Strony

niedziela, 19 maja 2013

Garnki i patelnie marki Fissler – recenzja garnków

Od kilku miesięcy, dzięki współpracy z MAKRO i akcji "Wielkie gotowanie" mam okazję testować garnki i patelnie znanej i cenionej marki Fissler. O patelniach pisałam obszerniej TUTAJ, a dziś skupię się na garnkach, których używałam przez ostatnie miesiące prawie cały czas. 


Dotychczas używałam garnków stalowych, a przez dwa ostatnie lata głównie ceramicznych i w zasadzie to właśnie te ceramiczne rozgościły się na dobre w mojej małej kuchni. Z pewną dozą nieufności podchodziłam ponownie do ganków ze stali, ale zupełnie niesłusznie, bo użytkuje się je naprawdę doskonale.
Garnki marki Fisller, które mam okazję testować są przystosowane do używania na wszystkich rodzajach kuchenek, również indukcyjnych. I co bardzo ważne, w przeciwieństwie do moich garnków ceramicznych, garnki Fissler można wstawiać do piekarnika, bo w całości są wykonane ze stali. Mają stalowe rączki, więc bez żadnych obaw można w nich zapiekać.
Stalowe rączki i od razu myślę: nagrzewają się podczas gotowania. Owszem, nagrzewają się, ale nie na tyle, aby przeszkadzało to w normalnym użytkowaniu. Nie muszę zakładać rękawic, aby przestawić garnek z palnika na palnik.


Garnki są dosyć ciężkie, co może być uciążliwe, gdy trzeba je przestawić, a w środku jest np. zupa czy gołąbki. Jednak coś za coś. Grube dna sprawiają, że garnki są ciężkie, ale też nie wyginają się, nie odkształcają i bardzo długo trzymają ciepło.
Co ciekawe, nawet w największym garnku można spokojnie gotować na niewielkim ogniu, bo bardzo dobrze rozprowadzają ciepło i szybko się nagrzewają. Każdy garnek ma płaską, dobrze dopasowaną pokrywkę, która „nie skacze” podczas gotowania.
Przelewanie zawartości też nie sprawia większego problemu, bowiem garnki mają dobrze wyprofilowane, wysunięte lekko na zewnątrz brzegi.
Gdy zobaczyłam garnki po raz pierwszy zastanowiło mnie to, że mają dziwne proporcje – szeroki i niski garnek nijak mi nie pasował do gotowania. Jednak bardzo szybko stał się moim ulubionym garnkiem, bowiem okazało się, że właśnie w takich garnkach gotuje się najwygodniej. 


Na początku zastanawiałam się też jak je przechowywać, bowiem miejsca w kuchni mało, a garnki jakoś tak się „nie składały”. Okazało się, że w bardzo prosty sposób to rozwiązałam i wszystkie 4 garnki zajmują mi tyle miejsca na półce co ten największy. Ustawiłam je sposobem i wszystko ładnie się do szafki zmieściło.
Myje się je dosyć dobrze, nie mają żadnych ostrych rantów, można je również wstawiać do zmywarki i nie obawiać się, że powłoka zostanie uszkodzona. Jednak jeśli chodzi o ręczne mycie to z pewnością przegrywają z garnkami ceramicznymi, które wystarczy przetrzeć miękką gąbką i wszystkie zabrudzenia idealnie schodzą. Po ugotowaniu rosołu w jednym z garnków musiałam się przyłożyć do jego umycia. Pewnie, to nie jest nic dziwnego, ale jak człowiek się przyzwyczai, że nie musi włożyć żadnego wysiłku w umycie garnka, to potem jest zaskoczony.
Reasumując jestem z garnków zadowolona, mają znacznie więcej plusów niż minusów, bardzo dobrze się w nich gotuje, no i bez obaw mogę je wstawiać do piekarnika, co w moim przypadku bardzo się przydało.

Garnki i patelnie marki Fissler nie należą do najtańszych, ale z pewnością są inwestycją na lata. Jedna z czytelniczek na FB napisała, że używa garnków tej marki od 20 lat, więc niewątpliwie jest to świetna rekomendacja. Teraz można je kupić z 75% rabatem w halach MAKRO. Wystarczy zebrać odpowiednią ilość punktów i można skorzystać z rabatu na wybrane przez siebie garnki czy patelnie.
Za każde wydane 50 zł brutto otrzymuje się 1 punkt. Każde zebrane 20 punktów daje możliwość zakupu garnków i patelni z rabatem. Punkty można zbierać od 19 lutego 2013 – 18.07.2013 roku, a produkty z rabatem można kupić do 22.07.2013 albo do wyczerpania zapasów.
Dodatkowo w okresie od 14 do 27 maja 2013 roku, za każde wydane 200 zł wydawane są zdrapki, dzięki którym można zdobyć dodatkowe punkty. 
Regulamin akcji i ceny naczyń dostępne na stronie MAKRO 


Wpis reklamowy

2 komentarze:

  1. Moje marzenie takie gary mieć:) Gotowanie w nich to na pewno duża przyjemność.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, gotuje się w nich bardzo fajnie.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl