Już od jakiegoś czasu
miałam ochotę na szarlotkę na babcinym cieście, ale chciałam coś
w niej zmienić. Mój wzrok padł na ananasa stojącego na szafce i
pomyślałam, że to będzie fajna kombinacja. No i się nie
pomyliłam. Szarlotka wyszła przepyszna, niezbyt słodka, taka w sam
raz.
Wykorzystałam przepis
na ciasto z szarlotki babci Walerii, ale zmniejszyłam proporcję o
połowę i upiekłam w tortownicy o średnicy 23 cm.
Ciasto:
200 g mąki pszennej (dałam 100 g tortowej i 100 g krupczatki)
100 g cukru pudru
2 łyżeczki cukru
waniliowego (dałam domowy)
1 całe jajko
1 żółtko
100 g zimnego masła
1 pełna łyżeczka
proszku do pieczenia
szczypta soli
Masa jabłkowo –
ananasowa:
1 kg jabłek
1 średni świeży
ananas albo 1 puszka ananasów
2 łyżeczki przyprawy
do jabłecznika albo cynamonu (dałam przyprawę Kotanyi)
1 łyżeczka suszonej
skórki cytrynowej (dałam Kotanyi)
2 łyżki cukru (można
dać więcej, ale ja miałam słodkie jabłka)
1 łyżka bułki tartej
Dodatkowo:
1 łyżka bułki tartej
2 łyżki dżemu
ananasowego
2 łyżki soku
ananasowego albo likieru (dałam żubrówkę paloną)
Wszystkie składniki
ciasta zagnieść na gładkie ciasto – ja wykorzystałam robota FP
270 Kenwood i w minutę miałam zagniecione ciasto (ciasto wychodzi
dosyć miękkie, jeśli będzie się lepiło można podsypać
niewielką ilością mąki). Zawinąć w folię i włożyć na
godzinę do lodówki.
Jabłka obrać, zetrzeć
na tarce o dużych oczkach (i znowu pomocny okazał się robot
FP270). Jeśli jabłka puszczą dużo soku to go odlać. Ananasa
obrać, pokroić w drobną kosteczkę, dodać do jabłek. Wsypać
cynamon, skórkę cytrynową, cukier i bułkę tartą. Wymieszać.
Formę posmarować
masłem. Ciasto wyciągnąć z lodówki. 2/3 ciasta rozwałkować i
wyłożyć na spód tortownicy i posypać 1 łyżką bułki tartej.
Na ciasto wyłożyć masę jabłkowo – ananasową. Pozostałe
ciasto rozwałkować, pociąć na paski i ułożyć z nich kratkę na
masie owocowej. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 -190 stopni
i piec około 40 minut (piekłam w termoobiegu z dolną grzałką w
175 stopniach przez 40 minut).
Dżem przetrzeć przez
sito i wymieszać z sokiem albo alkoholem. Ciasto wyciągnąć z
piekarnika i od razu posmarować glazurą. Zostawić do
przestygnięcia – można podawać lekko ciepłe np. z gałką lodów
waniliowych albo bitą śmietaną .
Pięknie się prezentuje. Mama taką samą tortownicę, ale jeszcze w niej nie piekłam. I jak widzę naczynie się sprawdza?:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńLubię w niej piec, dzięki temu, że ma szklane dno jest dużo bardziej stabilna niż zwykłe silikonowe.
UsuńWygląda cudownie, biegnę do kuchni ;) Szarlotka chodzi za mną cały dzień ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie smakowała :-)
UsuńPewnie fajnie smakuje z ananasem :)
OdpowiedzUsuńNawet bardzo fajnie.
UsuńCiekawe połączenie:)
OdpowiedzUsuńI bardzo smaczne.
UsuńPociekła mi ślinka:), uwielbiam takie ciasto i muszę je zrobić.Prezentuje się smakowicie:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak smakowało.
Usuńwarta grzechu, oj warta!!!!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :-)
UsuńNapewno przy okazjii zrobie ananas to ulubiony owoc nasz (tylko nie mojegoM..)
OdpowiedzUsuńEch, Brygida, czy u Ciebie jest jakieś danie, ciasto, które lubią wszyscy domownicy?
UsuńSuper pyszne wyszło! Dziękuję za przepis. Zrobiłam w wersji niskoglutenowej z mąki orkiszowej pelnoziarnistej i ryżowej. Użyłam też erytrol, ale mniej niż w przepisie. Pyszne!
OdpowiedzUsuń