Baba drożdżowa od
zawsze kojarzy mi się ze świętami Wielkiej Nocy i przeważnie
wtedy pojawia się na stole. Przepis mam od teściowej, która piecze z niego małe babeczki z rodzynkami, którymi mnie
„uwiodła”. Babka nie jest zbyt słodka, ale bardzo puszysta i
pachnąca wanilią.
Troszkę zmieniłam
sposób wykonania, bo ucieram osobno żółtka, zmniejszyłam ilość
drożdży, a zamiast olejku zapachowego daję domowy cukier waniliowy
i pastę waniliową.
Składniki na 2 średnie
baby (foremki o średnicy 23 cm) albo na jedną babę i 12 małych babeczek:
500 g mąki pszennej
luksusowej
30 g świeżych drożdży
4 żółtka z dużych
jajek (używam jajek o wadze około 75 g)
1 całe duże jajko
100 g roztopionego
masła
2 łyżki oleju (dałam
z pestek winogron)
250 ml letniego mleka
½ szklanki drobnego cukru
do wypieków (dałam domowy waniliowy)
1 łyżeczka pasty
waniliowej (można dać olejek waniliowy)
opcjonalnie: 100 g
rodzynków namoczonych w rumie
Z drożdży, 1 łyżki
cukru i 3 łyżek letniego mleka przygotować zaczyn i zostawić go
do wyrośnięcia. 4 żółtka utrzeć z cukrem i pastą waniliową na
kogel mogel.
Do miski przesiać
mąkę, dodać roztopione masło, olej, całe jajko, utarte żółtka,
letnie mleko i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić dobrze ciasto (ja użyłam
robota i wyrabiałam około 5 minut) - powinno być luźne
i lekko lepiące. Pod koniec wyrabia dodać rodzynki (wcześniej
namoczone w rumie). Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia
na około 60 minut – ciasto powinno podwoić swoją objętość.
Ręce posmarować olejem i przełożyć ciasto do dwóch foremek
posmarowanych masłem i posypanych bułką tartą. Ciasta w foremce
powinno być trochę więcej niż połowa. Przykryć ściereczką i
zostawić ponownie do wyrośnięcia na około 40 – 50 minut (u mnie
stało obok kaloryfera, ale można je wstawić do lekko podgrzanego
piekarnika: 30 – 40 stopni). Ciasto powinno prawie wypełnić
foremkę.
Wyrośnięte baby
wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (dół – góra) i
piec około 30 – 40 minut, do tzw. suchego patyczka. Nie piec więcej
niż trzeba, bo babka za bardzo się wysuszy.
Zostawić w foremce na 15 minut do lekkiego przestygnięcia, a następnie wyciągnąć babę na talerz i oprószyć cukrem pudrem albo polukrować.
Zostawić w foremce na 15 minut do lekkiego przestygnięcia, a następnie wyciągnąć babę na talerz i oprószyć cukrem pudrem albo polukrować.
Jej jaka puszysta, na święta będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńJeśli ma pani ochotę to zapraszam do mnie do wzięcia są dwie ksiażki kulinarne :)
Tak, wychodzi puszysta i cudownie waniliowa.
UsuńDziękuję, zajrzę :-)
Piękna ta baba! Niesamowicie puchata.
OdpowiedzUsuńAsiu, teściowa mi zdradziła sekret - do drożdżowego zawsze dodaje trochę oleju. I rzeczywiście, gdy wleję łyżkę czy dwie oleju to ciasto drożdżowe jest bajecznie puszyste. No i robot za mnie wyrobił - jednak w rękach tyle siły nie mam, choć lubię wyrabiać drożdżowe ciasta.
UsuńDla mnie Wielkanoc to właśnie baba i sernik ..nie mazurki czy pascha ..ale juz nie piszę o mojej rodzince której taka baba za sucha -wtedy to po swiętach zjadałam ją zawsze z masełkiem i konfiturą czy dżemem sama ale że masło ciut juz za ciężkawe ..to i bab drugi rok nie robię ..ech..olej dodaję do pizzy oraz ciasta pierogowego ..to i czemu nie dodać do drozdżowca ..
OdpowiedzUsuńTo tak jak dla mnie, choć w tym roku planuję zrobić mazurek czekoladowy dla Zielonookiego, bo choć żyłam w przekonaniu, że On mazurków nie lubi to mi oznajmił, że jednak lubi. Mam przepis, więc spróbuję to jakoś ogarnąć :-)
UsuńA jeśli chodzi o baby to dla mnie numerem jeden jest karmelowa :-)
no nigdy nie buszowałam po babkach bo i po co ale karmelowa też kusi ..
UsuńNo to zachęcam do spróbowania. Ona nie jest sucha, ale fajnie wilgotna i pyszna.
Usuńpysznie wygląda, właśnie drożdżowe lubię najbardziej:)
OdpowiedzUsuńI pyszna jest, zachęcam do spróbowania.
UsuńTelepatia Margarytko... :) własnie miałam dziś wertować Twój blog w poszukiwaniu przepisu na babkę drożdżową. Mam 2 sprawdzone, ale chciałam spróbować w tym roku upiec z innego przepisu, a że wszystkie Twoje które dotychczas "testowałam" są superanckie, postanowiłam poszperać u Ciebie.
OdpowiedzUsuńNie muszę szperać, mam podane na tacy. Dla mnie Wielkanoc to żurek i baba drożdżowa i nic więcej może nie istnieć...
Ogromnie się cieszę, że wpadłaś po babę, a baba na Ciebie czekała :-) To przepis mojej teściowej, jej babki zawsze były cudownie puchate, więc uznałam, że moja gorsza być nie może. I rzeczywiście, baba wychodzi cudownie. Jeśli się skusisz to mam nadzieję, że będziesz z niej równie zadowolona jak z pozostałych przepisów :-)
UsuńUpiekę :) Zjadłabym jeszcze dziś!
OdpowiedzUsuńDaj znać czy smakowała.
UsuńA drożdżowej baby jeszcze nie popełniłam. A pewnie warto ? :) Pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńMoniko, pewnie, że warto... znika szybko :-)
UsuńPyszności... Uwielbiam ciasto drożdżowe, zwłaszcza z wanilią. Nie ma lepszej pocieszajki. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak, a tu wanilii nie żałowałam. Ostatnio cały duży słoik wypełniłam cukrem do pieczenia i włożyłam do niego 6 lasek wanilii... i do pieczenia mam cudownie pachnący wanilią cukier.
UsuńMuszę sobie koniecznie zmajstrować taki cukier. Waniliny po upieczeniu prawie nie czuć... :/
UsuńPaulina, jest naprawdę świetny i pachnie pięknie :-)
UsuńPiękna ta "baba" i przepis świetny. Jak znam moją rodzinkę, to będę musiała upiec 2, bo jedna pójdzie zaraz po upieczeniu. Moje dzieciaki uwielbiają takie ciasta, zresztą my też ;-)
OdpowiedzUsuńAgatko, ale z tego przepisu wychodzą dwie baby, więc spokojnie jedną mogą wciągnąć od razu :-)
UsuńRozwaliła mnie ta babka, uwielbiam ciasta drożdżowe. Tylko najgorsze to wyrabianie:(
OdpowiedzUsuńZa mnie teraz robi to robot :-)
UsuńUwielbiam takie obłędnie puszyste drożdżówki:)!
OdpowiedzUsuńNo ba, jak wiele osób :-)
UsuńZdrowych, radosnych i spokojnych świąt Wielkiejnocy.
OdpowiedzUsuńWesołego Alleluja.
Babeczka mniam-mniam.
Dziękuję JaGo, Tobie też życzę pięknych i radosnych Świąt :-)
UsuńWitam piątkowym porankiem.Składam Pani najserdeczniejsze życzenia świąteczne.Życzę spokojnych i miłych Świąt Wielkanocnych spędzonych w rodzinnym gronie-pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i przesyłam moc serdecznych życzeń :-)
UsuńKolejny przepis wypróbowany - tym razem babka (pierwsza w życiu). Wyszła pyszna, jutro będzie kolejna, świąteczna :) Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że pierwsza baba i od razu sukces. Mam nadzieję, że świąteczna będzie wspaniała. Pozdrawiam i również życzę radosnych świąt.
UsuńWłaśnie zabieram się do robienia tej babki :) Tylko niestety nie mam takiego robota który mi wyrobi ciasto, wszystko w moich rękach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Aneta
Dasz radę, mam nadzieję, że baba pięknie się uda i będzie smakowała.
UsuńDo babek nie ma szczęścia. Ten przepis jednak to zmienił. Pyszna, puchata. Zrobiłam z połowy porci jako babę i babeczkę do święconki, ale tak zasmakowała mężowi, że dziś dorabiałam jeszcze małe babeczki. Polecam i dziękuje. Biorę się za bułki :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że odczarowałaś babki :-) A drożdżowa rzeczywiście jedna z najlepszych.
UsuńWłaśnie próbowałam babki..jest świetna..zapomniałam fotkę pstryknąć jak była cała ale zrobię jeszcze..druga pójdzie do piekarnika za chwilę.Uwielbiam Pani przepisy
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakuje. I oczywiście będzie mi miło jeśli zrobisz i podeślesz fotki :-)
UsuńPs. Ta "pani" nie jest potrzebna, wystarczy Margarytka.
Pozdrawiam.
Rewelacja..Ostatnio piekę tylko z przepisów na Pani blogu.Babka już posmakowana.Jest smaczna.Druga za chwilę do piekarnika pójdzie.
OdpowiedzUsuńTradycji stalo sie zadosc - baba byla na Swieta. Fajna ta babeczka - bardzo smaczna, super waniliowa i puszysta :) Pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńAnetko, bardzo się cieszę, że się udała i że smakuje :-)
UsuńJa też zrobiłam ją na święta, pięknie wyrosła i jeszcze czwartego dnia utrzymywała świeżość.
OdpowiedzUsuńOgromnie się cieszę, że się udała i jesteś z niej zadowolona.
UsuńZROBIŁAM...kolejna rzec z twoich przepisów:)Mam problem tylko z sernikiem z rosą .:( nie doczekał poniedziałku już w niedziele były kłótnie o ostatni kawałek:):):) Pozdrawiam DOROTA G
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że chyba smakował :-) A czyż nie o to chodzi? Cieszę się, że przepisy się przydają i ktoś z nich naprawdę korzysta :-)
Usuńupiekłam dziś, pyszna babka :-) puszysta, fajna, nawet aż tak mocno nie wyrabiałam (bo już siły nie miałam)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ania
Super, że się udała i smakowała.
UsuńPozdrawiam
Twoja baba idzie u mnie na tegoroczne święta na stół :)
OdpowiedzUsuńBędziesz zadowolona, bo pyszna jest.
Usuńwygląda przepięknie i strasznie mnie kusi :) Mam też zamówione 4 sztuki więc pojadę hurtem z tego przepisu
UsuńAguś, jak dobrze wyrobiona to jest puszysta i delikatna jak piórko. No, 4 na raz to odważna jesteś :-)
Usuńjak szaleć to szaleć! nie ryzykuję, wiem, że wyjdzie, bo znam Twoje wypieki z własnego doświadczenia. Przepisy warte grzechu. Poza tym "Zenek" mi pomoże przy wyrabianiu
UsuńAgnieszko, to trzymam kciuki i czekam na wrażenia.
Usuńpochwalę się obowiązkowo
UsuńPrzygotowałam daną babę na tegoroczne święta wielkanocne, ale ja "popęda" szybko czytam, no i miałam gorączkę, więc mi trzeba wybaczyć zrobiłam z 1kg mąki, licząc że zrobię 2 baby :))))) Takim sposobem, miałam baby też dla sąsiadów, bo mi wyszły 2 średnie i 1 wielka w kształcie wieńca wielkanocnego :) i dwie małe do święconki :) dodałam rodzynki - lubie. Nie miałam pasty waniliowej to, dodałam cukier waniliowy. Wyrosła mi super!! Duża, puszysta. Pysznaaa!! Polecam!
OdpowiedzUsuńNo to rzeczywiście zaszalałaś z tymi babami :-) Z kilograma mąki to jak dla pułku wojska. Ale fantastycznie sobie poradziłaś dzieląc się z sąsiadami.
UsuńCieszę się, że smakuje
Pozdrawiam.
Babka już upieczona w całym domu rozchodzi się zapach. Czekam na dzieci i męża i będziemy degustować ;) Babki urosły, dodałam rodzynki. Uwielbiam ciasto drożdżowe, a jak dzisiaj w sklepie przeczytałam na etykiecie co oni dodają do ciast to słabo mi się zrobiło. Nie ma jak domowe ciasto. Pozdrawiam Monika
OdpowiedzUsuńI jak tam po degustacji? Smakowała?
UsuńTeż uwielbiam drożdżowe i zawsze piekę je sama, uwielbiam gdy w domu pachnie drożdżówką.
Pozdrawiam.
Smakowała, to mało powiedziane... Niebo w gębie ;) Dzieciaki zjadły naraz po kilka kawałków, mąż również. W piątek zabieram się za babkę gotowaną, dam znać czy mi wyjdzie pozdrawiam.
UsuńW takim razie bardzo się cieszę, że smakowała. Gotowana też jest pyszna.
UsuńWyrastają dwie baby......
OdpowiedzUsuń;D
Mam nadzieję, że pięknie się udały :-)
Usuń