Bardzo dawno nie przygotowywałam
niczego na konkurs, bo przeważnie nie biorę w nich udziału, ale
tym razem się skusiłam i stąd obecność oleju Kujawskiego z
bazylią w moim przepisie i na zdjęciach. Przepis bierze udział w
zabawie kulinarnej “Kujawski ze Smakiem”, pod patronatem serwisu
ZPierwszegoTloczenia.pl,
którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A. producent linii Kujawski ze
Smakiem.
Danie wymyśliłam sobie wczoraj
wieczorem a w trakcie przygotowywania trochę urozmaiciłam. W
zamrażarce miałam jeszcze trochę kurek, które w połączeniu z
brokułami i łososiem okazały się strzałem w dziesiątkę.
Przygotowanie całości zajęło mi około 25 minut, więc danie jest
nie tylko pyszne, zdrowe ale i szybkie.
Składniki na 2 porcje:
120 g makaronu pełnoziarnistego (u
mnie tagliatelle)
1 szklanka kurek (użyłam mrożonych,
które były wcześniej blanszowane)
200 g brokułów – użyłam mrożonych
½ czerwonej papryki
250 g świeżego łososia bez skóry
2 łyżki oleju Kujawskiego z bazylią
1 łyżka posiekanego koperku
sól, pieprz cytrynowy
szczypta chili
ulubione zioła – u mnie włoskie
Łososia opłukać i pokroić w dużą
kostkę. Paprykę obrać i pokroić w drobną kosteczkę. W jednym
garnku zagotować wodę na makaron, a w drugim na brokuły. Wrzucić
brokuły, dodać szczyptę soli i ½ łyżeczki cukru. Gotować bez
przykrycia około 3 – 4 minuty. Makaron ugotować al dente. W tym
samym czasie na dużej patelni albo w woku rozgrzać olej, wrzucić
kurki i delikatnie je podsmażyć. Dodać łososia i pokrojoną
paprykę. Oprószyć solą i pieprzem cytrynowym, wlać 2 – 3 łyżki
wody i wszystko razem smażyć 5 minut. Dodać ugotowane brokuły, posiekany koperek i
odcedzony makaron. Wymieszać, oprószyć chili i ziołami. Wyłożyć
na talerze i gotowe.
uwielbiam kurki pycha :)
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie na nowego bloga:)
Pozdrawiam
http://kosmetycznieee.blogspot.com
:-))
UsuńŁosoś jest, kurki są trzeba będzie zrobić...Świetny blog...hop do obserwowanych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, bo smaczne.
UsuńCieszę się, że wzięłaś udział :) Dziękuję za pyszną propozycję. :)
OdpowiedzUsuńJa również, choć nieczęsto mi się to zdarza :-) Ale pewnie gdyby nie ten konkurs to nawet nie zwróciłabym uwagi na Kujawski z dodatkami :-)
UsuńTwoja dzisiejsza propozycja już jest zapisana w Twoim folderze:) Ciekawie to wszystko połączyłaś, a na talerzyki napatrzeć się nie mogę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPołączenie naprawdę okazało się smaczne - wszystko, co lubię fajnie się skomponowało.
Usuńciekawe połączenie ...łosoś -no nie przepadam ale wędzonego takiego na kilogramy jadłabym bez opamiętania co dzień ..już nie powiem o mojej dziwnej rodzinie ..sosu brak -nikt by nie zjadł ..
OdpowiedzUsuńJa wędzonego też lubię, ale zdecydowanie bardziej takiego wędzonego na gorąco, a nie sztucznie. Dlatego wędzonego łososia kupuję gównie wtedy, gdy jesteśmy nad morzem.
UsuńZdecydowanie Twoja dziwna rodzina tego by nie ruszyła, ale to już mnie przestało dziwić :-)
Pozdrawiam.