Po raz pierwszy miałam okazję
przygotować danie z dzika. Nigdy wcześniej nie udało mi się kupić
dziczyzny, a w rodzinie i wśród znajomych myśliwych nie mam (no
chyba, że o czymś nie wiem). Aż któregoś dnia będąc na
zakupach wypatrzyłam mięso gulaszowe z dzika i postanowiłam
spróbować. A co, w końcu człowiek uczy się całe życie. Trochę
podpytałam na Facebooku, żeby się zorientować, co z tym mięsem
trzeba zrobić, aby było smaczne.
No i okazało się, że najważniejszą
sprawą jest przemrożenie mięsa, które nie wymaga potem długiego
marynowania. Jako, że mięso miałam zamrożone to nie było
problemu... ale większość przepisów, które udało mi się
znaleźć było niezwykle do siebie podobnych: marchewka, seler,
pietruszka i czerwone wytrawne wino... a ja chciałam trochę
inaczej. No i jak chciałam tak też zrobiłam i wyszło pyszne
danie, które podałam z ugotowaną na półsypko kaszą jęczmienną
i surówką z kiszonego ogórka.
Do marynaty dodałam smorodinówkę, którą dostaliśmy od kolegi Zielonookiego – jest przepyszna i mam nadzieję, że Tomek podzieli się przepisem... no chyba, że chce mi ją dostarczać regularnie :-)
Do marynaty dodałam smorodinówkę, którą dostaliśmy od kolegi Zielonookiego – jest przepyszna i mam nadzieję, że Tomek podzieli się przepisem... no chyba, że chce mi ją dostarczać regularnie :-)
Składniki na 4 porcje:
800 g mięsa gulaszowego z dzika (moje
było mieszane)
2 białe cebule
2 czerwone cebule
4 średnie marchewki
garść suszonych borowików
4 ziarna ziela angielskiego
2 listki laurowe
2 ziarna jałowca
1 czubata łyżeczka czerwonej słodkiej
papryki
1 płaska łyżeczka soli (można dać
więcej, ja solę mało)
1 płaska łyżeczka czarnego pieprzu
1 łyżeczka suszonego tymianku
¼ łyżeczki chili
1 łyżka oleju (użyłam rzepakowego)
1 łyżeczka smalcu
2 szklanki lekkiego bulionu warzywnego
albo wody
5 łyżek smorodinówki (nalewki z
czarnej porzeczki)
1 czubata łyżeczka mazeiny albo mąki pszennej
rozrobiona w niewielkiej ilości wody
Mięso oczyścić, pokroić w dużą
kostkę. Smorodinówkę, olej, paprykę, sól, tymianek, chili,
pieprz dobrze wymieszać, dodać skruszony liść laurowy, ziarna
ziela angielskiego i jałowca. Do marynaty włożyć mięso, dobrze
wymieszać, przykryć miskę folią spożywczą i wstawić do lodówki
na 24 godziny (jak będzie dłużej to też będzie dobrze).
Cebule i marchewkę obrać. Cebulę
pokroić w ćwierć talarki, a marchewkę w półplasterki.
W rondlu dobrze rozgrzać 1 łyżeczkę
smalcu i wrzucić mięso razem z marynatą. I podsmażyć na mocnym
ogniu, aż się przypiecze. Wrzucić cebulę i wszystko razem
podsmażyć, aż cebula się lekko zrumieni. Dodać pokrojoną
marchewkę, grzyby i wlać 2 szklanki bulionu warzywnego albo wody.
Wszystko razem dusić na niewielkim ogniu około 1,5 godziny (może
być i dłużej), od czasu do czasu mieszając i w razie potrzeby
dolewając płynu.
Gdy mięso będzie miękkie spróbować
płynu i w razie potrzeby dodać trochę soli czy pieprzu.
Mazeinę (mąkę) rozrobić w
niewielkiej ilości wody, następnie dolać odrobinę gorącego płynu
z rondla, aby rozrobioną mąkę zahartować i powoli wlać do sosu,
aby go zagęścić. Można na końcu zaprawić śmietaną, ale ja
tego nie robię.
Doskonałym dodatkiem jest kasza i
kiszony ogórek.
wygląda apetycznie ale chyba nie odważyłabym się spróbować dzika... możesz opisać jak smakuje? do czego byś porównała?
OdpowiedzUsuńTrudno odpowiedzieć jak smakuje - trzeba spróbować, to ciemne mięso i raczej bliżej mu do wołowiny. A do odważnych świat należy, naprawdę warto spróbować - ja chętnie sięgnę po takie mięso jeszcze nie raz :-)
UsuńSarninę miałam okazje jadać ..ale ponoć dzik smaczniejszy jest a nie jadłam go jeszcze..wiem tylko o tym że najważniejszą przyprawa jest jałowiec....a i raczej marynuje się je wszystkie...a grzybki i leśne mięsko to dobry duet
OdpowiedzUsuńA ja dla odmiany nie próbowałam sarniny. Niestety z myśliwymi nie mam za wiele wspólnego, więc dostęp do takiego mięsa raczej trudny. Ale ostatnio w Kauflandzie wypatrzyłam, że starają się sprowadzać różne mięsa, więc będę szukać.
UsuńNie wiem w sumie czy jałowiec jest najważniejszy - ja go dałam niewiele, ale w połączeniu z borowikami wyszło pysznie.
A z tym marynowaniem to różnie pisali na FB, podobno wcale nie jest to konieczne. Ale ja zamarynowałam, bo generalnie do wszelkich gulaszy marynuję mięso wcześniej.
ja mieszkałam na wsi i czasami taki pan (chyba całkiem nie legalnie nie wiem0) przynosił na sprzedaż sarninę ..ma dziwny smak (nie porównasz do żadnego mięsa) wczoraj też przyglądałam się tym mięsom -ponoć baranina jest specyficznym mięsem i albo się ja lubi albo nie tknie ..a co do marynowania to ten co przynosił mamie te mięso to mówił że robi sie marynatę i że leśne stworki (tak jak królik) lubią jałowiec ..
UsuńWiesz, ile osób, tyle opinii :-) Ja marynatę robię prawie do każdego mięsa. Do królika jałowca nie dodaję - jakoś mi nie pasuje.
UsuńA jeśli chodzi o baraninę to rzeczywiście jest specyficznym mięsem i musi być właściwie przygotowana, aby brzydko nie pachniała. Z jagnięciną jest łatwiej. Ja osobiście lubię, choć kupienie jagnięciny wcale proste u nas nie jest, ale gdy jesteśmy w indyjskiej restauracji zawsze zamawiamy jagnięcinę/baraninę.
Bardzo chętnie spróbowałabym dzika. Tylko właśnie problem z kupieniem takiego mięsa. Ale jeżeli Tobie udało się kupić to i ja poszperam po marketach:)Gulasz pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńJa kupiłam w Kauflandzie. Zdziwiłam się, bo nigdy wcześniej nie widziałam, ale wzięłam na spróbowanie. Nawet nie było takie kosmicznie drogie - 30zł/kg, więc w cenie wołowiny.
Usuńczemu ja oglądam to na głodniaka?
OdpowiedzUsuńmniam!
A tego to ja już nie wiem :-)
UsuńJakiś czas temu było u Nas mięso z dzika, ale w formie gulaszu jeszcze nie - jak będzie okazja wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, bo wyszło naprawdę smacznie, choć nie ukrywam, że miałam obawy i nie wiedziałam, co mi z tego wyjdzie.
UsuńWygląda na normalne mięso, słyszałam że dzik jest smaczny, ale ja bym nie dała rady tego przełknąć :)
OdpowiedzUsuńBo to jest normalne mięso, przypomina w obróbce wołowinę. I jest napraw smaczne.
UsuńCzasy, gdy jadałam dzika, to był mój piękny sentymentalny włoski okres - mąż sąsiadki był myśliwym i gdy tylko zaczynały się łowy, co tydzień w niedzielę serwowali dzika. Spróbowałam kilka razy z czystej ciekawości - podawany był w kilku wersjach, jednak najbardziej zasmakował mi z polentą, też w formie swego rodzaju gulaszu (przynajmniej ja tak bym to nazwała). Pikle Włosi mają okropne (i jeszcze raz to podkreślę, nawet obrażając czytających po polsku Włochów, ale taka jest prawda), więc żaden rodzaj ogórka czy papryki mi do dzika nie podchodził. Rozkosznie za to pasowały mi buraczki :D No, ale przyznam, że jakoś za dzikiem nie tęsknię, chociaż może kiedyś, przy jakiejś okazji się trafi na talerzu. Twój dziki gulasz z kaszą wygląda znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, to dzikich doświadczeń Ci nie brakuje :-)
UsuńWłoskich pikli nie próbowałam, ale moje domowe ogórki kiszone są pyszne, więc do tego zestawu pasowały. Ale buraczki też byłby jak najbardziej w porządku - do takich ciemnych mięs są idealne.
Margarytko kochana, dziękuję za przepis przyda się na pewno! Mam w rodzinie myśliwych, czasem od leśniczych przywożą (badane całe szczęście) mięso i mam trochę problemy z wymyślaniem jak je przygotować!
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to gratulacje nowego robota kuchennego, mam nadzieję, że dobrze się sprawuje!
W takim razie będzie mi miło jeśli przepis się przyda :-) Trochę zazdroszczę tych "dostaw" dziczyzny :-)
UsuńA robot sprawuje się znakomicie :)
http://www.smog.pl/txt_gfx_audio/9928/mieso_drobiowe_z_jelenia/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, nie mogłam się powstrzymać. ;)
A dzika nigdy nie jadłam i chętnie bym spróbowała- może kiedyś.
Bardzo fajnie Ci sos wyszedł, na zdjęciach jest taki jedwabisty, dokładnie taki, jak lubię. :)
Znam ten obrazek, też zawsze mi się chce śmiać ;-)
UsuńPolecam dzika, bo całkiem niezły. A sos zawdzięcza jedwabistość mazeinie, ona sprawia, że sosy są właśnie takie gładkie.
Mam w pobliżu las, może jakiegoś przytargam do domu. ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw musisz go ustrzelić :-)
UsuńJak mnie zobaczy, to sam padnie, strzelba niepotrzebna. :P
OdpowiedzUsuńRozumiem, że z wrażenia? ;-)
UsuńPowali go mój urok osobisty. :D
UsuńNo tak właśnie myślałam :-)
UsuńWitaj!
OdpowiedzUsuńDzisiaj się biorę za ten gulasz bo wygląda apetycznie!Dodam że dzisiaj byłem w Kauflandzie i kupiłem mrożony gulasz z Jelenia za jedyne 10zł(opakowanie 500g)
Pzdr.serdecznie.
Adam z Iławy
Mam nadzieję, że jeleń okaże się równie smaczny jak dzik :-) Daj znać jak wyszło. Jelenia jeszcze nie próbowałam, ale jeśli dobry to może się skuszę :-)
UsuńPozdrawiam
Cześć
OdpowiedzUsuńMięso z dzika jest OK. Same białko . Dzik jest mądrym stworzeniem jak większość zwierząt żyjących w lesie i nie je byle czego. Właśnie jutro robie gulasz z dzika( mój szwagroski jest myśliwym i mila to szczęście jakiś miesiąć temu strzelić 2 dorodne dziki.Jutro napiszę jak mi się udał gulasz i jak zadziałał na moje "kubki"smakowe.
Tadek z Augustowa.
W takim razie czekam na wrażenia. I chętnie wypożyczę szwagra z dzikiem... no dobra, z małym kawałkiem dzika ;-)
UsuńJa niestety jestem skazana na sklepowe mięsko, bo żadnego myśliwego w rodzie nie posiadam.
Oj, ilez ja sie nameczylam, aby znalezc przepis na "cos" z dzika. W zasadzie nie wiedzialam, co chce zrobic, nie wiedzialam z czym i co gorsza - nie wiedzialam jak ma to smakowac, gdyz nigdy nie gotowalam nic z dzika, a co gorsza - nigdy go nie jadlam. W koncu trafilam tu i musze Ci sie przyznac Margarytko, ze z Toba odbylam swoj pierwszy debiut z dzikiem. Wyszedl RE -WE -LA - CY -JNY! Powtorzylam go jeszcze kilka razy. Zdecydowanie polecam! Jednak ubolewam rowniez, ze jest tak malo przepisow u Ciebie na potrawy z dziczyzny.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że gulasz smakował :-)
UsuńNiestety nie mam zbyt wielkiego dostępu do dziczyzny, więc i przepisów brak.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziczyzna jest bardzo zdrowa i smakowita.Jesli jem mieso to tylko dziczyznę ale nie lubie dzikich gesi i kaczek bowiem mieso ma posmak rybi.Pozdrawiam.Ewa
UsuńEwuś, u nas z dziczyzną niestety nie tak prosto. Gęsi dzikich nigdy nie jadłam.
UsuńPróbowałem przepis pierwsza klasa w niedziele robię po raz drugi dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę. Fajnie, że przepis się przydał i gulasz smakował.
Usuń