrobić.
Wielkich umiejętności nie potrzeba, a
można stworzyć coś, co zaskoczy... wersji konfitury jest bardzo
dużo, jeden dodaje tymianek, drugi oregano, a jeszcze inny (np. ja)
majeranek. Dodatek wina czy imbiru też nie jest konieczny, choć
myślę, że dodają smaku i nie warto z nich rezygnować. Ja
robiłam na wyczucie i wyszło naprawdę nieźle... Co prawda
zapomniałam, że Zielonooki za miodem nie przepada i ten dodatek
trochę mu przeszkadzał... więc kolejny raz będzie bez miodu, choć akurat
dla mnie miód jest dodatkiem idealnym. Jednak trudno dyskutować o smakach - każdy ma własne.
I już mam w głowie kilka pomysłów
na urozmaicenie tej konfitury.
Składniki na dwa małe słoiczki:
1 kg czerwonej cebuli
125 ml czerwonego wytrawnego wina (ja
dałam moje ulubione Cabernet Sauvignon – tym razem mołdawskie)
2 - 3 łyżki cukru (ja daję
trzcinowy)
1 czubata łyżka miodu (dałam
wielokwiatowy)
1 łyżka octu balsamicznego
1 łyżeczka świeżo tartego imbiru
¾ łyżeczki soli
1 malutki listek laurowy
1 kulka ziela angielskiego
pieprz do smaku (u mnie ½ łyżeczki kolorowego pierzu)
1 łyżeczka roztartego majeranku
1 pełna łyżka masła klarowanego
1 łyżka oleju (u mnie z pestek
winogron)
Cebulę obrać, pokroić w piórka
(najpierw na pół, a potem od przodu do ogonka, a nie w talarki). W
rondlu rozgrzać masło i olej. Wrzucić cebulę, listek laurowy,
ziele angielskie, wsypać ¾ łyżeczki soli i dusić na małym ogniu
przez 30 minut – cebula powinna zrobić się miękka i szklista.
Wlać ocet balsamiczny i lekko cebulę zrumienić, ale nie przypalić,
bo będzie gorzka. Wsypać cukier, dodać imbir, miód, wlać wino i
dusić kolejne 20 – 30 minut, mieszając od czasu do czasu. Gdy
konfitura zacznie gęstnieć trzeba jej pilnować i mieszać często,
aby się nie przypaliła. Gdy już jest gęsta dodać pieprz,
wymieszać. Wyłączyć i wsypać roztarty majeranek. Gorącą
konfiturę przełożyć do słoiczka i zakręcić... ale można
równie dobrze podać ją od razu na stół. Gotową konfiturę
można przechowywać w lodówce do tygodnia, ale jeśli poddamy
słoiczki pasteryzacji to nawet 2 - 3 miesiące (do konfitury, która
ma być pasteryzowana nie dodajemy majeranku).
Myślę, że ten miód rzeczywiście jest dodatkiem idealnym do takiej konfitury i nie bardzo wiem, czym można by go zastąpić, żeby nie zepsuć smaku :) Fajny przepis.
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to miód wypełnia smak, ale nie każdy go lubi, wtedy wystarczy dodać trochę więcej cukru.
Usuńw Anglii nazywa sie to chutney i ma wiele smakow i odmian, swietnie smakuje i do kanapek i do mies, fajnie ze znalazlam tu przepis jak sie go robi :-)
OdpowiedzUsuńJeśli się nie mylę to nazwa "chutney" przywędrowała do Anglii z Indii, ale o ile to możliwe staram się używać polskich nazw (choć oczywiście nie zawsze się tak da :-))
UsuńSam pomysł na konfiturę z cebuli podobno jest belgijski, ale tu pewności też nie ma, bo różne wersje można znaleźć :-)
jutro zrobie
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy smakowała.
Usuńciekawy pomysl ola
OdpowiedzUsuńI smaczny :-)
UsuńUwielbiam konfiturę z cebuli. Też kiedyś zrobiłam, ale z niego innym zestawem dodatków. Niezależnie od dodatków jest pyszna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wszystkiego najlepszego w nowym roku!
Haniu, ja widziałam wiele przepisów, ale oczywiście jak to ja musiałam zrobić po swojemu ;-) Ale masz rację - jest pyszna. Już dawno nie robiłam z białej cebuli i chyba niebawem zrobię znowu.
Usuńprzyznam szczerze, że o dżemiku z cebuli nigdy nie słyszałam zanim nie trafiliśmy w tym roku do Toskańskiego miasteczka Certaldo które słynie z przetworów cebulowych właśnie i tam sobie słoiczek takiej konfitury z czerwonej cebuli kupiliśmy i jest super ;D
OdpowiedzUsuńPolly, a ja już dawno robiłam, ale przeważnie z białej cebuli, też jest bardzo smaczna.
UsuńWidzisz, do Toskanii musiałaś pojechać, żeby ten smak poznać - teraz możesz sobie przygotować sama, to nic trudnego.
Warto było poczekać na Twoją podróż i ten przepis. Musze koniecznie sprawdzić smak
OdpowiedzUsuńAgnieszko, koniecznie. Jestem pewna, że akurat Tobie będzie smakowała :-)
UsuńJa nie wiem dlaczego, wciąż chcę ją zrobić a mimo tego nadal nie robię hehehe.
OdpowiedzUsuńNormalnie muszę spróbować. W tak wielu przepisach występuje
No to teraz już nie masz wyjścia. Spróbuj, bo jest naprawdę smaczna.
UsuńWłaśnie miałam na swoim blogu umieścić notkę o "marmellata di cipolla rossa" - takiej konfiturze z czerwonej cebuli - prosta z Kalabrii :) A tu widze wyrób własny :) No to przy tworzeniu tej notki na pewno wstawię link do tej notki :))
OdpowiedzUsuńNo popatrz Elu, ja się zgrałyśmy :-) Mojej konfiturze pewnie daleko do tej z Kalabrii, ale w sumie też jest pyszna :-)
UsuńNigdy czegoś takiego nie jadłam i bardzo mnie to intryguje, więc z pewnością niebawem zrobię. Połączenie miodu z cebulą (białą) znam, bo robię śledzie z cebulą miodem i rodzynkami i wychodzi bardzo smacznie (wiem, że Ty śledzi nie jadasz, ale ta cebulka w niej jest pyszna) :-)
OdpowiedzUsuńAgata, warto spróbować i się przekonać. Z białej robiłam bardzo podobną, tylko, że z białym winem i octem winnym białym. Taka cebulka do śledzi też musiała być pyszna... śledzie be, ale cebulką bym nie pogardziła :-)
Usuń"Spotkałam" się z tą konfiturą jakiś czas temu i planowałam ją zrobić... Chyba nadszedł czas. ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo wg mnie pyszna. Szykuję się do powtórki :-)
UsuńWłaśnie zrobiłam konfiturę i wyszła mi pyszna. Zrobiłam "prawie" według Twojego przepisu, bo na samym końcu dodałam dwie duże łyżki galaretki z czarnej porzeczki robionej przeze mnie osobiście. Do czerwonej cebuli pasuje idealnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO, super pomysł z tą galaretką. Kupuję pomysł. Jak ja uwielbiam te Wasze modyfikacje, bo uczą mnie ogromnie dużo. Następnym razem spróbuję - już sobie wyobrażam jaka będzie pyszna.
UsuńOd lat planuję zrobić tę konfiturę. Nie wiem, co mi przeszkadza, Wszyscy zachwalają, a ja uwielbiam cebulę...
OdpowiedzUsuńNo to nie wiem na co czekasz. Ja robię ją od czasu do czasu, idealna do mięsiwa.
UsuńZrobiłam! Wyszła pyszna :) Ale to masło klarowane na którym dusila cebulka już po zapakowaniu jej gotowej do słoiczka to się ścięło - tak ma być??
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota
Hm, masło się zetnie, ale nie powinno być widoczne. U mnie nigdy nie widać ściętego masła. Na zdjęciach jest już ostygnięta konfitura.
UsuńW sumie to nie przeszkadza, jedynie może niezbyt estetycznie wyglądać. A może to zależy od samego masła. Użyłaś gotowego czy sama klarowałaś?
no właśnie gotowiec to był.....więc może dlatego :( no ale trudno, przed podaniem na stół podgrzeję odrobinkę i się rozpuści.
UsuńDorota
No i to może być rzeczywiście przyczyna. Ja robię sama klarowane masło, zawsze dobrze je sklaruję i przeleję przez gazę, aby nic nie było. Gotowego nigdy nie używałam.
UsuńAle tak jak mówisz - odrobinę podgrzej i będzie jak najbardziej w porządku.
Zrobilam dzisiaj na obiad. Zamiast miodu dalam syrop klonowy. Idealnie się wkomponowal. Ma lepszy smak niż sam cukier a nie tak intensywny jak miod, za którym nie przepadam.
OdpowiedzUsuńCalkiem ciekawy przepis jednak jak dla mnie za dużo skladnikow które w efekcie zbyt zabijają smak samej cebuli. Pozostane przy swojej wersji podstawowej - cebula, maslo, olej cukier i woda :)
Ale jak ktoś nie lubi tak intensywnego smaku cebuli w konfiturze - to Twój przepis jest naprawdę udany.
Robię różne wersje konfitury cebulowej, ale ta smakuje mi najbardziej. I choć jestem ogromną zwolenniczką prostoty, to tej konfitury bez wina sobie nie wyobrażam.
UsuńBede robila jutro.Hihi.Ewa
OdpowiedzUsuńJa planuję na weekend, bardzo ją lubię.
UsuńHihi,i juz zrobiona.Znakomita!A teraz kolej na konfiture z cranberries!Uklony,Ewa
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowała :-)
UsuńAsiu jesteś wielka za ta cebulę! Gdyby nie to, że na święta zrobiłam pewnie już bym ja zjadła :) Będę ja tez robiła jako dodatek do obiadu jest obłędna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepisik :)
Basiu, proszę bardzo... i powiem Ci po cichu, że tez ją bardzo lubię :-)
UsuńI faktycznie pasztecik z cukinii z taką konfiturą - zupełnie inny smak:-)))
OdpowiedzUsuńI o to chodzi, aby próbować :-)
UsuńRobię podobną konfiturę od lat. Podstawowe składniki takie same: cebula, cukier, wino i czerwony ocet. Zamiast miodu ja daję syrop malinowy. Robię zawsze na wielkanoc do pasztetu.
OdpowiedzUsuń• 4 czerwone cebule
• ¼ szklanki cukru
• 50 g masła
• 60 ml szklanki octu z czerwonego wina
• 180 ml szklanki wytrawnego czerwonego wina
• 60 ml szklanki porto lub syrop malinowy
Podoba mi się sposób z syropem malinowym, chętnie wypróbuję. Dziękuję.
Usuńja robię podobną wersję ale z dodatkiem śliwek (w lecie świeże a w zimie domowe powidła) polecam jest pyszna :)
OdpowiedzUsuńTeż fajny pomysł :-)
UsuńJa dzisiaj robię to pierwszy razz żoną zobaczę co nam wyjdzie jesteśmy na pulmetku.
OdpowiedzUsuń