Będąc dzieckiem nie
jadałam białej kiełbasy, z czasem do niej dojrzałam i dziś od
czasu do czasu mam na nią ochotę. Ale nigdy jej nie kupuję, bowiem
najlepszą białą kiełbasę robią moi rodzice. Jadłam białą
robioną przez kilka osób i żadna nie smakowała mi tak, jak ta domowa biała kiełbasa
wychodząca spod dłoni mojej mamy: dosyć chuda, dobrze doprawiona i
z majerankiem, który uwielbiam. Czasem rodzice dodają trochę
drobno siekanej wołowiny i wychodzi przepyszna polska surowa (300 g wołowiny na 1 kg wieprzowiny). Część kiełbasy tata
zawsze wędzi, a potem taka kiełbaska wisi i schnie. I właśnie
taką wędzoną, mocno wysuszoną lubię najbardziej.
A teraz już podaję
przepis napisany przez moją mamę, po której odziedziczyłam
dokładność, więc przepis nie powinien budzić żadnych wątpliwości. Baza
przepisu pochodzi z książki pt.„Gospodarstwo domowe” Kazimiery
Paszkowskiej. Jednak przez lata przepis ewoluował i został
dopracowany przez moją mamę. Wszystkie składniki są zawsze dobrze
odważone, tu nic nie dzieje się „na oko”.
Do zrobienia
potrzebna jest maszynka do mielenia mięsa z lejkiem do nadziewania
kiełbasy. Moi rodzice do mielenia mięsa wykorzystują maszynkę
elektryczną, ale już do nadziewania kiełbasy ręczną, bo wtedy
łatwiej kontrolować proces napełniania jelita i formowania porcji
kiełbasy.
Idealnym dodatkiem do białej kiełbasy jest domowy chrzan, który warto przygotować choć kilka razy w roku.
Idealnym dodatkiem do białej kiełbasy jest domowy chrzan, który warto przygotować choć kilka razy w roku.
Domowa biała kiełbasa
Składniki na około 3 kg:
Składniki na około 3 kg:
1,5 kg chudej łopatki
wieprzowej
1,5 kg karkówki
wieprzowej
6 g cukru (po 2 g na 1
kg mięsa)
6 – 7,5 g czarnego
pieprzu ziarnistego (po 2 g na 1 kg mięsa, ale jeśli ma być
ostrzejsza to można dodać jeszcze po 0,5 g na kilogram)
6 – 8 g majeranku (po
2 g na 1 kg mięsa - ja lubię, gdy majeranku jest więcej, czyli 8
g)
3 duże ząbki czosnku
(po 1 ząbku na 1 kg mięsa)
51 g soli peklowej ( po
17 g na 1 kg mięsa, mnie wystarcza po 14 g na 1 kg mięsa)
1 szklanka wody
oczyszczone jelito
cienkie
Domowa biała kiełbasa - przygotowanie.
Chudą wieprzowinę
pokroić w drobną kostkę lub przepuścić przez maszynkę na sicie
o dużych oczkach (rodzice przepuszczają przez maszynkę). Karkówkę
przepuścić przez maszynkę z drobnym sitkiem. Czosnek obrać i
rozetrzeć z solą na gładką masę. Pieprz zmielić.
Obie masy mięsne
połączyć, dodać wszystkie przyprawy i wodę. Wyrabiać masę tak
długo, aż mięso będzie kleiste. Masę odstawić na 12 godzin w
chłodne miejsce.
Następnie masą
napełnić oczyszczone jelito cienkie formując porcje kiełbasy.
Przy napełnianiu uważać, aby nie powstały puste przestrzenie w jelicie.
Kiełbasę powiesić na
kiju i obsuszyć przez dobę. Na drugi dzień można kiełbasę
podzielić na mniejsze porcje i zamrozić surową. Jeśli jest przeznaczona do
bezpośredniego jedzenia należy ją sparzyć (ale nie gotować) w
prawie wrzącej wodzie przez około 20 - 30 minut. Domowa biała kiełbasa doskonale też smakuje,
gdy jest parzona w garnku na parze, wtedy wszystkie smaki są jeszcze
intensywniejsze.
Domowa biała kiełbasa świetnie
nadaje się do pieczenia, co już wielokrotnie sprawdziłam. A
przepis na pyszną pieczoną białą kiełbasę znajdziecie TUTAJ.
Instrukcja wędzenia
spisana przez moją mamę, a podana przez brata:
Można wędzić w
specjalnej wędzarni albo w specjalnie przygotowanej beczce z
paleniskiem wyprowadzonym obok beczki (tak robił mój tata zanim
kupili wędzarnię).
Kiełbasę do wędzenia
dobrze osuszyć (powisieć na dwie doby w chłodnym miejscu).
Następnie włożyć do wędzarni i osuszyć w temperaturze 30-40
stopni przez 20-30 minut przy otwartym szybrze (a gdy się wędzi w
beczce to bez przykrycia). Następnie wędzić gorącym dymem w
temperaturze 50-60 stopni (temperatura dymu) przez 1 do 2 godzin w
zależności od grubości kiełbasy.
Polską surową wędzić
zimnym dymem (przy pomocy przystawki do wędzenia zimnym dymem) w
temperaturze 14–22 stopni przez 2 koleje dni (od rana do wieczora,
z przerwą na noc).
Do wędzarni używa się
wiórków bukowych i olchowych, a do beczki drewna bukowego i
olchowego okorowanego. Inne gatunki mięsa można wędzić innymi
rodzajami drewna. Do wieprzowiny idealnie sprawdza się mieszanka
bukowo - olchowa. Sam buk bowiem daje jasny kolor, a olcha nadaje
ładny kolor wpadający w czerwień.
Na zdjęciu domowa biała kiełbasa wędzona gorącym dymem:
Wygląda pysznie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis i cenne rady dotyczące wędzenia :)))
Bardzo proszę :-)
UsuńAle pyszności. Wędzić nie mam gdzie, ale takiej białej to bym sobie pojadła. Muszę się odważyć i spróbować sama zrobić:))
OdpowiedzUsuńKiedyś, gdy nie tata sam nie wędził, bo nie było gdzie to rodzice dawali kiełbasę i szynki do wędzenia do firmy masarniczej.
UsuńAle sama biała też jest pyszna.
My za tydzień jedziemy na działkę na wędzenie. Oj będzie się działo! oby tylko moja wątroba to wytrzymała :) Taka kiełbacha jest najlepsza pod słońcem. Ale bym się przysiadła tam u Ciebie przy tych kijach, ślinka kapie kapu kap
OdpowiedzUsuńNo to będzie szaleństwo :-) A wątroba wytrzyma, bo w końcu nie zawsze ją męczysz :-)
UsuńTrochę jest okrojona ale jak do tej pory znosi wszystko co jej zaserwuję, więc liczę na to, że i kiełbasiunię przyjmie :)
UsuńNo to w takim razie uważaj na nią szczególnie :-)
UsuńPrzepis chyba ewoluował a nie ewaluował;) Kurde, chyba pierwszy raz wżyciu zrobię kiełbasę!Dziękuję za inspirację:) Tylko skąd wziąć to jelito cienkie?:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za uwagę, oczywiście ewoluował. Literówki to moja specjalność, a "korektor" jeszcze teksu nie przeczytał :-)
UsuńU nas jelita można kupić albo w ubojni, albo w sklepie masarniczym - są już oczyszczone, wystarczy je wymoczyć w wodzie, bo są zasolone. U nas kupuje się je na metry, pakowane w woreczki.
W Auchanie można kupić jelia:)
UsuńNo u mnie akurat tej sieci brak, ale może komuś ta informacja się przyda. Dziękuję.
UsuńSą sklepy internetowe które sprzedają jelita no i oczywiście allegro, gdzie można kupić ptrwie wszystko :)
Usuńmam ciut inny przepis na białą kiełbaske bo szynka i łopatka ale dosć tłusta aby była ..a wędzarenka to moje marzenie niestety musiałabym chyba w pokoju ustawić ją hihi ..i u mnie nawet dostępne sa jelitka (a ja jeszcze co do ziół dalamatynskich byłam wczoraj w Gnieżnie i przy okazjii zerknęłam w 2 skepach niestety brak ich takze_) ..
OdpowiedzUsuńWiesz, tych przepisów jest całkiem sporo. U nas tą tłuściejszą jest karkówka. Do tej pory tata wędził w beczce, ale brat kupił taką małą wędzarnię i teraz ją testują :-)
UsuńJa nie wiem, o co chodzi z tymi ziołami, ale u nas nie ma problemu - widziałam w kilku sklepach.
Asiu wczoraj zrobiłam białą z karczkiem jest ciut za chuda(niby dobrze ) wczoraj nie wytrzymałam i sparzyłam jedną wydawało mi sie pieprzu dosyć dałam połowę Twojej porcji a za mało ..(wiem że lubisz ostro) .Co prawda jelit nie było u nas w Inter ale jest sklepik z m.inn. suszonymi za 9,5 -20m.Zasoliłam mooocno będą mi jeszcze słuzyły bo zapewne będe robiła białą sama proste i dość szybkie dziś parzę połowę połowę surowej zostawię - kilogram wyniósł mnie 14zł ale wiem że wody mam 200ml(miałam 2,5kg mięsa) a nie 50%-
UsuńBrygidko, ja dodaję więcej pieprzu, ale ilość jest podana zgodnie z recepturą, dla tych, co lubią normalnie :-) W nawiasie zaznaczyłam, że można dać więcej jeśli ma być ostrzejsza :-) Ważne, aby smak dopasować pod swój gust.
Usuń14 zł za domową kiełbasę - bardzo dobra cena Ci wyszła. Ja jakoś nie wpadłam na to, aby policzyć, bo ile by nie było to sklepowej nie jadam :-)
Ja pamiętam jak moja babcia i dziadziuś bili świnkę i robili między innymi taką wędzoną kiełbaskę, część tego mięska babcia zagotowywała w słoikach, pewnie dlatego że nie mieli zamrażarki. Były przepyszne. Myślisz że tą twoją też można by zrobić do słoików? Bo nie mam nakładki na maszynkę i nie widziałam też nigdzie jelit. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEwa
Kiedyś rzeczywiście kiełbasę robiono do słoików. Tę moją oczywiście też można zapakować w słoiki i zapasteryzować. Moi rodzice dawno temu też robili do słoików, bo lodówka miała tylko mały zamrażalnik.
Usuńsuper pomysł, nigdy nie robiłam w domu wędlin ale pewnie muszą być smaczne:)
OdpowiedzUsuńJustyna, są najlepsze, bo wiesz co do nich wkładasz, nie mają żadnej chemii i są o niebo smaczniejsze niż ze sklepu. Zachęcam do próbowania. Już taki schab, czy szynka upieczona są lepsze niż każda jedna ze sklepu, a filozofii nie potrzeba, aby ją zrobić.
UsuńJak dobrze mieć kogoś kto taką kiełbaskę zrobi-ja niestety nie mam takich pomocników,więc musze robić sama-pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj dobrze :-) Ale pewnie gdybym nie miała to robiłabym sama :-)
UsuńWcale w to nie wątpię,bo wiem jaka z Ciebie pracowita pszczółka:)
UsuńDziękuję :-)
UsuńO kurczaki, ale bym zjadła taką kiełbasę... Kiedyś moja ciocia (jak jeszcze mieli świnki) przygotowywała z rodziną kiełbasę wiejską. Nigdy nie miałam jej dość. ;) Tak trudno teraz o naprawdę dobrą wędlinę, a te domowe zdecydowanie rządzą. Ja znalazłam ostatnio przepis na schab suszony surowy, zamierzam wypróbować, choć jeszcze nie wiem, gdzie będę ją suszyć. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Paulina, to może dasz się skusisz i spróbujesz zrobić? Domowe nie mają sobie równych. A o tym suszonym schabie czytałam już wiele razy, ale ostatnio Jola z Piotrem opowiadali, że jak sobie wisi i schnie to cały dom jedzie czosnkiem, więc chyba zrobię małą porcję i wyniosę do rodziców i brata - tam ma gdzie wisieć :-)
UsuńNie dam rady niestety zrobić, nie mam ani nadziewarki, ani wędzarni...
OdpowiedzUsuńA co do zapachu- dzięki, że mnie uprzedziłaś. Rodzinie mogłoby to przeszkadzać. Będę musiała wymyślić inne miejsce na suszenie. ;)
Do białej wędzarnia nie potrzebna, ale bez nadziewarki to się jednak nie da :-) Pewnie też bym nie wiedziała o tym zapachu, gdyby nie znajomi :-)
UsuńDziś tata kupił mi w hurtowni 5 kg schabu, część przeznaczę na suszony :-)
No właśnie, nadziewarka... J
OdpowiedzUsuńuż się pewnie nie możesz doczekać tego aromatu czosnku. xD Daj mi znać, jak wędlina smakowała. Podobno prawie jak szynka parmeńska, choć szczerze mówiąc nigdy jej nie jadłam... No, ale ja lubię wszystko, co mięsne i surowe. Tatar rządzi. ;)
Pozdrawiam
Nic mi nie mów na temat czosnku... wyniosę jak nic do rodziców, bo ja nie ścierpię :-) Zobaczymy jak wyjdzie, z pewnością się podzielę wrażeniami.
UsuńHi hi, tak myślałam. Czekam z niecierpliwością na Twoją opinię, bo wiem, że schab już Tata zakupił. :)
UsuńWczoraj już wylądował w cukrze, dziś pójdzie do soli, a jutro ten nieszczęsny czosnek :-) Dam znać co mi z tego wyjdzie.
UsuńWitam. Ja na Święta swoją kiełbaskę już zrobiłam. Daję łopatkę i trochę boczku, soli peklowanej nie używam na rzecz zwykłej soli i jest pyszna. Jestem młoda a przepis ułożyłam sama metodą prób i błędów. Mąż tylko raz wędził, ponieważ zdecydowanie z córką wolimy białą. Rodzinka zachwycona a ja szczęśliwa bo wiem co podaję swoim bliskim :)
OdpowiedzUsuńKażdy robi tak jak lubi, ja wolę chudszą kiełbasę i boczku nie dodajemy. A sól to rzecz upodobań. Najważniejsze, że wersja, którą robisz smakuje Tobie i Twojej rodzinie. U nas wędzona jest lubiana na równi z biała.
UsuńNie bardzo wiem,gdzie mam napisać ten komentarz,a raczej podziękowanie.Bardzo dziekuję ,że mój blog jest w Pani witrynie.Ruch przedświąteczny na mojej polędwicy ze schabu w znacznej mierze pochodził od Pani.Po 14 kwietnia skontaktuję się i będzie mi miło zaprosić Panią na przysłowiową kawkę.Serdecznie pozdrawiam-Danuta.:)
OdpowiedzUsuńNie ma za co. To co dobre trzeba promować, a na FB działa to bardzo szybko :-) A polędwicę właśnie wpakowałam w cukier i czeka do jutra :-) Mam nadzieję, że pysznie wyjdzie.
UsuńMam już jelita :) Dzisiaj kupię mięso i zrobię kiełbaskę wg Twojego Margarytko przepisu. Nigdy wcześniej nie robiłam kiełbasy.
OdpowiedzUsuńZawsze musi być ten pierwszy raz :-)
UsuńZrobiłam :) jest pyszna! już nigdy więcej nie zjem ze sklepu. Dziękuję za pyszny przepis :)
OdpowiedzUsuńBardzo proszę, cieszę się, że smakuje.
UsuńMargarytko przypadkowo oparlam sie o Twoj blog. Znalazlam tu bardzo ciekawe przepisy. Dzisiaj naprzyklad zarobilam mieso na kielbase. Ciekawa jestem jaka wyjdzie. Jeszcze nigdy nie robilam kielbasy. Ale Twoj przepis mnie tak przesladowal ze nie moglam mu sie oprzec. Jutro beda napelniane jelita. I to bedzie pierwsza kielbaska robiona wlsnorecznie przezemnie. Pachnie wysmienicie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie
Mam nadzieję, że kiełbasa wyjdzie i będzie smakowała. Taka domowa jest najlepsza. Daj znać, czy smakuje.
UsuńPozdrawiam.
kielbase do pieczenia wg twojego przepisu parzymy roman
OdpowiedzUsuńSmacznego :-)
Usuńdzieki za przepis bardzo smaczna kielbasa pozdrawiam roman
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowała. My też ją bardzo lubimy.
UsuńJoasiu będę próbowała robić tą kiełbasę. Nie wiem tylko jak się płucze te jelita? Mogłabyś podpowiedzieć.
OdpowiedzUsuńDanusiu, my je po prostu zamaczamy w zimnej wodzie na kilka minut, a potem pod bieżącą zimną wodą płuczemy i gotowe.
UsuńMam smaka na tą kiełbaskę i zrobię na święta. Mam nadzieję, że mi wyjdzie, bo jeszcze nie robiłam. Muszę kupić nadziewarkę to kiełbasy. Oby mi wyszła :)Asiu tak zapytam musi być sól peklowa czy może być normalna?peklowa to przecież chemia i nie wiem czy zamienić czy ta peklowa dać. I jeszcze jedno pytanko chcę zrobić i zamrozić do świąt i taka surową czy mam ja sparzyć? Wystarczy 20 min?
OdpowiedzUsuńBasiu, sól peklowa nie jest konieczna. Ale jeśli ją dodasz w niewielkiej ilości to i tak chemii w niej będziesz miała dużo mniej niż w takiej ze sklepu. Ja nie daję się zwariować :-)
UsuńJeśli mięso masz świeże (nie mrożone wcześniej) to możesz zamrozić surową kiełbasę, natomiast jeśli zrobisz z mięsa wcześniej mrożonego to musisz kiełbasę przed zamrożeniem sparzyć. Surową parzę około 30 minut, w wodzie na granicy wrzenia - kiełbasa nie może się gotować, tylko parzyć.
Sól peklowa jest niezbędna. Jest to tzw.zło konieczne. Tutaj nie ma tematu dać czy nie dać czy się komuś podoba czy nie. Sól peklowa redukuje do zera możliwość wytwarzania jadu kiełbasianego który jest śmiertelnie niebezpieczny. Dodając sól peklowa do kiełbasy jesteśmy całkowicie bezpieczni od zatrucia botuliną. Natomiast pominięcie tego składnika w kiełbasie to jest zwyczajna rosyjska ruletka. Pozdrawiam i radzę nie dawać ludziom takich rad bo to zwyczajny kryminał.
UsuńMarcinie, ależ ja doskonale wiem czym jest jad kiełbasiany, wiem jak powstaje i jakim jest zagrożeniem dla organizmu. Znam procesy konserwacji i tyndalizacji nie tylko mięsa ale i warzyw.
UsuńI zgadzam się, że sól peklowa się przydaje (sama jej używam), ale nie jest konieczna, bo przede wszystkim tej kiełbasy nie je się na surowo, a sparzoną, po obróbce cieplnej. Pytałam o to kilku masarzy i każdy z nich powiedział mi to samo - sól peklowa nie jest konieczna w białej kiełbasie. Biała kiełbasa po zrobieniu i sparzeniu bądź zamrożeniu nie stanowi zagrożenia. Przechowywana w odpowiedni sposób i w odpowiednich warunkach nie stanowi zagrożenia. To tak jakbyś do kotletów mielonych dodawał sól peklową - nie jesz ich na surowo, a podobnie jak białą, dopiero po obróbce cieplnej. A po ugotowaniu czy usmażeniu spokojnie dwa dni w lodówce mogą leżeć bez żadnego ryzyka zatrucia botuliną.
Oczywiście sól peklowa pomaga w konserwacji żywności i co do tego chyba nikt nie ma żadnych wątpliwości.
Asiu ta kiełbasa na zdjęciu to tyle wychodzi z 3 kg mięsa ? :)
OdpowiedzUsuńNie Basiu, tu było dużo więcej mięsa, ale ile dokładnie to nie powiem, bo nie pamiętam.
Usuńoszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz jak ja kocham białą kiełbasę , czytając Twój przepis żałuje że zamówiłam a nie zrobiłam sama , przepis już wkleiłam do zeszytu i zapewne się pokuszę o zrobienie ale po świętach , dziewczyno Ty jesteś skarbnicą kulinarną
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJE
Jeśli ze sprawdzonego źródła to na pewno będzie smaczna. Ale swoja to zawsze swoja. Jeśli zrobisz daj znać, jak smakowała.
UsuńPozdrawiam ciepło.
Wczoraj zrobiłam :) i wyszła bardzo smaczna. Dzięki za przepis. Każdy ma jednak własne upodobania i następna będzie robiona z Twojego przepisu, ale zamierzam go zmodyfikować. Na pewno dam dużo mniej majeranku (rodzina niespecjalnie lubi, kiedy majeranek dominuje), nieco mniej soli, za to dużo więcej pieprzu i czosnku.
OdpowiedzUsuńWersja testowa, mimo że niekoniecznie idealnie dopasowanan do gustów mojej rodziny, znika w trybie ekspresowym :).
Pozdrawiam!
Aniu, bo to o to chodzi, aby dopasować smak do siebie. Ja też soli dodaję trochę mniej niż moja mama, a pieprzu więcej (dla mnie ta opcja z nawiasu). Jednak majeranek uwielbiam i dla mnie nigdy dosyć ;-) Ale oczywiście rozumiem, że inni mają inne upodobania i najważniejsze to doprawić tak, aby smakowało rodzince :-)
UsuńWłaśnie zniknęły kolejne 4 kiełbaski... :)
OdpowiedzUsuńNo to niezłe ma branie, mimo, że niekoniecznie doprawiona tak jak lubicie :-)
UsuńWitam,właśnie będę mielic mięsko na kiełbasę i chcę w piątek wędzić przez" ileś" godzin i mam pytanie ile tych godzin i czy potem parzymy już uwędzoną i jak długo.proszę o odpowiedż jeśli możesz pomóc?Danusia
OdpowiedzUsuńCzas wędzenia jest podany w opisie wędzenia. Wędzoną kiełbasę można sparzyć, około 15 minut w wodzie na granicy wrzenia. Nie jest to jednak konieczne, można jeść nie parzoną, na zimno.
UsuńMargarytko zrobiłam tą kiełbasę na święta. Wyszła rewelacyjnie. Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńhttp://przystole.blox.pl/2014/04/Biala-kielbasa-domowa.html
Świetnie wygląda. Cieszę się, że smakuje.
UsuńJoasiu dzisiaj jedliśmy kiełbaskę z Twojego przepisu.Przymierzałam się do niej tamtego roku, ale jakoś tak zeszło,że znowu jedliśmy na święta kupną. No cóż ja mogę powiedzieć....rewelacja! Dodałam tylko trochę więcej czosnku i soli.Tak lubimy. Kiełbasa jest przepyszna. Nieraz bywało,że jadałam już kiełbasę robioną przez kogoś w domu, ale nigdy mi tak nie smakowała , jak ta z Twojego przepisu. W niektórych przepisach widziałam,że w skład kiełbasy wchodziły podgardle,boczek, ale ja skłaniam się bardziej do składników podanych przez Ciebie. Naprawdę pyszna!!! Dziękuję!
OdpowiedzUsuńDanusiu, ogromnie się cieszę, że smakowała :-) Domowa zawsze najlepsza :-)
UsuńMargarytko , czy sól peklową można zastąpić zwykłą solą , moje dziecko jest uczulone na wszelką chemię w jedzeniu i boję się czy sól peklowa jej nie zaszkodzi
OdpowiedzUsuńTak można. Sól peklowa nie jest konieczna, ale trzeba pamiętać, że surowej kiełbasy nie można długo przechowywać (no chyba, że zamrożoną).
UsuńDziękuję za odpowiedź , przepis na pewno wypróbuję.
UsuńProszę, daj potem znać jak smakowała.
Usuńsuper smakuje
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMargarytko, dziś zrobiłam białą kielbasę, zamroziłam, jaki jest schemat parzenia zamrozonej kiełbasy ( rozmrozić i parzyc czy zamrozoną wrzucam do garnka)?
OdpowiedzUsuńZamrożoną do garnka i na jak najmniejszym gazie, żeby woda się nie gotowała, bez przykrycia.
UsuńJutro spróbuję zrobic białą wg Twojego przepisu!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam na opinię :-)
UsuńZrobiłam swoja pierwszą kiełbaskę wg Twojego przepisu, wyszła przepyszna troszkę koślawa jak to przy pierwszym razie ale smak wynagradza wszystko. Przepisem pochwaliłam się na swoim blogu http://moniamieszaigotuje.blogspot.com/2016/03/domowa-biaa-kiebasa.html
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty :) Cieszę się, że wyszła smaczna.
UsuńPozdrawiam.
Wisia 21.10.2018 Moja kiełbaska wyszła smaczna (trochę za ostra).Ale dlaczego się rozsypuje ?.Wzięłam karkówkę a wygląda na to że mięso jest za mało kleiste.Proszę podpowiedzieć co jest tego przyczyną .Pozdrawiam serdecznie .
OdpowiedzUsuńWg mnie za krótko wyrabiałaś masę przed nadzianiem. Mięso trzeba wyrabiać tak długo, aż zacznie się kleić - im dłużej wyrabiane tym więcej "kleju" puści. Choć wg mnie ta kiełbasa jest dosyć krucha, ale rozsypywać się nigdy nie rozsypuje.
UsuńZrobiłam!
OdpowiedzUsuńPyszota!
Po raz pierwszy od dawna poczułam smak prawdziwej kiełbasy a nie soli!
Kupną robiłam w winie (według twojego przepisu) i bardzo smakowała a co dopiero jak teraz zrobię?!
No szaleństwo
Bardzo się cieszę, że przepis się przydał, a kiełbasa smakuje :-)
Usuńprzepis "pyszny", czy taką surową kiełbasę można zamrozić? Nie zjemy tej ilości kiełbasy na raz, ale chętnie co jakiś czas. Zrobić więcej i zjadać na dwa - trzy razy.
OdpowiedzUsuńMożna, ale pod warunkiem, że mięso użyte do przygotowanie kiełbasy nie było wcześniej mrożone.
UsuńJeśli użyte mięso było wcześniej mrożone, to przygotowaną kiełbasę należy sparzyć i wtedy można ją zamrozić (po obróbce cieplnej, surowego mięsa dwa razy nie zamrażamy).
Pozdrawiam :-)