Strony

czwartek, 7 marca 2013

Udziec indyka pieczony z pomarańczami

Mięso z indyka jest jednym z najzdrowszych mięs, ma stosunkowo niewiele kalorii i bardzo dużo składników korzystnych dla naszego zdrowia. Jest bogate w witaminy z grupy B, w szczególności B12, kwas foliowy i niacyny. Zawiera też potas, cynk, magnez i żelazo. Doskonale wpływa na układ nerwowy.
W moim rodzinnym domu dosyć często jadło się indyka, moja mama na każde święta piekła go w całości, a w ciągu roku w kawałkach. A moim ulubionym daniem z indyka była i jest do dziś galaretka z piersi indyczej – delikatna, lekka i pyszna. Ja czasem kupuję sznycle z indyka i robię z nich roladki, gotuję delikatny rosół, na bazie którego robię galaretkę... ale prawda jest taka, że u mnie indyk poszedł w lekką odstawkę i znacznie częściej jadamy kurczaka niż indyka. Zupełnie niesłusznie. Postanowiłam wrócić do większej ilości dań z indyka i z wołowiny a ograniczyć wieprzowinę. Jakiś czas temu proponowałam pyszną roladę z piersi indyczej, a dziś zapraszam na udziec pieczony z pomarańczami. Wyszedł soczysty i bardzo smaczny. 


Składniki na 4 - 6 porcji

udziec z indyka (bez kości) – u mnie 850 g
2 soczyste pomarańcze
1 łyżeczka soli (zmniejszyłam ilość, bo młynki z ziołami i chili już ją zawierają)
1 łyżeczka grubo mielonego pieprzu
1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
¼ łyżeczki chili
½ łyżeczki kolendry młotkowanej (ja ubiłam ziarna kolendry w moździerzu)
ulubione zioła (u mnie włoskie i prowansalskie)

Dodatkowo:
1 łyżka mąki albo mazeiny (jeśli płynu jest dużo to 2 łyżki)


Mięso opłukać i osuszyć papierowym ręcznikiem. Pomarańcze wyszorować i sparzyć wrzątkiem. Z połowy pomarańczy wycisnąć sok, resztę pokroić w grube półplasterki. Mięso skropić sokiem pomarańczowym. Wszystkie przyprawy wymieszać i natrzeć nimi udziec. Mięso zwinąć w kulę albo rulon, związać sznurkiem albo spiąć szpilkami do mięsa (wybrałam szpilki), włożyć do miski, przykryć i wstawić do lodówki na całą noc. 
Zamarynowane mięso przełożyć do naczynia żaroodpornego ( z pokrywą) albo do rękawa do pieczenia (ja wolę rękaw). Obłożyć plastrami pomarańczy. Jeśli w misce została marynata to polać nią mięso.


Piekarnik nagrzać do 220 stopni, mięso wstawić do gorącego piekarnika, po 10 minutach zmniejszyć temperaturę do 160 -170 stopni (u mnie termoobieg) i piec około 90 minut (zwinięte mięso potrzebuje więcej czasu stąd dłuższy czas pieczenia).
Gdy mięso będzie upieczone przełożyć je na półmisek, przykryć folią aluminiową i zostawić na 10 – 15 minut, aby odpoczęło. Nie kroić wcześniej, bo wszystkie soki wypłyną z mięsa.
Płyn z naczynia przelać do garnuszka, wybrać miąższ z plastrów pomarańczy i dodać do płynu (skórki i błonki wyrzucić). Jeśli chcemy uzyskać gładki sos, bez kawałków pomarańczy to całość zmiksować (ja użyłam blendera Triblade HB724 Kenwood). Zagotować i spróbować – jeśli jest zbyt słony to dolać trochę wrzątku. Mąkę rozprowadzić w niewielkiej ilości zimnej wody i wlać do sosu. Zagotować. Można dodać łyżkę śmietany, ale ja tego nie robię, aby nie zabić smaku pomarańczy.


Podawać np. z glazurowaną marchewką i ziemniakami pure, ale świetnym dodatkiem będzie też ryż i lekka surówka. 


26 komentarzy:

  1. wygląda pysznie - wszytko to lubię i ten sosik...
    mmmmmmmmm!!!
    Wczoraj wieczorem zjadłam 5 marchewek - duuuużych :), podobno są dobre na kaszel (a ten mnie ostatnio męczy).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, smakowało równie dobrze.
      A to dla mnie nowość, że marchewki tak działają. Jak mnie dopadnie kaszel to spróbuję. Ale tak czy inaczej marchewki są zdrowe :-)

      Usuń
  2. Aż przybiegłam zobaczyć Twojego indyka :) Faktycznie się zgrałyśmy :D
    Masz gdzieś przepis na takie marchewki? I czy kupujesz takie malutkie (jeśli tak to gdzie?), czy przygotowujesz jakoś takie zwykłe, duże?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słońce może tak działa :-)
      Przepis na glazurowane marchewki będzie niebawem. Kupuję takie małe, różnych firm - jakie mi w ręce wpadną. Nazywają je junior albo baby. Są słodkie i pyszne.

      Usuń
    2. Ja jakoś nigdy na nie trafić nie mogę :D Ale ktoś już niżej napisał, że na pewno są w Makro :)
      No i czekam na przepis :)

      Usuń
    3. Iwonka, nawet w moim osiedlowym sklepie są chyba z trzech firm. Na pewno robi je Hortex, Nordis, Bonduelle, Frosta, Oerlemans (te są właśnie na zdjęciu). W Marko nie widziałam, ale może w naszym punkcie nie ma, a z Poznania mrożonek raczej wozić nie będę :-))

      Usuń
  3. Bardzo apetyczne! :-) lubie takie małe marchewki ugotowane na parze,kupuje
    zawsze w Makro:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te marchewki akurat są glazurowane, też pyszne.

      Usuń
  4. no niestety owoce plus mięso jakie wydanie by to nie było -nie lubię ..ale wygląda kusząco -marchewki lubię lubię jakie by one nie były ..a dzis robiłam spagetti z dodatkiem ziół -było smacznie zapach maja niesamowity nawąchać się ich nie mogę!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I dlaczego mnie to nie dziwi :-)) Nic nie poradzisz, skoro nie lubią to trudno ich zmuszać.
      Cieszę się bardzo, że zioła Ci pasują, będziesz wiedziała czego szukać w sklepach :-)

      Usuń
  5. Nigdy nie robiłam mięsa w pomarańczach i nie wiem jak smakują,apetycznie wyglada ten udziec-chyba się na niego skuszę-pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, bo takie mięso jest bardzo smaczne i kruche.

      Usuń
  6. Ech, indyk.. Dużo stracił przez kurczaka. Ale ja też uważam, że to mięso powinno być częściej przygotowywane. Ja w każdym razie staram się przestawić rodzinkę na indyka. ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ale to od nas samych zależy czy przywrócimy go do łask :-)

      Usuń
    2. A, zapomniałabym... Nie cierpię gotowanej marchewki, ale Twoja wygląda tak uroczo, że pewnie by mi zasmakowała. ;)

      Usuń
    3. Paulina, jest pyszna, słodka i nie taka rozciapana.

      Usuń
  7. Witam!
    Proszę o przepis na glazurowaną marchewkę!! Wygląda obłędnie:-) Aż ślinka pociekła:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawi się, pojawi, ale proszę o trochę czasu, bo nie ogarniam :-)

      Usuń
  8. witam mam takie pytanie robilam twoja potraw i mieso na wierzchu i sos byly gorzkie czy to ma tak byc czc cos zepsulam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, wręcz przeciwnie, powinien być lekko słodkawy od pomarańczy. Ja do sosu wykorzystuję tylko miąższ, bez białych błonek, bo to one nadają goryczy.

      Usuń
  9. Wczoraj upiekłam indyka według Pani przepisu, wyszedł rewelacyjny! Jedyny minus - to trochę gorzki sos, ale na drugi raz skorzystam z Pani powyższej rady i pozbędę się błonek :)Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że smakował. A sos rzeczywiście wychodzi gorzki jeśli nie usunie się błonek i skórek. Ale ja w przepisie napisałam, żeby wybrać miąższ z cząstek pomarańczy. Uściśliłam jednak, aby skórki i błonki wyrzucić, żeby nikt już nie miał wątpliwości.

      Usuń
  10. Właśnie zastanawiałam się skąd wziąć te malutkie marchewki na szczęście doczytałam do końca komentarze:)
    No to lecę do sklepu i mam nadzieję, że je znajdę bo Makro to mam 2 miasta dalej troszku daleko.
    I jutro będzie u nas te pyszniutkie danie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, małe marchewki w każdym sklepie. Mam nadzieję, że wszystko się uda i danie będzie smakowało.

      Usuń
  11. Udziec wyszedł pysznie, marchewka też, ale nie wiem dlaczego w sosie czułam gorycz. Czyżby to przez skórkę z pomarańczy? Do sosu dodałam miąższ z pomarańczy i zmiksowałam no i go nie podałam...Ogólnie było pysznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, to od skórki pomarańczy. Jeśli nie lubisz, to lepiej robić tylko z sokiem albo samym miąższem.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl